Skocz do zawartości
Forum

agnez123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agnez123

  1. Witamy:) U nas z kaszlem lepiej tylko teraz luźne kupy i mały taki markotny, ewidentnie coś go boli, zęby? brzuszek? Jutro mamy kontrolę mam nadzieje że osluchowo już będzie dobrze, okaże się czy kończymy zastrzyki... MAMUŚKA ja to matka trójki dzieci ale zawsze mam problem jaki to kaszel. I to różnie bywa, czasem się starszym ciągnął i ciągnął, różne syropy i nic, przyczyną trudna do ustalenia. W końcu mielismy odstawić wszystkie leki i przeszedł sam. Najgorszy to kaszel krtaniowy, nie chcę wcale go wspominać. . My też teraz tez mamy flegamine dwa razy dziennie do 16 i na noc mucosolwan i dwa razy dziennie inhalacje. No ale swoje robi też antybiotyk. Najważniejsze jak maly osluchowo czysty. A jak u Kazia z apetytem, bo u nas było kiepsko. Niech zdrowieje i niech te kaszle uciekają. Dla wszystkich zdrówka i spokojnej nocki:)
  2. Witam sie żeby zameldować ze u nas z dnia na dzień coraz lepiej. Na wczorajszej kontroli okazało się ze osluchowo zdecydowanie lepiej w zasadzie tak jak było we wtorek (dzień przed tym gwałtownym pogorszeniem). Do wczoraj jeszcze była lekka gorączka i dziąsła od górnych jedynek takie napuchniete, czerwone. Musiało mu się biedaczkowi to nałożyć. Teraz do kompletu przeziębienie rozlozylo mnie i córkę. Mam nadzieje że Piotruś się od nas nie zarazi bo patrząc pesymistyczne mógł nas dopaść inny wirus. MAMUŚKA dla Ciebie i Kazika dużo zdrówka. Najwazniejsze ze maly osluchowo czysty. Pielęgniarka z zastrzykami oklepuje zawsze małego i robi to tak mocno, zdecydowanie... ja robiłam to tak delikatniej. No ale takie zdecydowane oklepywanie jest niby skuteczniejsze. Wolałabym żeby mojemu Piotrkowi ten katar i kaszel ciągnął się ale żeby osluchowo było czysto i zwalczalby chorobę dłużej ale lagodniejszymi lekarstwami a nie zastrzykami. No ale w środę to był taki kiepski ze chyba nie było innego rozwiązania. No i mały śpi cały czas ze mną żal mi go chorutkiego odkładać do łóżeczka, zresztą dość często się budzi i jak jest blisko to łatwiej go uśpić, ja też jestem zresztą zmęczona. Będziemy martwić się później, najważniejsze żeby zdrowial. Wszystkim mamusią i dzieciaczka udanej majówki, spędzającym czas poza domem nie zapomnianych wrażeń z wyjazdów. No i dziękuję za miłe słowa i zainteresowanie. Dla Was też dużo zdrówka. Przepraszam że odniosę się do niczego ala padam.
  3. Witamy i meldujemy sie ze u nas już trochę lepiej (żeby tylko nie zapeszyc). Mam nadzieje że jutrzejsze kontrola to potwierdzi. Stan podgoraczkowy jeszcze się utrzymuje, ale kaszel zdecydowanie lepszy, taki "odrywający sie" no i minioną noc była już spokojniejsza. Piotrek dużo spał dzisiaj w dzień ale był taki zywszy i zjadł trochę kaszki bo przez dwa dni gardzi wszystkim oprócz piersi. Ja to wczoraj był w takim szoku ze jakoś tak bezkrytycznie przestałam na ten dojazd na zastrzyki... No i rano Rewolucja mnie natchnela ze nie jest to najtrafniejsze rozwiązanie z którego swoją drogą korzysta u nas sporo rodziców malutkich dzieci. (Dziekuje *)) No i suma sumarum przychodzi do nas pielęgniarka prywatnie. Wczoraj to byłam taka zmartwiona ale dzisiaj pomyślałam sobie ze są gorsze choroby z którymi trudniej sobie poradzić. ... Rewolucja współczuję koleżance. Na pocieszenie napisze ze mam 27 letniego kuzyna który w wieku 6 lat zachorował na białaczkę i wszystko skończyło się dobrze. Proces leczenia trwał dwa lata i nie było już potem żadnych nawrotow. W październiku zostanie tatą:) W ogóle u mnie w rodzinie jakoś tak sporo osób miało nowotwory i wszystko skończyło się dobrze. No ale wiem jakie to są nerwy i niepewność. Ewelajna rozumiem w pełni twoje obawy o Bartusia. Zapytaj się lekarza, może coś profilaktycznie na podniesienie odporności, nie wiem czy to dobry pomysł ale ja poszła bym tą drugą. Mamuśka zdrówka dla Ciebie i Kaziunia, bądź dobrej myśli, nie u każdego choroba przebiega tak samo. Zdrówka dla Wszystkich i z całego serca dziękuję kochane za słowa wsparcia:)
  4. Witam mamusie:) Dziękuję za miłe słowa i życzenie zdrowia. U nas niestety nie wesoło( W nocy mały kaszlal co chwilę, temperatura się utrzymywała i w dzień podobnie. W naszej przychodni początkowo nie było miejsca i lekarka uspokajala przez telefon żeby przyjść jutro ze wczoraj go widziała i nie było źle. Ja miałam źle przeczucia i wybieralismy się po południu prywatnie. W końcu zadzwonili z naszej przychodni ze jest luka i żeby przyjść. No i okazało się że ostre zapalenie oskrzeli z prawej strony przechodzące na pluco. No i mamy wenflon i mamy jeździć na antybiotyk dwa razy dziennie. Mój mały biedny Pitus. Na to wszystko jak temperatura zbita to humor mu dopisuje. Lekarka sama była zaskoczona ze w ciągu dnia tak to się rozwinęła. A było tak dobrze od lekkiego kataru w połowie października Piotrek wcale nie chorował. Nie wiem skąd to paskudztwo. Mąż też kaszle może to od niego. W ogóle ta nasza przychodnia mała i na tym samym korytarzu czeka się na pobranie krwi i do lekarza. I jak w tamtym tygodniu czekaliśmy do laboratorium to sporo dzieci kaszlalo. Może to tam, teraz żałuję że nie pojechaliśmy gdzieś prywatnie gdzie nie natknął by się być może na chorych... Przepraszam ze tak zanudzam o nas ale jak się wyzale to mi lżej. Trzymajcie za nas kciuki. Dla Was wszystkiego dobrego :)
  5. Witam mamusie:) U nas gorączką trwająca trzy dni przerodziła się w kaszel i katar:( Byliśmy dzisiaj u lekarza i niby nie jest źle, infekcja i trochę swistow było słychać jak wyraziła się pani doktor. Mamy się inhalowac do 16 felgamina a noc mocowań, do nosa nasivin i trzy razy dziennie wspominany tu groprinosin. No i teraz zmartwilam się bo któraś napisała, że nie jest potwierdzone jego działanie. Najgorszy jest kaszel jak Piotrek zasypia, to co chwilę go budzi aż tak na wymioty... Na dodatek wczoraj już nie było temperatury a dzisiaj wieczorem znowu 38. Nie wiem czy jednak nie byłby potrzebny antybiotyk. Juz kochane nie odniosę się do niczego bo brak sił. .:( Trzymajcie kciuki za w miarę spokojną nocke, której również Wam życzę.
  6. Witam mamusie i dzieciaczki:) U nas tak sobie. Wczoraj odebralismy wyniki i żelazo niskie 22 i hemoglobiny 9,9 i mamy zapisane leki i kontrola krwi za 6 tygodni. No i zmartwilam sie trochę tym:( Jakby tego było mało w nocy Piotrek dostał gorączkę 38,5. Niby trochę z nosa mu leci ale nie tak konkretnie, niby dziąsła na górne jedynki napuchniete, wiec nie wiadomo co jest przyczyną gorączki. Spokojnej nocki dla wszystkich, uciekam bo mnie głowa boli.
  7. Witam mamusie i dzieciaczki:) Tyle do czytania ze brakuje już czasu żeby coś napisać. My wczoraj w końcu wybraliśmy się na pobranie krwi i byłam w szoku ze mały zniósł to tak dzielnie, pani go zagadala i w ogóle nie zaplakal. TOSIO gratuluję:) REWOLUCJA zdrówka dla dzieciaczków, niech te choroby w końcu Was zostawią:) A te teksty Jasia takie różne refleksje wywołały o przemijaniu... KASIA. dobrze ze Zuzia ma się lepiej. No i cieszę się że przyjęcie fasolinek do grona katolików przebiegło miło i sympatycznie. U nas z jedzeniem grudek trochę lepiej, podaje powoli , małe ilości i jakoś wchodzą, chociaż woli zblendowane jedzonko. My używamy szczoteczki silikonowej na palec. Mały ja bardzo lubi bo wyraźnie pomaga na bolące dziąsła. Wychodzą nam górne jedynki, dziąsła takie napuchniete i co chwilę w nocy się karmimy. Uciekam, przepraszam ze nie odnioslam się do wszystkich ale brak juz sił. Pa.
  8. Witam na chwilę póki mały śpi, chociaż byłoby co robic:) Misiaczek my jeszcze cukinii nie serwowalismy ale ja podalabym bez nasionek Bashia super ze Lenka ma się dobrze, nasze niektóre fasolki, nie mające takich przejść jak malutka są na tym samym poziomie rozwoju, wiec radzi sobie świetnie. :) Mamuśka no przecież nie zostawia się bez pożegnania przyjaciół :) Czasem mi głupio ze czytam a trudno przez kilka dni coś napisać, no ale nie będę się juz tłumaczyć bo to nudne. No a czytanie Was to mój nałóg:) A u nas się mówiło kino za darmo:) Magda u nas w nas w nocy teraz spanie od około 21 do około 7, oczywiście z przerwami w różnej ilości. Drzemki 2 czasem 3 najlepiej na dworze albo na rączkach:) Idę chociaż pranie wywiesic.
  9. Ewald dziękuję za odpowiedź w sprawie nocnikowania. Jestem ciekawa zdania innych mam w tej kwestii. Ewulka Maama musimy być spokojne i cierpliwe, dziecko to żywa istota nie zaprogramowana maszyna i każde ma prawo rozwijać się w swoim tempie. Mój Piotruś jeden z najstarszych wśród naszych fasolek (z 1 sierpnia) a nie raczkuje, nie stoi, sam nie siada, ma tylko dwa zęby, zupek prawie nie je no i słabo śpi w nocy... No ale posadzony pięknie siedzi i jak ma kogoś bliskilo siebie fajnie się bawi, wie ze piłkę można turlac, naciska od góry baczka, robi pa- pa, kosi- kosi, część no i jego fetysz to moja komórka. Jak juz ja dostanie na chwilę to tak śmiesznie przesuwa palcem po ekranie. Odnośnie jedzenia tez mam czasem wątpliwość czy wszystko robie ok. KADAGDA powodzenia u lekarza, daj znać co powiedział. A te badania to były w związku z tym pomarańczowym noskiem o którymś kiedyś pisalysmy? U nas to zabarwienie zeszło, Piotruś ma taką ciemniejsze cerę ale już nie taki pomarańczowy odcień. My też mamy skierowanie na badanie krwi ale jakoś nie mogę się zebrać.... Mały śpi na rączkach odkładam go, może trochę pospi a ja coś ogarnę, potem idziemy na dwór, a co, pa:)
  10. Witamy:) Podziwiam Was kochane że tak systematycznie piszecie, ja czytam i głupio się tłumaczyć ze brakuje czasu żeby się odezwać .. . a to goście, a to trwający od jakiegoś czasu w różnym nasileniu lęk separacyjny a na dodatek przedmiotem wielkiego pożądania przez Piotra stał się mój telefon wiec trudno coś przy nim napisać. Wieczorami to jestem ostatnio tak zmęczona ze padam. Piotr budzi się w nocy czesto. Cześć z Was któregoś dnia pisała że dzieciaczki tak fajnie przesypiaja noce że u nas to w porównaniu do tego katastrofa. No ale potem dla pocieszenie inne pisały ze tez różnie z nocami bywa. Ja dzisiaj o 19 podałam kaszkę a 20 jeszcze tradycyjnie cyc na dobranoc i zobaczymy jak to będzie. Bo tak pobudki co 2 godziny a od 3 w nocy to w zasadzie karmienie ciągle. Niby nie jest źle bo mały śpi i robimy to na spiocha ale już czasem mam dosyć. Z drugiej strony kocham tą naszą bliskość w czasie kp. U nas też z obiadkami różnie, w sumie to za dużo nie je, czasem nie chce w ogóle, czasem na siłę parę łyżeczek ale trzeba przeczekać. Bardziej interesuje się co my mamy na talerzu i nasze ziemniaczki czy rosolek są o wiele lepsze od piotrusiowego jedzenia. Najlepsze życzenia dla naszych jubilatow. ;) Dla przygotowujących się do chrztu wszystkiego dobrego, niech się wszystko ułoży i wypali. Dla mnie to odległe czasy bo było to w połowie października. Stres był duży.... gości przeszło 40 osób no bo albo tyle albo tylko chrzestni bo tak to takie zależności. Impreza w lokalu no i szwagierka M niezadowolona bo w jakby było w domu to jej dzieci miałyby co robić a tak to im się tak nudziło... Kaszka nie pomogła bo już się karmimy. Juz się do niczego dzisiaj nie odniosę bo padam, postaram się jutro naprawić. Mam tylko pytanie czy któraś z Was podjęła juz próby sadzania na nocnik. My jeszcze nie ale kuzynka z synkiem niewiele starszym od jakiegoś czasu już próbuje no i z częściowym powodzeniem. No i szkoły w tej kwestii są różne, kiedyś w Dzień Dobry TVN były matki i opowiadały no treningu czystości kilku miesięcznych dzieci... Moi starsi nauczyli się krótko po 2 urodzinach i uważam że dopiero wtedy byli gotowi... Pa:)
  11. Witam mamusie:) Podczytuje Was a odpisać jakoś ciężko. A tu jakoś bardzo wesoło sie zrobiło:) Pogoda ładna to dużo czasu spędzamy na dworze... No tak wieśniaczka musi wyjść z domu żeby znaleźć się na dworze Ja to miałam dokładnie tak MAMA EWY, jak któraś z Was pisała ze była na polu oczami wyobraźni zobaczyłam domek na wsi otoczony polami i mamusie spacerująca z wózkiem polnymi drogami. No ale jak kolejne z Was pisały o tym polu zajarzylam o co chodzi. Stara a głupia. Kilka lat temu pracowałam w świetlicy szkolnej i tam taka sympatyczna dziewczynka przez długi czas chciała wychodzić nie na boisko szkolne a na podwyrko. My na obiad jemy kartofle, a moja rodzinka z Poznania pyry. Na kolacje zjadłam dwie sznytki chleba, a jak zrobiło mi się zimno na paliłam w kafloku. No i do nas na święta przychodzi Gwiazdor, ale do mojego męża (też kujawsko-pomorskie ale bliżej wielkopolski ) przychodził Wilijosz. Można by jeszcze podać inne przykłady. W ogóle my na Kujawach wstydzimy się swojej gwary, inne regiony Polski bardziej są z niej dumne. U nas wróciło slinienie i apetyt na stałe pokarmy słaby, może kolejne zeby. Pieluch z Lidla nie mieliśmy. Używaliśmy biedronkowych, rossmanowskich, ostatnio Happy z Belli i wszystkie ok. Chociaż mam wrażenie ze zielone pampersy są trochę lepsze od wyżej wymienionych, wiec jeśli są na promocji ( niektórzy mówią w promocji) to kupuje jednak zielone. REWOLUCJA niech katar znika. Raczkujacym malucha gratuluję. Mimo trudności w zapewnieniu bezpieczenstwa to do dla mamus ogromna radość. Jeszcze miałam coś napisać ale tradycyjnie już nie pamiętam a nie mam już siły wracać do przeczytanych postów. Pozdrawiam wszystkie mamusie serdecznie i o wszystkich myślę czytając. Pa.
  12. Hej mamusie:) U nas pogoda piękna. Byliśmy dwa razy na długim spacerku. Od rana byliśmy na organizowanym przez ośrodek w którym pracuje marszu świadomości autyzm. Miło było spotkać dzieciaczki, rodziców, koleżanki i kolegów z pracy. Wszyscy podziwiali małego a on na pokaz grzeczny. Trochę zatesknilam za pracą. W sobotę moja młoda miała temperaturę prawie 40 stopni i trudno było ja zbić, całe szczęście już dobrze. JUSTYNKA KAROLU zdrówka dla maluszków:) MMADZIA gratulacje postępów Agatki. Dla nas takie postępy takie niewyobrażalne się wydają. Wczoraj tak w przelocie spotkaliśmy się z kuzynem M. Jego córeczka jest z połowy czerwca i jak skończyła 9 miesięcy chodzi. Niby tylko 1,5 miesiąca różnicy a taka przez to chodzenie dorosła, mój Piotrek przy niej to taki wyrośnie dzidziuś. Z kolei 3 miesięczna sąsiadka wydaje mi się taka maleńka. MISIACZEK u mnie od dawna piersi miękkie, wkładki leżą praktycznie nie zużyte bo nie było takiej potrzeby ale mały rośnie, nie choruje wiec myślę że jest ok. Chociaż u nas to karmienie częste takie na rzadanie ale nie martwię się tym. REWOLUCJA głową do góry:) U nas spacery w spacerowce tez tracą powoli na atrakcyjności, coraz częściej bunt... Mieliśmy czas jak jeździł w gondoli, że cyrki ze spacerami. Wiec była taka wypracowana metoda, że usypial przy piersi, już częściowo przygotowany do spaceru, kończyłam to ubieranie jak przysnał i wtedy szybko spacer. Wiec ciagle trzeba kombinować. KASIA współczuję przeżyć u lekarza. Dzisiaj na tym marszu rozmawiałam z mama chłopca z zespołem downa i opowiadała mi ile nie uprzejmości musiała ostatnio przejść u lekarza i w urzędzie:( Normalnie jakby była winna ze dziecko jest jakie jest... Jeszcze odnośnie spacerów leśnych. U nas do lasu kawałek drogi, w pobliżu jest park taki duży, trochę zaniedbany i tam czasem chodzimy ale mam z wózkami tam nie ma więc też trochę się boje. Z kolei po "miescie" zbytnio nie lubię spacerować bo miasteczko niby malutkie ale przebiegają trzy drogi krajowe wiec ruch ogromny. Wybieram z reguły drogę w kierunku mało ruchliwej wsi i tam sobie idziemy, chociaż ostatnio mały znużony siedzeniem w wózku. A w ogóle tak fajnie niektóre z Was piszą, że byliśmy na polu, u nas mówi się idę na dwór, byliśmy na dworze, tez pewnie śmiesznie.. Co kraj to obyczaj. Coś jeszcze miałam napisać, ale idę spać. Dobrej i spokojnej nocki Wam życzę:)
  13. MMADZIA udało się wejść na prywatne, jeszcze raz dzięki. Wszystkie mlode, piękne, dzieciaczki przesłodkie. No i ja w ramach wdzięczności za zaufanie szybciutko postanowiłam przedstawić małego, siebie i rodzinkę. Pojawiły się problemy no ale tak chaotycznie zamieszczone coś tam jest. U nas picie oprócz piersi praktycznie nie wchodzi, ewentualnie trochę wody z kubka kapka bo nie kapek się nie sprawdził. MMAMA Piotrus śpi w bawełnianych pajacykach. Jeśli mała twoja mając jeszcze te body nie jest spocona to jest ok. REWOLUCJA to Twoja mała jak ją, nie znoszę mieć ciepło w nogi, w domu choć nie wiadomo jaki mróz na zewnątrz chodzę bez skarpet. U nas jutro na obiad zapiekanka ziemniaczana z mięsem mielonym. Jabłuszko z płatkami dzisiaj ugotowane i zaserwowane, smakowało. Dobrej nocki:)
  14. MADZIA dziękuję dopiero się zauważyłam że jest taka opcja wiadomości... no i zaproszenie jest. No ale głupich pytań ciąg dalszy...co mam zrobić żeby teraz wejść na to forum na bo jak klikam w nazwę to wyskakuje komunikat że strona o podanym adresie nie istnieje. ? Przepraszam za moją niewiedzę. .. No i zajadam słodkie przysmaki myśląc o Tobie. W ogóle przed Świętami byłam trzy tygodnie bez słodyczy, na swiateczny czas sobie opuściłam i trudno znowu mi się zmobilizować, obiecuję sobie ze od poniedziałku. My po spacerku, u nas chłodno ale słonecznie, od niedzieli zapowiadają taką ładna pogodę, oby się sprawdziło. Mój Piter kończy dzisiaj 8 miesięcy, kiedy to zlecialo... No i po cichu żeby nie zapeszyc od wczoraj jest grzeczniejszy, trochę sam posiedzi, pobawi się, śmieje się i robi kosi-kosi, moj skarbus kochany. Lecę szykować obiadek. Pa.
  15. MMADZIA głupie pytanie... gdzie mam sprawdzić czy zaproszenie na prywatne forum do mnie dotarło...wybacz mi moją niewiedze. MISIACZEK podziwiam takie uregulowane pory karmien i to przy kp. U nas kp cały czas na żądanie wiec takie nie uregulowane. Wygląda to mniej więcej tak 10 godz. kaszka ok.150 ml z owocem lub bez zależy jaka kaszka 12 godz kp 14 godz. obiadek góra mały słoiczek często mniej 16 godz kp 18 godz deser, owoce same lub z kleikiem lub jogurt z owocami i poruszonym biszkoptem 20 godz kp 23-24 godz kp a w nocy to kp najczesciej niezliczoną ilość razy do rana. Bywają dni ze tylko cycus cały dzień... W sumie tych kp chyba za duzo, no ale jak rośnie, jest zadowolony, nie choruje to chyba dobrze, butelki nie chce. Noce trochę męczące ale da się przeżyć.
  16. Witam:) Mały dzisiaj zarzadził pobudke o 5.45.... bawimy się w łóżku. Zmiana czasu u nas nie odczuwalna, chodzi spac okolo 20 a budzi sie 6-7, wolalabym zeby o ta godz. nam sie to poprzesuwalo. REWOLUCJA wspołczuje, faktycznie jakis pech. Teraz musimy pilnować nasze maluchy na każdym kroku. MAAMA ja na twoim miejscu skorzystałabym ze skierowania do neurologa. My tez jeżdzimy trochę na "wyrost" bo Piotruś mial niską masę urodzeniową i nie wszyscy w takim przypadku są tam kierowani. No i wszystko jest dobrze ale zawsze jestem spokojniejsza. Koncze bo maly strasznie marudzi.
  17. Witam po świątecznie Napisałam takiego długiego posta i zniknął, buuu:( Święta fajne, mile ale wolę już nasza codzienną, przewidywalna rutynę. Ciesze się każdym zwykłym dniem z małym i chociaż to jeszcze trochę to boję się powrotu do pracy. MMADZIA u nas zielone kupy zawsze po świeżym bananie, takim ze sloiczka juz nie. No i w sumie Piotr go bardzo lubi i oprócz tej zielonej kupy innych dolegliwości nie ma i nie wiem czy dawać go czy nie. Swoją drogą ten banan ze sloiczka nie smakuje dla mnie jak banan. Ja tez jak mały mega marudny to używam w domu nosidełka żeby coś ogarnąć, chociaż coś do obiadu i tez mam wrażenie że mimo wolnych rąk to ciężar odczuwalny bardziej niż przy normalnym noszeniu. Dzisiaj było ciężko bo starsi wrócili po przerwie do szkoły a mały przyzwyczajony do towarzystwa... KASIU powtórzę za koleżankami wyrazy szacunku i uznania. Ja kończyłam kilka lat temu podobny kierunek studiów i bardzo lubię swoją pracę. Studiowałam z dwójką małych dzieci, później jeszcze kończyłam kilka podyplomowek wiec wiem ze jest czasem ciężko ale jak człowiek musi to da radę. Mój Piotruś pojawił się niespodziewanie i nie wyobrażam sobie zeby miało go nie być z nami... REWOLUCJA aż wstyd się przyznać ale mi kilka dni temu przydazyl sie podobny wypadek... Wszystko zakończyło się dobrze tylko teraz czujność wzmożoną. U nas z tolerancją grudek powoli lepiej. Starte jabłuszko, poruszony biszkopt wchodzi bez odruchu wymiotnego. ANIA ja szukałam ubranka na chrzest z olx blisko miejsca zamieszkania. No i mimo że Strzelno to małe miasteczko to udało akurat znaleźć się u nas ubranko. Wiec warto się rozejrzeć. W Pepco to takie bardziej sportowe rzeczy. Swoją drogą niektórych "kręcą nosem" na ubranka z Pepco, a dla mnie są ok, niedrogie i fajne. Jakoś specjalnie się w praniu nie niszczą. Coś jeszcze miałam napisać... W ogóle to odłożyłam kupę prasowania na rzecz nadrobienia forum, może jutro się uda. Dobrej nocki i zdrówka dla chorowitkow:)
  18. Ja tez na szybko kochane, a więc przesyłamy z Piotrusiem życzenia zdrowych, spokojnych Świąt spędzonych w miłej rodzinnej atmosferze, niech te pierwsza Wielkanoc naszych malenstw zostanie na długo w naszej pamięci, byśmy jak najdłużej się wspierały i były razem i niech ten czas tak szybko nie leci:)
  19. Witam:) Mały od jakiegoś czasu zarządził pobudki o 6. Czasem jeszcze po godzinie przysnie na trochę a czasem nie. A nie tak dawno z przerwami na karmienie razem ze mna w lozku potrafił przespać di 10... KADAGA u nas generalnie mały niby lubi jak jest dużo ludzi śmieje się ale np. na widok męża przyjaciółki zawsze na początku patrzy z dystansem, buzia w podkowke, czasem się rozplacze... Zdrówka EWELAJNA zdrówka dla Bartusia, ja z katarem wychodzę na spacer ale już jak stan podgoraczkowy to odpuszczam. MISIACZEK musze zaobserwować jak ma się pełnią do snu małego. Ja dwojke starszych rodziłam przy pełni, było oblężenie e szpitalu i położne mówiły o tej zależności. Mały był wywoływały na sile na świat wiec to już inna sprawa. MADZIA ja też mam krzesełko drewniane rozkładane na byłam nowe bo miałam podobne przy starszych i mi pasowało. Chociaż jak patrze na te polecane teraz przez dziewczyny to trochę żałuję. Z drugiej strony w tym krzesełku posiedzi chwile i zle, wyciąga ręce i jak może to łapie kogoś z nas żeby go wyciągnąć. W ogóle w dzień to taki maruda, cieszę się że dzieciaki mają wolne to coś ogarnę na święta. Ostatnio samej byłoby ciężko cokolwiek zrobić.
  20. Maama chciałam Ci się zapytać czy próbowałas ćwiczeń zachęcających do obrotów, filmiki tego typu są w internecie. Ania ja jak taki chłodny dzień to mimo zabezpieczenia z kocy mam wrażenie że zimno w spacerowe i wracamy do gondoli. No ale pewnie przewrazliwiona jestem...
  21. Witam:) Dzisiaj faktycznie cisza, mamusie zajęte pewnie czymś innym no tak bywa.. Co do teściowych to mam nadzieje że nie będę zolza. Starszy syn ma 20 lat, to różnie to może być, byle nie tak szybko. U nas dom dosyc duzy, stare budownictwo, przylegający budynek gospodarczy to śmiejemy sie jakby co to wszyscy na siłę się pomieści my. Ciężko chyba zachować granice między nie wtrącaniem się a tym żeby nie być takim obojętnym, aż się boje, brryy. .. REWOLUCJA fajnie ze Jasiu posiedzi z małą, potowarzyszy jej bo moi w weekend no to jeszcze zabawia małego w tygodniu natomiast zanim wrócą ze szkoły i nauka na kolejny dzień to nie chce ich obciążać. Kochają małego po powrocie muszą go wycalowac, wybawic a potem mają swoje sprawy. MAMUŚKA zdrówka dla Kaziutka, biedny maluszek , ale otoczony taka miłością szybko wróci do sił. MAMA EWY oby ten patent z jedzeniem skutkował trwałe. U nas różnie, są dni ze nawet je sporo i udało się nam coś ustalić a tu kolejny dzień przynosi zmiany.Idac za waszym przykładem zaczęłam sama gotować i kilka dni super smakowalo a dzisiaj i wczoraj już niespecjalnie... Tez chce juz wiosny. Ja okna pomylam, ale to mimo że okien sporo to w miarę idzie, opuściłam sobie natomiast dokładniejsze sprzątanie w szafach bo to zabiera mi najwięcej czasu. Ja to w ogóle taki typ ze tak na zewnątrz to mam w miare porządek, staram się na bieżąco ogarniać i jakoś to wychodzi. Natomiast w szafach ciągle bałagan co poukladam to znowu to samo. I to wszędzie, w kuchni, łazience. No i z takimi porzadkami odpuszczam, Piotruś marudny, chce teraz jakoś szczególnie uwagi to nie będziemy się nawzajem męczyć... JUSTYNKA u nas w rodzinie chłopiec z początku lipca i dziewczynka z połowy czerwca, też są o wiele ruchliwsze od Piotra. Raczkuje od dość dawna, Piotr to ruchliwy do opisywanego tu bicia po twarzy i szarpania za włosy. No ale kazde dziecko ma swoje tępo rozwoju. Zresztą mamy na razie spokój. MAAMA nie denerwuj się mała nadrobić wszystko. U nas z obrotami różnie, są dni ze ich sporo i takie ze jakby zapomniał co potrafi. I trzeba go na nowo prowokować, zachęcać. Próbowałam ćwiczeń, są w internę filmiki. Coś jeszcze chciałam napisać ale już nie pamiętam. Dobrej nocki:)
  22. Witam mamusie:) Ciągle brak czasu na systematyczne pisanie, ale czytam na bieżąco i jestem z Wami myślami. U nas chyba lęk separacyjny bo jak znikne to taki płacz a jak jest ktoś w pobliżu to humor dopisuje. No najlepsze teraz siedzenie. Zębów następnych brak. Jeździmy różnie trochę w zależności od pogody i nastroju do spania i długości planowanego spaceru. Jak chłodno i mały śpiący to w gondoli. Jak nie ma mowy o spania a trzeba np. cos kupic to spacerówka. Ogólnie to mam takie głupie odczucia z jednej strony cieszę się że Piotrek tak rośnie a z drugiej żal mi ze tak szybko wyrósł z gondoli... Mamaanitki witaj:) Olga tak ładnie ujelas w słowa radosc z synka z jego postępów, podpisuje się pod tym. My w niedzielę wybraliśmy się do Ikei. Ogólnie nie lubię zabierać małego do centr handlowych , bo wirusy, gwar, hałas i troche dziwe się ze rodzice ciągną takie "świeżo" urodzone dzieci w takie miejsca. Ale tym razem zmieniłam zdanie, mały był przeszczesliwy , siedział w spacerowce, bił brawo, rozgladal się, uśmiechał, cieszył go widok innych dzieci. Mmadzia ja w tygodniu nie jem słodyczy, ale w sobotę planuje upiec ciasto jogurtowe z przepisu od Ani to może jak będę je jadła z myślą o Tobie to coś da się zrobić... Przy okazji Ania dziękuję za przepis, tak prostego, szybkiego i zarazem smacznego przepisu na ciasto jeszcze nie miałam. To na tyle bo padam i idę spać. Dobrej i spokojnej nocki:)
  23. MISIACZEK to fajnie ze mały umie zasnąć sam w dzień. Bo u nas to tez przy piersi. Ostatnio to mamy dwie drzemki, jedna dłuższa na spacerze. Druga krótsza, około pół godziny około 16, odłożony zaraz płacze, najlepiej na rączkach. To ostatnio kładę się małym w sypialni i tez mam drzemkę. Te dwa razy w czasie których udało mi się doprowadzić do samodzielnego zaśnięcia wieczorem to były strasznie męczące, już szybciej byłoby przy piersi, ale tak się zacielam. Ale było mi go żal bo był taki zmęczony, zdezorientowany...
  24. ANIA REWOLUCJA może i brak pomarańczowego nosku to oznaką ze nie do końca się przyswaja. U nas na początku po marchewce z dynia kupy były pomarańczowe, wszystko jakby nie strawione, teraz kupy ok wiec może to się przyswaja. Piotrus ma raczej ciemną karnacje ale ten nosek marchewkowy widać. Ze starszymi nie miałam takiego problemu po zupka, dopiero jak byli starsi to soczkach marchewkowy zmieniła się cera, ale to było łatwiej wyeliminować. INEZ jestem pełna podziwu dla Ciebie, ale dobrze ze malutka jest z mężem. To super sytuacja, jesteś na pewno spokojniejsza. Ja będę musiała znaleźć opiekunkę i to dopiero w grudniu, ale już się denerwuje jak to będzie. No ale żeby nie chwalić jak na skarżyłam na małego to dzisiaj po kąpieli śpi spokojnie.
  25. Ania moj Piotruś mało je ale też zrobił się pomarańczowy. Gustowal w gotowanej przeze mnie marchewce z dynia, niby góra 3/4 małego słoiczka a zrobiło swoje. Teraz szukam słoiczków bez marchwi bo w niej jednak najwięcej beta karotenu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...