
Madziula z Bąbelkiem
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Madziula z Bąbelkiem
-
Ja dziś mega nie wyspana, położyłam się o 23 a pobudka o 6.15 do tego 2 razy siku i 2 razy wstawałam do Szymcia. Nic u mnie się nie dzieje a mogłoby bo infekcja wyleczona. Codziennie śni mi się poród :-) dziś śniło mi się że miałam już na rękach Bąbelka a wogóle nie wiedziałam jak go urodziłam :-) i o dziwo już dość duży był i sztywno głowę trzymał :-D
-
Aniap wiem o czym mówisz - mój Bąbel też dwa razy miał takie jakby drgawki i czytałam w necie że to normalne. Te drgawki mnie zaniepokoiły bo z Szymciem takiego czegoś nie czułam i to na pewno nie jest czkawka.
-
Ja mam na 23.11 spoko jeszcze nas trochę zostało :-)
-
Nuinek gratuluję, Amelka śliczna :-*
-
Ewelinka ja nic dla Minia nie brałam, on sam sobie wyskoczył po bułę jak jeszcze nic się nie działo a wodę mieliśmy wspólną :-) Nell a byłaś ostatnio na badaniu, bo to może być od badania a jak nie to ja bym to skontrolować na IP bo to już końcówka i może coś tam się dziać.
-
Tusiak głowa do góry! Początek jest trudny ale z każdym dniem będzie tylko lepiej :-) a na bolące sutki może bepanten pomógłby albo karmienie przez te silikonowe nakładki. Co do spania w szpitalu to ja ze zmęczenia padłam w drugą noc bo też w dwa dni nic nie spałam. Położna przyszła mnie obudzić i mówi że mi dziecko płacze a ja w tym amoku myślę "jakie dziecko?" Dopiero po chwili do mnie dotarło że Szymciu jest już na świecie :-) Nuinek może u Ciebie się coś rozkręca :-) My wróciliśmy od moich Rodziców i teraz będziemy mecz oglądać , zobaczymy co nasze orły pokażą :-)
-
Magda jak Cię czytam to jakbym siebie widziała 16 miesięcy temu. Też miałam takie myśli i w ogóle zero radości z macierzyństwa. Nic tylko płaczące dziecko bez instrukcji obsługi a do tego zostałam sama bo Miniu od rana do wieczora w pracy. W telewizji pokazują piękne obrazki macierzyństwa gdzie sexi mama ładnie ubrana i umalowana głaska zadowolone dzieciątko a w rzeczywistości nie jest już tak kolorowo. Z czasem jednak poznaje się tą małą istotkę na tyle że jest się w stanie odczytać co właściwie ono potrzebuje :-) i tego trzeba się trzymać że z każdym dniem będzie tylko lepiej :-)
-
Właśnie kiedyś czytałam że po porodzie u Maluszka może skakać ten cukier dlatego pytałam. Super że u Was jest w porządku :-) A pochwal się co już słodkiego zjadłaś? :-D
-
Magda musisz wyluzować bo Mała czuje że się denerwujesz i myśli że coś jest nie tak. Nie ma nic na siłę, jak nie chce spać to musisz uzbroić się w cierpliwość. Wiem że na początku nie jest łatwo i do tego baby blues. Ja miałam z Szymciem to samo i ryczałam razem z nim. Często parzyłam sobie melise na uspokojenie. Na szczęście, mogę Cię zapewnić że to mija i z czasem już tak nie stresuje. Alik czekałyśmy aż się odezwiesz :-) Gratulacje i buziaki dla Was. A powiedz mi czy po porodzie sprawdzali u Ciebie i Julci poziom cukru?
-
Angelaa trzymam kciuki żeby wszystko było ok, teraz jesteś pod opieką więc w razie czego szybko zareagują i będziesz mieć Bąbelka całego i zdrowego przy sobie. Też jestem ciekawa co z alik, mam nadzieję że wszystko jest dobrze
-
Aluska aż się uśmiałam z tego wróbelka :-) ale rzeczywiście coś w tym jest i natury się nie oszuka :-) Monalika ja chciałabym rodzić w szpitalu św.Rodziny, czułam się tam bezpiecznie więc drugi raz też chcę tam rodzić. Zobaczymy tylko jak akcja się potoczy bo teraz jeszcze Szymcia musimy gdzieś podrzucić no i musimy mieć godzinkę na dojazd :-) W ostateczności jakby akcja była szybka to będę rodzić w Gnieźnie na miejscu.
-
Fiołe dziękuję za te informacje :-* Powiem Ci że mimo że nie tak dawno przerabiałam to z Szymciem to już wiele rzeczy się nie pamięta :-) i warto to przeczytać :-)
-
Tinoslawa to badanie beta hCG rzeczywiście możesz zrobić bo to bardziej wiarygodne niż testy. A jakby tym razem Ci się nie udało to polecam moim zdaniem bardzo skuteczną metodę jaka jest mierzenie temperatury. Ja z Szymciem mierzyłam codziennie pod językiem od rana i jak zanotowałam skok to wiedziałam że jajeczkuje. A po tygodniu znowu wzrosła mi temperatura i już wiedziałam że jajeczko się zagnieździło :-)
-
Ewelinka ja chce rodzić w Poznaniu to jest ok. 60 km od domu. Z Szymciem się udało, zobaczymy jak teraz pójdzie. Dodam, że z domu do miejscowego szpitala mam ok 5 min samochodem ale tu to w ostateczności jakby akcja była szybka. Jakbyś się czuła bezpieczniej jakby Twój lekarz Cie ciął to ja bym się nie zastanawiała :-)
-
Tusiak śliczny Bąbelek i imię też ładne :-) Szymcie to fajne chłopaki hihi :-) Szyszunia ja jestem ciekawa jak nasz Szymek zareaguje na braciszka, tylko u nas mniejsza różnica wieku, prawie tak jak u Panifiony. Na razie pokazuje gdzie jest dzidzia w brzuszku i na łóżeczko że tam będzie robić aaa :-) Angelaa ja się nastawiałam żeby rodzić 11-stego co by Miniu wolnego nie musiał brać :-) ale teraz myślę żeby Bąbiś posiedział dłużej w brzuszku aż tą infekcje wylecze. Zobaczymy czy posłucha :-)
-
Tusiak trzymam kciuki żeby spranie poszło :-) i już za chwilę kolejny forumowy Bobasek będzie z nami :-)
-
Patrycja trzymam kciuki żeby szybko Mały mógł wyjść do domu. A jak pije Twoje mleczko to zaraz wyzdrowieje i będziesz mogła nim się cieszyć w domu :-) Fiołe super że masz tyle mleczka oby tak dalej. A ja wróciłam od położnej, zmierzyła ciśnienie, posłuchała serduszka i koniec wizyty. Dostałam receptę na globulki na tego grzyba i mam nadzieję że zdążę się wyleczyć przed porodem. A za tydzień kolejna wizyta ale już u lekarza :-)
-
A mi po tej jelitówce i osłabieniu przypałętała się infekcja chyba grzybicza bo mnie pipka ;-) swędzi już się smaruje maścią ale nie wiem czy to wystarczy. Na szczęście dziś mam wizytę u położnej to może mi coś zapisze albo wciśnie na wizytę do lekarza. Żebym tylko zdążyła wyleczyć to do porodu.
-
Agulka jeszcze rok temu tam gdzie ja rodziłam Szymcia to codziennie była od rana kąpiel przed obchodem. Położna przychodziła i po kolei kąpała wszystkie Bąble :-) A co do karmienia to musisz sobie zaufać i przetrzymać ten cyckozwis a potem będzie dobrze. Mi też tak mówili że pewnie mleka mam mało że Szymciu co chwilę chce jeść, a on poprostu tego potrzebował i ładnie przybieral na wadze. W jednym tygodniu to przybrał prawie pół kilo i nawet położna się dziwiła że tak dużo :-) Tusiak powodzenia! Już by mogło się coś zadziać :-) Atena wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin :-) dopiero się doczytałam :-) życzę Ci żebyś wkrótce też się nam pochwaliła że jesteś Mamą :-* napewno tak będzie :-)
-
Pamietam że często na początku zdażały się dni "cyckozwisu" czyli karmienie prawie 24 h na dobę ale to poprostu dziecko zgłasza większe zapotrzebowanie i trzeba to przetrwać aż laktacja się unormuje. Teściowa mi wtedy wmawiała że pewnie nie mam mleka i głodze dziecko a ja na przekór pytałam ile ona karmiłam swoje dzieci no i okazało się że najdłużej to 2 tygodnie. I jak jej powiedziałam że ma bogate doświadczenie w tym temacie to przestała mi tak gadać.
-
Hania to ślicznotka i wydaje się już taka dorosła :-) Phoebee co do karmienia to wszystko zależy od Ciebie! Jeśli chcesz karmić to nie możesz mieć co do tego wątpliwości bo wszystko jest w głowie. Mi położna powiedziała przy Szymonie że jak chce karmić to mam być tego pewna i myśleć o rzece mleka. No i mimo początkowych trudnościach karmiłam prawie 9 miesięcy. Aha i nie wolno słuchać pseudo dobrych rad mam cioć babć itd. Bo zawsze znajdzie się ktoś kto będzie Ci wmawiał że masz mało wartościowe mleko ale coś tam. Najlepiej wtedy zapytać w odwecie o doświadczenie tej kobiety w karmieniu piersią.
-
Ullas gratulacje i buziaki dla Was :-* szybko Ci poszło i pewnie bezboleśnie ;-) Agulka mój brat też urodził się ze złamanym barkiem ale to chyba jest dlatego że nie zdążył się obrócić a następne parcie było. Dziś ma 36 lat i nic mu z tego powodu nie dolega :-)
-
No właśnie też teraz zauważyłam że Alik znikła nam, może ma już Dzidzie obok siebie :-) Ullas kurcze szkoda że nie zostawili Cię bo Ty już przecież po terminie. A ten termin masz z usg czy om? Licz codziennie ruchy Swojego Bąbelka. Trzymam kciuki żeby się u Ciebie zaraz zaczęło, żebyś nie musiała już czekać :-)
-
Phoebee mnie póki co nic nie boli jakoś wyraźnie tylko w nocy ze wstawanie na siku jest problem. Zanim się podniose i zastartuje to trochę mija :-) ale to chyba normalne przy tym badziochu :-) Ostatnio często czuje jak brzuch się mi spina ale nie jakoś boleśnie. Dziwię się bo z Szymciem to plecy mnie mega bolały a teraz nie. Ale to chyba ze względu na wagę teraz mam 6 kg na plusie a z Szymciem 13 kg więc jest różnica :-)
-
Cześć dziewczyny, przez kilka dni mnie nie było a tu się dzieje na całego - gratuluję wszystkim nowym Mamusiom! Dzieciaczki cudne aż nie mogę doczekać się swojego :-) Ja niestety załapałam jelitówkę od Minia i dwa dni miałam wycięte z życiorysu, to była jakaś masakra. Nawet po wodzie było mi nie dobrze a gdzie tu pilnować diety w cukrzycy. Na szczęście przeszło i powiem Wam że bardzo się cieszę że Szymona szczepiliśmy na rotawirusa bo jemu nic nie było a my zdychaliśmy. Nie wyobrażam sobie co ja bym z nim zrobiła jakby go to dopadło. Drugiego Bąbelka też zaszczepie na to.