Skocz do zawartości
Forum

agnez123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agnez123

  1. Mmzdzia ja podaje kaszkę jaglana z ryżem i kukurydza firmy Hipp po 4 miesiącu.Ja robię ja mm i dodaje owoce ze słoiczków. Kupiłam ją w Rossmanie. Początkowo dawałam klei ryżowy lub kukurydziany z owocami ze słoiczków, to też wychodzi taka kaszka. Napewno lepsza niż te gotowe smakowe. Teraz te trzy opcje podaje zamiennie. Inez u nas podobnie. Od trzech dni w dzień Piotrek to aniołek, pobawić się sam, pogada, zaczął jeść stałe pokarmy, pierś w dzień sporadycznie. Za to problemy z zasypianiem. W dzień to tylko na spacerze, wieczorem to ledwie zaśnie to już się wzbudza. Najlepszym pocieszeniem jest najczęściej pierś, smoczka w zasadzie odrzucił. Z sypialni na gorze nie mogę się ruszyć, kuchnia, salonik mam w takim na oddaleniu na dole wiec wieczorami nic nie zrobię. Najedzony jest bo czasem mu się w nocy az ulewa, a on za chwile znowu szuka piersi. Śmieje się ze szkoda ze nie mam w piersi kurka żeby zakręcić żeby mógł sobie tylko ssać. Niby śpi ale najczęściej noc to jedno wielkie karmienie. Myślę że to nie zeby- tak sugerowala lekarka- bo w dzień nie byłby taki grzeczny...
  2. Witam dziewczynki:) Czytam Was od wczoraj i ciągle brakuje czasu i nie mogłam jakoś się zebrać żeby coś napisać. Tyle refleksji i przemyśleń. Chciałbym krótko na tyle ile się da zabrać głos w tej delikatnej kwestii. .. Gdzieś tam rozumiem i Olge i Didus, pisze to z pozycji matki która doświadczyła macierzyństwa w różnym okresie życia i wieku. Ja kiedyś, na początku jak tu się przedstawiam napisałam ze podziwiam Was ze jesteście takie odpowiedzialne, świadome, pogodnie podchodzicie do wielu problemów związanych z opieką nad niemowlęciem. Mimo tego że wiele z Was jest matkami po raz pierwszy. Ja nie byłam przy pierwszym dziecku taka ogarnieta, spokojna, pełno było we mnie wątpliwości, bliżej mi byli Didus niż innym z Was... Nie miałam specjalnie pomocy, mama moja nie żyła, teściowa taka na dystans. Małego kochałam ogromnie, uczucie radości jak pojawił się na świecie nie do opisania... Ale opieka nad nim w pierwszych tygodniach mnie przerosła... Zdawałam sobie sprawę ,ze dziecko wymaga opieki , ale nie myślałam. , że aż takiej. Płakał ,płakał. .. a ja w żaden sposób nie mogłam go uspokoić, nic nie pomagało, więc czasem odkładalam go do łóżeczka i płakałam razem z nim... Nigdy go nie uderzylam ale miałam wyrzuty ze ja go płaczącego zostawiłam a on liczył ze jakoś mu pomogę... Dzień podobny do dnia, noc nie przynoszaca odpoczynku, czasem miałam ochotę zostawić wszystko i gdzieś wyjechać na parę dni. Ale jakoś dzień po dniu było lepiej... Teraz mój synuś jest 20 latkiem i kocham go nad życie. Jak po 3,5 roku pojawiła się córka to byłam już pewniejsze siebie, ona zresztą była mniej wymagającym egzemplarzem. Synuś był już w miarę samodzielny, nie chciałabym mniejszej różnicy wieku ale to każdego wybór. .. Przez następne lata dzieciaczki rosły, ja skończyłam studia, zdobyłam pracę, stabilizację, byliśmy gdzieś, co pozwiedzalismy. .No i inaczej teraz podchodzę do trzeciego macierzyństwa, malutki jest taka "wisienka na torcie". Tak się cieszę że jest, że jest zdrowy, co nie znaczy że nie mam nigdy żadnych wątpliwości ale jestem o niebo spokojniejsza. Rozumiem z drugiej strony oburzenie Olgi, bo żaden maluszek nie zasługuje na takie traktowanie... a granicą między niewinnym klapsem w pampersa a przemocą jest bardzo płynna... Myślę że przez Didus nie zostanie ona przekroczona..ze skorzysta z Waszych rad. Obyśmy potrafiły reagować nie tylko tu na forum ale również w realnym zy życiu gdy jakiś maluch doznaje krzywdy.
  3. No i my też jeszcze w gondoli, wydaje mi się ze cieplej, bardziej osłonięty. Chociaż jak czasem nie śpi na spacerze to byłoby łatwiej bo więcej by widział.
  4. Olga ja też tak mam ze spamerami, jak z jakiś powodów nie wyjdziemy to mi źle. Wiatr nam nie straszny, mały śpi , opatulony to co może się stać. Zresztą odpukać na razie tylko raz miał lekki katar. Ale niektórzy się dziwią, że przy takiej pogodzie wychodzę. U nas pięknie świeci słońce, chociaż wieje. Zajadamy kaszkę i tez zbieramy się do wyjścia:)
  5. Mmadzia u nas tez różnie ze skarpetkami bywa. Niektóre faktycznie tak mocna obciskaja tym ściągaczem. Wiec szukam takich niby luzniejszych a dłuższych. Mały to ma teraz czasem zabawę jak leży to podnosi stopki i ciągnie skarpety. Furorę to robią takie z "maskotkami", które mają grzechotki, potrafi dość długo sie nimi zabawić. Ja kupuje je w Rossmanie, są takie dłuższe ala kolanowki. Teraz są w promocji, coś koło 12 złotych.
  6. Witam:) Wczoraj wieczorem długo... otwierały mi się strony, dzisiaj jak popołudniu napisałam dosc długiego posta to mi zniknął, może teraz się cos uda.. U nas ostatnio trochę marudny czas. W nocy pobudki co 1,5 godziny i zasypianie przy cycusi. Swoja droga po urodzeniu to Piotr potrafił przespać w nocy 5 godzin i trzeba było go wzbudzać na karmienie bo miał niską masę urodzeniowa.W dzień to spanie albo na spacerze albo na rączkach bo odlozony zaraz się budzi. No a jak nie śpi to ciągle potrzeba towarzystwa i odmiany. Dobrze ze dzisiaj u nas była piękna wiosenna pogoda to długi spacer zaliczony. Z wprowadzaniem pokarmów tak sobie. Najlepsza sama marchewka ale po niej problem z kupa. Wcześniej karmiony samą piersią to miał takie wodniste kupy, teraz jak zje więcej warzyw to problem z drugiej strony... Gluten wprowadzam poprzez gotowe deseru ze zbozami lub platkami (szukam takie które zawierają gluten). Wczoraj znalazłam taką rozpiske od położnej, zostawila ja na jednej z pierwszych wizyt odnośnie zmian jakie zaszły we wprowadzaniu żywności dla niemowląt w 2014 r. I tam oprócz wspomnianych tu warzyw, owoców, mięsa, glutenu, zalecają tak: po 4 miesiącu. : całe jajko, po 6 mirsiacu: pieczywo, kefir, jogurt naturalny i sery. Nie wiem jak się do tego ustosunkować, Piotrek wczoraj skończył 6 miesięcy. Wiem ze można robić po swojemu, ale to wcześniejsze wprowadzanie zmniejsza niby ryzyko alergii. My ubieramy się podobnie jak wy tylko 2 pary skarpet bo stopy czasem zimnawe:) Temp. 22 stopnie. Bioderka mieliśmy badane w 6 tygodniu , potem po 3 miesiącach i juz spokój, chociaż niektórzy mieli się pokazać jeszcze raz . My pneumokoki zawsze tydzień po 5 w 1 , ale to w sumie moją prośbę, nie chciałam za bardzo obciążać od razu małego. Piotrek tez silni się od dłuższego czasu, wszystko pcha do buzi a zębów nie widać. Olga dobrze, że szybko wrocilas do sił:) Tez staram się mniej jeść, ćwiczyć trochę na skakance, trochę na rowerku ale ciężko. .. Teraz w zimowych kartkach to jakoś się wygląda ale jak przyjdzie zrzucić trochę ubrań wiosną. .. masakra. Pio tez jeszcze nie raczkuje ani się specjalne nie przymierza do tego, za to wspominałam juz o jego kuzynie z początku lipca który dawno śmiga. No ale każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Piotruś ostatnio jak nas widzi to śmieje się na cały głos. .. Z tym 500 na dziecko to tyle zamieszania, ciekawe co ostatecznie z tego wyjdzie. Inez tez zauwazylam i to od początku że nasz maluch lepiej śpi jak jest w domu i nie ma żadnych gości. Niby cieszy sie że są nowe twarze a potem w nocy odreagowuje nadmiar emocji. Miłej nocki:)
  7. Iwcia może nie dokładnie wyjaśniła jak jest z tym maluszkiem z rodziny. To pisanie nocną porą... a jeszcze ten slownik w telefonie powoduje, ze wypowiwdzi sa malo precyzyjne. No wiec wyjasniam. Miał niecałe 4 miesiące jak obracal się z pleców na brzuch i przy tym leżąc na brzuchu w łóżeczku łapał się jego boków od góry i wychylal się i była obawa ze wypadnie. Teraz raczkuje po cały domu i staje jak złapie się jakiegoś mebla. Jest z początku lipca. Wcale nie zazdroszczę bo trzeba na niego uważać a on by tylko raczkowal. Dom muszą już mieć zabezpieczony i przystosowany do raczkujacego malucha. Mój przy nim to leniuszek.
  8. Oj coś nie chce się dodać, wyskakuje jakiś błąd, może jutro się uda. Dobranoc;)
  9. Iwcia u nas szczepienia na pneumokoki co 6 tyg. 3 dawki a 4 jak skończy rok. Inez Alunia prześliczna:) U nas też była propozycja imienia Alicja gdyby Piter okazał sie dziewczynka. Mój kończy 6 miesięcy 1 a wczoraj z kolei pierworodny skończył 20 lat, jak ten czas leci... Mmadzia u nas tez bywają takie okresy ze ciągle przy piersi. Potem to się normuje i czasem dla odmiany dni kiedy prawie wcale nie chce pić w ciągu dnia (te mnie bardziej martwią). My łożeczek jeszcze nie obniżylismy, jakoś nie widzę zagrożenia, a tak jest wygodniej wkładać i podnosić małego. Chociaż kuzyna syn miesiąc starszy ma już z 3 miesiące obniżone bo on już dawno raczkuje , staje w łóżeczku, także trzeba to dostosować do dziecka. Stokrotka dzięki za wyczerpującą relacje z zakupu fotelika, na pewno się przyda. Ania wydaje mi się, że pisałaś o zakupie puzzli piątkowych, jesteś z nich zadowolona, możesz polecić bo jest ich na allegro sporo. Co do ubranka to kupiłam na olx używane ale tylko raz.: spodnie sznurkowe, koszula, sweterek i kaszki. Cena 80zl. Byłam zadowolona, mozna je wynosic na inne okazje. Maly mial wtedy 2 miesiace.Spróbuję wkleić zdjęcie mojego księcia w tym ubranku
  10. Witam dziewczynki nocną pora:) Brakuje mi ostatnio czasu, żeby cokolwiek napisać, bo ostatnio ciągle jacyś goście, albo telefon musi służyć przez 2 godziny jako szumis. Kompa nie chce mu się uruchamiać. Mały śpi niby lepiej ale zdarzyło mu się poprzedniej nocy pobudki od 2 do 3, smial się, wydawał z siebie dźwięki khkhkhkhk i tak w kółko. Inezspóźnione uściski dla Ali. A jak kupki. U nas jak Piotr zje coś więcej poza cycusiem to zdecydowanie lepsze. Rewolucja z jednej strony zazdroszczę wyjazdu z drugiej strony znam te leki o zdrowie maluszka jak jest się poza domem. Ale ładuj baterie Kowalskadołączam do planujących kupić matę. Myślę też o kupnie puzzli piankowych, polecacie jakieś?
  11. Witam ale piszecie, mam wrażenie ze z dnia na dzień coraz więcej. .. Co przeczytam mam odpowiedzieć to już tyle nowych postów. Napisze tylko co pamiętam bez odniesienia do konkretnych osób bo nie pamiętam kto co pisał. Mój mówi dosyć dużo, czasem to tak śmiesznie bo cały ciąg wypowiedzi, z intonacją. Śmiejemy się że mówi w swoim języku. Z obrotami u nas jak kiedys pisałam były pod koniec 4 miesiąca przez 3 tygodnie , potem zanikly. Teraz to wygląda tak jakby na nowo się ich uczył, próbuje nieporadnie, głowa jakby za ciężką. Ale dobrze ze probuje . Pisałam, że problemy z zasypianiem, szumy nie działają...Wczoraj spróbowałam jak był taki śpiący wieczorem włożyć go do łóżeczka i włączyć szum suszarki i Piotr zasnął i dzisiaj tez zadziałało. Oby tak zostało Dzięki za informacje o wózkach spacerowych, już jest jakieś ukierunkowanie w poszukiwaniach. U nas M i córka przeziębieni i jeszcze przyszła szwagierka z 4 letnia córką katarem. Wkurza mnie to bo jak jestem chora tam gdzie są małe dzieci nie chodzę. I ona ze to tylko takie psikanie... Mam nadzieję że mały jakoś uchroni się przed chorobą. U nas też szczepia jak ktoś chory w domu. Ale zawsze można samem przełożyć. My szczepimy 5 w 1 i pneumokoki i lekarka mówiła, ze szczepia na to w jednym dniu. , a ja chciałam zawsze po tygodniu to nie robili problemu. Piotruś trochę chętniejszy do jedzenia nowości. Wczoraj i dzisiaj młoda marchewka z ziemniakami, ale straszne baczki po tym szły. Czyżby ziemniak mu nie służył bo po marchewce bylo ok. To na tyle bo głodomor się budzi.
  12. Mmadziau mnie też problem z podjadaniem. Wszystko tłumacze kp. 2 miesiące temu temu byłam przez tydzień na diecie, szwagierka dala mi taką fajną rozpiske od dietetyka - 1500 kcal. Jadłam trochę więcej jaka matka karmiące, jakoś było mi się było łatwiej z dyscyplinach z ta dietą: 5 posiłków dziennie, co 3 godziny, 2 razy w tygodniu można było zjeść coś słodkiego. Wszystko było ok. ale miałam wrażenie ze mam mniej pokarmu, mimo że dużo piłam wody, mały częściej głodny. No i po diecie i ciągle coś kusi. Najgorszy to brzuch, starszy syn sie śmieje czy będzie mieć małą siostrę do kompletu.
  13. Witam dziewczyny:) U nas nocka ok. mały zasnął o 21 obudził się o 7.30 z dwoma przerwami na karmienie. Dawno tak dobrze nie było, małemu chyba nie służy nadmiar bodźców w postaci gości. Niby zadowolony a potem w nocy niepokój. Co do wypadania włosów to mi też strasznie lecą , aż boję się je myć bo potem już są wszędzie. Na dodatek mały jak tylko może usiłuje wyrwać mi ich resztę... Pani w aptece poleciła Falvit, ale biorę 2 tygodnie i efektu nie widać. Co do tematu "mąż" dużo można by mówić. My to już przeżyliśmy tyle lat i różne dni za nami. Ogólnie niby jest ok. ale...ma takie dni ze humory , złości na wszystkich bez powodu. Chodzi obrażony i się wszystkiego czepia. Staram sie go ignorować, ale i tak z reguły nie wytrzymuje... Fotelik mamy do 13 kg wiec myślałam że jeszcze troszkę czasu... Zastanawiam się za to nad kupnem wózka spacerowego, żeby był wygodny i mało miejsca zajmował po złożeniu w samochodzie jak przyjdzie gdzieś jechać w wakacje. Polecacie jakiś.? Ja dołączam to uzależnionych od czytania Was:) w dzień to czasem brakuje czasu ale rano i wieczorem to już muszę. .. Pogoda u nas beznadziejna... Pozytywna energia w stronę Olgi.
  14. Witam dziewczyny:) Nie odzywalam się 2 dni, ale ciągle jacyś goście się przewijali i brakowało czasu. Mały niby zadowolony jak ktoś jest ale wczoraj to już był tak zmęczony, nie mógł zasnąć do 1. Jak mu się udało to popłakakiwal przez sen. Jestem pełna podziwu dla mam i dzieciaczków, które potrafią same zasnąć. U nas szumy, wibrujacy piesek juz niestety nie działają. Był czas ze równomierne grzechotanie grzechotka lub szeleszcxenie działało usypiajaco. Ale to się zmieniło, a mówią ze tylko kobieta zmienną jest... teraz tylko cycus albo noszenie inne niż to które służy poznawaniu świata . Mój M oglądał kiedyś program z rehabilitantem p. Zawitkowskim(wspomnianym chyba przez Anie) i tak mu się spodobało jak nosi dzieci tak delikatnie jakby lekko kołyszac ze uwskutecznial to na Pitusia. Mój tez przytulny lize po twarzy, próbuje ssać, szczypie nie tylko w czasie karmienia. Jak jest zły to kopie nogą. W czasie karmienia to nogi zadziera do góry próbuje o coś je oprzeć żeby było mu wygodnie. Na razie tyle bo mój panicz się niecierpliwi.
  15. Witam dziewczynki.:) Ja jeszcze kleiku różowego Piotrkowi nie podawałan, ale starszym dzieciaczkom owszem. Pierworodny karmiony mm dostawał do mleka na noc, to było bardziej sycace. Dodawała również do starego jabłka, zupę itp. To jest to samo co kaszka ryżowa tylko bez sztucznycy dodatków i cukru. Zdarzało się ze przy jakiś nieżytach żołądkach spożywali go dorośli domownicy. Dla mnie wiec jest ok. Wszystkim Agnieszka składam serdeczne życzenia, sama również za nie dziękuję... Mamama witaj ja tu najświeższa z piszących wiec cieszę sie ze jest tu ktoś jeszcze. W kwestii oczu niestety nie pomogę. Aniaogromnie cieszę się że jest dobrze. Trzymam kciuki aby wszystko się unormowalo. My z reguły po pierwszym nocnym karmieniu śpimy razem. Czasem rozsądek każe odłożyć Pitusia do łóżeczka ale serce mówi co innego... RudaMaruda ta koleżanka to mnie nie namawiał mnie do tego tylko mówiła ze ona by tak zrobiła....ale i tak mnie to wkurzylo. .. No ale żeby nic było tylko negatywnie to mam koleżanki, które mówią że mi zazdroszczą, że chciałyby żeby tak los zadecydował za nie. Mój to z kolei odrzucił smoczka i butelkę. Próbuje go nauczyć pić z powrotem ale krzyk przytym taki... Za smoczek to robi moja pierś co bywa męczące szczególnie w nocy. My nie wyparzamy butelki, zalewamy wrzątkiem. Teraz jak bierze wszystko do buzi to już nie ma sensu... Kadaga mój też przygryza mnie w czasie karmienia i tak ciągnie, tez nie pozwalam, bo robi to jak jest juz na jedzonko. A jak jest u Was z usypianiem maleństw, zasypiaja same? U nas to najlepiej przy piersi albo nosić pana ( tu jest specjalistą M), no albo jak na spacerze to w wózku. Nie ma mowy, żeby zasnął sam. Po urodzeniu zasypial sam ale jakos to sie popsuło. Myślałam żeby zacząć stosować metodę z książki "Język niemowląt", ale ciężko się za to zabrać... a byłby teraz stosowny wiek. Stosuje któraś tą metodę?
  16. Aaa ....jeszcze chciałam zabrać głos w kwestii wtracania się innych osob w nasze życie. Malutki był nieplanowany i nie ukrywalismy tego ale to nie znaczy ze niechciany. Jego niespodziewane pojawienie sprawiło dużo radości, wiadomo było dużo obaw... bo ciąża w późniejszym wieku obarczona jest większym ryzykiem. .. Ale dobijaly mnie komentarze typu ale wpadka, a to sie narobilo, co to bedzie, takie wspolczujace spojrzenia i wywody. Jaka wpadka to najwspanialszą niespodzianka od losu. Jedna "kolezanka" to zdobyła się na taką szczerość, że powiedziała , że w mojej sytuacji zdecydowałaby się na aborcję...
  17. Witam nocną porą. :) Nie miałam czasu wcześniej przeczytać bo dzisiaj zaczęły się u mnie kilkudniowe "ferie" wiec jest co robić. A tu tyle do czytania... Kasiaaa 2307 te naszePiotrki to faktycznie coś wspólnego mają. Mój to czasem jak tatuś jest w pracy do 23 to dopiero zasypia po jego powrocie... I M się potem szczyci ze on najlepiej umie uśpić małego. My wprowadzamy pojedynczo warzywa. Jak na razie zaakceptowana została marchewka i dynia Co do zostawiania dzieci, my jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że starsi na tyle duzi i odpowiedzialni, że na trochę zostaną małym. Staram się ich za często nie wykorzystywać, widzą to i sami proponują pomoc. Byliśmy w grudniu z M w kinie i młoda doskonale sobie poradziła. Wogóle to mam do nich większe zaufanie niż do kogoś innego. Znają małego zwyczaje, przyzwyczajenia, wiedza jak go uśpić itp. Z kolei czasem jadę gdzies ze starszymi to z małym zostaje M. Nie lubię ciagac go po galeriach z obawy przed chorobami. Joanna 89 życzę aby wszystko się po układało w życiu. Ja tez mam trochę obawy przed tym co pisze się i zamieszcza w internecie.... Pocieszylyscie mnie, że u niektorych też takie zahamowanie w kwestii obrotów. Piter z zapałem ćwiczy teraz chwytanie wszystkiego. Aniu trzymam kciuki za Krzysia. My też z reguły prywatnie do specjalistów. Obdzwaniam najpierw szpitale, gdzie graniczy czasem z cudem żeby ktoś odebrał. Potem okazuje się ze termin za pół roku. Poza tym prywatna wizyta przebiega na ogół inaczej niż ta NFZ. My też używamy kremu rossmana i jest ok. Inez u nas spokojna i przespana noc często równa się noc z Piotrkiem w łóżku przy cycku. Teraz jak większy to jest to już trochę bezpieczniejsze, ale nie chciałabym żeby się do tego przyzwyczaił. Jeszcze chciałam się do kogoś odnieść...?a ja ale już padam. Nie znaczy ze ktoś lub jakis temat jest mniej ważny tylko tak dużo tego a moja pamięć krucha... Spokojnej nocki.
  18. Przypomniała mi się historia jaka kiedyś opowiadała mi znajoma, taka ciepła, grzeczna, taktowna osoba. Jej mała miała taki okres, że ciągle płakała na spacerze w wózku. I za każdym razem sąsiadki do niej z radami.: a może głodna. .. a może jej za ciepło...a może ma kolki.... któregoś dnia nie wytrzymała i powiedziała grzecznie: a może panie zajmą się sobą? .... Spokojnej nocki dla mam i dzieciaczków. My sie się właśnie karmimy.
  19. Kasia aaa 2307 mój Piotruś tez tak ma, że jak tatuś to on aniołek, a jak jesteśmy sami to trudno czasem coś zrobić. Justynka mi też przykro jak małemu coś się dzieje. Ostatnio tak intensywnie bawi się grzechotka, że często uderzy się nią w buzię i tez mi go potem tak żal. .. Ja tez dużo czasu poświęcam malemu wiem z doświadczenia że dzieci tak szybko rosną i potem żal tych chwil...zresztą to procentuje. Ja tez śpiwór na byłam w sh. Czasem za grosze można wyłączyć prawie nowe i takie fajne.
  20. K.karolcia ja wkladek nie używam bo właśnie w nich czułam się nie komfortowo. Piersi same z siebie spore i te wkładki jeszcze... ale wycieku zdarzały się tylko na początku karmienia. Inez no wymagające. .. a jak po zmianie diety kupki troche inne czy jeszcze za wcześnie na efekt
  21. Witam dziewczyny u nas po próbach różnych dań łaskawie została przyjeta młoda marchewka i mus wieloowocowy ze zbożami i to rossmanowskie. Marchewka innej firmy już nie jest ok. No i dynia którą mam swoją. Musi mieć temp. pokojową bo lekko podgrzane juz nie jest akceptowane. Ale będę próbować żeby nie przyzwyczaił się do jednych smaków. Taki wybredny mój synuś.
  22. Dziewczynki dziękuję za miłe słowa o Piotrusiu, dla mnie to on najpiękniejszy i najkochanszy na świecie. Nie mogę czasem się nacieszyć ze jest z nami. Myślałam że te piękne chwile wczesnego macierzyństwa mam juz za sobą a tu taki dar losu. To takie fajnie mieć już takie dorosłe dzieciaczki z którymi można pogadać o wszystkim i taki mały skarb. M uwielbia małego, przy starszych tez pomagał, nie mogę narzekać, ale malutkiego to by tylko nosił jak jest w domu. Olga współczuję z całego serca. Kilkanaście lat temu przeżywała podobna sytuacje. Syn miał 5 lat, córka 1,5 roku gdy musiałam iść do szpitala na operację nerki dokładnie zwężenie miednicy nerkowej. Ciężko było zostawić takie szkraba, córkę musiałam odstawić od piersi. No ale ja mam zapisany w głowie taki cytat z Robinsona Cruzoe, który często powtarzam moim dzieciaczka, brzmi on mniej więcej tak: " W każdy choćby najgorszym położeniu istnieje jaka pociecha, którą w ogólnym rozrachunku zysków i strat można zapisać po stronie zysków". W tej sytuacji " zyskiem" dla mnie było docenienie każdej chwili z najbliższymi, nie przejmowanie się drobiazgami . Będzie dobrze. Izkus Madzia Mama Ewy mi też trudno zgubić zbędne kilogramy. W ciąży niby przytyłam tylko 6 kg, ale miał ileś tam na plusie. Teraz kp jest pretekstem dla przestrzegania diety, słodycze ciągną mnie strasznie. U mnie to jest tak, że taki mega stres to powoduje brak apetytu, ale codzienne troski i drobne zdenerwowania niestety zajadam. Kadaga ja ta też z tych mniej pewnych siebie. U dzieciaczków moich starałam się kształtować poczucie własnej wartości ale też żeby znały swoje miejsce. Mam dziewczyny pytanie odnośnie dzieciaczków obracających się z pleców na brzuszek i odwrotnie. Czy robią to codziennie? Mój Piotruś opanował ta umiejętność pod koniec 4 miesiąca, ćwiczył z zapałem przez 3 tygodnie. Od 2 tygodni nie robi tego prawie wcale. Teraz jakby doskonalil umiejętności chwytania, brania wszystkiego do rączek. Ciągnie mnie i córkę za włosy, syn co się pochylił dzisiaj nad nim to już ciągnął sznurek od bluzy. Przekłada zabawki, z zainteresowaniem ogląda swoje rączki. Jak to jest u Was?
  23. Witam dziewczyny, tyle zawsze napiszecie, że za nim przeczytam to już nie pamiętam do czego chciałam się odnieść. Kadaga Mmandzia Mamuska co jam powiedzieć. .? Odezwalam się pierwszy raz dopiero w piątek. Wcześniej brakowało czasu, ale głównie odwagi z różnych powodów: że nie potrafię pisać z taką swobodą jak Wy, że Wy już tak zzyte a ja tak długo czytałam i nic, żej a tu taka trochę za stara, a mimo wieku nie tak ogarnieta w wielu kwestiach opieki nad niemowleciem itd. Stwierdziłam jednak po prostu, że lepiej późno nic się wcale. Wiadomo, że Te które pisza tu dłużej są ze sobą bardziej zzyte, bardziej sobie ufają, darzą się większą sympatią, to jest normalne i dziwne jakby bylo inaczej. Ale od Was bije tyle ciepła ... Myślę też ze skład tego forum zmieniał się i jeszcze będzie ulegał zmianom. Tak to już w życiu bywa. Rozumiem, że potrzeba czasu żeby zaufać nowej osobie. Chciałbym w miarę możliwości pozostać tu z Wami, nie mam konta na fb i raczej nie chcę zakładać. Postaram się pokazać Wam mojego kochanego Pitusia.
  24. ING, KAROLEK u nas tez cały czas kupki nie ładne, luźne z dużą ilością śluzu,kilka razy dziennie ale poza tym nic złego się nie dzieje, ładnie przybiera na wadze. Lekarka mówi ze przy kp takie kupki to norma i mam nadzieję że tak jest.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...