leniwiec_leniwiec

Dzien dobry Lutowki! Snilo mi sie dzis, ze wszystkie bylysmy na jednej sali porodowej i...rodzilysmy;)))) i kazda przy lozku miala swoj nick z parentingu;)))

Ja pokrzywe pije w formie naparu:) Przy kazdej morfoligii badam dodatkowo zelazo i jest na dosc dobrym poziomie. Czy niska hemoglobina = niskie zelazo czy moze oznaczac cos jeszcze?;)

Tak, o pokrzywie tez slyszalam, i tez popijam:)

Ja ostatnio mialam 12. Ciekawe jak bedzie teraz... Pije sporo roiboosa i jem mieso wolowe min.raz w tygodniu... Podjadam daktyle. Podobno maja w sobie zelazo:)

Ja tez, zgodnie z tym, co pisza dziewczyny, wyprowadzilabym sie jak najszybciej. Bo to takie podtruwanie siebie i swojej nowej rodziny. Daj sobie spokoj z dzialka i zacznijcie od zera. Pomimo tego, ze zero, zawsze to lepsze niz -3;)

Maqdallena, ja co prawda mam zupelnie inna historie, ale dziecinstwo tez nie przebiegalo rozowo. Nie bede o tym sie tu rozpisywac, ale chcialam Ci tylko powiedziec, ze dla mnie to dziecko to pierwsza szansa na oderwanie nie od tego, co zle, i rozpoczecie czegos nowego. Nie boje sie, ze popelnie bledy, bo je popelnie :) to nieuniknione... Ale wiem, czego bede unikac jak ognia, zeby moje dzieci mialy troche barwniej w zyciu niz ja. Mam super partnera, i tak naprawde do momentu jego poznania, moje zycie to bylo takie cierpienie w ukryciu (rodzice, byly chlopak, zaburzenia odzywiania). A odkad jestesmy razem, czuje sie jak z dobrym duszkiem i z ta wlasnie osoba chce stworzyc cieply dom:)

~kalae ale mialam ochotę na krupnik, zjadlam dwa talerze,:) jeszcze na fileta z kurczaka w sosie smietanowo koperkowym mam smak, chyba zrobie Ja dzis robie to : http://www.kwestiasmaku.com/przepis/tajskie-curry-z-ciecierzyca-dynia-i-szpinakiem A na deser blok czekoladowy (bedzie kulinarny debiut;)))

Wlasnie siezapisalam...na poczatek 30-ego tygodnia :) ufff Na hemoroidy polecam tez wazeline, ale tez (dla tych, ktorzy moga) szklanke maslanki/ kefiru nadprogramowo. Kiedys pomagala mi lyzka oliwy z oliwek na czczo popita szklanka niegazowanej wody:)

Matko, ja dla odmiany spie jak zabita;) oczywiscie budze sie teraz po trzy razy do wc, ale jak wracam to nie wiem kiedy zasypiam. RAno, gdybym mogla to moglabym wstac o 12:00. Ale prawda jest rowniez to, ze klade sie dosyc pozno (ok.polnocy). Dodatkowo, ucinam sobie dwie drzemki w ciagu dnia. Ale ja mysle, ze u mnie to spanie to takie troche nerwowe. Zawsze stres odreagowywalam spiac a nie jedzac np. Ja tez mysle o tym lezaczku -bujaczku -trzesiaczku-rozluzniaczku;) tylko pojawia sie pytanie- jak to sie przeklada na kregoslup dziecka ? Wiem, ze jesli dziecko potrzesie sie w nim godzine dziennie to spoko. Ile Wy planujecie go uzywac dziennie? Ja sie naczytalam, nasluchalam o wozeniu dzieci w foteliku zamontowanym na wozku, ze zle, ze musi byc w gondoli, ze teraz wszystko, co nie jest plaskie przyprawia mnie o gesia skorke;)

Hej! U nas mgla i chmury....ech. Ja czkawki jeszcze nie czulam...a chetnie bym doswiadczyla :))) Mam do Was pytanie- myslalam, ze usg III trym jest po prostu zwyklym usg, ale z tego, co piszecie, powinno byc podobnie potraktowane (FMf) jak prenatalne czy polowkowe. Zgadza sie? Jesli tak, to ja jeszcze dzis zapisze sie do mojego " prenatalnego" centrum, bo u mojego gina to za duzo sie nie dowiem ;)))

:-)

A zeby bylo smieszniej, to dzis zrobilam sobie przepyszne danie z...przeterminowanym bialym serem;) pierwszy raz nie spojrzalam na date. I tak mi cos nie pasowalo...ale troszke zjadlam...a pozniej sensacje zoladkowe;))) ech, mozg naprawde sie kurczy w ciazy...;)

Ech, a ja nawet nie jestem na l4, a siedze w domu, tyje...ale palce trzymam z dala od nosa!;) No ale przeprowadzka, ciaza, nieszukanie pracy (bo projekt "ciaza";)) to byla swiadoma decyzja:) Mysle, ze dla mnie trzeba stworzyc oddzielna kategorie- tyjacych ale bez l4;)

ajka88 Leniwiec mam to samo, już od trzech miesięcy na l4 i czas stracony. Taki leń się ze mnie zrobił, angielski super sprawa. Mieszkam ma wsi i mam trochę za daleko aby gdzieś jeździć na kurs, a sama to tylko raz do niego przysiadlam i to na pół godziny. Juz wiem że będę tego żałować, nawet książek nie czytam. Będę matka idiotka. No ja chyba tez troche durnieje;) moge rozwiazywac quizzy o porodzie, wstawiac 3 prania dziennie, a reszta jakby nie istniala;) reszta jest na "jutro". Tylko, ze kiedys to "jutro" to bedzie dzien, w ktorym urodzi sie Eliza;)

~kalae która dziewczyna piła sok pomarańczowy na początku ciąży? pytam, gdyż wyczytałam że to wskazuje na dziewczynke i ta z ciekawości czy się sprawdza? Ja, ja, ja !!!:)

Aga2801 Olka135 dzięki. Przez złość na Piotrka chciałam ją sobie odbić na jego synach,ale po przemyśleniach stwierdziłam że poinformuje ich dopiero jak urodze. A Wy sie osobiscie znacie z synami? Jesli tak, to moim zdaniem facebook bedzie mniej odpowiedni niz zaproszenie ich do siebie, zeby poznali sie wzajemnie z maluszkiem:) Mysle, ze powinni wiedziec, ale to nie powinna byc bron. Bo publikowanie na fejsie tez moga zle odebrac. A jak Ty zachowasz sie fajnie wobec nich, to pewnie odplaca Ci tym samym:)

Pytanko do mam niepracujacych ;) Jak organizujecie sobie dni? Na spontana czy zgodnie z jakims planem ? Moje sa strasznie chaotyczne i nic konkretnego, oprocz spani, prania (okaze sie czy w proszku do prania zaraz), podjadania, czytania, nie udaje mi sie z tych dni wycisnac. Od poczatku ciazy jestem w nowym miecie, gdzie praktycznie nikogo nie znam. I to nie ulatwia sprawy. Zapisalam sie na kurs angielskiego, zaczynam w czwartek. Moze to mnie troche rozrusza... Mam tyle czasu a tak malo motywacji... Czuje, ze w lutym/marcu pozaluje, ze tak tracilam wolny czas;)

Depti, super wiadomosci:))))))

Ech, ale dzis leniwie spedzilam dzien... Nie wiem czy to juz fizyczne zmeczenie daje sie we znaki czy psychiczny paraliz przed tym co zbliza sie wielkimi krokami;) wczoraj postanowilam sobie, ze biore sie za portugalski ale i tak skonczylo sie na ogladaniu dokumentow o ciazy, czytaniu o ciazy i wychowaniu dzieci;) nawet nie zmobilizowalam si zeby cos na wieczor ugotowac... Moze jutro bedzie aktywniejsze;)

Nie-chce wyrazic na ten temat swoje zdanie, a nie pokazac, ze mam racje. Ostatnia wypowiedzia rowniez zakonczylam ten temat. Milego dnia dla wszystkich! Zero konfliktow i max usmiechu i na forum i poza nim :)))))

A to zdanie, dosadnie ocenia, ktory problem powinien byc traktowany jako wazniejszy : "Dziewczyna opowiada o walce swojej dzielnej córeczki a wy za przeproszeniem pierd*licie o cukrach i rozyczce !?" A to chyba nie fair...

Tak-mozna poruszac kilka tematow na raz, ale mozna tez patrzec tylko na siebie i nikt za to nie powinien byc pietnowany. Jeden szuka informacji, jeden wsparcia a trzeci po prostu dzieli sie wiedza. Nikt nikogo nie posadza o chec rozpoczecia konfliktu, jednak, jesli jakis post nas drazni, nie mamy ochoty na niego odpowiadac, lub nie mamy najprosciej w swiecie wiedzy na ten temat, to nic nie piszemy. Na raz pojawila sie. Misia ze znana NIE WSZYSTKIM sytuacja, inna kolezanka ma moze rozyczke, inna martwi sie o cukrzyce. Kazda z nich trzech zmaga sie z problemem, ktorego wielkosc nie powinna byc oceniana przez osoby trzecie.

Dziewczyny, ale przeciez forum jest dla kazdego i mozemy tu poruszac kazdy temat o kazdej godzinie, bez wzgledu na okolicznosci. Czesto sie zdarza, ze rozmawiamy na raz o kilku rzeczach- mniej waznych lub wazniejszych. Jednak, rozumiem dziewczyne, ktora, z tego co pamietam, nie byla z nami kiedy przezywalysmy z Misia jej osobista tragedie, moze miec rozyczke. Dla kazdej z nas nasze wlasne dziecko jest najwazniejsze. Forum to miejsce tolerancji, i jesli ktos nie chce poruszc danego tematu a inny, wypowiedziec sie na konkretny temat to nie powinien byc oceniany przez reszte bo to bardzo subiektywne podejscie. Ja mysle o Misi srednio raz dziennie, ale nic o tym nie pisze, i matrwie sie i podziewiam. Ale poruszam tez inne rzeczy mniej lub bardziej wazne. Jestem pewna, ze Misia jest tak super dzielna i madra dziewczyna, ze to, ze ktos po czy przed jej wiadomoscia poruszyl temat cukrzycy czy rozyczki wazny dla niego, nie bedzie miala mu tego za zle, bo wie jak nikt inny jak obawa o zdrowie maluszka paralizuje. Pozdrawiam Cie cieplo Misia!

Trzymaj sie Depti! Matko, im dalej w ciaze, tym wiecej zdrowotnych klopotow...a wydawalo sie, ze poczatki sa takie cieeeezkie;) na pewno bedzie dobrze. A jak to wyszlo? Po wizycie?

U mnie wieczorem tez pomidorowa:-D