
maaaaaag
Użytkownik-
Postów
2 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maaaaaag
-
Szczęściara dzięki ze pytasz :) samopoczucie dobre aczkolwiek martwię sie bo mała sporo ulewa, rano tak chlusnęło ze aż nosem poszło i wszystko dookoła zalane. Nie spionizowałam jej to i moze dlatego... teraz mi ja zabrali na usg i jakieś badania jeszcze. Matko żeby tylko wszystko było dobrze. Tak sie o nią martwię :/ już bym chciała usłyszeć możecie iść do domu
-
Witam Mamusie :) my już od 6 na nogach. A raczej ja bo Hania to śpi jak susel i nie można jej w ogóle dobudzić. Dopiero jak ja rozbiorę to coś tam sie budzi a tak to spałaby pewnie po 4 godziny. Niby super ale moje piersi tego nie wytrzymują :( muszę jednak zakupić jakiś laktator żeby odciągać troszkę co by ulżyć bólowi. Myślicie ze ręczny wystarczy ??
-
Padme bardzo mi smutno ze musisz znowu wracać do szpitala bo tyle już byłyście i teraz znowuz:/ życzę Ci aby przeszła ta żółtaczka raz na zawsze i jak najszybciej. My z Hanusią mamy jutro wyjść a i tak sie boje żeby mi nie powiedzieli ze ma żółtaczkę i trzeba zostać. Chciałabym być w domku juz... Malutka nakarmiona wyłupana i przebrana śpi sobie grzecznie :) a ja chyba skorzystam z okazji i pójdę sie kimnac bo w nocy zapewne będzie wstawanie:)
-
Agatko dziękuje za miłe słowa otuchy :) nie pamietam już nawet czy ktoś sie mnie pytał o dokarmianie. Także pewnie sami sobie wyrazili zgodę. Charlotte to rzeczywiście miałaś przeboje... mojemu mężowi jakby zabrali prawko to byśmy zostali bez grosza bo on zarabia jeżdżąc... tez go zawsze uczulam żeby jeździł wolniej. Bo lubi sobie pobrykac. Dziewczyny a co myślicie żebym z tej lewej piersi karmiła przez nakładkę ??
-
Witam mamusie :) u nas całkiem dobrze. Malutka jest mega grzeczna. Je śpi i kupki robi. Płacze tylko jak jest głodna. Ja mam problem z lewa piersią bo jest sutek bardzo wymęczony. Prawdopodobnie mam ten sam defekt co mama czyli drożny tylko jeden kanalik w sutku i dlatego leci mnie mleczka a mała musi długo i intensywnie ssać żeby sie najeść. Zabrali mi ja o 7 na badania i kurczę dokarmili mm a po tym mleku to ona 4 godziny śpi u jakoś sie tak krztusi czasami. W ogóle to tak charczy podczas snu, chyba oczyszczają sie jej drogi oddechowe. Ale ja mam zaraz strach w oczach ze coś sie złego dzieje :(
-
Coś sie nie da :( moze przez kompa sie uda w domku
-
Dziękujemy za kciuki !:) coś czuje ze po części dziki wam jakoś dałam radę !:) postaram sie wrzucić focie na prywatny
-
Nacięta oczywiscie jestem a oprócz tego pękła szyjka :/
-
Dziewczyny u mnie była masakra... okropne bile krzyżowe zaczęły sie o 17:00 27.09. O godzinie 1:00 28.09 pojechaliśmy do szpitala. Bóle dalej były a rozwarcia prawie brak. na opuszek tylko. Umoczyłam sie potwornie. O 12:30 odeszły mi wody i zaczęła sie pierwsza faza porodu. Bóle krzyżowe dalej, bezproduktywne, myślałam ze umrę normalnie :( rozwarcie takie samo cały czas... podpięli oksytocynę nasiliła tylko bóle krzyżowe i bolało jeszcze bardziej... dostałam jakiś lek przeciwbólowy, odłączyły oksytocynę bo widziały jak cierpię. Miałam masaż szyjki. Nie jeden ! Bo Hania zle wstawiła główkę w kanał :/ rodziłam chyba we wszystkich możliwych pozycjach a ze mną wszystkie położne jakie były. Gdyby nie one nie dałabym rady :( były przekochane. Dopingowały i pomagały, mąż tez. Ale jak zaczęły sie bóle parte mąż wyszedł bo nie chciałam żeby patrzył jak sie mecze. Tutaj zimnialysmy pozycje żeby Hania jeszcze główke jakoś zmieniła. W końcu po godzinie parcia zaparłam sie w sobie bo już byłam na cc przygotowywana i dałam radę ! O 21:40 pojawiła sie Hania. Jedna z pan normalnie wyściskała mi ja z brzucha. No mówię wam nie przeżyłam tylu skrajnych rmenocji na raz jak wtedy... pisze wam to wszystko żeby pokazać ze nie każdy poród jest szybki i gładki. U mnie to droga przez mękę :((
-
Zapomniałam dodać ze dzisiaj o 21:40 :)
-
Kochane Mamusie po dobie porodu urodziła sie Hanusia. 3500g i 57 cm do kochania :* moja śliczna niunia
-
Normalnie aż sie popłakałam. Dziękuje wam :*
-
Tak wiec moje Drogie leżę w szpitalu... rozwarcie 1,5 ckni brak postępu porodu. Skurcze sie utrzymują od godz 17:00 od wczoraj. Praktycznie dobę już nie spałam. Dostałam dwa czopki glicerynowe ze skopilanem a skurcze nadal sie utrzymują. Tylko co z tego jak są bezproduktywne. Mecze sie okropelnie :(
-
Od 17:00 mam skurcze teraz już co jakieś 12 min. Nie wiem co mam robić czy jechać już czy siedzieć w domu.... odchodzi mi tez czop podbarwionym krwią
-
Mamusie miałam już 4 regularne skurcze, co 20 min się pojawiają....chyba się zaczęło....narazie nie panikuję, jak się beda nasilać i czas pomiedzy nimi bedzie sie skracał to jade do szpitala... trzymajcie kciuki zeby sie rozchulało dalej!:)
-
Maja właśnie wiem ze sex najlepszy tylko ze moj R. się boi no i lipa...
-
Kurczę jak Was tak czytam ile macie problemów z tymi Maluszkami swoimi, to aż się boje jak ja sobie poradzę:(
-
omg Maja nawet mnie nie dobijaj... skurcze mi przeszły a dostałam powera do sprzątania..:O ogarnęłam kuchnię i pokój Hani, teraz jeszcze okno mi zostało, odkurzanie i zmywanie podłóg a co ! trzeba się ruszać może się coś wydarzy do jutra dzięki temu hihi
-
dziękuję Wam za wsparcie i kciuki :) mam nadzieję że jutro o tej porze będzie juz po wszytskich, skurcze mam nadal, promieniują na pachwiny... ale nie są regularne
-
Milutka to mnie nie pocieszyłaś:P a miałam nadzieję ze to juz blisko i ze się w koncu cos rozwinie:)
-
Tyneczka nie dawajcie się tam ! na pewno już niedlugo wyjdzciecie zobaczysz :)
-
Tyneczka mam wlasnie skurcze w podbrzuszu jak przy okresie, a juz zapomnialam jak to boli:( nawet sobie nie chce wyobrazac jak to bedzie bolalo przy porodzie... mam nadzieje ze to juz blisko...moze i na nas w koncu przyła pora :)
-
Dziewczyny chyba coś sie zaczyna dziać. Wczoraj koło 17:00 przeczyscilo mnie konkretnie, nie zjadłam kolacji bo taka byłam zmulona. Od godziny 1 w nocy wstałam na siku i jak wracałam to miałam okropny ból podbrzusza promieniujący na plecy i pachwiny. I tak co godzinę praktycznie wstawałam. Teraz jak poszłam do toalety zobaczyłam na wkładce śluz z niteczkami brązowymi. Miała tak któraś z Was ? Czy to nie odchodzi czop przypadkiem a ta brązowa krew to nie jest od rozwierania szyjki ? W necie piszą ze jak tak czop odchodzi podbarwiony to do 24 h powinnam urodzić. Co o tym myślicie ?
-
Agness dobrze ze to nic poważnego :) jeszcze jest pare dziewczyn oprócz mnie :) mnie to sie wydaje ze już zawsze będę w ciąży Haha :p