Anwa

René właśnie takie momenty wynagradzaja gorsze dni. Matce mało do szczęścia potrzeba, wystarczy uśmiech dziecka.

Ja też się przymierzam robić sama. Na ile mi czasu i cierpliwości starczy. Czyli nie wykluczam sloika od czasu do czasu.

A propo kaszki. Wczoraj w sklepie wzielam do ręki pierwszą z brzegu kaszke manną dla niemowląt. A tam w składzie oprócz kaszy i mleka modyfikowanego jest cukier. Serio? Takiemu maluchowi w kaszce cukier jest potrzebny? A później trabia że społeczeństwo grubasow. A jak człowiek ma byc szczupły jak go cukrem prawie od urodzenia faszeruja?

Weszła na salę porodowa? I to z dzieckiem? Co za babsztyl! Skąd ludzie biorą takie poronione pomysły? Im jestem starsza, tym zauwazam więcej idiotów.. Kobieta, która sama kiedyś rodziła, powinna być świadoma że odwiedziny w TAKIM momencie są nie na miejscu, tym bardziej odwiedziny teściowej..

Dobrze że moja teściowa mieszka 500km od nas. Widziała młodego dwa razy. Raz zaraz po urodzeniu i drugi raz na chrzcinach. Co się nasluchalam od niej to moje, że zle trxymam dziecko do karmienia, że jak mały się wierci to na pewno oznaki kolki, ogólnie to wszystko było oznaką kolki, mimo że małego kolki ominęły. Ale to nie docierało. Młody był zle ubrany na chrzest, bo kto to widział żeby założyć białe body z kołnierzykiem, powinien miec spiochy. Pewnie przez to ubranie też kolke miał ;) i zal że wnuka rzadko widzi. To jej wysylam zdjęcia na mejla. Później M po tygodniu dzwoni i pyta czy widziała zdjęcia, to nie miała czasu. A teraz na poczatku grudnia chce znów nas odwiedzić. Kto wie, może też wyskoczy z parowka albo jeszcze czymś lepszym :)

Katarzyna_Honorata a niby z jakiej przyczyny masz uch odwiedzać? W moich stronach to wszystkie "ciciocie" i "wujkowie" odwiedzają Malucha i jeszcze prezenty przynoszą. Więc niech spadają na drzewo, jeśli chcą brzdaca zobaczyć niech rusza swoje 4litery i wpadna do was z wizyta. A jak za tobą tesknia, to też oni powinni się ruszyć. Noz kurcze, poirytowal mnie ten twój znajomy.

M znalazł kluczyki. Cały czas miałam je w torebce ...

Oczywiście w aptece nie byłbyło, a nie w ręce... Autokorekta

Co za dzień. Byliśmy na szczepieniu. Młody waży 7,35 kg i mierzy 65cm. Myslalam że jest większą klucha. No ale ja nie o tym. Przed wyjściem dziecko wpadło w histerię. Dopiero jak dalam mu cyca jednocześnie bujajac się w przód i tylrobiac przy tym "szszszsz" to zdołał się uspokoić. Mamy wychodzić, a ja nie mogłam znaleźć kluczykow do auta. Myslalam że z siebie wyjde, ale nie znalazłam, a jeszcze rano miałam je w ręku... Eh. Szybką przesiadka w gondole i wio na autobus. Ups.. Uciekł. To na kolejny przystanek, stamtąd dwa jadą w stronę przechodni. Spoznilismy się tylko 10min. Na miejscu okazało się że nie ma szczepionki na pneumokoki. W ręce też nie było, dopiero w kolejnej. Dobrze ze już w domu jesteśmy. Młody się naje to poszukać tych nieszczesnych kluczykow od auta

U nas dalej na spiocha. Ale o 22, 1, 3, 4 i czasem jeszcze coś pomiędzy. Marudzi przez sen, wcześniej wystarczyło go na brzuch przewrócić i spał dalej. Teraz musi zjeść. I tak od 3ciej śpi z nami, bo nie mam sily i ochoty pilnować żeby go przełożyć do lozeczka. Ot zasypiamy przy cycu oboje ;)

I my na nogach od godziny :) dziś szczepienie. Znów portfel pusty będzie. Karolina mój mały tez się rozprasza od tel przy kp. Musze poczekac az dobrze się przyssie. Coś się porobiło maluchowi i w nocy zamiast 2 razy wstawać to wstaje 4-5. Za mało się najada? Nie wiem co z tym zrobić? I czy da się coś? A może przeczekać?

Mój zależnie od humoru albo jak foczka, albo ma wyciągnięte prosto nogi, całe na podłożu.

Gaga to prawda, autokorekta w telefonie to zło i różne dzownosci potrafi wstawić. René mój mały mało śpi w dzień. Usypia się przy cycu albo na rękach. Dziś wlaczylam swój serial i oglądałam trzymając Malucha. Usnal. Biały szum nie działa, mały z zaciekaweniem przygląda się jak odkurzam. Nie ma ochoty usypiać.

Gaga chyba domatorem Mały dziś zaczął podnosić klatkę jak leży na brzuchu. Co prawda tylko na chwilę, ale już widać postęp.

Annaendi nigdy nie sumowalam czasu, ale tak na oko to 30-45min dziennie. Najczęściej na lozku lub moich nogach. Ogląda na brzuchu jak np odkurzam. Lubi leżeć u M na brzuchu, próbuje się wspinać wtedy. Niedawno polozylam go na poduszce i też był zadowolony. Nie wiem czy to dużo czy mało. Nie układam go na siłę, nie chce go zrazić. Maluch dziś pierwszy raz złapał rękami za palce u stóp. Pocieszenie wyglądał. Próbował od jakiegoś czasu i się udało. Lubi tez "śpiewać". Czasem tak zaciąga tym swoim " aaaaa", że aż w uszach dzwoni.

René współczuję takich odwiedzin. Dacie radę! A pewnie mały jakiś prezent dostanie, więc będzie jakiś plus. Mój Maksym też próbuje siadać, ale nie wiem czy mogę mu pomagać? Czy jeszcze za wcześnie? I go nie zachęcać jeszcze? Zapytań lekarki we czwartek, bo na szczepienie idziemy

Katarzyna_Honorata nam też tak czas pędzi. Rano -wieczór i tydzień za tygodniem. SzczesliwyLipiec nasz maluch też bez smoka. Też pcha paluchy do buzi na , czasem całą rękę, ale tak podobno ma być. Tak się do jedzenia innych rzeczy przygotowuje. Czytam i czytam o rozszerzaniu diety i dokopalam się do rekomendacji polskiego towarzystwa gastroenterologii hepatologii i żywienia dzieci. Czytalyscie? Mi to w końcu rozjasnilo jak to faktycznie ma wyglądać. W google wpisac trzeba "polskie towarzystwo gastroenterologii hepatologii i żywienia dzieci" i drugi link to PDF z rekomendacjami

Mój też nie jest zly, czasem ma tylko takie zaćmienia na umyśle :)

Gaga ja wczoraj wieczorem mowie swojemu M żeby zajął się chwilę małym, a ja pozmywam. Nie chciałam mieć zmywania jak młody zasnie. On na to, że nie, on pozmywa. Odwrócił się tylkiem i zasnął. Więc musiałam uspac małego a potem sama zmywac. Dziś M stwierdził "no bo wiesz mialem strasznego lenia". Także ten, facet może mieć lenia, a ty babo zapieprzaj jak ten mały samochodzik

My na szczepienie za tydzień idziemy. Pod koniec września ważył 6300. Czuję że teraz może być koło 8kg. Moja klucha chociaż mam małą , że trochę zwolnił tempo.

Marlena a twój szkrab miał robione USG brzucha? Zeby wykluczyc refluks i wady? Nam dali od razu skierowanie, na szczęście bylo wszystko w porządku i mały wyrósł z ulewania.

Gaga też tak mamy.. Ile mnie kosztuje, żeby nie nawpychac się słodkiego. A szafka cala w słodyczach.. Od samego tego wysiłku włożonego w niepodjadanie powinnam chudnac Ostatnio co chwile robią mi się zastoje w piersiach. Czasem tak uciążliwe, że ani mlody ani latkator nie mogą tego odessac. Dopiero M daje radę. Nie wiem skąd to tak nagle się wzięło..

KitKat u nas podobnie. Ostatnio jedlismy obiad. M zjadl, ja jeszcze nie. Mały zaczął płakać, więc mówię "o młody się obudził". A M nie załapał że chciałam dojesc.. Sama poszlam do syna. Na szczescie w końcu coś mu zatrybilo po paru minutach i wziął Malucha odemnie.

Karo_lina zgadzam się, pierwszy rok to jakby jeden wielki skok. Oby później było lepiej :)

Katarzyna_Honorata jak my lubimy takie dni... Gdzie te bobasy z reklam, filmów i gazet? Wiecznie uśmiechnięte, pachnace i zadowolone.. Mój dziś cały dzień na cycu. Smoka dalej nie chce, kupilam nawet tego MAM, którego tu polecalyscie. I possie chwilę ii koniec. Na spacery się obrazil i marudzi, jak tylko wejdziemy do klatki to jest dobrze. Myslalam że może za ciepło/zimno mu, ale ubieralam go różnie przez kilka dni i cały czas to samo. René niech chociaż do żłobka pojdzie, będzie można odpocząć w pracy od malucha ;)