Skocz do zawartości
Forum

yasmelka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez yasmelka

  1. zosieńkacherry nasza kochana wrózko mój miły był by wniebowzięty.No już biegnę do lusterka robić fotkę tylko sorki ale taka nieuczesana jestem bo zmokłam hihihihi.No i jak wpadam do domu to szybciutko ze spodenek uciekam bo ciasno. Yasmelka to wsumie to faktycznie 1 dzień różnicy hihihihih tylko zobaczymy bo coś wcześnie poczułam pierwsze ruchy jak na pierworudkę.No tak te nerwy przed maturą to pikuś.Jestem ciekawa czy będę spała w nocy.A mam pytanie wy nadal macie głupie sny?Dziś mi się śniło że mój nas zostawił i poszedł sobie do innej baby.Boże to chyba jakaś schiza................................... Ja mam cały czas takie sny....nie mam pojęcia czym one sa wywołane....ale u mnie to jest tak że jak się dowiaduję w śnie że mnie zdradził to jestem strasznie wściekła i leje i jego i ją...tak hmmmmmmdajmy na to żeby zemdlała i strasznie się na nią dre....bo jak to mi odbierać moją WŁASNOŚĆ heheheh
  2. Migotka27No tak ja tez mam termin na 30 grudnia ale mysle poczekac do 1 stycznia mam nadzieje z e mi sie to uda wiesz....ściskaj nogi heheheh po 30
  3. pewnie zostanę przy schaboszczaku i jakąś sałatke do tego....ale mam lenia ostatnio....tylko bym spała...
  4. cherry82yasmelkacherry82 Hej babeczki pogoda do bani nudno ZOSIENKO SZKODA ZE BRZUSZKA NIE MASZ ODSLONIETEGO ALBO OBCISLEJ BLUZECZKIW IEC CIEZSKO STWIERDZIC HEHEH ALE PO TYM ZDIECIU MYSLE ZE NA 70 PROCENT SYNEK NO ALE ZOBACZYMY TRZYMAM KCIUKI ZA USG CZEKAMY NA WIECI a oto się pojawiła nasza naforumowa wróżka....powiedz mi lepiej co ja dzisiaj na obiadek ugotuję bo nie mam pojęcia....:) nie ciesz się tylko mów bo poza schabowymi które mój mąż i dziecko jedliby dzień i noc to nie mam pojęcia...
  5. Dziewczyny GRATULACJE!!! Już marzec.....ja pierwszą córkę też mam z marca z 13 2004 rok......dbajcie o siebie!!!! Miłych 9 miesięcy!!
  6. cherry82yasmelkapanna-emyasmelka ale ci sie marzy..... Szampan :d a jak....nawet pikolo ale szampan...heheh heheh ja mysle ze tez przenoszze do stycznia zawsze przenosiolam o 12 dni wiec teraz pewnie tez wiec bedize sylwestrowo to laptopy na oddział i zrobimy telerodzenie hehhe
  7. cherry82zosieńkaTo ja na Mazurach (ściągnełam zdjęcie z NK) Kiepsko wiedać bo bluzka luźna ale to i tak 18 tydzień Hej babeczki pogoda do bani nudno ZOSIENKO SZKODA ZE BRZUSZKA NIE MASZ ODSLONIETEGO ALBO OBCISLEJ BLUZECZKIW IEC CIEZSKO STWIERDZIC HEHEH ALE PO TYM ZDIECIU MYSLE ZE NA 70 PROCENT SYNEK NO ALE ZOBACZYMY TRZYMAM KCIUKI ZA USG CZEKAMY NA WIECI a oto się pojawiła nasza naforumowa wróżka....powiedz mi lepiej co ja dzisiaj na obiadek ugotuję bo nie mam pojęcia....:)
  8. panna-emyasmelkaa wogóle zosieńka to my mamy dzień różnicy.....może obie będziemy pić szampana na porodówce....heheyasmelka ale ci sie marzy..... szampan A jak....nawet pikolo ale szampan...heheh
  9. a wogóle zosieńka to my mamy dzień różnicy.....może obie będziemy pić szampana na porodówce....hehe
  10. yasmelkazosieńkaMatko znowu ledwo was nadrobiłam.Wczoraj nie mogłam się zalogować cały czas mnie wywalało. Patrycja ślicznie wyglądasz z brzuszkiem a jakie masz piękne dziecię. Yasmelka GRATULACJE CÓRCI nas terz w domu był babiniec mama babcia ja i dwie siostry i dopiero tata hihihihihi.Ale fajnie było. Dizewczynki wszystkie macie super córeczki wszystkie zdjęcia fajne ech tylko czekać aż i ja będę mogła wstawić sowją pierwszą fotkę maleństwa..... Migotka za to krzesełko to klapsy ci się należą no tak ale ja też skaczę po stołkach itp.Jeślio cymś zapomniałam to sorki.A Yasmelka termin porodu SUPER będzie sylwestrowa dziewczyna!!! Ja na swoje połówkowe idę jutro a serce mam w gardle a jednocześnie nie mogę się doczekać.Moje kochanie ma ze mną pojechać bo tak trochę głupio mi ciągle samej.No i zobaczymy wyniki glukozy. Panna-em ja też tak miałam że dzidzia się nie odzywała do mnie cały dzień i wieczorkiem jak leżałam to sama pukalam w brzuszek i czekałam na odzew no i się doczekała.Słabiutki ale był.Następnego dnia już było oki, nie wiem może maleństwo było bardziej zmęczone i sobie spało. Ja w sobotkę jadę z mamą po sklepach na rozgląanie się co mogę dostac w jakiej cenie.A poza tym to wózki muszę pomacać i dopiero zadecyduję jaki ma być.Przekonałam moją mamę ze w 6 mc warto powoli coś kupować bo tak będzie lrzej.Mama stwierdziła że ona jak kupowała to wszystkiego po 6 szt kaftaniki śpioszki itp.Macie jakąś fajną listę na wyprawkę dla niemowlaka?Ja znalazłam parę w pismach ale zawsze się czymś różnią a może doświadczone mamusie nam pomogą co???????? co do tego że się boisz.....ja wczoraj jak siedziałam w poczekalni to bałam się bardziej niż przed maturą czy egzaminami na studia....masakra....ale jak na ekranie zobaczyłam dzieciątko to aż mi łzy w oczach staneły.....i ulga... A tak wogóle dziewczyny to kim jesteście z wykształcenia? I czy pracujecie w swoich zawodach....bo kiedyś coś tam przebąkiwałyśmy ale może troszkę się o sobie jeszcze dowiemy?
  11. zosieńkaMatko znowu ledwo was nadrobiłam.Wczoraj nie mogłam się zalogować cały czas mnie wywalało. Patrycja ślicznie wyglądasz z brzuszkiem a jakie masz piękne dziecię. Yasmelka GRATULACJE CÓRCI nas terz w domu był babiniec mama babcia ja i dwie siostry i dopiero tata hihihihihi.Ale fajnie było. Dizewczynki wszystkie macie super córeczki wszystkie zdjęcia fajne ech tylko czekać aż i ja będę mogła wstawić sowją pierwszą fotkę maleństwa..... Migotka za to krzesełko to klapsy ci się należą no tak ale ja też skaczę po stołkach itp.Jeślio cymś zapomniałam to sorki.A Yasmelka termin porodu SUPER będzie sylwestrowa dziewczyna!!! Ja na swoje połówkowe idę jutro a serce mam w gardle a jednocześnie nie mogę się doczekać.Moje kochanie ma ze mną pojechać bo tak trochę głupio mi ciągle samej.No i zobaczymy wyniki glukozy. Panna-em ja też tak miałam że dzidzia się nie odzywała do mnie cały dzień i wieczorkiem jak leżałam to sama pukalam w brzuszek i czekałam na odzew no i się doczekała.Słabiutki ale był.Następnego dnia już było oki, nie wiem może maleństwo było bardziej zmęczone i sobie spało. Ja w sobotkę jadę z mamą po sklepach na rozgląanie się co mogę dostac w jakiej cenie.A poza tym to wózki muszę pomacać i dopiero zadecyduję jaki ma być.Przekonałam moją mamę ze w 6 mc warto powoli coś kupować bo tak będzie lrzej.Mama stwierdziła że ona jak kupowała to wszystkiego po 6 szt kaftaniki śpioszki itp.Macie jakąś fajną listę na wyprawkę dla niemowlaka?Ja znalazłam parę w pismach ale zawsze się czymś różnią a może doświadczone mamusie nam pomogą co???????? co do tego że się boisz.....ja wczoraj jak siedziałam w poczekalni to bałam się bardziej niż przed maturą czy egzaminami na studia....masakra....ale jak na ekranie zobaczyłam dzieciątko to aż mi łzy w oczach staneły.....i ulga...
  12. zosieńkaTo ja na Mazurach (ściągnełam zdjęcie z NK) Kiepsko wiedać bo bluzka luźna ale to i tak 18 tydzień Zosieńka wyszłaś tutaj jak zadymiara w ciąży.......hehehehh....z taka miną nie widzę u nikogo sprzeciwu ;)
  13. panna-em tak i podczas karmienia porannego dziecko będzie leżało po d folią żeby go mama nie obrzygała....hehheh ale tak owszem jak powiedziałam Ani że będzie miała chyba siostrzyczkę to ona na to "to trzeci będzie chłopiec....a najlepiej trzeci i czwarty...żeby były dwie dziewczynki i dwóch chłopców"....takie moje dziecko ma plany wobec swoich rodziców...to może za jednym zamachem będzie dwójeczka chłopców będę kibicowała żeby się udało dzięki....hehheh
  14. patrycja`81gosiajpatrycja: a gdzie takie slodkie myszki mozna dostac???? Rosnie Ci w brzuszku:) od grudnia licz jakies takie kolo 10-12(moze wczesneij)-i myszka bedzie wczoraj mi wypadlo z glowy-o tym dzieciolku,znaczy synku Twojej siostry-jejku jaki to slodki widok jak taki noworodek szuka cyca tesknie za tym:) yasmelkaale tak owszem jak powiedziałam Ani że będzie miała chyba siostrzyczkę to ona na to "to trzeci będzie chłopiec....a najlepiej trzeci i czwarty...żeby były dwie dziewczynki i dwóch chłopców"....takie moje dziecko ma plany wobec swoich rodziców... dla Ani-ma racje Rodzice musza sie dostosowac no tak nie ma wyjścia tylko muszę negocjować przynajmniej roczną przerwę...hehe
  15. gosiajyasmelkapowinnam chyba założyć nowy wątek....grudnióweczki 2010....chociaż cholerka może ten lekarz to też jakiś wróżek? :)no to musisz juz w marcu intensywnie majstrowac...tym razem na chlopczyka! tak i podczas karmienia porannego dziecko będzie leżało po d folią żeby go mama nie obrzygała....hehheh ale tak owszem jak powiedziałam Ani że będzie miała chyba siostrzyczkę to ona na to "to trzeci będzie chłopiec....a najlepiej trzeci i czwarty...żeby były dwie dziewczynki i dwóch chłopców"....takie moje dziecko ma plany wobec swoich rodziców...
  16. powinnam chyba założyć nowy wątek....grudnióweczki 2010....chociaż cholerka może ten lekarz to też jakiś wróżek? :)
  17. panna-emspojrzałam w kalendarz a tu dzis 11-sty mamy..... zostały mi równe 4 miesiące do przewidywanego terminu no to ładnie....a ja w zawieszeniu.....a na opisówce mam date porodu 27 grudzień 2010 roku.....hehehe dłużej niż słonie.....hihih
  18. patrycja`81Dziewzcyny,tak z ciekawosci sie pytam jak to jest w Polsce z prywatnym usg-znaczy ile kosztuje,ile sie czeka od zadzwoneinia i umowienia-tak sie zastanawiam,ale to taki swiezy nie przemyslany pomysl,nie obgadamy z moim,czy sie czasem nei wybrac w zasadzie jak nie ma przepełnienia to od ręki - czyli za dwa trzy dni.....3d w rzeszowie kosztuje 200zł...zwykłe od 50-100 zależy jaka jk\akość i jaki aparat....
  19. gosiajyasmelkajeszcze raz bo mi się nie wysłało zdjęcie...:)a coreczka taka kochana :-) juz jak patrze na to zdjecie to sie usmiecham :-) pewnioe bardzo wesola jest... tak od samego urodzenia jest bardzo radosna...no oprócz 3 miesięcy z kolką w tle.....ale ogólnie to śmieszka na całego....całymi dniami czasami w nocy przez sen też się śmieje...
  20. AguuHehe może będziesz pierwsza w nowym roku? :) ta minuta po północy heheheh
  21. no i z usg wychodzi że sylwka będę obchodziła na prordówce....i lekarz na to...."albo pani mocno nogi ściście i urodzi 1 stycznia....albo się pospieszy i będzie sylwestrowe dziecko"....heheheh no cóż na koniec dodał..."myślę że się pani w tym roku jeszcze wyrobi"...heheheh także będę chyba ostatnia z rodzących.....cherry co ty na to..wróżko? podaj chociaż przybliżoną datę....i godzinę heheh buziaczki...
  22. jeszcze raz bo mi się nie wysłało zdjęcie...:)
  23. ja już po usg...przeżycie niesamowite......a oto na 99% ONA...hehehe chery ty czarodziejko!!!!
  24. gosiajwitajcie!ja juz znow w domku, po wyjezdzie do polski jestem tak zmeczona tym wszytskim, ze po prostu szok.... w poniedzialek wyjechalismy okolo 8 rano, jeszcze przed wyjazdem wypilam kawke i zjadlam kanapke z serem zoltym i chyba z tego pospiechu zoladek mnie ukaral i musialam kibelek zaliczyc... droga byla super, chociaz do Plocka dojechalam dopiero okolo 17:30 i prosto do fryzjera bo mialam zamowiona wizyte... chcialam sie spotkac z mama i tata razem, zaprosic ich na kolacje, ale sie nie dalo...(rok temu ojcicec mame zostawil) i najpierw mialam polgodzinne expresowe spotkanie z ojcem, potem spoznilam sie 15 min na spotkanie z mama na kolacje i oczywiscie pierwszy stres, bo mama wielki foch, ze czeka na nas JUZ 15 minut, a ojciéc to specjalnie pewnie przeciagal spotkanie z nami, na zlosc mamie...nie biorac pod uwage faktu, ze ojca juz rok nie widzialam....i te 45 minut to chyba na rok niewidzenia nie jest duzo... ach, jak sie rodzice rozstaja, to w kazdym wieku jest stres i jakies ich glupie wojenki... zjedlismy kolacje w mojej ulubionej knajpce i pojechalismy do domu mojej mamy spac... nastepnego dnia kolejne 250km do mojej babci. tam bylismy 2 dni, spalismy pod namiotem nad rzeka i bylam w szoku ile komarow moze sie naraz znajdowac w czaso-przestrzeni...na szczescie moja krew nie okazala sie zbyt slodka i komary zostawialy mnie w spokoju :-) bylismy tez na bagnach w Biebrzanskim Parku narodowym i bylo suuuuuuuuuper! Oczywiscie zona mojego wujka, z ktorym bylismy na bagnach miala tez focha, ze za dlugo nas nie bylo i ze jej nie prosilismy zeby z nami chodzila... w czwartek pojechalismy od mojej babci do mojej cioci do Lomzy. Tam pod prysznicem odkrylam pod kolanem jakies dziwne zaczerwienienie , takie dosc wypukle....i dopiero po wyjezdzie oid cioci i wuja pokazalam Kayowi na stacji benzynowej to miejsce...On oczywiscie malo zawalu nie dostal, bo to byl kleszcz...i oczywiscie byly wizje mojej choroby i Olivii, boreliozy, ogolnej smierci polowy spoleczenstwa ze mna na czele... no i ze mi sie nie chcialo tego sluchac i chcialam go uspokoic, to podpytalam przechodnia gdzie w Lomzy jest szpital i pokechalismy na izbe przyjec. Tam bez slowa mi tego kleszcze pielegniarka wygiagnela, lekarz obejrzal i powiedzial, zeby dalej obserwowac czy sie ten rumien nie pojawi i spokojnie mozemy do poniedzialku poczekac z wizyta u lekarza. Kay chyba nie uwierzyl w kompetencje pracownikow szpitala, bo ani nie chcieli moich dokumentow, ani pieniedzy, wszytsko odbylo sie od reki i nikt mi nie zrobil operacjii...WIEC JAK TO TAK JUZ PO KLESZCZU????? potem pojechalismy 200km do mojej siostry do wawy i tam ja posiedzialam z moimi ukochanymi dzieciaczkami jakies 4 godzinki i znoj sie w calej trojeczce zakochalam...ach te dzieciaczki! cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudowne! najmlodszy Olek ma 4 tygodnie i jest taki kochany , malutki...i robi dzieciolka szukajac cyca hihihi.dostalam kupe ciazowych ciuchow po siostrze, wanienke, zabawki dla Olivki, jakies kosmetyki, kocyk...reszka bedzie pozniej jak Olus wyrosnie. okolo 19 wyjechalismy spowrotem do Plocka i glupia nawigacja nas pokierowala przez traqse poznanska i to byla katastrofa...zamiast jechac 45 minut jechalismy 2 godziny...moja mama na nas czekala,a ze sie spoznilismy to sie obrazila i poszla spac... ja juz mialam dosc tych ciaglych fochow na kazdym kroku bo kurde nikt nie rozumie jaki to stres jezdzic po wszytskich i kazdego zadowolic...no ale poszlam do sypialni do mamy, wytlumaczylam jak dziecku i jakos dobrze sie skonczylo...dostalam kilka stanikow o wiekszych rozmiarach i bylo ok. Rano po 7 wyjechalismy do Niemiec i po 16 bylismy na miejscu...Ja szybki prysznic, rozpakowalam rzeczy i polecialam na 19 do pracy... w sobote rano zakupy tu w Dreznie, potem na 15 na wieczor panienski siostry kaya...o 18 musialam juz do pracy jechac i znow masakra... wczoraj byl dzien wypoczynku, pojechalismy nad jezioro na 2 godziny...potem kawka u tesciow i na 19 znow do pracy... a dzisiaj juz mam dosc...nie wiem czy sie do biblioteki wybiore bo nie mam sily po prostu... to tyle relacji z "urlopu" nastepny wpis bedzie o Olivii to ładnie tempo sobie narzuciliście!!!! Napewno będzie wszystko ok...a rodzice....ja ich rozstanie przeżywałam jak miałam 15 lat....a do tego bunt.....wszystko na raz....ale udało się....wolę jednak nie być między młotem a kowadłem...zresztą to ja nie chciałam się kontaktować z moim ojcem jak zostawił mamę .....ja płakałam a ona nade mną stała i kazała mi listy do niego pisać....zawsze mówiła że ojciec ciebie nie zostawił tylko mnie.....no cóż ja to odbierałam inaczej.....a mamuśka nie wiem skąd miała na to siły....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...