Skocz do zawartości
Forum

Kiecka w grochy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kiecka w grochy

  1. Wywijaska trzymaj się dzielnie ;) Monika czy mogłabyś podrzucić mi ten artykuł, w którym polecają mleko krowie powyżej roku?
  2. Ciężko mi się odnieść bo moja córka do wielkich nie należy, ale szczerze mówiąc gdy sama szukałam wózka to nie znalazłam żadnego z większą gondolą :)
  3. Długość gondoli wewnątrz wynosi 77 cm
  4. Nie ma problemu, postaram się jeszcze dziś zejść do piwnicy i wymierzyć :)
  5. Ja bardzo polecam wózek 3w1 Camarelo Carera. Jestem z niego niesamowicie zadowolona. Gondola jest duża, spacerówka również przy tym wózek jest super lekki (codziennie wyprowadzam i wprowadzam do piwnicy dlatego miało to dla mnie duże znaczenie) i łatwy w prowadzeniu. Gorąco polecam gdyż nie jest bardzo drogi, a super funkcjonalny :)
  6. Wywijaska jak miałam 9 lat to znaleźli u mnie kleszcza w głowie i dostałam Zyrtec. W dwa miesiące moi rodzice musieli wymienić mi całą szafę gdyż tak bardzo przez niego przytyłam, także radzę uważać, bo nie każdy dobrze na niego reaguje.
  7. O to Kaja ma już swoje poczucie stylu no cóż, dla nas (dla mnie przynajmniej) to zaskakujące jak szybko dzieci stają się odrębną jednostką, która ma swoje "widzimisię". Co do tego przyzwyczajania do nocnika i odzwyczajania od pieluchy to mam anegdotkę. Otóż koleżanka zaczęła działać w tym temacie i wbijała do główki swojej córki, że ma wołać siusiu i kupkę żeby zrobić na nocniku, ale pewnego dnia wyskoczyła jej kryzysowa sytuacja, musiała jechać do dużego miasta, ok. 2h, z małą i to szybko, żeby zdążyć na jakieś spotkanie, więc założyła jej pieluchę i w drogę na prędce. Po pół godziny mała zaczyna się drzeć bo chce siusiu, a mama mówiła, że trzeba wołać i robić siku na nocniku. Nie pomogły przekonywania, że ma pieluche i może w nią zrobić siku z powodzeniem. Musiała się zatrzymać, znaleźć sklep z nocnikami, wysadzić dziecko i dopiero kontynuować jazdę. Także wszystko potrafi się czasami zwrócić przeciwko rodzicom
  8. Płozy to kwestia 20/30 zł., ja zamawiałam na allegro, dostępne są do każdego łóżeczka, wystarczy wywiercić dziurki w nóżkach od dołu i gotowe :) ja nie miałam żadnej blokady dlatego podkładałam książkę aby się nie bujało
  9. Próbowałam też ten Viburcol, ale to przy gorączce jak miała trzydniówkę, ale nic jej nie pomogło dlatego nie wierzę, że teraz byłoby inaczej. A z racji tego, że ja mam uczulenie na paracetamol to nie bardzo mamy wybór. Tak jak piszesz, ja też stwierdziłam, że nie ma sensu jej faszerować jeśli to nic nie daje, więc tylko smaruje jej dziąsełka gdy się przebudzi żelem i zaciskam zęby ;) Niestety fotelik jeszcze nie dotarł do nas, bo Pan Wojtek ma zawrót głowy w pracy, ale nie spieszy nam się, więc czekamy cierpliwie :) Teraz idą jej dwójki i na górze i na dole, czyli hurtowo. Es_ze masz stuprocentową rację w swoich spostrzeżeniach, ja też zauważyłam to w kwestii nocnika, wózka i łóżeczka. To tak jak z fotelikami - nie każdy każdemu dziecku pasuje, to normalne. My mamy nocnik zwykły, na którym Hania nie siada zbyt chętnie, za to u rodziców mamy takie tron ;) i Hania mogłaby z niego nie schodzić. Teraz chciałabym kupić jej rowerek trójkołowy, ale nie mogę utrafić takiego, który będzie wygodny, bo nie chcę zafundować małej niewygodnego siedzenia, które będzie paliło w dupkę podczas wakacji.
  10. Witajcie dziewczyny :) u nas też paskudna pogoda, udało nam się skoczyć na zakupy między jednym atakiem deszczu a drugim. Ostatnio było strasznie gorąco, w nocy spałyśmy przy otwartym oknie, ale i tak obie się wierciłyśmy. Nienawidzę upałów i choć cieszę się, że jest ciepło, to wolałabym o kilka stopni mniej. Nie jestem przyzwyczajona do przechodzenia z zimy w lato ;) Wysijaska możemy sobie przybić piątkę w kwestii spania naszych dzieci. Hania też ma straszne noce, ciągle się budzi, marudzi, płacze. Ostatnio nawet dawałam jej nurofen w nocy, bo myślałam, że jej trochę ulży. Niestety nic z tego. Widzę, że to zęby ją tak męczą, ale nie mogę jej nijak pomóc. W poniedziałek idziemy na szczepienie to zapytam naszej pediatry czy nie ma jakiegoś magicznego sposobu żeby spała lepiej ;) Monika, ja chciałam bardzo kupić kołyskę, ale z racji na horrenadalne ceny i szybkie wyrastanie z nich dzieci nie zdecydowałam się, ale za to kupiłam płozy do łóżeczka i to okazało się zbawienne. Z racji iż Hania chętnie zasypiała na bujaczku to wykorzystałam sytuację no i mimo, że rzeczywiście odkładając dziecko do łóżeczka jest kilka ruchów to po odłożeniu szybko zaczynałam bujać i udawało się. Wiadomo, że czasami, gdy za szybko, zbyt gwałtownie, lub po prostu w złym momencie odkładałam małą to ona się budziła i musiałam ją usypiać od nowa, ale ostatecznie bilans powodzeń zaczął przewyższać ;)
  11. Witajcie dziewczyny, piękny i ciepły dzień był dzisiaj, chociaż bez słońca. Z tym usypianiem to zgadzam się z Wami w stu procentach. Niektóre matki uważają, że tak trzeba bo dziecko MUSI nauczyć się samo zasypiać. Ok, może i musi ale nie takim kosztem. Ja też mam za słabą psychikę na takie sprawy. Zastanawiam się dlaczego niektórzy nie biorą sobie do serca mądrych rzeczy tylko takie bzdury. W kwestii teściowych to właśnie gdy czytam takie historie cieszę się, że mnie to ominęło, jak widać samotne wychowywanie dziecka też ma swoje plusy ;) Dobrej nocy!
  12. Ja polecam wyprawkowo.com lub jasieczkowo.com, ubranka super jakości, niedrogie
  13. Wywijaska super, że o tym wspomniałaś. Bardzo chętnie odkupiłabym fotelik :) dziękuję za zainteresowanie! Jeśli koleżanka jeszcze go nie sprzedała to jutro jak znajdziesz chwilkę możesz jej dać znać, że masz chętną ;)
  14. Wesołych świąt Kobietki! Dużo rodzinnego odpoczynku ;)
  15. U nas pediatra poleciła po skończeniu 5 miesiąca i tak też zaczęłyśmy z tym, że bardzo delikatnie i pod dużą obserwacją, bo Hania ma skazę białkową i bałam się, że będzie miała inne alergie.
  16. Monika u Nas tak to właśnie wyglądało. Czasami miałam wrażenie, że karmię małą cały dzień! Oczywiście nie mogłam w domu nic zrobić co strasznie mnie frustrowało bo jestem zosia-samosia. A później gdy Hania skończyła 4 miesiące nawet spacer nie mógł się obyć bez cyca i szczerze mówiąc nawet teraz na mnie wisi, bo kto tam by jadł obiad gdy jest cycuś. W nocy minimum 3 pobudki na karmienie. Ostatnio usłyszałam od wielkiej ekspertki, że tak ją nauczyłam to tak mam. Ale mnie to nie przeszkadza, pewnie gdyby było inaczej szukałabym jakichś sposobów. Nie wiem, może jestem przez to beznadziejną matką, ale każde dziecko jest inne, a moje jest takie i już :) dlatego możesz się pocieszać naszym przykładem, że choć Hania skończyła rok w kwestii cyca zachowuje się jak Twoja córeczka ;) A w temacie fotelików to bardzo dziękuję za zainteresowanie :) do tej pory miałyśmy takie od wózka 0-13, ale Hania już jest do niego za długa, a że jeździmy bardzo sporadycznie to odkładałam ten temat
  17. Dobrze, że już po wszystkim. Na pewno i Ty i Kajka to przeżyłyście. Wiem, że to przedział wagowy tylko nie wiem który jest najbardziej odpowiedni bo pewnie wszystkie mają jakiś feler. Wiem też, że najlepiej przymierzyć i w kwestii dziecka to do zrobienia jednak w temacie samochodu już jest gorzej bo nie mamy własnego więc co za tym idzie jeździmy różnymi (rodziców, dziadków lub podrzuci nas ktoś znajomy).
  18. Monika, właśnie myślę, że podświadomie ciągle masz to na tapecie, tak to już jest. No właśnie zastanawiam się nad tymi przedziałami 0-25 9-18 9-36 i już zgłupiałam
  19. Ah no i chciałam jeszcze napisać, że moja mała też nie przybierała jakoś spektakularnie. Tzn na początku było super, ale z racji tego iż urodziła się z wagą 2550 to nie było po niej tego widać i raczej goniła rówieśników. Ale ja się nie bardzo tym przejmowałam, nie sprawdzałam siatki centylowej, a lekarce nic nie przeszkadzało. I tak do dzisiaj zostało, że Hania jest szczupłej budowy i koniec, żebym w nią wciskała to inaczej póki co nie będzie. Jak rozmawiałam kiedyś z pediatrą to powiedziała mi, że mniej ważna jest waga niż skóra i wygląd berbecia (nie miała tutaj na myśli oczywiście skrajnych przypadków tracenia na wadze lub bardzo malutkiego przyrostu wiadomo).
  20. Witajcie dziewczyny! Monika, a może odpuść nerwy na 2/3 tygodnie? Nie przejmuj się przyrostem wagi, nie analizuj jak Malutka je, nie denerwuj się. I zobacz, jak będzie się rozwijała sytuacja. Jeśli będziesz nadal niezadowolona to podejmiesz kroki do mm. Piszę to bo nie raz czytałam, że kiedy mamy wyluzowały, odpuściły nerwy to zaczęło się układać. Może warto próbować. Cieszę się, że już lepiej się czujecie po chorobie. A powiedz jak Małej smakowało mleko po czosnku/cebuli, bo jestem bardzo ciekawa? :) Es_ze jak rączka Kai? Gratulacje w temacie odpieluszkowywania, chyba jesteście na super drodze, pierwsze koty za płoty :) może święta nie wpłyną na Nią w tej kwestii :) Wiwijaska i Ola, w takim razie Wasi chłopcy mogą przybić piątkę mojej Hani, która też uwielbia pomagać w kuchni. Nie jest to jeszcze na taką skalę jak Jaś i Staś, ale uwielbia ze mną piec i gotować, co nie raz okazało się bardzo kłopotliwe, bo jak tutaj odcedzić makaron z nią na rękach ;) Mamuśka, szybkiego zagojenia się dla Wiki. Dziewczyny czy możecie polecić mi jakiś fotelik samochodowy?
  21. Mogę prosić o nazwę? Ostatnio kupiłam magnez i w składzie wyczytałam, że jest laktoza, więc nie kupię niż niczego niepoleconego...
  22. Witajcie dziewczyny :) Widzę, że akcja odpieluszkowywanie trwa. Super, piszcie jak Wam się sprawują te otulacze czy pieluszki wielorazowe, sama byłam ich bardzo ciekawa w zasadzie jak jeszcze byłam w ciąży, ale ostatecznie nie miałam kogo podpytać i temat przepadł. Kobietki, któraś z Was pisała co bierze na osłabienie, możecie mi przypomnieć? Ostatnio chyba daje mi się we znaki przesilenie bo strasznie mnie mroczy
  23. To kwestia indywidualna. Ja przy przeziębieniu szprycowałam się cebulą i czosnkiem (nic innego nie wchodziło w grę bo córka ma skazę białkową i alergię na miód), ale Małej to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Jednak czytałam, że nie wszystkim dzieciom pasuje. Trzeba próbować.
  24. Polecam syrop z cebuli. Do zrobienia w domu, przepis znajdziesz w internecie. Poza tym ja brałam witaminę C 1000 jednostek. Napar z imbiru i powinno być lepiej :)
  25. Wszystkie tutaj świetnie Cię rozumiemy :) myślę, że wszyscy rozumieją, że to nie będzie trwało wiecznie i uzbroją się w cierpliwość, a jeśli nie to myślę, że rozmowa im to uświadomi. Tak jak napisałaś najważniejsze żeby mama postępowała zgodnie ze sobą, a wtedy na pewno wszyscy będą zadowoleni i szczęśliwi :) a karmienie to wiadomo... niepowtarzalne uczucie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...