Stosowaliśmy już Zyrec przez okres 1 m-ca nic się nie zmieniło. Teraz lekarz kazał wszystko odstawić, zobaczymy może coś się zmieni. Dodam jeszcze, że małemu zbiera się często taka flegma, my to odkrztusimy, a u niego to tak charczy.
Starsze dziecko zawsze coś przyniosło ze szkoły, zwłaszcza, że jak Kuba się urodził to był czas strasznych przeziębień itp. Michał często "przynióśł" ze szkoły jakiś katar, anginę, grypę itp. Starałam się ich jakoś izolować i żeby starszy do niego się nie zbliżał jak był chory, ale na nic to. Kuba gdy miał 3 tygodnie złapał katar, a od niego zapalenie oskrzeli i tak się to ciągnęło. Krople, sole fizjologiczne, wody morskie, odciąganie katarku miałam już dość. Starszy dostał leki uodparniające, więc na razie nie choruje, młody też nie -póki co- tylko ten nos został taki zapchany. Strasznie mnie to drażni, bo nic nie pomaga. Cóż może przejdzie.