Skocz do zawartości
Forum

mmeherisson

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmeherisson

  1. Stosuję Marimer Baby w sprayu. Natomiast na kolki profilaktycznie stosuję zawiesinę infacol. Mały kilka razy zrobił nam aferę, a od kiedy stosuję to coś jest fajnie i kolek brak. Podaje się zawartość pipetki do buziaka przed każdym posiłkiem. Jest mega słodkie i dziecku smakuje. W naszym przypadku naprawdę pomógł.
  2. Ja w zaleceniach miałam 4-5 razy dziennie po jednym psiku do każdej dziurki, zwłaszcza przed jedzonkiem. O wiele łatwiej sie po tej soli gile wysysa. Staś już się tak przyzwyczaił, że na szczęście nie wydziera się przy tejże procedurze.
  3. madzix85, Stasiek ma katar od drugiego tygodnia życia - takie gile mu wyciągam po nocce, że fuj! A żaden lekarz nic mi w tej sprawie nie doradził oprócz soli morskiej do noska i odsysania, wietrzenia mieszkania, spacerów, no i raz na jakiś czas kontrola temperatury. Też się boję, żeby się nie rozwinęło w co innego.
  4. Heh, no właśnie nadeszła kupa i to jaka... na wóz, na sanie i jeszcze zostanie... najpierw przez pół godzinki leciutko masowałam brzuszek, a potem zmierzyłam temperaturę (temperatury nie było), za to kupkę odkryłam chyba 10 minut później. Magda, dobry patent z tym termometrem. A mleczko cały czas to samo jemy bebilon 1. A tak z innej bebczki czy jesteście już po usg bioderek? Bo my narazie dopiero po wstępnym badaniu przez ortopedę. Powyginał, poobracał, obejrzał stópki - podobno ok, ale usg trzeba zrobić.
  5. Miętówka, a więc wczoraj byłam u ortopedy na takim badaniu "ręcznym" bioderek. Poprosilam o ocenę tego napięcia i lekarz powiedział, że wszystko ok, że dzieci w tym wieku mają prawo mieć większe napięcie mięśniowe. Co do kupek, to jeszcze dwa tygodnie temu Stasio też robił po kilka dziennie, w zasadzie przy każdym karmieniu. Śluzu wtedy nie zaobserwowałam, ale może byl, a grudki były i słyszałam, że to normalne - takie grudki przypominające twarożek farmerski :-) Tutaj znalazłam fajny artykuł o kupkach - opisy i zdjęcia, he, he, he. Naprawdę pomocne przy weryfikacji :-) http://tipy.interia.pl/artykul_18042,jak-powinna-wygladac-kupka-niemowlaka%C2%B7.html
  6. Dziewczyny, u nas od niedzieli popołudnia nie ma kupy! Niby słyszłam, że tak się zdarza u dzieci, że i przez tydzień nie robią, ale mnie to zaczyna przerażać. Mały nie jest tym chyba zaniepokojony, bo nie płacze częściej niż dawniej, ma mega apetyt - karmię go swoim odciągniętym mlekiem, plus trochę cyca, no i bebilon podaję. Je po 100-120ml 7 razy dziennie. W nocy śpi rewelacyjnie z przerwami na papu o 24.00, 3.00 i potem między 5.00 a 6.00. No ale ja się zastanawiam, gdzie on to mieści? Czy to możliwe, żeby wszystko tak doskonale przyswajał, żeby nie musieć kupy robić. Czasem tylko bąki puszcza, ale nie towarzyszą temu bóle bo nie płacze, czasem tylko stęknie. Może jakiś czopek glicerynowy zorganizować?
  7. Butla chyba też przywiązuje, bo chociaż karmimy z niej i ja i mąż, to mąż się skarży, że u nieo mały się wije, chlipie, marudzi, a u mnie rachu-ciachu i po posiłku, czyli jak "mama butlę poda, to nie ma ... we wsi". Chociaż ja wciąż przystawiam Stasia na trochę do piersi, to może dlatego ma dla mnie więcej szacunku, he, he, he. No i niestety, po półtora miesiąca życia, kolki "welcome to"... chyba to są kolki. Mam też chyba problem z nadmiernym napięciem mięśniowym - mały ma prawie cały czas zaciśniętą prawą piąstkę, rzadko rozchyla w niej paluszki i no i czasem mi się tak pręży, że ho ho - wyginanie ciałka w literę C jak leży na boczku. To podobno nic groźnego, ale może się wiązać z rehabilitacją. Czy któraś coś słyszała o takim problemie? Eh, jak nie urok, to ... no wiecie co...
  8. misia1992, no właśnie napisz co i jak. U nas to samo od kilku dni, a jak znów pójdę do pediatry to mnie chyba przez okno wyrzuci - byłam już dwa razy w związku z wagą (czy oby na pewno dobrze przybiera), raz z katarem i raz z katarem i domniemanym bólem gardła. No i chyba się pani doktor znudziliśmy... Ogólnie nie wiem co się ze mną dzieje... łapię doła takiego samego jak kiedyś w ciąży, że mój maluch na pewno źle się rozwija... powróciły do mnie krótkie nóżki i rączki, jakby tak troszkę przykrótkie... eh... może to przez tą zmiemnną pogodę...?
  9. em.ce, gratuluję serdecznie! Pozdrawiamy ze Staśkiem.
  10. izabela94Gratulacje! Mój Stasio prawie identyczne wymiary miał po urodzeniu. Kruszynka jak na chłopaka. Teraz nadal smukły, a wszystko co pożera chyba idzie w długość. Bardzo ciekawy temat co do mężusiów... Mój póki był na urlopie to nieźle śmigał. Ale od kiedy wrócił do pracy to niestety nie jest już tak kolorowo. Nawet mi się wydaje, że on teraz to wręcz do tej pracy ucieka :-D Przychodzi o 18.00 czasem 17.00. Wychodzi z psem, jak jest ładnie to bierze ze soba malucha na spacer. Po powrocie z pracy to on przewija i podaje butlę z odciągniętym albo modyfikowanym no i kąpie małego. I to co dla mnie bardzo pomocne podaje mi go i układa jak go przystawiam do piersi. Mój maluch jest bardzo wygodnicki więc muszę się dobrze ulokować, obłożyć poduchami i wtedy naprawdę jest fajnie jak ktoś mi go po prostu poda a potem przełoży na drugą pierś żeby tej piramidy poduszkowej nie zawalić. No i wszystko inne poda - jakąś przekąskę, czy coś do picia, zmieni kanał w telewizorze, włączy kompa, zmienia strony na kwietniówkach, żebym sobie poczytała :-)) W nocy nie wstaje, dopiero o 4.30 jak mały się budzi to i On wstaje, daje modyfikowane i zabawia aż do wyjścia do pracy o 7.30. Nie wiem czy to dużo, czy mało, ale chyba nie najgorzej, co nie znaczy, że nie chciałabym więcej. Natomiast absolutnie nic nie pomyślał, żeby jakoś tak romantycznie między nami uczcić narodziny synka, czyta: nic mi nie sprawił, nawet kwiatka... he, he, he.
  11. Magda, trzymam kciuki! Buźka i odwagi!
  12. Rossa Gratulacje i zdrówka dla Was! Sandra, współczuję bardzo. Zapewne to żadne pocieszenie, ale ja już wiem, że jak chcę mieć ładną bliznę po cc to muszę zainwestować w laser i jeszcze tam jakieś inne cudo - koszt z 1200zł najmniej. Blizna nie jest szeroka ale strasznie duże zgrubienie jest na całej linii, więc i tak lipa. Dodatkowo mam zmasakrowane cycki - urosły niemiłosiernie i sporo na nich rozstępów... a w jednym mam takiego guziołka, o którym już kiedyś pisałam. Udało mi się zrobić biopsję i wyszło, że to fibroadenoma, czyli niezłośliwe. Tyle tylko, że przy dokarmianiu piersią (he, he, bo ja teraz karmię butlą, a hobbystycznie podaję pierś) wyczuwam to coś pod palcami i czuję, że troszkę urosło...
  13. Dzięki Dziewczyny! Niby tak sobie myślałam, że to to, a z drugiej strony, nawiązując do tematu z postów, po tych wszystkich telewizyjnych historiach to wiecie... byle wysypka może przyprawić o siwe włosy na skroniach.
  14. Hej Dziewczynki! Mam pytanie: czarwonawa, twarda krostka na lewym ramieniu u dziecka, dokładnie w tym miejscu gdzie ja mam znamię po szczepionce to może być ślad po tym pierwszym jeszcze szpitalnym szczepieniu? Wyszłoby dopiero teraz? No bo nie wierzę, żebym dopiero teraz zobaczyła...
  15. Miętówka gratulacje! Nasze dzidzie prawie takie same, he, he, tzn mój urodził się z wagą 2810g, 53cm. No, jak na chłopaka to nie za dużo, ale nadrobi w przyszłości. Współczuję powikłań po cc. To na pewno było straszne. Mam nadzieję, że już wszystko w 100% ok. Trzymajcie się Dziewczynki!
  16. Paulina, serdeczne gratulacje! Jesteś mega dzielna i masz teraz za to wspaniałą nagrodę - maluch jest cudowny!
  17. szałwia Ja też mam takie zgrubienie,jakbyna zszyciu zrobiły sie po jednej i drugiej stronie fałdki,ponadto cięcie jest dość wysoko,podobniez niektóre kobiety maja nizej...ale co tam,łoniaki zakryją a mąż wygłodzony i tak będzie miał ochotę he he he Heh, z tym głodem to racja. Mój się na mnie obraził bo zapomniałam zapytać ginekologa czy już można... niby ważna kwestia, ale były ważniejsze ;-) Teraz mam wymówkę, że lepiej się jeszcze trochę wstrzymać - jestem tak padnięta póki co, że chyba bym i tak pod mężem zasnęła, (na nim też) i byłaby jeszcze większa obraza ;-)
  18. Byłam dziś na kontroli u mojego ginka. Powiedział, że rana po cc ładnie zszyta, ale niestety moje tkanki mają jakąś tam tendencje do twardnienia, czy coś takiego i będę miała brzydkie zgrubienie w miejscu cięcia. Faktycznie czułam to od dawna, ale myślałam, że tak ma być. Powiedział, że trzeba laserem potraktować i wtedy będzie ok. Tyle tylko, że ten laser to przyjemność od 600 zł wzwyż. No i masz Ci babo placek...
  19. To Wam jeszcze pokażę, co mi mój synio pokazał... jak go do piersi przystawiłam kiedyś, tak jakby wbrew jego woli :-D
  20. Sandra, oby teraz wszystko było tak jak należy. Trzymaj się!
  21. Kaseya, pisałaś to co prawda do madzix, ( to okarmieniu i więzi z dzieckiem nawet przy karmieniu butlą), ale ja mam ten sam problem co Magda, więc przytulam się do Twojej wypowiedzi i z serca za nią dziękuję, bo magicznie wsparła mnie na duchu. Dziękuję!
  22. szałwia My atakujemy Lasek B. od Marymonckiej, wejściem naprzeciwko szpitala i często wędrujemy aż na UKSW do osiołka Franka ;-)
  23. pacia 1010 Gratulacje i moc uścisków dla Was, Dziewczyny! Sandra Wiesz ja też miałam jeszcze w szpitalu polecenie ściągnięcia sobie pokarmu, żeby zobaczyć ile go jest. Mąż przywiózł całkiem niezły podobno laktator elektryczny i nic niestety nie udało się ściągnąć. Jedna położna powiedziała, że laktator ma słaby silnik. Wypożyczyliśmy laktator Medeli (Lactinę - taka wielka dojarka) i nagle z jednego cyca poleciało 30 ml, a to był 5 dzień od porodu. Natomiast to nie rozwiązuje problemu sama obecność pokarmu w cycku, bo mój mały nie chce na tyle mocno i długo ssać, tak jak ten laktator, więc... kala_s ja też jestem bliska przejścia na modyfikowane i nie dam sobie wmówić, żadnym babciom, ciotkom i super doskonałym koleżankom-mamom, że przez to jestem do chrzanu. Chyba lepiej dla naszych dzieci, żebyśmy były bez mleka, ale za to przy zdrowych zmysłach, niż wojujące ciągle z dzieckiem jak kiedyś Jagiełło z Krzyżakami... He, he: " przyjmij synku te dwa nagie cyce..." U mnie też ze wzrokiem kiepsko. Przed ciążą nie miałam dużej wady, a teraz z dnia na dzień poleciał tak, że ledwo co widzę. Masakra - też się już zapisałam do okulisty. Nasz pępuszek miał podobną przygodę. Psiukałam dwa razy na dzień do środka octaniseptem i lekko przecierałam patyczkiem do ucha. Trochę bolało na początku, bo krzyk był, ale w trzy dni zagoił się i jest po sprawie.
  24. Przeterminowana Mój Staś urodził się jako kruszynka ważąca 2810g po 4 dniach, przy wypisie spadł do 2620g. Po 9 dniach od porodu raptem 2730g. To było malusio i chyba zależało od żółtaczki - spał i nie bardzo chciał jeść. Ale potem ruszył z kopyta. 2890 (wrócił do wagi urodzeniowej z małym plusikiem po dwóch tygodniach od urodzenia, czyli wszystko tak jak powinno być). I odtąd tyje nam nawet do 60 g na dobę, co jest podobno zdecydowanie za dużo. Sandra Stasiek darł swą mała japencję przy kąpieli jak dzikus. Przez pierwszy tydzień. Aktualnie, samo chlapu-chlapu nie jest już takie straszne, ale wyjęcie z wanienki, wycieranie ręcznikiem, czyszczenie oczek i noska (ma trochę gili, bo go Tatuś poczęstował katarem) -nadal dramat. A czapka zakładana po kąpieli i na dwór to największy wróg przynajmniej przez pierwsze pięć minut...
  25. szałwia Tak myślałam, że coś wysmerfiłaś :-))) Serdeczne gratulacje! Bardzo się ze Stasiem cieszymy i pozdrawiamy! Właśnie wracamy ze spaceru z Lasku Bielańskiego. Jeszcze raz buziaki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...