
Madika
Użytkownik-
Postów
17 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Madika
-
Zu2ia Niestety zostajemy z małym w szpitalu. Musi byc naświetlany. Bilirubina mu wzrosła. Ale moze jutro nas wypuszcza. Trzymajcie mocno mocno kciuki. Zu2ia a duzo przekroczona jest bilirubina??? Trzymam mocno kciuki zebyscie jutro a najdalej w niedziele wyszli ze szpitala!!!! Olus na pewno jest dzielny a Arturek pod bardzo dobra opieka babci (rozpieszczony jak NIGDY dotad) tez da rade jeszcze dzien wytrzymac bez mamuni Bedzie dobrze!!!!!
-
Aniołek_nocy Kochane marcóweczkowe ciocie za 1.5 may pojechać po nasze kochane słoneczko zwane Antosiem :-D wyniki są super i wychodzimy a pani doktor szykuje nam wypis ;-) ślicznie dziękujemy za wszelkie kciuki trzymane za nas i za każdą choć by maleńką wspominke modlitwach:-) A teraz prosimy trzymać kciuki by nic nam nowego się nie przyczepiło i by udało się "nauczyć obsługi" siebie nawzajem ;-) No i na te wiesci CZEKALYSMY od urodzenia Antosia!!!!!! Aniolku to jak go uuz ubierzesz i przypniesz w nosidelku to BIEGNIJ ile sil w nigach zeby Was nikt nie zatrzymal!!!!! hehhe A my bedziemy trzymac dalej kciuki zeby w domku spisywal sie tak dzielnie jak w spitalu- zeby kazdy dzien przynosil same dobre wiadomosci....
-
Niuska ta Twoja cora ma tak bystre oczka Nie moge sie na Nia napatrzec Ale jak Ty ladnie w tej sukieneczce wygladasz
-
Dziewczyny a po co ten pas???? I jakie jest jego dzialanur??? U mnie pogoda TRAGICZNA!!!! Albo swieci slonce albo pada snieg... Tak mi sir nic nie chce... Jeszcze glowa mnie boli albo zatoka... I nie wiem czy to od pogody czy jak.... A do tego jeszcze dzis mam gosci...- znowu i muszr sama wszystko naszykowac bo maz sie spozni chwile bo do fryzjera idzie a ja zapomnialam o tym jak ustalalam godzine ze znajomymi... Eh....
-
Olciaa Zdjecia z brzuszkiem dla stesknionych ;D jeszcze troche i kazda z nas tesknic bedzie ;D Olcia ale slodkie te zdjecia!!!! Szkoda ze nam sie nie udalo zdobic takich zdjec... No trudno w zyciu jie mozna miec wszystkiego.... Ale za to pojdziemy z Hanusia na zdjecia jak sie urodzi i bedzie taka juz bardziej popitasna
-
Aniołek_nocy Witam Renatka83 mój lekarz który jest neonatologiem powiedział że z Antkiem możemy odrazu zacząć werandować, a po 2-3 dniach na krótki spacer tak od 15 do 30 min oczywiście jak nie pada i nie wieje no i temp. powyżej -5. A mój Antoś z 33 tc. Czekam na wyniki morfologii jak ok to idziemy do domku :-) Aniolek trenowalas wczoraj biegi z przeszkodami z nosidelkiem???? Trzymam kciuki za dobre wyniki!!!
-
maqdallena Hej dziewczyny :) My wczoraj mieliśmy dzień w rozjazdach. Jak rano wyszliśmy z domu tak wieczorem wróciliśmy. Aż szkoda mi było tej mojej kruszynki, bo tylko ubieranie, rozbieranie i pół dnia w nosidełku. Najpierw kontrola w przychodni przyszpitalnej. Teraz kolejna już za miesiąc bo mała dalej ładnie przybiera i żółtaczka powoli ustępuje :) Potem czekaliśmy u mojego brata na wizytę u ortopedy (mamy ok 40 km do domu z Torunia, więc nie opłacało już się wracać). A ortopeda powiedział, że jak na jego oko ta nóżka (stópka) powinna sama wrócić do normy bez jakiejkolwiek ingerencji. Bardzo mnie to ucieszyło :) ale w szpitalu trochę inaczej mówili. Np. że bez rehabilitacji się nie obejdzie. Na wszelki wypadek mąż dziś pojechał zarejestrować małą do innego ortopedy. Choć ten u którego byliśmy jest najlepszym ortopedą w Toruniu. No zobaczymy, co dwie opinie to nie jedna. A tak w ogóle to zła jestem, bo mąż wziął na mnie opiekę od poniedziałku, a prawie go w domu nie ma :/ non stop gdzieś jeździ, a to urzędy, szpital, praca. I papierkowe sprawy załatwia. Już dziś miał mieć spokój i spędzić ten dzień z nami, a tu żeby zarejestrować się pierwszy raz do tego ortopedy to trzeba przyjechać osobiście ze skierowaniem :/ Ach ta biurokracja! Super ze z ta stopka jest ok A 2 ortopeda to na pewno potwierdzi A maz musi tez pozalatwiac sprawy papierkowe. ALE weekend na pewno zostanie juz TYLKO dla Was!!!! Bedzie dobrze!!!
-
Netka ale sliczne zdjecie z brzuszkiem Takie slodziaszcze
-
karolaa Zanim was do konca nadrobie to odpowiem wam co nie co ja jestem tez z katowic i jak spaceruje z psem a pojawią sie dziki to moj super obronny pies golden chowa sie za mną i szczeka a jak ktorys sie poruszy albo nie daj boze zmierza w nasza strone to ucieka... A ja zaraz za nią:p w ogole dzisiaj doszlam do wniosku ze mi chyba ta ciąża powoli przechodzi bo zaczynam sie wysypiac nie wstaje w nocy na siku :):) i jeszcze wam musze powiedziwc jaki mialam sen a jest on dla mnie co najmniej przerażający!! Otóż urodzilam w koncu ale jakos tak w samotnosci i postanowilam zrobix mezowi niespodziankę z tym dzieckiem i... Schowalam je do zamrażarki (!!!!!) jak wrocil z pracy i goscie którzy byli u nas poszli chcialam mu pokazac to dziecko chce je wyciagnacw z twj zamrazarki odwijam sreberko patrze a tu szynka pokrojona w plasterki i panietam ze sie tylko zastanawialam czy to to dziecko czy ktos je pokroil czy gdzie moje dziecko no i mega panika i na szczescie sie obudzilam. Ja pierdziele chyba ze mną cos nie tak :( O KUZWA!!!! Co za sen No powiem Ci ze sie musialas nacpac czegos wieczorem hehe
-
Netka777 Ja dzisiaj na 16,30 ide do lekarza. Cala ciaze chodze prywatnie. Za wizyte place 150zl a nie ma w tym usg:/ umowilam sie na usg dzisiaj na nfz. Mam nadzieje ze nie beda robili problemu bo ide tam pierwszy raz a chce sprawdzic wage, pepowine i ulozenie przed porodem. Dziwna polityka w tym moim szpitalu ze tego nie sprawdzaja przed porodem. Tym bardziej ze mam bardzo waskie biodra.. Ja chodze prywatnie i place 120 zl za wizyte z usg dowcipnym, spojenia i przez powloki brzuszne. Za wymazy musze dodatkowo tylko zaplacic... ale przynajmniej do laboratorium nie musze sama dygac...
-
Netka777 Dzieki Haneczka:*:*:* mam tylko nadzieje ze jak zaczne rodzic to moj nie bedzie gdzies w drugim koncu Polski:( To chyba najlepsze co moze Twoj maz zrobic Dobic targu z dzidzia U mnir moja mama usiluje sie dogadac z Hania zeby urodzila sie dopiero 03.03 bo wczesniej to babcia ma duzo rzeczy do ogarniecia (moja babcia a jej mama bark sobie wybila i miala operacje). Wiec probuj bo moja Hanusia na razie sie slucha
-
Niuska ja sobie przysieglam ze jak bede miala syna to naucze go prac domowtch i ogrodowtch i innych. Zeby potrafil robic wszystko i byl nauczony tych rzeczy.... Moj mezulek umie i gotowac i posprzatac i ogarnac ogrod... Czasem nie musze sie nawet prosic tylko on sie bierze za cos. A pamietacie jak opowiadalam Wam i dziewczynie szwagra??? Ona nie wie co to jest tarka jarzynowa i wszystko w kuchni robi pierwszu raz... Ja czasem nie wierze ze ona nie kuma co do niej mowie... No kuzwa jak mozna tak niepelnosprawne dzieci wychowac.... To jest dla mnie nie pojete....
-
Aga te Twoje dziewczyny to normalnie praiwe zycia nie maja bo ciagle nam kibicuja, trzymaja kciuki, dopytuja i zdjecia organizuja.... Kochane kobitki!!!
-
~przyjazna A ja się dzis wyspalam :) padłam wczoraj o 23 trzy nocne przerwy i juz chyba pobudka na poważnie. M poszedł do pracy. Od kilku dni mi się zmieniło z tym spaniem, TEN dzień zbliża sie wielkimi krokami. Zaklinam czas oby do poniedzialku :) i dostane skierowanie na cc Leniwiec ciekawa historia z mostem łobuz z Ciebie Ciekawe co tam u Felci. Może Zuzia dzis pójdzie na poszukiwania..stanie na korytarzu i "Felka z marcówek zgłoś się;-) " Mysle ze to BAAARDZO DOBRY pomysl wyslac Zu2ie na zwiady Zu2ia mozesz wymyslec sobie jakis kryptonim tej misji Juz takie bedziemy heheh
-
Hey dziewczyny... Ale mialam noc.... Niby przespalam ciurkiem z mala pobudka na przekrecenie sie (nawet siku bie bylam) a sie tak umeczylam.... Chyba bohaterowie z wszystkich mozliwych serialii mi sie snili i jakies dziwne przygodny.... Kuzwa czesc jaio ciezarna tam bylam i czulam jaknjest mi ciezko i jak wszystko mnie boli a czesc normalnie... No jakies schizy poprostu w mozgu Powiem Wam zr mam dziwne przeczucie ze w ten weekend cos sie zdarzy... Choc bym nie chciala Juz w pon mam wizyte to bym chciala do niej dotrzymac A potem.... NIECH SIE DZIEJE WOLA NIEBA !!! heheh Arwena moze masz racje ze nalezalo by to skonsultowac... Ale z 2 strony i tak mala jest glowka do gory to i tak cc by robili... Lece poczytac co tam napisalyscie jak ja juz spalam
-
Haniutek Haneczko ciesze sie ze Ci lepiej jednak Hanki to silne babki;) Madiki zebra i brzuch sie o tym przekonuja;)) A matka sie nie przejmuj kiedys bedzie zalowala. Ja tu 10 dzien moja matka ani razu nie byla ( no ok boi sie ze zlapie cos ode mnie) ale tez ani razu nie zadzwonila. Jak dzwonilam wczoraj bo balam sie o malutka rano mowilam jej o tych przeplywach.Nie znalazla czasu by chocby zapytac czy cos juz wiem. Postanowilam ze juz nie bede wychodzic z inicjatywa widocznie ja to nie obchodzi. Przykro mi tylko ze tesciowa nie zyje ona by sie bardzo cieszyla.Mnie matka opowiada tylko o swoich problemach wnuczki i ja to dla niej zbedny nabytek. Oj tam jakos Haneczka damy rade przynajmniej wiemy jakie kiedys byc nie mozemy i nasze dzieci maja 100 procent naszej milosci. Jola dobrze ze maluszek daje rade i rosnie;* Ojjjj tak!!!! Doskonale wiem co to znaczy SILA HANECZKI!!!! I jak czytam o Was to ciesze sie ze nie da sobie w kasze dmuchac to moje dziewcze I oby tak bylo!!!! A jak nie to niedaleko bedzie miala na korepetycje do Marcowej cioci Haniutka Dzieki takim zachowaniom (jak opisujecie wlasne mamy) to jestem przekonana w 100% ze Haniutek jest ZAJEBISTA mama a Ty Haneczka bedziesz taka ZAJEBISTA Bo nie popelnicie takich debilnych bledow!!! Tylko bedziecie KOCHAC dzieciaczki i wspierac je
-
Haneczkaa A dziękuje Kamilla, lepiej. Kaszel to juz taka popierdulka sie ostała. Z nosa cis cały czas wydmuchuje ale to nie to co bylo. I jest lepiej. Słychać ze jestem zakatarzona , ale to nie to co było bez dwóch zdań. To widocznie dowód na to, ze bez antybiotyku byłoby ze mną złe i malutka tez bo była w podobnym stanie co ja. Wczoraj po spotkaniu z siostra i informacjami jakie przyniosła z domu miałam tylko fiksacje cisnienia, a dzis znow niziutkie wiec chyba wracam do siebie. Cała antybiotykoterapia sponiewierała mi żołądek dosc dotkliwie. Mimo osłony zgaga i pieczenie ...:/ ale jakos sie wspomagam. Jakby sobie pomyśle ze moja matka wypowiada sie na temat mojego jienarodzonego dziecka ze bedzie nerwowe i zahukane a córka mojego brata ma super rodziców i jest przebojowa to mam jej ochotę strzelić. Moja własna rodzona matka woli jechać do syna i jego łaski bawić sie z ich dzieciakiem niż odwiedzić mnie chodź raz w tygodniu. Ma do mnie 5 min pieszo. Jeszcze sie nasłuchałam od siostry ze laska brata komentuje ze ona była zaradna i sama sobie wszystko robiła i była mega zaradna w ciazy ... Jak sobie ta cipe przypomnę i latanie do niej jąkają tylko w krzyżu zakuło i ratowanie jej jak sie słabo poczuła ... Sprzatanie u niej w mieszkaniu i nalrostowywanienkojego brata jak był dla niej oschły...wrrrrr i jeszcze jedna rzecz co tydzień tam byłam z jakimiś ubrankamini fantami dla małej. A ona mnie orzez cała ciąże nie odowedzila ani razu. Bardzo was przepraszam za moja frustracje, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Zawsze pomagam wszystkim dookoła a potem dostaje po dupie. Jak można szanować bardziej obca juz własna pierworodna córkę eh.. Ojjj Haneczka niestety dokladnie wiem jak sie czujesz.... Moze nie mam w 100% takiej samej sytuacji... Ale my tez jestesmy olewani przez rodzicow i My nigdy nie mamy problemow z mezem a jak mamy to nie takie powazne. I NIGDY nie moglam pogadac z tesciowa o poronieniu i i problemach z zajsciem w ciaze bo wazniejsza ZAWSZE byla dziewczyna szwagra... No tak mnie to wkurwialo... ze az przestalam z jia gadac.... Moi rodzice tez nie wtracaja sie do nas ale byle pierdniecie u mojego brata i wszyscy musimy byc w gotowosci na organizowanie pomocy... Wszyscy wiedza ze My z mezem damy sobie rade i jak huz bedziemy pod sciana to wtedy bedziemy prosic o pomoc... Ale wiem jak to wku.wia... Bo czujesz sie porzucona i zostawiona sama sobie...
-
arwena89 Hejka Dziewczyny! Dzisiaj miałam kompleksową obsługę lekarską i czuję się w pełni przebadana, co prawda jestem biedniejsza o 3 stówy, ale mam do tych lekarzy zaufanie i wiem że nie odwalają fuszerki. Po pierwsze wizyta u gin. Na razie szyjka długa, ale robi się rozwarcie zewnętrzne na opuszek palca (podobno w tym tygodniu to juz normalne). Junior dokazuje, waży już 2800g, dalej główką w dół. Miałam badanie na gbs z jednej dziurki, wynik ujemny. Na miejscu mi zrobiła, bo to jest taka sama zasada jak test ciążowy płytkowy, tylko że najpierw trzeba sobie w dziurce patyczkiem pogmerać. Następna i juz ostatnia wizyta za 2 tygodnie i będziemy ustalać dokładny termin cc (tak żebym na niedzielę wielkanocną wyszła z małym do domku). Po drugie ortopeda, mam wskazanie do cc ze względu na rozejście spojenia. Jak mi nacisnął palcami w to miejsce to bym z fotela spadła, nawet przyciskanie głowicy z USG bolało :( pomierzył wszystko dokładnie i jest rozejście na 1,3 cm, a norma jest do 0,92-0,98 zależy jaki lekarz jak uznaje. Podobno nie jest łatwo to dobrze zmierzyć, bo niektórzy zamiast mierzyć od kości, łapią na USG tzw. echo i wtedy pomiar zwykle mieści się w normie. U mnie stwierdził że mam klasyczne objawy kliniczne i inny ortopeda mógłby mi wystawić wskazanie do cc nawet bez pomiaru na USG, ale on lubi mieć do wszystkiego podkładkę w postaci czegoś mierzalnego, żeby później w szpitalu przy porodzie mi nie zakwestionowali wskazania. Razem z moją gin stwierdzili, że przy takim rozejsciu żaden lekarz nie zaryzykuje porodu Sn. Dlatego Kalae, Kamilla, Madika - skonsultujcie się z dobrym ortopedą! Dzieki Arwena Moj gin robi mi usg spojenia co wizyte i wychodzi ze ma 0,6 czyli w normie. I mowi ze to przez relaksyne (chyba dobrze to nazwalam). Myslisz ze moze to byc jakis zle zrobiony pomiar?
-
ajka88 Olija twój cie denerwuje. Mój to przechodzi sam siebie, dzisiaj wrócił pijany i śmierdzi papierosami. A mówiłam że zero alkoholu bo u mnie w każdej chwili może coś się wydarzyć. I ten smród papierosów, a ja już łzy w oczach bo naprawdę jest juz mi ciężko. I on już z gębą do mnie że już histeryzuje. Zaczynam się bać że go ta cała sytuacja przerasta i może on jeszcze nie dojrzał być ojcem :-( Ojjj Ajka nie zazdroszcze Ci!!!! Ja to bym mojego chyba rozszarpala jakby taki wrocil!!!! No nie przezyl by tego.... i chyba dla zmniejszenia mek popelnilby sepuku Na Twoim miejscu jutro bym sie z nim rozmowila... Bo przeciez 18 lat to on nie ma... Juz Michal Olki doroslej sie zachowywal
-
Olija Dziewczyny zaraz Was doczytam bo przez te 2 dni 40 stron a ja juz wrocilam z pogrzebu i jestem w domu. Mega trudny czas- i to nawet nie ze wzgledu na ceremonie i pożegnanie z Babcią ale napięcia i brak wsparcia w rodzinie (nazbieralo sie tego duzo czego efektem byla straszna kłótnia z mezem, samotna wizyta na ostatnim usg, przeplakana i nieprzespana noc). Sam pogrzeb przeżyłam raczej na spokojnie tzn plakalam ale tez czulam ze te łzy pozwalają mi sie oczyścić, pomagają... Potrzebowalam sie poprzytulac z rodzenstwem kuzynostwem ciociami. Mój maz srednio sie spisal i mimo ze 85% czasu byl wsparciem to zdarzaly sie takie wpadki jak np. Wchodze do ławki i mysle ze on usiadzie obok mnie zebym mogla trzymac go za reke a on przepuszcza swoją mame obok mnie:/ albo na cmentarzu potrzebowalam juz isc do domu a on sie pyta co z kwiatkami bo jego mama kupila wieniec i nie wie gdzie go postawić na co ja "nie wiem. Niech postawi gdzie chce. Chodzmy juz" a on sie potem obraza ze nie pomoglam jego mamie doradzic z tym wiencem. Na co ja mu odpowiedzialam ze powinni byc dla mnie w takich momentach wsparciem a nie zebym ja sie musiala martwic jeszcze jej kwiatkami to zarzucil mi ze nawet nie podziekowalam tesciowej ze przyjechala na ten pogrzeb a przeciez przyjechala wlasnie dla mnie:/ poklocilismy sie strasznie ja powiedzialam o kilka slow za duzo o iego relacji z mamą, on o moim zachowaniu i ostatnich kontaktach z Babcią:/ w domu rodzinnym tez bylo malo wsparcia-tylko krytyka ze niepotrzebnie przyjeżdżalam w tak zaawansowanej ciazy i powinnam myslec o dziecku:/ prawie ze wszystkimi bylo jakies spięcie i jak juz wrocilam do domu to czulam dyskomfort, osamotnienie, poczucie winy i żal. Byc moze to hormony albo stan przedporodowy ale przeplakalam pół nocy i pół dzisiejszego dnia:/ Wczoraj mąż zawiozl mnie na usg ale pierwszy raz nie wszedl (bo ja mu w zlosci powiedzialam zeby nie wchodzil-tylko prawde mowiac myslalam ze zrobi to co sam uważa za słuszne i ze jednak wejdzie). Czy to mozliwe ze ja sie rak w ostatnim czasie rozchwialam?! :/ przepraszam za moje wywody ale potrzebowałam to z siebie wyrzucic a tez po tym wsparciu ktore od Was dostalam po smierci babci wiedzialam ze tu mogę sie wyzalic. Nela wczoraj na wizycie 3630g. Jest bardzo duza i ma malo miejsca w brzuszku gin mowi. Szyjka miekka i gotowa. Jak do 04.03 nic się nie wydarzy to distalam na przyszly puatek skierowanie do szpitala. Jak bedzie duzo ponad 4kg to moze byc cc:/ Ide doczytywac zaraz Wam poodpisuje:* Ojjjj biedactwo!!!! Za duzo emocji we wszystkich bylo.... Szkoda ze maz z tesciowa tak nie mysleli o Tobie do konca... Dobrze ze sie wyplajalas to na pewno Ci ulzylo!!! Czasem tak trzeba i nie kozna tego hamowac. Teraz juz bedzie lepiej!!! Zobaczysz wszystko sie ulozy i szybko zapomnicie o tych nieporozumieniach!:) Trzymam kciuki za Was!!!
-
Zu2ia Udało mi sie was w końcu nadrobić :) jakies 100 stron ale udało się :) Właśnie dostałam na salę nowa współlokatorke ale to nie Felcia, bo urodziła naturalnie i dziewczynkę. Powiem wam że mimo tego że urodziłam w poniedziałek, to jeśli chodzi o krwawienie to nie krwawienie niemal w ogóle. Jakieś tam plamienie mam. Ale to jest nawet lżejsze niż zwykły okres ;) Ogolnie i ja i Aleks czujemy się dobrze. Mały ma zoltaczke ale na granicy normy więc jeśli nie będzie rosła, to jutro do domu. Bardzo już bym chciała wyjść... Zu2ia jak to dobrze ze sie tak fajnie czujesz I ze Olek taki dzielny i sie nie daje zoltaczce
-
A do mnie zaraz goscie przyjda.... To co mnie pociesze ze na deser mam jablecznik z bita smietana mmmnnniammmmm Dzieki dziewczyny... Hania tez ma taka czkawke ok 10 min. Pocieszylyscie mnie ze Wy tez tak macie hehe
-
leniwiec_leniwiec Madika, no paCZ jak czytami sobie w myslach;) UWAZAJ bo jeszcze obie urodzimy 29.02 hehe Jak tak bedziemy sobie "jesc z dziubkow" hehehhe
-
Barcelona Co do kotka to niestety u nas vez zmian :( kazda proba podania jej pokarmu koczy sie tym ze sie dusi , nie moze oddychac a potem to zwraca. Caly czas lezy pod sofą i się zctamtąd nigdzie nie rusza...nawet do kuwety nie wstaje... Nie robo pod siebie bo nawet nie ma z czego jak nic nie je... Dzis jak Claudio jej pidawal tabletke to się na niego zsikala z emocji... :/ Potem sie porozklejalismy. Ja sobie poplakalam. Martwie sie ze w takiej atmosferze przychodzi nasza maleńka na swiat. Boje sie tez ze jej sie udziela moj smutek i jeszcze bardziej sie stresuje... Zamkniete kolo :( Barcelona a moze nalezy pojecgac do weterynarza i niech sprawdzi... Bo oprocz tego ze nie ma poprawy u niej to jeszcze jest najprawdopodobniej odwodniona i powinna dostac kroplowke.
-
olka135 Aniołek cudowne wieści!!!! jej ale się cieszę :) Renia zaryzykowalam :/ tydzień temu. Od dwóch dni boli mnie brzuch w podbrzuszu jak na okres, bola mnie sutki aaaaa!!! I ciągle Placze.... Jeszcze pozostaje opcja, że to hormony z ciąży z Majka Olka to moze idz do gina i mu opowiedz co narozrabialiscie Moze bedzie najprosciej... Obejrzy Cie i bedzie wiedzial co i jak...