ana28
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ana28
-
To i tak z kg ja pobijam wszystkich bo w ciązy przytyłam 25 kg i dalej zostało mi ze 20. Nic a nic nie spada. Chyba pora zaczac ciwiczyc i zapisac sie na fitness. Dzis zaczynam w domu a od nowego roku fitness.
-
Witam. My wrócilismy z wyjazdu do rodziny. taki weekend to i odpoczynek i męczarnia. No bo niby pierwszy raz od miesiąca moglismy pojechac na zakupy sami z męzem no ale droga te 2 godziny w aucie i to pakowanie sie tragedia. Ja juz ograniczam ilośc zabranych przez siebie rzeczy do najpotrzebniejszych bo Franie to co trzeba zabrac zajmuje pół samochodyu. Wczoraj troche meczacy dzień bo mały od rana nie spał. My jeżdziliśmy po rodzinie bo kazdego odwiedzic chociaż na chwile i dzieciakom prezenty dac, no to Franek w aucie zasypiał a na miejscu juz trzeba było go rozebrac no to się budził wiec spał tak po 15 minut. No a o 15 jak już wyjechalismy to spał calą droge czyli 2 godzinki. Na miejscu butla i myslałm ze nie zasnie a on spał 2,5 godziny aż trzeba było przesunąc troszke kąpiel bo nie chciałm go budzic. Kąpiel o 20.30 i po 21 zasnął i spał do 5.30 ale dałam smoka i dopiero o 7 sie wybudził jak mąż do pracy wstawał. O 8 zasnął jeszcze na godzine. Później zabawy na macie i teraz tez spi. My w końcu kupilismy małemu puzle piankowe. Byłam w szoku bo ostatnio w jakimś markecie znaleźlismy puzelki z fisher price 8 puzelków 54 zł. No i nie kupilismy bo troszke drogo a robilismy spore zakupy i pomyslałm inny razem. No i byliśmy w pepco a tam te same puzle ale juz za 34,90 zł wiec róznica przeogomna . Takim sposobem kupiłam dwa opakowania bo jedno sama a drugie moja mama kupiła. Jedne ze zwierzatkami a drugie w ciuchcie Tomka. Miałam na weekend podac pierwszy raz marchewke bo Ukończony 4 miesiąc ale pomysląłm ze poczekam jeszcze troszke. U nas w rodzinie gdzie nie pojechaliśmy to kazdy podziebiony i tez się boje że mały cos załapie ale narazie cisza. Ja tez coś zaczęlam miec katar i dziwnie sie czułam ale wypiłam witamine c 1000 i postawiła mnie na nogo.
-
Mam pytanie do tych z Was które karmią butelką. Jakiej wody używacie? Kranówki czy jakies z butelki i czy przegotowujecie ją?
-
Rene87 słyszałam o dzieciaczkach (dziecko kolezanki), które jak już nauczyły się przewracac na brzuch to tylko tak spały. Ale pwowiem Ci, że też bym jak narazie obserwowała.
-
Dzis robie dzień leniucha. Moje dziecko ok 9 zasneło i spi do teraz czyli 2 godziny co i ja na spanie wykorzystałam. Widze, że Wasze dzieciaczki to takie nocne marki a mój to śpioch. Jak wstał o 8 to po 9 juz zasnąl. A, że ja dziś nic nie musze robic w domu to odpoczywam. Wyspie się i bede mogla kierowac autem te 2 godzinki jak bedziemy jechac do rodziny. U mnie ze zbliżeniami z mężem nie ma problemu. Nic mnie nie bolało i było ok. Do teraz. Pojawił się niby okres, a raczej takie planienie i dodatkowo takie pieczenie wczoraj ale dzis preszło. Dalej plamie i nie wiem czy to już jako okres traktowac.
-
Dziś pierwszy raz musiałam wybudzic mojego malucha żeby zjadł o 5. Ostatnio spi do 6 a w takim wypadku je poxniej o 10 2 i 5 a my chcemy dzis pojechac do rodziny i wyjeżdamy o 4 żeby jeszcze bardzo ciemno nie było no a jednak to aż dwie godziny drogi. Co do tej dyskusji o noszeniu. Dobrze jest poznac zdania innych. Mam nadzieje ze takich dyskusji bedzie wiecej. Moje maleństwo znowu spiace i w 2 minuty usneło. A ja zabieram się za czytanie na temat rozszerzania diety.
-
Hej. Ap-ropo tego brania na rece. Chciałam sprostowac. Ja swoje dziecko na rece biore. Tylko staram się jak płacze uspokajac je inaczej. Zreszta u nas kilka razy było tak ze był płacz nie do uspokojenia i trzeba było nosic a tak to mały placze bo jest głodny no i jak wychodzimy na spacer gdy sie go ubiera. Bliskośc z dzieckiem jest bardzo ważna, tulenie, przytulanie. Ja nie usypiam noszac bo nie ma takiej potrzeby skoro mały spokojnie lezy w łożeczku. Trzymam go za ręke i patrze w oczka, mówie, opowiadam bajki, czytam, głaskam po bużce i jemu to wystarcza bo jest spokojny. A na rekach nie dałabym rady nosic bo po znieczuleniu w kregosłup do tej pory bolą mnie plecy.
-
gaga222 napisz co to za artykuł przeczytam go sobie..
-
Nie branie płaczacego dziecka nie znaczy, że na placz się nie reaguje. Ja przytulam wtedy Frania biore go na duże łożko kłade się obok niego, kłade go sobie na brzuchu, jestem blisko niego. Niestety ze wzgledu na problemy z kregosłupem i stawami nie mogłam pozwoliic sobie na to, żeby nosic małego a wiedziałam, że z dnia na dzień bedzie coraz cięższy. Myśle, że kazda znas poznaje swoje dziecko i w jakis sposób juz poznała i wie co dla niego w danej chwili jest najlepsze. Czy w danym momencie wziąsc na rece, przytulic, zaspiewac cos itp. Najwazniejsze jest w tym to, żeby nie lekcewazyc płaczu dziecka bo to znak, że cos chce i w taki sposób sie komunikuje.
-
Anwa ząbków dalej nie ma więc sama nie wiem czy ten płacz był od tego i czy dobrze, że posmarowałam dziąsła maścia ale zasnął. taka sytuacja zdarzyła sie dwa razy tylko i juz wiecej tak nie bylo. Ja równiesz nosze frania poazuje mu rózne rzeczy, razem robimy nawet cos w kuchni, ale biore go wtedy kiedy jest wesoły, zeby nie zakodował sobie, że gdy płacze to go biore na rece.
-
Anwa ja miałam kilka razy podobnie, płacz i nic nie uspokajało Frania a, że pchał łapki do buzi to myślałm, że dziąsła miałam maśc jak smarowałam to kilka minutek i spał. Podobnie jak Ty zastanawiałam sie czy to dziąsła i maśc pomogła czy przypadek. U mnie było to juz kilka tygodni temu a póxniej przeszlo i już nie smaruje mu maścia.
-
Dziewczyny czytam o tym jak piszecie o usypianiu dziecka na rekach i tak sobie mysle, że albo mam dobrze albo jestem wyrodna matka. Ja od urodzenia Frania może raz pozwoliłam zeby usnął mi na rekach. Mój mąż kiedy go tak usypiał ale starałam mu się to wytłumaczyc, że lepiej tak nie robic. I na początku wszyscy w rodzinie to tak krzywo na mnie patrzyli bo nie pozwałałam brac Frania na ręce (oczywiście na chwile można było ) ale nie widziałam sensu, żeby go cały czas nosic. No i usypianie było od zawsze w łózeczku albo w wózku. No na początku jak karmiłam pieria to zasypiał podczas jedzenia. Teraz nie mam problemu z usypianiem. W dzien franio usypia w wózku i trzeba troszke z nim pojeździc ale to przez chwile a ja przy tym robie skłony i troche cwicze. U nas dzień idealny Franio je, spi i bawi się, oraz duzo gada. Dziś moje slonko skończyło 4 miesiące. Karmie mm więc można rozszeżac powoli diete. Myslicie, że juz zaczynac powoli?
-
Kolejna przespana noc. Pobudka dopiero o 6. Teraz wzięłam sie na sposób bo mały po tej pobudce nie chciał spa w łóżeczku więc teraz usypiam w wózku i spi jeszcze do 9 prawie. Więc my wypoczęci - oby nie zapeszac. Wczoraj bylismy na zakupach. Kupiłam małemu ksiązke z bajkami i wczoraj przeczytałam 3 i zasnął. Znalazłam tez fajna serie nie drogich ksiązeczek Wiem wszystko w róznych kolorach jest ich siedem. Z tymi tesciami i rodzicami jest tak, żle jak odwiedzaja za czesto, zle jak nie ma - tak najlepiej jakby to wypośrodkowac. Na szczęscie ja ze swoimi nie mam problemu, zwłaszcza z moimi rodzicami bo odnośnie dziecka słuchaja mnie co wolna a co nie. Widzę, że nie jestem jedyna nauczycielka przedszkola na tym forum.
-
Dziewczyny, czy któraś z Was ma albo słyszała opinie na temat takiego kubeczka? http://allegro.pl/doidy-cup-kubek-do-nauki-picia-z-uchwytami-3m-i5065671972.html
-
Ja wiem, że może troszke grzesze mówiąc, że się nie wyspałam. Może to dlatego, że tak się przyzwyczaiłam spac do 7 bo tak od 5 lat do pracy wstawałam a 8 miesiecy w ciazy na l4 to juz calkiem lenistwo było a teraz 6 to dla mnie wczesnie. A moze to przemeczenie dniem i wszystkimi obowiazkami. Załuje tego ze przeprowadziliosmy sie i mieszkamy 150 km od domu rodzinnego. Dobrze zw 18 jade do mamy i zostaje az do sylwestra - odpoczne troche.
-
Witam. noc super. Franek zasnął po 20 i spał do 6. Zjadł i przez prawie 2 godziny piszczał smiał sie i szalał w łózeczku a ja myslałam że padne bo spioch ze mnie. Marzy mi sie taka noc i taka pobudka, że tak jak kiedys budze sie sama gdy jestem wyspana. Czasami po prostu brakuje mi dosłownie pół godzinki. Noc super ale za to w dzień... Moje dziecko dziś nie potrafi sie niczym zają samo. I takim sposobem ja dalej nie pomalowana, nie uczesana, gary brudne a o obiedzie dzis zapominamy. I na dodatek leje na dworze wiec spacer pod znakiem zapytania. Ja daje Frankowi herbatke i wode i je co 4 godziny wiec w między czasie czasami chce mu się pic. Chce mu się bo kiedys nie pił albo dwa pociagniecia z butli a teraz 50 a nawet 80 ml wypije. Kocham mojego malucha ale chciałabym miec jeden dzień tak na 2 tygodnie wolnego. Macierzyństwo to nie urlop to praca 24 godziny na dobe.
-
Napisałam post ale go nie ma. Cos tu się zawiesza dziś.
-
I dzień się kończy. Minął spokojnie ale młody praktycznie wcale nie spał. łacznie przez cały dzień od 9 rano to moze z dwie godzinki. Raz jak zasnął to po 10 minutach wyspany sie obudził, za to ja przypaliłam szpinak na obiad. Cały czas myslę o tym rozszerzaniu diety. Franek za kilka dni konczy 4 miesiące i nie wiem czy już teraz wprowadzac mu stopniowo warzywka. Jest zainteresowany jedzeniem i caly czas patrzy się jak ktoś je. Dzis jak jadłam sniadanie i trzymałam go na kolanach to łapał za widelec. Może to znak, ze mozna stopniowo próbowac. Moje pytanie do was - dajecie dzieciaczkom coś do picia w ciągu dnia (oprócz mleka), woda, herbatki?
-
Mój mały tez kiedyś miał wysypke na brzuszku. najpierw takie czerwone krosteczki później już tylko takie pod skórka chropowate. Lekarze tez nie wiedzieli co to ale powiedzieli ze nic groźnego. Dali kropelki takie na uczulenie i maśc. Zeszło szybko a co jakis czas wraca i nawet nie wiem dlaczego. Wtedy pierwszy raz wyskoczylo chyba od zmiany płynu do prania na proszek albo od zmiany wody bo sie przeprowadziliśmy. Ale teraz wszystko jest stałe, woda, płyn, pokarm - a czasami wyskakuja.
-
Proponuje obejrzec. Mnie rozbraja.
-
Ale miałam noc. Pierwszy raz tak sie wyspałam (od kiedy jest Franio). Młody zasnął po 20 i cała noc spał. Gdzieś o 5 zaczął się krecic wiec zrobiłam mleko ale on zasnął to go nie budziłam po 6 dopiero nakarmiłam go i zasnąl tak przed 7. Myslałam ze pośpi chwilke i bede musiała go wziąśc do siębie, ale odziwo spalismy do 9. przed chwilka zjadł i znowu spi. A ja wypoczeta i mam czas dla siebie.
-
Hej. Oglądając zdjęcia zrozumiałam ze musze zrobi coś, żeby zgubi te kilogramy. Dziewczyny ale Wy macie figury. Super wygladacie. Ja na chcrzcinach Frania - a były na początku października byłam w sukience ciązowej - kupiłam ją na poprawiny bo mój ślub był w kwietniu czyli jak byłam w 6 miesiącu ciązy. My z mezem mamy tez ostatnio takie trudniejsze dni. Nakłada sie na to kilka spraw, łacznie z tym, że niedawno dopiero przeprowadzilismy się do Gliwic i jestesmy tu sami, a wczesniej nie mieszkalismy ze soba. Nawet po slubie mieliśmy tak że nie nazwałabym tego mieszkaniem razem. Teraz po prostu się docieramy, no a jest jeszcze Franio. Mnie czasami przerasta nawał obowiązków ale chyba najbardziej doskwiera to ze gdy M jest w pracy ja jestem sama. Nie znam miasta, nie potrafie po nim jeszcze jeżdzic. Czuje się taka ograniczona. No i poczułam, że brakuje mi pracy, tego że wychodze, mam się po co ubrac, wygladac normalnie, brakuje mi ludzi (choc pracuje z dziecmi.) A co do jedzenia to Franio je 150 ml zawsze o tych samych godzinach (mniej więcej) 9 rano 12, 16, 20 i w nocy 0 5 i tak juz od miesiaca. Pozdrawiam i zycze dobrej nocy. Wrzucam zdjęcia torcika jaki Franio miał na swoim chrzcie.
-
Witam. Mój Franio zjada również 150 i praktycznie co 4 godziny. On jest taki ze zje tyle ile dostanie. Słyszałam, że jak ida ząbki to dziecko może mniej jesc i nie miec apetytu.
-
Witam. ja jak co dzień wyspana. Chociaż ja to taki leniuch wiec mogłabym do 10 spac. Moje maleństwo spało od 20.30 do 5 rano i od 5.20 do 7.45. Teraz zjadł i znowu spi sobie. Wczoraj zamówiłam sobie taki spiworek na internecie, może to sie sprawdzi na dłuższe podróże autem. Nie bede ubierac grubo Frania tylko zapne go w spiworek a w aucie go odkryje troszke. Moje maleństwo kichało dzis w nocy tak jakby miało cos w nosku ale jak wyciagałam aspiratorem to nic tam prawie nie było. I sama nie wiem czy to ten aspirator sredni czy faktycznie katarku nie ma. Mimo wszystko idziemy na spacer i odwiedzamy sklep z warzywami. Co do diety po ciązy to ja wróciłam do tego co robilam przed ciąża czyli nie jem żadnego pieczywa, no raz w tygodniu jakies ciemne a tak to wafle ryzowe.
-
Ciuszek małego kupiony po prostu w Tesco. Przymiarka była bo chcielismy sprawdzic czy pasuje. Zazdroszcze tym kture potrafia gotowac, bo ja - nie za bardzo potrafie niestety. I mam podobny problem z tym, że mój mąż tylko mięso i nie wyobraża sobie obiadu bez tego, A o zsupach to juz zapomnij. I po co mam gotowac zupe dla siebie???