Skocz do zawartości
Forum

Tosio

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tosio

  1. Silv, Kiwulek no widzicie ja też bym nie pamiętała, więc jak czytam Twojego (Silv) posta, a przede mną jeszcze dwie strony, to od razu odpowiadam na niego w oknie obok. Ot taki sposób... ;-) Szykuje się dość intensywny weekend, jutro idziemy na urodziny, w niedzielę na koncert...a od poniedziałku do pracy...Pewnie nie będę już tak na bieżąco. Olusiowamama ja słyszałam na to - jak maluszek przechodzi przez kanał rodny z rączką przy główce - określenie "na myśliciela"... Kiwulek gratuluję udanej wizyty, oby same takie wieści...i co teraz na pomorze? Asia2015 no to kolejna dziewczyna...coś mi się wydaje, że powoli to liczba dziewczynek dzielnie goni grono chłopaków!! Z osiem już chyba będzie? Ania27 super, obsługę chłopaka już znacie...Natan bardzo ładnie, to zdrobnienie od Nataniela czy odrębne imię? Mari czekamy na informację...może jednak poznasz płać! Witaj YellowSun masz termin taki jak ja i też dziewczynka... Mistra ostatni raz odzywała się równo tydzień temu :-/ Ewulka8 ja też pracuję za biurkiem i najmniej optymistycznie to myślę, że pociągnę do Wielkanocy, a jak się uda to do końca kwietnia...To tez moja pierwsza dzidzia ale ja nie mogę pochwalić się takim porządkiem, jak Ty to robisz? Ja z niczym nie mogę nadążyć...a wcześniej radziłam sobie dobrze...
  2. Metafora, LadyJust dzięki za sprostowanie, nie miałam pojęcia, że to i tak w jednym dniu podaje się te szczepionki. Widzicie jednak dobrze tak rozważać przy Was, człowiek się dowiaduje tylu praktycznych rzeczy... ;-) Amelia Nie wpadłam na poszukanie kalendarza szczepień, a to przydatne, dzięki. Moja dzidzia też po prawej stronie, śmieję się, że już mi brzuch nierówno zaczyna rosnąć... Ania 125 ja mam taką bliznę po laparoskopi (zabieg w październiku 2013) i też ją obserwuję z obawą. Któraś miała przed pierwszą ciążą?? jolasiaAsia czy jak ci tam - nie troluj - mam nadzieję, że to żadna z nas, z ukrycia... :-( Metafora Nie dostrzegam przekłamania w stwierdzeniu Mari. Wcześniej pisała, że nie piją mleka krowiego, a nie mm. Jak ja mówię, że nie jem zupek w proszku to nie oznacza, że nie jem zup w ogóle!! (...i nawet przykłady są związane z zupami...mhm), a to analogiczna sytuacja tylko odwrotna. Mari w temacie czepiania to wczoraj poprosiłam męża, żeby sprawdził w szafce czy coś przypadkiem nie nadaje się już do prania bo opróżniłam kosz i mi brakuje, mu się oczywiście nie chciało pójść do sypialni i z kanapy stwierdził, że nie ma..ja na to, że niech spróbuje mi w najbliższym czasie włożyć do kosza na pranie coś poza bielizną - kosz zamknięty do poniedziałku. Z łaską stojąc przy szafie mówi, że spodnie by dał ale nie ma innych. Ja na to ... jak to? A on "jak prasowalnia nieczynna to i pralnia nie potrzebna"...jakaś masakra!!! Faceci i ich oczekiwania na synów...myślę, że oni po prostu mają frajdę z samych zabawek (widzę po szwagrach), a w późniejszym okresie wydaje im się, że będą bardziej się rozumieć z drugim facetem i mieć więcej tematów wspólnych...a ja znam tyle przypadków odmiennych, że to właśnie córcie lepiej dogadują się z tatusiami a synowie z mamusiami ;-)...tak więc. Silv ja staram się ćwiczyć mięśnie kegla codziennie, jak sobie przypomnę, czy czytam, czy robię obiad, czy oglądam tv na raz z 30-50 powtórzeń. Natomiast o tych kulkach do ćwiczeń to nie słyszałam? Planuję rodzić z położną, której zadaniem będzie ochrona krocza. Zobaczymy... Tunia spokoju życzę... Ja mam podobny problem ale nie z teściową (ona 20 km dalej) tylko ciotką mego męża. Mieszka na parterze naszego domu. Jak zaczynam wolne to przez pierwsze dni staram się być cicho, żeby nie przychodziła, jak wyczai to przychodzi kilka razy dziennie. Ja mam trochę mniejsze skrupuły i ostatnio jej zasugerowałam, że nie musi przynosić mi poczty na górę, żeby zostawiała tak jak nas nie ma na schodach i że jak chce coś od męża to bez sensu, żeby przychodziła jak go nie ma...podziałało bo przychodzi rzadziej, czasem raz dziennie, czasem w ogóle nie przyjdzie. Ja wiem, że ona z dobrego serca, zapytać o coś lub porozmawiać...ale nie zawsze człowiek ma do tego nastrój. Próbowałaś z nią rozmawiać na ten temat? Spokój teraz najważniejszy, szczególnie dla Ciebie... Trzymaj się! EjTy szacun za odwagę...chyba nie zdecydowałabym się bez znieczulenia! Ode mnie masz etykietkę "dzielny pacjent" Ewcia8582 ja też tak mam, lekarz mówi, że to normalne i jak tu któraś już pisała w trakcie ciąży niemalże ciągle coś pobolewa, doskwiera. W pachwinach wiązadła się rozciągają, stawy poluzowują. Parcie na pęcherz - no trudno żeby nie, przylega do rozrastającej się ciągle macicy, nie zdąży sie przyzwyczaić i znowu go ciśnie...ehm - przetrwamy wszystko!!
  3. Jagoda też zauważyłam kilka nowych, bardzo malusieńkich brązowych pieprzyków na rękach i dłoniach, łącznie sześć i jeden na brzuchu - pewnie jest ich więcej... i jeszcze do tego kilka takich czerwonych plamek, z których zwykle robią się też pieprzyki i tych jest osiem w tym najwięcej na piersiach... Zwykle obserwowałam taki proces tworzenia się pieprzyka może jednego na rok...a tu plaga!! Doświadczone dziewczyny dajcie nam nadzieję, że to chociaż częściowo się wchłonie..?! Rewolucja też miewam jeszcze dni, w których nie wyłapuję momentu poruszania się maleństwa, na tym etapie to chyba jeszcze możliwe. Co do bólu nie pomogę. Lilka, Mszyczka ja w najbliższym otoczeniu mam cztery towarzyszki ciąży, moja najbliższa przyjaciółka spodziewa się drugiego dziecka (ale ona czekała, aż nam się uda i jak dowiedziała się 14 grudnia, że beta rośnie to dawaj do roboty i ma termin na początek września), druga to koleżanka, trzecia szwagierka mojej siostry i czwarta kuzynka - wszystkie mamy terminy na wakacje, a dwie z nich na sierpień... Mszyczka pisałam już kilka razy prywatne wiadomości do mistry...bo też mnie to niepokoi, nie odzywa się - mam nadzieję, że zepsuł jej się sprzęt! Kathy - powodzenia na badaniu! Trzymam kciuki Mari trzymaj się na tym głodzie, ja jak mam wytrzymać do 9 to mdłości murowane. Od jakiegoś czasu nie jadam w nocy i tak mnie to cieszyło, aż do dziś - o czwartej rano musiałam zjeść bo skręcało mnie strasznie i pewnie bym nie usnęła - mam nadzieję, że za mało dostarczyłam kalorii w ciągu dnia i to był jednorazowy wybryk... Ania0704 też mam pozytywny przykład szczepienia na rotowirusy, starszy synek siostry wylądował chyba z trzy razy w szpitalu, młodszego - wcześniaka (29 tydz.) - zaszczepiła i pierwszego rotowirusa złapał po roku życia i przeszedł dość łagodnie. Może taki odporny, ale przy takim wcześniactwie wydaje się to wątpliwe...więc może się zastanowię. Aniu no to udanej końcówki urlopu... Mari też mam mętlik z tymi szczepieniami, ale skojarzone chyba mnie nie przekonują, tak na logikę (może źle główkuję) ale w pojedynczej szczepionce organizm ma za zadanie uodpornić się na mniejszą ilość szczepów z jednej grupy które mu się podaje, natomiast przy skojarzonych powyżej trzech chorób zadanie dla organizmu wydaje się trudniejsze - w jednej chwili musi wyprodukować przeciwciała do wielu rodzajów szczepów. Ponadto gdzie się z tym nie spotykam w ostatnim tygodniu, czy w mediach, czy przykład, który podajesz, czy w necie - przedstawione powikłania poszczepienne miały miejsce po skojarzonych. Z drugiej strony ktoś argumentował, że one są czystsze od tych zwykłych...tylko czy to od czystość zależą powikłania...i znowu na babski rozum mi się nasuwa myśl, że np taką rtęć to i z rybą dostarczamy do organizmu, no ale jesteśmy dorosłe i mamy wykształcony układ odpornościowy i pokarmowy...a taki dzieciaczek. Mamamio ile wątpliwości! Ja zostawiam już temat szczepień bez echa...Zastanowię się za dwa miesiące.
  4. EjTy no ja nie wiem czy to atut w moim przypadku bo teraz jesteśmy z mężem rozbieżni w potrzebach...i on chodzi i odkręca kaloryfery, a ja notorycznie je zakręcam! Tylko w sypialni się nie droczymy bo od dłuższego czasu preferujemy spanie w niższych temperaturach... Czytam ten poradnik żywieniowy, do którego link któraś wrzuciła i napisali tam tak: "Z ryb często spożywanych w Polsce najwięcej rtęci mają: ryba maślana, okoń, węgorz, płoć i dorsz, natomiast najmniej: śledź, mintaj, łosoś (głównie norweski)" tak więc zostanę przy tych moich śledziach! ;-)
  5. Czy macie tak jak ja inne odczucie temperatury? Zwykle byłam bardzo ciepłolubna..24 stopnie w domu to minimum komfortu, żebym nie musiała chodzić w kapturze... teraz jak już tej krwi więcej krąży to chodzę i przykręcam kaloryfery i gorąco mi w 22 stopniach, w samochodzie mąż na swój fotel ma klimę ustawioną na 22 stopnie - ja na 19...Nie myślałam, że to aż tak się zmieni, no to ja też chcę chłodniejsze lato! ;-)
  6. Witaj Lilka 28, jak się czujesz? Olusiowamam jak widać na forum magnez króluje w tym okresie ciąży...dobrze, że nam pomaga i uspokaja
  7. Temat szczepień dziś poruszany w mediach...trochę propagandowo...
  8. Nie wiem co to zgaga, nigdy nie miałam i póki co też nie mam. Ponoć nie wszystkie ciężarne mają i liczę załapać się do tego grona. Naturalne sposoby najlepsze ale mój gin w razie "w" zalecił te mleczka typu malox, bo po pierwsze przynoszą szybką ulgę, po drugie u ciężarnych to stan przejściowy, a po trzecie nie wchłania się to z przewodu pokarmowego i nie ma żadnego wpływu na dzidzię. Tak jak pisałam na wstępie z mojej strony to tylko teoria i mam nadzieję, że nie będę musiała testować. Też mam dziś na obiadek pomidorową.... a na drugie makaron ze szpinakiem - widzę że zachcianki chodzą parami! Ja w ogóle ostatnio siedzę w zupach, one chyba mnie ratują! Krupnik był przed pomidorową... Marcelina a ja chętnie pociągnę jeszcze wątek szczepień, przed tygodniem nie miałam pojęcia o co do końca to zamieszanie. Kiedyś oglądałam jakąś debatę w tv przeciwników i zwolenników - tylko dlatego wiedziałam, że są dwa fronty. Wtedy specjalnie mnie to nie interesowało, teraz poczytałam podrzucone przez Was wątki, coś tam poszperałam sama i póki co wyrobiłam sobie takie zdanie: zaszczepić i tak trzeba (bo nie zamierzam prowadzić batalii z systemem) ale w sposób ograniczający najbardziej ryzyko. Co wiecie o szczepieniach w osłonie farmakologicznej, które jest stosowane m.in. przez lekarzy-przeciwników szczepień? O co w tym chodzi, czy któraś z Was spotkała się z tym? Proszę nie zwracajmy sobie wzajemnie uwagi na to co poruszać na forum , a co nie... jak mnie coś nie interesuje to pomijam...też tak proponuję.
  9. Dzień dobry! Tak słonecznie dzisiaj na śląsku, u was też? Ja w przeciwieństwie do niektórych z Was dziś czuję niezły przypływ energii ale jeszcze dziś muszę odpuścić i większość dnia przesiedzę z książką... Aniu27 trzymam kciuki za wizytę... dobrze, że przeczytałam tekst zanim opublikowałam... napisałam "trzymam wizytę za kciuki" ;-). Ach.... No ja cię kręcę z tymi rybami, to że w nadmiarze nie można ze względu na zanieczyszczenie wód i gromadzenie rtęci i innych szkodliwych substancji w większych rybach to niby wiedziałam ale że w naszym stanie powinnyśmy zrezygnować z niektórych gatunków w tym ze śledzia nie wiedziałam...a ja właśnie ostatnio raczę się śledziami i tak się cieszyłam, że w końcu jakąś rybę zaczęłam jeść...W lodówce mam jeszcze sandacza w galarecie i chyba się przerzucę. Słodkowodne ryby bardziej wskazane? EjTy powinno być dobrze w relacjach suczki z maluszkiem, jeśli psinka zna swoje miejsce w "waszym" stadzie tzn. nie jest liderem. Z tego co piszesz chodzi za tobą i innymi, czeka na waszą reakcję to raczej tak jest. Jak zobaczy troskę o dzidzie to pewnie nie będzie odstępować na krok, oby tylko nie wczuła się za bardzo w rolę....bo może nie dopuszczać obcych do maleństwa (znam taki przypadek ale psina była strasznie charakterna). Któraś z dziewczyn pokazywała filmik z relacji psiaka z synkiem - to takie urocze i czyste relacje. Mari niestety randap to jeden z najgorszych wynalazków lat 70tych przez, który prawdopodobnie w dzisiejszych czasach tak duża część społeczeństwa ma problem z posiadaniem potomstwa. Te herbicydy pozostają w środowisku niezniszczalne i trafiają do naszych organizmów, jednym z najważniejszych skutków jest bezpłodność i duże problemy z donoszeniem ciąży. Tak wielka liczba poronień nie wzięła się z niczego...W latach 75-90 randap był bardzo powszechnie stosowany a to właśnie nasze pokolenie ma takie problemy z potomstwem. To jest udowodnione badaniami i właśnie m.in. Francuzi rozpoczęli tę batalię, a producent firma Monsanto to korporacja wyposażona w armię prawników aby zapobiegać pozwom i tym zbiorowym. Cokolwiek pojawia się na temat tej substancji, np. filmy na youtube po jakimś czasie znika jako treści naruszające prawa osób trzecich... Pewnie to nie jest jedyna przyczyna ale ja mam ciarki na samą myśl o tym produkcie.
  10. Ja nie czuję jeszcze kopniaczków tylko takie muśnięcia, jakby rybka pływała albo motylki w brzuchu latały. Takie napięcia miejscowe też mam ale myślę, że to macica się spina.
  11. LadyJust77 dzięki za odpowiedź w sprawie znieczulenia, czeka mnie wizyta kontrolna i mam przeczucie, że będzie coś do zrobienia, a nie wyobrażam sobie tego bez znieczulenia... Zrobię jak mówisz.
  12. Ja powtarzam dzidziusiowi że zobaczymy się w sierpniu i do tego czasu nigdzie nie będzie mu lepiej niż w brzuszku mamusi... mam nadzieję, że posłucha ;-) Niesamowite siedzę w pozycji półleżącej, poczułam rybkę i zaczęłam co jakiś czas pukać lekko palcami po brzuchu w miejscu, w którym jest i po chwili znowu czuję rybkę i tak już kilka razy...albo zwariowałam albo reaguje już na takie pukanie!?
  13. Witam nowe mamusie! Telewizora nie mieliśmy z mężem przez 10 lat i coś nas pokusiło kupić cztery lata temu (na spotkaniach ze znajomymi nie wiedzieliśmy co się dzieje w świeci-zaznaczę,że też nie czytamy portali typu interia, onet, wp i co tam jeszcze jest... i generalnie w gronie było tak, że rozpoczynał się temat a my nie wiedzieliśmy o co chodzi, znajomi po naszych minach albo szybkiej zmianie tematu kwitowali "a fakt wy nie macie tv"). Do teraz uważam, że był to największy błąd i tak w większości oglądamy filmy lub programy przyrodniczo-podróżnicze i jakieś jedne wiadomości na dzień -najlepiej teleekspress. Całe szczęście ostatnio kupiliśmy adapter taki z prawdziwego zdarzenia, ściągnęliśmy mnóstwo płyt od rodziców, znajomych (wyciągnęli z piwnic i strychów) i uruchomiłam źródło w Holandii i nam przesyłają, są wśród nich niezłe perełki - bajka brzmienie... no i cóż muzyka wygrywa z telewizorem! Tunia dobrze, że piszesz o tym twardnieniu brzucha i swoim przypadku, ja z kolei trochę uspokoję dziewczyny...pytała w piątek o to gin, po pierwsze przez info z forum, po drugie sama mam takie odczucia czasami, a rano to właściwie zawsze budzę się z twardym brzuchem, a po trzecie moja siostra też miała problem ze skracającą się szyjką... więc faktycznie zalecił zwiększyć dawkę magnezu ale bardziej zapobiegawczo. Ginekologicznie sprawdził, że szyjka twarda i nad wyrost długa i nie ma obaw, a macica to taki organ, który ma prawo tak się zachowywać. Tak więc dziewczyny pytajcie o to swoich gin i pamiętajcie, że podobieństwo objawów nie zawsze ma tą samą przyczynę i skutek. Ja już na każdej wizycie będę pytała o stan szyjki, żeby zwracał na to uwagę. Ewulka8 mam USG na każdej wizycie, sprawdzamy czy dzidzia się rusza, czy serduszko bije, mierzymy CRL, czasami robi jeszcze jakieś inne pomiary ale nie komentuje głośno więc nie wiem co tam mierzy i próbujemy popatrzeć między nóżki. Trwa to tak ok 5 min. Jak to Ewelad napisała spokój mamy bezcenny... Mam pytanie do tych, które są po wizytach u dentysty - brałyście znieczulenie? Ania27 ja mam największe wzdęcia z bólami i mdłości (które są już naprawdę rzadkie) jak wypiję kefir...a tak mi smakuje... Ograniczyłam i jest lepiej, może spróbuj zaobserwować czy ma to związek z jakimś produktem. Jak zjem za dużo białego pieczywa w ciągu dnia to też się to zdarza. Ja to wiążę u siebie w stu procentach z dietą, a że w nas trochę mniej miejsca mają teraz jelitka tym dotkliwsze te dolegliwości...brrr Ladyjust77 uwielbiam pośmiać się z tych zmian słownikowych i tą panikę zaraz po poście teZ...;-) Tunia życzę samych takich dni z pozytywnym nastawieniem! Na południu rano wszystko było pokryte warstwą śniegu, a teraz piękne słońce świeci i grama śniegu już nie ma ;-) oby do wiosny! Stokrotki już mam w ogrodzie, nigdy nimi się tak nie cieszyłam! BIS mi w piątek pierwszy raz obca kobieta powiedziała "o widzę, że jest pani w ciąży..." a ja myślałam, że jeszcze jak ktoś nie wie to nie widać, a jak ktoś podejrzewa to nie pyta bo może mi się tylko tak przybrało i głupio by było, a tu proszę...
  14. Witajcie nowe mamusie. Ruchy (tak sądzę, doświadczeń nie mam ale myślę, że to to) wyczuwam od piątku, wtedy czułam wyraźnie, wczoraj nie czułam w ogóle pomimo usilnych starań ich zaobserwowania, a dziś po długim spacerku jak wróciłam do domu to znowu czuję od godziny ciągłe brykanie maluszka ;-) Generalnie ja nie odczuwam żadnych bóli za wyjątkiem sytuacji nagłego zrywu, staram się uważać ale czasami jeszcze zapominam się i wtedy bach... Ja bardziej odczuwam napięcie powłok brzusznych, szczególnie wieczorami mam wrażenie takiego pełnego balona a to dopiero początek ;-) Amelia nie mam kreski, wyczekiwałam jej trochę w okolicach 14 tygodnia a teraz już mi przeszło...może będę jedną z tych bez niej. Vaila u mnie jest tak ok 4 cm poniżej pępka i lepiej ją da się wyczuć rano niż wieczorem. Mari też widzę i czuję tętno na brzuchu...śmiesznie Jagoda mi na lewym boku najlepiej, w tej pozycji jestem w stanie przespać całą noc od niedawna bez pobudki! W innych śpię ale z przerwami i i tak kończy się na lewym boku. Słyszałam że spanie na plecach jest niewskazane dopiero w późniejszym czasie tak po 22 tc, uciska się jakąś żyłę przy kręgosłupie ale myślę, że to już zależy od wielkości brzuszka i ciężaru jaki będziemy nosić. Teraz jeszcze bym się tym nie przejmowała. RudaMaruda z biustem u mnie podobnie jak u Mari, trochę pełniejszy ale bez rewelacji.
  15. mamaFrancesca zazdroszczę snu przez całą noc...u mnie wstawanie na siusiu jest konieczne. Cieszę się, że od ok tygodnia nie jem już w nocy - ostatni posiłek przed snem i wytrzymuję już do rana...huraaa! Amelia189 mam wybór bo moja ciąża uzyskana w wyniku in vitro. Lekarz powiedział mi, że zaplanujemy przebieg porodu na miesiąc przed i jeśli tylko wszystko pójdzie dobrze to tak przebiegnie rozwiązanie, wtedy też będę miała konsultacje z anestezjologiem nawet jeśli jestem nastawiona na poród sn i gdybym nie chciała znieczulenia - jak to nazwał na wszelki wypadek. Zwrócił też uwagę, że w razie czego nie będą się zastanawiać w moim wypadku nad zakończeniem porodu cesarskim cięciem. Najpierw mu powiedzieliśmy, że chcę rodzić w szpitalu w którym on pracuje, potem opowiedział jak to u nich wygląda i zastrzegł, że on nie namawia, a wybór w pełni należy do nas... ale my już zdecydowaliśmy przed wizytą. Ta rozmowa tylko mnie upewniła, że dobrze wybraliśmy. Wiesz mój tata był w takiej samej sytuacji, 4 córy i pierwsza też była wnuczka... zrezygnowany sprawił sobie psa, jako męskiego towarzysza...ale po dwóch latach doczekał się wnuka i to była duma!! Teraz ma 4 wnuków i trzy wnuczki i w drodze być może kolejna... najstarsza ma 24 lata a najmłodszy 3 latka... ups minus 6 miesięcy ;-) RudaMaruda mamy wybrane imię od ośmiu lat, i jak byłby jednak syn to będzie Antek. Mój dziadek miał na imię Antoni... Jogę ćwiczyłam przed ciążą, w I trymestrze zrobiłam sobie przerwę i teraz wróciłam ale nie znalazłam u mnie zajęć dla ciężarnych więc ćwiczę w domu dwa razy w tygodniu wybrane asany dla ciężarnych. Na basen zamierzam chodzić jak będę na L4 ze względu na możliwość pójścia rano kiedy myślę, że jest szansa, że będzie czyściej (ale zakręciłam się w tym zdaniu...hah). Ostatnio wróciłam do gotowania i niestety mam tak samo jak Ty. Mam ochotę, ugotuję i mąż zjada...ja kilka kęsów i więcej nie ruszę, a na drugi dzień jak zostanie to nawet nie spojrzę. Tunia trzymajcie się dzielnie! Wiesz już kiedy wychodzicie ze szpitala. Szysz.ka na pewno zgodzę się z twierdzeniem, że jak ktoś wychował się z rodzeństwem to pragnie dla swego dziecka również rodzeństwa. Znam podobne przykłady jak mamyFrancesca, a i mój tata ma siedmioro rodzeństwa i 4 córki. Pewnie znajdą się przypadki odwrotne ale one tylko potwierdzają regułę... Mari mogłabyś wrzucić na prywatne ten przepis na placki owsiane z amarantusem, chyba dałabym radę je zjeść, a przynajmniej spróbuję... Awokado już mi się kojarzy głównie z Tobą ;-) Roztargnienie....taakk. Ja coś robię, a potem albo się dziwię, że to zrobione albo się upieram, że ja tego nie robiłam, tzn teraz już się nie upieram - a w pracy jaką mają ze mnie polewkę. Olusiowamama z uporem maniaka gotuję co jakiś czas różne kasze na różne sposoby ale też nie umiem przełknąć... to znaczy z dwie łyżki zjem, a potem stop ale dobre i to. Mistra jak się czujesz? Gorączka spadła? Martwi mnie, że się dziś nie udzielasz... odezwij się
  16. A... i zapomniałam napisać. Jestem po wizycie, wszystko dobrze i na 70% będzie Tosia!!! Oczywiście będę starać się nie przywiązywać jeszcze do tej myśli. Wg usg jest troszkę mniejsza (przy mojej wadze + 5,5 kg ) i termin porodu przesunąłby się z 15go na 20go. Zobaczymy... ;-) Ponadto poinformował mnie o moim prawie wyboru rozwiązania porodu, mimo, że to moja pierwsza ciąża mam prawo wybrać cesarkę i tak jak wybiorę tak będzie. Nie miałam pojęcia, że mam taki wybór, jednak póki co stawiam na sn. Jest 1:15 a ja nie śpię...masakra idę się położyć...może zasnę
  17. Założyłam sobie, że wyprawką zacznę się interesować dopiero po Wielkanocy, ale przez rozwijające się tu dyskusje już się wciągnęłam i chyba szaleję... Teoretycznie obserwowałam "operację" dziecko u sióstr i znajomych ale teraz kompletnie nie wiem na co zwracać uwagę przy wyborze akcesoriów i wyposażenia. Dobrze, że są tu doświadczone mamusie bo Wasze rady są cenne i nie wiem czy zwróciłabym uwagę na niektóre detale. Monika dzięki za informacje, jak przeglądam wózki to tak samo jak przy pozostałym wyposażeniu nie bardzo wiem na co zwracać uwagę. Teraz jakieś priorytety już się nasunęły. Nikitaka ja mam się dobrze - pewnie chciałaś pisać do Tuni. Pewnie już ma szewek i teraz będzie już dobrze. Ale ja Tobie życzę jak najszybszego uporania się z dolegliwościami, które Cię trapią. Witam RudaMaruda - no nadążanie nad dyskusją nie jest łatwe dla nas wielu jak wynika z postów ;-) Piję jedną kawę rano słabszą niż zwykle i bez niej tak ok południa zaczyna boleć mnie głowa, po prostu jest mi potrzebna. Wcześniej piłam co najmniej dwie kawy i to bardzo mocne z włoskiej kawiarki więc i tak ograniczyłam się do minimum. Cały czas mi smakuje niezmiennie, a mój lekarz nie widzi problemu nawet przy dwóch kawach. Nie piję coli ani herbaty, więc nie dostarczam dodatkowych bodźców pobudzających i "tych" substancji, i przy tej jednej filiżance pozostaję bez wyrzutów. Co do szczepień nie zastanawiam się, część obowiązkową wykonamy i tyle. Zaciekawiłyście mnie tylko tą różnością czystości i nad zakupieniem lepszych to się zastanowię jeśli to zmniejszy ryzyko powikłań... Mari byłabym ostrożna z yerba mate, chyba, że wcześniej piłaś jej dużo. Ta herbata jest trochę radykalna w swym działaniu. Krew pępowinowa to póki co drogi wydatek, a możliwość oddania jest ograniczona. W szpitalu, w którym chcę rodzić odbywa się to w zorganizowanych akcjach trwających góra dwa tygodnie w roku i trzeba trafić na te dwa tygodnie. Może są jakieś dodatkowe opcje ale jeszcze do nich nie dotarłam. Moja waga 5,5kg na plus i nie wiem z kolei czy to nie za dużo. Moje siostry przybierały baaardzo dużo, rekordzistka przy jednej ciąży 27kg! Średnio po 17-20kg. Pocieszeniem jest to, że szybko to traciły ale były młodsze ode mnie. Fakt jem co dwie godziny ale to nie jest opychanie tylko potrzeba, której jak nie zaspokoję to zaczyna mnie mdlić i słabnę...trochę nie mam wyjścia ale staram się jednorazowo nie jeść wiele - nawet porcje obiadowe mieszczę na maleńkim talerzyku. Witajcie Mamdzia i mamaFrancesca. Amelia 189 dziś lekarz zwiększył mi magnez do dwóch dawek i też powiedział, że generalnie niewiele się go wchłania z suplementów i lepiej częściej mniejsze dawki. Nie zdziwiłabym się gdyby na kolejnej wizycie zwiększył dawkę do trzech... Magnez ma za zadanie zapobiegać niepotrzebnym skurczom macicy. Związek magnezu ze skurczami musi być bo niegdyś na nocne skurcze łydek też mi go zalecono. Magnez wpływa też na żyły (jak dobrze kojarzę), a przez to na krążenie a my teraz mamy jej trochę więcej do pompowania, więc może jednak ten magnez ma znaczenie... Pewnie lepiej byłoby dostarczać go w całości z pożywieniem ale to nie takie proste przy moim obecnym dość monotonnym jadłospisie...i to nie takie proste go zmienić. Mari z tego co widzę Ty możesz jeść prawie wszystko i od niczego specjalnie nie stronisz poza mięsem...tylko pozazdrościć ale nie wszystkim nam jest tak łatwo z tą kwestią. Co z tego, że mam świadomość zdrowego odżywiania skoro moja dieta teraz jest zgoła inna od tej sprzed ciąży...Nie uwierzyłabyś jakie smakołyki mogą stanąć w gardle i nic z tego... Mistra 3,5 roku i pamiętasz to z takimi szczegółami? List? Ja pamiętam zdarzenia od 4 roku życia i jak się okazuje nie wszystkie, tylko epizody, a taka pamięć na ful to jeszcze troszkę później... ale pamiętam jedno zdarzenie z 3 roku życia i wiązało się z silnymi emocjami więc faktycznie musiało to wywołać na Tobie niezłe wrażenie. Moja młodsza siostra urodziła się jak miałam 4 latka, z nią mam najlepszy kontakt do dziś. Dwie starsze siostry o siedem i dziesięć lat starsze wiecznie kłóciły się między sobą o obowiązki związane z nami "młodszymi" ale negatywnie - nie chciały nami się zajmować i handlowały tymi obowiązkami między sobą... teraz z tego się śmiejemy ale wtedy to nie było fajne. Relacje ze starszymi siostrami zacieśniły się dopiero w dorosłym życiu. Teraz jesteśmy dla siebie nieocenionym wsparciem. Jak moja siostra była w ciąży z młodszym synkiem to ze starszym o dwa lata w ramach przygotowań na maleństwo studiowała jego albumy ze zdjęciami od pierwszych dni życia, a właściwie od USG. Do tego opowieści - mały był zachwycony i wszystkim gościom starał się to przekazać. Siostra miała dużo zdjęć z takich codziennych chwil. Myślę, że to fajny sposób do przygotowania na rodzeństwo. ale się rozpisałam...
  18. Monika wózek super ale faktycznie trochę drogi. A można na niego włożyć fotelik czy te adaptery muszą być do konkretnego modelu wózka i powinny być w zestawie? Rybcia wózek znaleziony przez Ciebie to alternatywa... Chcę spróbować chusty i mam nadzieję że się sprawdzi. Metafora ja poszłam tylko wziąć prysznic i pokrzątać się trochę, wracam a tu 5 stron! Szaleństwo. Dobrze, że się dzieje... Martusia 85 - dobre wieści, chłop jak dąb! Gratulacje. Ja mam jutro wizytę, więc być może dowiemy się... Mari dzięki za linka dot. wody - to i tak nie jest proste...dziś wypiłam 1,6l do tego z jedzeniem może wyjdzie razem te 2l.
  19. Tunia dużo zdrówka życzę Tobie i maluszkowi, musi być dobrze. No to mamy kolejnego chłopczyka Isabel!
  20. nawyk oglądania papieru to mam raczej od zawsze. Mari to wrzucaj te przepisy bez pytania - w kulinarnych inspiracjach ostatni post był tydzień temu... trzeba tam ruchu Ania 125 Dwie ściany w sypialni też mam śliwkowe, a dwie bardzo jaśniutkie lawendowe - już nie ma tych odcieni farb ale będę starała się dobrać bardzo podobne bo dobrze czuję się w takim pokoju. Fakt sporo zależy od ilości wpadającego światła. Już szalejesz z wyprawką...specjalnie jeszcze nie szukam ale łóżeczko które wybrałaś ma płaskie szczebelki i do tego wyciągane (płaskie szczebelki często to ograniczają) to bardzo mi się podoba, szuflada super, tylko bardziej odpowiada mi takie tradycyjne całe ze szczebelek ale to rzecz gustu i dla mnie ułatwi podglądanie dzidziusia z łóżka. No i wszystkiego najlepszego!! Metafora chciałabym bardzo nie przyzwyczajać dziecka do spania w naszym łóżku, a właściwie nawet sobie tego nie wyobrażam, przez jakiś rok będzie z nami w sypialni - mamy dużą sypialnię i zaplanowany dość spory kącik dla dziecka, a potem wyprowadzka do własnego pokoju... ale to tylko plany, a jak wyjdzie to życie pokaże ;-) Isabela no tak nie możesz się już doczekać, że życzę aby maluszek dziś współpracował i pokazał co tam chowa... Rewolucja 17 próbowałaś pić więcej wody, tak męczę ten temat z wodą ale właśnie jak piję za mało to zaczyna boleć więc może ma to związek. Mszyczka myślałam, że po tym badaniu są wskazania do L4 ale jak nie to nawet jestem spokojniejsza ;-) Ela 88 uważaj na siebie podwójnie...
  21. Metafora a w jakim okresie ciąży robiliście ten obszerny remont? Mistra z tą temperaturą to jest chyba tak że każda forama jej podniesienia o więcej niż 2,5 º jest niebezpieczna dla płodu, zarowno gorączka jak i...
  22. Ela wiem coś o tym...dobrze, że mamy mamusie z umiejętnościami ;-)
  23. Z tym odwodnieniem w ciąży to niepotrzebnie się naczytałam, ale wynik MCHC mam podwyższony i jedynym powodem jaki znalazłam (niestety w necie) to właśnie niedobór płynów. Codziennie zliczam już dla dyscypliny te ilości (ściągnęłam sobie nawet taką fajną aplikację - hydro, która pokazuje na wykresach ilości spożyte), wydaje mi się, że wypijam hektolitry a z pomiarów wychodzi ok. 1,5l. Właśnie testuję nowe rozwiązanie, nie rozstaję się ze szklanką lub butelką i piję co chwilkę małymi łyczkami. Może ta strategia przyniesie lepsze efekty. Kuruj się i zbijaj gorączkę - może herbatka z lipy napotnie?
  24. Ach i zainspirowałyście mnie tym mierzeniem brzuszka...i zmierzyłam, wprawdzie jest późny wieczór ale chyba i tak - jest 90cm! Mamamia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...