
ania_1009
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ania_1009
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
Bodziaku ofkors nie boisku
-
karolaaa to najprawdopodobniej moja Natalia w tym boisku ;) siostra nam kupiła jakiś czas temu w peoco w takim dwupaku prezentowym.. były w jakiejś promocji wtedy, ale poszukaj może jeszcze gdzieś znajdziesz. Swoją drogą jedne z moich ulubionych
-
Gosiu mi położna mówiła, ze ok 3-4 tygodnia może pojawić się coś takiego po szczepieniu..
-
Słuchajcie, moje dziecko śpi w nocy średnio tak, e zasypia około 23.30 - 24.00 czasami pół godzinki później i śpi do 6.30 - 7.00 jest tylko na mleku z piersi, myślicie, że wszystko ok? w dzień też w sumie dużo śpi.. Wiruśka, jeszcze jedno - nie przejmuj się teściową i rób swoje :) ja mam wywalone co sobie tam myślą i gadają ;) ostatnio próbowały mnie pouczać w temacie mycia pupy przy przebieraniu, że dlaczego wodą przegotowana i wacikiem a nie chusteczkami nawilżanymi...? :/ ehhh
-
rozi no właśnie, kciuka nie da rady wyrzucić ;) póki co różnie jest, bo raz pcha kciuka a czasami podpasuje jej smoczek... czas pokaże, mam nadzieję, że da rade ją jakoś odzwyczaić... wiruśka ja też Natalii takie spodnie lubię zakładać, ważne, żeby było jej wygodnie i nie uciskało w ten słodki brzuszek :)
-
Widzisz maggie, tu sytuacja jest bardziej złożona, bo one (teściowa jak i siostra mojego męża) mi osobiście wprost nie zawsze coś powiedzą, częściej mówią mojemu mężowi, albo do niego przy mnie.. Obie siedzą w domu (a mieszkają razem) non stop na l4, bo wiecznie są poszkodowane, pokrzywdzone, takie biedne i w ogóle zawsze coś.. Latają po lumpeksach i kupują co im w ręce wpadnie, a że gust mają jaki mają to tych lumpów są tony, dosłownie tony! Ja nie mam nic do lumpeksów, bo zajebiście jest kupić coś takiego oryginalnego i to jeszcze w super cenach, sama chodzę, ale teraz zwyczajnie nie mam czasu, żeby pchać się w centrum miasta z dziećmi w dodatku i przebierać...nie to co one, czasu wolnego duuużo to hulają i później, uwaga, przyjeżdżają z reklamówkami ciuchów, nierzadko porozciąganych, poplamionych i choć wypranych to cuchnących fajami, bo w całym mieszkaniu kopcą jak lokomotywa :/ i zostawiają mi te torby! bez słowa i jeszcze dziękuję oczekują. A jak kupuję w sieciówkach to patrzą jak na nie wiadomo co, bo przecież od nich lepsze i tańsze! Nie powiem, mam dużo ubrań dla małej, jest też część od nich, ale to co przywiozły przebrałam i resztę im oddałam. Moja siostra jak przekazała mi ubranka po swojej córci to mówiła, że mam sobie przebrać co chcę, co m się podoba, bo ona wie, że nie wszystko może mi się spodobać czy np. nadawać się na przekazywanie dalej.. a one nie, masz i się ciesz! :/ Mało tego wyznają zasadę "im bardziej się rzuca w oczy tym lepiej" (mają po lat 60 i 30! a stroją się jak choinka na święta) i zwożą mi wszystko w kolorze oczojebnego różu, nie rozumiejąc, że go nie trawię, a jak już to delikatny lub w małych ilościach i staram się ubierać dzieci w stonowane kolory, tym bardziej małą, bo tak MI SIĘ PODOBA! Nie ogarniam ich po prostu! Tak mi na nerwy działają, że szok! i najlepsze: - moje dziecko tylko zamlaszcze to zaraz komentarz, że głodna jest (choć dopiero co jadła) i ja ją za mało karmię - wózek szwagierka skomentowała tak, że różu jest za mało :/ tak jakby to był wózek dla niej! - jak mi w szpitalu wody zaczęły odchodzić to zapytała mojego męża, dlaczego mi pęcherza nie przebiją?? wtf?(dodam, że ma licencjat z pielęgniarstwa) cycki opadają :/ U nas smoczek sprawdza się z NUK'a, na tyle na ile użytkuje go moja córka ;) Lovi pluła, a miałam dla niej te właśnie ładne, marynarskie o których szusterka pisała, a swoją drogą kochana, uważaj tam, bo licho nie śpi i nie daj Bóg faktycznie jeszcze to złodziejstwo do Was dotrze :/ Rozi, nie odpuść im i naślij jakąś lokalną gazetę albo tv, w necie też obsmaruj, w końcu tu chodzi o Twoje dziecko i jego zdrowie, a nie urażoną dumę jakiegoś konowała! Tak moja Natka ssie kciuk, udało mi się w końcu uchwycić
-
Cantedeskia8708 mamy taką kołderkę w kotki do wózka, tylko z jednej stron są te kotki a z drugiej jest czerwona w białe gwiazdeczki ;)
-
-
ehhh teściowie...temat rzeka, temat drażliwy... :/ ale świeżo upieczone matki mają to do siebie, że na głowę z dobrymi radami nie dadzą sobie wejść :) ja przechodziłam to 6 lat temu i teraz i jedyne wyjście to rzadsze odwiedziny, a i wtedy zawsze pojawi się jakiś komentarz czy "dobra rada" :/ Raz pamiętam jak na rękach trzymała małą i ta zaczęła stękać i lekko się prężyć, bo kupkę robiła (no chyba normalne jest takie zachowanie i u dziecka i u dorosłego, tym bardziej, że od urodzenia problemów z kupą nie mamy - tfu tfu), i tekst "co, brzuszek Cię boli kochanie? mam chyba coś niedobrego zjadła" - moja mina i reakcja: wtf?? ale jak przez nią i jej córeczkę dziecko moje całe wysypane i czerwone było jakby w pokrzywy wpadło to nic, bo one perfumami od góry do dołu oblane i ją siup na ręce i do przytulania i jeszcze foch jak kazałam mężowi im uwagę zwrócić, że jak chcą przyjeżdżać i ją na ręce brać to bez zapachu mają być! Przy starszym walczyłam, bo co pojechał do nich to wracał ciągle przebrany w ich ciuchy, bo niby się wybrudził, a w torbie jego ubranie -CZYSTE! Wk*rwiało mnie to niesamowicie, bo odbierałam i odbieram nadal to jako lekceważenie mnie i mojego gustu w kwestii ubioru MOJEGO dziecka! Może głupie, ale mnie z równowagi aż wyprowadzało! Teraz tylko czekam aż znów wyskoczą z czymś takim... będzie się działo.. Ale dość nerwów :) czytałam gdzieś tu, że i Wasze słodziaczki też rączki do buzi pchają... naturalne :) Moja Natalia ssie kciuk, a pozostałe paluszki układa sobie na buźce, na nosku i to jest dla niej najlepszy smoczek, bo ten oczywiście jest systematycznie wypluwany ;) u Waszych też kciuk "idzie w ruch"? kurczę, cieszę się jak dziecko normalnie... zabieram dziś starszaka i jedziemy do galerii :) mam zamiar poszaleć ze zniżką w Reserved i w Smyku a małemu obiecałam Happy Meal :) i jeszcze Pepco zahaczę, jak czasu wystarczy :) normalnie jak Dzień Dziecka dla mnie I pamiętajcie! Nasze dzieci nie są ani za grube, ani za chude.. są kochane :*wszystkie bez wyjątku :)
-
Nie udzielam się za często, bo czasu niewiele ale staram się czytać w miarę na bieżąco ;) Dzieci nam rosną aż miło ;) wszystkim chorowitkom życzę szybkiego powrotu do zdrówka i formy :* My też rośniemy :) Natalia tydzień temu na szczepieniu ważyła ponad 5200 :) jesteśmy tylko na piersi - O dziwo ja,która jeszcze w ciąży była przekonana,że pokarmi Góra miesiąc ;) dziś moje dziecko jest strasznie śpiące - praktycznie budzi się, je cycka, przebieramy pieluche i znów kima.. ogólnie jest dobrze coraz lepiej :) jedynym minusem jest brak laktatora, więc jestem "uziemiona" jak chcę wyjść bez dziecka to muszę się nieźle nagimnastykować, żeby najedzona była ;) mam pytanie czy jest gdzieś utworzona grupa naszych wrześniowych mamusie na fb? Bo chyba gdzieś mi się tu kiedyś coś w oczy rzuciło... dajcie namiary jakby co ;)
-
Nie mogę dodać zdjęcia z telefonu.. wrzucę później z kompa
-
U nas tak to wygląda. To jest akurat na karku i idzie tak za uszko. Położnakkazała często przemywac w ciągu dnia i do kąpieli lać Emolium. Ale we wtorek i tak idziemy do lekarza z tym, na początek do pediatry..
-
Witajcie mamusie :) czytam forum na bieżąco w miarę ale pisać już trudniej tym bardziej, że ciągle coś do zrobienia jest i nawet jak mała śpi to biegam sprzątam, piore, prasuję,gotuję... Natalii leci już 4 tydzień, nadal karmimy się piersią, mała przybiera rewelacyjnie wg położnej ( urodziła się z waga 3710 a po skończonym 3 tygodniu ważyła już 4560 ;)), nie mamy jeszcze stałych pór karmienia i ze spaniem też różnie... ale staram się tak ją organizować żeby za długo nie spała w ciągu dnia, bo gdzieś te kilka godzin aktywności musi wykorzystać ;) a wolę, żeby w dzień była aktywna a w nocy dała pospac ;) co do ubioru to w domu Natka jest najczęściej w body i półśpiochach a na noc pajacyk. Też stroimy się na wyjścia i w niedzielę ;) bioderka mamy za dwa tygodnie a szczepienie w pierwszym tygodniu listopada i bierzemy 5 w 1 plus pneumokoki. Co do nawilżenia powietrza to polecam nawilżacze elektryczne - zaczęliśmy stosować jak starszy synek zaczął chorować na krtan. No i zmagamy się od kilku z dni z uczuleniem kontaktowym :/ wystąpiło może u któregoś maleństwa? Możliwe jest, żeby pojawiło się z dnia na dzień? Bo zauważyłam, że mała ma to na karku, w sumie tak bardziej za uszkami, na główce i trochę na buzi takie placki czerwone z chrostkami i bardziej nasiliło się jak ją ciotka i babka na ręce brały ( perfumy? proszek do prania lub płyn do płukania? )... sama nie wiem? W każdym razie nie od jedzenia. Od położnej usłyszałam ważną rzecz, otóż w uczuleniu pokarmowym pierwsze co to zmienia się kupa - przy piersi powinna być żółta, jak dziecko coś uczuli to kupa będzie zielonkawa, pienista lub śluzowata, dopiero później wychodzi uczulenie na skórze.. ale ogolnie jem juz coraz wiecej i poszerzam seoje menu obserwujac oczywiscie mała ;)
-
Kolejne mamusie gratuluję :) Jesteśmy po drugiej wizycie położnej i wiecie co? Moja Natalia przybrała w tydzień 380g! Szok! Na piersi ;) waży teraz 4020 :)
-
Gazik oczywiście nie gaźnik mycha przed porodem koleżanka pocieszyla mnie,że dziecko tak do miesiąca tylko śpi i je.. no raczej nie moje... :/ ;)
-
joanna na tą rączkę po szczepieniu położna kazała kupić w aptece gaźnik i przyłożyć do rączki tak,żeby ranka nie ocierala się o ubranko. A jeśli gazik przyklei się to nie odrywać - wiadomo :/ tylko w kąpieli namoczyć i odkleic. Nic więcej.
-
Dzień dobry! :) Pisać nie ma kiedy ale czytam w miarę na bieżąco ;) Przede wszystkim Szusterka i pozostałe mamy z dzieciątkiem przy piersi - gratuluję ogromnie :* Za wszystkie jeszcze dwupaczki trzymam mocno kciuki :):):) Oby sprawnie i w miarę bezboleśnie poszło :) :) Temat karmienia piersią również u nas ważny, bo Natka ma takie dni albo pory w ciągu dnia/wieczora, że z cycka by nie schodziła.. czasami zastanawiam się czy ona jeszcze coś stamtąd wyciąga.. ja nie odciągam laktatorem, bo pokarm mam tyle, żeby dziecko zjadło, owszem piersi są pełniejsze ale nic mi nie tryska ;) a co do przystawiania to nasza położna kazała przystawiać do piersi na 15-20 minut max. (jeśli dzidziuś przysypia to po policzku posmyrać, żeby dokończył jedzenie) i jeśli po tym czasie nadal chce jeść to na taki sam czas przystawić do drugiej piersi. U nas się sprawdza :) Co do zimnych rączek to u nas też się po nocce zdarzają - ale ja tłumaczę to sobie, że jeśli karczek ciepły to jest w porządku (ewentualnie zapytam położną jak przyjdzie w piątek). A co do brzuszków, kupek itd. czy Wasze maluszki też puszczają bąki (nie bączki ;)) z niespodzianką? Bo w sumie u nas mało jest typowych kupek - bardziej właśnie takie bąki.. ;) A poza tym macierzyństwo piękna sprawa...nawet nie mam kiedy paznokci sobie skrócić a one jak na złość rosną i rosną ;) chatę ogarniam cały tydzień na raty ;) na szczęście mała lubi odgłos odkurzacza :) prasowania mam pod sufit i dopiero dziś (lub jutro) dojdzie do nas wózek - póki co śmigamy w wypożyczonym ;) ale jest ok ;) miłego dnia dziewczyny! :)
-
Dziewczyny, będziecie podawały witaminę K czy odpuszczacie? A te mamy, które podają.. jaką jest reakcją waszych dzieci? Jestem ciekawa Waszych opinii, bo rozważam czy podawać małej?
-
edyta polecam nakładki! Ja prawie z bólu wylać jak małą k armilam.. A nakładki dały odpocząć b rodawkom i zagoily się. Teraz jest o niebo lepiej :) A Zosia do schrupania :* I jeszcze ta czuprynka :)
-
Hej kochane ;) i my się jakoś ogarniam i przestawiamy z wygodnego już życia w trójkę na obecnie postawione do góry nogami życie we czworeczke ;) Natka nasza kochana jest po prostu i w ogóle uważam, że bystra z niej 5-dniową dziewuszka :) starszy brat pomaga - słodki mój, a tata nam choruje więc jest lekki kocioł w domu.. ale nie pekamy ;) z karmieniem i cyckami już lepiej na szczęście, ale był moment gdzie myślałam, że odpuszczę :/ A przy okazji mała nie robiła kupki od 2 dni.. ale baczki puszcza i siusia normalnie... nie pręży się też i nie płacze - no chyba, że jeść chce ;) miała któraś z Was tak z maluszkiem? Bo nie wiem jak na to patrzeć? Kurczę, mówią że przy drugim dziecku łatwiej itd ale ja po 6 latach zwyczajne zapomniałam ;) a Mobi smoczka nie chce tą moją lala - jak tyko poczuje że to nie cyc to pluje ;) a tak prezentuje się mój żeński 5 dniowy skarb :*
-
Matko kochana! ! Jak mnie bolą suty :/ normalnie jak małą przy stawiam i ciągnie to jakby mi ktoś szpile wbijal! A ona wisialaby non stop! Macie jakiś sposób na ten ból ??
-
gosiu a nic się nie leje? To nie jest głupie, ja w piątek po południu jak byłam w toalecie to usłyszałam takie chlup i zaczęły lecieć wody z bezbarwnym sluzem.
-
ciezarowkaWawa U nas też z wagą na kilka godzin przed porodem było powiedziane 3300 max +/- 300 g. A mała miała 3750. Ja myślałam, że to dużo ale u Ciebie... szacunek :) ! I ogromne gratulacje :):)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12