Vena127
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Vena127
-
U mnie Klara od tygodnia też ma takie fazy, że wyje powinna być głodna, a cyc ja maksymalnie wkurza i tylko smoczek ja uspokaja… cóż panny wola, podaje do skutku, jak się wyciszy. Bywało ciężko szczególnie kiedy jeszcze chłopcy mnie marudzili chorzy, ale grunt to spokój. Ataa u mnie to samo jak się już wykrzyczy to zje i banan ma twarzy plus słodkie "a guuu" ;) Cathreen śliczna Jagoda!! U mnie oczy starszego syna zmieniały się stopniowo od ciemno niebieskich do zielonych przez dwa lata. Drugi od razu musi bardzo jasny niebieski i takie zostały. Klara ma ciemno niebieskie więc pewnie też się zmienią.
-
Marta po szczepieniu Malaga nasze maluchy głupie nie są ;)
-
Ataa lecytyna w kapsułkach. Choć kiedyś miałam sojową i dodawałam do smoothie ;) Utrata włosów jak pisze Bbbbbb jest na podłożu hormonalnym. Biotyna z tego co widziałam to 35mg na dobę dla kobiet karmiących. Na pewno nie stosowałabym dawki takiej jak pisałam 10000 przy kp …
-
Cathleen jeszcze nie stosowałam osobiście ale już od wielu osób słyszałam (dwa razy od doradców laktacyjnych). Wczoraj zamówiłam właśnie butelkę lecytyny ;)
-
Tak najlepsza jest lecytyna z nasion słonecznika.
-
Bbbbbb nie wiem, ale to jest dla mnie wiarygodna strona. Pewnie bym zapytała swojego pediatrę, bo oni zwykle lepiej wiedzą co, w jakim stopniu przenika do mleka i jaki ma wpływ na dziecko http://www.m.webmd.com/a-to-z-guides/supplement-guide-biotin
-
Bbbbbb tak wyjmowałam pasma włosów jak przeczesywałam palcami… prawda jest taka że zwykle szybko kończyłam karmić (3-4m) i brałam tabletki biotyny tylko końską dawkę w USA jest taka 10000 mg plus kurację PHYTO Phytocyane Densifying Treatment Shampoo (dla kobiet po ciąży, zmęczonych itp). Teraz używam taki olejek PHYTO Phytopolléine Botanical Scalp Treatment i na razie włosy jak w ciąży.
-
Bbbbbb tego dobrze nie widać na zdjęciu, się Klara ma różnej długości między 5-10 cm delikatne włosy, które szybko się zbijają w dredy i wtedy już zostają tylko nożyczki ;) Jak Twój sutek? Udało się opanować? Ja tylko odetkam kanalik minie dzień i zaczynamy od nowa. Już sprawdzałam, czy mała dobrze łapie, ale wygląda że taki urok…
-
A propos dlaczego nie dodaję glukozy do wody… jak dla mnie to zwykły cukier, a mówi się żeby dziecku nie dawać słodkiego przed końcem pierwszego roku, dla mnie to niczym nie różni się od ciastka. Oszukuje uczucie głodu, więc zaburzy laktację bo dziecko zje mniej lub w ogóle. Dodatkowo może spowodować pruchnicę zawiązków zębów i mleczaki będą od razu zaatakowane… jestem bardzo przeciwko i zrobiłam aferę jak mi podano synowi glukozę po porodzie w Polsce.
-
Ja też nie dopajam i nigdy nie dopajałam dopóki były na piersi. Później od razu piły wodę bez problemu, więc trudno mi doradzić jaka herbata dla malucha lepiej smakuje. Jeśli bym miała wybierać to rozcięczyłabym mleko niż dodawała glukozy.
-
Anna tak działa całą noc. Na 3,7l wody daje 5kropel eukaliptusa, 2 lawendy,2 rozmarynu. Takaona ja mam sukienki z Zara, H&M, GAP, Carters
-
Ech,a u nas dzień pod znakiem ząbkowania… chyba los odbija sobie na mnie to, że chłopcy ząbkowali bezboleśnie… i o tym że ząbkowali dowiadywałam się kiedy widać było nowy ząb :/
-
Kumi ja bym uzupełniła o spodnie typu Aladynki i look gotowy :) Ja ćwiczę normalnie i nie widzę zmniejszenia laktacji, też od dwóch tygodni trzymam dietę i też jest ok. Moja ginekolog mówiła że kobiety w obozach pracy też mogły wykarmić dzieci więc koniec końców jeśli ma się ustabilizowaną laktację to o ile nie zaczniecie trenować do maratonu powinno wszystko być w porządku. Po przeprowadce wchodzę na rurkę,a to już na prawdę mocny trening. Moja Klara już tak długie włosy… niestety po mamie tendencję do plątania się i musimy rozczesywać je kilka razy dziennie, najfajniej jak budzi się rano tak rozkosznie rozczochrana Miila szacun, ja zaczynam pracę za 3 miesiące dopiero ;)
-
Takaona nos oczyszczam wodą morską jeśli w ciągu dnia ma temperaturę to podaję paracetamol, w nocy z uwagi na to że cała trójka ma zatkane nosy pracuje nawilżacz z inhalacją z vicks vapor. Mam taki, gdzie można dodawać olejki eteryczne. Pod nosek maść z majerankiem. Dopóki da radę jeść mimo kataru i nie ma duszności to u mnie nawet nie ma po co iść do lekarza, bo nic innego nie zaleci ;) Czarna w ciągu dnia Klara ma 1.5-2h porannej drzemki między 9-11.00 i 3h od 14.30-17.00. Zdarzają się jej kilkuminutówki na macie przy zabawie lub w bujaku itp. zbierze się tego 40 min do 1h. Takiemu maluchowi to spokojnie wystarczy, plus śpi od 21 do 6 z przerwą na jedno karmienie przez sen. Mówi się, że 3 miesięczny maluch powinien spać ok.15h więc się w tym zamykany ;)
-
Miila przypomniało mi się, że ostanio wspomniałaś o wprawianiu się w makijażu… zobacz sobie filmiki jak dla mnie ekspertki wizażu: Lisa Eldridge. Lubię ją oglądać kiedy mam ochotę kupić coś nowego, bo poza tutkami omawia produkty i jeszcze nigdy się nie zawiodłam na jej rekomendacji.
-
Miało być * Nuby. Miila no niestety mało jest dzieci, które same z siebie mają rytm dnia pasujący do rodziców. Jeśli mamie to nie przeszkadza to można tak żyć, ale jeśli chcesz pracować lub masz codzienne obowiązki które muszą być zrobione o konkretnej porze to nie ma zmiłuj trzeba trochę zmusić malucha do takiego rozkładu. Pierwsze tygodnie mogą być ciężkie ale uda zobaczysz, szczególne kiedy Jeremi będzie miał 2 dłuższe drzemki i ustalone pory aktywności. Już teraz Klarę drażam w docelowy rytm, czyli pobudka między 6.30-7.30 (im strasza tym trzeba wcześniej, bo śniadanie trwa dłużej niż cycek ;) ), później aktywność do południa, krótka drzemka, aktywność do 14, długa drzemka 3h, 3h aktywności przed kąpielą i zasypianie o 20.30… raz jest lepiej raz gorzej, ale mała wie kiedy jesteśmy poza domem i jeśli jest zmęczona to śpi w czasie zakupów, kiedy jest domu. To jest o tyle ważne, że dzieci dzięki temu czują się bezpieczniej nie są często zaskakiwane- nas też męczy na dłuższą metę, jeśli nie mamy ułożonego dnia choć trochę. Przynajmniej mało jest osób które tak lubią ;)
-
Z rzeczy przydatnych przy dziecku to jeszcze mi się sprawdza smoczek do podawania leków. Niby ma też taką małą butelkę do lekarstw z podziałką, duże ułatwienie.
-
Groszek nie musisz zdobyć tytułu "Najlepsza Matka Roku" ciesz się macierzyństwem na ile pozwalają zmęczenie i nie przespane noce. To prawda, że już nie będzie nic takie same, bo ta odpowiedzialność na bardzo wysokim poziome będzie teraz przez kilka najbliższych lat, ale z czasem będzie ona inna i Ty też będziesz mieć więcej pewności siebie. Niedawno ktoś się mnie zapytał, czy nie boję się że mój syn zjeżdża z takiej specjalnej poręczy z domku na drzewie na placu zabaw, tak na oko wysokość 3-4m… i wiesz, co byłam przerażona za pierwszym razem, ale czułam wzruszenie i dumę ,kiedy zobaczyłam jego uśmiech satysfakcji i taniec radości, że mu się udało. To jego "I did it, I did it" było warte mego strachu. Więc spokojnie jesteś cudowną mamą która stara się dać wszystko co może i to wystarczy :) nie musisz wszystko wiedzieć i umieć 3 kroki do przodu, wszyscy rodzice się uczą z dnia na dzień.
-
Ataa rozumiem Twoje obawy, ale w moim przypadku to nie ma różnicy. Co z tego że ja bym nie poszła, jeśli chłopcy by przywlekli coś to i tak Klara by zachorowała, nie puścić ich na urodziny… codziennie chodzą do przedszkola, gdzie rodzice nie zostawią chorych dzieci jedynie kiedy mają gorączkę lub zarażają. Tu dzieci z katarem normalnie chodzą do szkoły i przedszkola. Na takie imprezy jednak ludzie zawsze puszczają zdrowe dzieci z mojego doświadczenia. Pilnuję żeby dyzenfekowali ręce po czyszczeniu nosa zanim dotkną się do siostry, sama też o tym pamiętam… i cóż mała jest przeziębiona choć chwyciło ja jako ostanią ;) Ale wiem, że takie proste mycie rąk i dezynfekcja robią robotę, bo straszy syn zanim nie poszedł do przedszkola nie chorował w ogóle… czyli przez pierwsze 2 lata życia.
-
Groszek ja bardzo często latam z dzieci (kilka razy w roku) i powiem Ci, że te pasy może nie do końca wygodne są bardzo potrzebne. W razie silnych turbulencji lub gwałtownego obniżenia lotu przy burzy z powodu pioruna itp. nie utrzymasz dziecka i wylatuje Ci do góry: może uderzyć w sufit samolotu, przelecieć przez kilka rzędów… Nie ma wszystkich lotach (szczególnie krótkich, lokalnych) dają te pasy niestety. Dlatego ja mam foteliki samochodowe które mają atesty do lotów samolotem i montuje je na siedzeniach wtedy wiem, że dziecko ma taką samą ochronę jak ja.
-
Ataa trzecie dziecko mam i nigdy nie siedziałam w domu prewencyjnie. Nawet teraz się pytałam czy brać Klarę na urodziny dwa dni po szczepieniu bo będzie 12 dzieci do lat 5, więc ryzyko że któreś będzie chore jest duże, ale lekarka dała zielone światło mówiąc, że nie ma sensu izolować. Czarna niestety za późno, Klara obudziła się z kaszlem i katarem. Tak coś mi się wydawało o 4 jak karmiłam, ale w sypialni był wyłączony nawilżacz na opcję inhalacji z olejkiem, więc nie miała dużych problemów z oddychaniem przy jedzeniu… no cóż kolejne 3 dni z głowy. Jak zwykle idzie po kolei, na koniec położy męża
-
Ewee częstuj się, ja muszę znaleźć coś innego w tym stylu ;)
-
-
Dziewczyny z czasem radzę kupić ochraniacz na materac, bo różne już historie działy się na moim łóżku… teraz od miesiąca mam nowy i od razu kupiłam ochraniacz wodoodporny pod prześcieradło. Kingullek wcześniej kładłam dziecięcy miękki ręcznik pod głowę Klary i dzięki temu lecący pokarm nie zalewał wszystkiego. Chłopcy mnie przeziębili :((( ledwo żyję, a oni na szczęście wstali zdrowi … U mnie Klara śpi od 21 do 6.30 z przerwą na karmienie o 4.30 rano. Choć dziś jest 7.30 i jeszcze śpi…
-
unatu trzymam podobnie jak Ataa ręką pod pupę, nóżki a la żabka, a ręką na której stronie mam Klarę pod karkiem, lub na łopatkach. Zobacz to: http://www.edziecko.pl/szkolakarmienia/1,118913,10220370,Odc__4_Jak_i_po_co__odbijamy__niemowle_po_posilku.html Może będzie ci pomocne. Osobiście bardzo lubię gościa.