Skocz do zawartości
Forum

Zu2ia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zu2ia

  1. Ja nie mam dużych piersi, takie większe B/mniejsze C, ale bez stanika chodzić bym nie dała rady ;) nawet tylko po domu.
  2. Kamilla makrele są słone bo zanim pójdą do wpędzenia, lezą kilka dni w takiej zalewie solankowej :) Mnie sutki nie bolą, ale całe piersi. Ale to tak masakrycznie ze az sie płakać chwilami chce :(
  3. Ja mam wyniki Pappa mieć w tym tyg.
  4. Myślałam wtedy o tych wszystkich pierdołkach a laktator musiałam na kilka dni pożyczyć, bo swojego nie miałam, a trochę trwało zanim zamówiłam i doszed. A okazał sie jedna z najbardziej używanych przeze mnie rzeczy.
  5. Jesli chodzi o te wszystkie gadżety i pierdołki dla dziecka, to powiem wam, ze jesli liczycie sie z pieniędzmi, to nie kupujcie na wstępie wszystkiego, typu monitor oddechu, wyparzacze do butelek, baldachim do łóżeczka itp. Ja wcześniej tez nakupowalm tego mnóstwo bo nie mogłam sie powstrzymać, bo takie piękne. A potem 3/4 rzeczy sprzedałam nowe, nigdy nie używane bo w ogóle nie chciałam i nie miałam potrzeby tego używać. Oczywiscie straciłam na tym, bo juz nie sprzedałam za tyle ile kupiłam. A baldachim to taki zbieracz kurzu.. Jesli chce sie zeby na dziecko nie leciał kurz, który sie zbiera na baldachimu to trzeba go prac co dwa dni :/ Pamietam ze kupiłam karuzele nad łóżeczko z Fisher Price, taka z odgłosem bicia serca. Oczywiscie kupiłam zanim mały sie urodził, z założeniem ze bede mu puszczać jak bedzie zasypiał. Potem okazało sie ze miej dziecko będąc noworodkiem (czyli wtedy gdy dźwięk bijącego serca powinien na niego działać uspokajająco), chcia zasypiać w ciszy. A potem jak był starszy to żałowałam ze nie kupiłam innej, z zwyszymi kolorami itp. I takich przykładów mogę podawać mnóstwo. Choćby butelki. Kupiłam butelki medela. Bo antykolkowe, bo odzwierciedlają pierś marki itp itd. A guzik, mały nie chciał wsiąść jej do buzi. A tanie nie były. Najbardziej przypadł mu do gustu Avent.
  6. My kupowaliśmy rzeczy dopiero gdzieś w marcu (synek urodził sie w maju), a przyspieszył nas moj pobyt w szpitalu z powodu zagrożenia przedwczesnym porodem. Teraz pewnie w okolicach grudnia bede cos tam dokupować, ale na ostatnia chwile zakupów nie ma co zostawiać.
  7. Tfu, 7 lat ;) jakos czaly czas liczę ze w tym roku mielismy 8 rocznice. Nie wiem skąd to biorę ;)
  8. Bo każdy z naszych facetów jest świetny tylko trzeba sie nauczyć w nim to dostrzegać ;) ja swojego mimo wad, ktore posiada, kocham bezgranicznie tak jak 8 lat temu gdy sie poznaliśmy :)
  9. Tak naprawdę pojawienie sie dziecka jest dla związku duża próba i wyzwaniem. Bo nagle bedzie sie miało ciut mniej czasu dla siebie, bo bedzie sie chodzić zmęczonym, bo jeszcze kilka innych rzeczy. Ale jak to sie przetrwa i nie zatraci sie w tej codzienności siebie i tego ze maz/żona sa dalej ważni itp to juz chyba wszytsko sie przetrwa :)
  10. Z Robieniem kanapek rano tez nie rozumiem? A facet dwie ręce ma? Ma, to kurczę co za filozofii kanapki zrobic.
  11. Z alkoholem nie pomogę, bo moj ogólnej pic nie lubi. Czasem jak ma ochotę to wieczorem kupi sobie piwo alb drinka zrobi. Ale baaardzo rzadko .
  12. Moj te stał sie ideałem od kiedy ja zmieniłam podejście. Teraz wie ze np nie mogę dźwigać, podnosi małego za mnie wszędzie jak tylko może. Jak ide sama z małym na spacer to zawsze mówi: jak będziesz wracać, to zadzwoń to zejdę i go wezmę po schodach. Ale ja nie leżę w domu do góry brzuchem. Normalnie sprzątam, gotuje itp. I robie dla mojego A małe niespodzianki- przyjemności :) np pyszne kanapki jak wraca z pracy. I on mi tez potrafi sam z siebie niespodziankę przygotować :) jesli facet nie czuje na siebie nagonki, to potrafi zaskoczyć :)
  13. Marta33 spróbuj :) obserwuj go, zgaduj na temat tego co czuje, ale nie tak prosto z mostu, tak podejdź go trochę :) trzymam za was kciuki!
  14. Ja zawsze mowię tak: chcesz zeby było lepiej? Zacznij od postawienia sie w sytuacji drugiej osoby :)
  15. Szczerze? Nigdy nie chciałabym byc w związku gdzie facet jest pod moim pantoflem... :/
  16. Renatka9010, on pod Twoim pantoflem?! A gdzie partnerstwo?
  17. Przede wszystkim przestałam reagować jak prawdziwa kobieta ;) przestałam robic awantury i histerie. Ja sie uspokoiłam, on poczuł sie swobodniej. Jak np potrzebowałam przytulenie a na niego nie działały aluzje itp to przytulam sie sama, po prostu. To trochę tak jak z dzieckiem ;) jak mu cos karzesz zrobi na odwrót. Jak przestaniesz naciskać, zacznie robic sam, bo tez mu zacznie brakować przytulania i buziaków ;) musicie sami znaleźć wasz złoty środek. U nas zadziałało akurat to. Ale polecam przede wszystkim wyluzować :)
  18. U nas odkąd przestałam naciskać na męża o czułość i przytulanie, jest lepiej, bo o dziwo on sam wychodzi z inicjatywa przytulenia mnie czy powieszeni czegoś miłego :)
  19. Olka135 piszesz ze czasem musisz sobie krzyknąć i jest Ci lepiej, a Twój facet tego nie rozumie. A postaw sie w jego sytuacji. Czy Tobie byłoby miło jakby on musiał sobie na Ciebie krzyknąć zeby mu było lepiej? Nie chciałabyś chyba byc w pewnym sensie "workiem treningowym". Ciaza nie usprawiedliwia nas do złego traktowani ludzi. Owszem hormony szaleją itp ale czy to jest wytłumaczenie na krzyczenie na innych? Ja sie tego nauczyłam w pierwszej ciazy. Zanim zacznę cos mowić mężowi i na niego narzekać zastanowię sie, czy mi by było miło jakbym cały czas od niego wysłuchiwała narzekania na swoj temat? Ze to robie źle, ze tamtego nie robie w ogóle itp. Zapewne nie. Traktuje swojego męża jak sama siebie. Kiedys na początku związku tez chciałam co chwila byc przytulana, nazywam księżniczka itp. Non stop były kłótnie o to. I pewnie gdyby nie to ze w końcu przestałam sie czepiać o pierdoły i zaczęłam akceptować swojego faceta takim jakim jest a nie wymagać od niego bycia księciem z bajki, to byśmy juz dawno nie było razem.
  20. Mój tez zbyt wylewny nie jest, ale u nas to druga ciaza i do niej podchodzi sie juz inaczej. Ja sama nie ekscytuje sie juz tak bardzo każdym tygodniem, nie czytam co sie dzieje w jakm tygodniu, nie biegam za śpioszkami itp. Ale w pierwszej ciazy tez moj maz byl raczej powściągliwy w uczuciach itp. Ale jednak go rozumiałam. Faceci sa totalnie inni od nas, ale to nie znaczy ze nie przeżywają ciazy. Ja rozmawiałam wtedy ze swoim mężem i pytałam sie czy sie nie cieszy itp. Powiedział mi wtedy ze facet przezywa wszytsko w środku, nie uzewnętrznia sie tak bardzo. Ze dla niego nie jest ważne czy śpioszki bedą z samochodzikiem czy kotkiem. Dla Niego ważne jest zeby dziecko było zdrowe, zeby poród przebiegł szcześliwie itp. Także drogie panie, nie narzekajmy tak na facetów. Zrozummy ich, oni tez maja uczucia :)
  21. Takie rowerki bez pedalow to dla dzieci 2-3 letnich sa ;) Ja bym dała pieniążki. Rodzice samo zdecydują co i kiedy bedzie im potrzebne dla dziecka. Nasz synek dostał same pieniążki - cześć z nim mamy jeszcze do tej pory, a chrzest był rok temu ;) Wiem ze czasem rodzice przeznaczają pieniążki ze chrztu np na szczepionki. Także mi sie wydaje ze tak jest najrozsądniej :)
  22. Teraz rossman wypuścił nowe pieluchy, bardzo przypominają mi nowe dady ;)
  23. Co do oryginalnych pampersow to powiem wam ze sa przereklamowane. Przez kilka mcy używaliśmy wyłącznie oryginalnych. Ale pózniej przypadkiem spróbowaliśmy dady. W porównaniu pampers wypadły blado, nie dość ze drogie, to jakos dziwnie chemicznie pachną. A teraz od niedawna używamy pieluch babydream z rossmana i tez sa świetne :) także poczekajcie, spróbujecie same, bo nie ma co przepłacać ;)
  24. Monimoni, tak te kopniaki z ostatniego miesiaca zabójcze sa ;) mój brzuch szczególnie wieczorem przybierał rożne kształty ;) śmiałam sie ze mam w brzuchu obcego ;)
  25. Sałatkę jarzynowa tez bym zjadła ;) chyba zrobię w tygodniu ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...