Skocz do zawartości
Forum

osłona

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez osłona

  1. Dostałam dziś wyniki badań genetycznych:-) wynik testu podwójnego jest u Pani prawidłowy,ryzyko wystąpienia najczęściej spotykanych aberracji chromosomalnych u Pani dziecka jest niższe niż ryzyko wynikajace z Pani wieku(skonczylam w VIII 40 lat). Jskoś jaśniej się w życiu zrobiło,mimo,że wiem,ze to tylko statystyki.
  2. Dodam jeszcz, co niełatwe, moja mama usunęła 2 ciąże i do dziś nie może sobie tego wybaczyć,to ogromna trauma .Pewnie,donoszenie ciąży,urodzenie i wychowanie dziecka to nie bułka z masłem,ale dziewczyny przedstawiły tyyyle innych opcji niż aborcja.
  3. 2 tygodnie temu miałam i takie i takie. Wole przez brzuch:-) mam nadzieję,że od teraz to juz tylko takie mnie czekają.znowu zaczyna bolec mnie głowa. Co do Julki- naszej nastoletniej koleżanki,bardzo mi jej żal,bo jest pozostawiona sama sobie,sytuację rodzinną pewnie też ma tragiczna,stad jej niemal zdecydowanie na zabieg. Nie umiem sobie nawet wyobrazić co czuje .Poszukalabym na jej miejscu kogoś na kogo mogła liczyć,komu ufa,może jakąś nauczycielkę,sąsiadkę,czesto udaje się łatwiej dogadać z kimś spoza rodziny.ciężar wówczas by się rozłożył.Julka musisz z kimś podzielić się swoja troska.
  4. Adonis,wygląda mi Twój stan na atak silnej migreny,też tak miewam.Masakra,oby u Ci pomogli,obyś te ataki miała rzadko.
  5. Ja dziś znowu walcze z migreną,apap w tym wypadku g.... Wart...łeb boli,jak bolał,wymiotowałam tak mocno jak już dawno się nie zdarzyło...czuję się beznadziejnie,a tu cud pogoda i nawet nie cieszy, przespalam juz popołudniu 2 h,marzę by leżeć i mieć ciszę u spokój...a tu na złość do dzieci pozjeżdzaly sympatie,duży obiad trzeba robić,mąż pracuje...znowu mnie mdli z bólu,pełno śliny w buzi...buuuuuu
  6. http://allegro.pl/detektor-tetna-plodu-angelsounds-jpd-100s-ktg-i5125024199.html
  7. Agatko-to nie mój brzuszek- to filmik pokazowy sprzętu/Nic w instrukcji nie pisali,czy są jakieś limity ilości badań.
  8. Dziewczyny-dostałam paczkę z detektorem serduszka płodu,zrobiłam sobie pierwsze słuchanie-rewelka- maluszek jest tam,żyje serduszko bije ślicznie równiutko:-) Nie tak głośno jak u ginekologa-ale spokojnie słychać-i jest pewność ,że to nie moje serducho- bo zapiernicza ,że ho,ho:-) Regularny szumek jak lokomotywa po torach:-)Naprawdę uspokoiło mnie to:-) zrobię dziś mężowi niespodziankę wieczorem i dam mu posłuchać-nie wie ,że kupiłam jakiś ''gadżet". Poniżej filmik -,który oddaje bardzo zbliżoną wersję tego co słyszę:-)
  9. Zdaje się angel sound,taki z niższej półki ,za 120 zł:-)
  10. Kupilam dziś na allegro detektor tętna płodu,nie mogłam się opanować. Mam nadzieję,ze szybko przyjedzie, ze spełni moje oczekiwania.
  11. W ciąży z moim najmłodszym synkiem leciałam samolotem w 26 tygodniu,lekarz dał mi nawet zaświadczenie ze nie ma przeciwwskazań,ze ciąża przebiega prawidłowo. Pamiętam,ze młody ostro fikal:-) a teraz ma lęk wysokości;-)
  12. Krwawienie w ciąży to często złuszczająca się warstwa śluzowa macicy,maluch nie zajmuje jeszcze całej macicy i może się w tym wolnym miejscu zbierać krew( krwiaczek) po badaniu lub stosunku( u mnie tak było) coś ,jakiś nacisk daje impuls i krwawienie idzie. ja tez byłam wtedy pewna ,ze znowu poroniłam.
  13. Dziewczyny,te Wasze wyniki hemoglobiny mnie zdołowały....ja mam poniżej 7. Mimo brania tardyferonu od paru miesięcy, nigdy nie przekroczyłam 8.zaczynam się martwić czy nie mam jakiejś choroby krwi:-(
  14. Dodam,że mama wie, że jestem w ciąży ( i to podwyższonego ryzyka), jej sceny udowadniają mi tylko kto wedle niej w jej życiu jest najważniejszy.Ona sama.
  15. Ja chyba zaczne po prostu wyjeżdżać z mężem i dziećmi na święta.przynajmniej będzie spokój, mamusia niech sobie święta spędza z równie prymitywną siostrzyczką( od niej dzieci się odwróciły lata temu,zachowywała się podobnie,plus ustawianie pod swoje widzi mi się).Teraz córka wróciła z wieścią,że babcia mówiła,że karetka u niej w nocy była.totalna ściema,tak znowu usiłuje wywołać u mnie wyrzuty sumienia. moja mama jest matką toksyczną,to nie hormony.
  16. Głowa do góry,może w otoczeniu rodziny przetrawi temat ,poukłada sobie w głowie.może napis z do niego list? Mnie właśnie pół godziny temu matka zepsuła święta,wyjąć jaką wyrodną jestem córką,że czuje się u mnie pomijana ,niepotrzebna,że z nią nie rozmawiał...kupilismy z mężem działkę z małym domkiem 100 m od naszego domu,wyremontowalismy domek,zamieszkała tam,jest u mnie codziennie,co 2 dzień jedzie ze mną do miasta na zakupy...ręce mi opadły,bo usłyszałam ,ze ją unieszczęśliwilam...wielka scena płaczu po powrocie z kościoła,wspólnej ławce i długim rodzinnym spacerku. Nie rozumiem jej.nie chce mieć już z nią nic wspólnego...jestem nią zmęczona,bo to nie pierwsze jej,,występy,,,pępek świata...
  17. Dzień doberek,znowu budze się wcześnie i nie moge zasnąć,tez tak macie? Wczoraj trochę roboty, placki upieczone,dziś jeszcze kruche ciacha ,mieska,żurek ,i możemy się oddać lenistwu:-) muszę w końcu kupić jakieś witaminki ciążowe. A ktoś miał wypróbować detektor tętna,jakie wrażenia?
  18. Dzień dobry koleżankom:-) motyleczku wszystko w porzadeczku? Te złe przeczucia to to tylko obawy,każda z nas ma mniejsze czy większe. Odnośnie ciąży po stracie ,tez przez pierwsze tygodnie nie dopuszczalna byla myśl o kolejnej próbie,jednak byłam płaczliwa,tesknilam,nie umialam sobie znaleźć miejsca, celu...cały czas liczylam,który byłby tydzień,bolal widok ciężarnych,nawet reklamy z niemowlakami mnie dolowaly.po jakichś 2 miesiącach dopiero realnie pomyslalam,przecież może się udać,jeśli jest tak jak mówili lekarze, pielęgniarki, ze to naturalna selekcja,ze pewnie maluda miała genetyczne braku stad natura zadecydowała,ze nie wyklucza utrata 1 ciąży kolejnej juz zdrowej. Pomyślałam ,nie wybacze sobie jeśli nie dam sobie ostatniej szansy. Przy tym radość mojego męża i starszych dzieci była dla mnie niespodziewanie wielka,chciałam by radość ta dopełniła się. Jestem juz dobrej myśli, wchodze w 2 trymestr,dzieciom jeszcze nie powiedzielismy,czekamy na dobry moment.myślę,ze zanim zaszlam w obecna ciążę, musialam zakończyć jakiś etap żałoby. Przestała poplakiwac w kuchni po około 2 miesiącach, jednak nie potrafię rozmawiać na temat straty mojej maludy,nawet z mężem, rozklejam się,słowa nadal bola,wspomnienia ożywają, umiem sobie juz z tym radzić,oswoilam bol,ale zostanie we mnie juz na zawsze.Prosilam mojego aniołka o opiekę nad rodzeństwem tym z nami i tym jeszcze nienarodzonym i wiecie co?czuje ,ze pomaga nam stamtad:-)
  19. Popołudniu pojawił się u mnie ból kości łonowej ,coś jakby obok,nie wiem,ale przyjemne to nie jest,boli przy chodzeniu,ruszaniu nogą,i wcale nie robilam dziś nic co sprawić mogłoby taki ból...pamiętam z poprzedniej ciąży ból spojenia łonowego,oj makabra,ale wtedy miałam to chyba w 20 tygodniu.
  20. My z mężem i 1 w nocy znosilismy materac z sypialni na poddaszu na parter bo tak huczalo,stukalo,że spanikowana nie mogłam spać.30 km os nas szła trąba,kolo Środy Wlkp.
  21. Jestem po wizycie:-) wszystko w jak najlepszym porządku, maluda ruchliwa,ma ponad 8cm,miałam usg i dolne i górne:-) Jeśli chodzi o farbowanie-to sporadycznie-nie przesadzać,basen ok-kupić sobie clotrimazol i smarować wejście do pochwy. Krwiaka już nie ma-więc można próbować wracać do dorosłego życia seksualnego. Nie przytyłam -ani nie schudłam ani kilograma. Mam brać Biofer-bo wyniki się pogorszyły.Następna wizyta 28 kwietnia.
  22. Usagi-tak mi przykro-musi Ci być bardzo ciężko.To takie porażająco smutne -przeżywać żałobę nosząc pod sercem maleństwo.Tato zrobił maluszkowi miejsce na świecie. Bardzo Ci współczuję.
  23. Czego byście dziewczyny do szpitala nie wzięły-i tak mąż albo mamusia coś będzie musiała dowozić:-) Poza tym wydaje mi się,że to ciut za wcześnie na ''pakowanie się ''. Dziś mam wizytę u gina,zabieram moje wyniki-zobaczymy co powie... Muszę spytać o parę rzeczy,o basen(chciałam troche popływać by kręgosłup wzmocnić),o seks(my po tym krwawieniu sprzed ponad miesiąca-jak nastolatki-tylko petting...),o farbowanie...(odrosty już straszą sąsiadów) Męża muszę zmusić by mi zwrócił wagę łazienkową ,którą sobie przywłaszczyl do pracowni/Aktualnie zajadam się pomarańczami,z mdłościami niby ciut lepiej-ale nie chcę zapeszyć,zapachy jakby też już mnie nie atakują tak boleśnie,często czuję silny głód-o z takich nowości.Czas opracować listę menu na święta i brać się za małe sprzątanie. Pędzę po mojego najmłodszego do szkoły(1 klasa)/
  24. Ja też naradzie nie poddaje się euforii, cieszę się każdym następnym dniem, tygodniem ciąży, staram się nie wybiegać za bardzo w przyszłość. Jeszcze nie powiedzielismy dzieciom.
  25. Tak to juz w ciąży jest, że jednym urody przybywa a innym ubywa.Z włosami mam doświadczenia pociążowe- po porodzie tak mi wypadały,że miejscami miałam łysawe placki. Oczywiście włosy rosły,ale po jakim czasie... Teraz mam bujną czupryne,ale potem wypadną.cerę za to mam alabastrowa i mąż codziennie pare razy prawi mi komlementy,co milutkie:-)muszę jeszcze przytargać wagę i sprawdzić swoje przyrosty,ostatnio ważyłam jakieś 68,5 kg,przy wzroście kurduplastym bo 158 i misce D.taka mała włoszka ze mnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...