-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kleo
-
BazyliaNa zgage rewelacyjne sa migdaly ja to mialam takie zgagi w pierwszej ciazy ze glowa mala ale migdaly bardzo pomagaly paczkami je wcinalam Co do przezywania i martwienia sie to matko zawsze na zapas hehehe czasem glupia sprawa a ja potrafie nie spac w nocy i rozmyslac Hehe to widać nie jestem sama w tym zamartwinu się a co do migdałów na zgagę to mogę tylko potwierdzić.
-
Joanna 82Ja bym teraz powyzywala sie nad nim. Przedstaw dokument, ze jestes w ciazy i do momentu pojcia na zwolnienie powyzywaj nad nim jak on nad Toba, w sposob inteligentny;p zeby mu w piety poszlo!, gnojek jeden... Jesli chodzi o moje podejcie do trudnych spraw... jestem typowym zodiakalnym raczkiem... wiec... przezywam wszystko jak ,,zaba okres,, jak mowia moi znajomi. Trzymaj sie kleo i nie daj sie gnojkowi. Zaraz tu wszystkie rzucimy na niego urok;p O to tak jak mój M też jest raczkiem ale on akurat się nie przejmuje na zapas, podchodzi bardziej na chłodno do wszystkiego nie tak jak ja. A ja poproszę o ten urok na szefa, byłoby fajnie! ja to jestem za słaba na to wszystko szybko można mnie złamać.
-
Bazylia tak to jest z dziećmi są urocze i kochane ale jak zaczynaja chorować to koszmar się zaczyn, nie żebym wiedziała z doświadczenia bo dzieci nie mam ale u koleżanek to norma, trzeba jakoś przetrwać i będzie lepiej;) Co do zgagi to ja miewam raz na jakiś czas, więc pewnie w ciąży będzie ona częściej. Da się przeżyć ale na pewno to nie miłe uczucie. Chciałam was dziewczyny zapytac jak z waszym nastawieniem do trudnych spraw? Bo ja to z natury jestem przeżywaczką i zawsze martwie się na zapas, tak z kilka lat do przodu. Ja aktualnie mam skomplikowaną sytuację w pracy bo zmienił się szef i jest strasznym człowiekiem na pewno z jakimś problemem i wyzywa się nade mną, a tak było fajnie w pracy jeszcze jakiś czas temu.... Teraz modle się aby z ciążą było wszystko ok to odejde z pracy na zwolnienie a potem roczny wychowawczy, bo tutaj taki mamy, więc 1,5 roku będę miała czowieka z głowy.
-
Faktycznie, film bardzo poruszający, szczególnie w naszym stanie;) a wiesz Joanna 82, że ja też często mam podwyższone ciśnie u lekarza ale on powiedział, że to z nerwów, z resztą w domu mierzę i jest normalne czyli niskie.
-
Urocze te wasz suwaczki, ale ja poczekam ze swoim do wizyty u lekarza aż się upewnie, że jednak wszystko jest ok. To już za tydzień:)
-
Wiez Joanno 82 co do slubu to chyba masz rację. Ja z własnego doświadczenia wiem, że całe przygotowanie a potem nawet ceremonia i zabawa to masa stresu, niepotrzebnego z resztą w tym okresie mamusi;) jeśli jest taka możliwość to myślę że lepiej jest zoorganizować całe wydarzenie po narodzinach, a kiedy dokładnie to już tylko zależy od młodych! co się odwlecze to nie uciecze;)
-
ann116aa do tego mam wrażenie, że jakąś infekcja mi się zaczyna, cos mnie piecze i zaczerwienione mam wargi sromowe...:( a przed ciaża miałam skłonności do wszelkich infekcji (dlatego np basen musiałam odstawić:( i jadam probiotyki)..czy to może być groźne w naszym stanie?? wam nic pod tym względem nie dolega??? Mnie od czasu do czasu coś swędzi ale na szczęście samo przechodzi ale zaznacze, że zajadam się jogurtami naturalnymi i kefirami, tak doradził ginekolog. Kiedyś miałam bardzo duży problem z grzybicą to po tabl anty.
-
Joanna 82Dziewczyny nie kumam tego... caly dzien pieknie ladnie , mdlosci nawet nie byly takie straszne, nadchodzi wieczor a mnie mulic znowuż zaczyna :((((( Nie mam porannych mdlosci , ale jak na przekór mam wieczorne, co za mały przewrotnik z tej dzidzi. Joanna ja też dużo gorzej czuję się na wieczór i zauważyłam, że zalezy to od tego ile w ciągu dnia zjem;) jeśli nie za dużo to w miarę, ale jeśli sobie pofolguje to masakra!
-
Hej dziewczyny Tak Was czytam i pisze, fajnie wam że macie tyle czasu ja jeszcze wciąz muszę chodzić do pracy ale mam nadzieję że we wtorek na wizycie dostane zwolnienie, na które tak czekam i z dzidzią będzie wszystko ok.
-
marzena1666Dziewczyny napiszcie czy w 6 mies jest już bardzo duży brzuch ??? bo wtedy mam zaplanowany ślub i nie bardzo wiem czy go przełożyc na luty czy może brzuch nie bedzie aż tak spory ? jestem szczupła 55 kg i 164 cm to pewnie szybko wyskoczy ? Jeśli masz możliwość przełożenia ja bym tak zrobiła bo na pewno będziesz się męczyć i niezbyt komfortowo czuć nie mówiąc już o zabawie na całego;) Moja mama ważyła dokładnie tyle co Ty, była tylko troszkę niższa i brzuszek w 6 miesiącu był już spory.
-
filipinka85dziewczyny ja sie żegnam i życze spokojnych miesięcy aż do rozwiązania... poroniłam. dzisiaj wróciłam ze szpitala. powodzenia Tak bardzo mi przykro:( wiem dokładnie co czujesz bo przechodziłam przez to kilka razy i za każdym razem dramat był ogromny. Powiem tylko tyle zrób sobie czas żałoby, on jest bardzo potrzebny w takich chwilach. Mocno ściskam. Życie jest takie ciężkie...
-
Hej dziewczynki! Ale jesteście szybkie bo od wczorajszego wieczora tyle napisałyście. Ja dopiero z pracy wróciłam i tak zasiadłam przed kompem, ale mi smaka narobiłyście tymi pierogami, to mój przysmak z dzieciństwa. Ja pochodze z lubelskiego a tam pierogi to podstawa;) zawsze gdy odwiedzam mamusie to mi robi, ja niestety tu ich nie mam bo brak twarogu. Pocieszyłyście mnie troche opowieściami o bólach głowy bo ja wczorajszej nocy miałam taki okropny ból głowy razem z mdłościami, strasznie się przeraziłam bo przy ostatniej ciąży jak poroniłam to też miałam taki ból głowy i dziś przez cały dzień chodz i dotykam swoich piersi czy nadal bolą, bo przed poronieniem zawsze przestawały być wrażliwe, jejku ja tu zeświruje chyba...
-
Ja już nie mam siły na faszerowanie się lekami bez żadnej konkretnej diagnozy, tak na wyrost bo może się uda. Po ostatniej ciąży przez pół roku dochodziłam do siebie bo z jednej strony nerwica a z drugiej nieustające bóle głowy i wiele różnych dolegliwości. Teraz czuje się już dobrze i zobaczymy, ja wierzę że tym razem się uda, musi się udać!
-
Joanna 82Kleo. Czy Ty jestes pod kontrola jakiegos specjalisty? sorry za takie troche glupie pytanie, ale pytam, bo tym co przeszłas, tym bardziej musisz od samego poczatku dostawac jakies leki na podtrzymanie. Ja np.gdybym nie otrzymywala od samego poczatku luteiny, to nawet bym w ciaze nie zaszła, bo mam duza niedomogę cialka zoltego czy jakos tak, w kazdym razie chodzi o problem z progesteronem. Joanna82 nie musisz przepraszać za swoje pytanie bo nie jest ono głupie. Niestety nie jestem pod kontrolą żadnego specjalisty, raz że tu w Norwegii tego się nie praktykuje bo natura zrobi swoje a dwa, że ja byłam w Polsce i porobiliśmy wszystkie badania i dobry specjalista z Białegostoku uznał, że nie potrzebuję nic oprócz kwasu foliowego i tylko to przyjmuje. Ja w każdą ciążę zachodziłam naturalnie, tylko zajmowało to sporo czasu i potem brałam różne leki jak luteina, duphaston, acard i nawet zastrzyki clexane i nic mi i tak nie pomogło. Tym razem kiedy już kompletnie odpuściliśmy z mężem zaszłam w pierwszym cyklu starań i zobaczymy czy się uda.
-
I przebrnęłam przez całe forum uffff:) Co do objawów to ja mam tylko bolące piersi (to codziennie) i od czasu do czasu boli mnie brzuch i jajniki, mdłości nie mam i nigdy nie miałam a powiem szczerze, że z chęcią bym ich doświadczyła choć przez chwilę! Mam też problemy z żołądkiem, często mi się odbija i nie mogę zasnąć. Ale to chyba uroki ciąży dlatego nie narzekam. Zmykam do mężusia bo go trochę zaniedbałam w to niedzielne popołudnie, czytając forum:)
-
Dziękuję serdecznie dziewczyny za powitanie;) chętnie będę pisała. Fajnie masz Bazylia z pogodą bo u mnie jest koszmarnie zimno i wieje straszny wiatr aż nie chce się nosa z domu wystawiać a miałam nadzieję, że wybierzemy się na spacer bo od paru dni ciągle leje i leje ale nici ze spaceru za zimno buuuuu. Zazdroszcze Wam kochane, że jesteście już w większości po usg i wiecie na czym stoicie, bo swoją pierwszą wizytę mam dopiero 4 grudnia i wtedy dowiem się co i jak. Mam ogromnego stresa bo nigdy nie dotrwałam do tego momentu z ciążą. Według OM jestem w 8tyg i 4dz. ale sądzę że usg zweryfikuje to bo zawsze moja ciąża była młodsza na usg niż od OM.
-
Staram się z całej siły myśleć tylko pozytywnie! Teraz może kilka słów o sobie. Mam na imię Kasia mam 34 lata, jestem szczęśliwą mężatką od ponad 7 lat i wszystko czego nam brakuje to tylko upragnionego dziecka! Mieszkamy z mężem na stałe w Norwegii a tu podejście do macierzyństwa jest bardzo zbliżone do tego np: w UK, więc nie jest łatwo ale się nie poddaje!
-
Witam wszystkie przyszłe lipcowe mamusie;) ! Właśnie dziś zaczęłam czytać ten wątek i postanowiłam do Was dołączyć:) bo mój termin też jest na lipiec. Bardzo dużo już napisałyście a ja jestem dopiero na 16stronie więc postaram się to nadrobić i będę pisać na bieżąco. Ja tak całkiem nieśmiało wpisuje się do lipcówek ponieważ jestem po wielu nieprzyjemnych przejściach i datego dmucham za zimne. Pozdrawiam wszystkie lipcóweczki i życzę spokojnego rozwiązania i samych radosnych chwil!
-
Dziewczynki jeśli chodzi o nasze 2 kreseczki to musimy być cierpliwe, to już na pewno wiem! Ja poprzednio zaszłam w 2 i 3 cyklu więc stosunkowo szybko ale niestety finał nie był oczekiwany:-( Najważniejsze to być dobrej myśli, za bardzo o tym nie mysleć, najlepiej wcale i samo przyjdzie a potem to tylko dbać o siebie a i tak będzie co ma być. Wszystko w rękach Boga.
-
ewcia_kWitaj Kleo:) Cieszymy sie ze do nas dolaczylas!! Zyczymy Ci szybkiego zafasolkowania i donoszenia dzidziusia az do 40 tygodnia:) Tak wiec przytulajcie sie ile wlezie a pozniej daj znac jak juz ujrzysz magiczne II kreseczki:)A tak a propo mowila Ci gin dlaczego tak sie dzieje?? Moze jakas przyczyna tego??hmm W kazdym razie teraz musi sie udac i napewno doczekasz sie swojego malenstwa:) Pozdrawiam Cie serdecznie i napisz nam cos o sobie:) No a ja dziewczyny zmykam do lozeczka Czas na jakies cos nie cos hehe Tak wiec dobrej nocki dla Was i do uslysznia jutro:) Witam Dziękuję za miłe przyjęcie:-) Jeśli chodzi o moje 2 wcześniejsze ciąże to niestety ale nikt niczego konkretnego na temat moich poronień mi nie powiedział. Tym bardziej, że ja mieszkam na stałe w Norwegii a tutaj podejście do wczesnej ciąży jest bardzo bezstresowe i do końca 3ciego miesiąca nikt tu nie pomaga- bardzo to smutne ale prawdziwe:-( Jak byłam w Pl to porobiłam sobie wszystkie badania, które o dziwo wyszły książkowo, więc sama już nie wiem. Muszę próbować znowu tylko tyle, że tym razem od początku ciąży mam przyjmować luteinę dopochwowo i zobaczymy.
-
Mamy Aniołków i nie tylko z nadzieją na szczęście - poczekalnia :)
kleo odpowiedział(a) na karolineczka84 temat w W oczekiwaniu na bociana
Witam popołudniowo U mnie dziś cały dzień leje i od czasu do czasu grzmi, ech ta pogoda a pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu mieliśmy tu tropikalne upały! Dziękuję za miłe przyjęcie, właśnie widzę, że jest tu bardzo miło i mam nadzieję że doczekam się w Waszym towarzystwie mojego brzdąca:-) -
Mamy Aniołków i nie tylko z nadzieją na szczęście - poczekalnia :)
kleo odpowiedział(a) na karolineczka84 temat w W oczekiwaniu na bociana
Witam Was wszystkie dziewczynki:-) I ja postanowiłam wreszcie dołączyć i zaczynam ponownie się starać o dzidzię. Bardzo się boję co z tego wyjdzie, ale jak to mówią do trzech razy sztuka! Mam nadzieję że tym razem będziemy mieli więcej szczęścia i doczekamy się naszego szkraba. Przepraszam ale nie dam rady nadrobic wszystkich postów więc będę na bieżąco sledziła Wasze wypowiedzi i może zacznę się udzielać. Tymczasem pozdrawiam i życzę dużo szczęścia dla Wszystkich!!!! oraz gratuluję tym, które juz się doczekały:-) -
Witam Was dziewczynki:-) Ja również postanowiłam rozpocząć na nowo starania o nasz skarb! Teraz jestem właśnie po @ i czekam na swoje dni płodne choć przytulanko jest ciągle;-) U mnie nie było nigdy problemu z zajściem w ciążę, ale miałam natomista problem z rozwojem i utrzymaniem ciąży, oby kolejnym razem wszystko było ok. Serdecznie Was pozdrawiam i życzę szybkiego zafasolkowania i szczęśliwego finału dla wszystkich:-)
-
kayawiem ze powinnam tak myslec ale juz nie mam sily wiescje mi !!! juz czuje sie slaba taka do du,,y cale zycje musialam o cos walczyc, o siebie o dzieci, o synka ktory prawie mi juz umieral, cale zycje pod gore, i jest mi juz bardzo cieszko. moj m juz nie chce dziecka, bo juz nie chce bym sie tak meczyla. ale juz sie troszke uspokoilam bo dzis dostalam @ bo nie mialam jej od marca i gin juz sie zaczynal martwic. oby mi psycha nie siadla to bedzie dobrze. dziekuje wam ze jestescje. To dobrze, że dostałaś @ teraz wszystko powoli wróci do normy i za jakiś czas będziecie mogli postarać się znowu, ja wciąz juz o tym myślę, tylko ja dostenę pierwszą @ po poronieniu dopiero za jakiś miesiąc więc jeszcze sobie poczekam. Trzymam kciuki i glowa do góry.
-
kayamoniu troszke kiepsko wiecje teraz 20go maja zabrali mnie do szpitala i siedzialam tam 6 dni. zaraz wam powiem 3go maja mialam odebrac wynik po tym zabiegu co poronilam bo byl mi potrzebny do zus, wyslalam wiec m by je odebral, ale wrocil bez niczego bo to ja mialam osobiscje odebrac , a powiem ze zawsze on mi odbieral wiec juz zaczelam myslec ze cos jest nie tak. ale nie mialam wyjsci bo musialam to miec. pojechalismy w srode , i pielegniarka mowi ze nie mogla wydac m bo jest zaznaczone ze musze osobiscje bo musze isc odrazu na badanie do ortynatora i tak bylo. on zszedl zobaczyl wynik zrobil usg a tu ? koszmar uslyszalam ze jest podejrzenie ciazy pozamacicznej i zaraz na gore do szpitala, i zaczelo sie juz nie moglam oni z lozka zejsc, badania szykowanie do operacji , ale zrobili mi ta punkcje i okazalo sie ze to byly jakies pozostalosci po ciazy, czyli operacja mnie ominela. natomiast mdlalam i moje cisnienie nie pokazywalo wiecej niz 50/50 a naj smieszniejsze to, to ze na wypisje mam tak; przyjeli mnie z ciaza pozamaciczna , a okazalo sie ze to zapalenie. dziewczyny bo jestem glupia. jak mozna pomylic , zapalenie z ciaza pozamaciczna? dla mnie to duza roznica. i teraz zas czekaj na odbior wynikow dwa tyg , siedze jak na szpilkach. przeciesz jak tak bedzie to niedlugo wyskrobia mi tam wszystko. Ogromne współczucie Kayu Musisz być silna!, w naszej sytuacji nie możemy się poddawać i mam nadzieję, że kiedyś Ktoś nam to wynagrodzi. Buziaczki