Skocz do zawartości
Forum

Tosio

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tosio

  1. Liza super że się odezwałaś i super że już do domciu... dzielna jesteś z nawłem i oby szybko minął. Jak ubralas maluszka w taki upał na wyjście ze szpitala? Synuś ostatecznie ma już na imię Kacper czy jeszcze się zastanawiacie? Pisz jak Wam idzie i czy aktywność dzidzi pokrywa się u Was z tym co pod koniec ciąży.... Powodzenia kochani! Olga też już marzę o rozpakowaniu... damy radę!
  2. 15-Antosia Silv dzięki za radę. Poczytam jeszcze jak sugeruje Patrycja, u mnie mała może mieć jeszcze sporo miejsca na fikołki - primo bo waga mniejsza, duo lekarz wczoraj stwierdził, że mam duży brzuch jak na wagę Tosi...więc stąd taki wniosek. Pytalismy też o bezpieczeństwo i sens używania detektora tetna i powiedział że jeśli mamy możliwość to jak najbardziej poleca.Trochę po opowiadał jak go stosować i dziś jak mała spała podsłuchiwałam ją... super i czuję się póki co spokojniejsza. ;-) Mari odpoczywaj teraz dużo, męcząca ta noc dla Ciebie ale dobrze że już ok i Julek mógł pojechać bez przeszkód.
  3. Moira galimatias w niektórych szpitalach.... u mni też idealnie nie było, najpierw czekałam na wypis 14dni a na nim zalecenie wizyty do 10 dni od wyjścia i to pikuś bo na wypisie że wypuszczają mnie bez skurczy a na ostatnim zapisie ktg były skurcze....eh
  4. Rewolucja no uprzedziłaś mnie z pytaniem - też kojarzy mi się że póki co urodziła tylko Liza ale już kilka dziewczyn składało gratulacje w liczbie mnogiej i zaczęłam się zastanawiać co przeoczyłam... Ewcia kuruj się, też macie takie upały nad morzem? Siedzę w altanie i odpływam, 30º, wiaterek raz za czas delikatny i tak marzy mi się morska bryza....eh
  5. Łóżeczko będzie stało blisko naszego i zamierzam też odkładać małą ale pewnie życie zweryfikuje plany...chociaż liczę na męża bo on bardzo nie chce żeby Tosia przyzwyczaiła się do naszego łóżka... ;-)
  6. Patrycja no nie chcą, mój gin jest optymistą i twierdzi że donosze i nie ma co panikować bo różnie bywa i nikt nie jest w stanie przewidzieć jak będzie i jego zdaniem można mieć łożysko ok i może się odkleić w każdej chwili a można mieć tak jak ja 3 stopień od dawna a łożysko będzie w pełni sprawne nawet do 42tc... i póki co po wczorajszej wizycie w pełni sprawne, Antosia waży 2600g tylko obróciła się wokół własnej osi i na usg miała buźkę, rączki i nóżki z przodu brzucha, lekarz powiedział że to trudniejsza pozycja do porodu i że 90% dzieci jest odwrotnie ale ja myślę że to była chwilowa pozycja bo w środę wieczorem miałam wrażenie że się przekrecila i czułam później ją inaczej, a wczoraj po wizycie znowu czułam przewrót i od tej pory ruchy znowu jak wcześniej i znów z biodra trampolina a to raczej nie było by możliwe w pozycji z usg- także psikus na samą wizytę ;-) za tydzień 23 kolejna to się okaże.
  7. 15-Antosia Daniela bez szpitala chodzę już o 5 ale potem dzielnie staram się jeszcze zdrzemnąć tak do 7, a wczoraj to nawet zaspaliśmy z mężem i obudziliśmy się o 8:20! Już nie pamiętam kiedy tyle spałam... Nie wiem czy mamy na myśli to samo urządzenie, bo detektor tętna to takie domowe ktg jak dzidzia jeszcze w brzuszku, a ten monitor oddechu, to wkłada się do łóżeczka i alarmuje rodziców jak dzieje się coś z maleństwem. Moja siostra miała wcześniaka i wtedy to wręcz niezbędne i jak będę się stresować to pożyczę od niej ale wtedy łóżeczko trzeba dostosować i zamiast szczebelek pod materac pełną płytę należy mieć bo inaczej dobrze to nie funkcjonuje. Widok z okna nie do pozazdroszczenia! Larin trzymaj się dzielnie, sporo czasu już jesteś w szpitalu ale jak już Daniela pisała lekarze wiedzą co robią, a przy takiej częstotliwości pomiarów tętna z pewnością jesteście dobrze zaopiekowane (ale pospać to nie dają...). Jak byłam w szpitalu to też napatrzyłam się i nasłuchałam zarówno tych negatywnych zdarzeń ale również tych pozytywnych i tych szczęśliwych zakończeń było naprawdę więcej i codziennie więc musimy wierzyć, że nasze porody będą do tych należeć. Przypomnij na kiedy masz termin? Patrycja jak wszystko ok to może i nie ma co wpadać w panikę i wtedy faktycznie detektor zbędny ale moje łożysko może stać się niewydolne w każdej chwili bo od 31tc jest już w ostatnim stopniu dojrzałości, a jak tak się stanie to popatrz na przypadek Lizy, jakby przyjechała za późno to synuś by się udusił (i wcale w moim przypadku nie musi się wtedy odkleić i polać krew jako sygnał). Mnie lekarz nakazał już teraz być czujnym na ruchy cały czas. Także nawet jakbym miała go używać tydzień to uważam, że warto. Silv przepływy świadczą o wydolności łożyska czyli że dziecię dostaje wszystko czego potrzebuje, widocznie wszystko u Ciebie ok i nie ma potrzeby stałego monitoringu. Niektórzy lekarze też pod koniec ciąży zalecają wszystkim bez względu na stan łożyska czy inne wskazania np. cukrzycę ale nie jest to standardowe. Rybcia mnie się jeszcze brzuch nie obniżył a jestem w 36tc ale to chyba mocno indywidualna sprawa. Znajoma, która jest w 38tc ma brzuch dosłownie pod piersiami, a jak pytałam siostrę to już w 35tc jej się obniżał, także ciesz się pełnym oddechem, czekam na to już z utęsknieniem... Lusia to witaj w gronie leżących w domu ;-) Lolka w smyku kupiliśmy łóżeczko Klupsia model Ewelina II z szufladą - uparłam się na tą biel transparentną a to niewiele firm oferuje, o i widzę, że już go w smyku nie ma i w ogóle szybko schodzą tam łóżeczka. Warto regularna cena to ok. 455 zł a my daliśmy niecałe 340 zł. Gosik nie pomogę w sprawie akurat tego konkretnego modelu ale siostra zaleca mi w razie W używać właśnie ręcznego - miała i elektryczny i ręczny i jej bardziej spasował ręczny. Dostałam zupełnie manualny z medeli i w razie potrzeby od niego zacznę ale gdybym miała kupować to wstrzymałabym się bo nie wiadomo czy w ogóle będzie potrzebny. Dziewczyny muszę się pożalić - wyszła mi opryszczka...o zgrozo muszę ją wyleczyć do porodu i chyba czosnek zastosuję. Dziś ostatnia partia prasowania ciuszków, ale mam wyprane tylko te najmniejsze roz. 56, po tej zbliżającej się fali upałów mam zamiar przygotować 62, bo im bliżej terminu tym większa obawa, że panna wysoka się urodzi...;-)
  8. 15 - Antosia Lolka też wczoraj zamawialiśmy łóżeczko i wyobraźcie sobie, że to które wybraliśmy w smyku okazało się najtaniej bo mają teraz promocje...i do piątku ma być. Ewulka no ja póki co nie mam ani jednego rozstępu i tak się zastanawiam nad diagnozą pewnego lekarza specjalisty od napięć mięśniowych w obrębie żuchwy - miałam problem związany z bruksizmem - facet po wywiadzie i obejrzeniu mnie pod kątem układu kości i mięśni stwierdził, że mam nadmiar kolagenu w organizmie - śmiałam się z tego długo ale teraz zastanawia mnie czy nie jest to prawda... Gratuluję dużego chłopaka! Przypomnij kiedy masz termin? Mari hemoglobina sprzed ok. 2 tyg. 12,8 czyli najwyższa w ciąży a pragnienie nieziemskie ale kto wie może teraz spadła bo odpuściłam trochę "żelazowe" produkty... RudaMaruda u mnie siostra z dzieciakami też jakiegoś wirusa żołądkowego przeszli i zarazili ciężarną siostrę jej męża...wszyscy już zdrowi, dość szybko i łagodnie przetrwali ale faktycznie coś się rozprzestrzenia na Śląsku. Zdrówka. Ppati torby mam spakowane od dwóch tygodni, dziś zdałam sobie sprawę, że nie wyprałam rożka (mam go na liście szpitalnej rzeczy) więc wyciągnęłam go z torby i już się suszy. Olga, Ewelad zazdroszczę zapału do golenia...ja to jak małpka się czuję, raz w tygodniu to i tak wyczyn...tak sobie myślę, że to taki sport ekstremalny ciężarnych ;-) E_wcia będziesz za tydzień tulić maleństwo! Niesamowite...chyba żadna z nas Cię nie wyprzedzi... ;-) No chyba, że Aneta... Daniela przeżyłaś masakrę jakąś...współczuję doznań, trzymajcie się dzielnie. Jak dobrze, że byłyście w szpitalu. Teraz życzę Ci spokoju. Iwcia też mam termin na 15 i już odstawiłam nospe, jeszcze biorę magnez ale już zmniejszam dawkę, a za tydzień liście malin idą w ruch ;-) Skurcze zdarzają się przeważnie w nocy, w dzień jak leżę to kilka ale na tym etapie to już raczej normalne. Ania 3 kilo szczęścia! Gratulacje K.a.s.i.a. 3,6! ciekawe czy któraś będzie miała bobo powyżej 4 kg...cc za półtorej tyg. to może dociągnie.... Silv z Twoimi wynikami jak z moimi..dziwne nie. Może dzieciaczki już nas tak nie obciążają...Gratulacje udanej wizyty. Liza w końcu piszesz! Ach te łożyska! Jak dobrze, że wszystko skończyło się pozytywnie. Powodzenia i dużo zdrówka!Najlepsze życzenia urodzinowe dla córci! No to masz dwa raczki...;-) Rewolucja duża, duża...dobre wieści i oby to ciśnienie nie wzrastało ale bądź czujna dość już historii grozy. Jutro mam wizytę kontrolną łożyska i przepływów pępowinowych u innego lekarza bo mój na urlopie i powiem Wam, że takiego stresa funduje mi ten stan łożyska, że jutro odbieram detektor tętna, trudno wydałam pieniądze na max 4 tyg ale nie mogę cały czas budzić małej bo nie czuję ruchów jak śpi, bo urodzi się z nerwicą...Już bym chciała urodzić...
  9. Iwcia myślę, że jak tylko na wyjazdy to wystarczy ten co jest. Moja siostra zamierza kupić turystyczne i używać ciągle i ona jeszcze się zastanawia czy będzie kupować dodatkowy materac i akurat do tego ją namawiam. Kdrt zapewne masz zalecenie leżeć, więc witaj w klubie ;-)
  10. 15dz - Antosia Chiyo niestety odwrotnie szukam zawsze wszystkiego przed kolano - jestem dość niska (164 cm w kapeluszu :-)) i lepiej się w takich rzeczach czuję, także mam namiary na fajne koszule ale wszystkie dość krótkie. k.karolcia też zdecydowaliśmy się na imię na ścianie i będzie to Antosia nie Antonina czyli tak jak będziemy się do niej zwracać...na Antoninę czy Jakuba przyjdzie czas jak będą dużooo starsi ;-) Ania125 też mam problem z oddychaniem w konkretnych pozycjach i już tylko czekam aż brzuch zacznie opadać... i tak mam ucisk na pęcherz bo mała ma już główkę wstawioną do kanału, a mój mąż mi tu opowiada, że brzuch wcale mi się nie obniża tylko wręcz w ostatnim tygodniu jeszcze większa piłka do przodu się zrobiła...jakoś nie chciałam w to wierzyć ale zmierzyłam obwód i o zgrozo w tydzień 2cm przybyły...teraz mam 106cm! A ponad miesiąc brzuch stał w miejscu i od maja miałam 104cm. On się dziwi, że nie wyczułam bo znowu zmienił mi się środek ciężkości i teraz to już nie jak kaczka a jak pingwin chodzę... no nie ma jak wsparcie ;-) Ewelad no ja na brak skurczy nie mogę narzekać i to takich z bólem podbrzusza, tak więc moja macica sama bez wspomagaczy nieźle ćwiczy....także utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że nie powinnam pić liści malin wcześniej niż pod koniec 37tc. Jak więcej leżę w ciągu dnia to tak z 5 skurczy mam a jak przesadzę z krzątaniem się po domu to kolejnego dnia nawet ok 20 skurczy takich po 30sek. średnio co pół godz. Witaj bashia i dziel się z nami informacjami i doświadczeniem. Olga każdego dnia mam schizę przed nocą... spać chodzę między 24-1 - dobrze, że mimo to zasypiam i budzę się tylko raz na siusiu a rano już o 6-7 jestem na nogach ale u mnie jest to związane z koniecznością ciągłego monitorowania ruchów, a w nocy siłą rzeczy nie mam tej kontroli. Moniii dzieciaczki są ułożone embrionalnie i w tej pozycji ciężko jest nam sobie wyobrazić jakie cuda mogą wyprawiać rączkami i nóżkami i w których miejscach to dla nas jest odczuwalne. Tosia główkę ma na dole, plecy ma po prawej stronie brzucha a pupcia jest nieco poniżej linii pępka - stąd w większości jej stópki i rączki czuję po lewej stronie, a z biodra robi sobie często trampolinę i odbija się nóżkami na zmianę jakby biegła, natomiast łokcie czy kolana potrafi wypchnąć wszędzie, a nawet czasami czuć i widać całą kostkę łączącą dwa stawy - nie wiem ale to tak jakby np. raczka od łokcia do dłoni lub do ramienia , a bardziej prawdopodobne, że któraś kostka nóżki. Witaj Ppati z nami będzie Ci raźniej! Wszystkie tu mamy jakieś obawy ciążowe, porodowe, połogowe a wreszcie jak to nazwać..czy podołamy z dzidziami. Wierzę, że doświadczone mamusie nam pomogą w problemach "technicznych", a co do miłości i instynktu przyjdzie...Teraz czuję wielką miłość do kruszynki pod sercem i wydaje mi się, że instynkt też już jest od dawna a nie jest powiedziane, że nie dopadnie mnie straszny stan depresji poporodowej, natomiast u Ciebie zapewne odwrotnie instynkt włączy się jak tylko zobaczysz maleństwo. Uwielbiasz dzieci ze wzajemnością...a zobaczysz jak będziesz uwielbiać SWOJE! Głowa do góry! Jeżeli tylko zechcesz będziemy z Tobą ;-) Patrycja no ja już trzymam kciuki! Ewulka mój R. odwrotnie - panika w oczach, torby to już mi pod koniec maja sugerował, wizytę u anestezjologa pod koniec czerwca chciał organizować (w zaleceniach szpitalnych ok. 4 tyg. przed planowanym porodem), a najbardziej był przerażony jak wisiało nad nim widmo skompletowania wyprawki ;-). Wczoraj to usłyszałam, żeby najlepiej mała do 42tc posiedziała w brzuchu....chyba nie pomyślał o mnie! Ach, jak to będzie po narodzinach...
  11. 15dz - Antosia Ruchy czuję dokładnie jak piszecie bardziej takie przeciąganie i wypinanie ale jeszcze zdarzają się solidne kopnięcia i kuksańce w biodra i żebra... ale nadzieja, że za niedługo nie będzie miała miejsca na rozpęd i przestanie aż tak boksować ;-) Zgaga też męczy ale od niedawna i póki co sprawdzają się podpowiadane tu metody ;-) Aga_ES trzymam kciuki, żeby mały jeszcze się obrócił. Chiyo wcześnie zaczęłaś pić te liście z malin, ja jeszcze nie mam odwagi ale odstawiłam już nospę i powoli zmniejszam ilość magnezu a liście malin zamierzam zacząć pić pod koniec 37tc, ale myślę, że u mnie najskuteczniejszy będzie wysiłek - już trzy razy po nim dostałam skurczy, także w 38tc pucuję dom ;-) Aga37 no wczoraj pisałam właśnie o moich obawach czy dam radę urodzić przy tak słabej kondycji...ale pocieszam się, że skoro końcówka ciąży tak wygląda u wielu z nas i nie jestem osamotniona w tej niemocy to jednak kobiety dają radę to na pewno znajdą się siły...już tam natura dobrze sobie to wymyśliła... Daniela pisz termin z OM, no chyba, że będzie cc. Meiyin ja kierowałam się podobnym kryterium przy wyborze wózka - wybrałam xlandera x-puls, jest lekki i składa się do niewielkich rozmiarów. Ja to nie mam odwagi oglądać porodów, myślę, że nie da mi to żadnej wiedzy bo każdy poród inny a tylko ogromny stres wywoła. Dziewczyny odczuwacie zwiększone pragnienie? Ja to jak smok wciągam wodę...
  12. 15dz - Antosia Mari uważaj na siebie i Różyczkę...no niestety żelazo z roślin trochę mniej przyswajane jest przez organizm. Ja o dziwo jestem zaskoczona moim ostatnim wynikiem 12,8! Bez tabletek żelaza ale za to pi razy drzwi pięć razy w tyg. mięsko, no i nie znudzenie sok z buraka i mnóstwo witaminy c w sezonowych owocach - codziennie pożeram całe miski owoców ogrodowych i tak myślę, że to jedyna zmiana od przedostatniego wyniku 11,5 z dnia 24.06 - w tak krótkim czasie, aż się zastanawiam czy się nie pomylili w laboratorium...Najmniej miałam 11,3 i to było w kwietniu. Daniela nie wyobrażam sobie jak funkcjonowałaś przy takim poziomie hemoglobiny...podziwiam! Moja siostra ma przetaczaną krew przy poziomie 6,0 bo już prawie nie funkcjonuje... RudaMaruda a widzisz to raczej co szpital to inne zasady. Nam ktg robiono tylko o 5 rano, a w ciągu dnia mierzono z 5-6 razy tętno dziecka. Stopy również bolą mnie i są gorące zawsze najbardziej rano lub właśnie w nocy na siusiu jak wstaję z łóżka. Mnie dodatkowo strasznie bolą kolana, najgorzej jest wstać jak siedzę - to z pewnością kwestia obciążenia - zawsze miałam trochę problem ze stawami a teraz to już jazda. Mam nadzieję, że przetrwają... Kasia ja to w ogóle mam obawy, że na porodówce to mięśnie jak galareta będą mi się trząść przez ich obecny brak kondycji i przez to nie skorzystam z żadnych przyrządów a pozycje wertykalne mogą odejść w niepamięć...ehh. Moira trzymaj się w tym szpitalu i oby wszystko było ok. Te ruchy to w jakim stopniu słabiej czujesz? A ma to odzwierciedlenie w ktg i tętnie synka? Tak poza tym to już sporo waży. Będzie dobrze, jesteście pod stałą opieka. Pisz relacje. No to mamy debiut forumowy!! Liza gratulacje, śliczne wymiary! Napisz coś więcej o porodzie i przeżyciach. Aż mi tętno z emocji podskoczyło!! To się zaczęło...;-) To już teraz życzę wszystkim udanych rozwiązań! Patrycja faktycznie możesz być następna do rozpakowania ;-) Tym bardziej, że już pijesz liście z malin a to naskurczowe, no nie? Dziewoja wg terminu to kończysz 36tc a zaczynać będziesz 37.
  13. Dwa dni tu nie zaglądałam i znowu tyle postów...szalone ;-) Ania ciasto wyszło trochę za mokre bo nie uwzględniłam tłustej mąki orzechowej i nie odjęłam oleju, nie wyrosło przez to dobrze ale zakalec to nie był. Ciasto było właściwie orzechowe w smaku, a na wierzchu były czereśnie, borówki i truskawki - zjedliśmy ale następnym razem będę dalej modyfikować. Chiyo my się jeszcze zastanawiamy nad krwią pępowinową i niestety naczytałam się różnych artykułów za i przeciw i też mam mętlik czy warto...z drugiej strony te argumenty przeciwników twierdzących, że to marketing i naciąganie rodziców to przecież możliwości na chwilę obecną, a potencjał jest i medycyna idzie do przodu to pewnie i spektrum wykorzystania się zwiększy...także sama nie wiem. Nasze dzieciaki mają już swoje charakterki...akurat moja kruszyna wręcz odwrotnie - jak tylko przyłożę do brzucha cokolwiek to od razu kopie w to, nawet na usg czy ktg kopie prosto w głowice, z kolei jak się nie rusza to przykładam dłoń i czekam i przeważnie zaczyna się w tym miejscu wypychać jakby się przytulała ale tak reaguje tylko na moją, rękę mojego R to kopie ;-) kdrt trzymaj się i oby brzuszek odpuścił. RudaMaruda trafiłaś tam z podejrzeniem cholestazy, jak wyniki wyszły ok to nawet dobrze, że zdecydowałaś się na wyjście...Jakoś rutynowo a wręcz nadgorliwie podeszli do Ciebie bo po co nawet 4 razy dziennie robili ktg? Przecież nie poszłaś tam ze skurczami? Inez ja też bez melisy każdego dnia chyba bym zwariowała...trochę to jednak koi nerwy... A co do ruchów małej - też mam łożysko na przedniej ścianie a mimo to żebra i biodro skopane każdego dnia...eh...Na ostatnim usg lekarz stwierdził, że mała da nam popalić chyba i czy damy z nią radę? No to nieźle.... No to też chwalę publicznie mojego męża - sprząta już wszystko od miesiąca i co sprzątanie lepiej mu idzie... chwalę za każdą rzecz, którą zrobi (faceci są jak dzieci - potrzebują tego) i nic nie poprawiam choć na początku aż mnie nosiło, że nie tak jak ma być. Po prostu przed kolejnym sprzątaniem lekko coś zasugeruję i daje efekty! Dziś to jestem już mega zaskoczona jego sprzątaniem ;-) Rewolucja to u mnie taka sama niespodzianka - siostra w ciąży z terminem na początek lutego!! Mało tego jeszcze w marcu podzieliła rzeczy po swoich chłopakach i dała część mi a część swojej szwagierce, która też rodzi w sierpniu, a potem chyba im się tęskno zrobiło za pieluchami i na spontana w maju zdecydowali, że chcą trzecie dziecko i udało się przy pierwszej próbie! Lusia my to nawet zastanawialiśmy się nad innym kolorem spacerówki i gondoli bo niby dlaczego nie...bo przecież jednocześnie tego na stelażu nie wozisz... w ostateczności wzięliśmy wózek cały czerwony/bordowy a fotelik jest czarny. Tylko nadal nie potrafię zdecydować się na łóżeczko... Co do odczucia temperatury to już dawno tu pisałam, że czuję się jak chodzący kaloryfer, a mój R co chwyci za stopę to się dziwi, że go parzy...:-) Lusia oby skończyło się tylko na obserwacji i trzymam kciuki żeby nie wyszły skurcze na dalszych ktg. No właśnie przez duże prawdopodobieństwo przedwczesnego porodu dokupiłam cztery komplety ubranek roz. 50 sama nie wiem czy dobrze zrobiłam, to był taki impuls po wyjściu ze szpitala, a mam furę ubrań roz. 56 i 62 i teraz to mam wątpliwości czy będą potrzebne te maleńkie bo udało się już dotrwać do 36 tygodnia - to może małej się tak nie spieszy już...
  14. Daniela dzięki za info o siusianiu, wypróbuję bo drażni mnie to cyrpanie po trochu... ;-) Mari zaopatrzyłam się z kolei w drugą polecaną przez Ciebie książkę o żywieniu maluchów - dopiero zaczęłam czytać ale już mi się podoba ;-) i chyba warto kupić ją przez internet, bo stacjonarnie dałam za nią 34zł.
  15. Kasia ja ciasto Ani zmodyfikowałam właśnie zastępując mąkę pszenną - amarantusową i dodałam kubek mąki orzechowej (ale nie jako zastępnik bo orzech nie chłonie płynu), żeby zniwelować smak...tylko nie pomyślałam o zmniejszeniu trochę ilości oleju bo orzech tłusty i takie trochę za bardzo mokre to ciasto mi wyszło. Rybcia nie kupuję klina...jakoś mnie nie przekonuje i uważam że zbędny. Olga a możesz rozwinąć czemu wskazany? Magda.g mnie kopie albo w biodro albo w żebra i z taką siłą, że mam wrażenie jakby ją te kości wyhamowywały... nawet się zastanawiałam czy ją to nie boli... RudaMaruda dobrze, że gin trzyma rękę na pulsie, sprawdzi, mam nadzieję, że wykluczy i będziesz spokojna... Mój właśnie trochę zbagatelizował sprawę stanu łożyska i mimo III stopnia w ogóle nie zalecił monitoringu, a wizytę na 23 lipca ustalił dopiero. Jak byłam w sobotę na Łubinowej to gin dyżurująca zdziwiła się i zasugerowała, żeby w między czasie pokazać się położnej i jeszcze najlepiej zmonitorować przepływy pępowinowe dla oceny wydolności łożyska... no i stresa mam niepotrzebnego. Ciągle chodzę i oczekuję ruchów małej...dobrze, że w nocy śpię... Ania125 nie zamartwiaj się, to nic groźnego, a przed porodem dadzą Ci antybiotyk i będzie ok. Masz pewność, że potrzebnie, ja to pewnie zapobiegawczo dostanę bo mój gin planuje wykonanie tych badań w 37 tc a wszystko wskazuje że urodzę wcześniej, takie przekonanie mają też lekarze, którzy mnie konsultowali tylko mój gin taki optymistyczny, że donoszę. Silv spokojnie...tak właśnie wyglądają te filar, sardelki, banie czy jak tu już zostało to określone. Ja bałam patrzeć się na nogi jak miałam obrzęki bo takie obce mi się wydawały, a i rano tylko odrobinkę były lepsze ale ciągle spuchnięte...minie. Olga dobry pomysł - tak jak majóweczki miały! Ojejku to już tak blisko... Moira panikuję cały czas od wyjścia ze szpitala i odkąd wiem o tym starym łożysku...Mam wrażenie, że mój lekarz celowo tego mi nie powiedział bo nic nie da się zrobić tylko czekać, a mój spokój miał górować a tak wiem i co...tylko się martwię ;-( Daniela no właśnie tak jak Ania sugeruję sprawdzić, bo słyszałam że wiele polis nie uwzględnia najczęstszych pobytów a do takich kwalifikują patologię ciąży niestety... A becikowe jeszcze funkcjonuje dla wszystkich? Coś mi się obiło o uszy, że idea padła i teraz jest zależne od dochodów... coś wiecie. No właśnie w przypadku nie odejścia wód płodowych, czy przebicie pęcherza niesie za sobą jakieś ryzyko - może to głupie pytanie ale w planie porodu pytają o zgodę na to a ja zupełnie nie wiem nic o tym i może któraś ma rozpracowany temat?
  16. RudaMaruda dzięki za info, czopki znalazły się już w koszyku gemini, mam nadzieję, że pomogą mi równie dobrze jak Tobie ;-) Rewolucja ja też czkawkę czuję w różnych miejscach, częstotliwość czkania tak co 3 sek. i zdarza się z pięć razy w ciągu dnia. Lilianka ja zasłyszałam, że błąd pomiaru może liczyć nawet 1 kg pod koniec ciąży, także spokojnie. Sama tego doświadczyłam, otóż jak wychodziłam ze szpitala to wg ich sprzętu i błędu pomiaru danego lekarza mała ważyła 1740g, tydzień później u mojego gin ważyła 2050g a dwa dni później wg pomiarów w szpitalu w którym zamierzam rodzić mała ważyła 2500g! Gin która mnie konsultowała stwierdziła, że taki wzrost wagi w tak krótkim czasie raczej nie wchodzi w rachubę i należy się liczyć z tym błędem pomiarowym. Poza tym to tylko szacunek wagi. Głowa do góry, na pewno jest ok. W Polsce do porodu sn mamy koszule krótkie lub stare koszulki, a do cc chyba na golasa. Olga u mnie cały czas brany jest pod uwagę termin z om pomimo tego, że u mnie dokładnie znany jest termin transferu i miałam przesunięcie w om, ale taki jest standard w Polsce. Jak na stronach europejskich wpisuję termin transferu to termin porodu wychodzi później o kilka dni co pokrywa się z usg... Beata671 dzięki za cenne informacje dotyczące wpływu znieczuleń Lolka oby więcej takich wieści po wizytach ;-) Gosik na pewno sok grejpfrutowy obniża ciśnienie lub same owoce.
  17. Ja zaopatrzyłam małą właśnie w kosmetyki Lavery, wszystko w nich naturalne co nie jest powiedziane, że któryś składnik nie uczuli, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Sama używam ich kremów, maseczek, peelingu i pasty do zębów i bardzo mi odpowiadają. Te dziecięce mają bardzo delikatny zapach. W aptece gemini mają dość dobrą cenę. Iwcia trzymam kciuki za wizytę. RudaMaruda a te czopki glicerynowe to można bez recepty dostać? Kurczę jak ja Ci zazdroszczę rewelacyjnej kondycji w tym stanie...Ja to się zastanawiam coraz częściej czy moje mięśnie podołają przy porodzie - pewnie będę się trzęsła jak galareta i ustać na nogach nie będę mogła...a taką kondycję miałam przed ciążą...ehmm... Meiyin spore szanse jeszcze na prawidłowe ustawienie jak jest w poprzek. Ja też jeszcze mam czasami wrażenie, że właśnie taką pozycję przybiera mała mimo tego, że na usg zawsze jest główką w dół. Trzymam kciuki! Chiyo ja jestem umówiona z prywatną położną. Miałyśmy się spotkać w połowie czerwca ale z wiadomych powodów nie dałam rady a teraz ona na urlopie i całe szczęście że jej się przesunął bo pierwotnie miała mieć do 17 lipca a tak powinna być już w ten weekend. Zdecydowałam się na taką pomoc już dawno, wybrałam jeszcze w kwietniu i od wtedy jestem z nią w kontakcie. U mnie koszt to 1000zł więc spory ale będę czuła się bezpieczniej...nie ma co oszczędzać. Ewelad ale zazdraszczam Ci tej plaży czy aqaparku... mi musi wystarczyć miska z wodą do moczenia nóg... Lilianka oszczędzaj się... Mari z tego co kojarzę plan porodu jest dokumentem, który szpital ma obowiązek respektować. Niektóre szpitale mają swoje druki, ja też mam to szczęście ale niektóre nie i nie informują rodzącej do prawa stworzenia tego planu. Oczywiście jak im dasz to grzecznie przyjmują - tak jest w moim miejscowym szpitalu i jak mogą to nawet się go trzymają.
  18. Witam w tym kolejnym upalnym dniu...ja mimo wiatraka płynę... Ewcia, Rewolucja, Mmadzia uwierzcie przesypiam noce odkąd tak śpię, pewnie ciężar ciała inaczej się rozkłada. Jak mi się uda to dodam zdjęcia tych nieporadnych konstrukcji z koców i poduszek. Jak się położę to w ogóle nie czuję tego przechyłu i polecam wszystkim ze skracającą się szyjką lub właśnie skurczami. Jedyna rzecz nie kłaść się tak zaraz po jedzeniu bo refluks gwarantowany. Trochę też ciężej wstać ale radzę sobie bo mam trochę płaskiego obok więc turlam się tam, a raczej przesuwam bo ciężko byłoby sturlać się na brzuch i potem wstaję. Rewolucja solidaryzuję się w problemie zastojów i hemoroidów. Mi pomaga kiwi lub syrop duphalac- zupełnie bezpieczny dla nas. Mam nadzieję, że po porodzie minie. Lusia jak spuchłaś to zapewne te 2litry wody zatrzymałaś. Puchnącym życzę aby obrzęki zeszły jak najszybciej, mnie się trzymały max 2 tygodnie i znikły bezpowrotnie...nawet teraz w te upały spodziewałam się powtórki z rozrywki a tu nic! Także dziewczyny nadzieja, że będzie lepiej jest... ;-) Silv myślę, że dobry trop z tym brakiem wapnia...
  19. w kwestii jakości ubranek muszę się pożalić na smyka...otóż kupiłam tam kilka rzeczy, jak przyszła paczka to naprawdę byłam zadowolona... niestety w przypadku dwóch pajaców zaliczyłam wtopę. Pierwszy bardzo ładny na żywo taki z koalą bawełna poszła przy pierwszym rozpinaniu zatrzasków i szkoda, że nie zwróciłam uwagi na recenzje bo dokładnie o tej wadzie w nich mowa. Także nie polecam. Drugi pajac z taką truskaweczką tragedia po praniu (zgodnym z zaleceniami na metce) = po pierwsze hafty podszyte są jakąś tkaniną wiskozą czy czymś wato-podobnym i te elementy rozpadły się na miliony kawałków i rozsiały na całym praniu... dotyczy to też podszyć listka na czapeczce, który okazał się pechowy bo zafarbował na pięknym kolorze czapeczki i pozostawił kilka fioletowych plamek nad oczkami truskaweczki... Kupiłam jeszcze 10 innych ciuszków i są ok ale zraziłam się do zakupów w tym sklepie...
  20. Jeszcze jedno odkąd śpię w tej pozycji z pupą i nogami w górze sen mam jak dziecko...wysypiam się, budzę się tylko raz do toalety pomimo tego, że mała ma już tak nisko główkę przy kanale, że w ciągu dnia jak trochę pochodzę to ucisk na pęcherz daje takie mylne uczucie chęci siusiania, że mogłabym ciągle siedzieć na kibelku... Aniu125 dziś zleciłam mojemu mężowi zakup brakujących produktów do Twojego magicznego ciasta... zrobię je w wersji z czereśniami i wiśniami.
  21. Dzięki dziewczyny, czytałam Was na bieżąco także te 130 stron byłam z Wami ale nie pisałam bo nie chciałam siać popłochu. Teraz już to wszystkie dzieciaczki forumowe raczej bezpieczne nawet gdyby co... Ja naprawdę trafiłam na IP przypadkiem z niewielkim plamieniem bo mi się zachciało dzień wcześniej wyszorować na tip top łazienkę w tym usunąć z kabiny prysznicowej cały kamień z szyb i tak taplałam w occie 25% cały dzień to szkło i jak skończyłam to zdałam sobie sprawę, że włożyłam w to tyle wysiłku jakbym w trzech domach okna pomyła!! Nie wiadomo jakby się to skończyło gdybym nie pojechała na IP bo ja naprawdę nie czułam żadnych skurczy a ktg zarejestrowało takie, że łohoho... Ktoś tam czuwa nad Tosią... ;-) Teraz jak zdarzają się skurcze to je czuję ale nie jest ich więcej niż 5 na dobę.
  22. Chiyo z żołądkowych dolegliwości to ja tylko zgagę miewam, ale lek ten należy do grupy B w bezpieczeństwie zażywania przez kobiety ciężarne więc myślę, że nie jest taki niebezpieczny jak Ci to określiła farmaceutka. Ranigast Mmadzia mnie też się zdarza czasami po jedzeniu taka niemoc. Nie potrafię tego skojarzyć z konkretnymi produktami bo zdarza się to różnie. Mam nadzieję, że dobrze zapamiętałam, że Ciebie to trapi, jeśli pomyliłam osoby to z góry sorry.
  23. Daniela powodzenia też trzymamy kciuki, niech maleństwo jeszcze trochę poczeka, najważniejsze, że jesteś pod stałym monitoringiem i widzą rozwój sytuacji. Może faktycznie wykrakałaś i będziesz pierwsza... Z jednej strony cieszę się, że jestem w domu ale z drugiej brak mi tego monitoringu małej co wzbudza czasami wiele emocji, częściej płaczę albo ją budzę jak dłużej śpi co z pewnością nie wpływa pozytywnie na nią. Leżenie w szpitalu może nie jest marzeniem żadnej z nas ale Daniela będziecie tam bezpieczne ;-) Dziewczyny ze spuchniętymi nogami mi lekarz mówił, że lepsze efekty daje owinięcie nóg w mokre zimne ręczniki i ułożenie ponad linią bioder niż moczenie w misce z wodą. Pisałyście też o termometrze microlife NC150 kupiłam go w aptece geminie i mimo, że w opisie zaznaczają, że produkt sprzedawany jest bez etui - przysyłają w pudełku producenta a tam jest plastikowe zgrabne etui. Też polecam ten model - wydaje się, że mierzy dobrze - sprawdzaliśmy pomiary z rtęciowym. Tak pomyślała, że może jeszcze się komuś ta informacja przyda.
  24. Witam mamusie po bardzooo długiej przerwie.... ostatni raz odzywałam się z wakacji w Kołobrzegu, a wróciłam 7 czerwca i potem się zaczęło dziać. Tak w skrócie, najpierw były opuchnięte nogi już na wakacjach wyglądały jak dwa filary mostu, skóra na śródstopiu trzęsła się jak galareta i tak jak niektóre z was teraz mają napięcie skóry powodowało ból, a następnie cała spuchłam - fakt to była ta fala upałów w czerwcu (11-14 czerwiec temp. ok. 30 stopni) gin wysłał mnie na konsultacje do chirurga naczyniowego bo na standardowe zatrzymanie wody w organizmie ciężarnej wydało mu się za wcześnie (byłam 30 tc a on twierdził że największe gromadzenie wody może mieć miejsce po 32 tc - niby tak przygotowujemy się na utratę płynów w trakcie porodu) no i zlecił badania pod kątem dysfunkcji nerek i wątroby. Wszystko wyszło ok a opuchlizna utrzymywała się tak ze dwa tygodnie, a potem zeszła (tak dla zobrazowania w kulminacyjnym punkcie ważyłam 65 kg przy czym na majowej wizycie ważyłam 60 kg a teraz ważę 63 kg - także ta woda zgromadzona to ze 3,5 litra było). Ledwo problem się skończył zaczęłam plamić i spędziłam tydzień w szpitalu, plamienie ustało na drugi dzień od przyjęcia a jego przyczyną prawdopodobnie był nadmierny wysiłek, który sobie zafundowałam dzień wcześniej...a zatrzymali mnie bo na ktg wychodziły skurcze, których nie czułam bądź nie umiałam rozpoznać... podali mi dwie kroplówki magnezu, trzy fenoterolu na uspokojenie skurczy i zabezpieczyli Tosię sterydami na rozwój płuc bo zdaniem lekarzy ze szpitala nie donoszę ciąży do końca tzn. wszystko u mnie wcześniej się odbywa tak jakbym była egzemplarzem, który krócej nosi ciążę niż reszta gatunku - wskazuje na to stan łożyska od 32 tc jest w III stopniu dojrzałości no i stąd pewnie natura robi już swoje z tymi skurczami i te gromadzenie wody wcześniej. Wypuścili mnie do domu (ze względu na braki miejscowe w szpitalu takie mam wrażenie) z zaleceniem bezwzględnego leżenia w pozycji z pupą i nogami do góry co najmniej 10 stopni (także dwie konstrukcje w salonie i sypialni zbudowane) oraz koniecznością stałego monitorowania aktywności małej i jednoczę się z wszystkimi leżącymi... Pozytywny efekt - skompletowałam wyprawkę w 90% w 10 dni w całości przez Internet! Pozostało mi do kupienia łóżeczko z materacykiem i wanienka, a torba moja do szpitala spakowana i zamknięta a w torbie małej brakuje tylko ubranek, które są już wyprane tylko czekają na wyprasowanie...ale czekamy na zmianę pogody więc w czwartek powinna być już zamknięta. Żeby było mało to moja torba przejechała się już w minioną sobotę do szpitala ale wróciłyśmy do domu... w piątek zaczęłam krwawić i nawet taki skrzepik mi jeden wypadł, do soboty nie było tego specjalnie dużo ale żywo czerwone, Na IP nie stwierdzono przyczyny, wszystko wyszło ok - najważniejsze dla mnie, że przepływy pępowinowe wzorowe więc łożysko nadal wydolne mimo swej starości i trzyma się ścian macicy - byle jeszcze dwa tygodnie do ukończenia 36tc i mogę rodzić. Przy stanie tego łożyska to nawet bym już chciała zaraz po 18 lipca bo malutka bezpieczna - dostała sterydy a jej masa na sprzęcie mojego gin w czwartek wynosiła 2050g ale na sprzęcie na łubinowej w sobotę wyszła 2500g!! Także błąd sprzętu i pomiaru danego lekarza jest znaczny...a za dwa tygodnie już na pewno osiągnie te bezpieczne 2,5kg. Mamamio ale wam spam stworzyłam o sobie!!!
  25. Chiyo też szybko się męczę...i mam wrażenie że to zmęczenie widać cały czas na mojej twarzy-wyglądam jakbym zaraz miała zasnąć... Patrycja wow....! Gratuluje dużej dziewczyny!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...