Skocz do zawartości
Forum

Inferno3

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Inferno3

  1. Lili123, Super wiadomość!!!! Tez sie nameczylas, pięknie ze jesteś mamusia :-)
  2. Ausia, Moze zaraz pojdziesz rodzic. Ja bylam w dzien terminu porodu na wizycie i po badaniu usg jak i recznym, gin mowila ze jeszcze daleko. I co? Po północy sie zaczelo. Jeszcze mnie na za tydzień na wizyte zaprosila.
  3. Pattusska, Moje gratulacje. W koncu masz swoje Maleństwo. Ciesze sie niezmiernie ze wszystko masz za soba:-) odpoczywaj.
  4. Aga1987, Bardzo dobrze zrobilas decydujac sie na cc, tym bardziej ze juz termin minął i nie bylo na co czekac. Przykra sprawa z tym ordynatorem. Moja ordynatorka to akurat sie nie pierniczyla - nie ma skurczy, ok zaraz zalatwimy ta sprawe pompa, a jak nie pomoże to cc. Decyzja byla podjeta od reki. No i oczywiście kasa załatwia wszystko, absolutnie nie neguje tu Twojej mamy, bo sama bym tak zrobiła. Mysle tylko o tym doktorku. On chyba nie ma sumienia.
  5. A trzymacie jakas specjalna diete dotyczaca karmienia w ciazy? Czy jecie to naco nacie ochotę?
  6. Dziewczyny, Czy Wy w nocy budzilyscie swoje Maluchy do karmienia? Czy karmilyscie wtedy kiedy chcialy jesc?
  7. Agacia, Tez przepraszalam partnera a on powiedzial ze tak pieknie sobie poradzilam i on jest taki dumny ze mnie. I ze tez mnie kocha, a wylewny nie jest. Znieczulenie chcialam tez wziac ale mialam juz cztery cm rozwarcia i tak szybko doszlo do 9, ze nie zdazyliby ogarnac tego. W ogole moze to glupio zabrzmi ale czasem wydaje mi sie ze cc to tez jest alternatywa. Moze dluzej dochodzisz do siebie, ale umawiasz sie i wiesz ze tego dnia bedziesz mieć to za soba a nie jak w moim przypadku umeczylam siebie i dziecko, pojechalam na IP z mysla o szybkiej akcji a tak naprawde mialam go na rekach 12 godz pozniej. Synek oczywiście wynagrodzil mi wszelki bol, ale na chwile obecna nie chce porodu. Nawet nie chodzi o bol, tylko ten stres i nieświadomość tego co dalej. Jezeli chodzi o lyzeczkowanie to mnie nie musieli lyzeczkowac , za to nacieli troche mocniej niz powinni bo musieli ten proznociag zastosować. No ale na koniec polozna mnie pocieszyla ze teraz po szyciu pana doktora to moje krocze bedzie piekniejsze niz było. Ciesze sie ze mialam dobra ekipę, swietni fachowcy a takich zlych opinii o nich sie nasluchalam
  8. Dziękuję Dziewczyny, jestescie niezastąpione. Kocham Was :*
  9. Nie moglam go wypchnac bo skurcze mi mijały. Może to wina tego ze zgielam rękę i przez jakis czas oxy nie dolatywalo. Próbowałam cos tam przec ale położna kazala czekac na skurcze i zbierac sily. Mam ogromne wyrzuty sumienia ze nie dalam rady sie ogarnac z dzieckiem. Wstyd mi wrecz ze niektore tak ladnie sobie radza a ja po prostu lezalam i czekalam na akcje porodowa. Nie wiedzialam ze mozna nie mieć skurczy. Inaczej wyobrazalam sobie poród.
  10. Hej, Moj koszmar zaczal sie 17.12 o 00:35. Odeszly mi wody, nie mialam zadnych skurczy. Lezalam tak do wpol do dziewiatej rano. Podłączyli mi pompe w sumie okolo 12:30 juz sie skrecalam. Mowie do młodego doktorzyny ze skurcze mam mocne, bo az lzy mi lecialy z bolu, a on mi mowi ze to tylko brzuch sie lekko stawia. Tylko brzuch sie stawia!!!!! Dobrze ze ta metoda zadzialala bo jak nie to zrobiliby mi cc. No i potem skurcze parte, to tamto i sramto i sie okazało ze nie mam sily wypchac dziecka. Uzyli proznociagu, maly byl jeszcze owiniety dwa razy pepowina. Bylam ogromnie zmęczona, prosiłam lekarzy zeby mi pomogli bo zabije własne dziecko. Rodzilam 12 godzin, mialam bole krzyżowe, na znieczulenie był za pozno zeby dac. Na chwile obecna nie chce już byc w ciąży i nie chce rodzic. Bede zawsze miała przed oczami widok tego mlodego doktora z tym proznociagiem w dłoniach. I ich doping w uszach, ze jeszcze troche i ze tak ladnie mi idźie. Ladnie? Nie umiałam wyprzeć dziecka. A no i mialam nacięcie. Zgodzilam sie bo juz wcale by nie wyszlo moje Maleństwo. Teraz robia mu badania bo niby szmee w sercu slysza. Jutro mamy wyjsc ale pewnie sie. Przekimamy jeszcze jedna noc. A co do obsługi mnie w szpitalu. Jestem bardzo zadowolona. Polozna mialam swietna. Po prostu fach miala w reku. Lekarze ok również.
  11. Urodziłam Bylo strasznie. Od 14.10 jestem juz mama mojego Małego Kacperka. Zdam relacje jak dojde do siebie
  12. Nica555 Szczerze Ci współczuję tego lezenia, ja nigdy w szpitalu nie lezalam i szczerze mowiac boje sie jak cholera. A to Twoje Malenstwo to spore. Moj Maluszek to naprawdę maluszek. Glowka malutka, waga niecałe 3 kilo. Nie mogla go dzis zmierzyć bo latał jak opetany po brzuchu. Mowila ze to waga zanizona. Boje sie czy na pewno z nim wszystko ok
  13. Powiem Wam ze narzekamy na polska służbę zdrowia ale podejscie w UK z tego co czytam to dla mnie kosmos. Ja ogólnie bym sie chyba w majty posrala ze strachu za przeproszeniem gdybym miala nie miec badan tak jak tu w Polsce. Na pewno kobiety tam urodzone i zyjace sa do tego przyzwyczajone, tak jak my do tego ze mozemy sobie jechac na IP i nas zbadaja bez gadania i ze w ciagu 9 mcy mamy kupę badan ktore stale monitoruja stan zdrowia naszego dziecka
  14. Cosmicgirl Moja gin tez specjalnie wylewna nie jest, dzis sie wyjatkowo rozgadala bo probowala lubemu przetłumaczyc cos o porodzie rodzinnym itd itp. I to on wlasciwie zaczal temat na temat tego czy mnie polozy do szpitala czy nie i taki ciekawski byl ze sie bardziej zainteresowala mna niz nim. Kiedyś chodzilam państwowo do innej gin i ta byla naprawde przemila i kochana, mozna z nią bylo godzine w gabinecie siedziec i popieprzyć glupoty. Tylko co z tego, kiedy przez dwa lub trzy lata kursowania do niej, moje wizyty ograniczaly sie do wziecia recepty, a badan zadnych. Ta z kolei jest malo wylewna, ale konkretna. Minusem prywatnych wizyt jak wiadomo jest kasa. Za kazda popierdolke trzeba placic, ale nie czekasz w kolejce nie wiadomo ile. Zdecydowalam sie chodzic do niej prywatnie bo panstwowo bym sie nie dostała tak szybko. Tak wiec uwazam ze czy państwowo czy prywatnie, całokształt naszych wizyt i tak jest zależny od podejscia lekarza. Mozna trafic na eleganckie panstwowe wizyty i niefajne prywatne. I na odwrót.
  15. Pattusska, Moja gin stwierdzila ze nie chce mnie poslac do szpitala, chociaz powiedziala ze moglaby mnie skierowac. Mowila ze skoro juz cos tam sie zaczyna, a trzeba czekac tylko na decyzje dziecka, to nie chce mnie skazac na leżenie i czekanie. Powiedziała ze nie widzi przeciwwskazan do tego abym lezala i czekala w domu a nie w szpitalnym lozku. Ponadto stwierdziła ze na pewno zaraz zaproponowaliby mi CC zeby było szybciej, a ona uwaza ze skoro chce rodzic sn to tak powinno byc. Podobno w moim szpitalu jest duzo zwolennikow cc i naciskaliby zebym sie na takie rodzenie zdecydowala. Moze stad jej decyzja ze czekamy nadal.
  16. Generalnie to nawet nie wiem po co pojechalam na ta wizyte. Chyba tylko po to zeby sie dowiedziec ze jak po świętach nie urodze to wtedy do szpitala mnie skieruje. Teraz krocze boli mnie po tym badaniu jeszcze bardziej. No i fakt ze jestem spokojniejsza ze z dzieckiem ok
  17. Dziewczyny gratuluje sprawnego rozpakowania :-) MMK ja juz po wizycie. Synek malenki, ale zdrowy. Mowilam o skurczach, regularnych jesli chodzi o odstepy czasowe miedzy nimi ale ze np sa raz rano, raz wieczorem. To powiedziała że to skurcze przepowiadajace. Zbadala mnie recznie, nawet nie bylo tak strasznie, i niby wszystko gotowe do porodu, procz Malego. Za tydzien ktg, usg i tym podobne u niej w gabinecie. Jak wszystko ok na swieta nie bede lezec w szpitalu chyba że zacznę rodzić
  18. MMK Ja mam na dzis termin, czop mi wypadl półtora tygdnia temu i chyba nadal wypada. Skurcze miałam nawet co 5 minut, przez dobre kilka godzin ale byly mega słabe i w koncu zniknely. Mam to samo co Ty i chodze tak od czterech dni. Dzis mam wizytę, za godzine dokładnie, wiec zamierzam powiedzieć mojej gin o tych dolegliwościach i zapytac co dalej z tym fantem robic. Jesli uzbroisz sie w cierpliwość, zdam relacje po wizycie i moze dowiem sie czegos co Cie zainteresuje.
  19. Tez myślałam ze oxy dziala cuda i od razu po zaaplikowaniu cos sie dzieje. Czyli z tym wywolaniem porodu to tez nie taka prosta sprawa.
  20. Pattuska Ja dzis juz mam nadzieję ostatnia wizyte u gin. Dziś moj termin, zobacze co powie. Moze skieruje mnie do szpitala. Jesli wszystko bedzie ok to nie skieruje, mam sie zglosic 23 jakby nic nie ruszylo. Pochodzilam troche po sklepach i zaczęło boleć mnie krocze plus plecy. Pewnie od chodzenia. Wszystkie Dziewczyny w szpitalu! Zycze wytrwałości i cierpliwosci przede wszystkim. Trzymam za Was kciuki
  21. Grudniowa mama, Ja jak mialam skurcze to z plecow na brzuch i odczuwałam je jak bol miesiaczkowy. Tylko taki bardzo silny. Wczoraj tez mnie obudzil bol brzucha ale bolal mnie tak jakbym naprawde długo przetrzymala mocz. Innym razem bolalo jakby ktoś kopnal w zoladek. Moze nawet to nie byly skurcze ale brzuch twardnial. Stad wniosek ze to skurcze. Wydaje mi sie ze u kazdej z nas to indywidualne odczucie bolu. Ja mam takie, czasem dochodzi kłucie lub szczypanie w bokach.
  22. A co jesli sie jedzie juz na IP z rozpoczynająca sie akcja porodowa ktg tez jest wykonywane? Czy jesli ciaza rozwijala sie prawidłowo to nie lekarze nie wykonuja tego badania?
  23. Ausia, U mnie skurcze pojawiły sie po odejsciu czopa. Malo go bylo. Odszedl w sobote, nie ta co byla, tylko tydzien wcześniej. I tez skurcze byly takie jak u Ciebie. Teraz juz sa czestsze i troche silniejsze. Moze rzeczywiscie to juz niedlugo i jak ktoras z Was madrze napisala macica sobie cwiczy. :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...