Skocz do zawartości
Forum

ewelad

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ewelad

  1. kowalska zdrowiejcie jak najszybciej! agnez ja też tak mam, tzn staram się unikać marketów itp w tym okresie chorobowym
  2. Janinka u nas tak: 5-6 pobudka i 150-180 mm z butelki 9.30-drzemka na spacerze w drodze do przedszkola z siostrą, ok 1-2h 12 obiadek duża porcja 190g (gotuję sama, sporadycznie słoiczki jakieś fikuśne)+woda (niewiele pije)+ewentualnie owoce 13-14 drzemka ok 1h 16 kaszka ryżowo-kukurydziana bobovita na gęsto łyżeczką+ ewentualnie owoce 17-18 drzemka ok 1h 19.30 kąpiel 20 kaszka jaglana hipp na mm na gęsto łyżeczką 210 ml+woda owoce to najczęściej rozgnieciony banan lub gotowane zblendowane jabłko, czasami jakieś słoiczkowe, do picia czasami zamiast wody rumianek lub herbatka jabłkowo-koperkowa hipp-wchodzi podobnie jak woda, max 60 ml, często 10-20 ml; nie jemy w nocy Inez gwarancja różnie, ale na sprzęt 5 lat, na meble niektóre 5,na kuchnie chyba 20 lat, ale jeśli już coś się zdarzyło reklamować, to zawsze ekspres tempo i bez problemów , 5 lat temu nie było rozmiaru blatu, który potrzebowaliśmy i sprzedali nam 2 krótsze, a po paru msc wymienili na nowy długi, żebym miała kuchnię gotową na święta, teraz też wystarczyłoby wymienić drobne elementy, a dostaję wszystko nowe, także ja polecam zawsze i wszędzie:-)
  3. ania jestem:-) ożywiałam swe życie towarzyskie ostatnimi dniami, stąd mniej czasu:-) u nas kaszki na noc już na stałe myślę- jedzenie idzie sprawnie, koopy ok, brzuszek spoko, w biedronce jest mleko hipp 2- 2 paczki za 65 zł-ja już zakupiłam i w weekend będę zmieniać na 2 właśnie, a w auchan kupiłam kaszkę hippa za 9 zeta, ania wiem że my to samo kupujemy, ale może ktoś jeszcze skorzysta:-) a się przyznam, że ze mnie też zacofana wieśniara- musiałam sprawdzic co to ten bodystocking- no fiufiu powiem niezłe, ja skapcaniałam pod tym względem, może czas naciągnąć jakiś lateks hahaha
  4. u nas też zębów brak:-) rewolucja tylko zostaw coś towaru, bo ja mam wypad do ikei w planach jutro:-) już drugie mieszkanie urządziłam w większości właśnie w ikei: lubię ten styl, a co najważniejsze-serwis gwarancyjny miażdży-kilka dni temu zgłosiłam reklamację drobnych usterek stołu i łóżka, w przyszłym tygodniu dostaję nowe, jeszcze miły pan zaproponował wymianę na inny model, gdyby tamte rzeczy mi się znudziły:-)
  5. ania odpowiadam w tempie błyskawicy- po 2 dniach:-) 2 dni podawałam kleik na gęsto na kolację- raz 180, raz 210, wszystko zjedzone, jednego dnia bobkowa koopa, wczoraj dałam z butli z 2 miarkami kaszki hipp i wszystko weszło, ale pobudka o 4.30, więc muszę chyba już pozostać przy tym na gęsto, tylko więcej dopajać, ale u nas nie ma szału z piciem
  6. ja podaję sporo owoców, bo po obiadku całego banana lub prawie cały słoiczek owoców i popołudniu całe gotowane jabłko (połowa do kaszki, połowa solo), myślę że ta ilość się zmniejszy wkrótce, bo z obiadkiem zbliżamy się do dużej porcji, więc pewnie owocków wejdzie mniej pneumokoki- ja szczepię maksymalną ilością dawek, bo 1.też zależało mi na jak najwcześniejszej ochronie, 2.mam w domu przedszkolaka, 3. prowadzimy łazikowy tryb życia i mamy styczność z wieloma osobami/dziećmi, 4. junior będzie uczęszczał do żłobka, 5. znajoma pediatra stanowczo to poleciła podając drastyczne przykłady, wiem że to nie jest gwarancja, ale czuję się spokojniejsza ania zaszalej na mieście:-)
  7. ania spróbuję 180 mm + kaszka hippa ta jaglana, konsystencja tylko delikatnie zagęszczona-już nie płynna, ale nie mamałyga, bo nie chcę małego zapchać
  8. ania nie zaskoczę Cię- u nas podobnie, już 4 dzień z rzędu trochę pociągnie z butli wieczorem i na reszcie robię kaszkę na gęsto i wcina z łyżeczki, więc jutro odpuszczam i robię po prostu kaszkę na noc, zobaczymy jak z brzuszkiem będzie i ze spaniem, bo pije też niewiele, parę łyczków , sporadycznie więcej, ostatnio wszedł pięknie sok jabłkowy z wodą 1:1 taki tłoczony, z koopami póki co bez kłopotu, co mnie pozytywnie dziwi, bo tak naprawdę tylko 1 posiłek na 4 jest w formie płynnej- butla rano, a potem to papaje didus nie lubię nikogo pouczać ani oceniać, ale Ty oceniłaś się już sama, pomyśl o rozmowie z kimś, kto pomoże znaleźć Ci sposoby na okiełznanie emocji, bo w ten sposób niestety sama pogłebiasz problem, kiedy ponoszą Cię nerwy odkładaj małego w bezpieczne miejsce i wyjdź do innego pomieszczenia ochłonąć
  9. Janinka u nas przy butli ok, delikatne ekscesy podczas skoków, ale u nas zostały 2 karmienia butlą, a i to nie wiem jak długo, bo ostatnio wieczorem był bunt i musiałam zrobić kleik i to zostało wciągnięte z łyżeczki bez szemrania Mmadzia może kup w rossmanie saszetki jednorazowe bebilonu i spróbuj podać po kp i zobaczysz, czy potrzebuje więcej? luźna sugestia, bo ja na kp się nie znam
  10. czołem Matki Polki:-) dwór zdrowieje, obsługa techniczna-czyli mła- ma katar-o naturo złośliwa:-) ja jestem typem aspołecznym i mało rodzinnym, do teściowej mówię przy rzadkich kontaktach 'pani', a o niej oczywiście wrednie 'mamusia', względnie 'baba jaga', ale to przy lepszym humorze:-) mój mąż do mojej mówi na ty, ale on do wszystkich wali na ty :-)
  11. hejka:-) rewolucja ja stanowczo nie ufam podkładkom, uważam że to żadne zabezpieczenie-styropian obleczony materiałem, tułów i głowa w żaden sposób nie są chronione, więc moja córka będzie jeździć w foteliku, dopóki będę w stanie ją w niego wcisnąć:-) mmadzia fotelik nie musi być za 1000 zł, a poza tym u Ciebie to jeszcze zagwozdka pewnie, jak upchnąć wszystkich pasażerów w aucie, bo u nas np kiedyś jechałam jako pasażer pośrodku 2 fotelików z tyłu i mało mi wątroba nie wylazła uszami ze ścisku:-) ania ja planuję podawać polędwiczkę z indyka, fileta z wiejskiego kuraka, później może cielęcinę co do złotych rad- ja sama jestem przemądrzała (co zapewne przez spostrzegawczych czytaczy zostało już zauważone:-) ale... niepytana-milczę, pouczana-pyskuję, czasami dla samej prowokacji, ja wiem, że dzieci to przyszłość, ale nie wspólna własność społeczności babko-ciotko-kogotamjeszcze, tylko część mojej rodziny (wypchnięta w bóólach:-), więc skoro ja nie udzielam rad, co ktoś ma ugotować mężowi na obiad, lub w jakiej pozycji uprawiać seks z żoną, to oczekuję wzajemności w stosunku do swojego przychówku oraz męża-wychowam ich po swojemu:-)
  12. rewolucja jak tam? powróciłaś z ferii, gdyż obawiam się, że się rozpijesz na dobre:-))) Mamuśka ja polecałam chicco key, ale ja mam po córce sprzed 5 lat ania zaczynam się bać naszej telepatycznej więzi hahahah ja też kończę hippa i kupuję te nominal, tylko chciałam robić je jako bezmleczne z owocami, a ta hippa przygotowana w ten sposób nie wchodzi póki co, no potestuję jeszcze, dawaj dietę, pod warunkiem że dużo jedzenia, bo umartwianie się nie leży w mojej naturze:-) iwcia powtórzę za anią, u nas nie ma problemów z kupami, ale dzisiaj była suszona śliwka w menu i koopsko poszło, zanim ostatnia łyżeczka dotarła do bazy:-)
  13. rewolucja paniemajet:-) Kasia rażąca niewdzięczność męża:-) Inez może jak się ustali rytm tych posiłków chwilę, to i spanie będzie lepsze? tego życzę:-) tak mi się nic nie chce, że nawet drinka mi się nie chce chcieć, co się ze mną porobiło ehhhh
  14. czołem:-) krótko, gdyż iż albowiem jestem przygnieciona domowym szpitalem, a jedyną mą radość stanowi wizyta w spożywczaku osiedlowym- w trakcie drzemki dzieci ofkors zatem... ja także zakupię tę matę oraz także chętnie skorzystam z diety, jak coś nie wypali- znajdę winnych:-))) oraz ja także nie kupiłabym ubranka do chrztu za 2 stówy, jestem w tej materii żyłą i preferuję lumpki, jak nic nie znajdę, poszukam używki, ale w moich mglistych planach chrztu chcę, żeby to było coś zwyczajnego i do więcej niż jednorazowego użytku, ciemne spodnie, koszula, blezerek ja znalazłam kaszki nominal- dobre ceny, dobre składy, chyba zakupię zapas rewolucja starsi lepiej, ale młody kaszle, byliśmy dzisiaj rodzinnie u lekarza, zobaczymy ale już mam stresa, koło koleżanka? czy to jakaś obelga? :-)
  15. rewolucja matko wyrodna chlej na zdrowie swoje oraz familii:-) u mnie alko tyle, że się szafka nie zamyka, a mnie coś po ciąży smaki odeszły (może razem z wodami?), kiedyś się lubiło golnąć-zdziadziałam :-)))a co z dzieciątkiem Twojej siostry?
  16. rewolucja na pewno z Hanią jest wszystko ok, ale dużo wrażeń, nowe umiejętności, nowe otoczenie i do tego nowe pokarmy-dużo jak na takiego brzdąca, u nas też dużo chętniej łyżeczką-cokolwiek, ale łyżeczką; ja liczę od ilości wody użytej do mm, chociaż wiem, że finalnie jest więcej, ale póki z apetytem nie mamy kłopotu nie jestem drobiazgowa; zdrówka dla Panieneczki, Dawid też coś pokasłuje, więc podaję stodal, a jutro wezmę go na kontrolę ze starszą Magda współczuję pobudek, Wam też zdrówka, a mąż się obruszył, bo wiadomo-prawda w oczy:-))) mmadzia ja gotuję warzywa obrane, w wodzie, a że gotowanie się rozkręca , to wyciągnę chyba parowar:-) aneta moja córka miała ospę w wieku 10 mscy, przeszła ok, szybko minęło, mam nadzieję że i u was tak bedzie, te 5 lat temu dla dzieci żłobkowych i przedszkolnych szczepienie też było za free, ale my nie zdążylismy, mój synek się czasami złości przy obiadku i pręży, ale zjada wszystko, ja zagaduję i dzisiaj podawałam wodę w międzyczasie i było lepiej
  17. Ewulka ja daję zwykłego banana rozgniecionego widelcem
  18. olga wracaj do pełni sił:-) Mamaama u nas wygląda to tak: 5-6 150-180 mm, 9 kaszka z 70 ml wody + woda do picia lub sok rozcieńczony wodą 1:1, 11.30-12.30 obiadek ok 120g+ owoce (cały banan, lub pół słoiczka owoców, chyba że nowość to 1/3+ woda do picia, 15-16 150 mm, 20 210-270 mm, czasami wodę zastępuję rumiankiem
  19. Misiaczek wada konstrukcyjna, nie do usunięcia niestety:-)
  20. wg mojej pediatry do szczepienia zdrowe ma być dziecko, nawet delikatny katar nie jest przeciwwskazaniem, oczywiście decydują rodzice za życzenia zdrówka dziękuję ponownie:-) Ewulka ja podawałam hippa jaglano-kuk-ryżową, ale śladowe ilości, teraz bobovitę ryżowo-kuk i koopy bez zmian, tzn zmiana jest taka, że są 2 dziennie i takie dorosłe i bardzo kolorowe-wprost proporcjonalnie do menu:-) Inez, Mamuśka dwór niewdzięczny, smarka, kicha, narzeka i ględzi, ja przynoszę, donoszę, zabawiam, zwalczam bunty, znoszę narzekania na niesmaczny syrop i nieodpowiedni obiad, a córka mi powiedziała, że jest na mnie 'wścieknięta że szok' , gdyż ośmieliłam się podczas sprzątania wyrzucić kg plasteliny pomieszanej ze śmietkami i włosami z podłogi, a to był twór 'wyjątkowy':-) ewelajna dzięki za współczucie, ale to przecież drobiazg dla matki-polki-bohaterki:-) ja gotuję że świeżych warzyw, nie zawsze bio i eko, bo takowe nie zawsze mogę kupić, a i mam też do nich ograniczone zaufanie MamaOlizny mój już czyta, Twoja nie??? a poważnie to raczej tak zawodzi i piszczy Silv ta hippa nie jest słodka, bobovita też nie bardzo ewcia ja właśnie niczym hardkorowa aptekarka, polewam syropy, odmierzam krople, wyciągam gile-rozkoszzzzzzzzzzzz
  21. dziękuję za życzenia zdrówka:-) ania ja nie jestem chora, to cała reszta jest, ja na takie ekstrawagancje jak choroba nie mam czasu- muszę służyć memu dworowi:-)
  22. witam się wyssana z energii- starsza chora, mąż oczywiście już też, synek chyba też coś pokasłuje, jeszcze się łudzę, że to od śliny, ale chyba będzie domowy szpital olga przygotowuję się do ujawnienia:-) agnez ja polecam inglesinę, mam po córce model trip, bardzo wygodny i jest w super stanie, a nie jeden wertep przejechał:-) Mamaama ja zastępuję jeden posiłek, póki co same warzywa, porcja ok 120g i czasami dojadamy owockiem, dzisiaj np obiadek+pół banana Ewulka mój synek też się kręci jak ostryga, ale obroty sporadycznie, ja już kiedyś pisałam, żeby nie mieszać różnych mlek w jednej porcji, tylko np 60 ml starego i 60 nowego, tak wyczytałam, czytałam też, że jak się zmienia mleko tej samej firmy, czyli na następne np, to ten okres przejściowy jest zbędny; ja jak dodawałam kaszki (już nie dodaję, a dodawałam mało, bo 1-1,5 miarki) to pił przez smok nr 2 po prostu, mamy butelki lovi a mnie również jak u ani działa biotebal, dużo nowych włosów, niestety wszystkie siwe:-(
  23. hejka w sprawie fotelika, u nas też wkrótce wymiana, bo młody ściśnięty jak szprot, mam po córce chicco key, bardzo masywny, przy córce się sprawdził, a dużo jeździmy, w tym co roku nad morze (czyli dla nas cała Polska), ma regulację kąta nachylenia, myśleliśmy o foteliku 9-36 kg, ale przekonał mnie argument, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, czyli ciężko, aby był dobrze dopasowany w tak dużym zakresie wagowym, oczywiście to tylko moje zdanie; teraz córka jeździ w fotelik cybex i z tego, co czytałam to również dobrze wypadają w testach i są wygodne rewolucja szerokiej drogi i udanego wyjazdu Inez współczuję nocek:-( ktoś kiedyś mnie pytał o kaszkę bobovity- ja kupiłam mleczną ryżowo-kukurydzianą bez cukru, podaję od 3 dni, bardzo smakuje w sprawie rozszerzania diety, to napisze tylko, że u nas zaczęło się bez entuzjazmu,ale po ok tygodniu idzie już fajnie, jedne dzieci zaskakują szybciej inne wolniej, na wszystko przyjdzie czas,l starsza córka szamała wszystko jak leci od początku, a królewicz potrzebował trochę więcej czasu, na wyjeździe były słoiczki i ok, w domu gotuję sama i też ładnie wchodzi olga wysyłam dobre myśli, wracaj jak najszybciej do zdrowia ewcia gratki dynamicznych zmian:-) u nas gondola już trzeszczy:-)
  24. rewolucja wrzuć Łosiowi krokieta do pomidorowej i... bon apetit:-))) u nas z wyjazdami i pakowaniem to samo, zapakuje swoje sprzęty w 5 toreb i plecaków (oczywiście nic prozaicznego typu ubrania, od tego jestem ja-majordomus) i przebiera nogami w drzwiach, potem zazwyczaj zdarza się (chociaż ze strachu przed opr coraz rzadziej) westchnięcie: och, nie zabrałaś mi..., no k... nie zabrałam gamoniu, standardowo tekst jeszcze: chyba się nie zmieści wszystko, po czym okazuje się , że jeszcze wszedłby mały słoń, już pomijam, że jego wspomniane graty elektrofotocotamjeszcze zajmują pół bagażnika meyin punktualność to ważna cnota, jakby nic się nie działo, zamartwiałabyś się, ach czemuż to moje dziecko tak ładnie śpi, kiedy powinno dawać po doopie z powodu skoku :-))) u nas chyba mija skok-smok
  25. hejka:-) my tez mamy zestaw z ikea z tym kubeczkiem i dzisiaj była próba picia wody- poszło super:-) olga nie martw się- taka uroda, ja sama chciałabym być w 25 centylu, a jestem zakładam w 200? także tego:-) my jesteśmy od kilku lat wierni polskiemu morzu rewolucja złowroga brew czy Breżniew? już nie kpię, współczuję, ja w życiu brwi nie robiłam, więc nie czaję tematu; tak to właśnie jest z wyjazdami z dziećmi, starsza wróciła z ferii zachwycona, ale przywiozła sobie gorączkę wysoką, więc wczoraj był armagedon, dzisiaj chyba idzie ku lepszemu Wera super, trzymamy za przyjaciółkę i jej fasolkę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...