Skocz do zawartości
Forum

moni27

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez moni27

  1. sandra1237wanilijkaSandrula widać nie należysz do tej części społeczności co by nie jadła w UK byle tylko kasiurę mieć i brawa Ci za to, że tam żyjesz a nie wegetujesz iii widzę masz męża obcokrajowca-jak to jest powiedz mi? Znam jedną laseczkę co jest z obcokrajowcem ale śmiesznie jak się na Nich patrzy bo Ona na pierwszych randkach z Nim wcale nie rozmawiała bo nie potrafiła ang hahahha ale dziś już mają lepiej.... no wiesz ja znam go juz dlugo a malzenstwem jestesmy dopiero 2 miesiace... u mnie na poczatku nie bylo problemow z angielskim aczkowlwiek duzo sie od niego nauczylam przede wszystkim dublinskiego slangu bo mieszkalam w westport wczescniej- tam sie tez poznalismy wiec slang byl inny...czasem nawet w hotelu goscie nie wierzyli mi ze jestem polka :P najgorsze jest to ze czasami jak sie poklocimy to brak mi tych naszych polskich przeklenstw a po angielsku to tylko fuck'n fuck itp no ale mimo wszystko nasze podstawowe slowo k..wa zna i czasem za czesto je uzywa... ostatnio jak moja mama tu byla to myslalam ze sie spali ze wstydu siedzimy przy stole on pierwszy raz zobaczyl mame zna ja od 5 min i mowi k...wa costam a moja mama oczy ten burak jak nic i do mnie mowi tak... po ang bo to ty mnie k...wa nauczylas masakra no wiec on po polsku przeklina a ja w punjabi ... i tak jakos wesolo Hi hi to wesoło masz:) Ja bym się chyba bała, że nie do końca mogłabym wyrazic swoje myśli... Inaczej jest jak z kimś normalnie gadasz, a inaczej jak z kimś żyjesz...
  2. Heeeeeeeejjjj !!! Co tu tak smutno dziś???? Stokrotko nie przejmuj się, już jedno dziecię masz, wiec masz sie kim cieszyc... dziecię będzie w odpowiednim czasie..... a małża "olej" to sam przyjdzie... Co tam u innych kobietek? A gdzie te, co się nie oddzywają (Kaya, Karolineczka, Kakunia, Stysiapysia i inne, których nie wymieniłam - przepraszam ??? Pozdrawiam i buziam wszystkie
  3. Hej babulce.... A ja myślałam, że będę musiała z 30 min nadrabiac co naklikałyscie a tu cisza.... Kurczę ja dziś miałam ciężką noc (żołądek przestał m odmawiac posłuszeństwa).... ale mam nadzieję , że juz będzie ok Miłej niedzieli
  4. Ja swojego synka pokochałam jak tylko zobaczyłam kreseczki... W ciągu kilku tygodni zrobiłam 5 testów ciążowych bo nie mogłam uwierzyc, że mogę byc mamą i że jestem taka szczęśliwa... Dziś wiem , że kocham swoje dziecko najbardziej na świecie i nic nie jest w stanie równac sie z miłościa matki do dziecka... Niestety pierwszego krzyku nigdy nie usłyszałam:(
  5. sandra1237moni27sandra1237 moze masz racje; a ty co robisz w ir...?Już nic !!! A właściwie "opiekuję" się mężusiem .. hehe i na zasiłku jestem Pracowałam w firmie, która składała LCD dla della ale niestety ją zamknęli bo della przenoszą do PL. Jak zaczęłam szukac pracy dowiedziałam sie, że jestem w ciąży i jak się natrafiła okazja rozpoczęcia nowej pracy byłam już w 3 -im miesiącu i się przyznałam ... oczywiście podziękowali mówiąc, że praca za ciężka by dla mnie była... i tak całą ciąże przesiedziałam na zasiłku a teraz juz nic nie szukam bo wracam do PL jeszcze zanim uciekne to kiedy zawijasz manele do polandu? Za miesiąc:)
  6. Ardharaja mowie : To ja też uciekam, bo mnie zołądek boli Słodkich snów dziewczynki
  7. sandra1237moni27sandra1237o boze jaki obciach a ja tylko technikum hotelarskie :PPrzestan jaki obciach? Dla mnie nie ma znaczenia kto jakie ma wykształcenie, tylko jakim jest człowiekiem... dla potwierdzenia mój małż ma tylko średnie i nie narzekam:) moze masz racje; a ty co robisz w ir...? Już nic !!! A właściwie "opiekuję" się mężusiem .. hehe i na zasiłku jestem Pracowałam w firmie, która składała LCD dla della ale niestety ją zamknęli bo della przenoszą do PL. Jak zaczęłam szukac pracy dowiedziałam sie, że jestem w ciąży i jak się natrafiła okazja rozpoczęcia nowej pracy byłam już w 3 -im miesiącu i się przyznałam ... oczywiście podziękowali mówiąc, że praca za ciężka by dla mnie była... i tak całą ciąże przesiedziałam na zasiłku a teraz juz nic nie szukam bo wracam do PL
  8. Ardharau mnie tak :lic. - pedag. op-wych mag. - pedag. op - wych z ustawodastwem rodzinnym a na koniec zamierzam zrobic jeszcze podyplomówke z profilaktyki uzależnień :) to fajnie... widzę , że podobnie u nas hehe
  9. sandra1237o boze jaki obciach a ja tylko technikum hotelarskie :P Przestan jaki obciach? Dla mnie nie ma znaczenia kto jakie ma wykształcenie, tylko jakim jest człowiekiem... dla potwierdzenia mój małż ma tylko średnie i nie narzekam:)
  10. Ardharanarazie nie mam jak :( matki z dzieckiem nie chca brac :/ jak mala pojdzie do przedszkola to chce sie do jakiejs szkoly dostac albo do policji oj ciężko chyba do szkoły się dostac... Wiem coś o tym... Ja teraz będę pracowac w ośrodku profilaktyki i terapii uzależnień i będę sobie jeździła po szkołach (podstawówki i gimnazja) i będę prowadziła zajęcia profilaktyczne dla dzieci (przemoc, asertywnośc) A jaki kierunek skończyłaś ? ja mam licencjat z resocjaliacji a mgr z pedagogiki opiekuńczo- wychowawczej i myślę o podyplomówce z wych. przedszkolnego
  11. Ardharaja za to pracowalam w domu dziecka i wspominam z obrzydzeniem - nie same dzieciaki ale to jak mnie tam traktowalia teraz widocznie chcieli mi jeszcze dosrac ze sie zbuntowalam i pit-u mi nie wysłali ale juz sama wydarłam z rak Widzę ,że mamy podobne wykształcenie... A przcujesz w zawodzie????
  12. ArdharawanilijkaARDHARA opowiadaj lubię takie hiostoryjki :)))))))))))))) oj chyba by mi znakow nie starczylo w poscie jak bym chciala opowiedziec to wszystko w skrocie jest to osoba , która za wszelką cene starala sie rozwalićmoj zwiazek z M z powodu swojej zawiści do brata ( bliźniaki ) , robil na złość, opowiadał bzdury na mój temat, nastawiał agresywnie innych a do dzisjaj robi wszystko aby nam uprzykzyc zycie.... a dodatkowo to 30 latek po szk. średniej, zawalił studia i siedzi na utrzymaniu rodzicow bo on za marne grosze pracowac nei bedzie a uczyc tez mu sie nie chce. Tylko wiecznie żada wszystkiego twierdzac ze jest pokzywdzony przez los i mus ie wszystko nalezy tyle w duuuuuzym skrucie Oj nie przejmuj sie, zawsze sie taki znajdzie... ale cierpliwości ile potrzeba...
  13. sandra1237no czesc sziewczyny nie bylo mnie bo bylam 12h w pracy z tymi staruszkami... a zeby to wszystko doczytac to pewnie z 30min trzeba wiec jak doczytalam to chcialam sie rowniez na temat zycia zagranica wypowiedziec...sama tez mieszkam w irlandii co juz wiecie i wcale nie mowie ze jest tu tak kolorowo nigdy nie bylo. ja tu treafilam zaraz po maturze... zalapalam sie na kurs w dublinie ktory mial na celu przeszkolenia do pracy w irlandzkich hotelach a ze konczylam technikum hotelarskie to dobra okazja zeby troche doswiadczenia angielskiego i kaski zalapac.. bo planowalam isc na studia kosmatologiczne no ale.... wiec po kursie znalazlam prace w hotelu jako pokojowka i to byl najgorszy koszmar zycia traktowali nas tam jak ostatnie pomiatacze najgorsze z najgorszych ale z czasem lapalam angielski bylam troszke odwazniejsza zaczelam wiec prace dodatkowa w weekendy w hinduskiej restauracji ale potem musialam zrezygnowac bo nie kasa jest nawazniejsza.... po 7 miesiach szef restauracji poprosil zebym wrocila na kilka tyg przeszkolic nowa dziewczyne w restauracji ze dobrze zaplaci ... wiec sie zgodzilam ale tylko na moich warunkach i tam tez poznalam juz teraz mego meza "ciapaka" hindusa... ale on mieszka w ir juz ponad 8 lat a rodzice ok 12 wiec to juz prawie europejczyk. postanowilismy przeprowadzic sie do dublina bo ja mialam serdecznie dosyc tego traktowania nas w hotelu dziewczyny nie wyobrazacie sobie tego jak to tam bylo. no i zalamazlam prace w domu starcow ktory prowadza zakonnice jest zupelnie inaczej moze praca jest niewdzieczna bo trzeba pampersy dziadkom zmieniac myc itp ale ja sie chyba "odnalazlam" naprawde lubie niesc pomoc tym ludziom. zarobki minimum krajowe ale jestem tam szczesliwa traktuja nas tam jak ludzi nie jak tzw szmaty.... to ze tesknie za rodzina to normalne ale mam meza ktorego kocham chce zalozyc tu rodzine a za kilka lat na bank wroce do polski jak juz moj maz aman bedzie mogl :) a i nie jestem osoba ktora je zgnile owoce i trzyma kase w kieszeni wrecz przeciwnie uwielbiam wydawac... :P dlatego oszczedzam bardzo powoli...:P Ale się nam wątek rozruszał... trzeba by nazwę zmienic i zacząc pisac o emigracji za i przeciw hehe a tak na serio to fajną pracę masz:) Najważniejsze, że to c o robisz sprawia Ci radośc... Ja między innym dlatego wracam , bo chcę w końcu pracowac w zawodzie...
  14. dbozutaco się dziejerozwodzę się to tak w skrutowym skurcie Przykro:( ale nic nie dzieje się bez przyczyny... Wyjdzie Ci to na dobre... Trzymam kciuki, żeby tak było...
  15. dbozutapo dłuższej nieobecności melduje się i ja. Ze myślą o rozwodzie sie powoli zaczynam godzić coż innego mi pozostało?? ogólnie mam zmienny humorek a co u was dziewczynki ?? Kochana ale kusisz.... A tu trzeba kilogramy zrzucac:(
  16. stokrotka_87moni27stokrotka_87też wzięłam udział w konkursie wiosna wiosna ;)Stokrotko a jak zagłosowac???? Baby gdzie się podziałyscie?????? głosować można od poniedziałku... także w poniedziałek zagłosuj.. wystarczy kliknąć na fotkę Fabianka Dobra... ale przypomnij jeszcze hehe
  17. stokrotka_87też wzięłam udział w konkursie wiosna wiosna ;) Stokrotko a jak zagłosowac???? Baby gdzie się podziałyscie??????
  18. Hej babuszki... wróciliśmy z mężusiem z zakupów.... i troszkę smakołyków sobie kupiliśmy... A dzis na obiadek nagetsy, ziemniaczki smażone z sosikiem czosnkowym, pycha... ale ledwo się ruszam... A co do Arka to wydawał mi się kiedyś troszkę inny... ale też uważam, że jest dupek ... i jakos nie wyobrażam sobie już z nim mieszkac... Zresztą najlepiej było by już tylko z mężusiem mieszkac.... heh... Karolcia jak tam sprzątanko ???? Kakunia wszystko będzie dobrze... musi byc.... Ardhara co się stało???? Pozostałe dziewczynki co słychac ? Jaki mija sobota? u mnie teraz juz słodkie lenistwo Buziam wszystkie
  19. No i właśnie doczytałam do końca co naklikałyście... My do tej pory też normalnie żyliśmy . Wiadomo nie wydawaliśmy kasy na lewo i prawo ale tez specjalnie nic sobie nie odmawialiśmy, ale teraz troszkę sie pozmianiało - jak kryzys to kryzys... A pamiętacie jak pisałam o tym koledze co z nami mieszkał - jak zaczął oszczędzac to na wszystkim. u nas było tak ze środki czystości np do kuchni kupował zawsze ktoś inny (poza Arkiem, no czasem płyn do zmywania kupił za 30 centów), do łazienki też kazdy miał kupowac swoje (bo ja mialam łazienke z męzem a on z moja kuzynka) i tez był problem . z tego co wiem to sobie zabierał nasze... Hmm... np ciastka kupowalismy i zawsze ktoś tam wykładał na stół i Arek też... aż do pewnego dnia, kiedy to juz 60 centów było za dużo zeby dzielic sie ze wszystkimi i jak kupił ciastka to podchodził do swojej półki i po jednym wyciągał... ja piernicze jak ja bym miała tak życ to nigdy w zyciu za granica... Fakt odłożył wiecej niż my we dwoje ale cóż ja tak życ nie bede...
  20. wanilijkasandra i moni ja też coś wiem o tych pomocach w UK.. tyle że ja z drugiej strony - bo to ktoś ściągał męża i mnie tam i to mnie pomagano ale zarazem też my kogoś pocągliśmy za sobą .... jedno mnie rozwala jak wszyscy PRAWIE tam tak narzekają tak płaczą i marudzą a przylatują na holidaya do Polski i koloryzują jak tam super i bajka i co tylko. Jak wracają do Uk to znowu odliczają do dnia zabukowanych biletów do PL. Strasznie mnie to wkurzało jak gadali jaka to zła Polska i ble ble a do sklepów tylko polskich, tv tylko polską i spotkania tylko z Polakami. Ludzie duużo grali (z naszego otoczenia) i koloryzowali. Oczywiście w Polsce gorzej się żyje duużo gorzej ale czemu ludzie tak graja jak Im nie brak ojczyzny?! NO i muszę napisać, że znam i pary którym zdecydowanie lepiej jest w GB ale to są wyjątki!!! Żeby nie uogólniać bo ktoś mógłby źle się poczuć....ehh referata sobie walnęłam, ale piszę co zauważyłam podczas mojego pobytu tam. My z mężem stwierdziliśmy z dnia na dzień że wracamy, na początku ten tam chciał na zawsze zostać a ja Mu powiedziałam, że zobaczymy za rok, niewiele się pomyliłam bo minęło pół roku i już oboje mieliśmy serdecznie dość-pogody, daremnych Polaków tych najbliższych i fałszywych oh oh oh temat rzeka :) poleciałabym sobie do UK ale w celach turystycznych, by tam mieszkać już nie-zraziłam się Czeeeeeeeeeeeeeeeśc !!! Masz dużo racji w tym co piszesz. Ja wyjechałam do Irlandii zaraz po studiach, znalazłam pracę i tak prawdę mówiąc podobało mi się , bo fajna kasa była, sporo nadgodzin... ale wiesz mi, gdyby nie to ze mój mąż przyechał do mnie to wrociłabym po kilku miesiącach. Jak do mnie przyjechał to stwierdziliśmy że posiedzimy tu 5 lat (co by emeryturkę sobie wyrobic), ale nie damy już rady... ja mam doś...Teraz się pozmieniało jeśli chodzi o zarobki mój mąż pracuje 3 dni w tygodniu, ja dostaje zasiłek i wcale nie jest zbyt kolorowo... bez sensu siedziec w Irlandii z daleka od rodziny i znajomych i życ tak jak w PL, a pozatym kazdy tu dąży do tego zeby miec jak najwiecej kasy - ja jestem troszkę inna... a na dodatek chcemy dzidzię , ale stwierdziliśmy że nawet nie zrobimy maleństwa w Irlandii, bo nie chcemy powtórki i nie mogę się doczekac powrotu do domku...
  21. stysiapysiaJa jeszcze nie zajrzałam na nią .... wciąga ,wciąga i to bardzo ..."chora"jestem jak tu przynajmniej dwa razy nie zajrze hi hi Tak to już jest hehe... Mi sie udało i namówic mężusia na wspólne obejrzenie filmu - dziś "SLUMDOG" podobno fajny:) Słodziutkich snów życzę i do juterka
  22. Ja poczułam mojego synusia w 20 tc - cudowne przeżycie i nigdy tego nie zapomnę
  23. stysiapysiamoni27stysiapysiaDzisiaj wyśmienite!!! byłam u córeczki z rana, a wieczorem mój M wrócił z delegacji...i zamiast z nim siedzieć , to jestem z Wami ha ha...ale co tam To fajnie, że Ci dobrze:) Ja nie mogę iśc na grobek:( Ale jeszcze troszkę i już będę w PL i będę mogła sobie chodzic do synusia:) A Ty uciekaj do meżusia:) A ja mojemu muszę hehe hmmm...wolę być tu....nie chcę go kusić ha ha ;) ... Życzę Ci tego z całego serduszka:) Oj rozumiem:) Ja tak na męża wyzywam, a sama siedzę przed kompem... to forum wciąga.... Też często zaglądam na stronkę, którą Ci podałam wczoraj.... A czas ucieka... ale co mi tam i tak się nudze w domku...
  24. stysiapysiamoni27Stysiu kochana a jak samopoczucie???Dzisiaj wyśmienite!!! byłam u córeczki z rana, a wieczorem mój M wrócił z delegacji...i zamiast z nim siedzieć , to jestem z Wami ha ha...ale co tam To fajnie, że Ci dobrze:) Ja nie mogę iśc na grobek:( Ale jeszcze troszkę i już będę w PL i będę mogła sobie chodzic do synusia:) A Ty uciekaj do meżusia:) A ja mojemu muszę hehe
  25. amirianOki, mykam do meżusia. dobranoc. jutro dopiero jak wrócę z kursu wieczorem to napiszę coś.papa Słodziutkich snów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...