Skocz do zawartości
Forum

evires

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez evires

  1. Eliii zazdroszczę energii ! Mi dopisywała przez całą ciążę, pracowałam jako kelnerka do 9 miesiąca po 8h dziennie, a odkąd jestem w domu czyli od 3 tygodni to totalnie oklaplam, chęci mam ale ciało nie współpracuje, brzuchol przeszkadza i zrobienie czegokolwiek zajmuje mi 5*więcej czasu niż wcześniej, strasznie mnie to wkurza i frustruje...bo człowiek ma właśnie teraz tyle czasu, a na nic siły...sofa i pilot to nieodłączni towarzysze ...grrr. Dziewczyny które już urodziły, możecie mniej więcej opisać jak się czuje te skurcze, kiedy zaczyna się poród? Któraś tu fajnie napisała że potem te skurcze są podobne jak skurcz łydki, tyle za na brzuchu, ale mi chodzi o te pierwsze skurcze, dzięki którym wiedziałyście że to już się zaczyna i trzeba się zbierać do szpitala
  2. Katusia jeszcze się nie denerwuję ,w końcu mam jeszcze tydzień, zastanawiałam się tylko kiedy to się z reguły pojawia. Polina super gratulacje, też marze o tak szybkim porodzie !! Tak nawiasem mówiąc jak słyszę od niektórych te mrożące krew w żyłach opowieści o porodach, że ból nie do wytrzymania i po 15h itp...prawda jest taka że ból jest i może i poród będzie trwał kilkanaście godzin, ale to trzeba przeżyć a my kobietki silne jesteśmy a myślę że moment w którym dostajesz swoje maleństwo na ręce wynagradza wszystko! Ja żyję z nastawieniem że jak się zacznie to i tak nic nie zmienię, muszę to przetrwać a poród nie trwa tydzień tylko góra dzień, poza tym miliony kobiet rodzą od milionów lat i świat się dalej kręci. Mam kilka koleżanek które to uwielbiają straszyć opowieściami o swoich porodach, że ból myślały że umrą itp...ale matko w kilka godzin później trzymaly swoje maleństwa i pewnie już nie myślały o tym jak bolało.
  3. Hej dziewczyny, u mnie jeszcze cieżka mgła zalega więc spacer odpada, poza tym kilka dni temu byłam z mężem i po paru km myślałam że już do domu nie dojdę, miałam wrażenie że zaraz mi wszystko wypadnie ! A tak brakuje mi ruchu , listopad to w ogóle taki smutny miesiąc w roku. Jak się dowiedziałam że termin na listopada to kręciłam nosem, zastanawiam się czy będę mogła z małym od razu na spacery chodzić? Mam pytanie, czy wy macie już dziewczyny jakieś wycieki z piersi ? Niby już przed porodem powinna pojawić się siara, a u mnie na razie cisza, sucho nic nie leci nawet jak ściskam
  4. Dziękuję bardzo!! Ja też sobie trzymam kciuki za piątek trzynastego, podoba mi się ta data a 13-stka to nasza szczęśliwa liczba, więc może mały okaże się małym frycem i przyjdzie na świat z tą niemiecką punktualnością. Trzymam kciuki żebyś jednak tak długo nie musiała czekać na waszą córunię (a tak a propos super imię wybraliście, będzie oryginalnie brzmieć w Niemczech, cos innego niż tysiące lea leni itp), ja zapodam coś na tą cholerną zgagę i spróbuje zasnąć, będę tu teraz codziennie zaglądać bo ciekawa jestem i sama chętnie podzielę się przeżyciami
  5. Hahaha dobra metoda !!! Mamy kilka imion które nam się podobają to małego przepytamy jak się urodzi , może też uśmiechem da znak które mu się spodoba. U nas mąż uparcie twierdził że będzie dziewczynka, aż poszedł ze mną na wizytę i zobaczył juz dobrze widocznego siusiaka, więc porzucił nadzieję na mala księżniczkę . Super macie, będzie parka...tez bym tak chciała, najpierw chłopak a potem coreczka, ale na razie chcę zobaczyć jak wygląda życie z dzieckiem i zobaczymy czy zdecydujemy się na drugie. Trzymam kciuki za ciebie, ciekawa jestem kiedy się zacznie...ja non stop słyszę ze dziewczynki lubia wczesniej przyjść a chłopcy wolą sobie dluzej w brzuchu posiedziec
  6. Będziesz miała dziewczynkę czy drugiego synka ? Imię już wybrane ? Hihi bo my z mężem jeszcze nie do końca zdecydowani i chyba dopiero podejmiemy decyzję jak już mały na świecie będzie!
  7. Katusia to można powiedzieć że mamy podobny stres bo ja pierwszy poród a ty pierwszy w Niemczech. Ale na pewno będzie dobrze, ja tu już tyle lat jestem że się przyzwyczaiłam że czy u lekarza czy w urzędzie zawsze jesteś milo i uprzejmie obsłużona więc o to się nie obawiam. Powiem szczerze że na nic się nie nastawiam na poród...stwierdziłam że będę decydować na miejscu zależnie jak sytuacja będzie się rozwijać i jak ja się będę czuła , jak będzie okropny ból to poproszę o pda...sama jestem ciekawa jak to zniosę
  8. Jak to twój drugi poród, to będziesz miała dobre porównanie. Byłaś już tutaj w szpitalu na wizycie przed porodem? Dobra rzecz, przynajmniej dla mnie kiedy to pierwszy poród i nawet w szpitalu nigdy nie bylam. Wypelnilam już wszystkie papiery, zbadali mnie, mogłam sobie pooglądać sale i oswoić się trochę ze szpitalem.
  9. Aa bywałam we Freiburgu , a zwłaszcza w Europa parku. Tak , okolice przepiękne nad Bodeńskim , koniecznie musisz odwiedzić, najpiękniej jest na wiosnę, kiedy jeszcze ośnieżone Alpy widać a nad jeziorem już wszystko kwitnie. To mój pierwszy poród, wszystko nowe, w w Niemczech jestem już od 13 lat, czuję się tutaj pewniej niż w Polsce. Ty masz już jutro termin !! Pewnie siedzisz jak na szpilkach, ja powoli się niecierpliwię ale mam przeczucie że mój mały jeszcze troszkę posiedzi w brzucholu, chociaż mąż mi też cały czas gada że to już lada moment i że na pewno szybciej urodzę bo już taka marudna się zrobilam
  10. Ja mieszkam w Baden-Wurttemberg, nad jeziorem Bodeńskim. Termin mam na 13.11, szczęśliwy piątek, zobaczymy czy mały będzie punktualny. Ty na kiedy masz termin? Pierwszy poród w Niemczech? Ja póki co jestem bardzo zadowolona z opieki tutaj, mam nadzieję że moja wybrana położna będzie akurat miała dyżur w szpitalu jak będę rodzic. Dzięki za wskazówki, do tej pory starałam się zwalczyć zgagę naturalnymi sposobami ale już mam dość nieustannego palenia w przełyku. Ty skąd piszesz ?
  11. Dziewczyny jest tu ktoś kto też pisze z Niemiec? Jak czytam wasze posty to widzę że nie jestem jedyna która ma juz powoli dość końcówki. Całą ciążę miałam książkową i mały rośnie jak na drożdżach, pracowałam do 9 miesiąca ale odkąd siedzę w domu to mnie nosi, marudna jestem, senna nic się nie chce, dzisiaj to już miałam apogeum...cały dzień na kanapie. A zgaga to największa zmora...macie jakieś szybkie sposoby na nią? Mi na razie pomaga zimny kefirek ale to taka walka z wiatrakami, bo za jakiś czas i tak znowu pali
  12. Właśnie z telefonu, tu chyba jest problem, muszę się przesiąść na kompa. Tu ucina mi każdego posta
  13. Witam, ja mam termin na 13.11 szczęśliwy piątek
  14. Moje trzecie podejście, nie wiem czemu nie publikuje mi się cały post tylko pierwsze zdanie które piszę
  15. Kurczę, rozpisałam się wcześniej i nic się nie zapisalo
  16. Witam wszystkie Listopadóweczki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...