Skocz do zawartości
Forum

Maaadziulka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Maaadziulka

  1. Faktycznie szalejecie z postami,ja kilka razy robiłam podejście, żeby sie odezwać, ale po nadgonieniu tego co piszecie, juz mi sie nie chciało pisać ;)
    Rano byłam na badaniach, pozniej zakupy i jak wróciłam do domu to jakoś słabo soe czułam, myslalam, ze to cisnienie, ale jak to mój mąż powiedział, cisnienie mam książkowe. Ogólnie jakies takie kołatanie serca dzisiaj miewam i ogólnie jakoś mi tak dziwnie. W poniedziałek mam wizyte, także o wszystko wypytam ;)

  2. Peonia witaj wśród grudniowek ;) masz termin dzień po mnie ;)
    Roksi informuj nas co i jak! :)
    Inferno współczuję teściowej! Jak słyszę takie opowieści, to na prawde ciesze sie, ze ja tego problemu nie mam.. I mam nadzieję, że ja nie będę taką teściowa ;)
    Ale narobilam sie dzisiaj. Pomogłam mężowi nosić drewno, zrobiłam pranie i lekkie porządki w domu, a teraz leżę z wywalonymi na stole nogami i odpoczywam ;) Mąż mi dzisiaj powiedział, że dostał propozycje stałej współpracy i że w przyszłym tygodniu jest kolejny wyjazd, tym razem do Katowic. Średnio mi się to podoba, ale na szczęście moja siostra jest do 26.11. w Polsce, także pomoc i towarzystwo bym miała, ale z drugiej strony to nie to samo co mąż na miejscu.. Znów będę tęsknić za nim, ale wiadomo, kasa zawsze sie przyda, zwlaszcza, że wydatki teraz będą większe. Musimy dzisiaj przegadac wszystkie za i przeciw..

  3. Roksi trzymaj sie, dasz radę! Pomyśl sobie, ze mimo tego, iz mała będzie wczesniakiem, to nie aż takim, żeby było coś nie tak ;) także myśl pozytywnie tylko o tym, że jak skurcze nie puszcza, to już niedługo bedziesz tulic swoje maleństwo, a my bedziemy pękać z dumy i z jakże pozytywnej zazdrości ;)
    Ja wczoraj większość dnia z siostra spędziłam, było miło, ale przyznam się wam, ze po takim długim spedzaniu dnia z psami czy z mężem, towarzystwo nawet siostry jest dla mnie baaaardzo męczące ;) chyba odzwyczailam sie od ludzi i od długich rozmów o niczym ;) ale mimo wszystko ciesze sie, ze przyleciala ;)
    Wieczorem wpadł jeszcze jej narzeczony i razem czekaliśmy na mojego męża aż do 1:30. Nacieszyc sie nie mogę, ze juz wrócił ;) on śpi, a ja się gapie na niego heheh :D

  4. Widzę, że na prawdę robi się ciekawie i coś czuje, że lada dzień zacznie sie rozpakowywanie u nas ;) któraś wspominała (Rybka chyba?) o 13.11 - piątku, az ciekawa jestem czy sie sprawdzi ;) swoją drogą super data, moja kuzynka urodziła się 13tego w piątek, a ja cztery dni po niej :D i dziewczyna całe życie ma szczęścia ;)
    Ja ostatnio mam coraz więcej śluzu, także co chwile wkładkę trzeba zmieniać. Najgorzej jest przy jakimkolwiek wysiłku. Pójdę na krótki spacer z psami i już wkładka do zmiany. Chociaż z dwojga złego wolę zmieniać co chwile wkładkę, niż w czasie połogu podpaske :D
    Ostatnio coraz częściej odczuwam bole krzyżowe,ktore teraz są mało przyjemne i az się boję co to będzie podczas porodu. Że też my kobiety musimy się tyle nameczyc i natrudzic ;)

  5. Milak w takim razie najlepsze życzenia imieninowe! Duuuzo szczęścia i jak najszybszego i bezbolesnego rozwiązania! :*
    Ja czekam na męża i w czwartek zagonie go do przeniesienia komody młodego do naszej sypialni i zamontowania mi polek. Na dniach wyciągne go też na ostatnie zakupy i dopiero będę spokojna ;)
    Dzisiaj poraz pierwszy udało mi się nagrać harce mojego brzdąca, rozkręca się skubaniec ;)

  6. Ja co prawda nie rodziłam jeszcze, ale z opowieści koleżanek wnioskuje, że nie da się przeoczyć tych właściwych skurczy ;) ale też już powoli zaczynam mieć stresa, jakoś dziwnie mi się wydaje, ze urodze przed terminem i że nie będzie wtedy mojego męża w domu.. Ale z drugiej strony nie ma się co nakręcać, będzie co ma być ;)
    Trochę mi się dzisiaj przykro zrobiło. Zadzwonił do mnie mój B. a ja akurat wróciłam z zakupów i coś tam gadamyi mówię mu, że jednak już nie mogę lazic na takie zakupy sama na nogach, bo wróciłam i się źle czuję.. A on mi w trakcie wyskakuje z tekstem "ale mają tu chu***e lampy". Momentalnie powiedziałam mu "cześć" i się rozlaczylam. No kurka, co to wg za zmiana tematu i to jeszcze w połowie zdania? Tak jakby go wg nie interesowało, że zle sie poczułam. Od razu na myśl mi przyszło, że pewnie jakbym zadzwoniła, że rodzę, to bym mi opowiadał jakie płytki w kiblu na podłodze leżą.. Nie wiem czy ja już bzikuje, czy o co chodzi.. Ehh..
    A co do klina to też się zastanawiałam nad zakupem, ale jakoś nie wiem.. Moi znajomi mi opowiadali,ze oni zamiast klina to książki pod nogi łóżeczka podkładali -"efekt ten sam, a bez zbędnych wydatków" - ich słowa ;)

  7. Ja się dzisiaj tak srednio wyspalam. Mój Foksik mnie obudził, bo miał jakas wizje.. Do tego strasznie boli mnie krocze, w nocy to był istny koszmar.. Pogoda u mnie beznadziejna, wieje i co jakis czas kropi, a ja musze na zakupy isc :( ogólnie nie palam dzis optymizmem, chyba mnie znów moja "depresja przedporodowa" dopada.. Do tego zauważyłam, że mój maluszek jakis dziwny. Co jakiś czas brzuch mi się trzęsie tak, jakby młody szybciej oddychał, jakiś taki niespokojny jakby był.. Nie wiem, albo juz bzikuje, albo on po prostu moją chandrę wyczuł..

  8. Aga rożek mam wyprany i zapakowany w torbie ;) ze środków czystości póki co mam chusteczki, pampersy, patyczki do uszu i bepathen. Zapakowalam też 3 zestawy ciuszkow dla młodego (szpital podobno nie zapewnia ich, a głupio, żeby Niki leżał owinięty tylko w ich szmaty). Jeśli chodzi o ciuchy dla mnie, to mój B. mi przywiezie razem z ubrankami na wyjście dla młodego. Oczywiście mam też zapakowana całą wyprawkę dla siebie, tj. 2 koszule, jedna pizamke rozpinana, skarpetki, stanik, podkłady, dwa reczniki, białego jelenia, wkładki laktacyjne i maść na brodawki. Dodatkowo na wszelki wielki zapakowalam też smoczek ;) tyle pamiętam hehe ;)

  9. Roksi ściskam Cie bardzo mocno i przesyłam pozytywną energię! A tak swoja drogą, dobrze, ze to wszystko wyszło teraz, a nie jak dzidzia będzie na świecie. Ciul jeden niego i tyle!
    No no, widzę, że sie zaczyna gorąco u nas robić, powoli będą się zaczynać akcje i przychodzić na świat maleństwa! ;)
    Lucys mi przeszła raz przez myśl opcja cc na żądanie. Z jednej strony wszystko fajnie, idziesz konkretnego dnia do szpitala i po cięciu masz maleństwo przy sobie, ale z drugiej strony jakby nie było, to jest to operacja. Chciałabym spróbować urodzić naturalnie, później może mi to już nie być dane i nie chciałabym tego żałować. Ogólnie moje dwie znajome miały takie na żądanie i obie zachwycone (jedna miała juz wcześniej poród sn), ale jakos mnie to nie przekonuje chyba..
    Ja sobie dzisiaj zrobiłam kąpiel i mini spa i od razu jakos mi lepiej się zrobilo,a później zadzwonił mąż, że jednak wróci w środę poznym wieczorem i cały czar prysl.. Do tego coś ciągnie mnie w pachwinach, czuje sie jakbym cały dzien leżała w rozkroku :D haha

  10. Pocieszajacy dla mnie jest fakt, ze już większość z nas ma takie humorki. U mnie też agresja wzrosła, moje psy mnie tak wnerwiają, że się tego opisać nie da. Masakra jakas, mam nadzieje, że nie przerzuce się z tym na męża ;)
    Właśnie sobie przypomniałam, że też miałam głupi sen. Jak zasypiałam trochę mnie brzuch pobolewał i w krzyżu też mnie coś rwalo, przez co śniło mi się, że urodziłam właśnie teraz jak nie ma męża. I bałam się, ze jak zadzwonie po karetkę, to mnie zawioza nie tam gdzie bym chciała, dlatego zaczęłam obdzwaniac znajomych ;) a do męża zadzwoniłam i powiedziałam, ze nie musi wracać, bo przecież i tak się jeszcze nacieszy synem haha (jaka ja wyrozumiala) :D urodziłam zdrowego, malutkiego chłopczyka, był taki słodki, że aż się go doczekać nie mogę ;)

  11. Och, jak ja was rozumiem. Uwielbiam tych wszystkich życzliwych znajomych ;) moja kuzynka ciągle powtarza, żebym się teraz wysypiala, bo później nie będę miała kiedy - tak, jakby dało radę wyspać się na zapas ;) albo teksty, ze przenoszę ciążę, bo chłopców zawsze sie przenasza - zawsze? wtf? A już najbardziej lubię teksty "ale masz mały brzuch!" ostatnio gadalam z mamą i dziewczyną kumpla i te wypytywaly mnie o wszystko, w końcu koleżanka zapytała jak wolę rodzić, czy sn czy cc. Mówię jej, ze pewnie, ze sn, ale będą jeszcze mnie badać czy moje biodra i rwa na pewno pozwolą na naturalny, na co mama kumpla, że teraz to się wymysla, ze ona rodziła Wojtka (4kg i 53cm - czyli klocuszek :D ) naturalnie i nawet jej nie nacieli itp. No sorry, ale te 25 lat temu wszystko było inaczej. Ja akurat uważam, ze dobrze, że sprawdzają przed porodem takie rzeczy, bo później w razie Wu nie ma winnych. I dlatego właśnie już od dawna unikam ludzi ;) hehe
    Natka informuj nas co i jak. A nóż będziesz kolejna ;)

  12. Dobra, po dwóch tygodniach nie picia kawy, naszło mnie nią ;) może któraś dołączy? :D
    A później musze sie wziąć za porządki, udało mi sie dzisiaj pozbyć starych kanap i teraz musze ogarnąć po nich pokój. Swoją drogą wystawiłam je na olx, duża za 100zł, dwie małe po 50 zł i wyobraźcie sobie, ze chętnych nie było. A ze juz tyle mi one zalegaly w domu, to zmieniłam wczoraj cene na "oddam za darmo" i momentalnie setki telefonow,nawet nie zdarzyłam męża poinformować o zmianie, a już dzwonili. Myślałam, ze sprzedam i doloze te kase do fotelika dla mlodego, no ale trudno, już lepiej oddac za darmo, niz pożyczać auto i wywozic na wysypisko śmieci.
    Wg to w nocy z wtorku na środę w końcu wraca mój mąż, a i siostra jutro wieczorem przylatuje, także porządki w domu są potrzebne, heheh ;)

  13. Ja co prawda się nie poce, ale tez jest mi gorąco. W domu palę mało, bo później nawet w topie jest mi za gorąco, a w nocy to kołdrę mam między nogami i do tego mi ona tylko służy :D
    Co do tycia, to na ostatniej wizycie miałam +10kg, z tym, że w 5tc wazylam 72,2kg, w 11tc 64kg, a w 30tc 74. Takze ja to sobie wmawiam, że przytylam tykjo 2kg hahaha teraz dopiero "cieszę się" z tych moich mdłości i wymiotow z I trym. bo inaczej teraz bym wazyla pewnie ok 90 kg ;) no i ludze się, że po ciąży będę wyglądać lepiej niż przed, w coś wierzyć trzeba :D
    Jeeejku, dziewczyny, niektóre z nas lada moment będą rodzic, alez to niesamowite, chociaż ja to pewnie bede ostatnia :(
    Ja mam wizytę dopiero za tydzien, juz się doczekać nie mogę!

  14. No to u mnie tez pospane, moj piesek kochany postanowil, że musi na dwor, także oczywiscie idac na łatwiznę wyszłam z nim na ogród i już po spaniu..
    Inferno mnie z kolei powtarzają, że chłopców zawsze sie przenosi. Wkurzaja mnie taki gadki!
    Ausia temat pralko suszarki wczoraj właśnie analizowalam z siostra. Ale ja osobiście jakbym miała kupować to osobną suszarke. W tych 2 w 1 czesto jest tak, ze wsad do suszenia jest do ok 3,5kg, a wiadomo, prania z reguły robi sie więcej. Poza tym te 2 w 1 niby więcej pradu pobierają. Także ja nie pomogę, ale może któraś z dziewczyn ma albo zna taki model, co to i mnie zachęci ;)

  15. U mnie też różnie. Hormony buzuja, także zdarza mi sie ryczec z byle powodu.. Teraz np potrafie sie poryczec po rozmowie z mężem,o tak o, z tęsknoty ;) na szczęście najprawdopodobniej wraca w nocy z wtorku na środę, już się doczekać nie mogę! :)
    I tak jak Megomega jestem już zmęczona całym tym stanem.. Od sierpnia praktycznie ciągle sama w domu, wszystko boli, ciągnie, rwie, do tego kopniaki i przeciąganie młodego nie jest już tak urocze, tylko powiedziałabym męczące. I niby jakoś w miarę lecą mi te kolejne dni, to patrząc na suwaczki większości z was dołuje mnie to, że u mnie do terminu jeszcze tak daleko.. Ja co prawda cały czas negocjuje z synkiem, żeby wyszedł chociaż tydzień szybciej, żebyśmy spedzili wspólne święta, ale kij wie jak to będzie ;) do tego dzisiaj sobie uświadomiłam, że jeśli urodze w terminie, to w sumie "będę skrzywdzona" przez rodziców. Ciesze sie, ze przyleca do mnie, ale z drugiej strony jeśli nie będę miała chociaż kilku pierwszych dni tylko dla mnie, męża i synka, to później czuje, ze będzie mi ciężko. No bo przecież wiadomo, ze rodzice pomogą przy dziecku, ugotuja, pomogą posprzątać. A jak wyleca to zostanę nagle ze wszystkim sama i wtedy to dopiero będę mogła szoku doznać.. (kolejny powód, dlaczego mąż nie może wyjeżdżać, za dużo siedzę i rozmyslam ;) hehe )

  16. Cytrynówka daj znać czy się coś zmieniło co do listy wyprawkowej. Chociaż ja się wybieram we wtorek do koleżanki, która niedawno rodziła tam, to też wypytam jak to w praktyce tam wygląda.
    A co do "mamo, tato" to też jakoś nie mogę przywyknąć jeszcze do myśli, że już niedługo będę MAMĄ. Moja kuzynka jak urodziła, to podobno zdarzyło jej się kilka razy powiedzieć do córeczki "chodź do cioci" :D haha masakra

×
×
  • Dodaj nową pozycję...