-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Silvara
-
MartynkaG, dziękuję :)
-
Sabaina, bardzo Ci współczuję. A work-mato-coś wygląda wspaniale! Moja mama opowiada dość często o porodzie. Może dlatego, że ma żal i wręcz wściekliznę na jakiego chama trafiła! Mianowicie przyjechała do szpitala i kazali jej czekać na badanie a ona biedna juz nie mogła wytrzymać. Ale, że jest bardzo silna to nie darła się ani nic z tych rzeczy. Podeszła do dyżurki, gdzie lekarze grali w karty i poprosiła o pomoc. Na co jeden du*ek popatrzyl na nią i stwierdził "jeszcze Ci będzie nieźle dupą rzucało zanim urodzisz". Jako, że z takimi debilami nie ma co dyskutować to wyszła i zlapala pierwszą pielęgniarkę i błagała, żeby jej pomóc, bo wie, że rodzi. No to Dobra Kobieta to wzięła ją na lóżko, zbadała i okazało się, że rozwarcie jest na 10cm... ! A po 20 minutach już byłam na świecie .
-
Piękne kolejne brzuszki :))) Mnie tez kiedyś oliwka w żelu Johnsona chciała po prostu zjeść żywcem :P Roza17, bardzo się cieszę, że wszystko dobrze u maluszka i gratuluje Synka
-
Dziękuję ♡
-
Ale bym pojadła gołąbków!
-
Equendi, dziękuję. Kurczę, nie wiedziałam , dalam tylko milej Pani kartkę od mojej gin co mam zrobić. Ale gdyby byla cukrzyca to w takim badaniu też by wyszła?
-
Mam wyniki glukozy Na czczo 5,01 Po dwóch godzinach 7,61 Ktoś coś wie czy dobrze? Bo niestety wszędzie w Internecie wyniki są w innych jednostkach.
-
22asia, trzeba trzymać lek jak najdłużej w pęcherzu. Ostatni posiłek i napój spożyć okolo 3 godziny przed wypiciem lekarstwa, szybko siusiu, wypić roztwór i do spania. Ja wytrzymałam gdzieś do 5 rano ;) ale w nagrodę kolejna próbka moczu czyściutka
-
Ja mam Vizir proszek (do kolorów tylko ten z tęczą - bo inne jiz nie mają tego zapachu) a zmieniam tylko płyny. Używam Lenora, bo mnie nie uczula. A lubię biały, niebieski, żółty i teraz odkryłam zielony "exotic twist" ;)
-
Mali, wbijam do Ciebie na schaboszczaka! 22asia, monural chyba piła większość ciężarnych z problemami moczowymi. Ja tez i od razu przeszło :) tylko trzeba ale troche namęczyć, żeby po wypiciu w nocy nie iść siku;-) pani doktor mi tłumaczyła, ze to jeden z niewielu antybiotyków, który noe rozpuszcza się w żołądku, tylko kieruje się prosto do pęcherza, więc nie zagraża płodowi.
-
Aha! Zapomniałam napisać, że mąż mnie nazywa "chrapaczem" :P
-
Mali, nie daj się dentyście! Brzusio piękny a właścicielka jeszcze ładniejsza :) To widzę, że ta zadyszka, sapanie itp to nie tylko u mnie. Pocieszyłyście mnie, bo tak sle zastanawiałam czy nie jest aby ze mną cos nie tak, że tak wcześnie mnie to dopadło... MartynkaG, ależ Ty się namęczysz z tym moczem... Ja mam tak z infekcjami intymnymi, założę się, ze w czwartek znów dostane jakieś paskudztwo. Szlag jasny może trafić!
-
Powiem Wam, że pojadłam i pewnie nie będę mogla się ruszać hihihi Ja wczoraj jadłam normalnie. Około 19 ostatni posiłek i herbatka. Potem tylko woda, żeby te 12h organizm się przygotował. Burcia, śliczne rzeczy dla dziecka! Bałaś się, że nic nie masz a tu jesteś zabezpieczona lepiej niż niejedna z nas :))) i jaki ładny brzuszek zgrabniutki. Mi taki wielki bęben robi. A przynajmniej tak mi się wydaje. Coraz ciężej cokolwiek zrobić, łatwo się męczę itp też tak macie? Iza to dalej ta kolka nerkowa Cię tak męczy? Bardzo Ci współczuję, bo jak tylko przypomnę sobie ten ból to aż się w głowie kręci...
-
Jestem już w domu i zaraz zaatakuje śniadanko :) Glukoza jest ok. Wiolinka, może nie jak soczek, ale taki slodko kwaśny glutek jakby rozpuść dużą ilość Calcium ;) Razem ze mną ta teście była jeszcze jedna ciężarówka. To kek druga ciąża i mówi , że za pierwszym razem piła zwykłą glukozę i myślała, że zwymiotuję i ogólnie masakra co z nią się działo. Dzisiaj tez wzięła cytrynową i razem stwierdziliśmy, że jestesmy gotowe nazwać to smacznym ;)))
-
Iza, mi pani dała do kubeczka troszkę wody, dwa łyczki dosłownie. Equendi, dziękuję za tą glukozę cytrynową! Jestem bliska stwierdzenia, że to nawet smaczne :P
-
Segana, trzymam kciuki za męża! Wszystko będzie dobrze :) Właśnie jestem po wypiciu glukozy. Smak cytrynowy. Jest spoko, wcale nie bylo trudności z wypiciem. Teraz troche mi się w glowie kreci, ale tak to ok ;)
-
Sabaina, to dzisiaj walczymy razem
-
Biiedroona, dzięki. Właśnie jestem zdziwiona, bo ona ani nie ma cukrzycy ani nigdy nie była gruba czy chociaż z nadwagą . Jest malutka i drobniutka a w ciąży przytula chyba z 6kg. A w tym miesiącu rodzi. Jeszcze przeczytałam, że tego terminu się używa porównując płód i matkę. Może o to chodzi... Ja tam wierzę, ze wszystko będzie dobrze :) ale przeraziłam się, ona jest dla mnie jak siostra i z nią przezywam wszystko dosyć intensywnie. Dzięki za skomplementowanie ubranek. Wiolinka zielony dinozaur jest odjechany ;)))
-
Pochwalę się Wam, że dostałam dwa pudła i worek rzeczy dla dziecka oraz siatkę dla ciężarnej Kombinezony polarowe rządzą ! Mam nadzieję, że ale przydadzą, bo są akurat na 4-6 m-cy (Adaś, po którym mamy ciuszki urodził się w lipcu). Wiolinka, cudownie tam masz :) Przed chwilą przyjaciółka - sierpniowka mi napisała - makrosomia płodu, mała ma 3500 g . I że odezwie się później, bo jest u lekarza. Troche się niepokoje, nie słyszałam o czymś takim. Niby poczytałam, ale to wszystko nie za fajnie brzmi.
-
Equendi, to czekamy aż dać znać jak będziesz miała wolne :)
-
Katie to musimy jeszcze Equendi wyciągnąć i idziemy na kawkę :) chyba tylko tyle nas z Krk? Ja tez siedzę ogólnie w domu. W czwartek wizyta u gina , jutro glukoza a tak to jestem do Waszej dyspozycji.
-
A ja Wam zazdroszczę tej pięknej pogody... U mnie duszno, słońca brak i kropi cały czas. Nienawidzę! Ja chodzę prywatnie właśnie przez tego typu lekarzy. Zawsze jak szlam prywatnie to byłam dokladnie sprawdzana, badana i zero głupich gadek. U ginekologa na nfz nigdy w zyciu nie byłam. Ale u pierwszego kontaktu (niestety) nie raz. Najlepszy był konował, do którego trafiłam ze złamaną nogą... Jako, że nie płakałam i mój próg bólu jest wysoki stwierdził, żeto tylko skręcenie i zaczął mi wyginać stopęwe wszystkie strony. Prawie oszalałam - taki ból! Stwierdził cos typu, że mam nie marudzić, bo już jestem duża (miałam 17 lat). Potem wziął mnie na prześwietlenie i jak zobaczył jak mi nogę zmiażdżyło to stwierdził "o faktycznie"... Uraz do końca życia gotowy! Chociaż tutaj w Wieliczce jestem bardzo miło zaskoczona podejściem! Może dlatego, że u dwóch jakich byłam to młodzi ludzie i jeszcze im się chce.
-
Darka byłam pewna, że na urlopie jesteś i dlatego taka cisza. Ale masz jiz dużego Szkraba
-
Wiolinka, tata to dopiero romantyk!!! Moja mama tez nie ma pierścionka zaręczynowego. Tal szczerze mówiąc to za bardzo nie kojarzę, żeby ktoś ze starszego pokolenia taki posiadał. Chyba jeszcze nie bylo takiego zwyczaju. Wiem tylko, że tata poszedł do przyszłych teściów z kwiatami i flaszką (tak samo jak mój mężulek). A biżuterię mama dostaje od taty cale życie, więc myślę, że nadrobił już brak pierścionka zaręczynowego :P
-
Mali, ja pewnie bym sobie zażyczyła dokładną kopię pierwszego pierścionka tylko właśnie w białym zlocie :)))