ortoda

Dzień dobry marcoweczki Współczuję tych nie przespanych nocy. Ja wczoraj obudziłam sie o 5 rano ale za to dzisiaj jak zasnęłam po 12 to spalam do rana tylko o 7 na siusiu i dalej kima. O 9 córa mnie obudziła a potem jeszcze pokimalam a teraz juz czas wstac. Życzę udanych wizyt, idę jeść śniadanko.

Siedzimy na Fb bo cos strasznie muli forum.

Maleństwa śliczne, słodziutkie. Mamuśki widzę że rozkwitają - wiosna idzie Lilijka ty masz te teksty, a propo bycia w ciąży to nawet mimo tych nudności, pęcherzy, bólu krzyża, łona itp. to i tak to fajny stan. Taki szczególny, wręcz magiczny. Przy otaczające technice i tak czlowiek w szoku ze w brzuchu z malych ziarenek urosły takie dzieciaczki. Mimo czesto bolesnych ruchów i drugiej ciąży to i tak cieszę sie jak dziecko jak mi zaczyna jakos brzuch falować. 9 miesecy ktos dobrze wymyślił bo pewnie dłużej to chodząc jak pingwiny byśmy nie daly rady a nosi mężowie musieliby postarać sie o jakues relanium na przetrzymanie naszych nastrojów

~kalae ortoda - to może Agaton? ja myślałam od zawsze że jak będę mieć syna to tak sobie go nazwę po swojemu albo od siebie :) oczywiście nikomu się nie podoba, bardziej chodziło mi że od Agaty właśnie. Ortoda- Dorota

Heniutek na motorze, Ty to szalona jesteś. O Malo bym z kanapy nie spadła jak to przeczytałam. Jak ty dajesz rade w nachyleniu jechać? Może masz choppera ?? pochwal się czym śmigasz

Asiu trzymaj sie w tym szpitalu i wracaj do domku. Faktycznie gratulacje sie należą, noc bez porodu, obyśmy dalej tak wytrwały. A moja córka ma dzisiaj przedstawienie dla dziadków i dalam do szkoły cały placek toffi i babeczki. Przynajmniej choc raz nie będzie ze ach zostało po imieninach trzeba zjeść A to moje babeczki

Agusia śliczne maleństwa. Fajnie ze laktacja działa a tym co jeszcze nie to spokojnie, ściągać tez będzie dobrze Tak Ortoda to Dorota Ja przez chwilę sie zdrzemnęłam a teraz pora wstac zrobić śniadanko i uszykować córkę do szkoły. Dzisiaj u nas skończyły sie ferie i koniec porannego lenistwa ale pewnie u niektórych zaczęły się ferie.

Madika nie trafione z imieniem Ortoda to anagram z mojego imienia A propo Agatki to była nasza opcja imienia dla dziewczynki ale ma byc chłopak, czyli będzie Wojtuś

Dzien dobry witam w klubie juz nie śpiących Maly dzisiaj się z rana rozkopał i mamę obudził i jakos od 5 zasnąć nie mogę. Jest ze mnie pożytek bo wstalam i mężowi śniadanie uszykowałam, sama też nieomieszkalam cos przekąsić Dobrych wyników życzę dziewczynom które juz biegają bo ośrodkach zdrowia.

To były łączone imieniny: mojego męża który miał w styczniu i moje które będą 6 lutego. Razem daliśmy radę. Powiem, ze męża mam kochanego naprawdę wszystko pomógł i razem stanowimy dobry team. To moje drugie małżeństwo i mam nadzieję że zawsze tak będzie, ze oboje zawsze będziemy umieli sie dogadać. Najfajniesze jest to ze po sprzeczce czy kłótni ważniejsze staje sie pogodzenie a nie kto miał racje i upieranue sie przy swoim.

Hej kochane, dogoniłam. aniolek nika gratulację i życzę dużo zdrówka maleństwom i wam oczywiście. Nika ależ poszalałaś z tym tempem porodu- super. Dziewczyny w szpitalach trzymcie się. Ktos pytal o moje oponki serowe to one maja w środku trochę dżemiku i śmietany i z tej samej mady kuleczkę serową. Nam wczorajsze popołudnie i dzisiejsze pól dnia zajęły przygotowywania do imienin. Jeszcze wymyśliliśmy z mężem ze kolacje tez zrobimy ogarnęliśmy razem. Goście byli wszystko smakowało wiec impreza udana. Posprzątane i teraz odpoczywamy.

Olka fajnie ze znalazłaś czas żeby napisać i ze wszystko ok. Z pokarmem spokojnie czesto ściągaj a przyjdzie, staraj sie nuw denerwowac( wiem ze łatwo sie to mówi - pisze) bo to tez potrafi zablokować laktacje. Propo tych placzliwych momentów i sprzeczek to mam czasami wrażenie ze nam się przez forum nawet zsynchronizowały hormony i w tym samym czasie mamy doły Kusicie tymi oponkami ja kiedyś tez robiłam takie serowe ale troche inaczej.

Heniutek jesteś boska z tymi sposobami ale faktycznie co do wyjścia ze szpitala to obiecaj nam ze faktycznie wiecej będziesz leżeć. Dziewczyny ogolnie jak sie fajnie was czyta, marcoweczki to terapia, kabareton i poradnik w jednym. Czasami mężowi cos cytuje bądź opowiadam to stwierdził ze szkoda że dla facetów nie ma takiego forum. Ja dzisiaj przyznalam mężowi ze jest kochany, tylko ostatnio to mnie hormony tak zmieniają. Mimo sprzeczek nie wymienilabym go za żadne skarby. Zawsze mi pomoże, mówi zeby odpocząć tylko ja czasami za mocno sie nakręcam. Dzisiaj przywiozl łóżeczko i zrobil Male przemeblowanie żeby bylo na nie miejsce. Fajnie teraz jeszcze materacyk i pościel.

Ochłonęłam, dzieki mężowi. Z tym gotowym ciastem to ze mną jest problem maz od razu by kupił ale ja zawsze chce cis sama zrobić. Mąż wziol córkę na zakupy pokupil mi wszystko, a nawet wiecej jak to stwierdził: gdyby mi cos nie wyszło żeby sie nie martwiła ze nie mam z czego zrobić. Utulił pocałował i od razu lepiej sie zrobiło. Teraz ładnie sprząta a ja kończę obiadek. Kochany jest.

Hej kobietki Ostatnio mam wąchania humory, szczególnie jak cos trzeba szybko zrobić a ja juz nie mogę w takim tempie. Wczoraj sie wkurxylsm przed wyjściem do kina bo wszystko na ostatnią chwile a dzis to w ogóle. Rycze jak wół od rana i sie złoszczę na wszystkich - ale mam swoje powody. Dzisiaj jest tyle do zrobienia a mój spi do 11. Wstalam zawolalam na śniadanie to maz leży córka przy laptopie. Nosz k...a ja nie będę ciągle wszystkich po 10 razy wolac najadlam sie zaczęłam robic swoje. Maz juz jak wstał to zdziwiony co ja ostatnio takie humory mam, dlaczego sie denerwuje. Powiedziała ze nie mam ochoty potem z wszystkim biegać. Ze zaraz czegos nie dostsnie w sklepie a on i co z tego jak nie będzie babeczek. Kurna jutro wyprawiamy imieniny to co ja dam gościom??? On jak auta nie umyje to sie wkurwia ale przeciez jak ja nie będę miała co podać gościom to nic. Grrrrr trzymcue mnie bo nie wytrzymam. I skonczylo sie brakiem zrozumienia. Mnie dzis wszystko boli piekę placek i ryczę

Hejo zrobiłam sobie przerwę w prasowaniu bo zgłodniałam i co zjadła banana i nic dalej ssalo i zrobiłam coś czego raczej nie powinnam ....wpieprzyłam pól paczki lays strong- pikantnych chipsów. Nie mogłam sue powstrzymać. Ryjek lekko wypalony popijam herbatką koperkową Zu2is trzymaj się i ladnie do domku wracaj.

Bad women łącze sie z Tobą w bólu prasowania...wlaśnie tez idę to robić.

No no jaka dekoracja, pozazdrościć mogę. My będziemy miec łóżeczko w solone razem z nami wiec raczej wystrój minimalistyczny. Ach zazdroszczę tych pokoików. Heniutek nie rob jaj bo juz zaczynam myśleć ze 3 marcowka sie rozpakowala. Odezwij się!!! Ernesto super ze dotarłaś spokojnie do domu. Pelen szacun dla ciebie za pokonanie tej odległości. Dziewczyny w szpitalach wypoczywajcie, nogi zaciskać juz starczy emocji no jak co dzien będą takie newsy to z marcówek na marzec nikt nie zostanie

Hej dziewczyny, ale nowiny. Olka gratulacje i trzymamy kciuki żeby teraz wszystko było ok i szybko do domku. Przez te narodziny Olki juz zapomniałam co chcialam napisać.

Ale fajny ten filmik aż łezka sie w oku kręci. Słodziutkie. A ja zmotywowana szpitalami chce dzisiaj poprac ciuszki dla małego ale najpierw kupić proszek

Agusia gratulacje kochana, pięknie ze maleństwa i ty czujecie sie dobrze. Ale ogólnie to laseczki nieusłuchane mówiłam w nocy nie rodzic ale co tam czekamy na fotki Aga sto lat sto lat niech żyje żyje nam, wszystkiego dobrego, bezbolesnego rozwiązania i spełnienia wszystkich marzeń. Co do napletka to są różne szkoły. Jestem tez za odciąganiem bo wiem jak sie czasem kończą historie gdy sie nic nie robi. Naszczescie moja położna ma to samo zdanie ale jeszcze nie gadalysmy dokladnie od kiedy to należałoby robić.

Historia porodu w20 minut szok. Ja tak poproszę ale jak juz będę w szpital, bo tak to chyba zawału bym dostała. Dobrej nocki dziewczyny. Grzecznie spać, nie rodzic

Ola bidulko raczej cie nie wypuszczą, leż i juz sie nie denerwuj, chlop czasami myśli ze dobrze robi a robi na odwrót. Napisz mu ze potrzebujesz wsparcia bo ciężko ci z tym wszystkim a na pewno zaskoczy na prawidłowy tryb

Hej dziewczyny Troszeczkę powiało strachem, cis dużo osób w szpitalach. Trzymajcie się dziewczyny. Lepiej tam byleby w dwupaku. Chyba tez torbe spakuję. Sylwia oby teraz zaczely się zmiany, podziwiam Twoja mamę jak dala radę tyle lat.

My juz po obiadku, teraz trzeba poleżakować bo potem znów trzeba ruszyć z domku. Jak byłyśmy z corka w parku to jak wiosna, zero śniegu, słoneczko świeci ptaszki śpiewają prawie jak wiosną.