-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Waska
-
ania 1989 moja ma 11 dni i chodzę z nią już godzinke dziennie :)
-
Dziewczyny ja juz zaczynam chyba z 10 raz pisać post i nie mogę skończyć. Młoda chyba ma jakieś kolki bo juz 3 dzień od popołudnia do 23:00 24:00 jest masakra. Dziś już wymieklam i dałam jej ten niby cudowny sab simplex i zobaczymy czy zadziała. Napisze więcej jak się ogarnę z tym ssakiem bez dna. Buźka mamusie.
-
evires super to wszystko opisałaś aż mi się wszystko przypomniało, a minął tydzień i wydaje się że to było tak dawno :)
-
anjak gratulacje serdeczne :) Trzymajcie się cieplutko dziewczyny :)
-
Evires gratuluję, Max przecudny :)
-
antala nie ma problemu. W diecie to trzeba się wyjątkowo wspierać :) Ja służę fachową poradą ;)
-
Ja wróciłam do mojej sportowej zbilansowanej diety. Czyli odpowiednią ilość makroskładnikow i wszystko zdrowe i jak najmniej przetworzone czyli tak jak jadłam przed ciążą a ciało juz mi dziękuje. Unikam tylko wzdymajacych warzyw i drożdży bo mój pierwszy bardzo źle reagował na produkty drożdżowe.
-
evires trzymam kciuki, juz za moment będziesz miała swojego małego ssakaKatusia a widzisz też się wyspałaś :) cudowne uczucie :) Co do odbijania, to wiem że jak się karmi piersią to nie trzeba odbijać i ja nie odbijam Majeczki. Kładę ją na boku i czasem jej się troszkę uleje ale rzadko, a zasypia przy cycku zawsze.
-
Dziewczyny nie przejmujcie się prognozowaną wagą bobasów bo wyniki z usg a życie to często jest do 1 kg różnicy w jedną lub drugą stronę ;)
-
Evires a gdzie jesteś ze tak pięknie? U mnie dziś paskudnie, łącznie z burzą i śnieg z deszczem brrr. Ale dziś było werandowanie :)
-
Dzień Dobry mamuśki :) My dziś cała noc przespana juuuupi :) Maja wieczorem zrobiła taaakie kupsko i tak jej ulżyło ze nie dała się w nocy dobudzic na karmienie. Co do znieczulenia to ja nie zakladalam żadnego. Aczkolwiek :) w pewnym momencie pytałam czy mogę dostać ale oczywiście nie byłam zdeklarowana wiec nie dostałam. Proponowali mi gaz ale jakoś źle mi się z nim oddychalo i oddałam go od razu. Mimo że pierwszy poród to była naprawdę bajka to ten dal mi w kość na tyle ze jeśli zdecydujemy się na 3 dziecko (a chciałbym) to na bank ze znieczuleniem :)
-
Katusia moja nie ulewa ale za to już 3 dzień nie zrobiła kupki i pobolewa ja chyba brzuszek :/
-
*2 dzień ;)
-
Katusia911 ale cudna ta królewna, 100% cukru w cukrze :) Ja dopiero zaczynam się dogadywac z moją pszczółką czyt cycowym terrorystą :) Pokarm w końcu nadszedł wiec jeden stres mniej ale powiem wam ze juz zapomniałam jak to jest z maluszkiem i muszę się przeorganizowac jeszcze. Czytam was na bieżąco ale ciężko pisać z małym żarłokiem przy cycu ;)
-
MichaKaro gratulacje dla Was dziewczyny. My jak dobrze pójdzie to dziś wyjdziemy, ale mam problem z karmieniem. Mała źle ssie i nie pobudza mi piersi do produkcji. Wiec cholera na razie przy cycu i ze strzykawką a w domu czeka mnie kolejny raz dojenie czyt walka o pokarm z laktatorem. Ale czego się nie robi ;)
-
MichaKaro to chyba jeszcze niezbyt bolesne jak piszesz :) Trzymam kciuki aby było szybciutko.
-
MichaKaro trzymam kciuki :)
-
Piszę póki mała śpi :) Katusia jesteśmy naszym samym etapie. Moja właśnie dostała mleko i śpi jak anioł. Na cycku była non stop ale kurcze w cyklach jeszcze Sahara i okazało się ze moja pszczółka nie jest charakterna tylko po prostu głodna, ale ze mnie matka :/ przy starszym tez tak miałam pokarm dopiero w 3-4 dobie ale to było tak dawno ze zapomniałam :) wiec mam chwile wytchnienia Czytam was na bieżąco tylko pisać ciężko jedną ręką. pozdrawiam :*
-
Na początek chce Wam podziękować za wsparcie kochane,to bardzo dużo mi dało :* No wiec dziewczyny odespalam godzinkę i Maja tez śpi to napisze wam jak to było. Jak wiecie wczoraj byłam cały dzień na oxytocynie i przez 5 godzin miałam skurcze co 2 min ale nie było rozwarcia i po odstawieniu wszystko przeszło. O 22 po zbadaniu wód plodowych (były ok) puścili mnie spać. Byłam wykończona jak koń po westernie ale dupa bo dwie laski z sali tak chrapanie ze się prawie z bezsilności popłakałam :) No i od ok 12 coś mnie zaczęło pobolewac ale myślałam że z wykończenia. Od 3:00 miałam skurcze co 10min od 4 co 1 min, pełne rozwarcie dopiero przyszło o 9:30. Bóle masakra, między skurczami zasypialam na 20sec, dretwiały mi ręce i twarz z wycienczenia i trafiłam równowagę. myślę że nie byłby to straszny poród gdyby nie to ze nie spałam ponad dobę i nie jadłam. I powiem wam ze bez męża nie dałabym rade,serio. Ale przyszla piękna Mają i wszystko poszło w niepamięć. Katusia -siedzi mi na cycku identycznie jak Twoja :) Okazało się ze jest taka duża bo te 2 tyg przenoszoną,lekarz mówił ze jakby była w terminie to maks 3300. Acha i nie zgodziłam się na nacinanie i nie pękłam :) cudowne uczucie. To byłoby na tyle :) Gratuluję pozostałym mamom z całego serca. I wracam do mojego glodomora :) Jak wrocimy do domku to na pewno będę się odzywać,buziaki :*
-
Dziewczyny informuje że o 9:50 urodziła się Maja, 3800 i 57 cm. Jak dojdę do siebie to coś napiszę, póki co mogę powiedzieć o porodzie MASAKRA :)
-
Dzięki dziewczyny za dobre słowa. Wykończona jestem okrutnie a musze cały czas być na porodowce. Lekarz chce mnie tu trzymać do 21:00 do następnego Ktg i chyba sam nie wie do końca co ze mną zrobić. Ewidentnie mała nie napiera do porodu i sam nie widzi sensu żeby mnie katować oxy ( ja też nie widzę sensu) ale znowu juz jest tyle po terminie ze chyba czuje ze musi coś zrobić albo cisną go jakieś procedury :/ Wiec czekam cierpliwie. Pozdrawiam
-
No i dupa :( odlaczyli mnie od oxy bo mimo skurczów nie postępuje rozwarcie. Dostałam no-spe w pupę i mam odpoczywać. A rzeczywiście jestem wykończona i głodna jak wilk. I oczywiście zła do tego wszystkiego wrrr :( ale cóż robić, na szczęście trafiłam na zaprzyjaźnioną położną i czuje się przy niej naprawdę bezpiecznie, nie mogłam trafić lepiej. Więc tyle z moich opowieści, a nie mówiłam,że będę już chodzić w ciąży do końca życia ;) Bez odbioru :*
-
Miałam już skurcze co 2 min ale tera z z ustaly :( może się okazać że nic z tego dziś nie będzie. Ale jeszcze walczę z kroplowką i na piłce.
-
Katusia trzymam kciuki, to na pewno To :) U mojej Małej znowu dziś spadło tętno na chwile wiec się boją i chcą się mnie pozbyć jak najszybciej, o 8:00 mam być juz pod kroplowką i basta. A czy zadziała to zobaczymy ale ja nie widzę innej opcji. W miarę możliwości będę wam pisała :)
-
Dziewczyny dziękuję za trzymanie kciuków, przyda się :)