Skocz do zawartości
Forum

Kamidi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kamidi

  1. gunia43elwiragunia43Oj dziewczyny! Cios prosto w serce. Dostalama wlsnie takiego mila od mojej macochy, ze mi rece opadly i glowa boli a oczy placza. Nienawidze tej baby!jejku Gunia co się stało? Za pozno, juz odpisalam. Za szybko zareagowalam, wiem. A ona napisala mi tam jakies ble ble swoje intrygi, ze niby cos jakas moja kolezanka tacie zrobila i to jest moja wina. NIe wiem o co chodzi... A na koncu mi napisala, ze tata nie che miec z nami kontaktu i to mnie zalamalo. Juz dzwonilam do siory, bo sobie nie umiem poradzic z tym. Placze i placze. Ona juz tyle zlego w naszej rodzinie napsula, ze jeszcze jedna rzecz niby nie robi roznicy ale jednak. Serce nie sluga jak mowia. Dziwie sie ojcu, ale nic juz nie bede wyjasniac - nie interesuje mnie juz co gdzie i dlaczego. Mam dosc!!!!! Mamusiu!!!! Odpisalam, ze jak nie chce miec kontaktu to prosze bardzo i zegnam - to tak w skrocie. Podła szuja!! Guniu szkoda Twojego zdrowia, dobrze zrobiłaś.
  2. aretas75qrde fotki miałam wrzucic i mi sie za szybko kliknelo :P a wiecccc..... :o) Śliczne z Was kobietki :)) Łucyjka bardzo sie zmieniła i urosła :)
  3. PyskaSto lat sto lat dla Lenki, Piotrusia i Miloszka ja niestety od wczoraj w pracy w tym tygodniu jestem tylko pol dnia aby sie wdrozyc a od poniedzialku juz na calego ... coz zrobic. Milenka w zlobku dzis ja tam z placzem zostawilam och serce sie kraje ale nic innego nie moge zrobic..... zmykam zaraz do domku nakarmic Supelka Ojeju, ale się Kubutek zmienił, urósł ho ho! Milenka słodka, a to zdjecie urocze. Pyska Wy już w Belgii z powrotem? Jaka to praca kochana? Oj, ogromnie współczuję tych przeżyć z żłobkiem.
  4. Dziewczynki, dziekujemy ślicznie z Lenką za życzenia. Ślemy buziaczki dla maluszków!! bajustynko wracajcie szybko do zdrówka! I oby jednak Martynia się nie zaraziła! aretas ogromnie współczuję, że cała impreza na Twojej głowie. Własnie z tego powodu ja jeszcze nie zadecydowałam, gdzie i kiedy zrobimy chrzciny. U mnie nie ma warunków lokalowych, a w lokalu znowu drogo. I bądź tu mądry. Życzę, żeby sie wszystko udało!! Vaneska napisz, jak Ci się uda pozałatwiać sprawy.
  5. DaffodilKamidiankaDaffodilPrzyznam, że zaskoczyłyście mnie tą witaminą D. Nie wiem dlaczego coś mi się ubzdurało, że przy mleku modyfikowanym się nie daje W takim razie zostaję przy jednej kapsułce Vita D. Wit. K się nie podaje przy modyfikowanym. Aaaa... no to wszystko jasne. Od razu widać jak w Szkole Rodzenia uważałam :) My się tyle wybieraliśmy, że nie dotarliśmy hehe.
  6. DaffodilKamidiankaDaffodilI od razu mam parę pytań do mam butelkowych, bo do pediatry pewnie pójdę dopiero na kolejne szczepienie za trzy tygodnie.1) Ile płynów na dobę (herbatek, soczków itp) powinno wypijać dziecko karmione sztucznie, żeby uniknąć zaparć? 2) Co z witaminą D? Dajecie codziennie, co parę dni czy w ogóle? 3) Stosujecie się do tych limitów podanych na pudełkach? Bo czuję, że Kubie cztery porcję po 180 ml na pewno nie wystarczą. Tzn tych 180 ml będę się trzymać, ale na pewno zje więcej niż 4 razy w ciągu doby. Witaj w wielkiej rodzinie użytkownieczek plastiku :) 1. Staram się, żeby moja wypiła w 3 rzutach co najmniej 100 ml. Zwykle pije po deserku, po obiadku i przed kąpielą. Wychodzi ponad 300 ml. 2. Ja daję 1 kroplę Devicapu dziennie. 3. Te zalecenia na pudełkach traktowałam śmiertelnie poważnie tylko przez 2 miesiące. Potem dostosowałam do potrzeb Lenki. Moja je 3-4 posiłki dziennie, 3 z nich to 150 ml, ostatni to 180 ml. Jak Kuba będzie głodny, to możesz podawać nawet z 6 posiłków. To moje zdanie. Przyznam, że zaskoczyłyście mnie tą witaminą D. Nie wiem dlaczego coś mi się ubzdurało, że przy mleku modyfikowanym się nie daje W takim razie zostaję przy jednej kapsułce Vita D. Wit. K się nie podaje przy modyfikowanym.
  7. Witajcie porannie :) Mirando sto lat, sto lat, sto lat dla Miłoszka!! Mamy naszego półroczniaczka!! JUPPIII!! Rośnij zdrowo Miłoszku :) Martuska dla Piotrusia wszystkiego naj, naj, naj z okazji 5-ciu miesiecy!! Gabalas czyżby już trwała zmiana nocnych zachowan u Weroniczki? Oby, zyczę Ci tego. bajustyna jak zdrówko Wasze? Ja lecę działać, Lenka śpi, zjadła po 8-mej i zasypia znowu.
  8. Witajcie, My już od godziny na nogach. Lenka po zabawie usypia w łóżeczku. Idę działać.
  9. DaffodilI od razu mam parę pytań do mam butelkowych, bo do pediatry pewnie pójdę dopiero na kolejne szczepienie za trzy tygodnie.1) Ile płynów na dobę (herbatek, soczków itp) powinno wypijać dziecko karmione sztucznie, żeby uniknąć zaparć? 2) Co z witaminą D? Dajecie codziennie, co parę dni czy w ogóle? 3) Stosujecie się do tych limitów podanych na pudełkach? Bo czuję, że Kubie cztery porcję po 180 ml na pewno nie wystarczą. Tzn tych 180 ml będę się trzymać, ale na pewno zje więcej niż 4 razy w ciągu doby. Witaj w wielkiej rodzinie użytkownieczek plastiku :) 1. Staram się, żeby moja wypiła w 3 rzutach co najmniej 100 ml. Zwykle pije po deserku, po obiadku i przed kąpielą. Wychodzi ponad 300 ml. 2. Ja daję 1 kroplę Devicapu dziennie. 3. Te zalecenia na pudełkach traktowałam śmiertelnie poważnie tylko przez 2 miesiące. Potem dostosowałam do potrzeb Lenki. Moja je 3-4 posiłki dziennie, 3 z nich to 150 ml, ostatni to 180 ml. Jak Kuba będzie głodny, to możesz podawać nawet z 6 posiłków. To moje zdanie.
  10. Jola30Znikam nie miejcie mi za złe ale po dzisiejszym dniu i nocy mam dosyc a tu nastepna noc i nie wiadomo co będzie i jak będzie papa dobranoc wszystkim żegnam się smutna i bezsila na moje male dziecko jak Spi siedze i placze nad nim mam stracha na poważnie że coś jest nie tak z nim Wasze dzieci są inne a mój no-stop płacze a przecież już niby nie powinien nie wiem acha co tu dużo pilać psychika mi wysiadła Dziekuje Wszystkim i znikam Oj biedna Joluś, że sie tak musicie męczyć :(( 1. Potrzeba Ci mega wypoczynku. I tu powinna wkroczyć do akcji teściowa, no ale to nie z tą osobą, tak myślę. 2. Szkoda, że M. jest daleko. 3. Przydałby się lekarz z prawdziwego zdarzenia.
  11. Jola30elus.dreptusbo ze mna i moim m bylo tak ze połtora roku zbieralam sie w sobie zeby go zostawic, nie potrafilismy sie dogadac, on domator ja imprezowiczka, bardzo towarzyska osoba, w koncu pewnego pieknego ranka poszlam do kolezanki, tak sie nakrecilam i zdobylam odwage ze wrocilam do domu i poklucilam sie z nim i powiedzialam ze to koniec, po raz pierwszy ( a zrywalismy ze soba wiele razy na max 2 dni) bylam tak zaparta ze sie nie zgodzilam na powrot, wzielam kilka potrzebnych rzeczy i wyszlam, on nie wiedzial c sie dzieje, wylecial za mna z bloku w skarpetkach, w weekend jak nie bylo go w mieszkaniu zabralam wszystkie swoje rzeczy, wynajelam pokoj i tak od konca kwietnia do lipca prawie nie mielismy kontaktu, potem zrozumialam ze powinnam dac jemu szanse, zeszlismy sie na poczatku lipca, trzymalam go bardzo na dystans, nie tlumaczylam sie z niczego, mieszkalismy osobno, spotykalismy sie tak jak powinnismy, no i 1 wrzesnia dowiedzialam sie ze jestem w ciazy bardzo chcialam miec dziecko ale chcialam go jeszcze przetrzymac na dystans, chcialam jemu pokazac ze jak zacznie zachowywac sie tak jak kiedys to nie bede miala skrupolow, nie mialam zamiaru zamieszkac z nim do wakacji a tym czasem juz w pazdzierniku znow mieszkalismy razem, potem szybki slub chociaz przyznam sie ze to rozstanie dalo mu nauczke, jestem tylko ciekawa jak dlugo bedzie o tym pamietała naszym bledem bylo to ze zamieszkalismy bardzo szybko razem, bylismy para na odleglosc, poznalismy sie przez sms i praktycznie od naszego drugiego spotkania na zywo jestesmy para i po poł roku jezdzenia do siebie co 2-3 tyg zamieszkalismy razem, bardzo zaluje ze nie mielismy przejsciowki takiej ze mieszkalismy osobno w tym samym miescie haha a ja jak bym chciała opsać jak było u mnie zabrakło by strony i chyba kiedyś napisze książke Chętnie bym to przeczytała.
  12. elus.dreptusbo ze mna i moim m bylo tak ze połtora roku zbieralam sie w sobie zeby go zostawic, nie potrafilismy sie dogadac, on domator ja imprezowiczka, bardzo towarzyska osoba, w koncu pewnego pieknego ranka poszlam do kolezanki, tak sie nakrecilam i zdobylam odwage ze wrocilam do domu i poklucilam sie z nim i powiedzialam ze to koniec, po raz pierwszy ( a zrywalismy ze soba wiele razy na max 2 dni) bylam tak zaparta ze sie nie zgodzilam na powrot, wzielam kilka potrzebnych rzeczy i wyszlam, on nie wiedzial c sie dzieje, wylecial za mna z bloku w skarpetkach, w weekend jak nie bylo go w mieszkaniu zabralam wszystkie swoje rzeczy, wynajelam pokoj i tak od konca kwietnia do lipca prawie nie mielismy kontaktu, potem zrozumialam ze powinnam dac jemu szanse, zeszlismy sie na poczatku lipca, trzymalam go bardzo na dystans, nie tlumaczylam sie z niczego, mieszkalismy osobno, spotykalismy sie tak jak powinnismy, no i 1 wrzesnia dowiedzialam sie ze jestem w ciazy bardzo chcialam miec dziecko ale chcialam go jeszcze przetrzymac na dystans, chcialam jemu pokazac ze jak zacznie zachowywac sie tak jak kiedys to nie bede miala skrupolow, nie mialam zamiaru zamieszkac z nim do wakacji a tym czasem juz w pazdzierniku znow mieszkalismy razem, potem szybki slub chociaz przyznam sie ze to rozstanie dalo mu nauczke, jestem tylko ciekawa jak dlugo bedzie o tym pamietała naszym bledem bylo to ze zamieszkalismy bardzo szybko razem, bylismy para na odleglosc, poznalismy sie przez sms i praktycznie od naszego drugiego spotkania na zywo jestesmy para i po poł roku jezdzenia do siebie co 2-3 tyg zamieszkalismy razem, bardzo zaluje ze nie mielismy przejsciowki takiej ze mieszkalismy osobno w tym samym miescie Hmm, historia jak z filmu. Ale jak czujesz, teraz jest już wszystko ok?
  13. Jola30coś mi się wydaje że z nim jest coś nie tak Ale co Joluś podejrzewasz?
  14. Malinko rany, jak to już długo trwa! Dlaczego nie ma rozwiązania tego problemu? Czy musicie się tak męczyć z Lenką?? I ile to jeszcze będzie Was gnębić?? A jak z jedzeniem? Ciągle są boje o to? Wprowadziłaś już stałe pokarmy? Co Lenka na to? Ściskam mocno!!
  15. I ja hopsa do łazienki, a potem kolacja dla M. Tym, które poszły spać, miłych snów!
  16. elus.dreptusWiki20plelus.dreptus ja nie moge doprosic sie o glupie chwasty od mojego a o wierszu to nawet nie wspomne..... kwiatow nawet nie dostalam od niego jak sie maly urodzil.................Ja też nie dostałam kwiatów jak sie Maja urodziła a powinnyśmy!! w koncu za nami był taki duzy wysilek ze kilka kwiatkow mogli kupic... ehhh ze mna to w ogole dluga historia Kochana, opowiadaj, my tutaj dużo czasu mamy, a net pojemny, przyjmie każdą historię.
  17. lutkaKamidiankalutkaKami trzasnąć Cię? Gdzieś Ty takiego faceta znalazla, wiersze pisze, codziennie masuje, kurde flak . Jak sie tak zastanawiam, to faktycznie, ma wiele zalet ten mój M. :) Dzisiaj na przykład, nie mógł wysłać smsa, bo komórka nawaliła, to ręcznie na kartce wierszyk miłosny napisał :) zasadziłam Ci wirtualnego kopa w zad przyjęłam z godnością :)
  18. Wiki20pllutkaKamidiankaNo tak, ale mój M. za to romantyczne wiersze dla mnie pisze, więc co tam włosy! Odrosły, a farbuję sobie sama hehe.Kami trzasnąć Cię? Gdzieś Ty takiego faceta znalazla, wiersze pisze, codziennie masuje, kurde flak . No własnie gdzieś Ty takiego znalazła Kurczę, zabiegał, to się skusiłam :) Ale nie jest taki idealny, bo go przechwalę i co będzie?
  19. lutkaKamidiankalutka4 rok tak zyjemy. Tyle ze przez pierwsze 2 lata pracował w innym systemie. Nie bylo go 25-30 dni a był 10 (z czego dzień na przyjazd i dzień na wyjazd), tak ze teraz nie narzekam tak bardzo, bo w porownaniu do tego co bylo to jest o niebo lepiej :) O mamma mia! To ja bym się czuła, jakbym nie miała faceta, dobrze, że przywykłaś i że jakoś dajecie radę! Ja bym chyba na dłuższą metę nie mogła. nie mamy wyjścia. Te pierwsze 2 lata mnie wykańczały psychicznie, bo jednak prawie miesiąc nieobecności to okropnie dlugo. Teraz jest w miare ok. Kami miłośc nie wyb iera, jakbys musiała to byc mogła :) Wiem, kiedyś byłam w nieciekawym związku i też dużo wytrzymywałam. Jak człowiekowi zależy, to można.
  20. Wiki20plJola30Witam dziewczyny ja wysiadam Niki ma napady płaczu takie że nic go nie jest w stanie uspokojć dziś wył mi ok 2 godzin już miałam dzwonić po karedke boże co sie z nim dzieje? jestem wykończona w nocy wstaje co godzina i płacz.Już pediatra na niego głupi jest co robić?jejciu Joluś nie wiem co Ci powiedzieć...Maja tez ma nieraz takie napady płaczu, ale ponosze ja troche i zaraz sie uspokaja Jolunia cóż ja Ci mogę poradzić na odległość :(( Kochana, wysyłam Ci dużo uścisków i wsparcia duchowego. Nie mam pojecia, co jest Nikusiowi. A miał robione badania? a usg brzuszka? a co z tym jąderkiem? Może w tym szukać przyczyny płaczów?? Trzymaj się kochana, biedulko Ty nasza.
  21. lutkaWiki20plelus.dreptus ja nie moge doprosic sie o glupie chwasty od mojego a o wierszu to nawet nie wspomne..... kwiatow nawet nie dostalam od niego jak sie maly urodzil.................Ja też nie dostałam kwiatów jak sie Maja urodziła Nie narzekaj, Tobie mąż dom buduje Dokładnie, zgadzam się :)
  22. lutkaKamidiankalutkagłupoty gadacie :) kochacie to dałybyscie radę :) przeciez nie zrezygnuje sie z miłosci przez pracę :) zawsze można zrezygnować z danej pracy na rzecz miłości :) oj gdyby to bylo takie proste. To rzadna sztuka rzucić robotę na rzecz bezrobocia lub pracy o dobrych kilka, lub kilkanascie stów gorszej. Klopoty finansowe raczej nie scalają małżeństw :) Wiem lutka, bardzo uprościłam problem. Ale dla mnie byłby to problem, nie ukrywam.
  23. lutkaelus.dreptusKamidiankaNo tak, ale mój M. za to romantyczne wiersze dla mnie pisze, więc co tam włosy! Odrosły, a farbuję sobie sama hehe. ja nie moge doprosic sie o glupie chwasty od mojego a o wierszu to nawet nie wspomne..... kwiatow nawet nie dostalam od niego jak sie maly urodzil.................ja też nie, zapytał co ma mi przynieść kwiatów do szpitala co prawda zabronili przynosić, ale w domu byly mile widziane, co z tego jak nie dotarly. Z tej okazji kwiatów też nie dostałam, ale bilet do teatru (wiedział, jak mi bardzo zależy) i torebkę słodyczy :) Do teatru jednak nie poszliśmy, bo Lenka była jeszcze za malutka, by ją zostawić.
  24. lutkaKamidiankaNo tak, ale mój M. za to romantyczne wiersze dla mnie pisze, więc co tam włosy! Odrosły, a farbuję sobie sama hehe.Kami trzasnąć Cię? Gdzieś Ty takiego faceta znalazla, wiersze pisze, codziennie masuje, kurde flak . Jak sie tak zastanawiam, to faktycznie, ma wiele zalet ten mój M. :) Dzisiaj na przykład, nie mógł wysłać smsa, bo komórka nawaliła, to ręcznie na kartce wierszyk miłosny napisał :)
  25. elus.dreptusKamidiankaNo tak, ale mój M. za to romantyczne wiersze dla mnie pisze, więc co tam włosy! Odrosły, a farbuję sobie sama hehe. ja nie moge doprosic sie o glupie chwasty od mojego a o wierszu to nawet nie wspomne..... kwiatow nawet nie dostalam od niego jak sie maly urodzil................. Kwiatki sam przynosi bez proszenia, to ja raczej go strofuję, że szkoda kasy Specjalnie jezdzi po pachnące róże, bo wg niego tylko w jednym miejscu w Łodzi takie sprzedają. Wariaciunio.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...