Skocz do zawartości
Forum

Maaadziulka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Maaadziulka

  1. Też obawiam sie o swoje piersi. Moja znajoma, ktora teraz urodziła po tygodniu karmienia przerzucila się na laktator. Ściąga i karmi młodego butelką. Jak dla mnie trochę za szybko zrezygnowała, ale to juz jej sprawa. Wiem, że nie każda kobieta czuję potrzebę karmienia, także u niej akurat doceniam fakt, że odciaga mleko, a nie karmi młodego mm. ;)
    Poszłam sobie dzisiaj na zakupy, obkupilam się we wszystko na naleśniki, a jak wróciłam do domu, to okazało się, ze nie mam oleju.. I tak sie zastanawiam co zrobie, jeśli nie bedzie mi sie chciało jutro znów iść.. :(
    Wg to mój tato dzisiaj mi doniósł, że moja babcia sie cos ostatnio kiepsko czuje, dlatego sobie do niej zadzwoniłam i pogadałyśmy troche ❤ powinnam częściej to robić, muszę zmienić swoje zachowanie! ;)

  2. Cytrynówka dzieki, będe pamiętać ;) hehe
    Co do prezentów to też mamy dylemat. Ale z racji tego, że jestem nauczona, ze u mnie w domu nawet jak było krucho z kasą to chociaż jakis drobiazg każdy dostał, to znając mnie zrobię tak samo. Każdy dostanie jakąś drobnostke, a najwiekszym prezentem będzie dla najbliższych Nikodem <3 (bez względu na to kiedy się urodzi hehe )

  3. Eh, ja wlasnie załapałam depreche. Mąż dzwonił, że jednak wróci w czwartek wieczorem, także wyjdzie, że 1,5tyg będe sama. Nie przywykłam do takich rozłąk, do tego jestem sama, na wsi, bez prawka. Za bardzo nie mam na kogo liczyć w pomocy z zakupami, a zapasy wystarczą mi do soboty. Zakupy dla siebie sama zrobię, sklepy na wsi są, ale psom też karma się kończy, do tego najpóźniej w czwartek muszę zrobić badania. Czuje sie taka beznadziejna. Cały czas uwazałam, ze mam czas zrobić prawko i ciągle znajdowałam wymowki, żeby go nie zrobić i teraz mam co mam.. Ehhh, musiałam się wyzalic..

  4. Ignesse no właśnie dzisiaj mi przeszła taka myśl przez głowę z tym spojeniem. Ale miejmy nadzieje, ze to po prostu organizm szykuje sie do porodu ;) Pokój pomalowałam, posprzatalam i teraz będę się lenic i nudzić do poniedziałku ;) we wtorek wieczorem przylatuje moja siostra, także od środy będzie pewnie mi codziennie towarzyszyć ;-)
    Właśnie poraz pierwszy poczułam, że młody ma czkawkę. Aż w tyłku go czułam tak sie telepał od niej haha

  5. Milak współczuję.. Może jednak jest jeszcze szansa, że sie dogadacie? Kurde, dla dobra dzieci dobrze byłoby uniknąć nerwów związanych ze sprawą w sądzie..
    Dziewczyny, a powiedzcie mi czy to normalne, że bolą mnie jakby wszystkie kości w kroczu? Nie wiem dokładnie czy to kości, ale w każdym bądź razie boli mnie w okolicy piczki. Zresztą ona sama tak jakby jakaś napuchnieta była, takie uczucie ciągle mam.. I tak właśnie się zastanawiam czy aby na pewno wszystko ok..

  6. E no dziewczyny, wasze maluszki to już ładnie ważą, ja mam wizytę dopiero 16.11. az sie doczekac nie mogę aż zobaczę młodego i dowiem się ile waży ;)
    Gosiammr miło Cie znów "widzieć" ;) ja też ostatnio miałam wizję, że prędzej urodze niz mąż skonczy remont. Najważniejsze, że malowanie za nami, panele i przy dziecku da radę położyć ;)
    Mnie coś dzisiaj cały dzień mdli, mam nadzieję, że obejdzie sie bez wymiotow, już wystarczająco mnie meczyły w pierwszym trym.. Ogólnie to zauważyłam, ze coś i apetyt mi zmalał i na wiele znów nie mam ochoty.. Mały dalej się przeciąga i jak kiedyś tak czekałam na jego ruchy, tak teraz czekam az urodze i nie bede ich juz czuć :D hehe

  7. To fakt, z takimi facetami trzeba pracować. Mój pod tym względem na prawdę robi postępy, wybucha tylko jak go sprowokuje, a uwierzcie, że ja to bym potrafiła wyprowadzić z równowagi nawet świętego :D charakterek odziedziczyłam niestety po swoim tatusiu ;) mój B. na prawdę jest silny i poniekąd odporny na wspomnienia z dzieciństwa. W domu był alkohol, jeden brat się zaćpał przez to wszystko jakieś 10 lat temu, drugi jest leserem, ma wszystko w dupie, 30 lat, a nie ma dziewczyny i liczą sie dla niego tylko jego durni kumple. A mój nie dość, że założył rodzine, to jeszcze każdy może na niego liczyć. Ale trochę trzeba było się przemęczyc, żeby osiągnąć taki stan. I wiem, że ojcem będzie idealnym ;)
    Ojj, no powiem wam, że sama jestem w szoku, ze dałam radę z tym malowaniem. Zawsze lubiłam to robić ;) jeszcze tylko pomyc wszystko musze, ale póki co dłonie dalej spuchniete, także pewnie zrobie to dopiero jutro ;)
    Wyzale wam sie jeszcze. Po pierwsze mój mąż dzisiaj zadzwonił i powiedział, że na pewno nie wroci w piątek, tylko raczej w poniedziałek.. Biedny też to przeżywa, bo zapasy zrobiliśmy,zeby starczyło do piątku, do tego nie starczy mi też groszku w piecu (ale na to już patent znalazlam :D ). No, ale trudno, jak mus to mus.. A po drugie, apropo laktatorow, to mnie kuzynka wkurw***! Ona urodziła w czerwcu, miała problem z karmieniem, także kupiła laktator, który użyła może ze 3 razy, bo okazało sie, ze karmic nie da rady wcale. Obiecała, ze zostawi go dla mnie. Teraz wchodze na fb i widze, ze na jednej grupie sprzedażowej wystawiła za śmieszne pieniądze, nawet nie pytając mnie wcześniej czy bym go nie odkupila. No świnia jedna. Od dawna czuje, ze ona wielce zazdrosna, ze mi tak rodzice pomagają i gula jej skacze, że tyle ładnych rzeczy mam dla młodego. Cały czas musi coś skomentować. A to, że po co mi już butelki, skoro pewnie bede cycem karmić, na co mi tyle ciuchów dla młodego itp, itd. A sama dla małej kupiła tyle, że 3/4 nawet nie założyła. Od mojej mamy też co chwile jakieś paczki dostawała.. Wrrr.. To tyle moich żali na dzisiaj.
    A tak wg to moja siostra mi oznajmiła, że się zareczyla,takze od stycznia bede musiała się wziąć za siebie, bo z nimi to nigdy nie wiadomo co wymyśla :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...