
Evee
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Evee
-
Magdalia dziś chyba wielkość dzieciaków miała problem z posłuchaniem mamy. Sąsiadka odprowadzała mnie do położnej i okazało się że jej 2letnia Cora ma szlaban na plac zabaw bo od rana zabierała wszystkim zabawki a swoimi nie chciała się dzielic, wypchala się w kolejkę do zjeżdżalni, stroila straszne Fochy. Pozniej w domu przytrzasnela sobie palec bo chciała trzasnąć szufladą, ale zapomniała ze palec był obok. Więc tak dziś było od rana. Wieczorem ja ją kąpali to lament na całe osiedle, że nie pójdzie spać. Zazwyczaj jest bardzo grzeczna, ale dzis to diabeł nią wstąpił.
-
Nie wiem czy mi się to zmieni, ale nie sądzę by mi to przeszkadzało, zwłaszcza że mój przypadek jest dość specyficzny.
-
Termometr bezdotykowy, firma w zależności od nakładów finansowych. Wiecie że jest możliwość oddania komórek macierzystych do banku takiego ogólnodostępnego... mega pomysł!! Moje łożysko to zmiana dysmorficzna-jezeli dobrze pamiętam, więc nie każdy szpital będzie chciał przyjąć poród po mały będzie potrzebował neonatologia i przygotowanego inkubatora. Bardzo zależy mi za Żelaznej lub Karowej, położna powiedziala że teoretycznie każdy szpital może przyjąć ale jest ryzyko że nie każdy oddział noworodkowy będzie ok. Zastanawialyscie się czy pozwolić studentom być przy porodzie? Właśnie to zaproponowała mi położna, bo to okres wakacyjny więc jest spore zainteresowanie studentów.
-
Patrycja, Mamalina mam gołe ściany w sypialni małego i cały czas szukam jakiegoś mega pomyslu... i nic nie znalazłam. Kukurydza, widać że jesteś w swoim żywiole. Zapytam się jeszcze dziś położnej o te termometry, zobaczymy co powie :)
-
Polecam wszystkim mamom radio. Mój mały przy radiu w samochodzie szaleje jak mało kiedy. Teraz czesciej jeżdżę: na małe zakupy, do lekarza, stomatologa itp więc mały na okrągło przy radiu. Mam hulańce w brzuszku :) Za godzinę stomatolog a ja jak zwykle już pod przychodnią... moja upierdliwość jest straszna. Dziś zapytam się położnej co jeszcze może się przydać w szpitalu, może ma jakieś złote środki:) zapytam się jeszcze o czopki bo szczerze mówiąc nie mam o nich pojęcia. Wieczorem dzwoniła moja mama. Jest tak niesamowicie szczęśliwa że nawet się nie spodziewałam. Jej szczęście mi również się udziela i zaczynam myśleć tylko o dziecku już szkoła i sesja poszły w zapomnienie :( nie jestem z tego dumna, ale widzę jak mój mózg skupia się na myśleniu i dziecku, wyprawce, porodzie, pakowaniu do szpitala itp. Cieszę się że zdjęcie małego tak się podoba. Wysłałam je mamie i M. Siostrze nie wysylalam, bo doszlam do wniosku, że to może za bardzo boleć bo patrzę na tego szkraba i wiem że jest mój:) a ona takiego nie ma. Anula wraz z M bardzo polecamy wszelkie szkoły pierwszej pomocy. nam w pracy nie raz się przydawały wszelkiego rodzaju szkolenia :) Beatka z tą galaretka to chodzi o zwierzęca a nie takie słodkie:) poprawia kondycję stawów. Mój ortopeda zalecał po wszelkiego rodzaju urazach. Kukurydza, nie rób scen. Raz dziennie musisz napisać, nawet żeby to było OK. O nic więcej nie prosimy. Zaczarowana, takie gąbkowe klapki można kupić na każdym basenie :) bardzo dobre rozwiązanie bo kosztuje może z 5zl a i tak tego później nie zabierasz do domu, a w torbie mogą już leżeć;) Wszystkie mamy polecały lovele, ale z tego co słyszałam do Dzidziuś też jest ok. Moja koleżanka od początku w białym Jelenia prala i wszystko ok. Edzia85 mała ma jeszcze czas na przywrócenie się. Też nie ma się co na zapas martwić. Moja mama przy pierwszym porodzie nie miała ułożenia glowkowego a przed samymi partymi dziecko doszło do wniosku że zmieni pozycję. Mama opowiadała że to był moment jak by alien/potwor się przewracał i urodziła naturalnie. Fiolka, największe bóle, albo niedogodności mam w nocy. Kilka razy do toalety a później znaleźć dogodną pozycję jest koszmar. Sama miednica mnie nie boli, ale Dolna część pleców to czasami odmawia posłuszeństwa. Bina zazdroszczę basenu. Wczoraj odebrałam wyniki i niestety mam infekcję: Leukocyty i erytrocyty w moczu :( jutro wizyta, więc na pewno coś dostanę. Morfologia i tsh w normie :)
-
Natalia myślałam o tych targach, ale jak już wszystko mam kupione to nie wiem czy jest sens... ktg zawsze mogę u położnej, a teraz jechać tam, znaleźć miejsce do zaparkowania, chodzić i oglądać- tam będzie tysiące sapiących i zmęczonych mam. Jak jeszcze będzie piękna pogoda, to wolę posiedzieć na ławce z sąsiadami lub na balkonie. Zapomniałam o 3rano był arbuz:)
-
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie :* Agusiuk tez mama zamiar papcie i zwykle Japonki:) wszystko jest w domu więc nie ma problemu :) Fiolka, zaraz teściowa pomyśli że macie patologie w domu że Ty w ciąży zapłakana :) Edzia85 gratuluję udanej wizyty :) Gabi pięknie rośnie ;) Mamalina wiem o czym mówisz. Właśnie wczoraj zdałam sobie sprawę za góra za dwa miesiące będzie w domu dziecko! Wcześniej się czekało do końca pierwszego trymestru, potem ten drugi i ciągłe tycie a teraz trzeci, ostatni i już leci coraz szybciej. Dziś też szalony dzień: stomatolog, krawcowa, polozna i jeszcze do brata wieczorem jadę... wiem , miałam odpoczywać ale jakoś nie wychodzi.
-
Aszton, podkłady takie zwykłe jak na łóżko, tylko mniejszy rozmiar, puki co do wózka planuję tylko kocyk, rożek też mam, więc w razie czego będę mogła użyć tego i tego. Ptzescieradla do wózka oglądałam na Allegro i raczej kupię bo to zawsze łatwiej zmienić niż prać i czekać wyschnie. myślę o 2 szt bo nie wiem czy będzie aż tak potrzebne. Pościeli do łóżeczka nie kupowałam, bo doszlam wniosku,ze jak mały się urodzi to sporo osób będzie chciało prezenty kupić to niech kupią to co się przyda a nie zabawki! Mroczna pierwsze USG, przed nowym rokiem, w trakcie godzin pracy... do końca życia nie zapomnę :)
-
Dziewczyny dziękuję za wsparcie:* Mam płytkę i słucham bicia serduszka:) wyslalam krótkie nagrania do M. Strasznie się wzruszył:)
-
Jasiek jest zdrów jak ryba. Wszystko w porzadku, przepływy sprawdzone i wszystko idealnie. Nawet przybrał 140g w porównaniu do czwartkowego usg :) Strasznie się cieszę!!!! Maluszek buźkę otwierał :)
-
Miałam nadzieję że uda się przesunąć wizytę na wcześniejszą godzinę, lecz nikt nie zrezygnował i teraz czekam siedząc w galerii handlowej... czuję ten wzrok spoglądając na brzuch. Macie rację, dziwnie się człowiek czuje. Takie wrażenie jak bym nago chodzila:) Czuję się zaproszona na arbuza, więc chyba znów dziś kupię połowę i zjem sama! Nigdy tyle go nie jadłam. Nie wiem czy badanie się uda bo Jasiek siedzi z prawej strony. Nawet jak idę to widząc że z lewej strony taka pustka, a z prawej wielkie wybrzuszenie. Jeszcze trochę a na plecy wejdzie... Magdalia, koleżanki dziecko też miało żółtaczkę i nie najlepiej wspomina naświetlanie, wiec nie wiem czy to zależy od szpitala, czy po prostu tego typu "zabiegi" powodują ogromny stres więc co by się nie działo to źle. Mamalina, Ty w domu wszystko masz, pewnie nawet zakupow nie musisz robić:) Z nerwów dostałam potówek na twarzy.
-
Arbuz zjedzony, więc w brzuchu istne szaleństwo:) Też mi się wydaje że położne już tyle widziały że już nic nie zdziwi. Jeszcze jak masz czyste włosy to super, bo zazwyczaj nawet na to młoda mama nie ma czasu, a co dopiero, kąpiel, make-up, herbata i świeżo upieczone ciastka naszej kukurydzy:) Patrycja, pakowanie torby... no ja już od kilku dni planuje pranie ręczników by później zapakować swój czerwony i tak już kilka dni. Mam jedną koszulę która wypralam w weekend, więc nie przesadzamy z tym pakowaniem. Pewnie po czwartkowej wizycie będę musiała wziąć się w garśc i to skończyć. Moja mama powiedziała że nawet jak już się zacznie to może się okazać że jeszcze będzie czas na zapakowanie się :) więc głowa do góry. Mój mąż wychodzi o 5:30 wraca o 20:00 i tak już przez kilka tygodni. Zdarzają się jakieś jednorazowe akcje wcześniejszego wyjścia, ale tak to cały czas sama jestem, znaczy z psem to przynajmniej mam do kogo się odezwać:)
-
Niby leżę a ciągle na telefonie a to notariusz a to urząd skarbowy, a to e-maili milion, a miałam tylko wykonać jeden telefon i położyć się na chwilę bo niestety nocne imprezy rozkładają mnie na łopatki. Mamalina, doświadczenie uczy, teraz już pewnie w domu urodzisz bo nie zdążysz do szpitala jak wszystkie dzieci takie expresowki:) dobrze że mała już się przewróciła główka:) Teraz już tylko czekać... Jak by komuś brakowało to w Carrefour jest wyprzedaż ubranek pajacyki body itp. Pipii masz rację z tą położna. Ja wiem że na 100% zapytam się : kiedy jechać do szpitala, bo dla mnie to jest trochę zagadka... mówiła że jeżeli mam pytanie o krew pępowinową to mam się nie krępować tylko zrobić listę pytan, a jak się wyglupilam i co chwilę zmieniłam dni wizyty to tylko się zaśmiała i powiedziała "to ciąża, nie ma się co przejmować:)". Anula chodzi mi po głowie pomysł by pod koniec macierzyńskiego "robić"2 dziecko. Z Jaśkiem została bym prawie trzy lata w tym 9miesiecy z brzuchem i 12 miesięcy juz z 2 dzieci :) zobaczymy jak się ułoży, ale nie ukrywam że jestem przekonana że jak tylko się a to chce mieć 2 ;) Filoka, a jedź po teściowej zobaczysz jak Ci ulży. Jak to Wasza działka to wywies kartkę "tu rządzi Fiolka" dla dzieci do pokoju takie są:) W weekend dzwonił teść że chcą przyjechać, ale czerwiec im nie pasuje więc może lipiec lub sierpień. Powiedziałam że sierpień odpada a lipiec będzie dla mnie ciężkim miesiącem zwłaszcza że mogę urodzić wcześniej. To się poprawił że może choć na jeden dzień by przyjechali, a mój M już wściekły że się wpraszają... co to za przyjemność przyjeżdżac że ciężarnej pod koniec ciąży!? Ludzie, czego!? Zobaczyć jak się poci, szuka pozycji, marudzi że jest głodna i co minutę chodzi do łazienki!? Bina, już w zesniej pisałam. Może się okazać Że jak zobaczysz to dojdziesz do wniosku że żadne z wcześniej wybranych imion do niego nie pasuje :)
-
Natalia,torcik piękny:) faktycznie w Stanach nie ma "prawnie" zagwarantowane urlopu, ale jeszcze się nie spotkałam z przypadkiem vy pracodawca odmówił, lub udzielił bezpłatnego. Różni ludzie się trafiają. Fiolka, zabranie rzeczy niczego nie zmieni... To działka wspólna, qasza czy teściów? Byłam już na pobraniu, wyniki wieczorkiem, lub jutro rano. Anula, też w nocy stękałam bo ułożyć się nie mogłam. Mały strasznie się wiercił i naciągał skórę i też się zastanawiałam jak daje radę trojpak?!
-
Fizka, bardzo chętnie bym pojechała w takie miejsce :) My już na nogach bo Jasiek głodny, a na 7 muszę jechać na pobranie krwi, więc strasznie mnie kopie:( O 2 rano dostałam kopniaki w żołądek. Godzinę spędziłam przytulna do muszli bo myślałam że zwymiotuję. Jednak dziecko wszystko juz pamiętają i rozpoznają plan dnia. Wczoraj nie zjadlam arbuza, i to dla tego był taki raban w nocy. Ok 3jak zjadlam kawalek, to kawałek po hasal, z zoladkiem przeszło i modlam spokojnie zasnąć. Cyrk... Na 16.40 mam te usg przepływów. Zobaczymy co i jak. Dziś znów zabiegany dzień.
-
Kukurydza, położna jest bardzo miła. Te spotkania to takie moje pytania, rozmyslania, ale i ściągnięcie na ziemię. Środa 17.00 mam z nią wizytę. Powiedziałam że może się okazać że będę leżała to też mówiła że nie ma problemu jak coś to wpadnie po prostu pogadać:) nie zapytałam się czy robi ekg, ale raczej tak :) jeżeli fakrycznie masz jakąś dobrą, to może warto by wpadła jak i tak leżysz. Zawsze jakieś pytanie się nawinie... Zaczarowana gratuluję wagi :)
-
Z ostatniego usg wyszło 13.08, ale lekarz powiedział że trzeba zrobić przepływy i sprawdzić w jakim stanie jest łożysko. Może się okazać że najłatwiej będzie wyznaczyć termin wywołania porodu, zgłosić się do szpitala i tyle. Raczej nie wytrzymam do sierpnia... to będzie jakis cud! Choć na ciąża jest cudem :) Filoka, m się pytał co robi kobieta po porodzie w domu. Przecież dziecko ciągle śpi... myślałam że go trzasnę krzesłem w plecy i odgryzę tętnicę szykną!
-
Fiolka i zaczarowana, wczoraj mój mąż powiedział mi że boi się że dostanie depresji...
-
Zapomniałam o najważniejszym: zapisałam się już do położnej. Sąsiadka dała mi na nią namiar. Jakaś super pomocna, nawet ju po okresie połogu. Okazało się że mam jeszcze jedną przychodnię nie daleko, więc już złożyłam tam dokumenty. Czekam na telefon bo położna prowadzi spotkania patronazowe przed porodem :) NIE MIALAM POJECIA!
-
Przepraszam że nie napisałam o Was wszystkich ale pies miał awarie... Anulka165 z olx.pl mam wózek :) Soncia, nasz wózek też wysoki, ale nic nie zasłania buźki małego :) nie trzeba się do niego schylać, taki ideał.
-
Pani dr cudowna blondyneczka. Ja ciężarna, przerażona że kanałowe, że taki dramat, że myślałam o leczeniu już po porodzie, że siku muszę co 10min innymi słowy koszmar... a Pani Dr nie dała znieczulenia, bo powiedziała w nie chce nas truć, chyba że zacznie mocno boleć to mam mówić... i tu jakie było moje zaskoczenia ze NIC nie bolało. To moje pierwsze borowanie w życiu bez znieczulenia!! Po 10min borowanie, zaglądanie, borowanie i tak na zmianę założyła antybiotyk i dała dwa tyg na zaleczenie. Jak nic nie będzie bolało to obędzie się bez kanałowego:) na następną wizytę umowiłam się na środę. Znalazła kilka punkcikow więc będzie je robić po kilka sztuk na jednej wizycie. W sumie po całej ciąży powiedziała że zęby bardzo dobrze się trzymają. Polecam elle-med Warszawa :) Edzia85 życzę powodzenia z prasowaniem. M był z siebie dumny bo prasował ubranka do szpitala i musimy mieć 2pary skarpetek. Mówił że prasowanie skarpetek to Mesa sprawa:) powodzenia z zakupem wózka. Nie przejmuj się kolorem, grana, szary nie będzie brudu widać :) Mamalina brawo dla Milanka :) zuch chłopak!! Anulka165 zazdroszczę imprezki:) Soncia gratuluję wózka, jak u nas stał to też byłam już spokojniejsza:)
-
Nowa_mama nie ma co czytać. Każda z nas będzie miała kryzys ze ma dość. Trzeba pamiętać że każde dziecko jest inne, jedne bardzo szybko łapią godziny karmienia, inne potrzebują bardzo dużo czasu by ogarnąć kiedy przestać jeść, co ile się budzić itd. Duży wpływ ma wsparcie rodziny. Jak kobieta jest sama, tylko ona karmi i jest 24h na nogach to wszystko odbija się również na mleku jakie produkuje. Jest mniej "pożywne" i moze produkować go mniej. Głowa do góry ;)
-
Basia, na każdym kosmetyku masz informację jak długo można go używać od dnia pierwszego użycia. Zazwyczaj jest to 6 lub 12 miesięcy. majeczka36 mecz polska Irlandia leci na tvp1 :) polska kopie, Jasiek też:) M poleciał po arbuza bo mam na niego straszną ochotę, a zapomniałam dzis go kupić. Już od jakiegoś czasu mam przynajmniej połowę arbuza w lodówce. Żyć bez niego nie mogę :)
-
Body- takie to prawdziwe:) Paski zamówię jutro. Zaraz m obiad będzie przygotowywał.
-
Hejka:) dziś m puścił mnie na uczelnię na egzamin i powiedział że jak do 10nie wrócę to wsiada w samochód i zrobi mi raban na uczelni. Byłam grzeczna, napisałam egzamin, zrobiłam sobie małe zakupy- staniki na teraz i majtki bawełniane, bo te które już mam zaczynają robić się niewygodne. Nie ma co się chwalić ale duże rozmiary mają na wyprzedaży w Carrefour:) wróciłam do domku i leżę. M pojechał na trening i umówiliśmy się że wróci na 14 :) on dziś robi obiad, a ja mam leżeć:) Agusiku, ja po 2 latach znajduję jakiś kurz po remoncie. Współczuję. Antynikotynowa, dzieci zawsze mają bardzo wysoki wynik. Jak by było coś nie tak to lekarz na pewno by poprosił o ponowne zbadanie. Dziś chyba pierwszy raz doświadczyłam kopniaków w żebra. Dziewczyny, płakałam... a to wszytskobw trakcie egzaminu... prof myślał że próbuje ściągać, ale mu wytłumaczyła że to siła wyższa:)