Skocz do zawartości
Forum

izabelap

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez izabelap

  1. Dzień dobry :-) Wczorajsze popołudnie trochę mnie odstresowalo i wieczorem humor trochę się poprawił. Zasnelam jak dziecko i budzilam sie tylko dwa razy do łazienki. Mam nadzieję że dzisiaj będzie lepszy dzień niż wczoraj czego i Wam życzę :-)

  2. ChopSuey tak to są zalecenia naszej ginekolog (jestem po dwóch poronieniach). Zdarzyło nam się może ze dwa razy jak juz naprawdę nie umiałam się powstrzymać, ale było szybko i przyjemność mijała jak tylko uświadamiałam sobie, że nie powinniśmy. Szczerze mówiąc nawet nie chcę się za bardzo przytulać czy całować bo wiem, że się szybko podniecę i moge się nie opamiętać później:) Liczę na to że około 36-37 tygodnia dostaniemy zielone światło i będziemy mogli trochę zaszaleć, ale przyznam, że trochę się też obawiam, bo nie wiem jak to zrobimy, skoro juz teraz ledwo się ruszam to co będzie za 2 miesiące. Pewnie będzie śmiesznie hehe jak zaczniemy się do siebie dobierać:)

  3. 66kasia dzięki, pewnie masz rację, bo słońca rzeczywiście mi brakuje. Do tego właśnie zdałam sobie sprawę, że zaczyna mi brakować seksu. Od początku ciąży nie kochamy się i chyba takiej fizycznej bliskości mi brakuje. Ostatnio zaczynam mieć sny erotyczne, że jak się budzę to mam wrażenie, że to było na żywo, tak mi się miło śpi hehe

  4. 66kasia pani pewnie by sie śmiała bardziej niż zazwyczaj, bo to taka chichotka jest, ale ja pewnie bym juz się nie uśmiała razem z nią. Mam wrażenie, że czasami wyrazem twarzy mogę kogoś wystraszyć, bo uśmiech jakoś ciężko mi wychodzi przez ostatnich kilka dni. Jakby były jakieś zawody siłowe dla brzuchatek, to chętnie bym się zapisała,żeby wyładować emocje.
    Wczoraj jak już "parowałam ''to siostra z uśmiechem powiedziała, żebym bąka puściła to może mi przejdzie:)

  5. Witajcie.
    Zjadłam śniadanie, popiłam soczkiem, kawę też już zdążyłam łyknąć:) Dziewczyny chyba zwariuję sama ze sobą, bo wiem, że staję się bardzo czepliwa i ciągle mi coś przeszkadza. Wczoraj była u mnie siostra i po 5 minutach jej bycia w naszym mieszkaniu, miała ochotę wyjść, bo czepiałam się o byle co. Przeprosiłam później, a wieczorem się popłakałam, bo wiem że to moja wina, że jestem ciągle poddenerwowana. Wszystko mnie drażni, M mnie denerwuje, dzieci mnie wkurzają, wszyscy którzy na mnie patrzą też mogliby zniknąć. Masakra. Jak sobie radzicie z takimi negatywnymi nastrojami? Najchętniej wymieniłabym sobie jakieś zwoje w głowie, które odpowiedzialne są za takie głupie nastawienie do świata. Do tego wszystkiego fizycznie też mi coraz ciężej, bolą mnie plecy, że ledwo podnoszę się z siedzenia, ból promieniuje mi na pośladek, zazwyczaj prawy ale zdarza się, że też lewy. Brzuch sięga mi do biustu, że stanik zaczyna mnie uciskać pod biustem, boli mnie krocze przy dłuższym chodzeniu... Mogłabym wymieniać i wymieniać.
    Rano w piekarni w kolejce stały trzy kobiety w ciąży, łącznie ze mną, ekspedientka śmiała się, że zlot sobie ciężarówki zrobiły, a ja miałam ochotę powiedzieć, że czuję się jak tir z naczepą a nie jak ciężarówka, ale opanowałam swój język, bo pani nic nie zawiniła, że humor mi nie dopisywał.

    Ufff... trochę Wam postękałam, idę gołąbki zawijać i chyba posprzątam, może wyżyję się na ścierce do kurzu:)
    Pozdrawiam ciepło:)

  6. mamasitka i ninja2015 Gratuluję udanych i pozytywnych wizyt. Zaczyna się u mnie okres coraz silniejszego czekania na wizytę i jak tak czytam o tym ze ktoś miał wizytę to trochę zazdroszczę.:-)

    Nie wiem czy też tak macie, mnie naszlo kilka dni temu. Zastanawiam się jak wygląda mój dzidzius, jak to będzie mieć go juz w domu, jaki charakter będzie miał itd. Matko jak bym już chciała żeby lipiec był jeszcze bliżej niż jest:-) jakaś niecierpliwa się robię.

  7. właśnie wypiłam sok z pomarańczy i grejpfruta, mniam mniam, dzidzia tez zadowolona bo skacze jak szalona, widocznie porcja naturalnych witamin ożywiła maleństwo. Tatusiowi też zostawiliśmy co by nabrał sił jak wróci z pracy.

  8. PuszekOkruszek25 wpadaj do mnie to pożyczę Ci maszynę co by humorek się poprawił:) Apropo szycia to czeka na mnie sweterek córki, wstawka przy guzikach się odpruła tzn jak mała pociągnęła nitkę to wzięło i się zepsuło ale ona nie wie czemu... :)
    Poza tym muszę w końcu poprasować ciuszki które wyprałam maleństwu naszemu i schować do szafy.
    Na obiad zupa szczawiowa z jajeczkiem.

  9. Witam się z rana. Miałam bardzo realny sen, moje dzieciatko pokryte było tylko skora mojego brzucha i widziałam przez tą skórę każdy szczegół jego ciałka, nóżki, rączki, paluszki. Jak się obudziłam to sprawdziłam czy mój brzuch nie zniknął:-)
    Zostałam już cudnie skopana więc dzień uważam za udany:-)

    Pisalyscie wczoraj o murzynku i nabralam na takie ciasto ochoty, ale obiecalam sobie ograniczać slodycze, ciekawe czy wytrzymam. W niedziele robilam milky way bez pieczenia, jestem uzależniona od tego rodzaju ciast, szybkie, słodkie, pyszne, ale jakie kaloryczne.

  10. eses już coraz bliżej do wizyty. W przyszłym tygodniu czas zleci mi bardzo szybko. We srode ide z córką na zabieg do szpitala. Spędzimy tam trzy dni, więc już do wizyty będzie tylko chwila.
    A Ty dasz radę. Pomyśl jak miło będzie jak wróci:-) stesknicie się za sobą przez tydzień i miło będzie się przywitać:-)

  11. zocha_1810 mi też chodzi po głowie pomysł mycia okien, bo przez te deszcze przed świętami znowu świata nie widać, ale jakoś nie mam weny, żeby się zmobilizować i zapowiadają, że do piątku mają być deszcze więc chyba poczekam jeszcze. Myję sama, tzn z pomocą dzieci:)

  12. Cześć Dziewczyny:)
    U mnie dzień rozpoczął się leniwie ale już się rozkręciłam... robię już drugie pranie, za chwilę wyjdę po zakupy i muszę zajść do spółdzielni mieszkaniowej, bo w święta sąsiedzi nas zalali i mamy brzydką plamę na suficie. Co prawda mamy już przyznane odszkodowanie, ale muszę dowiedzieć się o nazwisko sąsiadów, żeby nasza ubezpieczalnia ściągnęła z nich tą kwotę. Mieszkamy na parterze a sąsiadom, którzy remontują mieszkanie na 4 piętrze coś tam się stało i tak po kolei wszystkie piętra pozalewali.
    Pogoda nie jest najgorsza, więc mam nadzieję, że nie zmarznę, bo niestety kurtki mi się już nie dopinają i muszę pod spodem cieplejsze bluzy lub swetry nosić.

    Mam pytanie do dziewczyn, które mają wesela lub inne tego typu uroczystości. Kupowałyście już sukienki? Może znacie jakis sklep internetowy, w którym można wybrać coś eleganckiego ale nie kosztuje to majątek. W moim mieście nie ma sklepu dla kobiet w ciąży i zastanawiam sie jak to jest z kupowanie przez internet. Jak czytam opisy to zawsze biust jest tam podany mniejszy niż ja mam i nie wiem tak naprawdę czy zmieściłabym te swoje ogromne piersi. Do wesela mam jeszcze ponad miesiąc więc pewnie i rozmiar mi się jeszcze zmieni. Nie wiem co mam robić z kreacją, najwyżej namiot z tropikiem kupię i jakoś to będzie hehe:)

    ChopSuey pytasz o faceta z odzysku... Mój M co prawda rynek pierwotny ale ja jestem z odzysku:)

    Dziewczyny gratuluję udanych wczorajszych wizyt:) OlaFasola domyślam się, że kamień Wam z serca spadł po dobrych wiadomościach u lekarza.

  13. eses mi waga gna w gore nie tylko idzie, ale jakoś nie nakrecam sie na to. Obiecalam sobie ze do lipca 2016 bede wazyc 68 kg. Wiem ze jestem w stanie to osiągnąć. M nie wieży że dam rade ale udowodnie mu ze słabo mnie w takim razie zna. Od początku ciąży przytyłam już dużo bo 14 kg ale co tam:-)

  14. Kira Gratuluję udanej wizyty. Co do kawy to tez piję codziennie jedną na rozpoczecie dnia i sporadycznie druga po południu. Robie sobie slabiutka, rozpuszczalna i z nie pełnej łyżeczki i z mlekiem oczywiście. Więc na luzie mozesz sobie pozwolic na taka kawke jesli Ci smakuje:-)

    Katarzyna_Honorata byla chyba pod wiekszym wrazeniem niz ja:-) okazuje się że psychika w takich wypadkach gra główną rolę.

  15. Najbardziej stresujacy moment dzisiejszego dnia mamy juz za soba, corka nawet sie nie skrzywila na pobieraniu krwi, jestem z niej mega dumna. Pierwszy raz nie bylo lamentu i placzu. Posmarowalam jej reke zelem jakimś przeciwbolowym ktory mialam w apteczce domowej i to chyba tak pozytywnie wpłynęło na jej nastawienie.

    Maleństwo od rana fika i bryka.

    Dziewczęta udanych wizyt życzę.

    Wszystkim martwiacym sie mamom zycze duzo pozytywnego myślenia i dobrego nastroju.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...