-
Postów
621 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Treść opublikowana przez DobraWróżka
-
SORRY ZA SPAM, ale jakiś error mi wyskoczył :/ Marti -dzięki :) A brałaś taką tkaną skośnokrzyżowym splotem czy inną? Bo ja mam takie nosidło Banana N11 Zaffiro ale jest BEZNADZIEJNE!! I właśnie przeglądam internety za 'normalną' ;)
-
zieloona a podaj link jaką chustę kupiłaś - pliiiis
-
zieloona a podaj link jaką chustę kupiłaś - pliiiis
-
zieloona a podaj link jaką chustę kupiłaś - pliiiis
-
Paula GRATULUJĘ!!!!! W końcu się doczekałaś A jaki z niego słodziak:* SUPER!!!! Marti proszę spytaj. Ja się b.zdziwiłam! W szpitalu mówili, że nic więcej nie trzeba a tu mi mówi, żeby czystą wodę dawać :/ nie podaje, ale tu takie upały i Mała cały czas na cycu bo pić się chce. Dorotka miała główkę 34cm, a w środku się podarło jak stare prześcieradło (wąski kanał rodny), Co do wagi ja mam -10. Brzuch płaski ,ale galareta :/ pozostałe kg siedzą w udach i dupce (zakumplowały się z celulitem)..
-
oj nie ładnie niektórzy pogrywają... u nas tatuś bardzo dużo pomaga, robi co tylko może, ale.... jeżeli chodzi o wsparcie psychiczne dla mnie to licho mu idzie :( albo wręcz w ogóle! Nawet popłakać nie mogę za bardzo :( wszystkie dzieciaczki takie słodkie macie :* Byliśmy dziś u pediatry pierwszy raz. Mała zdrowa, ładnie przybiera (tylko na KP-bardzo się cieszę) i w ogóle OK. Pani dr powiedziała nam, że zgodnie z najnowszymi wytycznymi przy kp dziecko i tak trzeba dopajać samą wodą (i dawać smoczek) czy spotkałyście się też z taką opiniom?! Bo ja się zaskoczyłam! --- PAULA I JAK JEST?! Tulisz Maleństwo w ramionach? Daj znać!
-
Hej Mamusie i Dzidziusie Jakie słodkie buziaczki -wszystkie! Nic tylko ściskać polika i całować po paluszkach *.* staram się czytać Was na bieżąco, ale nie jestem w stanie pisać - psychicznie czuję się nadal fatalnie :( a jednocześnie mega szczęśliwa, że mam moją Żabkę ze sobą. Jest obecnie jedynym źródłem mojej siły! Taki paradoks.. Karmię cały czas tylko piersią - fajnie nam idzie, nie zrażamy się, tulimy i patrzę na ten mój Cud godzinami! Do domu puścili nas w niedzielę, dziś była położna - wszystko OK (nawet mnie pochwaliła, że tak dobrze daję sobie radę :) bardzo mi brak dobrych słów :( Zajrzała na 'dół' bo jakiś jeden szew strasznie mnie boli i żeby go ewent zdjąć. Pierwsze co to baardzo szeroko otworzyła oczy, skrzywiła się i tylko powiedziała żeby zostawić wszystko do czwartku :( boję się tam zajrzeć (wiem tylko, że mam MEGA siniaka bo rozlał mi się aż na wewnt str uda!). Siedzieć nie mogę, chodzić nie mogę, wszystko mnie tam boli :( Co do 'wiszenia na cycku' to może to być silna potrzeba bliskości - chusta na pewno tu pomoże! Co do chust - to ja z czystym sumieniem mogę polecić TEGO SPRZEDAWCĘ i ceny ma dobre ;) Panifionaa wszystko się ułoży - tylko musisz się z tym uporać psychicznie. Tak jak piszesz szukając pozytywu- lewa rączka to nie serce, czy nerki. Teraz medycyna ma takie możliwości, że zrobią jej tak rączkę, że nikt się kapnie że miała jakiekolwiek problemy! Nie może być inaczej :* Głowa do góry!! Paula napisz czy już masz swoje Maleństwo!! I mam pytanie a w sumie dwa ;) - czy przy KP można stosować diosminex? - kiedy /jak szybko po nacięciu można się wykąpać w wannie (zamiast prysznica)? z góry dziękuję za odpowiedzi :] postaram się siąść i napisać coś o moim porodzie (już chyba wszystkie urodziły)
-
Zielizka- to extra tylko spokojnie- załatwicie sprawę i Mały bedzie zdrow jak rybka :-) Masz cora niby urodziła się 3270g ale to przez wody. W 1 dobie spadła duuzo ponad 10% ale miałam panikę! Ale cisniemy masę i robimy szykowna opaleniznę na sezon Żółwik Ciotki!
-
Dziewczyny super!!!!! Bardzo Wam gratuluje !!! Kwasna- mamy rówieśników moja Dorotka o3.35 sie pojawiła Emilka- chyba ty pytałaś o higienę dziewczynek, lekarz powiedział: myjemy, ścieramy tylko to co widoczne i na zewnątrz. NIC nie czyścimy w środku. Kurde- wszystko mnie dziś boli
-
Ale te Majóweczki są piękne Same Cudeńka do schrupania
-
Paula- ja tak miałam. L4 do 31.05 prawie zerowa akcja i nie wiadomo co zrobić. .. rano w pon poszliśmy do gin, dała skierowanie do szpitala i nas przyjęli. Zdecydowali że wywołują poród cewnikiem Foleya ze wzgl na ledwo pracujące nerki. Tak jak pisałam- założenie nie bolało, normalnie funkcjonowałam. Dużo schodzilam ze schodów- grawitacja zrobiła swoje jak na koniec dali mi oxy to skurcze były silniejsze. Dużo sutki masuj-to pomaga! Pamiętaj- ostatni będą pierwszymi :-* dawaj znać co i jak
-
Ewek- ja skorzystałam z porady laktacyjnej. Wypytałam co i jak i tego sie słucham i trzymam. Tak jak Marti pisze- wcale nietrzymać diety przy kp. Powinno się jeść zdrowo, jak w ciąży ( chyba ze ktos jechal na fast foodac :-). Jak szkodzi tobie i mówią że niezdrowe dla ciebie OGÓLNIE to lepiej nie jeść. Co do mleka- zaraz po porodzie dali mi biały ser więc nie wiem. Póki co Mała ładnie ssa, mleko się leje strumieniami a my robimy masę bo nas nie puszcza :-( Ciągnie mnie na czekoladę, ale nie jem bo boję sie zaparć. .. Marti- to mąż już wyjechał? Dominika-miesiąc?!? :O dopiero co pisałaś że na porodowke się zbierasz. Oj leci czas.. trzeba sie na roczki szykować Co do prezentów- też o tym myślałam ale nic nie wymyśliłam. Ale myślę raczej o czymś małym, bardziej symbolicznym. Kubek ze zdjęciem jak Tatuś pierwszy raz trzyma córeczke?
-
O! Mój tel robi za dobre zdjęcia ;-) pochwale się z domu. Może już w niedzielę
-
Jestem z siebie dumna zainstalowałam czopa i zasiadłam na tronie faktycznie nie taki diabeł straszny ;-) Pochwale się Wam moja Żabką. Jestem z niej taka dumna
-
A! Wiem o co chodziło z tym palcem w dupie po porodzie. Zdarza się przemieszczenie odbytu przy mocnym parciu i właśnie tak sprawdzają czy jest ok.
-
Cześć :-) Czytam Was w miarę na bieżąco ale ciężko pisać. Chciałam Wam podziękować za miłe słowa otuche i wsparcie- jesteście najlepsze! !! Dominika-doskonale cie rozumiem! ja mam traume i spotkania z psychologiem dwa razy dziennie. Zalecają rozmowy z najbliższymi i czas... Co rusz płacze :-( jak czuję że gorsza chwila sie zbliża to staram się skupić na Dorotce- pomaga. Po pierwszej chwili euforii okazało się że wcale nie jest z nami dobrze. Już zapowiedzieli ze na pewno do niedzieli nie wyjdziemy. Ale walczymy i się nie poddajemy!! Nastrój coraz gorszy:-( Dziękuję za pomoc z czopkami ale nie dałam rady. Muszę je jakoś dziś zainstalować. .. Zieloona- podaj adres bo nie wiem gdzie mam nadać kubel pysznych lodów i bukiet kwiatów. Dziękuję za siłę, szczerość i nie owijanie w bawełnę:-* Zielizka- i jak z Jankiem? Dziewczyny w szpitalach- trzymajcie sie dzielnie i dawajcie znać jak Wam idzie!
-
Paula- dzięki za odp. Ale ja mam tak wszystko porozwalane że nie jestem w stanie nawet na wc siasc a co dopiero kucnac :'( :'( sikam na stojąco pod prysznicem (i jestem wam BARDZO wdzięczna za tą wiedzę! !!!!!!!)
-
Dziewczyny pomocy !!! Musze założyć czopek a nigdy tego nie robiłam. Mam tak spuchnietw pośladki ze bąka nie mogę puścić a co dopiero tam coś wsadzić??!?!?!? Podpowiedz cie Proszę jak to zrobić bo panikuje a bez tego nie puszcza nas do domu :-(
-
Nie wiedziałam że można być tak wykończonym i szczęśliwym jednocześnie! Nie złapałyśmy się z Dorotką na dzień dziecka. Ale przyszła na świat 02.06.2015 o 3.35 :-) mimo obaw waży 3270g i mierzy 53cm :-) ssie ładnie cyca. Poród MASAKRA! !! Pomieszanie Zielizki i Zieloonej. Czemu nie zdecydowali o cc to nie wiem- skurcze parte 3godz!!! Co mogło popekalo w środku z powodu za małego kanału rodnego, z krocza/ dupy zrobili mi patchwork. Mała urodziła sie owinieta pępowiną z oznakami przenoszenia (a na przyjęciu pytali po co tak wczas przyszłam). Ale jest już z nami i jesteśmy szczęśliwi! ! Zdjęcie dodam z domu. Nowym mamusiom gratuluję
-
26dz Czy są jeszcze dwupaki jakieś!? ---- Meldujemy się ze szpitala. Zaraz po przyjęciu do szpitala i badaniach założyli mi cewnik Foleya (instalacja i korzystanie bezbolesne), bo okazało się, że moje zajebi*cie bolące nerki ledwo funkcjonują. Balonik wypadł po kilku godzinach b.silnych skurczy o dużym natężeniu (przy okazji z taką ilością krwi że szok!). Jak akcja sama się nie rozkręci dalej to od rana oxy i ewent cc. Ale powinno być OK, bo skurcze są nadal, ale zobaczymy. Także tak czy inaczej jutro Malutka powinna być z nami
-
No to oficjalnie możecie mnie pogonić z forum. Powód: przeterminowanie :-( :-( :-( ----- Dzięki za odpowiedzi o nerki- lecę po więcej uroseptu. Na żurawine nie mogę już patrzeć ale jem dalej. Emilka-GRATULUJĘ!!!! Chyba faktycznie ostatnie dzieciątko majowe w tym roku :-) Razem ze Szczęśliwa Mamusia powinniście dostać medale za cierpliwość
-
26dz Cześć Dziewczyny - błagam pomóżcie! Ja już nie wyrabiam z tymi nerkami :'( Wcześniej pomagało mi spanie na prawym boku, ale teraz nawet to nic nie daje - boli jakby mnie w pół cieli! Jedyna w miarę znośna pozycja to w pionie - ale jak tak spać!? Nospy już nie wolno, a apap g**no daje. Siedzę w nocy i beczę zamiast spać :'( --- Wyobraźcie sobie, że przyjeżdżają do nas rodzice M! To jak wizyta św.Mikołaja w sierpniu!! Oni byli u nas ostatnio 5lat temu :O tak to zawsze my do nich lub restauracji. Pewnie wyliczyli, że Mała już będzie na świecie i 'wypadałoby' zobaczyć wnuczkę i zrobili rezerwację w kalendarzu a tu taki psikus XD Chyba z wrażenia zacznę rodzić
-
Ewek -współczuję! Myślałam, że takie rzeczy to były za komuny.Może przydałaby się mała terapia wstrząsowa dla Tatusia? A właśnie - ciekawe jak Klaudii i jej facet- ODEZWIJ sie!!! Dziękuję Dziewczyny za słowa wsparcia :* --- I mam pytanie - czy wysyłałyście 'zawiadomienia o przyjściu na świat?' Moja sis twierdzi, że teraz się tak robi.. a ja o tym nie słyszałam... I czy dostałyście obiecane prezenty narodzinowe?
-
Dominika - broń Boże! Nikt nikogo znikąd!!! Tylko Wy już po- z Waszymi Szczęściami, ostatnie się rodzą a u mnie oznak zbliżającego się porodu 0 :( Wyczekiwanie szybko się zapomina a dzieciątko bardzo absorbuje więc nie będę miała nawet kogo o co spytać :( Moja mała leniwie się przeciąga/ rozciąga- zdecydowanie mniej niż kiedyś. Jak jakiś czas siedzi cicho to ją drażnię kłując palcem brzuch (na słodkie nie reaguje). Wtedy lekko się porusza i jest ok. Mąż wziął 2 tyg urlopu na opiekowanie się nami- połowa przeleciała a tu ni widu ni słychu :( ehhh....
-
Ania chyba zostałyśmy same :( coś czuję, że za niedługo będę pisała sama ze sobą ;) A jutro szpital......