@magdalenka2525 - poszukaj trochę, co się dzieje z płucami palacza.... np zdjęcia...
ja jestem taką ofiarą...
i to w sumie jedyna rzecz, o którą mam do mamy trochę żal - że paliła w ciąży, choć to nie do końca jej wina - były to zupełnie inne czasy, wtedy nie mówiło się o szkodliwości palenia, lekarze palili, jak ciężarna szła do lekarza, to nikt nie zalecał rzucenia, itd...
ale najprawdopodobniej z tego powodu urodziłam się z sinicą skóry, a od czasów nastoletnich mam problemy oddechowe - wiele lat na sterydach, bardzo silna alergia wziewna na nikotynę, itd - leków od kilku lat nie biorę, ale świadomość, że ma się 20 lat i nie można wejść na pierwsze piętro bez zadyszki bo mama w ciąży paliła - nie życzę, żebyś przez to przechodziła - wiem, jak bardzo przeżywała i przeżywa to moja mama, choć wtedy nikt nie mówił o szkodliwości, i choć intensywną "rehabilitacją" doprowadziłam do stanu, gdy moja wydolność oddechowa jest taka sama a nawet lepsza niż rówieśników... ale łatwo nie było... i wiem, jak źle się z tym mama czuje, ile razy płakała, choć ja już byłam, dorosła, że gdyby ktoś jej wtedy powiedział, że to może szkodzić...
a Ty wiesz, że to jest świństwo...