-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Chiyo
-
wyrwanazkontekstu, nic dziwnego że się boisz. Każda by się bała, a 3 września czeka mnie to samo (czuję, że moja szanse na naturalne rozpoczęcie się porodu maleją z każdym dniem)... Z tego co słyszałam to kobiety różnie reagują na wywołanie, znam takie które twierdzą że lepiej im poszło z kroplówką niż kiedy się poród naturalnie zaczął. Także głową do góry - dasz na owo radę i będziesz mogła przytulić swojego Malucha prędzej niż ja :* Trzymam kciuki! Daj znać co się będzie działo. mmadzia, staram się, naprawdę się staram myśleć pozytywnie. Dziś wyleguję się w łóżku bo wczoraj sprzątałam dom. Oddalanie od siebie niecierpliwości i smutków na razie jakoś idzie, ale obawiam się ze za rogiem czai się to co u Mari, czyli baby blues bez baby. ;( Mari, wygląda to super. Dwa skurcze i to solidne co 15 minut. Zazdroszczę, Kochana! U mnie wczoraj i dziś wszystko się wyciszyło, tylko ból okresowy się pojawia. No i dziś kolejne 2 fragmenty gęstej wydzieliny i brązowym zabarwieniem... Tylko co mi po tym, jak skurczów brak! joanna, te terminy to o kant doopy rozbić! Wrrrrrr!!! U mnie USG też 20 wskazywało i to dwóch lekarzu. No i co? Nico! Baw się dziś dobrze i nie myśl o tym co Cię przytłacza - ja dziś wezmę dołujący dyżur na siebie ;) Pampuszka, łączę się z Tobą w bólu. Mi też ciągle dokucza ból miesiączkowy. Może u Ciebie to już bliżej, skoro przeczyszczenie doszło? Oby. Życzę tego z całego serca!
-
olciak, ja nic gorsza jakoś miałam (nie, żebym biegała do toalety bo nie) - zasnąć coś nie mogłam. Przed snem zaczęliśmy rozmawiać o Hani i tak się pozytywnie nakręciliśmy, że oboje usnąć nie mogli ;P Wariactwo! Teraz próbuję odsypiać. Nic się nie dzieje... ;(
-
mmadzia, grunt to dobra organizacja ;) poza tym, zobacz jaki podziw na naszym forum Cię czeka. My tu niektóre z jednym dzieckiem będziemy czasem wymiękać a Ty - Super mama ogarniać będziesz trójeczkę. To będzie dopiero "szacun na dzielni" olciak, jeśli planujesz jutro, to ja raczej nie wydolę - skurczów u mnie nadal jak na lekarstwo ;( A z chodzeniem to też mam potworny problem, a najgorzej jak trochę posiedzę i później trzeba wstać i iść. Normalnie płakać się chce przy każdym oderwaniu nogi od podłogi ;( Też tak masz?
-
ania, ale z Krzysia przystojniak! Nie mogę się napatrzeć! :))) Pampuszka, no mi od 1,5 tygodnia fragmenty się odrywają i dziś dopiero pojawiło się coś więcej podbiegnięte krwią. Inez, wlałaś nadzieję w me skołatane serce. Postaram się zbytnio nie nastawiać na ten rychły poród bo nie wiem jak po kolejnym rozczarowaniu się pozbieram ;) Dzięki! mmadzia nie martw się bo na pewno ogarniesz. Prawda jest taka, że kobiety to najlepsze organizatorki pod słońcem, a macierzyństwo to już stopień profesorski w tym zakresie. Facet by sobie nie dał rady - ale Ty? Jestem pewna, że będzie dobrze!
-
Cześć mamuśki - rozpakowane i te jeszcze brzuchate ;) Ja dziś z newsem pt "mam jakieś plamienie" - jest brązowe (myślę, że to przez wczorajsze badanie) ale trwa nadal i dziś odeszło coś więcej, jakby śluz podbarwiony na brązowo ale z pasmem krwi czerwonej - może to być resztka czopa? Czy czop podbarwiony lekko na czerwono może zwiastować poród w niedługim czasie...? olciak, kolejna środa to 2 września - ja na 3 mam się zgłosić do szpitala. Oby tak nie było, że razem będziemy mieć indukcję. Trzymam za nas kciuki! Jeszcze kochana mamy duuuużo czasu by coś się rozkręciło - w końcu to może się stać z godziny na godzinę! Tego się trzymajmy, co? Co do kąpieli, to moja kuzynka zwiększyła temperaturę wody i otoczenia oraz wlewała wody tak, że dzidzia po szyjkę zanurzona w niej była i zapanował spokój - może spróbujcie tak? Pępuszkiem podobno nie ma co się martwić (jego zanurzeniem) później tylko trzeba dokładnie osuszyć. Mówić tylko o teorii, bo same wiecie jak jest u mnie z praktyką w opiece nad dzieckiem - ciągle jestem na etapie skupiania się, czy są ruchy, czyli lata świetlne ZA wami, moje drogie ;P Lusia, cieszę się że u Ciebie nastrój już lepszy. To jak rodzisz, jak karmisz i niewiadomo co jeszcze jak robisz z dzieckiem (dopóki nie robisz mu świadomie i z rozmysłem krzywdy) to tylko Twoja sprawa, kochana - nie łam się i byle do przodu! Zdaj się na instynkt maminy i na pewno się wszystko ułoży. A jak już się u ciebie dołek przetoczy - bądź mi wsparciem, bo pewnie przez to samo wkrótce będę przechodzić i już nie będę taka mądra monii08 z brzuchatych ja się mocno trzymam, olciak, magda.g, joanna, bala, pampuszka i nie wiem, już nie pamiętam kto jeszcze - proszę się zameldować ;) Na pewno jesteśmy w mniejszości. W sumie to nie wiem, czy moje dziecko nie chce zostać wrześniowym :P rewolucja, cudowne to co piszesz o synku. Jak to dobrze, że skończyło się wszystko szczęśliwie, nawet nie wyobrażam sobie co musiałaś czuć kiedy Hania była zagrożona :( Ja ostatecznie nie zapytałam podczas badania co z pępowiną ... nie wiem czy lepiej wiedzieć, czy nie. mmadzia, staram się dzielnie trzymać, ale naprawdę nie zawsze mi to zbyt dobrze wychodzi. Oddalam od siebie złe i niecierpliwe myśli ale każdego dnia rano muszę się zebrać w sobie by nastawić się an optymizm... nie jest łatwo i z każdym dniem trudniej, szczerze mówiąc. ;( RudaMaruda - ha, choć jedna przewaga - mogę jeszcze gofry i inne brzydkości kulinarne, których jeść się będę pewnie obawiała na początku (choć jak brzucho Hani dojdzie do siebie po porodzie to na pewno nie zamierzam odmawiać sobie wszystkiego) - w granicach rozsądku oczywiście. A czekanie... czekanie to moje drugie imię ;) Ja też, podobnie jak Silv poproszę o przypomnienie tego linka z owijaniem i uspokajaniem dziecka. Wygląda na to, że ograniczanie ruchów pomaga w uspokajaniu - mam nadzieję, że moje zakurzone już woombie się sprawdzi :P
-
Hej, dziewczyny. Jeszcze nie nadrobiłam wszystkich wpisów i dziś już chyba nie dam rady, więc zdam tylko relacje, bo widzę ze ciocie pytały. Miło :) Idziemy z Hanną na rekord - skierowanie do szpitala dostałam na 3 września, a to dlatego że w dokładnym badaniu lekarz stwierdził (i owszem) rozwarcie 2,5 do nawet 3 cm ale skurczów konkretnych brak. No i najważniejsze: łożysko jest w dobrym stanie, zbadał wszystkie przepływy i nie ma sensu ingerować w naturę, skoro wszystko działa jak powinno. Wg niego poród powinien się rozpocząć samoistnie i dlatego mam cierpliwie czekać. Ja, jak zresztą wiecie, nie chciałam wywoływania za wcześnie więc biorąc pod uwagę wyniki badań, stan Hani i łożyska, wolę jeszcze zaczekać. Może magiczna pełnia przyniesie mi mojego Skarba? ;) Powiem Wam, że nastrój już lepszy bo przestałam bać się szpitala, leżenia tam tydzień lub więcej. Cieszę się, że mój lekarz nie kładzie od razu na oddział i dał nam czas. Może Hanka się opamięta ;) Poza tym... Na dobry nastrój wpływa też duża carbonara i duże gofry Polecam!
-
wyrwanazkontekstu, kurcze a już myślałam że chociaż Tobie pójdzie. No nic, masaż szyjki może pomóc (kuzynce poszło po nim!). Trzymam kciuki. Wiem jakie to frustrujące - mi też każdy skurcz szybko mija i rzadko się powtarza ;( olciak, no to dziś dzień kontroli. Zobaczymy co to będzie... Oby się ruszyło - tego życzę (Tobie, sobie i wszystkim mamom 2w1)!
-
wyrwanazkontekstu, do dzieła kochana! :) A... Może już tulisz swojego bąbla? Daj znać jak Wam poszło! liza, gratulacje! Igorek solidnie urósł w maminym brzuszku :) nicolett, ja byłam nawet na krótkim kursie masażu Shantali. Tylko go chyba można rozpocząć gdzieś tam w drugim miesiącu życia (tak mi się coś kojarzy). joanna, Dzięki za kciuki. Ja tez od rana będę zaciskać za Was. Patrząc na Twoich termin jeszcze macie chwile, więc spokojnie... Ja moich rodziców tylko w szpitalu przyjmę poza P, bo jestem z nimi związana i chciałabym by byli. Kazań jednak, że to kobieta od początku do końca ma prawo zdecydować czy chce takich wizyt czy nie. Ja nikogo innego nie chcę w szpitalu. ewelad, ta pełnia to chyba na sam koniec miesiąca? Oj nie, nie chcę tak długo czekać... ;P Mamuśka, znając ironię to Ty ze swoim luzem jeszcze w sierpniu urodzisz, a ja będę wrześniowa ;P Mnie się wydaje, że moja Hania już teraz robi mi na przekór! ;) Magda.g, towarzyszko niedoli. Ten termin 20ty to jakiś słaby, co? Tylko RudaMaruda dała radę i urodziła przed tym czasem. Ja, Ty i olciak mamy problem :P Dziś dowiem się kiedy ja mam iść do szpitala. Liczę, że dopiero 27 lub 28,jak minie tydzień od terminu. Z drugiej strony... 20 to mój termin wg USG, a 27 wg OM. Może więc coś jest na rzeczy i młoda bez eksmisji sama się zbierze i wyprowadzi?? bashia, serdeczne gratulacje. Facet kochany i odważny (z tym samodzielnym ubraniem malucha ot tak), masz szczęście :) Inez, przyznaję: mam dość i z tego wszystkiego dzień rozpoczęłam kilkoma łzami ;( Dzięki za kciuki, Kochana. Dam znać po wizycie co się dzieje.
-
13.30. Nie wyobrażasz sobie nawet jak ja się boję, Kochana. U mnie to już zapadnie decyzja o szpitalu...
-
Wy tu wszystkie się pogoicie, ustabilizujecie laktację i baby bluesa a ja nadal w dwupaku będę ;P To dopiero frustruje! Widzę, że spora część niedobitków jak ja też mniej się udziela. Musicie wybaczyć - teraz u nad doliny totalne i stres. Jutro lekarz, zobaczymy kiedy szpital... Ech.
-
Ja w poniedziałek dostanę skierowanie do szpitala. Poproszę, by poczekać jeśli z małą wszystko dobrze z wywoływaniem do tego 27-28 bo sztucznej ingerencji w poród się boję... Już wolę się męczyć te kilka dni i wiedzieć, że zrobiłam wszystko by się urodziła wyłącznie siłami natury. Dziś w nocy o 1:30 było kilka skurczów około 30-40 sekundowych. Pierwsze, które się zdarzyły w nocy ;P Nie ruszyło mnie to za bardzo i sobie poczekałam cierpliwie no i minęły. Jak to u mnie - wszystko mija :P
-
k.karolcia, jasne że dacie radę! Przed nami wielkie wyzwanie ale w końcu nie tylko my przez to przechodzimy. My też z P ciągle powtarzamy sobie, że nie będzie lekko ale już niejedno razem przeszliśmy to i teraz będziemy krok po kroku rozwiązywać nasze problemy. Najważniejsze, że każda z nas ma faceta który choć od czasu do czasu się wyłoży to jednak jest i na pewno na swój sposób stara się wspierać. poza tym - jest jeszcze to forum! ;) ania no rozpakować to ja się chcę ale moje dziecko już niekoniecznie ;) Dziś na KTG pojawił się JEDEN SKURCZ Jeeee! ;P
-
Dziewczyny, zerknijcie na to: Tekst linka Przerażające. daniela chyba pisała o tym, że jak pojechała na Polną z tym zakażeniem rany po cc trafiła na zalaną kobietę w ciąży (może to była nawet ta z tego reportażu?). Straszne to... ;( Biedne dzieci.
-
O Jezuuuu, widzicie mój suwaczek?! No to już jakiś ponury żart!!!
-
meyin, trzymam kciuki by obyło się bez cc! Dziś już będziesz wiedzieć i przynajmniej ta niepewność się skończy! didus, dołączam do gratulacji! :) Lusia, ja dziś na ktg a w poniedziałek wizyta u lekarza (ta, której miało już nie być! ;(). Wtedy też dostanę skierowanie do szpitala ;( A tak chciałam tego uniknąć. No nic, zrobię co trzeba byle tylko Mała była zdrowa i szczęśliwie przyszła na świat! Mari, joanna, ja miałam dokładnie tak samo - czytając nasze forum czułam się osamotniona w ruch moich obecnych problemach. Mało tego, czuję że za chwilę wszystkie tu urodzicie a ja zostanę sama. W nocy z środy na czwartek to ja miałam taki zjazd emocjonalny jakiego dawno nie zaliczyłam... Pomogło pójście do pokoju Hani gdzie czeka na nią koszyk, wózek, fotelik. Uspokoiło mnie to jakoś - że lada moment tak czy inaczej się pojawi na świecie i jest już tak blisko, że dzień w tą czy w tą już nie ma znaczenia. Teraz też tak myślę i lepiej się trzymam... Na pewne rzeczy wpływu nie mam więc pozostaje się z tym pogodzić. Dziś już nie zamierzam sprzątać jak opętana ani gotować, ani prać i prasować. Raz, że nie mam już co dwa, nie pomogły te aktywności a ja tylko połamana byłam - wiec po cholerę mi to? ;) dziś więc odpoczynek i tyle. Będzie, co ma być. Od dziś oficjalnie melduję się w koszyku "PRZETERMINOWANE", nie kupione we wczorajszej promocji Mój P dziś powiedział, bym się nie przejmowała, że na forum jestem w mniejszości i już niewiele dwupaczków zostało i teraz tematy kupek, odbić innych dominują, bo (UWAGA!) - "Przejmować byś się mogła, gdyby dziewczyny o wyprawce szkolnej dyskutowały, a ty byś była jeszcze z Hanią w ciąży". No to mnie pocieszył :)))
-
Magda, olciak,no to jesteśmy trzy ze wskazaniem do przeterminowania. Już od jutra! Haha, w markecie by na nad dziś super promocję zrobili, dziewczyny Ppati, gratuluję! Gosia, dzięki za słowa wsparcia! Powtarzam sobie, że termin to tylko umowna data a natura kieruje się swoimi prawami. Ja dziś dałam sobie odpust ze wszystkimi narzekaniami, zjadłam w KFC (po doświadczeniach danieli wiem, że to było pożegnanie ;)), poszłam na spacer i na ławkę a teraz zabiorę się za ciasto. Będzie co ma być i tyle!
-
Tak, pierwsza ciąża. :)
-
olciak, czyli Ty też ze mną :) Uf, jakoś raźniej ;)
-
Nadrobiłam właśnie Wasza rozmowną nockę ;) Z tego zażywania nie pamiętam która mówiła o tym kłuciu na dole... Ja dokładnie to samo miewam i nasila się przy ruchach dzidzi. Spokojnie, to zupełnie normalne (konsultowałam to ze swoim ginem) a nawet pożyteczne bo to kłucie w pochwie - dziecko wstawia się w kanał rodny i przygotowuje się do porodu (ono i dam kanał więc to bardzo dobra oznaka podobno). My mieliśmy ciężka noc :( Liczę, że jeszcze zasnę... dziewczyny, dziś mój termin. Ech, działa to na psychikę ;) Magda.g,Ty na dziś też. A może już urodziłaś? No i sama zostałam na placu boju? ;)
-
joanna, mam podobnie. Brzuch to już nie chyba na trzy sposoby co najmniej boli a na dole wszystko strzyka i boli jak chodzę. Im mniej to chodzę tym gorzej, się za wiele też nie mogę bo nogi i kręgosłup bolą.
-
elwirka, witaj. Kto wie, czy jeszcze niektórych sierpniówek nie wyprzedzisz ;) Mojej córci się nie spieszy Dawaj znać co u Ciebie. czarnamamba, powiem Ci ze te chłopy to wymiękają przed metą. U mnie dziś też grobowo, on zmęczony i spięty, stresuje się pewnie ale ... Co ja mam powiedzieć?! To mnie będzie bolało, to ja i czekam na to i boję się jednocześnie! Ech... Staram się rozumieć i dziś już nie będę mu wyrzucać tej mrukliwości, się dziś przydałoby się mi większe wsparcie niż zdawkowe "no wiem, że Cię boli"... ech. Nie mogę ogólnie narzekać, całą ciążę kochany jest no ale dziś też mi ciężko a tu wsparcia zero. Idę spać, wolę już ten dzień przespać.
-
czarnamamba no to ładnie Ci poszło. Ja dom na błysk wysprzątałam (teraz ruszyć się nie mogę, bo wszystko mnie boli) i raczej dotelepię się z moimi bólami do kolejnej wizyty 24 coś czuję... Ech.
-
czarnamamba, taaaak, widzę ten suwak paskudny ;P Śmieje się ze mnie on i czuję, że w brzuchu Hania też chichocze ;)))
-
Lusia no to witaj w klubie głupkowatych :) Mi też już się tylko śmiać (czasem gorzko) chce... No bo co już nam pozostaje. Dwupaki zostały w mniejszości i się nakręcają a wszędzie tu sierpniowe mamy i nawet niektóre z lipca ;) Jak jeszcze pomyślę, że data porodu wg OM wypadła na 27 sierpnia... To mam ochotę uciec do wrześniówek bo tam może będę jedną z pierwszych ;P hehe Oczywiście, żartuję - za nic bym Was nie zostawiła. Nawet jak urodzę w grudniu
-
czarnamamba, tak to może być czop. W poniedziałek na ktg pytałam jeszcze o to położną. Na przestrzeni kilku dni może się odrywać, u mnie chyba tak było. Gęstsza wydzielina, ale u mnie bez krwi to było.