Dominika_1989

Dzieki Emilka... Tez uwazam, ze jest sliczny i jaki kochany do tego...:-) mimo, ze lubi lobuzowac...:-)

Dzieki Emilka...:-) oto i on... 'Misza' :-) ulubieniec moj, mojego M i naszego dzieciatka w brzuszku:-)

Nie moge dodac zdjecia...:-(

A to jest moj piekny towarzysz zycia, ktory nie pozwala mi do konca zwariowac...:-) (prezent, juz dwuletni od mojego M) to tak na pocieszenie...:-)

Witam sie w sobotnie poludnie... Ja dzis mam dola odkad tylko wstalam... Nie mam weny na nic... Dobija mnie ciagle siedzenie w domu i patrzenie w sufit, nawet sie odezwac nie ma do kogo bo moj M ciagle tylko pracuje... Najchetniej wylaczylabym swoj umysl, zeby o tym nie myslec... Zazdroszcze Wam tych kwiatkow... :-) Przykro mi, ze wiekszosc z Was ma problemy ze skurczami i ze skracaniem sie szyjki... A ja sie zastanawiam nad tym czy moj lekarz nie przesadzil z terminem nastepnej wizyty bo bylam u niego 2 marca i co prawda wszystko jest ok, ale nastepna wizyte ustalil dopiero na 30 marca a my z moim szczesciem w brzuszku zaczynamy dzis juz 33 tc i wydawalo mi sie, ze teraz juz powinny byc czesciej wizyty, ale to jest prawie caly miesiac, wychodzi cztery tygodnie rowno... To troche chyba niepowazne z jego strony, nie wiem jak on liczyl... No i nie mowil nic o liczeniu ruchow tez mimo, ze to juz byl 32 tc...

A ja tak już nie za bardzo się boję porodu... Większa jest ciekawość i chęć poznania maleństwa i już się nie mogę doczekać kiedy się to zacznie...:-) damy radę dziewczyny, co nas nie zabije to nas wzmocni...:-D

Emilka23 ja tez tak robie wlasnie, leze po prostu bo i tak wtedy nie jestem w stanie nic robic... No i nie plamie a dzidzia sie rusza codziennie wiec w sumie to chyba nie ma co panikowac tylko oszczedzac sie w takich sytuacjach...

Zielizka ja tez czesto tak mam... Ja nie biore magnezu... Moze powinnam... A w poniedzialek bylam u lekarza i jak zwykle zapomnialam mu o tym powiedziec... No ale wedlug niego szyjka ok, USG tez mialam niedawno wiec z dzieckiem wszystko wporzadku... Nie wiem juz sama... Moze taki nasz urok...:-) choc czytalam, ze to moze powodowac przedwczesny porod i juz teraz zglupialam... Ale tak naprawde to mi ta dolegliwosc towarzyszy juz dlugo...

Dziewczyny a czy Wy tez macie czasem taki bardzo twardy brzuch, ale bez skurczy? Bo mi czasami tak twardnieje, ze musze sie polozyc... Zazwyczaj jak cos robie na stojaco, generalnie podczas wysilku fizycznego... I to twardnienie zwykle nie mija szybko... Wlasnie mnie chwile temu zlapalo i leze...

A to my... 32 tc

Joasia21 co tam u Was? Często o Was myślę i trzymam kciuki, żebyście jak najdłużej były w postaci dwupaku... Pozdrawiam

Ja mam żelazo pod nazwą Tardyferon-Fol i kosztuje około 20 zł za opakowanie... Bez refundacji bo chodzę prywatnie do lekarza...

Hanka ja tez jestem ciekawa... A moje dziecie jak sie kreci... No nie wytrzymam chyba... :-) w sumie to ani mamusia ani tatus do spokojnych nie naleza to czemu niby potomstwo mialoby byc spokojne...:-)

Dzieki Emilka... Tylko ja musze poczekac az moj M wyrobi nowy dowod... Mam nadzieje, ze zdazy przed porodem i ze zdazymy zarejestrowac nasze dziecie...:-) Moj brzuszek tez juz jest pokaznych rozmiarow... Moze wkrotce uda mi sie wstawic zdjecie to zobaczycie...:-)

Emilka23 a co jeśli się tego nie zrobi przed urodzeniem dziecka? Czyli jeśli oboje pochodzimy z innego miasta i w innym mieszkamy to musimy mieć odpisy oboje aktów urodzenia z poprzednich miejsc zamieszkania...?

Zielizka a co ja mam powiedziec? Jak moje male w 30 tyg prawie 2 kg juz wazylo... :-)

Emilka23 na czym polega to zarejestrowanie dziecka? I co jest do tego potrzebne? I czy musza oboje rodzice przy tym byc?

U mnie tylko dla dziewczynki mamy wybrane imie- Lena, a dla chlopca nic nam sie az tak bardzo nie podoba, zeby sie zdecydowac... I smiejemy sie, ze musi byc dziewczynka bo dla chlopca nie mamy imienia...:-) Ale jako, ze nie chcemy do porodu znac plci dziecka to bedziemy musieli niedlugo cos wybrac i dla chlopca, zeby potem nie bylo...

Wiecie co? A ja nie mam zgagi jak narazie... Ze dwa razy na chwile mnie zlapala do tej pory i potem juz nic... Ale bardzo Wam wspolczuje dziewczyny... Ach te dolegliwosci ciazowe...:-/

Tytka ja tez szukam winnych zawsze...:-) po wczorajszych cwiczeniach w szkole rodzenia cala noc czulam jakbym za chwile miala urodzic... I od 6 juz nie spie, masakra jakas... Wiecej nie cwicze az tak intensywnie...

Odnosnie frustracji to w piatek mialam taka jazde z humorem ze szok, tak sie poryczalam w samochodzie, ze az sie zanosilam i slowa nie moglam z siebie wydusic a jednoczesnie sie smialam do tego, moj M o maly wlos a by sie posikal ze smiechu ze mnie... I nie moglam sie wogole uspokoic... Masakra jakas... A do tej pory nie czulam jakos, zebym miala humory, typowe dla ciazy...

No i wieksza czesc posta sie nie dodala, ekstra.. Moja frustracja rosnie z minuty na minute...

Tak czytam i czytam... Wy macie problem z tesciowymi a ja z moja mama, kobieta jest nadgorliwa, niepowazna i nie slucha co sie do niej mowi... Nie chcemy znac plci dziecka a ta nakupowala rozowych ubranek, albo w samochody, posciel w kucyki pony, rozowa...

U mnie dzieciątko co jakiś czas wystawia a to pupkę a to nóżkę, plecki do wierzchu... A jak kot mi się na brzuchu położy to się dzidzia zwija w kłębek i tak dookoła pępka leży a pępek wtedy się zapada...:-) Co do golenia to ja jeszcze daję radę, ale robię to rzadziej, raz w tygodniu... Zresztą to dlatego, że mam wrażenie, że mi jakoś słabiej, wolniej włosy rosną...

Emilka23 mój M też nie chciał oglądać na Youtube innych dzieci na USG... Ale nasze jak zobaczył to tak przeżywał, że po powrocie do domu od razu do swojej mamy zadzwonił i się chwalił...:-) nieopisane uczucie zobaczyć swojego maluszka... My tylko raz widzieliśmy w 3D a teraz już się nie mogę doczekać aż zobaczę na żywo...:-) i wsadzę w wózek dzieciątko i pójdę na spacer...:-)