-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez belda
-
chrzciny były dość udaną imprą...tylko czekam jeszcze na fotki od fotografki,bo miala awarię z kompem i nie wiadomo czy w ogóle będą...czekam cierpliwie.Mały ma ceremonii bardzo grzeczny-nie spał wcale w kościele,a nawet ksiądz stwierdzil,że dośc świadomie uczestniczy w całym obrzędzie,np.kiedy była mowa o tym,że białą szatę otrzymał na znak niewinności to Gabryś akurat miętolił w łapkach chrzczonkę...kiedy wodą polewaną miał główkę to tylko spojrzał,że zdziwieniem dlaczego tak wcześnie kąpiel się zaczyna...ogólne zadowolenie;)))w ubranku,które mu wybraliśmy wyglądał czadowo...lniane spodenki,koszula chłopska i kiedy zdjęłam skarpety normalnie model nie z tej ziemi...a że upal nam towarzyszył...to wcale sie nie męczył...
-
więc po kolei...witam mamusię Bartusia-nasi chłopcy urodzili sie tego samego dnia,a tak czekałam na jakąś mamusię z dzieciaczkiem z 18 marca;)))mój gabryś o 20.56...oczywiscie inne mamuski,które dołączyły do naszego grona również gorąco ściskam;)
-
HEJKA babki!!!Normalnie jestem!!!Działo się oj działo przez te kilkanaście dni-śledziłam co piszecie ale nie mialam zbytnio czasu na pisanie,bo ostatni chrzcinowi goscie wyjechali w sobotę-teraz tylko została moja mama,bo jak ja jestem w pracy to ona z małym siedzi...przychodzę trochę ubita ale nie mam czasu na odpoczywanie, bo tęsko do szkraba mojego...co innego kiedy ze mną był w robocie...
-
BUZIAKI DZIEWCZYNY;)))jestem na moment-ale naskrobałyście,jak dojdę do siebie to się odezwę,dziś tylko na moment z ciekawości,stęskniłam się-ale jestem padnięta i idę spać-jutro rano do roboty...ale była FETA!!!
-
Normalnie taki upał,że o godz.19.30 mieliśmy 34stopnie na podwórku,a 29 w domu-załamka...ale Daniel kupił dzis klimatyzator to juz przynajmniej jest czym oddychać;)jutro tatuś po raz pierwszy zostaje z synkiem w domku do 13,od 7 rano-zobaczymy jak będzie synek sie sprawował;)))albo tatuś???Jutro wieczorem zjeżdżają sie pierwsi goście na chrzciny,a reszta w sobotę rano...ale dziś się urobiłam...przydotowywanie żarcia no i biszkopty do tortu...coś czytał,że najlepiej między 3 a 9 miesiącem iść do okulisty na badanie wzroku dziecka,jeżeli w rodzinie były jakies problemy...no i muszę poszukać specjalisty,bo mój Daniel ma astegmatyzm...nie pogłębia się ale małemu oczy trzeba skontrolować
-
Ja też swojego sprawdzałam-nie oparł;am sie pokusie;)prawa dość szybko lewa ciut póżniej
-
Dlatego zaczęłam tak zwracać uwagę na tv,bo w szpitalu widziałam plakaty takiej akcji,aby do 3 roku życia nie pozwalać oglądać telewizorni dla dzieci bez opieki dorosłych oczywiście-wydaje mi się ,że nie obejmuje ta akcja takich programików dla maluszków specjalnych...
-
Dziewczyny,ciekawa jestem,czy wasze pociechy też potrafią wzrok zawieszać w telewizorze,jak jest włączony,bo u nas Gabryś mimo,że pilnuję aby nie ogladał tv,to jak mu się uda przeunąc to od razu takie skupienie na ekranie,ze nie ma chłopaka...
-
KRLNK trochę jestem zaszokowana tym całym sprawdzaniem małej,ciekawa jestem jak to tutaj w Belgii się odbywa???Na razie zadnych skierowan nie dostaliśmy,nawet z bioderkami to inaczej wszystko się odbywa,bo na comiesięcznej wizycie jest mały oglądany a jak coś niepokoi to wysyła się do specjalisty,więc chyba na razie oki wszystko???Ale po przeczytaniu twojego postu od razu zaczęłam małego egzaminować;)
-
CINA-nasze spotkanie z AGHĄ dopiero w praniu,jeszcze troszkę muszę Daniela urobić;)))ale u Was to zupełnie inna sytuacja-przawie obok siebie mieszkacie;)SZOGUN-Natka super,ale i Tobie koleżanko nic nie brakuje-fajnie razem wyglądacie,a wagą się nie przejmuj-Daniel jak miał 10 m-cy ważyl 15 kg i był sporą atrakcja na okolicę,a każdy kto przychodził to ze zdziwienia mówił(i robił zakłady),że to dziecko nie będzie dało rady chodzic bo nie utrzyma ciężaru swojego ciała na nogach...a on nie skończywszy 10 m-cy poszedł i w ten oto sposób również zaczął gubić wagę;)))
-
Agha-urabiam urabiam:)))ale on na razie przeżywa chrzciny,a to już w tę niedzielę...wszystko na moim łbie,a on przeżywa jak mrówka okres:))))także odrobinę cierpliwości i niedlugo się stykniemy-słowo!!!a u mnie droższe od piniędzy;)))
-
Przyznam,że mój Daniel też mi w nocy pomaga przy małym...częściej to on wstaje żeby np.zapodać smoka dla uspokojenia,żeby potrzymac aby sie malemu odbiło,czy podac mi go do kormienia-nie robi żadnych problemów,tym bardziej,że łóżeczko jest z mojej strony,a on nasze łoże musi obejść do okoła-ta pomoc wydaje mi się normalna-niech się tatus poczuje i służy przykładem ;)
-
A wracając do witamin to do 3m-ca dawałam wit.k,a teraz tylko 8kropelek wit.d-oczywiście wcześniej razem i nic dodatkowo.Wiem,że zalecane są różne dawki,bo moja kumpela rodziła w innym szpitalu wBXL i zalecane miała5 kropelek wit.d
-
A wczoraj w nocy Gabryś rechotał przez sen aż sama się zbudziłam zdziwiona-bo to pierwszy raz
-
My zużywamy po ok5szt na dzień,w nocy nawet nie wybudzam młodego bo mi nie zasnie cwaniaczek...
-
Mam już paszporta (polsatu:)))dla Gabrysia...najgorsze to te zmienianie co roku aż dziecko nie skończy 5 lat,potem można dostać na 5 lat,a jak skończy 13 to 10-leni dokument...biurokracja???
-
Agha-ja kupuję pampery z KRIUDVAT za szt wychodzi max do 0,15 centów,a papmers-a min 0,20Owszem mam kupony zniżkowe ale tylko po 1lub 2 eurusy na paczce...Poza tym jak zakładałam pampers-y to zawsze kupa wylatywała górą,a w tych wcale...kupiłam też ostatnio paczkę carrefurowskich pieluch,ale już po pierwszym nie podobają mi się-także nie będę kontynuować zakupu!A chusteczek używam z LIDLA sensitive-od pierwszych dni-są super nawilżone i cna jest niższa niż w PL,mam też JONHSONa ale żadna rewelacja...Upały mnie wykończą!!!wrrrrrrrrr-nigdy nie lubiłam upałów chciaż jestem urodzona w wakacje...mały budzi sie co 2h biedaczek,ja też jestem wymęczona,Daniel mi pomaga w nocy,bo czasem nie kontaktuję.Nawet mokre pieluchy i ręczniki na grzejniku nie polepszają wilgotności powietrza.
-
Ja tez używam jakichś najtańszych pieluch,po pierwsze papmers-a tutaj dośc drogo wychodzą,po drugie nie koniecznie byłam zadowolona kiedy dla malego do tylka się przyklejała taka siateczka,po trzecie te najtańsze i tak dorównują papersom;)a połowę tańsze,a po czwarte jeśli kupywać papmpersa to tylko w PL bo można trafić dobrą promocję...a już tak mam z tymi cenami-choroba zawodowa
-
Cina-ale fryzio fajny-mój Gabrys ma taki irokezik z tyłu-z przodu dużo rzadsze włoski;)
-
Ja kiedy byłam w szpitalu tez myślalam,że przyjdzie polożna i wszystko mi pokaże...a tutaj zonk!Niby to nie PL ale często można sie spotkać z rasizmem,a Polaków to już wybitnie nie znoszą i wszyscy są pod jedną kreską...więc z lektury do wszystkiego dochodziłam,a z tym karmieniem piersią to poprostu nie nabijałam sobie do głowy,że za wszelką cenę będę podawać cycucha-udalo się więc tylko się cieszyć;)))Potem do nas do domku przyszła akurat ta,która w szpitalu była najbardziej niemiła-ale cóż...
-
BARBIE moje kumpelki to czerpią ogromną przyjemność z samego mierzenia...a ja wrrrrrrrrrrr nie nie niestety...
-
Pisalam tak o tej chrzestnej,bo kiedy poprosiliśmy Daniela brata to odmówił...chociaż dzieciom sie nie odmawia???Moje siostry niestety nie nadają sie do tej roli(jeszcze nie dorosły)poprosilismy moja przyjaciółkę...
-
A my już w domku...po pracy skoczylam na wyprzedaże...kilka rzeczy dla małego sie kupiło-bo dla siebie to nie znoszę chodzić po sklepach,przymierzać itp...Agha dzięki za wskazówki-chciałam napisać,że jak się spotkamy to mi wszystko wytłumaczysz-ale Ty taka szybka bestyja jesteś,że nie wyrobiłam się...
-
Gadałam własnie z chrzestną Gabrysia na skype...poprosiliśmy o uczynienie tego zaszczytu moją przyjaciółkę-ona obecnie teraz mieszka i pracuje we Wrocławiu...ale jest z Białegostoku...tak dziewczyna się cieszy,że będzie miała synka i każdemu o nim opowiada-tak powinno być zawsze z osobami proszonymi na chrzestych:)
-
W sumie to my imprezkę mamy w knajpie,ale zjeżdżają się chrzestni,dziadkowie z PL i wiecej zachodu z przygotowywaniem żarcia na te kilka dni pobytu...też raz miałam akcję karmienie na placu zabaw-nie było zmiłuj się jak sie Gabryś rozkrzyczał-bo ogólnie to taka troche wstydliwa jestem-wiem,że nie ma się czego wstydzić ale tak juz mam...a poza tym to najczęściej karmienia odbywają sie w aucie jakbym nie zdążyła np do domku wrócić...rzeczywiście Barbie masz rację-jak komuś na zadane pytanie odpowiadasz,że karmisz piersią to gały wywalają jakby to był nielada wyczyn;)