
Rene_87
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Rene_87
-
KH pracowalam na Mordorze i chciałabym tam wrócić ale póki co Annopol :/ Dojeżdżam z Sochaczewa , to inny kierunek ale być może (jeżeli przesiadasz się na zach) kiedyś się gdzieś minełysmy :)
-
poziomkowa dzieciaki faktycznie coraz bardziej kumate, mnie czasem Filipek tak za serce łapie ze mam łzy w oczach i dumna jestem ze taki mądry chłopczyk :) Jak chce gdzieś iść to mnie bierze za rączkę i prowadzi i pokazuje paluszkiem (do niedawna całą dłoń wyciągał a teraz tak słodko składa paluszki i wskazującym pokazuje :) Oprócz tego zachwycają go wszelki pojazdy /jednostki latające. Jak słyszy motor to pokazuje raczka tak jakby gazu w motorze dawał :), samolot-okrzyk i w górę patrzy a duży samochód....mało bezdechu nie dostanie. Wiem ze mało miejsca na Dropie ale pokaże Wam filmik-zachwyt nad rowerem starszego brata (usunę go za kilka dni). :) Obrazki w książce pokazuje bezbłędnie, raz mu pokazałam skakanke i tamburyn potem pytam gdzie jest a ten od razu paluszkiem pokazuje :) pokazuje gdzie Bozia,robi Amen :) i długo by wymieniac :)) irysek pracuje w branży telekomunikacyjnej, sekcja reklamacji w T-Mobile :) Miałam dzisiaj jechać na 7 do pracy, ale mój kochany ssaczek przyssal się do mnie i zasnelismy :)
-
Kolejny dzień za mną. .. kolejny dzień czytania procedur i regulaminów, nie powiem juz co mi się chce od tego czytania... obym jutro zaczęła działać bo.... pogryze! :) Pędze do fufulka mojego! Aha i zepne pośladki żebym mogła jak najszybciej pracować w domu bo dojazdy wykańczaja... Dziewczyny jak u Was? Izabelap gratuluje!!
-
caiyah wczesne powroty do domu. ....ech marzenie. Moja jedyna nadzieja jest telepraca czyli praca w domu. Jest taka opcja i dużo osób z tego korzysta ale najpierw muszę się wdrożyć. Pracują 3 dni w domu a 2 w biurze, bajka! Mogłabym zawozic Filipka do rodziców i tam zostawać z nim. Ja bym pracowała a rodzice by się zajmowali Filipkiem. Pewnie dopiero po nowym roku się uda...ten czas trzeba jakoś przetrwać. Samochodem to już wogole mi się nie opłaca :( Krzykacz35 tak u nas był problem l wodnistych zielonych kup. Juz po problemie ale tak naprawdę do tej pory nie wiem co było przyczyną. Przeszło po syropie. Lekarz uspokajal ze jak pije dużo wody to nie ma się co martwić. Zębów nie przybyło wiec pewnie jakąś infekcja...
-
cukinia gratuluję! :) Anwa, fajnie ze udany dzień :) I mnie w pracy też ok, kazdy zaskoczony ze juz jestem, że szybko mimęki, same pozytywne komentarze, mile rozmowy :) ( tez nie było szefowej :)) w skrzynce ponad 4 tys maili...przebrnelam przez 100 reszta poszła do kosza. O ile w pracy ok, to podróż tragedia! Od razu chrzest bojowy, na trasie stłuczka, autobus się ciągnął...potem pociąg opóźniony, zmarła, zmoklam, jestem głodna i tęsknię a piersi mi za chwile eksploduja!!!! Muszę się zastanowić czy pracować 7-14 czy 8-15.... przez te opoznienia odbierzemy Filipka dopiero przed 18... I zaraz kąpiel i spanie :(
-
Cześć dziewczyny, jestem właśnie w drodze do pracy.... ucalowalam swoich spiacych chłopaków na dowodzenia i w drogę! Nie wiem gdzie dokładnie mam jechać, cholernie daleko jest to nowe biuro, chyba się nie zgubie :) Dziwnie się czuje...czy tylko do mnie jeszcze momentami nie dociera ze MAM DZIECKO!!! Odkąd ostatnim razem jechałam do pracy wiele się zmieniło.... Anwa trzymam kciuki, powodzenia!:) Kyga gratulacje:)
-
izabelap masz rację w tych wszystkich "sprawach dorosłych " najbardziej cierpią dzieci. Pojęcia nie mam jak rozwiążą ten temat...jeszcze trochę czasu jest, mały ma 6 lat.. Nie sądzę jednak żeby rodzina N uczestniczyła w imprezie. Była N napewno na to nie pozwoli. Wy macie dwie córki i Twój były mąż częściej się widuje z nimi, na noc zostają. ... N ma tylko 2 niedziele 12:00-18:00, to bardzo mało... to trochę zmienia postać rzeczy. A już siebie na pewno nie widzę na imprezie. . Chyba byłabym zjedzona. Ludzie nie skupiliby się na małym tylko nawzajem by się obserwowali o rozmawiali o sobie... to by stypa była. Jeśli chodzi o relacje z Filipkiem.. on piszczy jak widzi starszego brata, wpatrzony jest w niego jak w obrazek :)
-
Sprostowanie :) to irysek pytał :)
-
Dobry wieczór :) Dzień dla matki wypadł super :) Oczywiście było sprzątanie pranie i gotowane ale manicure, farba i zakupy tez :) Synek zadowolony z dziadkami, oby juz zawsze tak było to będzie super. Spał prawie 3 godziny, obiadek zjadł aż mu się uszy trzęsly :). poziomkowa jeśli pytasz o synka N, to nasze relacje są bardzo dobre. Mówi do mnie "ciocia". Widujemy się z nim 2 razy w mscu ( narazie). Wogole nie jest podobny do Filipka czyli do N TE nie, to cała mama. Z nią natomiast nie mam żadnego kontaktu. Oni rozstali się w gniewie i nie rozmawiają ze soba, jak już muszą to służbowo. Nie powinno nikogo dziwić że mnie to nawet odpowiada, gdyby mieli dobre relacje pewnie byłabym bardzo zazdrosna.... nie wiem co będzie jak mały będzie miał no komunie.. Narazie o tym nie myślę ale wątpię żeby N był zaproszony.... pewnie pojdzie do kosciola i tyle...
-
Dzień dla mamy rozpoczęty :) Szkoda ze od samego rana N postanowił się poklucic..eh... Mojego gadania wystarczy na krócej niż myślałam. Nic nie pomyśli żeby mi jakoś ułatwić, pomoc, wesprzeć... wszyscy pytają jak nastrój przed powrotem itd ale nie on..... smutne. A jak mu to wczoraj wypomnialam to usłyszałam ze ja też go nie pytam i nie wspieram....no bidulek!!!! Fuck! Nie zabrał wózka jak odwizil rano Filipka -przecież nie powiedziałam a samemu pomyśleć ciężko. Tak a propo wsparcia nie omieszkal zadzwonić ze Filipek płakał jak go zostawial u babci... :(
-
poziomkowa a już myślałam że ten brak miejsca to tylko u mnie bo w tel tez nam już fulla. Kilka osób faktycznie się nie udziela...ale może dam jeszcze im szanse? Usuwam kilka fot Filipka.
-
K_H trzymaj sie! Będzie dobrze, nie możesz się teraz załamywać, musisz być wsparciem dla mamy. Trzymam kciuki! Izabelap juz nie raz dzieci nam pokazały ze potrafią mile zaskoczyć :). Miloszek da sobie radę , dzielny chłopak. Nie myśl o tym i nie nakręca się. Potraktuj to jako normę u Miłosz będzie czuł ze wszystko jest ok. Ja tez trochę przeżywam, wiadomo , nie ma porównania, Filip będzie z babcia ale babcia czy ciocia w żłobku to nie mama... z mamusia najlepiej. :) Wczoraj na godzinę zostawiliśmy Filipka z tesciowa (siła wyzsza) i jak go zabierałam to już mi dziurę wiercila kiedy go znów jej zostawię, no kiedy!? On leciała z nim wszystkie chałupie, u każdego sąsiada była pochwalic się ze z wnukiem jest. Co za męcząca kobieta. Na koniec dnia jeszcze mnie N dobił... zrobiło mu się coś na kolanie. U rosło i boki. Pojechał na SOR....uwaga..... Z MAMUSIA!!!! Niech jeszcze raz powie do Filipka ze "cycek" z niego, już będę wiedziała co mu odpowiedzieć... Wczoraj byliśmy u doradcy finansowego. Porażka... ile to pieniędzy trzeba mieć , żeby kredyt dostać. ..szok, nie wiem czy nas stać... :( Wczoraj byliśmy tez u Michalinki- 20 msc. Mama ma z nią nietypowy problem. Okazało się ze zaciska nóżki i w ten sposób się onanizuje...to sprawia jej jakąś przyjemność... byli już u lekarza i razem współpracujawnianie żeby tego nie robiła. Jak to robi to się wyłącza i nie reaguje jak się ją wola.... masakra! Nawet świadomości nie mialam ze dzieci mogą mieć takie problemy... jeszcze jestem w szoku. Dobrze ze siostra to zauważyła ze coś jest nie tak...
-
Hej, dzięki irysek ze pytasz :) Z Filipkiem lepiej. Tej nocy nie było kupek, dupcia zdecydowanie lepiej, ilość kupek w ciągu dnia mniejsza i juz nie zielone, uf!! Wczoraj udało się nam wyjść na randkę :). Poszliśmy na pizze (była nie dobra ale to nie ważne). W końcu mogliśmy swobodnie porozmawiać i wspólnie spokojnie zjeść. Pojechaliśmy na dyskotekę naktira swego czasu jeździliśmy bardzo często..i wiecie co? Nawet nie weszliśmy. Po pierwsze zniechęcila nas kolejka po bilety a po drugie ta pijana gownarzeria... dzieci po 15-16 lat... żadnego znajomego (pewnie większość siedziała z dziećmi w domu :)). Postaliśmy chwile na parkingu i zaczęliśmy ziewac :) ubaw po pachy z tego mieliśmy :) warto było :). Przede mną ostatni tydzień urlopu.... wczoraj Filip był cały dzień u rodzicow a ja sprzątalam (okna wymyte). W tym tygodniu mama kazała mi wybrać sobie jakiś dzień i żebym przywiozła Filipka a sama poszła na zakupy, paznokcie zrobiła i opoczęła. .. juz nie mogę się doczekać :)
-
My też byliśmy u lekarza bo bałam się odwodnienia...ile można robić wodniste zielone kupki ze sluzem? Do tego nie ma apetytu, nic nie je oprócz cycusia... dobrze ze jest cycus. Dostał coś ala antybiotyk. Chyba już jest lepiej bo na noc kasze zjadł a potem poprawił cycusiem...oby bo nasza sobotnia randka stoi pod znakiem zapytania. Dzisiaj dodałam nadmanganianu potasu do kapieli (na odparzenie) . Znów za dużo dałam. ..Filip od pasa w dół jest hebanowy
-
Karo_lina Filipek nienajlepiej.. znów dzień pod znakiem zielonych wodnistych kup. Z jedzeniem trochę lepiej ale z kolei odparzenie MEGA! Pol dnia bez pieluchy biegał, jak musiałam to zasyptwalam mąka. .. co jeszcze mogę zrobić? Jak pomóc? Nawet kropli nie chce (dicoflor ) wypływa. Jeśli znów w nocy będzie kupa-jutro lekarz. Boje się żeby się nie odwodnil :(
-
Sorry za błędy. Miała być 1 drzemka :)
-
Eh... wieczorne wyjście. .. nie pamiętam jak to jest. Bardzo nie tęsknię ale przydałoby się. .. może uda się z N w sobotę? Filip przestawil się na 2 drzemkę, śpi ok 10:30 , 11:00 . Drzemka trwa półtorej godziny. Wieczorem pada jak mucha. Dzisiaj o 19:30 juz spał wykapany. Wieczór mój. Obejrzę coś i pójdę spać, N pracuje... izabelap stwierdziłam ze najwyższa pora kupić nocnik bo jeszcze nie mamy... poziomkowa ja niby nie mam nic do innych dzieci, ale była jedną sytuacja :) Filipek przyniósł chłopcu (dużo starszemu od niego, widać było zw nikt nie chce się z nim bawić ) kamyk a on krzyknął na niego ze nie chce! Powiedziałam mu żeby tylko go wziął od niego , specjalnie dla niego ten kamyk przyniósł. Wziął go i wyrzuci w trawę. Filipek pobiegł po kamyk a ten dzieciak szarpnal Filipka żeby nie biegł po niego. Wtedy spojrzałam swoim oczyskami i powiedziałam po cichu:nie szaro go bo ja Ciebie szarpne. Był w szoku. Dobrze ze się nie rozplakal i do mamy nie pobiegł ;)) hihi :) anwa u nas tez wczoraj w nocy wyjątkowo poszła mega kupa . Juz dawno w nocy nie robił, na szczęście pampersy dał radę. Dzisiaj było chyba z 10 kup no i oparzenie gotowe. Stawiam na zeby, rani k8al 37 stopni a palce pcha wszystkie w buzię. Kupiłam dicoflor, może pomoże. Wczoraj nie zaszczepilam Filipka, za wcześnie po infekcji. Lekarz był tego samego zdania. nataliakrk mam nadzieje ze u mnie będzie tak samo po powrocie do pracy. Trochę się boje jak to będzie... ale chyba potrzebuje zmiany otoczenie i towarzystwa bardziej niż mi się wydaje...
-
Anwa jest dokładnie tak jak piszesz... N nie został jeszcze z Filipem sam dłużej niż 2 godz.. on go może zw dwa razy uśpil... wczoraj była rozmowa..zobaczymy co z tego będzie. Obiecał ze "postara się więcej mi pomagac". Oczekiwałam ze "będzie mi pomagał " a nie postara się... planuje zabrać mnie gdzieś w sobotę... do sobotyłości jeszcze dużo czasu, ciekawe czy nie zapomni... Dzisiaj jedziemy na szczepienie, tzn szczepić nie będę bo za wcześnie po infekcji, jeszcze kaszle...ale niech go pomierza i zważa.
-
News dnia: kupił kwiaty.... zrozumiał coś?
-
Dziewczyny dzięki za odzew. Eh... Najgorsze jest to ze nie potrafię juz rozmawiać z N. Kiedyś potrafiliśmy przegadac całe noce... on ogólnie źle znosi krytykę i wyciąga błędne wnioski. Każda rozmowa kończy się kolejnym spięciem. Jak Filipek był mniejszy to bardzo fajnie się nim zajmował a teraz... nie wiem, nie chce mu się, czy co?? On tłumaczy to tym ze przez tego jego gronkowca nie ma siły i ciągle śpi, że antybiotyki które bierze od stycznia prawie tak na niego wpływają. .. 6 września ma wizytę u lekarza.... oby mu leki zmienili.... dzisiaj próbował być miły i nie wiedział dlaczego "mam focha".
-
Dziewczyny, musze wyrzucić coś z siebie... Próbowałam wczoraj powiedzieć o tym N ale oczywiście odniosło to odwrotny skutek. Oczekiwałam pomocy i zrozumienia ale jak to mój N, odwrócil wszystko i nic nie zrozumiał... :( Chodzi o to, że ja chyba mam pewnego rodzaju depresję poporodowa. Nic mnie nie cieszy, (nie zawsze ale coraz czesciej), mam zmienne nastroje, przez większość czasu chodzę smutna, non stop klocek się z N, straciłam ochotę na seks, a N na każdym kroku mnie denerwuje (ze coś gryzie, że dmuchana mnie jak leży obok, że głośno kaszle, ze ciezko się przekręcil na lozku, że za wcześnie wrócił do domu, że za późno wrócił. ....). Denerwuje mnie ze ciągle wszystkie obowiązki należą do mnie, że nie przejdzie mu przez myśl żeby to on rano wstal do Filipka a żebym ja się jeszcze pół godzinki zdrzemnela. Dzisiaj nie wytrzymałam i mało go nie wyszarpalam z łóżka. Na dodatek dostałam okres, brzuch boli ze ledwo chodzę i co słyszę? ??? "Nawet w niedzielenie można pospac"?? "Wyspać się chce". Wiec pytam kiedy ja mam się wyspać do jasnej cholery?? Usłyszałam odp: " w tygodniu". Wyszłam do łazienki bo bym go hyba rozszarpala. Filip oczywiście ryczałt pod drzwiami a tatuś jedyne co zrobił to poduszka na głowę i "Filip nie ryczałt bo mi łeb peka". Robie co mogę, staje na głowie żeby wszystkim dogodzić a i tak ciągle słyszę "jest w tym domu cos do jedzenia"? (Dla mnie tzn "znów nie ma obiadu") nie mam w czymś wyjść, nie mam uprasowanej koszulki ( dla mnie tzn znów nic nie uprasowalas). A na koniec dla słyszę "kiedyś się częściej usmiechalas". Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Po setne próbie ściągnięcia go dzisiaj z łóżka ( żeby mi w końcu pomógł, chce się ogarnąć, włosy umyć, posprzątać) w końcu wstal, kazał ubrać Filipka i pojechał. Pewnie do swoich rodziców, babcia się wnukiem zajmie a on sobie polezy....tyle pomocy dostałam. Oni wyszli a ja się wyplakalam w poduszkę. Juz po niedzieli. Dzień stracony..... ręce opadają. A tu do teściów trzeba jechać i udawac ze jest pięknie, uśmiechać się podczas gdy łzy maplywaja do oczu...
-
izabelap dzięki. No i bez przesady, mleko to nie leki... mi lekarz polecił po roku ( gdybym odstawiła) mleko z "2" czy tam z "3" (juz nie pamiętam ). Nie wskazywał firmy...
-
izabelap jakie mm wprowadziła Miloszkowi? U mnie odstawianie to totalna porażka. Juz był czas ze jadł 3 razy dziennie... a teraz jest najwieksza wojna o cycusia o 9 i 11. I co to będzie jak mnie nie będzie? Ze juz nie wspomnę ze znów piersi się rozchulaly i jak ssie z jednej to z drugiej leci... eh... a za 2 tyg do pracy... chyba tez mu zacznę mm podawać żeby mama Ne miała problemu...a tak się wzbranialam przed mm...może niepotrzebnie? ?
-
Anwa a propo podobieństw. .. mamy taką samą zawieszke do smoka :)
-
Anwa masz rację. N bardziej podjarany niż Filip :)... to też pewnie jakieś jego niespełnione dziecięce marzenia :) aktualnie robi "piaskownice" na wypasie. Wczoraj ją malowalismy, jak skończy to pokaże efekt :) Filip juz tak się nauczył ze jak mowie ze będziemy jeść am am to staje kolo fotelika żeby je rozłożyć. Siada i je. Nawet przynosi śliniak żeby mu założyć (to akurat szkoła babci i dziadka bo wcześniej jak mu zakładałam to ściągał). U babci ma fotel taki mini dla dzieci, taki lekki z gąbki (były w Biedronce) i jest fajniejszy niż nasz.... ten dużo miejsca zajmuje a i tak już w pasach nie usiedzi. Trzeba go wynieść i kupić drugi jak u babci....albo niech mu tata zrobi! W końcu tapicer :P irysek bajeczne godziny pracy. Ja będę pracować 7-14 ale na dojazd w jedną strone musze przeznaczyć 2 godz.... o 5 rano będę wychodzić.... jeszcze zatesknie za pobudka mi Filipka o 7