-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MYSZKA_MIKI
-
oj widziałam ja na własne oczy 2, 5 latke rzucajacą się na podłogę na każde nie usłyszane od matki, juz się zaczynam zastanawiac jak postepować z Nikolą zeby do takich sytuacji nie dopuścić...
-
a ja myslałam ze tylko to moje dziecko takie rozwydrzone, niech jej to szybko mija , bo zaczyna sie taka chora sytuacja że to ona rządzi nami a nie my nią, w zasadzie do tej pory była całkiem inna , pogodna kochana, dzisiaj coś w nią wstapiło...
-
to mówisz Monia ze jej minie? mam nadzieję .. nie wiem czy pisałam ale fajne zdjęcie w avatarku, takie zawiadiackie , podoba mi się !
-
a ja padam na twarz, dopiero skończyłam rozpakowywac zakupy, mam wrażenie że pół tesco przywieźliśmy do domu Ja jestem smutna i zła, Nikola zachowuje sie okropnie, jest nieznośna, nie wiem co w nia wstapiło, wypadnie jej zabawka z ręki drze sie na całą pare to samo za każdym razem kiedy np, siedzi a sie przewróci ( nie z bólu bo zawsze ma miękkie lądowanie), kiedy sie obudzi od razu wrzask, kiedy sie ją kładzie np, zeby przebrac pieluchę histeria , kiedy skończy się soczek- , kiedy odsuwam sie zeby nie ciągnęła za włosy, kiedy kłade ja spać, jak coś jej się nie spodoba to sztywnieje i rzuca sie do tyłu, jak ją sadzam do wózka to wygina sie w pałąk i na siłe zginam jej nogi żeby usiadła...itd. dzisiejszy dzień to jeden wielki wrzask, ja się zastanawiam czy miała gorszy moment, czy to juz wychodzi jej charakterek i to że wszyscy obchodza się z nią jak z jajkiem może to jakis nasz błąd juz widac, może to głupie ale smutno mi jak pomyślę ,że będe miała tak niegrzeczną córkę...
-
monika warszawskaMYSZKA_MIKIw cholere całą łazienkę mi zalało jakis wąż od pralki puściłi wody było po kostki tylko czekałam aż jakiś sąsiad przyleci że go zalewa, umówiłam się z koleżanką o 12 w parku więc zaraz zmykamy karmic łabędzie , miłego dnia będe popołudniu ja na starym mieszkamiu zalalam sasiadow 3 razy!! ale fajna babka byla bo za kazdym razem mowila ze nic sie nie stalo a potem sama malowala sobie sufit oj Monia to rzeczywiście anielskie serce miała ta twoja sąsiadka,a jaka uczynna:Uśmiech: KathrinWitajcie!Wlasnie czytam co napisalyscie, wiec zaraz sie odezwe U nas lepiej...Phillipek wraca do zdrowka, nie zalatwia sie co chwilke i wiecej je...Viki rzadziej kaszle, ale jeszcze kaszle, z tym ze na rezultat musimy jeszcze poczekac nawet do 10 dni, bo tak dziala ten antybiotyk. Mezus pojechal juz dzis do prac, wiec tez mu lepiej, a ja mam straszny bol gardla przy przelykaniu, ale poza tym o.k. Mnie sie wydaje, ze jednak Viki i ja nie mialysmy tego wirusa, co nasi chlopacy...Podobno dziecko moze dostac rozwolnienie od antybiotyku ( Viki nie latala czesto do toalety ), a ja wcale nie mialam rozstroju zoladka ( mysle, ze sie przeziebilam i tyle ). Najwazniejsze jednak, ze jest nam lepiej - dziekuje Wam, ze sie pytalyscie co u nas Pozdrawiam Kasiu bardzo sie ciesze ,że wracacie do zdrówka, jeszcze pare dni i pewnie wszyscy bedziecie w pełni sił!!! nnennewitam niesmialo,bo jak to na forum ,wszyscy znajomi a ja calkiem nowa,obie corki mam pazdziernikowe,starsza za stara na niemowlaki-12 lat,ale mlodsza jak najbardziej-ma 7 miesiecy ale korygowane dopiero 4 zeby byl komplet to maz tez pazdziernikowy i nawet moja mama... Agnieszko serdecznie Cie witam, mam nadzieję ze zagościsz u nas na stałe, pisz duzo i często , może wkleisz jakieś fotki swoich dziewczynek monika warszawskaSweethopemy juz po spacerku Witam nowa kolezanke....mega pazdzierniczka jestes Agus....milo cie poznac...zagladaj czesto pisz duzo!!! sluchajcie moje dziecko raczkuje juz do przodu....po lozku, po kocu, po panelach jeszcze sie slizga albo wykonuje skoki jak żaba...mamusia ma wtedy serce w gardle ale postepy to on robi zadziwiajace....do tego tak mu sie spodobalo robienie ..ee...ee do nocnika, ze juz w pieluche nie chce robic....zaczyna stekac i przerywa... no nie wierze normalnie...co za dzieckoale on tak szybko jak sie angazuje tak szybko mu przechodzi...wiec nie sadze, ze to na stale:p Kasienko to zycze zeby dalej sie wszystko u was ze zdroweczkiem polepszalo!!!! Marys ojjj przydalaby ci sie 2 para rak..kochana podziwiam cie z tym prasowaniem...ja prasuje na biezaco...juz mateusza ciuszkow nie prasuje tak jak kiedys..... spacerujacym zycze milego spacerku..pracujacym szybkiego powrotu do domku i oczywiscie milego dnia:)PO RAZ KOLEJNY SIE POWTARZAM! WIELKIE BRAWA DLA MATEUSZKA!:Uśmiech:MONIA ZOABCZYSZ ZE WNET SAM BEDZIE CHODZIL!:Uśmiech: Dołączam do braw i gratulacji, Mati jest niesamowity !!!
-
o matko na sekunde odwróciłam się od Nikoli a ona właśnie fride wcina:duren::duren::duren:
-
w cholere całą łazienkę mi zalało jakis wąż od pralki puściłi wody było po kostki tylko czekałam aż jakiś sąsiad przyleci że go zalewa, umówiłam się z koleżanką o 12 w parku więc zaraz zmykamy karmic łabędzie , miłego dnia będe popołudniu
-
Właśnie odkryłam nowa pasje mojej córki, byłam w łazience umyć Nikoli buźkę, a kilka minut wczesniej wstawiłam pranie ( notabene tą pościel którą mi zafajdała) jak ona zobaczyła bęben od pralki który sie kręcił, to nie ma zmiłuj 15 minut tam z nią klęczałam, jak tylko chciałam wyjść, to od razu ryk,nawet nie wyciągała do niego rączek, tylko patrzała się jak zaczarowana
-
Nikoli dałam przed chwilą kilka łyżeczek jabłka i za to zwymiotowała mi je razem z rannym mleczkiem. Ja mam wrażenie,że ona nauczyła się wymiotować na zawołanie , ostatnio juz kilka razy to się zdarzyło ,że dałam jej kilka łyzeczek zupki czy kaszki ( a ona najbardziej lubi pic mleko) i ona zaraz się dławi i wymiotuje
-
a mała ALVA boska, cóż za fryzura !!! Aniu trzymam kciuki za pomyslne wyniki badań
-
ŻANETKO SPEŁNIENIA MARZEŃ , ZDRÓWKA I SAMYCH POGODNYCH DNI W ŻYCIU !!! WIKTORKU 7 BUZIACZKÓW DLA CIEBIE !!! MONIŚ, KAMIEŃ MI SPADŁ Z SERCA, MARTWIŁAM SIĘ O CIEBIE !!! BARDZO SIĘ CIESZE !!! TERAZ TRZYMAM KCIUKI ABY MĄŻ DOTRZYMAŁ OBIETNIC
-
Co by tu dzisiaj porobic????????? obiad mam , Wojtek w pracy do 18 , więc chyba trzeba by ogarnąć chałupkę i sie ewakuować na cały dzień, śliczna pogoda Całą zimę planowałam sobie że latem będe siedziała w parku i czytała ksiązki a Nikola bedzie sobie spała, jasne jasne Nikola spi max przez pierwsze pół godz spaceru, a juz jak wózek się zatrzyma to na bank po spaniu
-
Izunia hmm rezonans i to w znieczuleniu ogólnym ... brzmi powaznie, ale zajmą się nim specjaliści i na pewno wszystko będzie dobrze , trzymam kciuki za załatwienie jak najszybciej badania, co bys jak najkrócej musiała sie stresować. a zdjęcie - cudo, taka kruszynka słodka
-
dzień dobry !!!
-
KathrinMYSZKA_MIKIojej Kasiu no ja juz sama nic nie wiem ja jej mówiłam ze ma ten katarek, ale on przechodzi tylko rano jest i ona powiedziala ze zobaczymy zo bedzie dalej a z tymi oczkami to juz się bujamy od dobrych 2 miesięcy to tez tak raz jest raz znika szczerze mam serdecznie dość latania po lekarzach w następnym tygodniu ide na ta druga morfologie jak to jej nie przejdzie to wtedy pogadam z pediatrą, bo żadnych innych dolegliwości nie maKurcze, a zagladala jej wtedy w uszy? Phillipek wogole nie dawal znakow, jakby mial cos z uszami...Przy najblizszej okazji spytaj, czy z uszkami jest wszystko o.k. Kasiu nie zaglądała , może nie przyszło jej to do głowy , teraz jak pójdę to na pewno jej to podsunę, dziękuje Ci bardzo za radę. A może powinnam juz jutro z nia iść przebadać te uszka, sama już nie wiem co robić, ale podobno zapalenie ucha bardzo boli, a Nikola jest radosna jak zawsze...
-
ojej Kasiu no ja juz sama nic nie wiem ja jej mówiłam ze ma ten katarek, ale on przechodzi tylko rano jest i ona powiedziala ze zobaczymy zo bedzie dalej a z tymi oczkami to juz się bujamy od dobrych 2 miesięcy to tez tak raz jest raz znika szczerze mam serdecznie dość latania po lekarzach w następnym tygodniu ide na ta druga morfologie jak to jej nie przejdzie to wtedy pogadam z pediatrą, bo żadnych innych dolegliwości nie ma
-
tez bym chciała wiedziec ile cm ma Nikolka ale nasza pediatra nigdy nie mierzy jej długości a sama chyba nie potrafie , pamietam jak mierzyłam ją chyba 2 tygodnie po porodzie i wyszło mi 54 cm, a urodziła się 60 centymetrowa... ale duzi ci wasi chlopcy, mówią ze 86 to rozmiar na roczek...niech rosną , skarby
-
kurde już nie wiem o co chodzi z tym Nikoli katarem, budzi sie dziecko codziennie z cieknącym noisem, wyczyszcze je frida i jest spokój... do nastepnego ranka i jeszcze oczka jej ropieja co kilka dni, ma przez jakis czas zaropiałe oczka , juz trzecie krople jej okulistka wypisała a efekt mierny czyzby alergia? głupieje juz z tym wszystkim
-
ja dzis od rana bije się z myślami, dostałam propozycje pracy na okres od 15 czerwca do 30 wrzesnia na 6 ghodzin dziennie, w księgarni głównie przy komuterze mama chetnie zostanie z Nikolką ,dostałabym 1200 na ręke - kasa sie przyda , ale naprawde nie wiem co zrobic tak szkoda mi ją zostawić...
-
oj smutne to wszytko bardzo , tak nie dawno byłaś szczęśliwa i szykowałaś się do ślubu Ale moim zdaniem jak ma tak wyglądać życie z mężem to ja bym podziękowała...
-
Monia prosze cię zastanów się jeszcze, najłatwiej jest cos przekreslić, a najtrudniej o coś walczyć a jeśli go choć trochę kochasz to powinnaś walczyć do ostatnich sił, choćby przez łzy Facet to jest taki dziwny stwór ( mówie na przykładzie swojego stworka) ,że najpierw napieprzy jakiś głupot, idiotycznie się zachowa, ale nie potrafi się przyznać do błędu, dopier po 2- 3 dniach docier do niego co zrobił i wtedy zaczyna tego żałować. Moniś weź ty zgarnij dzieciaczka i jedź na tydzień czy nawet dwa do mamy , zostaw go ze swoimi myslami , niech ma próbkę tego, jak będzie wyglądało jego życie bez was, może wtedy się opamięta. Monia ściskam cię i z całego serduszka życzę żeby jakoś się ułożyło A jeśli sie uda, to nie chowaj za długo urazy w sobie, bo to tylko niszczy człowieka, zapomnij wybacz i bądźcie razem szczęsliwi trzymaj się kochana
-
joasiahskłada się na to wiele rzeczy brak własnego kąta bo nie ma kasy brak ogolnie kasy chce sobie kupic okulary z takimi nakladkami na slonce to 250 zl bo mam korekcyjne a nie mam kasy tzn mam ale odlozone na wakacje tak co mc odkladamy jak je kupię to juz nici z wakacji musiałam kupić łozeczko turystyczne zeby zuzia miala gdzie spac u tesciowej oddala tesciowa kasę ale jej samej zostalo do konca mca 100 zl i jej oddam te stowke bo nie bede przeciez dupa nie mam w co się ubrac chodze w dzinsach i mam jedne autentycznie jedne i kurtce dzinsowej ale lato idziee... ja po prostu nie mam siły... mam miec nadzieje ze cos sie ruszy z zamowieniami do tego co robię teraz bo jak nie to pakuje ten kram i sprzedaje w diabły czuje sie przemeczona nic mi sie nie chce a dzieciak mnie wkurza najchetniej poszlabym w diably daleko sobie zeby NIKT ode mnie nic nie chcial no wlasnie juz maz krzyczy asiaaa czuję się jak szara mysz nikt za mna nie teskni nie mam przyjaciol w ogole czuje się samotnie na spacery chodze sama wszystko sama.. całe zycie jakos pod gorkę...ale jedno wiem ze kocham moja corcie najbardziej na swiecie Asieńko strasznie smutny ten twój post co do mieszkania to my też na tułaczce, Zuzia podrośnie, będziesz mogła pójść do pracy, troche się odbijecie Najważniejsze ( nie wiem jak dla ciebie ale dla mnie) to to ,że masz swoją rodzinkę, która Cię kocha i potrzebuje , jak ja mam doła wystarczy ,że spojrze na Nikolę, która od razu sie śmieje piszczy i wyciąga do mnie rączki, wtedy wiem,że mam dla kogo żyć, a przyjaciele, to wiesz przychodzą i odchodzą Nie smuć się kochana , pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce, główka do góry
-
radość sercaMy byliśmy u pediatry, niestety Piotruś nie zaszczepiony, ogólnie można by było, a jednak odłożone Mamy powtórzyć całą morfologię i rozmaz, nie podobają się Jej limfocyty, a co do IgE to ja już głupia jestem, okazuje się, że źle zinterpretowałam wyniki i Juniorek wg tego badania ma piękne wyniki, ma 3.37 a norma jest do 36, choć jak lekarka stwierdziła, te badania są niemiarodajne i wg niej on i tak jest alergikiem... W poniedziałek znów kłucie Piotrulka, mam pietra jak NIGDY :Smutny: Asiu a co z tymi limfocytami? bo Nikoli tez wyszło wg naszej pediatry za dużo kazała powtórzyć moirfologię i rozmaz, powiedziała ci o czym to może świadczyć?
-
musze jak najszybiej o tym zapomnieć , bo chodze i wyje a Nikolka już się wystarczająco przestraszyła może zaraz ją zabiorę na spacerek, niech sie prześpi słoneczko moje najdroższe Marysiu zrelaksuj się , pogość się troche no i wiesz ostrożnie z tym oblewaniem, żeby później nie cierpiała jak ostatnio monia w
-
Ja żałuje tylko że Wojtek został dzisiaj w domu, na razie nie odezwałam sie do niego jednym słowem bo boje się że trzasnęłabym go w łeb , ja jak jestem sama to cały czas mam oczy do okoła głowy, jak wychodze z pokoju to zostawiam ją na podłodze, na kołdrze obłożoną poduszkami z kilkoma zabawkami i jestem pewna ze nic jej nie grozi a tak to zaufałam mu i straciłam czujnośc...