Skocz do zawartości
Forum

Tosio

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tosio

  1. Któraś ma szał na sówki...Silv dobrze pamiętam, że to Ty...to popatrz na to łóżeczko z piętrusa http://pietrus.pl/oferta/lozeczko-animals-120-60-z-szuflada-ID29
  2. Kasiaaa mimo tego, że się nie znam na chemii właśnie przy pomocy bloga sroki podejmuję próbę analiz składów produktów dla dzieciaczka i przeraża mnie, że prawie we wszystkim są świństwa...ale coś trzeba wybrać bo same płatki mydlane raczej nie dopiorą wszystkiego. O kosmetykach już nie wspomnę...Pisz jak najwięcej o tych składach, każda z nas musi coś wybrać. Zapewne chemii nie unikniemy ale można próbować minimalizować. Liza rozumiem Twoje doznania szalejącego maluszka ;-) Mam jeszcze pytanie co do czkawki - ile to mniej więcej trwa? Jeszcze tego chyba nie czułam, albo przez to, że mała ma główkę na dole i jest obrócona twarzyczką w tył albo pośród tej chmary ruchów nie umiem tego zidentyfikować... choć moja siostra mówi, że to nie do pomylenia i na pewno zorientuję się kiedy to będzie czkawka...
  3. O mammamiooo ostatni raz pisałam 22 godziny temu a tu 10 stron!! Ja nie miałam zamiaru wpłynąć nam na ambicję wskazując na średnią pisania u majówek ale widzę, że próbujemy je pobić... ;-) Mamdzia też mam tak wokół pępka - skóra naciągnięta na maksa a jak się dotknę to raczej swędzi nie piecze ale zastanawiam się czy to da radę jeszcze się naciągnąć bez uszczerbku... tym bardziej, że mam tam jeszcze bliznę po laparoskopii - miejmy nadzieję. K.Karolcia no ja bym najpierw oceniła jego stan, bo to dużo zależy od tego co to jest za materac (jeden drugiemu nie równy) i jak długo był eksploatowany. Jeśli jest równy, nie ma odkształceń i się nie zapada w żadnym miejscu zostałabym przy tym używanym. No widzę, że spora część dziewczyn z góry zakłada bezwzględną konieczność nowego ja mimo wszystko bym się zastanowiła. Ania125 Korzystaj ile wlezie!!! Też do tej pory miałam wizyty co 4 tygodnie i gdyby nie wyjazd nad morze to ustaliłby kolejną z odstępem trzy tygodniowym. Myślę, że po następnej wizycie już na pewno będę miała częstsze wizyty. A pod koniec to chyba nawet co dwa tygodnie? Rybcia w rozsądnej cenie ten materac i wydaje się ok - też się nad nim zastanowię. Gosik nie odpuszczę i moja córcia będzie coś miała z minky - jak szłam odwiedzać nowo narodzone dzieciaczki to często zdarzało mi się właśnie kupować kocyki z tym materiałem - są takie miluśkie ale w takim smyku to stówę płaciłam a tu taka rewelacyjna cena i jeszcze można samemu skomponować wzór!!! Dzięki za linka - przyda się ;-) Silv takie pieluchy tetrowe w sówki w pepco dziś oglądałam - w różnych kolorach są za 3,99zł. Mój lekarz mówił, że ostatnio normy dla cukrzycy uległy zmianie tzn. zostały podwyższone, ale on dalej wysyła na konsultacje przy tych niższych i czasem dostaje za to burę od diabetologów. Może dlatego różne laboratoria podają różne normy. Mari Daniela ma rację, głowa do góry bohaterko! Co do snów to moje też bywają pokręcone np. wczoraj pisałyśmy tu o oleju kokosowym, coś tam wspomniałam o rafaello i wiecie, że wyśniło mi się, że otwieram słoik z olejem a tam krem z wiórkami kokosowymi i kawałkami migdałów i ja stoję w łazience i się tym smaruję....i nie mogę się nadziwić, że to nie chce się wchłaniać - także masakra!!! ;-) Chiyo niedawno obiecałam mężowi konkretne danie ale strasznie nie chciało mi się go robić...więc stałam nad blatem, robiłam i ryczałam - do tego byliśmy spóźnieni bo za późno zaczęłam. Zastaje mnie tak i pyta co się stało, a ja w jeszcze większy ryk...ach te hormony...sama nie wiedziałam o co mi chodzi - teraz śmieję się z tego ale wtedy to mi się tragedią wydawało. Też czuję parcie i mobilizację przez forum ale dla mnie to dobre - dziś nawet zrobiłam już mini zakupy. Skorzystałam z promocji w biedronce. W pepco kupiłam kilka kolorowych pieluch flanelowych i tetrowych. Zabrałam od siostry ciuszki - i może to niewiele ale czuję się z tym dobrze, że w końcu coś ruszyłam. Mari a te chusteczki z Netto to który kolor? Czy jedne i drugie są ok?
  4. Magdag to nasze dziewczynki podobne wagowo, moja Tosia na wizycie w 26 tygodniu i 3 dniu ciąży ważyła 850g ;-) teraz pewnie jest już większa... Monika to może jednak będziesz lipcówką... Patrycja no ja też stawiam na to mniejsze łóżeczko pomimo, że mam miejsce w sypialni na większe. Chcę przejść na sam materac jak mała zacznie chodzić więc to większe wydaje mi się zbędne. Chiyo mój siostrzeniec przestał korzystać z łóżeczka 120/60 jak miał 2,5 roku i to dlatego, że obaj z bratem dostali nowe łóżeczka - takie autka...frajdy co nie miara;-) Materac też wybiorę raczej lateksowy - mieszkam w starym domu i mimo zalet kokosu i gryki boję się, że coś z tą gryką może się stać i coś tam się zalęgnie. Mamy zmienne warunki w roku tzn zimą przy ogrzewaniu jest sucho, że musimy dla komfortu nawilżać powietrze a latem w deszczowym okresie wręcz przeciwnie tak więc nie chcę ryzykować...Gdybym mieszkała nadal w bloku wybrałabym materac gpk. Mmadzia tak pytałam bo krzywa cukrowa to jedno z badań sztandarowych w prowadzeniu ciąży w Polsce, mówią o tym jakieś tam zalecenia i raczej lekarze trzymają się tego...Gwarantuje to też NFZ, a dziewczyny mieszkające poza granicami kraju wspominały tu kiedyś o dużo skromniejszej opiece nad ciężarną także w Twoim przypadku tak pomyślałam. Kasik ja jeszcze w sierpniu brałam po trzy zastrzyki dziennie w brzuch (oczywiście nie z insuliną) kłucia to kwestia przyzwyczajenia - czego się nie robi dla maluszka ;-) Dacie radę!
  5. Patrycja siostrzeniec ma obecnie trzy latka, szybko nadrobił straty i przeskoczył rozwojem swoich rówieśników. Na początku nie oddychał samodzielnie, był pod respiratorem i karmiono go przez sondę. Spadł do wagi 1100g. Po kilku tygodniach było już o niebo lepiej. Wypisali go jakoś po dwóch i trochę miesiącach, z wagą trochę poniżej 2 kg. Teraz w ogóle nie ma śladu po wcześniactwie. Nawet oczka w porządku.
  6. Patrycja mój siostrzeniec urodził się w 29 tygodniu i miał dokładnie takie wymiary 1400g i 40 cm! Dobrze że założą ci pessar - będziesz czuła się bezpieczniej. Moja siostra przy pierwszej ciąży miała założony i donosiła do końca, a przy drugiej ciąży mimo tego, że była w szpitalu tydzień przed odejściem wód i mówili o miękkiej szyjce jak przy poprzedniej ciąży to nie założyli jej krążka i ciach...całe szczęście wszystko dobrze się skończyło. Powodzenia
  7. Gosik a ta promocja w biedronce do kiedy trwa? Ja też jestem bardzo za taką listą hitów od każdej doświadczonej mamusi...Ja wprawdzie dzieci nie mam ale podpytam siostrę i też coś dorzucę. Witaj Mmadzia! Zapraszamy i pisz śmiało! Mieszkasz w Polsce? Tak pytam ze względu na tą krzywą cukrową... Witaj Kasia2307 z taką wiedzą to jesteś skarbem - chętnie zapoznam się z Twoimi typami kosmetyków jako bezpiecznych. Podczytujemy trochę srokę to co nieco się orientujemy ale nie ma jak fachowiec w gronie! ;-) Ewcia8582 ja miałam już hemoglobinę na poziomie 11,3 - lekarz wprawdzie przepisał żelazo ale póki co leży nieużywane w szafce... nadrabiam dietą - po trzech tygodniach udało mi się podbić do 11,6 teraz minął już czwarty tydzień ale nie robiłam jeszcze morfologii. A propos czas na soczek z buraków ;-) Nie martw się, jedz produkty bogate w żelazo - mięsko, jaja, buraki, szpinak, pestki z dyni, pij co najmniej szklankę pokrzywy dziennie łącz to wszystko z wit. c (najlepiej naturalnie) i przy spożywaniu produktów bogatych w żelazo unikaj w tym samym czasie suplementacji wapnie i magnezu lub jedzenia produktów w nie bogate - kilka prostych zasad, a będzie dobrze...;-) Oczywiście skonsultowałabym to z lekarzem bo może mieć inne podejście niż mój. Silv jak tak nie tolerujesz tego soku z buraków to naprawdę proponuję spróbować suplementację dwa razy dziennie tych tabletek z suszonego buraka (płaciłam ok 18 zł za 60 tabletek, Herbapol nazywa się to burak forte z żelazem i wit. c). Jadam to w dni w których akurat nie mam soku zrobionego - ja za to aż się trzęsę do soku z buraka połączonego z jabłkiem i marchewką i odrobiną soku z cytryny;-) Myślę, że u mnie duży wpływ miał powrót do jedzenia mięsa, nie jadłam prawie w ogóle przez ok 6 tygodni tak mnie odrzuciło i wyniki znacząco właśnie w tym okresie poleciały. Teraz całe szczęście z apetytem zjadam steki (chyba autosugestia pomogła). Dziewczyny do roboty, wierzę, że znajdziecie swój sposób na podbicie wyników morfologii - z miesiąca na miesiąc one raczej będą się pogarszać więc i tak może przyjdzie czas na tabletki ale odwlekajmy to jak się da - jeszcze tylko trzy miesiące!! Chiyo no temperament naszych pociech jest różny...Jeśli wszystko w USG wychodzi dobrze to myślę, że nie ma co się przejmować jak cały czas jest tak samo i wyczuwasz te 10 ruchów na godzinę w największej aktywności dnia. Ja się z kolei obawiam trochę tej nad aktywności (wczoraj łącznie 8 godzin szalała) tzn. uwielbiam ją czuć i gdyby teraz przestała być taka aktywna to brakowałoby mi tego i wzbudzało niepokój ale przy tej ruchliwości to się boję, że się obwinie pępowiną. Tydzień temu była główką prawie w dół a od wczoraj na pewno jest ułożona inaczej - kopniaki czuję gdzie indziej i po przeciwnej stronie brzucha wypina chyba dupcię...także wierciucha straszna!!! Dziś chociaż dała mi spać w nocy. Może do kolejnej wizyty postaram się przez kilka dni policzyć tą ilość ruchów w ciągu dnia i zobaczę co lekarz na to...
  8. Szparagowy sezon trwa!!! Ja dziś poszłam na zupełną łatwiznę, zrobiłam górę szparagów i brokuł na parze, kawałki duszonego kurczaka a do tego zimny sosik z domowego majonezu, czosnku i startego parmezanu - całość 30 min a palce lizać!! ;-) Dziewczyny dzięki za odpowiedź w sprawie tej mąki. Didus to też moja pierwsza dzidzia i to mocno upragniona od lat...ale ja nie mam takiego samozaparcia, żeby to wszystko już przygotować dlatego Cię podziwiam. Zaczynacie mnie jednak tu mobilizować jak co chwilę któraś coś kupuje, szuka, podrzucacie strony ze sklepami i promocjami i zdziwiłam się ile z Was ma już wózki!!! No nic biorę się poważnie za rozplanowanie zakupu wyprawki...
  9. Ach... Mari, Lusia czyli tą mąkę ziemniaczaną jak talk na pupcie zamierzacie używać?
  10. Didus zazdroszczę już kompletu wyprawki - co ja bym dała, żeby ktoś skompletował ją za mnie ale ja jestem trochę zakręcona na punkcie czytania wszystkich etykiet i analizowania składów od dawna także nie powierzę nikomu i sama muszę się uporać z wyborem ale same zakupy to chyba przez Internet zrobię. Lusia przykra musi być ta Twoja dolegliwość ale dzielnie walczysz. Podziel się proszę z doświadczenia które emolienty Cię nie uczulają. I w czym pierzesz ubrania? A mówiąc o tej kartoflance do pupci masz na myśli kisiel do wanienki czy coś innego? Zgaga póki co też mnie omija ale może przez to, że jem 7-8 razy dziennie niewielkie porcje - zwyczajnie nie jestem w stanie dużo wcisnąć w siebie bo staje mi w gardle choćby nie wiem jakie dobre było. Z drugiej strony nie mam tak wysoko brzucha jak niektóre z was więc może jeszcze wszystko przede mną... Chiyo wózek ekstra ale cena przerażająca...założyłam zmieścić się w cenie ok. 3000 zł za wózek, fotelik i bazę. Będziemy dużo jeździć samochodem i nie wyobrażam sobie ciągłej walki z pasami. Dziś w nocy Tosia pierwszy raz mnie obudziła, tak dawała czadu że po 20 minutach bolesnych razów zmusiła mnie do chodzenia o 3:30! Po dziesięciu minutach kołysania zasnęła...i mogłam spokojnie wrócić do łóżka...Chyba będzie ciekawie od sierpnia!!! Już się boję bo ja taki śpioch i mój R też ;-) A dopiero co pisałam jaka to ona taktowna rano jest i że nie kopie póki się nie ruszę i odezwę....ehmm. Coś mnie dziś głowa pobolewa i taka senna jestem, że chyba prześpię pół dnia...
  11. Dzięki za odpowiedzi. Mari no pas ten dolny żeby spełniał funkcję musi przylegać do ciała poniżej linii kości biodrowych. Ja tak jeżdżę z tą torebką trochę nieświadoma, że przecież brzuszek już nieco wyżej i dziś po tych warsztatach sprawdziłam i spokojnie mogę póki co jeździć bez odciągania pasa bo mieści się on pod brzuszkiem i o dziwo już nie uciska jak to miało miejsce te 2-3 miesiące temu...W każdym razie nie powinien być na brzuchu bo podczas wypadku kobieta zjeżdża pod pas. Adapter to takie siedzisko z przyczepem pasa między nogami, które przytrzymuje ten dolny pas właściwie na udach i pas przylega do ciała i nadal spełnia swoją rolę bo podczas zdarzenia pupa zostaje na miejscu.
  12. Byłam na tych warsztatach bezpieczny maluch. Całkiem ciekawe, prowadzone w luźnej atmosferze. Było o pierwszej pomocy zarówno dla ciężarnej jak i dla maluszka, mieli malutkie fantomy i mogliśmy wszystko przećwiczyć, było o bezpieczeństwie w podróży, jak dobrać fotelik do samochodu i o tym dlaczego zapięte pasy w ciąży są takie ważne, jak zapinać prawidłowo i pokazali co się dzieje przy inaczej zapiętych pasach. Tragedia!!! Zapinanie tylko górnej części jest pozbawione jakiegokolwiek sensu i skoro prawo to dopuszcza to lepiej wtedy w ogóle nie zapinać. Adapter daje komfort ale to koszt ok 180 zł. No i niestety jako kierowcy już nie powinnyśmy jeździć w III trymestrze chyba, że brzuszek na tyle mały, że jest zachowane te 25 cm między brzuszkiem a kierownicą. Gdy ta odległość nie jest zachowana wystrzał poduszki powietrznej to właściwie śmierć maleństwa i nierzadko matki a wystrzał może zdarzyć się z byle powodu...Mój R już zapowiedział, że od tej chwili to na stałe przesiadam się na miejsce pasażera. Nie każda może zrezygnować z jazdy jako kierowca ale proszę odsuwajcie fotele na maksa do tyłu. Było jeszcze o bezpieczeństwie zabawek i krwi pępowinowej. No i dostaliśmy butelkę, naklejkę na samochód, że dziecko, jakiś ręczniczek i osłonkę przeciwsłoneczną na szybę samochodu. W moim wcześniejszym poście chyba zgubiło się pytanie o wizyty patronażowe - one są obowiązkiem położnej środowiskowej czy naszą możliwością skorzystania z nich?
  13. Witaj Marlena i pisz śmiało
  14. nieeee...no ja chyba nie umiem pisać mniej...
  15. E_wcia dzięki za propozycję jakby co dam znać. Ja coś mam przeczucie, że moja mała to 3 kg nie przekroczy. Tak na wszelki wypadek mam kilka sztuk rozmiaru 50 tak do szpitala, rozmiar 56 też chyba już mam komplet no i co najmniej połowę potrzebnych ciuszków na 62. Moja siostra przy pierwszym dziecku wzięła do szpitala ubranka na 56 a młody urodził się 60cm - nic nie pasowało - dobrze że w szpitalu jest dostęp do ichniejszych, ale i tak zabawnie wspomina pierwszą noc gdy była potrzeba przebrania małego a ona nie chciała po nocach prosić o ubrania więc wciągnęła mu za małe body i nie zapięła na dole... Daniela no słyszą te nasze dzidzie słyszą - jak rano się budzę to mała tylko leciuteńko tak delikatnie się porusza (śmieję się, że to tak jak chodzenie na paluszkach) a jak tylko nas usłyszy lub budzik to zaczyna kopać na całego (jakby chciała powiedzieć - mama wstawaj już czas lub ja też was witam). Śmiejemy się, że taka taktowna ;-) Meiyin no kiedyś to były inne czasy i pokolenie naszych babć to duużżooo silniejsze było! My to teraz takie słabinki trochę. Niestety one inaczej jadły i w innym środowisku żyły...za to miały ciężej pod innymi względami i nikt się nad nimi nie rozczulał. Każde pokolenie ma inne warunki. Patrycja lekarz za każdym razem mierzy mi szyjkę usg dowcipnym. Moja jest ponoć wyjątkowo długa bo prawie 4 cm ma i tak się zastanawiam czy mimo plusów tego teraz nie będzie to znaczący minus przy porodzie albo przed porodem - jak będzie miała się skracać... Póki co nie kontaktowałam się z położną środowiskową i tak się zastanawiam czy to ma sens bo ona i tak do mnie raczej nie przyjedzie bo to kawał drogi, a jak ja mam jechać do niej to mnie się nie chce i pozostanę chyba tylko przy tej położnej prywatnej, z którą jestem umówiona na poród - ona też nam coś tam po opowiada ale dopiero od połowy czerwca będę miała kilka spotkań. Chyba temat był już poruszany ale wyleciało mi z głowy - czy te wizyty patronażowe położnej wybranej z deklaracji (NFZ) są jej obowiązkiem czy moją możliwością. Wiecie, że przeglądałam właśnie czego oczekują w szpitalu który wybraliśmy i oni chcą, abym przy przyjęciu do szpitala wskazała już pediatrę małej i przychodnię do której będzie należeć? Ciekawe czy będą się kontaktować z nimi... JustynKa dobre wieści po wizycie! Oby tak dalej! Mała się chowa jak chcesz ją nagrać bo czuje Twoje zamiary...łobuziak ;-) Dzieciaczki czują nasze emocje. To tak jak ja chcę komuś pokazać jak bryka, wyczuwam ją mówię, żeby patrzyli a ona wtedy jak na złość uspokaja się, a jak jesteśmy same to daje do wiwatu! Ania125 już Ci przepisał insulinę? Oj nie przemęczaj się już tą pracą, chyba czas pomyśleć o odpoczynku...Jasne, że warto walczyć o swoje, a Ty tutaj jesteś tego niezłym przykładem. Ja też ostatnio reklamowałam sukienkę zakupioną przez allegro ale obyło się bez kłopotów. K.Karolcia no ja akurat pisałam jak poczułam to pierwszy raz, już sprawdzam w postach kiedy to było....i to było 7 dni temu. Wcześniej siarczyste kopniaki i kuksańce były nagminne ale takie wypchnięcie i powolne przejechanie po brzuchu i nie uciekła jak dotknęłam to właśnie wtedy. Czyli był równo 26 tydzień. Ewulka8 jestem już umówiona z prywatną położną na poród chociaż mój lekarz twierdzi, że to za wcześnie bo przecież nie wiadomo jeszcze jak będę rodzić ale położna którą wybrałam zapisuje tylko jedną kobietę na miesiąc i sama stwierdziła, że dobrze, że się już zgłosiłam. Pisałyśmy już dużo o wynajmowaniu prywatnych położnych...
  16. Rybcia to ja pytałam o chusteczki - dzięki za doprecyzowanie
  17. Daniela no ja znam kilka przypadków z rodziny i otoczenia, że szykowali się na jedną płeć i zdziwili przy porodzie!!! Kuzyn powiedział, że gdyby nie był przy porodzie to robił by śledztwo w sprawie podmiany dziecka - tak żartobliwie ale zdarza się to...
  18. Dziewczyny za waszym podziwem nad forum majóweczek też tam zajrzałam i pierwsza rzecz która mi się rzuciła to ich tempo pisania!! A ja myślałam, że jak my naskrobiemy 5 stron dziennie to jesteśmy ekspresy... a one w najgorętszym teraz okresie ponad dziesięć piszą!!
  19. K.Karolcia dzięki za podpowiedź z tą poduszką, z pewnością wypróbuję ;-) Rybcia no jadę na tydzień...i w sumie nie wiem na sto procent czy to się zgłasza ale coś tam mi się kołacze takiego po głowie. Wiem, że kilka z nas jedzie i myślałam, że któraś już ma to rozpracowane... ale może lepiej temat rozwinąć na forum prywatnym. Rewolucja no pewnie masz rację - dzięki za opamiętanie... jedziemy pod koniec maja do Kołobrzegu więc chyba się nie zazębimy... Rybcia też się zastanawiałam co to za guziki - ale nam tu gimnastykę mózgu tym wywołałaś ;-) Pisząc chusteczki netto macie na myśli te marki sklepu Netto?
  20. Daniela to ten wózek i nosidełko to i tak dużo... ja mam same ubranka, poduszkę do karmienia, butelkę i smoczek - bo mi siostra sprawiła...po wózek, fotelik z bazą, wybieramy się w przyszłym tygodniu ale nie mamy do końca obranego, jest kilka typów ale jak zobaczymy je na żywo to może się wszystko zmienić i okazać że wrócimy z niczym. Co do pasów jestem też zdania, że w razie czego bezpieczniej je mieć zapięte niż nie. Moja siostra, która jest ratownikiem medycznym mówi to samo. Jedyne co robię żeby mnie nie uciskał specjalnie dolny pas to zwykle noszę taką małą torebkę kopertową na ramię i wkładam ją od strony zapięcia pasa i ona robi taki dystans, że pas mnie nie uciska w ogóle - taki zastępnik adaptera...Wcześniej dolny pas był na tyle uciążliwy, że nie potrafiłam skupić się na jeździe - odkąd stosuję patent jest ok. Tylko jak brzuszek przerośnie torebkę to raczej już odpuszczę kierowanie pojazdem, a jako pasażer to trochę przytrzymam pas. Rybcia gratuluję dobrych wieści z wizyty i nasze księżniczki podobnych rozmiarów ;-) Rewolucja jak więcej odpoczywam to mniej boli to spojenie...tak więc chyba w tym recepta. Ja mimo tych bóli dostałam zielone światło na wyjazd nad morze, a z samego południa kraju jedziemy. Dziewczyny nie wiecie jak to jest w przypadku takiego wyjazdu i L4 - prawdopodobnie należy zgłaszać zmianę miejsca pobytu w ZUSie? I co wtedy podać - hotel?
  21. Monika dzięki za linka - to lek rozkurczowy więc stąd nie stawia się brzuszek. A często Ci się stawiał dotychczas i mocno? Mnie dzieje się to chyba teraz rzadko, na pewno wcześniej miało to miejsce częściej i teraz łączę to z aktywnością małej. Właśnie zapisałam się na warsztaty bezpieczny maluch - mam nadzieję, że warto.
  22. Chiyo, Rewolucja lekarz powiedział, że nie wykluczone, że mała zrobi psikusa i ułoży się pośladkowo bo jeszcze ma na to miejsce ale raczej z dużym prawdopodobieństwem powinna już tak zostać. Dlatego jeszcze się nie określa pozycji na tym etapie ale za miesiąc (mam wizytę 9 czerwca) już będzie wiadomo to będzie 31tc. Dzięki Mari - walczę dzielnie czego się nie robi dla maleństwa.... Jak tam Twoja zupa szparagowa?
  23. Ahhh i zapomniałam napisać o najważniejszym tak skupiłam się na nadrabianiu.... Byłam wczoraj na wizycie, Tosia waży ok 850 gram i jest rewelacyjnie dla mnie ułożona i pewnie dlatego na nic mi na razie nie uciska, nawet noc jestem w stanie przespać bez siusiania ostatnio - skośnie, główką od prawej nogi, dupkę ma na brzuchu (dlatego tak często traci formę i wygląda tak śmiesznie stożkowato na prawą stronę, bo mała tak się wypina) a nóżki ma pod lewe żebra ale ich nie dosięga jeszcze. Jak lekarz robił pomiar główki to trzymała rączkę na niej i wszystkie paluszki było widać - mały myśliciel. Hemoglobina skoczyła do 11,6 i lekarz powiedział, żebym póki co pozostała przy takiej diecie i nie brała tego żelaza w tabletkach...huraaa - średnio na tydzień o jedną dziesiątą idzie do góry, zobaczymy co uada się osiągnąć dalej.
  24. Monika a co za substancje czynne są w tej spasmolinie? Po schodach za dużo nie wchodzę ale z tym dźwiganiem to zdarza mi się niechcący (czasem zapominam się jeszcze w jakim jestem stanie) przy tym mini remoncie pokojów... muszę zacząć bardziej uważać. Mari no musiał pisać ktoś inny. Ja pokrzywkę zaparzam codziennie i piję wieczorkiem. Też kupiłam dziś szparagi zielone i będę jutro szukać inspiracji. Byłam w Lidlu i o dziwo, bo tam zawsze wszystko przetrzebione po jednym dniu - udało mi się kupić tyn biustonosz z zieloną koronką (jest naprawdę fajny), getry czarne i są super i szkoda, że były ostatnie w rozmiarze m, dwa topy jasny i czarny ale do zwrotu bo dużo za duże ale też wzięłam m, a była tam ostatnia s więc może uda się choć jeden zamienić, sukienkę taką żółtą na skrzyżnych ramiączkach, bawełnianą - wprawdzie nie była opisana jako ciążowa ale zaryzykowałam bo jest odcinana zaraz pod biustem, rozkloszowana i nad brzuchem ma zakładki i to był strzał w dziesiątkę - świetnie się układa na brzuszku, no i dla Tosi bodziaki i spodnie - niestety zostały tylko rozmiary 50-56 ale zasugerowałam się waszymi wypowiedziami, że wychodzą na trochę większe i mam nadzieję, że Antosia z nich skorzysta ;-) Obkupiłam się wyjątkowo i albo ciężarnym u nas nie chciało się wyjść albo nie ma ich tu teraz tak dużo...
  25. ewa ja mam taki ból spojenia łonowego - boli mnie faktycznie po dniu z większym wysiłkiem albo zwyczajnie jak mniej odpoczywam i jestem non stop na nogach ale nie wiem czy pisząc o podobieństwie do zakwasów miałaś na myśli to, że działa to jak przy zakwasach czy porównujesz ból do zakwasowego - u mnie to działa jak zakwasy ból zaczyna się jak przystopuję, usiądę i po godzinie wstać nie mogę bez bólu w spojeniu łonowym, tak samo właśnie w nocy - ciężko obrócić się z boku na bok lub wstać do kibelka bez doznania tego bólu. Ból jest chwilowy, jak już chwilę chodzę to mija i zupełnie o nim nie pamiętam do momentu kiedy znowu na dłużej zalegnę. Wrażenie takie jakby całe łono chciało oderwać się od reszty ciała - bardzo nieprzyjemne. Zaczęło się tak z dwa tygodnie temu i nabiera mocy...Lekarz mówi, że może to już być pora na rozchodzenie się spojenia. ania ruchów jeszcze nie liczę tylko zwracam uwagę kiedy są i jak dłużej nie czuję to odpoczywam w wygodnej pozycji - córcia się budzi, daje znać o sobie - mi robi się przyjemnie i zapewne daje pewność, że jest ok. Dobrze, że piszesz na czym to polega bo już myślałam, że za niedługo to nic nie będziemy robić tylko liczyć cały dzień ruchy... Mari ta rozłąka nie służy zarówno waszemu związkowi jak i odbija się na zachowaniu Julka ale wierzę, że dacie radę. Jeszcze trochę i będziecie więcej razem... Silv z tego co wiem jeszcze w 31-32 tygodniu robi się takie dokładne badanie - zwane trzecim prenatalnym. Co do spania na plecach ja po prostu już nie mogę od jakiegoś czasu - jak poleżę chwilę na plecach to zaczyna mnie dusić i gdybym mimo wszystko leżała dalej to takie wrażenie jakby krew przestawała krążyć tzn. tak jak tuż przed zasłabnięciem także u mnie bez względu na to sprawa jest jasna. Także ja na lewym boku sypiam już co najmniej od 20 tygodnia. Macie też wrażenie, że skóra zrobiła się mniej jędrna? Pewnie piję za mało wody... Rewolucja ja mam siostrzeńca urodzonego w 29 tygodniu, teraz ma trzy latka i jest zdrowiutkim chłopcem. Siostrze wody odeszły w 28 tygodniu w Bytomiu podtrzymali ją 5 dni i w tym czasie podali sterydy na płucka, jak się urodził miał 1,4 kg, ok 6 tygodni był w inkubatorze a ja z siostrą codziennie zawoziłyśmy mu mleczko z piersi na cały kolejny dzień (ok. 70 km) i spędzałyśmy tam kupę czasu, żeby siostra mogła go kangurować - szybko nadrobił, a jego rozwój jest ponad przeciętną! Także głowy do góry ;-) Widzicie a ja zapomniałam o tym Lidlu - w sobotę wpadła mi w ręce broszura - pojadę dziś może coś jeszcze będzie... Mari prawie trafiłaś - to są tabletki z suszonego buraka...;-) Ewulka8 Tak jak tu już dziewczyny pisały z tymi produktami bogatymi w żelazo to należy jeszcze wspomnieć o tym by pamiętać o łączeniu ich z produktami bogatymi w witaminę C ze względu na zwiększoną przyswajalność żelaza. A jeśli przyjmujesz magnez w suplemencie to nie w porach w których jesz produkty bogate w żelazo, bo magnez z kolei zmniejsza jego przyswajanie. k.karolcia sądzę, że przyswajanie żelaza z pokarmów jest dużo lepsze od przyswajalności żelaza z tabletek - jak każdego minerału czy witaminy. Magda.g dobrze Cię rozumiem z tym kompletowaniem wyprawki już ale za chiny ludowe nie potrafię się zmusić do zakupów pomimo tego, że im później tym gorzej będzie. Co popatrzę na tą listę to mi się odechciewa...i odkładam to na później-masakra! Magda.g, Didus, Mari współczuję tych drętwień i ucisków. Mnie to póki co mija ale mam dość nisko brzuch - wszyscy mi to mówią - chociaż mój gin twierdzi, że jest w porządku i żebym się nie stresowała tym gadaniem. Tak myślę, że zamiast tego to spojenie szybciej mi się zaczęło rozchodzić...każda coś ma ;-) taki urok! Ewulka8 co do tego eksperymentu z facetami w ciąży - mój mąż widział reportaż jakieś dwa miesiące temu i ostatnio się zdziwiłam jak narzekałam jaka to ja nieporadna i nie umiem się w domu wyrobić z robotą, że czasami mi się nie chce i siedzę cały dzień a potem mam wyrzuty - a on na to że nie wie o co chodzi bo przecież jesteś w pracy teraz 24 godziny na dobę - taki ciężar cały czas nosisz. Uśmiechnęłam się na to i pomyślałam że to właśnie ten eksperyment mu to uświadomił ;-) Liza, Olga ale duże te Wasze bobasy! Witam nowe mamusie. Uff nadrobiłam te 5 dni!! I znowu elaborat - a postanowiłam być taka sumienna...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...