Skocz do zawartości
Forum

charlotte

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez charlotte

  1. No i mi obcielo.. Pogoda tragiczna, ale Stasio spi w wózku na balkonie, takze "spacer" mozna uznać za zaliczony. Poki spi zabieram się za obiad jego i nasz. Dzisaj pesto buraczkowe, a rodzice i Tosia mają kurczaka zapiekanego z ryżem. A wlasnie, dziewczyny, ktore gotują same, skad bierzecie przepisy? Wiem, ze już byla podana jedna czy dwie książki, ale interesuja mnie bardziej strony internetowe. My korzystamy z blwmamy i ala'antkow
  2. MilaMi wyrazy współczucia dla męża.. to przykre gdy odchodzi ktoś bliski nawet jesli bylismy na to przygotowani.. Qarolina uśmiałam się z tego "wejscia w dorosłość" Gosi Agness u nas jest identycznie. Stasiu lezy wszedzie tylko nie na macie.. Bardzo współczuję tez wszystkich chorób, mamus i dzieci, katarkow, upadków i bolacych dziasełek. U nas trzy ząbki wyszly jak gdyby nigdy nic a czwarty.. szkoda słów.. najpierw krwiak na dziasle, potem trzy dni gorączka, marudki na potęgę a od dwóch dni odkąd ząbek na wierzchu z powrotem mam mojego pogodnego wesołego synka. Musimy się pochwalić. Stasio zaczął pelzac do przodu. Przekomicznie to wygląda. Podrzuca dupke do góry, przykleja rączki do podłogi i slizga się na brzusiu w przód :) a najbardziej lubie patrzeć jak się bawią z Tośką. Smiechu jest co nie miara, mały ją,uwielbia, smieje się w głos na jej widok, a Tosia może się wyglupiac do woli i przy tym ma wdzięczną widownie :) Tylko ze skórą u nas gorzej.. przezywamy nawrót azsu. Pewnie niektóre z Was popukaja się w glowe, bo jest tu pare dziewczyn mocno stapajacych po ziemi, ale wybraliśmy się ze Stasiem do homeopatki. Wczesniej pomogla Tosi.. pamiętacie jak pisalam, ze tak czesto choruje? Preparaty, ktore jej zapisala sprawily, ze dziecko od dwoch miesięcy nie zachorowalo! Takze po paru dramatycznych nocach, problemach z zasypianiem i rozdrapana skóra, stwierdzilam, ze złapie się wszystkiego zeby pomóc mojemu synkowi i juz nie stosować wiecej sterydow.. zobaczymy co z tego będzie.. mamy zapisane dwie maści i te ich "magiczne kuleczki". Jak mąż to przyniósł z apteki to odkopały się w mojej pamieci jakieś stare wspomnienia, wykonałam szybki telefon do mamy i okazało sie, ze ona też mnie leczyla u homeopatki gdy bylam malutka.. :) U nas pogoda masakra
  3. Kaska myślę ze nie ma co tak jednostronnie oceniac. Ludzie sa różni i sytuacje sa różne, nie mozna wszystkich wsypac do jednego wora. Moja szwagierka np, siedziala z dziecmi w domu i juz dostawała do glowy.. zrobila sie o wszystko zazdrosna na wszystkich zla i obrażona.. nie dawala rady. Poszla do pracy i odżyla. Dodam ze nie musoala pracowac bo jej maz robi w Norwegii. Teraz po poltora roku rzuca pracę i bedzie zajmowac sie dzieciakami. Powod? Nie daje rady wszystkiego sama ogarnąć. Dom, praca, dwojka dzieci, ktorymi prawie bez przerwy zajmuje się babcia, ktora mieszka z nimi. Czasem bardzo trudno znaleźć jedno własciwe rozwiązanie.. mi tez ciezko przychodzi wizja Stasia w żłobku, rozstania i w ogóle, ale tak jak pisze Qarolina, tez staram się podejsc do tego zadaniowo
  4. Lusia, to mowisz, ze nosidla od pathi są godne polecenia? Keleman brawo dla meza! Gratulacje ten nowych postepow u waszych dzieciakow. U nas nadal nie siedzimy i nie siadamy, nadal bardzo slabiutko się podpieramy na rekach a z pozytywow to Stasio kreci się w kółko na brzuszku odpycha sie do tylu i w ten sposob jakos wedruje sobie po kuchni
  5. Szczęściara trzymam kciuki za nową prace! Kurczę z tymi piersiami to masakra :/ może powinnas zrobić jakies badania hmm.. U mnie jest tak, ze musze wrocic, bo mam umowe do konca roku. Bardzo chciałabym zostać ze Stasiem w domu dokąd nie pójdzie do przedszkola, ale nie mam wyjścia.. troche to wszystko zagmantwane, ale u mnie dochodzi niezbyt przyjemny temat "znajomosci", mam zobowiązania i nie moge inaczej :/ poza tym kredyt.. ja wiem, ze czasem dla rodziny warto pieprznac wszystko, ale nie damy rady wyżyć z jednej pensji. Moje wszystkie pieniadze idą na opłaty i kredyt ewentualnie ciuchy dla dzieciakow. A żyjemy z pensji męża. I tak to.. kiedy decydowalismy się na dziecko wiedziałam ze tak to bedzie wyglądało, no a teraz nadchodzi powoli ten moment i trzeba bedzie zmierzyć się z rzeczywistością..
  6. Bordo czyzby chryzakola? Ja się swojej pozbylam z zamiarem zamowienia majtaja albo nosidla ergo u pathi, ale Stas nadal nie siedzi wiec jeszcze się wstrzymuje. Qarolina fajnie, ze zajrzałas na bloga :) czasem niepotrzebnie sie boimy niektorych rzeczy :) zupelnie nie rozumiem napisów na sloiczkach po 7mcu itp.. no chyba ze to dotyczy dzieci ktore nie maja pol roku, ale ja tak jestem zwolenniczką mleczka do 6mca takze ten :) nie gniewajcie się :) Moj krolewicz zrobił przerwe w drzemce na jedzonko i tym sposobem mama ma czas poczytac forum :) Lusia obyscie sie szybko wyrwali z tego szpitala :/ zdrowka dla synia MilaMi, babcia Krysia wymiata Piszecie o nocach to tez sie odniose.. u nas wczoraj cud miód, dwie (!) pobudki o 12 i o 3, a dzis.. tragedia tak dla równowagi. Do 12 budzil sie z.10 razy, potem poszlam wziac prysznic to mąż go tak rozbudzil, ze maly rzucal sie po lozku nie mogl zasnąć i za karę dostali pilke i bujali się poki Stasio nie zasnął. Potem jedzonko o 3, ale rzucał się przez sen jak wsciekly, takze nie za wielw mialam spania.. pobudka o 8. Tzn ja od siodmej jjz nie spalam bo przeciez wił się jak rybka bez wody..
  7. Aha i przybijam piątkę mamom, ktore próbuja sie rozdwoic doa dzieciakow. Mam te same problemy. Stasio jest mega wymagający i Tosia wbrew pozorom także! Nie chce zostawiać jej samej sobie, walczę o nią o kontakt z nią, nie chce jej caly czas pouczać i kazać cos tam zrobic, ale rece czasem mi juz opadają, takim jest leniem i tak się ze wszystkim ociaga.. dobrze ze mąż mnie wspiera.. zabrał wczoraj Młodą na koncert, bo jego znajomi są muzykami. Poczula sie taka wazna i dorosla :) oho Stasio zasnął ide ogarnąć obiadek dla niego.. o ile latwiej byloby ze sloiczkami
  8. Nie doczytałam jeszcze wszystkiego, bo nie mam czasu. Caly dzien mi schodzi na gotowaniu, sprzataniu po gotowaniu, jedzeniu Stasia, sprzataniu po jego jedzeniu, w miedzyczasie cyc, i marudki marudki marudki na potęgę, bo raz ze zęby a dwa, ze mamy nawrót problemów skórnych. Wczoraj wieczorem robilam dżem dyniowy do kaszki to mi sie dwa razy przypalił, bo się moje dziecię cztery rwzy obudziło w ciagu godziny :/ i tak to.. mąż wiecznie w pracy.. Chcialam sie odnieść do tego co Mind pisałaś Lusi. Ja wiem, ze czesto matki stawiają sobie zbyt wysokie wymagania i mam tą świadomość, ze chcemy dac siebie wiecej niz nasi rodzice, bo ja tez całymi dniami wloczylam sie po osiedlu z kluczem u szyi, ale mimo tego, ze wiem, że tak sie staram i nie zawsze musi mi wszytsko wyjsc super, to ciezko pozbyc sie tego poczucia winy i obniżyć sobie poprzeczke.. dzieci są calym moim światem, nie umiem starać się mniej a jak nie wychodzi to nie umiem sobie wbić do glowy ze nie musze byc pod linijkę.. takze teoria jedno praktyka drugie.. :) Szpinak mozna podawac. Nie ma już teraz zalecen co po ktorym miesiacu. Polecam bloga dietetyczki Małgorzaty Jackowskiej.
  9. Miłego piątunia cioteczki :)
  10. Green fajnie, ze juz masz to za sobą. Obyś szybko doszla do siebie i jak najprędzej wróciła do dziewczynek. Kaśka bardzo mi przykro, ze ze zdrowiem Milenki nie do konca jest ok, przesyłam Ci duzo sily i cierpliwości. Oby te zle diagnozy się nie sprawdziły i wyrosla na piękną zdrową kobietkę. Iwa zdrówka! Hola hola! My też jeszcze jeździmy w gondoli :) raz, ze Stasio jeszcze nie siada, posadzony obala się na boczek, tak naprawdę sadzam go tylko w krzeselku do karmienia na jedzenie więc to i tak duży wysiłek dla jego kręgosłupa, dwa nasze spacery nadal są na spiąco :) Calineczka, Stasio ma dopiero cztery ząbki, a tak wlasciwie dwa, bo górne jedynki dopiero co się przebily. Jak zaczynaliśmy Stasiu miał tylko dwa ząbki na dole. I powiem ci, ze do blw nie potrzeba zębów :) jak weźmie do buzi za duzy kawalek z ktorym nie moze sobie poradzic to go wypluwa. Dzis np jadł ziemniaki pokrojone w kostkę, bo gotowałam ziemniaki do żurku i trochę mu odłożyłam. I uwierz, ze on taką kostkę wymemla jezykiem i dziąslami na papkę i połyka dopiero. Nie akceptuje zadnych papek, nie cierpi ich, wszystko musi byc w całości. Dziś np jadł owsianke na sniadanie. Normalne płatki owsiane ugotowane na wodzie ze startym na grubych oczkach bananem. Wcinał aż miło. Ano i u nas to nie takie do konca blw książkowe, no bo jemy łyżeczką np kaszke czy owsianke. Zupę z doidyego.
  11. Qarolina ja robię z jednej łyżki kaszy i połowy szklanki wody. Ale tez różnie mi wyjdzie raz bardziej gęsta raz mniej. Jak widzę, ze po gotowaniu zostalo mi w garnuszku za duzo wody to ją odlewam, a jak wyjdzie za gęsta to dolewam mojego mleka albo wody jak sie chce mi sie doic. Po kilku razach dojdziesz do wprawy :) Maaag duzo zdrówka dla Nusi, oby szybko jej przeszło. Co do materaca. My mamy gryka kokos i Staś spi na kokosie. Gryka wydawała mi się jakaś taka niewygodna. Sama bym nie chciala spać na czymś takim. A młody i tak pół nocy spi z nami. Do nocek naprawdę można przywyknąć. I tak szczerze to wielokrotne pobudki nocne nie są najgorsze. Myślę, ze najgorzej jak sie maluch obudzi i ie chce zasnąć. Ja tam mogę budzic się i ze dwadzieścia razy byle tylko zaraz znow zasypiac. Moje dziecię przewala się po łóżku i co chwila podpełza do cyca. Śmieszny jest, uwielbiam te jego wieczorne harce, płaczę ze smiechu w poduszkę czasem :) u nas dzis juz bez temperatury. Tzn ostatnią miał okolo 11. Pediatra go obejrzał, osluchal i stwierdził, ze to.. zęby! Przebila nam sie gorna jedynka i stawiam, ze właśnie dlatego gorączka ustępuje. Cieszę się, ze to tylko to, a nie cos gorszego, ale i tak się Stasio nacierpiał swoje. Ja dziś ugotowałam bulion warzywny zblendowałam z warzywkami i Stasio pił z doidyego az miło. Fajne uczucie gdy gotuję mu cos sama a on zajada ze smakiem :) do tego zjadł kilka różyczek kalafiorka. Z miesem, glutenem i nabialem jakoś jeszcze się wytrzymuje.. ale myślę, ze na dniach dam mu krolika, bo ciocia mojego męża hoduje kroliki i na pierwszy raz wolalabym dać młodemu cos takiego a nie ze sklepu..
  12. Szczęściara cieszę sie, ze pierś sie w koncu goi. Byłaś z tym u gin? Green trzymam kciuki jutro! Bedzie wszystko ok i na pewno szybko wrócisz do swoich księżniczek. Nika, mi lekarz powiedzial, ze cytologie wypadałoby zrobić gdy minie drugi okres po porodzie, a w zwiazku z tym, ze u mnie jeszcze nie bylo okresu narazie nie mam po co robic. I Nika, nie chce zeby to jakos krzywo zabrzmialo, bo na pewno jestes dla swojego dziecka najwazniejsza osobą na swiecie, ale dziwym zbiegiem okolicznosci o przytulaniu pisalam ja, Agnes i Szczesciara a my kp i tak sabie pomyślałam, ze może cos w tym jest :) broń Boże, zebyscie sobie teraz pomyslaly, że uważam ze mamy ktore nie kp mają słabszej jakosci więź ze swoimi dziećmi, bo na pewno znajdą się dzieci butelkowe, ktore akceptują tylko mamine rączki, ale myślę tez, ze w kp jest jakas taka "magia" :) a jeszcze na pocieszenie ci powiem, ze to bardzo dobrze, ze maly chce byc tez u innych, bo jak dzieciak nie chce się odkleic od mamy, to pomimo ogromnej milosci do dziecka mozna miec czasem ochotę na chwilę oddechu bez dziecka na szyi :) ja przynajmniej nie mam nic przeciwko temu, kiedy Stasia zabawia ktos inny Qarolina ja z czerwonymi polisiami nie pomogę bo u nas nie ma.. moze Gosi gorąco? Stasio jest zimnolubny.. u nas wchodzi w grę tylko krotki rękaw. Ja nieraz siedzę w bluzie a mój rozbójnik froteruje podlogi właśnie w krotkim body i cienkich spodenkach. A na karku zawsze ciepły. Ja tez bardzo lubie ubranka z lidla, mam kilka rzeczy dla córki, ale dla Stasia nic, bo u nas nie ma lidla, najbliższy 50km ode mnie, takze nie opyla mi sie specjalnie jechac. U nas drugi dzien z gorączka. O dziwo w nocy obylo się bez i nawet mielismy fantastyczną noc, bo jak zasnął o 22 to ns pierwsze jedzenie obudzil sie dopiero o 1:30 i potem do rana juz spal z nami. Moze mial jeszcze jedna pobudke na jedzenie, ale nie pamiętam.. bo spałam pewnie przez sen mu cycka podetkalam i spalismy dalej :) u nas temperatura dobija do 38 st i daje wtedy przeciwkoraczkowy lek. Eferalgan 80 na zmianę z ibumem. Jutro jedziemy do lekarza, bo mimo, ze nie ma zadnych innych objawów to wolalabym zeby go pediatra obejrzał i stwierdził skąd ta gorączka.
  13. Maaag a Hania przy poprzednich ząbkach też goraczkowała? Bo Staś nie, ale teraz idzie mu druga górna jedynka jak u Was, ta, gdzie wcześniej miał krwiaka na dziąśle. Mam nadzieję, ze to tylko to. Od 11 do 15 najlepiej mu bylo przy piersi, teraz sie obudził i nie ma juz temp, ale dawalam mu juz dwa razy dzisiaj czopek, 80, bo nie mialam innego, teraz mąż kupił w aptece ibufen. A tak mi malulka mojego żal, tak płakał bardzo i taki był nieszczęśliwy, cały czas podkówkę robił i widać bylo, ze bardzo mu źle :( Maaag może tak jak radzą dziewczyny, spróbuj dać Nusi czopek.
  14. Dziękujemy za życzenia. Maaag dużo zdrówka dla Nusi. Jedziemy na tym samym wózku dziś :/ podałam mu czopek z paracetamolem i właśnie zasnął. Moj biedulek :( nic mu nie dolega poza gorączką. Boję się, ze złapał coś od siostrzeńca męża, bo jak bylismy u nich to mały też dostał nagle temperatury :/
  15. Dziewczynki, Staś ma 38 stopni, dawać mu juz coś przeciwgorączkowego czy czekac? I jak długo?
  16. Najlepszego w te święta :) Dużo zdrówka choróbkom! Małospiącym nocek takich jak u Maaaag Madzik bardzo się cieszymy, ze jesteście na święta w domu! My juz w domku. Stasio nawet dzielnie zniósł pobyt u babci, bo dość mocno pilnowalam jego pór jedzenia i snu. Moje dzieciatko mnie rozczula, kiedy jest smutny to wtula mi głowę w ramię, a jak jest u kogos innego na rekach i chce do mnie do wychyla się w moja stronę. Nie robił tak wczesniej. Jak jest na podłodze to okreca sie za mną jak chodzę po kuchni. Mój okruszek kochany. Ja mam jakies nieprzebrane poklady energii. Przedwczoraj poszlam spac o 1, wczoraj o 2, Stasio zalicza w nocy kilka pobudek a ja funkcjonuje bez problemu. Dzis całe towarzystwo ziewalo przy stole. Mysle, ze to macierzyństwo, kp i konieczność bycia w stalej gotowosci daje mi takiego powera.. Stasio zasypia przy piersi a ja zaraz smigam do kuchni, bo ciasto do zrobienia,mięsa do marynowania, bo jutro mamy gosci :) Aaaano i konczymy dzis 7mcy :)
  17. Qarolina, co do prób robienia kawy gdy jest sie nieprzytomnym, wrzucam zdjęcie jak jakis czas temu próbowałam zaparzyc sobie wode
  18. Milutka chcialabym miec taka babke w swojej kuchni niestety to babka Moniki a ja moge tylko pomarzyc Co do Tosi.. tak wlasciwie idzie bo chce. Czemu chce? Nie dlatego, ze jest głęboko wierzaca i zależy jej na przyjeciu sakramentu tylko dlatego, ze idą koleżanki i koledzy. Powtarza formułki ktore mowi im siostra na religi. A w rzeczywistosci jest tak, ze trzeba ją czasem zmuszać, zeby w niedziele poszla do kościoła. Mąż z nią chodzi, czasem moja mama. A od czwartej klasy bedzie miala wybór, jesli bedzie chciala chodzic na religie to bedzie jesli nie to nie.
  19. A i jeszcze chciałam napisać, ze bardzo szanuję głęboko wierzących katolików, którzy na co dzien przestrzegają zasad danych im przez ich Boga. Bo znam mnóstwo osob, ktore uważają siebie za prawie świętych, co niedziela tuptają do kościoła, a w dzien powszedni ich zachowanie pozostawia wiele do życzenia.
  20. To i ja napisze króciutko jak jest u nas, ale nie zeby tu kogos do czekos przekonywac. Moj mąż jest niewierzący. Ja wierzę w to, ze cos jest po smierci i ze ma ona jakis głębszy sens a nie tylko śmierć ciała. Nie utożsamiam tego "boga" z żadnym bogiem konkretnym. Święta chrześcijańskie obchodzimy bardziej ze względu na rodzinę. Odwiedzamy się i gościmy ale nie przeżywamy tego jakos głębiej. Stasia nie chrzcilismy i poki co nie zamierzamy. Mimo ogólnego sprzeciwu babć. Dla mnie chrzest w takiej sytuacji bylby szczytem zakłamania. Tosia jest ochrzczona, ponieważ zanim ja zdążyłam wyrobić sobie pogląd na te sprawy zdecydowała za mnie moja mama :) tyle o nas.. Stasio spi, świeżo zmielona kawa zaparzona, zabieram się za obiad i okno w kuchni bo tu przyjmujemy gości a nic przez nie nie widac. Resztee olewam :)
  21. Maaag oczywiście buraczki wyszly tak jak powinny, znaczy dolem :) U nas dzisiaj dzien bez spania prawie co sie Stasiowi bardzo rzadko zdarza, także już spi przy piersi. Ale malo zjadl takze na pewno za mala godzine sie obudzi. Zresztą u nas zawsze po zasnieciu kilka pobudek jest. O nocnych nie wspomnę, bo ostatnio nasze noce duzo gorzej. Byłam dzisiaj w pracy i szef mnie wyhaczyl. Dostałam propozycję zmiany pracy. Jego zona jest dyrektorka u mialabym pracowac u niej. Tylko ze juz od teraz. Takze bardzo bardzo grzecznie odmówiłam. Oczywiście cala bylam zdenerwowana, robota u prywaciarzy ma ten minus, ze trzeba dobrze.z szefem.zyc, bo jak nie to Cie wywali ma zbity pysk.. :/
  22. Najlepszego dla dzisiaj swietujacych maluszkow :) dla choróbek duzo zdrowka, a dla Emi specjalna porcja dobrej energii, oby w tym szpitalu szybk Wam pomogli! My myjemy od początku ząbki, odkąd się pojawiły. Szczoteczke mam z babyono taką nakładaną na palec. I my myjemy pastą z Weledy. Co do miesięcy kiedy co mozna podawać to nie ma już, jak kiedyś wyznaczone co po ktorym mcu. Polecam bloga dietetyczki Małgorzaty Jackowskiej :) Maaag a jak Nusia, wymiotowala jeszcze? Natuska kciuki za mame zacisniete! Green, za Ciebie kochana i twoj zabieg już też trzymamy mocno kciukasy! Obyś szybko doszla do siebie i rozłąka z dziewczynkami nie dokuczyla ci mocno. Ja dzis umylam jedno okno. Szalenstwo. Przygotowanie do świąt na poziomie zero.. dobrze, ze na sobotę i niedzielę jedziemy do tesciowej. Tylko w poniedziałek goscie u nas. Buraczek jak szybko nam wszedl tak szybko wyszedl :) teraz Stasio zasypia przu piersi, tylko coś się wierci i postękuje.. to chyba te zęby, od kilku nocy spanie tylko z cyckiem w buzi wchodzi w grę. Moje maleństwo kochane.
  23. Nadrobie wieczorkiem. Dziewczyny buraczek zrobił mega furorę u nas :) miał byc tylko na spróbowanie na pierwszy raz a pochłonieta ilość mnie zaskoczyła!
  24. http://malgorzatajackowska.com/2016/10/19/rozszerzanie-diety-sciagawka/ A tu taka mala ściąga :)
  25. Co do posiłków, u nas Staś sam decyduje czy chce zjesc czy nie. Zaufałam wytycznym who i chce aby mleko bylo podstawą jego diety do roku. Trzy razy dziennie proponuję mu kaszke/owoce/warzywa. Nieraz do kaszki z duszonym jablkiem sie trzęsie a nieraz zje dwie lyzeczki i wiecej mu nie wcisne. Zazwyczaj idzie to w parze z mniejszym apetytem na mleko. Nie przejmuję sie tym generalnie. Wierzę, ze nie da się zagłodzic. Nie wprowadzilam jeszcze glutenu, ani bialka. Mamy jeszcze czas :) Dziewczyny a ibupromu nie mozna? Dziękuję Madzik i Monmonka za odp co do dziaselek. Zdziwilam sie, bo lewa jedynka gorna wyszla bez takich cyrkow, a na prawej stronie krwiak.. U nas wieje, ze leb urywa, ale nie pada, takze zbieramy sie na spacer. Matka musi odwiedzic rossmana
×
×
  • Dodaj nową pozycję...