-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pbmarys
-
w koncu skonczylam czytac - a czytam od 12 z przerwami No ale i tak zdążylam czesc zapomnieć \u mnie tak bylam u lekarki no i nie musze do szpitala ale musze lezec na brzuchu, 21go/11 mam udac sie do poradni do lekarki Wiecie mialam bad gin i okazuje sie ze jak jest robione tym wziernikiem - czy cus takiego - to macica jest wyprostowana, ale jak mam normalnie badanie gin - to jest w tylozgieciu.!! Normanie jestem dziwnie zbudowana Ja mialam jechac do S na widzenia dziś - ale nie umiałam się dodzwonić do osoby ktora mnie zwykle tam zawozi, czeka i przywozi pod dom. A jeszcze w dodatku nic za to nie place- jak to zwykle mam wsrod znajomych ze chca kase za paliwo - no i pewnie by na mnie nie czekali ponad godzine pod zakladem. Takze zero stresu -- i ciesze sie ze taka osoba mi pomaga. Choc zawsze mogla odmowic. być może pojade jutro tyle ze tym razem sie wybiore do tej osoby bo mieszka pare domow dalej na tej samej ulicy U mnie za domkiem wielkie prace Robią za kase z Unii : lodowisko ktore bedzie tylko zimą i rownież bedzie działało przy temperaturze +6 stopni - więc pod chmurką, plac zabaw i ponoc silownie pod chmurką - do tego rekreacyjnie dreptak z kostki, postawili most nad rzeczką jakis napis z kostki zrobili - ale choc mam do tego mostku ok 50m to jeszcze nigdy na nim nie byłam ale za to z okna widze jak z dnia na dzień miejsce pięknieje dali też kamere aby obserwowac "jak wandalizm" się szerzy postawili latarnie nowe, obok mojego pokoju akurat mam nową latarnie No i duży parking zrobili - aby w dni targowe auta mialy gdzie parkowac Kiedys tu był parking wzdluz rzeki miedzy dwiema ulicami - a teraz taki kącik zrobią. I jeszcze Róża mi codziennie mowi: Mamo auto jojo(koparka) robi mi : dom i isi - plac zabaw na pytanie skąd wie o tym : odpowiada Auto jojo i się smieje Ale się rozpisałam Ja czuje sie dobrze - od paru dni czuje pierwsze delikatne kopniaczki oraz rozpychanie się bąbelka no i co jakis czas we troje słuchamy serduszka od dzidziusia. Malaga tak przy okazji bo pewnie nie doczytałas moje OM 24/07/2012 a termin 1 maj - choc i tak wychodzi 30.04.2013 Muszę zmykać - bo obudził się Junior z popołudniowej drzemki, o dziwo Róża sobie jeszcze śpi
-
Magartpbmarys A czy lekarka wytłumaczyła Ci co takiego są w stanie zrobić w szpitalu więcej dla Ciebie i dziecka niż Ty sama jesteś w stanie zapewnić sobie w domu? Magart raczej miala na mysli codzienne badania .. Narazie jest tak ze to szpitala sie mam nie wybierac, pomimo ze mam skierowanie. Tylko do 21go lezec na brzuchu i przyjsc na wizyte do poradni Takze kamień z serca mi spadl - no i leze na tym brzuchu kiedy mogę A co do plci to pomimo horoskopowi chińskiemu bo wyszedl chlopak - czuje ze bedzie dziewczynka i mam taka nadzieje
-
Matko -->> musze kogos zamowic do czytania... Szok.. bo chyba mialam nadrabiania od 345strony Oczywiscie w 80% zapomniałam , co by tu napisac, a co bylo pisane. To tak, wozki nawet niektore mnie się podobały U mnie przy dzieciach był ten: http://img2.cokupicstatic.pl/c_big7833899.jpg Ale w niebieskich odcieniach Potem od siostry(jakos przed wakacjami) w spadku dostałam taki tylko zielony : http://dino.sklep.pl/nowy/images/wozki_z_gond/titiland_civic_d.jpg A teraz na oku mam taki Przetestowany bo u jednego z braci jest taki http://pic.pimg.tw/usupholstery/4bbc2691e8fd6.jpg Co do Pieluch wielorazowych Kiedys o tym myslalam - ale raczej nie dałabym rady użytkować przy dzieciach Choc zawsze mozna przy kolejnym sprobowac.. Troszkę cenową mnie przeraża - pielucha, bo to nie wystarczy kupic 3szt, ale tez trzeba prac itp -- wiec pewnie podobnie mnie wyjda jednorazowe Jednorazowe - do 2 miesiąca królowały pampersy z pampersa, ale potem byly Dady biedronkowe / na przemian z Baby Dream z Rossmann - ja glownie patrze cenowo A poza tym na pampki z pampersa dzieci "nagle" dostaly uczulenia.. --> wiec na to tez zwracałam uwagę. Kolejny temat Rozstępy U mnie brak, po obu ciążach, raczej po tej tez nie bede miec. Pozazdroscic - wiem - ale taka uroda. Oczywiscie nawet siostra , mi mowi ze ja to mam szczescie brak rozstepow - a ja zawsze pytam a co to jest? moje OM 24/07/2012 a termin 1 maj - choc i tak wychodzi 30.04.2013 Muszę się isc polozyc bo jutro bede zmeczona - jak zwykle, dzis przysnelo mi sie po 20 z Różką - bo sama nie chce byc. I po 22 obudzilam się ze skurczem całej lewej nogi myslalam ze padne z bolu - zawsze mi pomagalo jak S zrobil masazyk, a tym razem radz sobie sam.. Po wszystkim wzielam cieplą kąpiel, ale boli nozka dalej. No i nic.. Kawy nie chce odstawiac - choc pije 1 kubek w ciagu calego dnia. I to z mleczkiem. - Poza tym ostatnio mam niskie cisnienie - jak zawsze zresztą. W pon to mialam 90/50 - i polożna jak gdyby nigdy nic pyta czy tak mam zawsze? Pomimo ze przez 2 ciaze chodzilam do tej poradni. A poza tym one mnie znają b. dobrze A głownie to mame (służba zdrowia ) Czasem - korzystam na tym na plus ale wiecie jacy są ludzie-- "co poza kolejka? Bez numerku..? , Tak chyba nie powinno byc... i wiele wiele innych tekstow nieprzyjemnych dla uszu " Jutro ok 9 ide do Ginki na szpital (ktory mam naprzeciw domu) wiec pewnie mnie to szybko zejdzie.. Ale mam nadzieje ze do tego czasu nie naskrobiecie 10 stron Idę Dobranoc
-
patricia2010 A no widzisz mam tyłozgiecie, musze lezec na brzuchu i jeszcze to skierowanie do szpitala - jeszcze lekarka mi powiedziala ze jak sie nie zdecyduje to poprostu sama przyjde do szpitala bo nie bede umiala oddac moczu... Jutro ide na kontrolna wizyte.. Moze cos sie zmienilo.. Choc juz sama nie wiem w co wierzyc.. Bo intuicja mi mowi ze mam zostac z dziecmi..
-
O taki może ma ktos "tanio" do odsprzedania
-
Normalnie mam nadrabiania w czytaniu ze hoho Bylam wczoraj na USG no i macica w tylozgieciu- dlatego mam skierowanie do szpitala, ale lekarka powiedziala mi ze zanim podejme jakas decyzje mam do piatku do 9 non-stop najlepiej lezec tak zebym poduszki/wałek miala pod biodrami i w piątek ok 9 przyjsc na szpital bo ona bedzie miala dyzur i sprawdzi co i jak. No i całą noc tak lezałam na brzuchu poduchy pod biodrami - a rano jak polamaniec wstawałam Dzis do poludnia tak lezalam na podlodze - to dzieci sobie ze mnie konika zrobili ale coz takie są dzieciaki - ale moze to cos pomoze. A przy okazji wczoraj sobie podgladnelam dzidzie szkoda ze papieru nie miala to bym miala dodatkowe fotki oczywiscie plci nie poznam bo to 15tyg ( choc podejrzewam ze poznalabym tylko ta gin mi tak gada) a dzidzi fakt lezy na boku i rusza sie chocby super zabawe by tam mialo
-
jbio MARYŚ nie jesteś sama walcząca z teściową, ale jednak Twoja przebija nasze wszystkie. Może nie chciała stracić syna, a Ty jej tego syna zabierasz, dlatego rzuca Wam kłody pod nogi. Nie rozumie, że Ty mogłabyś być jej córką... Szkoda dzieci, ale niech ona żałuję, że traci z nimi kontakt. Dobrze, że chociaż możesz z nim co jakiś czas porozmawiać... Jbio Moja doszla nie doszla tesciowa.. To syna chyba zabardzo nie chciala.. -- Bo S był wychowywany przez dziadkow.. Bodajze z tego co pamietam to S mieszkał z matką i ojczymem przez 7 lat - bo jak babcia się dowiedziala ze ojczym naduzywa alkoholu i bije S, to Go wziela do siebie. I tak do Śmierci babci - matka S nie dala ani grosza na Niego.. Takze.. Wydaje mi się ze rok po smierci babci S nagle w Jego zyciu pojawilam sie ja, ponoc S jak pracował to dawal kieszonkowe swoim mlodszym siostra - a pozniej to zaprzestal - bo ja bylam w ciazy.. No i wtedy sie zaczelo. Nawet dochodzilo do sytuacji typu ze S ma sie ze mna rostac to w zamian dostanie mieszkanie po dziadkach (bo tam jest meldowany od urodzenia) w nastepstwie spraw nie rostal się ze mną , mieszkanie dostala jego matka i wtedy sie zaczelo w naszym zyciu pieklo. Nie moglam malej tam zameldowac - siebie tez, potem ona Go chciala wymeldowac nie udalo jej się to odlaczyli mu prad - nie dogadala sie z Nim w sprawie czynszu i oplat za mieszkanie - pomimo ze sie umawialismy nie przychodzila na spotkania - zwalala wine na S ze to On sie nie chce dogadac a bylo na odwrot.. Potem zalozyla mu sprawe w sadzie ze niby okradl mieszkanie (tam gdzie jest meldowany ) ale ja wiem ze to nie prawda.. Ale sad byl innego zdania i matka wygrala sprawe.. a On jak widac jest w ZK.. a teraz jeszcze raz probuje Go wymeldowac.. masakra. Ja na szczescie moglam liczyc na moich rodzicow - pozwolili mi tu na mieszkaniu zameldowac dzieci, zajmujemy 1 pokoj pomimo ze mieszkanie ma 160m2, ale mamy ciepla wode, prąd i ogrzewanie, mogę korzystac ze wszystkiego.. Rodzenstwo mi pomoglo zrobic wyprawke (wozek, łozeczko - obiecała Nam matka S, ale na obiecania sie skonczylo) wiec jak Róża sie urodzila, to ja nie mialam NIC, całą wyprawke do szpitala zrobila mi bratowa - dostalam łózeczko od Nich, od drugiego brata wozek Mama mi kupila fotelik do auta (bo rodzilam w Czestochowie - a do domu trzeba bylo sie dostać) staraja sie mi pomagac w kwestiach finansowych głównie mama mam dużo rodzenstwa - łącznie 6cioro - w tym brata z Domu Dziecka (rodzice wzieli Go do rodziny zastepczej) i staramy sie nawzajem sobie pomagac bo tak zostalismy wychowani Rodzine S mam naprawde w wielkim poważaniu - ale jak zaczynaja się problemy, to zaczyna się glupie myslenie w Nas.. Zwykli ludzie czasem muszą miec pod gore.. Pisałam tego posta wczoraj ale na godzine mi wylączyli prąd - dobrze ze komputerowi udalo sie to odzyskac bo bym musiala wszystko od nowa pisac..
-
Witajcie.. Fakt totalne pustki.. Mnie i synka złapał jakis paskudny 1-dniowy rotawirusik.. Biegunkowo-wymiotny od rana do nocy mnie trzymało. Na przemian mnie bralo. Dzis niby spokoj - zakwasilam się sokiem pomaranczowym -- bo bąbel chcial, ale nic nie jadlam.. A Mlodego tylko wymioty trzymaly od 16 do 22.. Wszystko do prania - mlody wylądował o 4.30 w kąpieli bo taką kupke mi walnal. No i do 6 nie spał - ja razem z Nim pomimo ze ledwo stalam na nogach. O 6 pokazal ze chce do lozeczka i spalismy do 8.30 Ja wczoraj byłam u gin , dostalam skierowanie do szpitala dla mnie to w tej sytuacji masakra, bo bardzo chce uniknac szpitali.. Mam macice w tylozgieciu.. nadal. Dzis bylam na usg zeby sprawdzic czy ta macica sie cos przesuwa ale nic.. Do piątku mam lezec na brzuchu, w piątek ok 9 mam przyjsc na szpital do lekarki zeby sprawdzic co i jak. Narazie musze przemyslec wszystko. Miłego popoludnia Wam życze
-
Witam Was U Nas moglo by byc lepiej. Wczoraj zlapalam z synkiem jakiegos wirusa biegunkowo-wymiotnego. Roza przechodzila to w weekend u dziadkow. Mnie zlapalo biegunkowo -wymiotnie, a mlodego wymiotnie. Do 23 Nas trzymalo.. Masakra :-( dzis mozna powiedziec ze jest lepiej ale oboje oslabieni jestesmy.. i brak apetytu , tylko herbate pijemy. Bylam wczoraj u lekarza, dostalam skierowanie do szpitala. Dzis ok 13 mam stawic sie na USG bo lekarka chce sprawdzic jak z ta macica.. I wtedy na temat szpitala pogadamy - wiecie ze ja zabardzo nie moge isc na wzglad dzieci... i tu sie schody zaczynaja :-( Badania tzn cukier mam w normie, ale martwi mnie bialko bo mam troche malo przed norma:-( a nabialu jem sporo.. :-] No nic ide mlodego polozyc i szykuje sie powoli na Usg.. buziaki
-
Nie mialam jak wczesniej zajrzec Dzieciaki dają mi popalic :) Ale wpadlam powiedzieć dobranoc juz ledwo się trzymam na krzesle jeszcze jedną aukcje na allegro sobie wystawię i jutro ciag dalszy - musze sie troszkę rzeczy po dzieciach pozbyc duzo mam juz dla malucha - ale za duzo miec nie wolno Bo człowiek wtedy tonie w stosie ubran.. zauwazylam to po sobie- ale niedawno dojrzalam chyba do tego?! - moze we mnie jeszcze dziecko siedzi a taka dorosla juz jestem "wiem, wiem jest dziecko w brzuchu " juz sie nie umiem doczekac - szybkiego porodu.. a tu jeszcze tyle czekania. Ide dzis ok 11 na wizyte do lekarza, potem muszę do sądu skoczyć i do urzedu skarbowego. Masakra.. Ale coz jak cos sie chce - to trzeba lazic i zalatwiac, bo siedzac w domku nic nie zrobimy. Zmykam do lozka - jeszcze Różke musze przeniesc. Bo zasnela nie w tym pokoju co trzeba Dobranoc
-
Witam poźną porą. Nie miałam jak wcześniej pisać bo Różka wróciła od dziadków i dzieci się rozszalały- widać że Różka tęskniła za Nami i dały mamie w kość i poszly o 22!! No to pewnie po 7 lub 8 wstaną mam nadzieje Ja jakos sie dzis kiepsko czuje - senna jestem , Ok 16 mi się normalnie przysnelo i Różka mowi ze mam do łóżka sie połozyc.. ale tak się nie da - bo muszę czuwać - bo mają dużo ekstra fajnych pomysłow te małe urwisy Pytam dziś Róży co by chciala siostre czy braciszka? To mowi do mnie ja mam tu Joja ( na Sylwinka tak woła) pokazując mi na swoj brzusio, a Ty masz sioste "siostrę" moją Szkoda ze nie znam płci jeszcze .. Ale wiem gdzie dzidzius sie usadowił w brzuszku - bo mu podsłuchuje serduszko (kupiłam kiedys detektor tętna ) - wtedy jestem spokojniejsza . No a w brzusiu leży sobie na wysokosci bioder po lewej stronie Jutro ok 11 ide na wizyte, moze wczesniej S zadzwoni.. Rozmowy z Nim troszkę podtrzymują mnie na duchu , nie są to długie rozmowy bo ok 10 minut tylko moze rozmawiac. No i zwykle mam ochote mu powiedziec jak sie czuje psychicznie - ale nie umiem nie wiem dlaczego.. Musze powystawiac pare aukcji na allegro może cos sie uda sprzedac Bo zbieram kase na usg 3d i na wozek - bo mam w planach kupic nowy/uzywany Z Phil&teds
-
jbio MARYŚ już niedługo będziecie razem, ale tak jak piszesz skoro przez mamę partner jest w więzieniu, to nie najlepsze miał z nią stosunki. Dobrze, że Ty choć troche możesz liczyć na rodzinkę. Od dokładnie narodzin Róży w jego rodzince - a szczegolnie Jego mamusi cos się poprzestawiało. Skwituje to tak : Utrudniała Nam życie swoim Ja - wiec się usunełam po tekscie " oddaj dziecko do adopcji - bo jestescie mlodzi, nie dacie rady itp" (miesiąc przed narodzinami Róży) Bardzo chciała zeby S ze mna nie byl - ale jej się to nie udało, bo dziecko było w drodze no i to ze sie Kochamy. Ale Ona twierdziła inne rzeczy. np. Że S nie jest ojcem małej, ze lece na kase - i złapalam Go na dziecko itp.. Koszmar.. no i utrzymuje sie to juz 3 rok.. w miedzy czasie : założyla mu sprawe "o jakąs kradzież " ale ja wiem ze S jest niewinny!! no i wygrała z tym swoim Ja.. a my żyjemy osobno narazie.. Najgorsze jest to ze Jego mamusia pracuje naprzeciw mojego domu.. i czasem ją widze jak wraca z pracy, mieszkaja 5km od Lublinca - na wsi.. Czasem ja widuje w sklepie. I cały czas mysle co jeszcze wymysli by zrobic cos - zeby Nas skrzywdzic, zranic... Kiedys poszlam z tym do psychologa - bo mecza mnie takie sprawy i sie dowiedzialam ze sie mamy pogodzic.. Ale jak? Z babą ktora ma cos nie tak.. Jak do mnie jak i do S. No i nasze dzieci nie znaja dziadkow - od S strony (wspólna decyzja) i sie ciesze bardzo z tego.. I tak jak S wyjdzie to sie wyprowadzimy z Lublińca - bo nie chcemy tu mieszkać, głownie z roznych powodów zwiazanych z Jego rodzinką jak i sprawami S.. uff ale sie rozpisalam - ale lzej mi na duszy..
-
Ja uwielbiam Krakow :-] jak nie bylo dzieci to czesto tam bylam - mam dwoch starszych braci tam :-] Teraz to nie umiem sie tam wybrac, bo trudno samej z dziecmi. Ale moze niedlugo pojedziemy.. Ja nie spie od 7 rano, w prezencie na pobudke syn wrzucil mi mokrego pampersa bo sobie sam umie sciagnac, a moje lozko jest tuz obok jego lozeczka - bo w nocy umie zasnac jak mnie trzyma za raczke :-] Rozka dzis wraca od dziadkow wiec do popoludnia czeka mnie segregacja jej ubranek i konczenie sprzatania pokoju. Jak poloze Juniora to sie zabiore za porzadki i w miedzy czasie obiad. Dzis marzy mi sie filet z kurczaka :-] mniam mniam. No nic musze isc Juniora umyc bo prezent zapachowy zrobil w pieluche. Mnie dzis plecy bola, szczegolnie biodra i ledzwia - ale tlumacze sobie ze to u mnie normalne majac problemy z kregoslupem :-] Do potem milego przedpoludnia Wam zycze
-
Wszyscy poszli spać ... To milej i spokojnej nocy. Ja ide zrobic sobie kolacje i tez do lozka zmykam Dobranoc
-
Gosia co mnie urzeka w zimie może magia Świąt? - poza tym mam urodziny porą zimową - w styczniu a ogolnie nie lubie zimna śmieszne to - a zimą marzy mi się ślub A to moj synus fotki z dzis : Wszystkie zebolki - nie chciał zdjęc to na mnie krzyczał A tu córcia A tu razem: Mnie chyba wciągneło forum wieczorową porą - bo jeszcze w miedzy czasie wystawiam na allegro ciuszki
-
gosial26Przykro mi, że masz takie trudne życie. Brak pomocy. Ale z tego co piszesz to, że może niedługo wróci. Będzie dobrze, zobaczysz. Gosia mój S. stara się o Dozór elektroniczny (tzw bransoletki - wtedy jest w domu) od ok miesiąca - w Zakladzie jest od 28.09.2012r. A do odsiadki ma rok - choc po pol roku mozna sie starac o warunkowe zwolnienie gdyby nie dostal dozoru.. No ale cóż w tych sądach to chyba mają natłok spraw... i trzeba czekac na dezycje. A ja nie pracuje - mam rente socj. I gr. niepelnosprawnosci i jakos trzeba zyc. Cieszy mnie fakt ze mam gdzie mieszkac z dziecmi, rodzice placa czynsz bo mnie to by nie bylo stac. A oprocz tego pomagaja mi troszke finansowo lub zakupowo. Wiecie jak mam doła a ostatnio własnie mam codziennie - jestem rozdrazniona, nerwowa.. to mi troszkę pomaga wygadanie się.. Najlepiej w porach wieczorowych hmm no i moja ulubiona pasja staram się rozwijać ten talent bo czasem wychodza mi cudne fotki Jestem raczej amatorem bo do profesjonalisty to mi daleko ale pamietam ze Sylwinkowi - robiłam różne dziwne sesje nio i On ma najwiecej fotek A Róża to taka mała modelka moja miss i moim telefonem skubana robi zdjęcia - wszystkiemu co widzi na oku Tez musi ten talent rozwijac ElaP Pocieszam się ze jak wyjdzie to może w końcu bedzie spokoj, ze może nasze plany wyjdą tak jak planowalismy Bo mielismy brac slub na koniec roku - ja bardzo chcę zimą brać. Wiec na przyszly rok sobie przelozylismy
-
gosial26Marys współczuje Ci tych problemów z macicą. Ale to już 3 ciąża, może dlatego trudniej. Podziwiam Cię 25 lat i 3 dziecko! A gdzie Ci mąż wybył?Mnie coś ostatnio popołudniami brzuch boli:( Też nie fajnie. Moj S w Zakładzie Karnym jest... 3 dziecko niespodzianką było, ale jak jest to jest nie wolno sie zalamywac. A problemy z macica mialam w kazdej ciąży. Ale własnie ok 12/13 tyg wszystko się normowało. Poza tym obie ciąże mialam na podtrzymaniu. z Róża byłam w szpitalu ponad 2 miesiące - na podtrzymaniu, wyszłam na 2 tyg do domu i urodzilam 2 tyg przed czasem , z Juniorem - nie lezalam w szpitalu brałam Luteine urodzilam 4 dni przed terminem A teraz to nie wiem jak bedzie - nie mogę isc do szpitala, bo nie ma z kim dzieci zostawic. Mogę liczyc Jedynie na moją rodzine - ale tak mama moja pracuje, a tato zajmuje sie moją babcią i moim siostrzencem/ w Czestochowie... Moje rodzenstwo ma swoje własne rodziny - i w miare mozliwosci bratowa mi pomaga od czasu do czasu Ja mieszkam w Lublincu w mieszkaniu rodzinnym Na rodzinę mojego narzeczonego od narodzin Róży nie mam na co liczyc - maja Nas, nasz związek i nasze dzieci gdzies. Potrafią tylko problemow narobic ( bo S w zakładzie jest przez własną matke ) okropnosc.. dlatego tez zazdroszcze Wam mezulków w domciu.. Tez bym tak chciała
-
Misia Jak dajesz odpowiedz to pokazuję Ci się okienko na wpisanie tekstu u góry nad okienkiem są np. " Czcionka", rozmiar, A podkreslone czarną kreską - to kolor literek, poniżej B - pogrubienie wtedy podkreślasz nick , I - to pochylenie literek , U (podkreslone) - podkreslenie zdania .. I jeszcze pare innych pomocnych gadzetow. Ja najedziesz na daną ikonkę myszką to powinno - pisac co dana ikonka mozesz zrobic. Co do buziek - Emotikonki po prawej stronie są, a pod nimi jest zdanie [więcej] jak to nacisniesz to otworzy sie drugie okno i tam bedzie wiecej obrazkow - mam nadzieje ze dasz rade a cytowanie: np. pokazał sie teraz moj post i poniżej pod postem masz : cytuj, multi wył, szybka odpowiedz, sztrzałka do góry (na góre strony) jak najedziesz na dane prostokąciki to wszystko pisze. Ps. Dziekowac za dany post - mozesz po przekroczeniu jakiejs ilosci własnych postów Jak bedziesz czegos potrzebowac to pisz Pomogę
-
Dziewczyny Ja tam zawsze uwielbiałam spać na brzuchu - ale ostatnio to juz nie bardzo, "może za dużo lezenia na brzuchu?!" dobrze ze tylko mam w nocy leżeć i w ciagu dnia kiedy mam czas.. No i do tego mam brać no-spe 40mg - godzine przed położeniem się W poniedziałek mam wizytę - bo oprocz tego lezenia , ginka chce popchac tą macice zeby sie wyprostowało wszystko - a to boli masakra Szkoda ze muszę męczyć się z tym sama.. Moj chłopek by mi się przydał, a Go brak narazie zresztą przypuszczam że wkrótce wróci.. Najpozniej na poród Ale cóż zrobić? Takie jest zycie okropniaste.. Zmykam na poszukiwanie czegos słodkiego bo mnie nosi od poludnia - słodyczy w domu brak, a nie mam jak wyjsc okropnosc.. Ta ciąża naprawde będzie inna..
-
kofiakDorcia właśnie nic nie dźwignęłam, ubierałam piżamę po kąpieli i tak jakoś felernie się schyliłam :/ Dla mnie to nic nowego ale teraz w ciąży pierwszy raz i niestety nie wezmę sobie np tramalu czy czegoś innego na uśmierzenie bólu. Pogotowie mam dwa bloki dalej ale co oni mi dadzą, poza tym raczej nie dam rady dojść bo leżę krzyżem, zadzwonie jeszcze do fizykoterapeuty może przyjedzie na ratunek Kofiak Ale może wziasc paracetamol , zgłosic ten fakt ginekologowi lub wybrac się do neurologa Mnie ostatnio dorwała rwa kulszowa.. Nie zycze nikomu ... bol utrzymywal sie 5 dni, i najwygodniej było mi własnie leżąc - a dwójką dzieci też trzeba się zająć jakoś.. Masakra
-
misia81 Witaj Ja duzo ubranek mam po dzieciakach - własnie dzis zrobilam porzadki, co zostawic, co odsprzedać - bo z kasa licho ostatnio co oddac dalej. Jestem tak zmeczona - ale zarazem mam mega duzo sil.. A najlepsze to, to ze od poludnia chodzą za mną słodycze.. W domu mam ich brak - a nie chce mi sie isc do sklepu.. No i nie ma kogo wyslac Będę musiala wytrzymac do jutra, albo zaraz cos wymyslec.. Bo oszaleje... i nie tylko ja bo to dzidzius sie domaga tej Mega dawki slodkiego ostatnio zauwazylam ze jak nie zjem slodkiego to mnie normalnie nosi... ech... A jeszcze.. 3 tyg temu jak robilam badania cukru we krwi to wyszlo ponad norme.. I w ub tygodniu robiłam już obciążenie glukozy zeby zobaczyc czy jest OK w poniedziałek ide do ginki Z kiepskich spraw to jeszcze musze lezec na brzuchu - bo mam macice w tyłozgieciu, i zauwazylam ze mi przez to brzuszka nie widac "tak jakbym nie była w ciąży".. a dzidzius lezy sobie spokojnie kolo bioder - ale rosnie.. bo Go czuc
-
Oj musze chyba nadrobic czytanie Ale Wy tu duzo... piszecie Ja Witam dzis Was serdecznie, własnie robie na szybko obiad wczesniej nie dalo rady.. Ale tez mam plusy - bo od czwartku Róża jest u babci i dziadka - wiec mogę trochę ogarnąć chate, zrobic mega przeglad rzeczy w szafach, zająć się młodym. zrobić zalecenia lekarza - leżeć duzo na brzuchu.. :/ masakra z tym. Mam macice w tyłozgieciu (przy kazdej ciąży tak mam) ale w poprzednich lezalam na brzuchu tylko do 12 tyg.. a teraz musze lezec i lezec - za tym tez ida częstsze wizyty u ginki bo dzidzi lezy sobie pod macica po lewej stronie i przez to m.in brzucha brak. Wygladam jakbym nie byla w ciąży
-
Magartpbmarys Hejka ! Witamy serdecznie ! Ja Ciebie tak w ogóle kojarzę z marcówek 2011 (sama jestem majówką 2011) także podczytywałam Was trochę aby się dowiedzieć co mnie czeka Gratulację i wielkie uznanie, że zdecydowałaś się na trzeciego malucha Jesteś już w sumie 3 cia na tym forum, która będzie miała 2 latka różnicy między pociechami, z tego co widzę to w sumie po raz drugi. Zdradzisz co na czekają za atrakcje z taką różnica wieku? Magart Zdradzę Tylko że napewno będą Cię czekać inne atrakcje niż mnie - bo każda z Nas i każde dziecko jest inne. Ja mam wesoło, mam też kłótnie, bicie się o zabawki, robienie bałaganu w całym domu ogólnie wydaję mi się jak bym miała więcej niż dwoje dzieci Ale są też takie dni kiedy Róża jest bardzo miła i kochana dla swojego brata czy dla mamy
-
Czesc dziewczyny Mogę sie do Was przyłączyć?? Mam termin wg połoznych na 1.05.2013 Bardzo fajna data choc wg moich obliczen wychodzi 30.04.2013 dlatego pewnie bede sie udzielac na obu watkach jesli nie bedzie Wam to przeszkadzać? Ja mam na imie Marysia *wole Marys, badz dostałam na forum przydomek Mania* Mam 25lat i dwojke dzieci, to bedzie trzecia Nasza dzidzia *niespodzianka narazie , choc obstawiam na dziewczynke Mam nadzieje ze mnie miło przyjmniecie Pozdrawiam serdecznie
-
Czesc dziewczyny Mogę sie do Was przyłączyć?? Mam termin wg połoznych na 1.05.2013 Bardzo fajna data choc wg moich obliczen wychodzi 30.04.2013 dlatego pewnie bede sie udzielac na obu watkach jesli nie bedzie Wam to przeszkadzać? Ja mam na imie Marysia *wole Marys, badz dostałam na forum przydomek Mania* Mam 25lat i dwojke dzieci, to bedzie trzecia Nasza dzidzia *niespodzianka narazie , choc obstawiam na dziewczynke Mam nadzieje ze mnie miło przyjmniecie Pozdrawiam serdecznie