
olcia30
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez olcia30
-
Wiola super! Wyglada na to ze w koncu trafilas na dobrego specjaliste! Oby szybko znalazl przyczyne Twoich problemow. Brawo Madzia! Zalotka trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte! Z dzidzia napewno jest wszystko w porzadku! Nie stresuj sie!!! Pomysl ze jutro znow zobaczysz malucha i tylko z takim nastawieniem idz! CiezarowkaWawa pelen podziw!!!! Jak Ty to robisz przy malym dziecku???? Dziewczyny czujace ruchy ale Wam zazdroszcze! Slyszalam ze w drugiej ciazy wczesniej czuc a u mnie nic :-(
-
Ndorka gratuluje! Tez jestem pelna podziwu Twojej osoby! Daj recepte jak miec taka energie, organizacje i jeszcze wolny czas na odpoczynek i zabawe :-) Madzia umeczysz sie z tym nochalem :-( Sprobuj tej inhalacji, moze rzeczywiscie pomoze. Oby Ci szybko przeszlo! Ciezarowka chcialabym miec takie checi i umiejetnosci kulinarne jak Ty. Niestety w kuchni przebywam tylko tyle co musze. Nie lubie i nie moge sie przekonac a jak cos mi nie wychodzi to juz w ogole sie zrazam :-/ Mamakin witaj :-)
-
Nadrabiam Was dalej :-)
-
Hej dziewczyny troche mnie nie bylo. Przygotowania do urodzinek synka a wczoraj udana imprezka :-) Anitaa, Kasik, CiezarowkaWawa gratuluje udanych wizyt. Zalotka super ze mlodzi do Was przyjechali. Wiola synek juz doszedl do siebie ale nadal duzo odsypia w dzien. W dniu wyjscia ze szpitala spal caly dzien i cala noc tylko z przerwami na jedzenie i picie. Biedna meczysz sie z ta zgaga :-( Ja w tej ciazy sporadycznie odczuwam ale w pierwszej tez mnie wymeczyla a w momencie porodu zniknela. Madzia fajnie ze wyjaz udany. Ja tez uwazam ze przepisy wcale tu niczego nie zasmiecaja, wrecz przeciwnie, ja chetnie przygarne jakies ciekawe przepisy bo malo kreatywna w kuchni jestem :-)
-
Madzia malpka sliczna!!!!!! A ciotka rzeczywiscie nieprzecietna :-/ Jesli chodzi o Twoja mame to pani psycholog napewno ma racje ze powinnas kierowac sie dobrem przede wszystkim swoim i swojej rodziny a mama, no coz, moze kiedys zrozumie swoje bledy i poprawia sie Wasze relacje, czego Ci z calego serca zycze!
-
Dziewczyny dopiero teraz zobaczylam jak chaotycznie pisalam. Chcialam kazdej odpisac ale ciezko mi bylo byc na biezaco wiec niektore moje wpisy nieaktualne. Np do Aisla, bardzo sie ciesze ze mozwcie korzystac z wakacji. Oby corci szybko wrocil homor i chec do zabawy. I cale szczescie ze jestes odporna na rozyczke. Ja w dziecinstwie rozyczke przechodzilam na 80% Lekarz nie byl pewny wiec u mnie nieciekawie gdybym miala kontakt z kims kto wlasnie ja przechodzi. Karinka biedna Twoja corcia. Przeciez to strasznie bolesne. Ja pamietam po porodzie jak chodzilam w tych grubych podkladach poporodowych i tez mnie odparzylo to cos strasznego. Pomol mi sudocrem.
-
Camilla gratuluje udanej wizyty i ciesze sie ze synek zdrowy :-)
-
Kwietniowka uffff! Ale ulga! Ale z tym wyplynieciem danych os. to dziwna sprawa.
-
Anutek super ze juz lepiej sie czujesz! A kapiele ja zawsze biore i w pierwszej ciazy tez od 1 trym i nic sie nie dzialo. Oczywiscie woda lekko ciepla. Ndorka powodzenia. Trzymam kciuki!
-
Aisla przukro mi ze corcia sie rozchorowala i takie macie wakacje. Zycze zdrowka dla malej i daj znac jak juz bedzie cos wiadomo na 100% No wlasnie, mam nadzieje ze chorowalas juz na rozyczke lub bylas szczepiona???????? Wiola filety z soli, mintaja, morszczuka sa bez osci wiec mozesz smialo wcinac. Z dorsza bdb sa poledwiczki, przewaznie paczkowane i tez nie maja osci.
-
Kania to mamy podobna sytuacje. U mnie ciaza tez zweryfikowala znajomosci i tez jestem jedynaczka ale rodzine mam wspaniala! My z synkiem juz w domu! Hura! Jestem bardzo zmeczona, nawet nie mam sily jesc i spiaca a tu trzeba sie szykowac do endokrynologa na 16.40 a chce wczesniej pojechac zamowic totr dla synka bo w piatek bedzie mial pierwsze urodzinki.
-
Powodzenia na wizycie i daj znac. Za czwartego kotka tez trzymam kciuki zeby przybral na sile i dal rade.
-
Kasik odpoczywaj! Mnie tez czasem brzuch sie napina jak sie przemecze wiec oszczedzaj sie!
-
Ndorka zazdroszcze prawdziwych przyjazni i dobrych pomocnych znajomych. Chociaz Ty sie nie zawiodlas a to rzadkosc tak jak pisza dziewczyny. Z ta posciela na raty tez niezle cyrki. Mam nadzieje ze sprawa wyjasniona pozytywnie dla Ciebie? Mapka, spotkanie super sprawa!!!!!! Tylko czy realna.....
-
Ewalina, Anutek mam nadzieje ze dolegliwosci szybko Wam przejda. Super kociaki :-)
-
Dziewczyny jednak trzydniowka!!! Dzisiaj ma wysypke na calym ciele co wlasnie o tym swiadczy. Wlasnie czekamy na wypis! Wreszcie :-) I dziekujemy Wam za troske :-* Tylko cos zaczyna mnie lekko w gardle podrapywac.... Mam nadzieje ze przejdzie. Kwietniowka to straszne co napisalas! Jak moglo do czegos takiego dojsc??? Co za ludzie w tym banku pracuja zeby tak bezproblemowo mozna bylo wziac pozyczke na kogos innego. Szok! Ale tak jak dziewczyny trzymam kciuki zeby okazalo sie to jedna wielka pomylka! Biedna ale musisz sie denerwowac :-( Anitaaa Twoja "przyjaciolka" tez pieknie sie zachowala. Skad tacy ludzie sie biora.... Nadrabiam Was dalej.....
-
Co wiecej z wizyty... glukoza - lekarz powiedzial ze duzy wplyw na wynik mogala miec ta herbata wiec zebym sobie dla swojego nawet spokoju powtorzyla. Hemoglobina - nie doczepil sie bo nie jest bardzo ponizej normy (norma od 12 a ja mam 11,9). Imfekcji zadnej nie widzi. Mocz tez twierdzi ze wyszedl dobrze ale mowilam mu o pieczeniu wiec przepisal mi globulki na noc Pimafucin. Zmartwil sie tylko moim pobytem z synkiem w szpitalu. Prosil zebym na siebie uwazala bo tu duzo dzieci z roznymi chorobami wiec zebym czegos nie zlapala i tez zebym od synka sie nie zarazila i przestrzegal przed dzwiganiem. Taaa wiec ciekawe jak mam sie sama nim zajmowac nie dzwigajac go..... . Ogolnie powiedzial ze wszystko ok.
-
U gina wszystko dobrze. Zrobil usg ale przyznam Wam ze patrzylam w ten ekran ale za duzo nie pamietam bo ciagle myslalm o synku i tak mi jakos ta wizyta sie dluzyla a ja juz chcialam wracac do szpitala. I tak sobie mysle ze ostatnio wgl malo o tej ciazy mysle i nie dbam o siebie bo na pierwszym miejscu jest synek. Kurcze niepokoi mnie to bo nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Moze dlatego ze synka mam fizycznie na rekach i go widze a ciaze narazie odbieram jako abstrakcje, sama juz nie wiem. Nie jestem z siebie zadowolona ze nie skupiam sie na ciazy ale to jest silbiejsze ode mnie i synek poki co jest najwazniejszy. Dziewczyny czy ze mna jest cos nie tak????
-
Jak widzicie nadrabiam Was w nocy bo w dzien ciezko. Jeszcze zostalo mi kilka stron ale juz oczy znowu mi sie zamykaja wiec jutro dokoncze. A u nas juz troche lepiej. Jak z samego rana zagoraczkowal tak do 14.30 bylo dobrze. Dopiero jak siedzialam pod gabinetem gina to maz napisal ze znow ma 38.6 i pija syropek na obnizenie i odpukac do tej pory nic a czesto wstaje i mu sprawdzam. Doszla nam biegunka nie wiem dlaczego. Pomyslalam ze albo z goraczkowania albo od wody bo w domu do mleka i kaszek uzywamy przegotowanej zywiec zdroj a tu kranowki wiec moze dlatego. Zobaczymy jutro. Spi teraz ale bardzo czujnie i niespokojnie a temp ma 35.5 st czyli oslabiony i moze juz mu przechodzi. Do tego na brzuszku i pleckach pojawila sie drobna wysypka a to moze sqiadczyc jednk o trzydniowce. Lekarz mowil ze jesli do jutra go wysypie tzn ze zdrowieje. Dobrze by bylo bo ile to dziecko tak bedzie cierpiec :-( Ale powiem Wam dziewczyny ze niby od 2 dni goraczka wyraznie w dluzszych odstepach czasu ale synek z dnia na dzien wyglada gorzej. Mam na mysli ze jest bardzo blady i ma takie sine podkrazone oczka. No tak strasznie zal na niego patrzec jak on taki wymeczony ;-( Ech.... oby juz bylo tylko lepiej. Jesli chodzi o mnie to jestem baaardzo juz zmeczona, niewyspana ( do tego stopnia ze jak widac mam problemy z zasnieciem a poza tym ciagle kontroluje synka, ciezko tak samej cala dobe zajmowac sie dzieckiem w dodatku bedac w ciazy), niedojedzona bo brak czasu a i tez apetytu z tego wszystkiego tylko tyle ze pije sporo wody.
-
Madzia u Ciebie to dopiero nieprzyjemnie. Kolezanka, przyjaciola, pracownik, architekt.... to sie da przezyc ale rodzina????? !!! Wlasna matka???!!!!! W glowie sie nie miesci! Najwazniejsze ze masz teraz psychiczny spokoj! Ja tez z mama podobnie, juz kiedys pisalam o tez nie mialam z nia kontaktu odkad maly sie urodzil przez 4 miesiace o pewnie dluzej by nie bylo gdyby nie wspolna rodzinna tragedia. Teraz probuje sie chyba rehabilitowac bo dzwoni, pyta o malego i wgl. Ale ja zal mam nadal i to wielki.
-
Zalotka Twoja psiapsiolka tez okazala sie "super".... Skad w ludziach tyle zazdrosci i zawisci???????? Brak slow. Ja tez sie ciesze ze Was mam bo z Wami jakos tak lepiej i latwiej ;-)
-
Karinka cos w tym jest. U mnie tez w pierwszej ciazy zmniejszyla sie liczba znajomych. Jak bylam na wrzesniowkach to tam dziewczyny mialy podobne sytuacje i wiele z nich stracilo lub same pozrywaly kontakty z osobami na ktorych sie zawiodly bedac w ciazy. Jedna z nich nie pamietam ktora ale dokladnie pamietam co napisala: "ciaza weryfikuje znajomosci". I to jest swieta prawda! Jesli o mnie chodzi to moja kolezanka z pracy sie bardzo nie przejmuje ale mialam/mam (ciezko stwierdzic bo kontakt jakis tam jest) bardzo bliska kolezanke z ktora znamy sie od lat a nasi mezowie sie bardzo przyjaznia od podstawowki. Jak nie bylam w ciazy to ciagle sie chciala spotykac, a to zakupy a to plotki a to spacery, a to wspolne spotkanie we czworke a to jeszcze z innymi przyjaciolmi w wiekszym gronie. Ja mam prace rowniez w weekendy wiec czesto u mnie jakas sobota lub niedziela wypadala ze musialam pracowac po 12 h i nie moglam sie spotkac. Za to jak zaszlam w ciaze i od 10 tyg poszlam na zwolnienie i jej to oznajmilam ktoregos dnia jak z mezem u nich bylismy dodajac ze teraz na zwolnieniu mam duzo czasu i moge sie do niej dostosowac (spotkania, zakupy itd) tak ona na to: "no to super!" itp. I co? I to bylo nasze ostatnie spotkanie. Ciagle nie miala czasu lub jej cos wypadalo i przez cala moja ciaze tylko wymowki takze ona nawet mojego brzuszka nie widziala.... Dopiero jak maly sie urodzil to strasznie przyjechala do mnie do domu z upominkiem go zobaczyc..... W 7 miesiacu trafilam do szpitala na 2 tyg to nawet pol smsa nie wyslala zapytac jak sie czuje.... Za to jej maz jak rozmawial z moim (przez tel to gadaja codziennie!) to czesti sie pytal jak sie czuje i wgl. A ona nic. Ona jak mnie odwiedzila po porodzie to glupkowato sie tlumaczyla ze jaka to ona jest zapracowana od roku, ze nie ma czasu na nic i zmeczona taka ze nieraz miala do mnie pisac lub dzwonic ale sil jej brakowalo i czasu aaaale (to jest dobre!) to nic bo ona o mnie i tak wszyatko wiedziala od swojego meza! Jest nieprzecietna! Za to ja mezowi mowilam: "Zobaczysz ze jak oni sie zdecyduja na dziecko i zaczna starac to nagle sobie o mnie przypomni i bede jej wielce potrzebna". I wcale sie nie pomylilam. Od 3 msc staraja sie o pierwsze dziecko i dokladnie od 3 msc zaczela do mnie czwsto pisac i dzwonic i proponowac spotkania. Taaa jej wszelka wiedza potrzebna... No to i ja sie wyzalilam.
-
Camilla jako kolejna dala przyklad ze nie warto ufac ludziom. Ty chcesz dobrze a deuga osoba sie tylkiem pozniej wypnie :-/ Ktoras trafnie napisala ze szkoda osob ktore sa wdzieczni i potrafia docenic pomoc (szkoda ze nieliczni) ale jej nie dostana przez takich wlasnie niewdziecznych osobnikow. Przykre to.
-
Wiola przykre to co piszesz ale mam podobna sytuacje z jedna z kolezanek z pracy. Jak pracowalam to wszystko fajnie pieknie. Jak odchodzilam na zwolnienie to teksty z jej str "ojej jak to tak sie bedzie bez ciebie pracowac...." " bede cie czesto odwiedzac" itp itd. Byla u mne 2 razy (jak maly sie urodzil i jak mial okolo pol roku). Za pierwszym razem z inna kolezanka z pracy jako w delegacji z pracy z prezentem od wszystkich pracownikow i za deugim tez z kolezanka na kawe. Jak ja pojechalam do firmy to tez srednio bylo o czym gadac a kontakt tylkl wtedy jak to ja pierwsza zadzwonilam lub napisalam smsa.... ale tez juz sie przestalam odzywac bo widac nie warto. Madzia Tobie tez wspolczuje z tymi pracownikami :-/ Jest tak jak piszesz ze ludzie sa mega niewdzieczni i nie doceniaja wcale co sie dla nich robi. A tych ukraincow to juz wgl nie pojmuje..... Zero wdziecznosci a w dodatku bezczelni. Pewnie nie wszyscy ale jak opisujesz to rzeczywiscie chyba nie warto sie litowac i pomagac.
-
Widze ze dziewczyn z mdlosciami duzo wiecej :-( Gosia888, Anitaaa, Kasik.Wspolczuje Wam :-(