Skocz do zawartości
Forum

AnulkaJ

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AnulkaJ

  1. Przepraszam, nie pamiętam, która z Was pisała o workach próżniowych...Kupowałaś przez internet czy w sklepie? Jaki jest koszt? Już od długiego czasu myślę o ich zakupie, ale realizacja jest spychana na dalszy tor. Niedługo będziemy robić przegląd w szafach, więc żeby było więcej luzu to takie worki przydałyby się.
  2. Karliczek, śliczny brzuszek :) Twinsowa, ja używam kremu Efektima Pharmacare Mama-Care http://efektima.eu/pharmacare/produkty/mama_care/mama_care/kuracja-przeciw-rozstepom.html rozstępów na razie nie mam ani na brzuchu ani na biodrach. Z tej serii mam też płyn do higieny intymnej. Kupowałam w Rossmannie.
  3. Witam :) Dziewczyny, ale naprodukowałyście, ledwo można nadgonić tematy. Wczoraj złożyłam zamówienie w Aptece Gemini - artykuły higieniczne i pielęgnacyjne, Octenisept 250 ml, sól fizjologiczna, pieluchy tetrowe 10 szt., nożyczki, butelkę Tommee Tippee 150 ml, szczotkę z grzebyczkiem, witaminy z DHA, no-spe i wielką butle emulsji natłuszczającej do kąpieli dla mojej Oli. Udało się załapać na gratisową przesyłkę :) Paczka przyjdzie do mnie pewnie sobotę albo w poniedziałek, dzisiaj mam na ich stronie już wpis, że opłacono i status: zamówienie w trakcie realizacji. Witam nowe Mamusie :) Ja mieszkałam przez prawie 3 lata z teściami, różnie to bywało i jednak czuło się obco, teraz mam o wiele lepszy kontakt z teściową i ogólnie pomoc niż kiedyś, może też wcześniej powodowała to choroba itp. ś.p. teścia. A jak jest się na swoim, nawet jak ma się na karku 91-letnią niereformowalną, upierdliwą i z siłą niszczycielską ( zresztą to temat rzeka) babcię męża, to da się żyć i czuć swobodnie. Z czasem udało nam się złapać z mężem dystans do niej, bo można by wykończyć się psychicznie i załamać ręce pod wieloma względami. Kinga, Chaotic - piękne brzuszki :) Miriasz, przy pierwszym porodzie nie mogłam mieć soczewek, więc przy drugim na pewno też nie. Będę musiała wziąć okulary, bo mam minusy. Dorota, uderz z pismem, gdzieś wyżej albo do szefa, tak nie może być. Karolina, dobrze zrobiliście, że mąż zawiózł L4 bezpośrednio i miło, że przyszło pismo z przeprosinami :) Twinsowa, chłopaki ładnie rosną i dobrze, że te wyniki okazały się ok. No i też pochwalę Twojego męża, który jest na medal i taki opiekuńczy. To radość mieć w bliskiej osobie oparcie :) Pysiak, jak tu nie ma perspektyw, to po co się tu męczyć, jak zagranicą może być lepiej i fajniej :) Skarbunia, a przechodziłaś różyczkę? Na krótko przed zajściem w pierwszą ciąże na własną rękę za namową przyjaciółki zrobiłam badania na różyczkę (czy chorowałam - tak i na obecność - nie). Teraz nie robiłam i nikt nie zlecał. Współczuję, że musisz przez to wszystko przechodzić. Nie znam nikogo kto przechodził przez te choroby w trakcie ciąży. A co na to lekarze? Wiem, że to nie łatwo, ale staraj się być dobrej myśli dla swojego dzidziusia. Odpoczęłam, więc czas zabrać się za jakąś robotę, bo od 2 dni się zbieram i jakoś nie mogę, nie mam siły na nic, a trzeba jakoś funkcjonować. Chciałabym mieć znowu powera.
  4. Mika, wszystkiego naj i wiele uśmiechu dla synka z okazji wczorajszych urodzin :) My na chrzestnych poprosimy po narodzinach, chcemy chrzcić na wiosnę, więc kiedyś przy okazji spotkania i odpowiednio wcześniej poprosi się. Będzie powtórka ze ślubu hehe moja kuzynka i przyjaciel męża, którzy nam świadkowali, zostaną poproszeni na chrzestnych :)
  5. Hej :) Właśnie z listą porównuję ceny apteki gemini z apteką doz i 2 sklepami. Gemini póki co najkorzystniej wychodzi. Jakiej wielkości kupiłyście/kupicie pieluchy tetrowe i flanelowe? Flanelowe mniej więcej wiem, ale wymiarów tetrowych nie pamiętam. AśkaU, to miałaś latjtowe porody, na spokojnie i bez paniki-fajnie :) Karolina, mnie czasem pobolewa podbrzusze jak na okres, ale że nie trwa to b. długo i nie codziennie, to nie martwi mnie to. Natomiast jeżeli będziesz odczuwać za często lepiej skontaktuj się z lekarzem. Elizka, cieszę się, że wizyta udana, a córcia dorodna :) Pysiak, ja dzisiaj na obiad mam ziemniaki, schabowego i żółta fasolkę szparagową. Poza tym to Ty też przeszłaś sporo, dzielna kobitko. A ile synek ma lat? Bo moja Ola to też ma czasem zawieszki i trzeba kilka razy powtórzyć, a słuch dobry i potrafi usłyszeć lub wyłowić o czym mówimy jak ogląda np. bajkę i wydaje się, że nie słucha, cwaniara jedna hehe ;)
  6. Martucha, pomiędzy obiema piersiami nie ma specjalnej różnicy, tylko w dotyku ta prawa jest trochę bardziej jędrna niż lewa, w końcu była krócej używana ponad 4 m-ce (karmienie + próby odciągania pokarmu laktatorem), a ta druga 11, 5 m-ca. Dobrze, że postawiłaś się, a oni sie przejęli. Fajnie jest dzieciaka pilnować, ale sami powinni wpaść, że trzeba odciążyć Ciebie, to nie jest Twoje widzi mi się, tylko jesteś w ciąży. Sól fizjologiczna - na początek dla noworodka może lepsze byłyby ampułki, a potem najwyżej woda morska. Ja będę chciała kupić taką http://www.aptekagemini.pl/marimer-baby-spray-do-nosa-50ml-12519.html Pysiak, wtedy zaprałam się, że wykarmię Olę tą jedną piersią, jakoś żal było mi ją po takim krótkim czasie odstawić i przejść tylko na mm. Teraz zobaczymy co powie chirurg i czy przed porodem dostanę skierowanie na usg. Jeżeli będzie ok. przed i po porodzie to będę karmić piersią, a jak coś nie tak będzie z tą prawą to przejdę od razu na modyfikowane i poproszę o tabletki na zatrzymanie laktacji. A poza tym zaciskaj nogi, najlepiej do czasu jak mąż wróci. I nie przejmuj się szwagierką, foch kiedyś przejdzie, naprawdę ludzie mogli czasem trochę pomyśleć. Karliczek, też sądzę, że większe opakowanie Octenisept będzie lepsze, bo rodzinka na nim skorzysta. Miałam okazję zobaczyć, że jest skuteczny. Chaotic, super, że synek zdrowo rośnie :) Kalijka, a Paklanki sobie chwaliłam, te woreczki ładnie pachną i zdecydowanie nie czuć smrodku wydobywającego się z pieluszki, jak już znajdzie się ona w środku.
  7. Ja chyba też zrobię zakupy w aptece gemini, ale zastanawiam się, czy zamawiać przez internet, czy podjechać z mężem albo poprosić moją mamę, bo bliżej mieszka tej apteki. Pysiak, jak karmiłam piersią to zrobiło mi się ropne zapalenie prawej piersi, nawet nie gorączkowałam. Zaczęło się jak Ola miała ze 3 m-ce, jakieś musiały zastoje się porobić, bo nagle nie chciała z tej piersi jeść, widocznie ciężko było jej ciągnąć. Sposób, żeby dziecko jak najczęściej przystawiać do chorej piersi odpadł, domowe sposoby też zawiodły, wizyty w poradni laktacyjnej i ginekologa-onkologa (prywatnie) nie pomogły, antybiotyk nic nie dał. Po ponad m-cu walki skończyło się tak, że wylądowałam na IP i od razu na zabieg z ogólnym znieczuleniem, trzeba było oczyścić . Nie mogłam karmić tą piersią, zresztą musiały się wszystkie tkanki w niej odbudować i pokarm zanikł, ale z lewą było ok. i udało się wykarmić małą przez jakieś jeszcze 7 m-cy. Jakieś 2 lata temu byłam na ostatniej kontroli i było wszystko dobrze, bez żadnych zmian. Teraz w I trymestrze ta prawa pierś bolała mnie bardziej niż lewa (może dlatego, że jest po zabiegu?), potem było ok., ale ostatnio znowu zaczęła trochę pobolewać i kłuć, więc w przyszłym tygodniu idę do chirurga, bo chciałabym sprawdzić czy jest nadal w porządku, żeby znowu przez to nie przechodzić, o ile coś mogłoby być na rzeczy. Mam nadzieję, że nie wystraszyłam swoim przypadkiem.
  8. Z tymi nowymi ubrankami do szpitala to nigdy nie słyszałam. W moim szpitalu też ubierają maluszka w ubranko szpitalne, potem można w swoje. Jak będę pakować ubranka dla synka to używane.
  9. Lista zrobiona :) Mąż mówi, żebym powoli zaczęła ją realizować, bo nie wiadomo kiedy czas zleci. Mam nadzieję, że znajdę miejsce przed remontem żeby to poupychać.
  10. Sweetbobo, mam taką samą wadę wzroku, ale lekki astygmatyzm. Olę urodziłam naturalnie, bo okulista nie widział przeciwskazań. Musiałam mieć wpis od niego w karcie ciąży. Moja wada cały czas stoi w miejscu. Teraz też będę musiała iść do okulisty. Dodatkowo muszę odwiedzić chirurga z piersią i sprawdzić czy nadal jest ok., bo nie chciałabym znowu mieć jazd zapaleniem, zabiegami itd. Po zabiegu nie mogłam karmić piersią, więc Ola wykarmiona na jednej. Frida i Sopelek w zastosowaniu są takie same, ale wydaje mi się, że Sopelek ma zgrabniejszą końcówkę. Z Fridy byłam zadowolona, ale Ola jej nie lubiła, nie zmieniałam na inny aspirator do noska, bo ten spełniał swoją funkcję. Ze strony małej trochę zachodu było przy oczyszczaniu noska, ale dało się radę. I tak zastanawiam się co wybrać.
  11. october AnulkaJ a ja zastanawiałam się nad takim bezdotykowym. Myślałam, że będzie najwygodniejszy. To będę musiała jeszcze się zastanowić nad tym, co piszesz. Taki bezdotykowy jest na pewno wygodniejszy. U córki używałam takie niedużego elektronicznego z miękką końcówką i mierzyłam właśnie w pupie, dopiero jak była starsza, chyba ok. 1 roku, to zaczęliśmy mierzyć pod pachą, bo dawała sobie wreszcie zmierzyć i wysiedzieć do piknięcia. W pupie dobrze jest mierzyć przez pierwsze m-ce.
  12. October, u maluszka najwiarygodniejsza temperatura jest mierzona w pupce, jak będziesz kupować termometr to musi mieć koniecznie miękką końcówkę.
  13. Witam :) Dzisiaj byliśmy na jarmarku dominikańskim i przejechaliśmy się tym wielkim kołem podziwiając panoramę Gdańska :) Było bardzo fajnie, szczególnie Ola miała wielką frajdę :) Co do pogody to najpierw było przyjemnie, ale potem to zaczął się żar lać z nieba, dobrze, że atrakcje mieliśmy prawie za sobą i zmyliśmy się do domu. Witaj Emila :) Iwa, dużo zdrówka!!! Milka, trzymaj się dzielnie. October, butelki dla maluszka to trzeba sugerować się 0+, ewentualnie 0-3 m-ce. Teraz dużo ma ten system antykolkowy, ale jeżeli smoczek od butelki będzie miał odpowiedni przepływ to powinno być ok. Włosy - w pierwszej ciąży miałam super, dopiero sypnęły mi się, jak Ola miała 3 m-ce z powodu zmian hormonalnych, jakie zachodzą, ale wróciły niebawem do normy, w tej ciąży zaczęły mi wypadać, jednak ostatnio zauważyłam, że już jest spokój. Co do sterylizacji/podgrzewacza to jestem zdania co dziewczyny, zbędna rzecz. W razie używania smoczka, butelki wystarczy wyparzyć wrzątkiem z czajnika albo przeznaczyć pojemnik do podgrzewania jedzenia w mikrofali (niekoniecznie trzeba kupić specjalny do sterylizacji) - wlewa się trochę wody, wkłada butelkę, smoczki i nastawia na chyba 2 minuty, jeżeli pamięć mnie nie myli i gotowe. I faktycznie szczotka do mycia butelki to fajna i przydatna rzecz :) A mleko, napój można podgrzać w kąpieli wodnej, aż tak długo czasu nie zajmuje. Pielęgnacja - zapewne powtórzę się, ale nie trzeba nie wiadomo co kupować, chociaż producenci nęcą. Jak będziesz miała płyn do kąpieli natłuszczający, to wtedy zbędna jest oliwka do smarowania, przyda się tylko wtedy jeżeli myjesz mydełkiem lub jak pojawi się ciemieniucha. Do mycia włosków mydełko albo szamponik, chyba że na płynie do kąpieli będzie informacja, że można myć zarówno główkę i ciało to tylko to wystarczy. Pupa - maść lub krem przeciw odparzeniom, ew. sudokrem przy odparzeniach. Oczki - sól fizjologiczna. Waciki do przemywania oczek, buzi, małżowinki usznej - używałam takich samych kosmetycznych co do zmywania makijażu. Patyczki tylko do pielęgnacji pępuszka, a do odkażania spirytus lub Octenisept, tym razem wybiorę tę druga opcję. Oczyszczanie noska - przydatna była Frida, chociaż tym razem zastanawiam się nad Sopelkiem. Nawilżanie-oczyszczanie noska - sól fizjologiczna lub spray z wody morskiej. Paznokietki - ja kupiłam nożyczki z zaokrąglanymi końcówkami, a że są nadal w użyciu, to dla małego muszę kupić osobne. Karliczek - dobrze wiedzieć o takich rurkach, muszę zapamiętać. Przy Oli obeszło się bez kolek i nie miała specjalnie zaparć, a jak była większa i już zdarzyło się, to wtedy wystarczył deserek lub Bobofrut ze śliwek i było po sprawie.
  14. Hej :) Ola posłana do przedszkola (dyżur wakacyjny do 14.08), zjadłam 2-gie śniadanie, poleżałam trochę i trzeba zabrać się za robotę...pranie, sprzątanie i gotowanie, póki mam powera. Boska, powodzenia w szpitalu, będzie ok. Dziewczyny udanych wizyt życzę :) Zosia, mi przez chwilę twardnieje, potem jest ok, ale przez godzinę to raczej nie. Co prawda u każdej może być inaczej, ale jak potem i dzisiaj nie twardnieje to nie ma powodu do zmartwienia. Ewentualnie dla swojego spokoju może zadzwoń do swojego gina i zaczerpnij informacji, czy tak może być (?).
  15. Witam :) Dziewczyny piszecie o tych zakupach, pakowaniu toreb i pomimo, że napisałam o nie spieszeniu się (u mnie do terminu zostało 11 tyg. oczywiście +/-) to dzisiaj w wolnej chwili zaczęłam robić rozeznanie w necie - co i za ile...Na razie sporządzę listę, a za zakupy i tak wezmę się po remoncie we wrześniu. Butelka - jak wspomniałam dla Oli miałam kupioną Tommee Tippee (zmieniałam z czasem wielkość butelki), pomimo że karmiłam piersią, ale butla przydała się do odciągniętego pokarmu, ew. wody czy herbatki, a przy odstawianiu od piersi do mm, potem był niekapek. Raczej pozostanę wierna tej marce, ale nie będę kupowała z bajerami, wystarczy odpowiedni smoczek. Na początek powinna w razie W wystarczyć jedna 125 ml. Smoczek - jak byłam na targach Mother Care to dostałąm kilka, więc nie muszę na razie wciągać ich na listę, zobaczymy czy będą potrzebne czy nie. Nakładki laktacyjne - przed pierwszym porodem nie kupiłam, ale jak w szpitalu mała pogryzła mi brodawki, to można było na miejscu u położnych zakupić firmy Medela . Wzięłam tylko jedną i jechałam na zmianę dopóki nie zagoiło się, a potem już bez karmiłam. Tak zastanawiałam się czy kupić, ale chyba wstrzymam się, w razie co poproszę męża albo mamę, żeby kupili, jak będzie potrzebne. Na pewno kupię wkładki laktacyjne z przylepcem Bella Mamma, przynajmniej koszula nocna nie jest zalana przy nawale pokarmu. Chusta/nosiedełko - nie miałam, chociaż rozważałam chustę, ale na tym rozważaniu się skończyło. Muszę przejrzeć ponownie co polecacie. Strój szpitalny - na pewno koszule nocne, bo wygodniejsze i przewiewniejsze, szlafrok i jedne klapki, dodatkowych pod prysznic nie będę brała. Ubiór maluszka na wyjście ze szpitala - dało to mi do myślenia, jak właściwie ubrać maluszka, bo będzie jesień (?) Ola urodziła się na początku czerwca, więc było inaczej. Wniosek: zależy od pogody. Jak będzie cieplej to kaftanik, śpioszki, bawełniany kombinezon i cieńsza czapeczka, a jak zimno to bodziak, skarpetki, pajacyk, bawełniany kombinezon, ciepła czapeczka + kocyk w razie potrzeby. Przygotuje obie wersje i wybiorę odpowiednią. W szpitalu, którym rodziłam mamy same ubierają dzieci. Pieluchy tetrowe/flanelowe - moim zdaniem wystarczy 10 szt. tetry, a flanelowych z 5 szt., po Oli ostały mi się ze 2, więc tylko 3 dokupię. Kinga, gratuluję synka :) ja też jestem niby o 2 tyg. do przodu niż z OM. Karolina, powodzenia na jutrzejszej wizycie. Karliczek, te saszetki to Tantum Rosa. Ja ich używałam i też ładnie wszystko goiło się, ale piszesz z Zosią o szarym mydle i to byłoby prostsze rozwiązanie zamiast każdorazowe przygotowywanie płynu z saszetki. Dorota, śliczny brzuszek :) Zosia, fajny ręczniczek ze słodziutką sówką :) Dzielne cukrzycoweczki - już nie dużo zostało.
  16. Hej :) Ta pogoda mnie wykończy. Byłam rano na placu zabaw z Olą, to potem ledwo do domu doszłam. Chyba wieczorem nadrobię, co dzisiaj napisałyście, na razie przejrzałam pobieżnie. Na razie odpiszę na to co mi się najbardziej rzuciło w oczy. Dorota, cieszę się, że z córcią jest ok., dorodna z niej panna :), no i że wyniki okazały się w porządku. Olala - ja na samym początku miałam pieluchy Bella, faktycznie ich Newborn mają wycięcie na pępuszek (chyba jako jedyne wśród jednorazówek, chociaż od prawie 2 lat nie interesowały mnie pieluchy i mogę być nie w temacie) i w opakowaniu mają woreczki na zużyte pieluszki. Pieluszki były ok. Takie wycięcie na pewno ułatwia, bo nie trzeba odwijać pieluszki, co jest ważne dopóki nie odpadnie kikutek pępuszka, ale można bez udogodnienia obejść się. Ja teraz zaopatrzę się newborny Dady i najwyżej będę odwijać, żeby pępuszek był odsłonięty. Neonka, ja przy córce miałam butelki Tommee Tippee - bardzo fajne, a smoczek najpierw też TT, a potem NUK, ale córeczka nie zaprzyjaźniła się w ogóle ze smoczkami, w użyciu były przez bardzo krótki czas i w dodatku nie codziennie.
  17. I z powrotem duszno :( :( :( Klaudia_zd, a powiedz te mleko do kąpieli wlewasz surowe z kartonu/butelki czy wcześniej podgrzewasz? Ja już chwytam się wszelkich sposobów, jak tonący brzytwy, aby tylko ulżyć córeczce. No widzisz, co lekarz to inaczej, poza tym AZS na skórze ma różne postacie i stany. Czytałam o nie myciu się, ale w Oli przypadku taki sposób, mogłoby spowodować wyhodowanie na skórze gronkowca, zresztą pasożytek lubi wszelkie większe nadkażenia skóry, nie jest to coś strasznego, ale trzeba wtedy leczyć sterydami i doustnie antybiotykiem. Zresztą spocona skóra, często smarowana i niemyta to chyba byłoby jeszcze gorzej. Nawet w czerwcu jak byłyśmy na testach, to dosłownie na 3 dni przed pójściem do szpitala musiała mieć nasilenie i podrapała się, więc najpierw trzeba było zaleczyć, musiała być kąpana 2 razy dziennie w emolientach i podchlorynie sodu, dostała antybiotyk i z 7 rodzajów maści. Na odkażenie wsypujemy najwyżej odrobinę nadmanganianu potasu, a tak to tylko kąpiele w emolientach. Iwa, no tak sąsiedzkie wróżbiarstwo, ja specjalnie takiego nie doświadczyłam, ale z opowieści, wiem że miałam być chłopcem, chociaż moja mama miała inne przeczucie. Sąsiadka mamy, jak dowiedziała się, to mina jej zrzedła, bo nie zgadła, a była tak pewna swego ;) Poza tym ja też jestem zapominalska, taka uroda ciąży. Płaczliwa też ostatnio się robię...hmmm. A jeżeli chodzi o wróżby, to chyba nie pisałam, że moja kierowniczka zmiany jeszcze jak pracowałam, to w 11 tc powróżyła mi obrączką, zawieszoną z braku tasiemki, na smyczy i wyszedł chłopiec :) Przyjęłam to z przymrużeniem oka i nie nastawiałam się, ale jednak sprawdziło się. Jak dowiedziała się, to śmiała się, że zacznie chyba dorabiać wróżąc ciężarnym płeć. Dorotka, mam nadzieję, że z wynikami będzie w miarę ok. Daj znać.
  18. Z ostatniej chwili...zachmurzyło się, jest burza, deszcz leje, wieje wiatr, wreszcie jest czym oddychać...yes, yes, yes...tylko ciekawe na jak długo? :)
  19. Kolejny dzień upałów, nawet sobotni i wczorajszy deszcz nie pomógł, ciągle jest duszno. Mam już dość, nie tylko ze względu na siebie, ale też na Olę, bo duże ciepło + atopowa skóra= sucha skóra i swędzenie. Teraz córę kąpię nawet 3 razy dziennie, smaruje ile wlezie, a i tak jest podrapana. Rezultaty średnie, jak temp. w pokojach jest pow. 25 stopni. Polecono mi w aptece maść antybiotykową trójskładnikową na te ranki, od wczoraj smaruję, mam nadzieję, że chociaż w większości pozbędziemy się tego do piątku. Od 1-14.08 jest dyżur w małej przedszkolu, więc pochodzi sobie do dzieciaków, a ja, nie ukrywam, że trochę odetchnę. Potem jeszcze do końca sierpnia będzie zamknięte. Dziewczyny, fajnie, że z maluszkami wszystko ok. A brzuchatkom, które mają niebawem wizyty życzę powodzenia :) Sweetbobo i Karliczek, wypoczywać na maksa, zaciskać nogi i doczekać tych sugerowanych tygodni, a może uda się dłużej. Jej dziewczyny piszecie o zakupach, przygotowaniach i pakowaniu torby, a ja daleko w lesie. Co lepsze, nie śpieszę się jeszcze, bo dla mnie jeszcze sporo czasu, obym się nie przeliczyła, jak zleci. Zresztą jak wcześniej pisałam - mąż w sierpniu chce zrobić porządek w piwnicy, ale jeszcze rzeczy czy wózka nie będzie przynosił, bo jeszcze będzie remont na początku września, jak dobrze pójdzie. Po tym wszystkim, jak już będzie ogarnięte, dopiero zacznę segregację i pranie ubranek, pościeli. Te rzeczy typowo dziewczyńskie 0-3 lata odświeżę, podzielę na rozmiary i wystawi się na sprzedaż za rozsądną cenę, pościel z wróżkami i księżniczkami też mam w planach upchnąć. Na koniec albo równolegle zabiorę się za uzupełnienie i zapakowanie torby. Po pierwszym porodzie, od razu stwierdziłam, że mogę mieć kolejne dziecko i rodzić naturalnie, ale teraz zastanawiam się, jak będzie czy dam radę, czy będę pamiętać co i jak robić. Może jak znowu akcja zacznie się obawy przejdą. Perlaaa, płyn do płukania uważam za zbędny, proszek lub płyn do prania + prasowanie jest wystarczające, ale to moja opinia. Ja przez długi czas prałam w proszku, dopiero później zaczęłam prać w płynach, zresztą opinie są różne. Teraz zastanawiam się co wybrać, może tym razem zacznę od płynu do prania (?). Prasowanie - do ok. roku prasowałam ubranka, trochę szybciej zrezygnowałam z prasowania pieluch tetrowych i flanelowych, prześcieradeł i pościeli, potem już prasowałam tylko to co naprawdę wymagało wyprasowania. Poduszeczka koniecznie płaska, a w razie żeby dzidzia nie leżała całkiem płasko dodatkowo można włożyć niedużą kwadratową lub prostokątną poduszkę i włożyć pod materac. Ja skorzystałam z domowej małej kwadratowej poduszeczki i była w sam raz. Ja mam windę w bloku, ale z parteru do wyjścia trzeba pokonać kilkanaście schodów i też wciągałam wózek na tylnych kołach w obie strony, to b. ułatwiało życie przy cięższym wózku, a podpatrzyłam to na krótko przed porodem, jak sąsiadka z bloku tak robiła :) Wowo, sama nie badam sobie szyjki. Na ostatniej wizycie (27 tc) miałam, sprawdzone, jak moja znajoma żartobliwie się wyraża, podwozie ;) oprócz usg. Przypuszczam, że teraz na każdej wizycie będę miała sprawdzaną szyjkę. Już nieraz słyszałam, że w UK i ogólnie zagranicą inaczej podchodzą do badań niż w PL, ale co zrobisz taki mają dziwny system i podejście. W spr. twardnienia brzucha i bez wkurzania zadzwoń i tyle, mam nadzieję, że nie odeślą z kwitkiem i nie karzą czekać do wizyty. October, ja kupowałam majtki poporodwe jednorazowe, ale nie pamiętam dokładnie ile sztuk, w każdym razie wystarczyło mi na 4 dni pobytu w szpitalu i na kilka dni po wyjściu ze szpitala. Asiekk, dasz radę :) Ja oprócz pewnych wątpliwości, starałam się tłumaczyć sobie, że tyle kobiet dało radę to i ja dam, plus pocieszałam się łatwymi porodami babci i mamy, pomimo że nie musi to być wyznacznik. Przy Oli miałam staniki do karmienia kupiłam 3 - 2 czarne i 1 beżowy, takie najzwyklejsze, dla mnie były ok. i naprawdę wygodne, odpinasz miseczkę i karmisz dzidziusia. Chaotic - z tym kocykiem pod materac to też bardzo dobry patent :) Co do szkoły rodzenia, to faktycznie Twoja siostra kiepsko trafiła. jak ja chodziłam to sporo ciekawych informacji dowiedziałam się, były ćwiczenia w oddychaniu, był manekin dzidziusia, więc z mężem mieliśmy okazję poćwiczyć, no dostałam trochę gadżetów i próbek. Jedyne co mnie wkurzało to zbyt duża grupa, a w przychodni salki nie były jakieś ogromne. W drugiej ciąży nie będę chodzić. Zresztą i bez szkoły da się radę. Iwa, a na jakiej podstawie sąsiadka tak twierdzi? W razie co, jak Chaotic napisała zaciskaj nogi. Dorota, koniecznie pogadaj o tych zaległościach, tak nie powinno być, tym bardziej że pieniążki będą potrzebne. Super, że jutro będą meble i będziesz mogła działać :) Mi twardnieje brzuch, czasem poboli w podbrzuszu, jak na okres, ale nie jest to ciągle i też mam troszkę więcej upławów lekko żółtawych i bezzapachowych, ale tak było w pierwszej ciąży i było ok. Mika, dobrze, maleństwem jest ok. A co do mleka, to podobno zaleca się picie 3 szklanek mleka dziennie, żeby dzidzia nie ciągnęła z nas wapnia + spożywanie nabiału. Nie wiem jak to ma się do skazy białkowej, bo pierwsze słyszę. Ja lubię mleko, więc piłam w poprzedniej ciąży (Ola nie miała skazy białkowej) i piję w tej - zabielam sobie kawkę, podgrzewam sobie w kubku, jem płatki z mlekiem, kaszę mannę lub owsiankę na mleku. Karliczek, możliwe, że dzidzia uciska, i obojętnie czy zjesz mało czy dużo, to żołądek Ciebie boli. Adula, może na sen kubeczek ciepłego mleka? Chociaż przy upałach może być kiepsko z piciem ciepłego napoju. AśkaU, super, że wyjazd udał się i dobrze, ze organizm radzi sobie z cukrzycą. Wow...udało mi się na raty nadrobić i napisać...dłuuugi referat ;) Idę podgrzać sobie leczo i zrobić kanapki Oli.
  20. Niestety deszcz nie spadł, wiatr trochę powiał i słońce wyszło, jest tak okropnie ciepło, że chodzę już po domu w staniku i majtkach, oby na wieczór trochę ochłodziło się. Dorotka, witaj z powrotem, dobrze, że u Ciebie lepiej :) Nie warto przejmować się głupimi ludźmi. Najważniejsze mieć oparcie w bliskiej osobie, a mąż po prostu Ciebie kocha. Kasiulqa, ja mieszkam w dużym mieście, w bloku 10 piętrowymi, a tam też plotkar nie brakuje, które tylko ucho nadstawiają z ciekawości, żeby mieć temat do plotek oraz wtykają nos w nie swoje sprawy. My olewamy takie osoby i omijamy szerokim łukiem. I w ogóle trzeba być cholernie nietaktownym, żeby wypytywać mało znanych sobie sąsiadów o sprawy prywatne i nie tylko. Ale pewnie trochę z innymi poplotkuje, a potem znajdzie się inny temat u kogoś innego. Wowo, fajny ten wózeczek, wygląda na zgrabny i lekki :)
  21. Witaj Ewelina91 :) Ja też mam termin na 16 października i mały jest o 2 tyg. do przodu, ale lekarz mówił, że to nie oznacza, że urodzę wcześniej, chociaż nigdy nic nie wiadomo, jaką datę dzidzia sobie wybierze :) Chyba że musiałabyś mieć cc ze względu na ułożenie z przodu łożyska, ale jak Olala napisała musiałoby ono zasłaniać szyjkę macicy, wtedy z lekarzem ustalasz przykładowy termin, kiedy zrobić cesarkę. Mięśnie kegla, jak nie zapomnę to ćwiczę, nawet jak korzystam z toalety. Masaż i smarowanie ścianki oliwką bądź oliwą ponoć pomaga. W pierwszej ciąży ćwiczyłam i pod koniec smarowałam oliwką, ale ze względu na to, że Ola była owinięta pępowiną wokół ciała jak szpulka nici, to zostałam nacięta, a podobno była szansa na poród bez nacięcia, tak mówiła położna. Karolina, czasami czop odchodzi na raty, a czasami w całości, mi wyleciał w całości, taka galaretowata, gęsta wydzielina mająca wygląd surowego jajka kurzego, ale może być też bezbarwna lub żółta lekko podbarwiona krwią. Pysiak, no proszę nawet synek jeszcze mieści się do gondoli ;) Duszno, ale coś zaczyna zbierać się na deszcz, może oczyści trochę powietrze, bo wczorajszy deszcz guzik pomógł, było po nim jeszcze gorzej niż przed.
  22. Dzień dobry :) Późno położyłam się, trochę lepiej spałam, ale Ola musiała wstać po 6 i już pozostało nam trochę drzemania do ok. 8:30, bo najpierw zajęła się trochę grami na stronce Mini Mini, a potem chciała Marta mówi na dvd. Chaoitic i Margotphoneix witajcie i do nas zaglądajcie :) Zosia, z tym rowerem to podziwiam Cię (ja to bym się skichała, jakbym go miała, bo kupujemy je od kilku lat i jakoś nie możemy kupic) i w ogóle, że masz siłę wykrzesać powera. Jednak jak ma się mniejsze dziecko to trzeba wymyślać jakieś atrakcje, jak Ola teraz jest w domku to też muszę kombinować i urozmaicać , jak nie różne place zabaw, to w domu malowanie/rysowanie, jakieś łamigłówki, puzzle/klocki, lalki itp., no chyba, że chce obejrzeć jakąś bajkę albo pobawić się sama, co ostatnio jest rzadkością, to mam chwilę oddechu. No i w domu też trzeba coś robić, więc wtedy musi znaleźć sobie zajęcie albo trochę mi pomaga. Dziewczyny, jak czasem słyszę to z facetemi jak z dziećmi albo bez kija nie podchodź, a powinni być bardziej pomocni zarówno przy dzieciach, jak i w domu. Może warto nad nimi popracować i wyciągnąć jakieś minimum, bo z dnia na dzień sukcesu nie będzie, ale małymi kroczkami co osiągnęłoby się. Dobrze, że w razie co mogę na mojego męża liczyć pod wieloma względami, bo chyba by mnie szlag trafił. Iwa, to dzisiaj życzę miłego użytkowania nowych nabytków :) A Wojtuś to jak są goście grzecznie siedzi i podsłuchuje hehe, a dopiero potem z mamusią imprezka brzuszkowa :) Czas coś zjeść. Miłej niedzieli :)
  23. Hej :) Kolejna noc słaba, nie dosyć że duchota, to jeszcze komary pojawiły się i mnie pogryzły, ułożyć się to masakra, zresztą od wczoraj popołudnia wszystko boli od krzyża w dół, w pachwinach też. Jak poleżę to trochę przechodzi, ale potem wszystko od nowa. Mam nadzieję, że tę noc prześpię lepiej. Składki - po długim namyśle, stwierdziliśmy, że jednak zostajemy w ZUS, pewniej mniej osób będzie na nas zarabiać, ale co do OFE nie jesteśmy przekonani. Najlepiej mieć konto i odkładać, ale z czego? Jak nawet uda się coś odłożyć to zawsze znajdą się wydatki. Pielęgnacja - najbardziej u Oli sprawdziły się pieluchy Dada, ich najdłużej używaliśmy w porównaniu z innymi, które przed niby wypróbowało się. Mokre chusteczki też Dada, chociaż czasem jak była fajna promocja wielopaków to kupowaliśmy Bambino, Cleanic Kindii, te z Lidla Toujours też są ok. Teraz od razu wystartujemy z pieluchami i chusteczkami Dada. Z kosmetyków najpierw mieliśmy z serii Skarb Matki mydełko (b. dobre) i oliwkę w żelu ( wg mnie kiepska, nie zużyłam do końca i zamieniłam), potem używaliśmy Nivea Baby - płyn do kąpieli 2 w 1, krem na słońce i ten na wiatr i zimno, zadowolono też byłam z kremów z Rossmanna Baby Dream, kosmetyki Ziajki też są fajne. Pupę smarowaliśmy najpierw Linomagiem, potem Alantan Plus, Sudokrem też był, ale w użyciu rzadko. Teraz przy synku chyba wybiorę kosmetyki Oilatum, ze względu, że może być ryzyko dziedzicznej alergii i ew. skóry atopowej. Jak przestałam karmić piersią to wybraliśmy mm Bebiko. Przez pierwsze 2 lata ubranka córci prałam w proszku Jelp, potem to różnie, ale nadal wybieramy proszki lub płyny do prania dla dzieci hypoalergiczne. Aha przy Oli do pielęgnacji pępuszka używałam spirytusu 70%, dla małego zaopatrzę się raczej w Octenisept. Oczka i nosek sól fizjologiczna, potem do noska też sól morską w spary'u, no i Fridę, chociaż teraz rozpatruje nabycie Sopelka. Piosenki dla maluszka w brzuszku - w pierwszej ciąży troszkę śpiewałam małej, sporo gadałam, z muzyki to puszczałam muzykę klasyczną i też taką co lubię, w tej ciąży więcej czytam i śpiewam, bo Ola lubi książki i też śpiewać, mały zawsze na to reaguje, muzyka z radia lub to co chce akurat posłuchać. Dziewczyny, które miały ostatnio wizyty, cieszę się, że z dzidziusiami jest ok. Karliczek, Kinga, ta szyjka niestety czasem szybciej się skraca, ale jak będziesz dużo wypoczywać i brać co kazał gin to będzie wszystko dobrze. Iwa, Martucha, bardzo podobało mi się, co napisałyście dziadkach i dziadkach-moherach Niestety to czysta prawda. Kiedyś nawet widziałam i uśmiałam się, jak dwóch dziadków pokłóciło i pobiło o to, który kiedy wchodzi do lekarza. Pysiak, te skurcze łydek to teraz będzie taki urok III trymestru, poza tym też problem z oddychaniem, bóle pleców, puchnięcie nóg, częste siusianie, problemy ze snem, zgaga, co już doświadczamy. Perlaaa, rozpulchnione narządy płciowe na tym etapie są normalne, nacisk macicy, przygotowujący się organizm do porodu powoduje większe ich ukrwienie, dlatego mogą być powiększone, dobrze że nie boli. Ale jakby bolało i wyczuwałabyś jakieś zgrubienia to mogłyby być żylaki, które przechodzą po porodzie, ale trzeba powiedzieć lekarzowi. Zresztą o tym też może wspomnij nigdy nie zaszkodzi, a będziesz też spokojniejsza. October, ja mam wózek Roan Marita, gondola + spacerówka, wózek nie jest za lekki, ale można sobie z nim poradzić, b. dobrze radzi sobie przy wysokich krawężnikach i krzywych chodnikach, a także zimą. Ma regulowane oparcie w gondoli, więc jak maluszek większy to można mu zrobić oparcie, jak już będzie umiało siedzieć. Minus to, że niezbyt mieścił się nam do bagażnika, ale to może zależy od samochodu. Fotelika nie braliśmy z tej firmy, chociaż spełnia wszelkie wymogi, tylko Maxi Cosi City, kicha była bo nie było adapterów do innych fotelików, na szczęście są już dostępne, więc musimy je dokupić. Sam wózek bez fotelika kosztował 4 lata temu ok. 1100 zł. Zresztą wszystko zależy od modelu, dodatków itp. Zosia, bardzo zaciekawiły mnie te pieluchomajtki, muszę o nich poczytać. Wreszcie sen mnie morzy, więc dobranoc :)
  24. Witajcie :) Dzisiaj jestem w miarę wyspana :) chociaż mały dawał czadu od ok. 5 i brzuch mi roznosiło w obie strony. Mąż dzisiaj będzie do wieczora w pracy, ale przyjeżdżają moi rodzice, więc chociaż trochę odciążą mnie przy Oli, bo rozsadzająca energia to rzadko ją opuszcza. Iwa, to mąż dogodził nie dosyć, że zmywarka, to szklana płyta gazowa, zmywanie i gotowanie to będzie sama przyjemność ;) Współczuje Dorotce, że dopadł ją wirus i depresja. Zdróweczka i dużo spokoju dla Niej, niech trzyma się dzielnie!!! I oczywiście serdeczne pozdrowienia. W pierwszej ciąży sporo naczytałam się książek, gazetek dla mam i o dzieciach, w internecie też szperałam, teraz też od czasu do czasu poczytam o różnych tematach, ale nigdy nie trafiłam ( przynajmniej nie przypominam sobie) na artykuł o depresji przedporodowej, więc nie wiedziałam, że taka depresja istnieje. Zawsze piszą o bejbi blusie. W ogóle mam wrażenie, że wiele tematów jest mało poruszanych, za to standardowe są często powtarzane. Czas się ogarnąć. Miłego dzionka :)
  25. Hej :) Co nieco nadrobiłam... Te upały jako tako znoszę, fajnie jak trochę wiatru powieje, bo przyjemniej, ale z niecierpliwością czekam na jakiś deszczowy dzień. To straszne jak umawiasz się na cesarkę, a każą rodzić naturalnie czy też przedłużają, żeby na końcu mieć i tak cc, powinno być prawo wyboru, jeżeli nie ma jakiś przeciwskazań do któregoś z nich. Ja miałam poród ok., urodziłam Olę naturalnie, nawet przysypiałam, bo skurcze zaczęły się po 1 w nocy, a po 3 byliśmy na porodówce, mała urodziła się po ok. 5 h. Możliwe, że urodziłaby się szybciej, ale była wokół ciała owinięta pępowina, więc położne czekały na lekarza, który akurat miał cc. W ogóle było wtedy kilka porodów, nawet przywieziono jedną kobitkę, która urodziła w karetce. Skurcze zaczęły słabnąć, ale na szczęście przyszedł lekarz i powiedział, że niedługo kończy dyżur i muszę na jego zmianie urodzić. No i Ola po chwili była na świecie. Aha stwierdził, że już dawno takiej długiej pępowiny nie widział. Co do sposobów naturalnych przyspieszania porodu to jest ich wiele z seksem na czele, ale różnie się sprawdzają. Moja wiedza na ten temat jest zasłyszana i to co przeczytałam w necie, bo ja chciałam urodzić po terminie, bo wtedy w naszym mieszkaniu kończył się remont, mieliśmy się przeprowadzać i chciałam małej urządzić pokój, więc nic nie próbowałam, ale co z tego, jak i tak urodziła się w wyznaczonym terminie. Mąż przysyłał mi mmsy do szpitala, jak pokoje czy kuchnia zostały umeblowane i pytał czy tak może być. Mam nadzieję, że tym razem będę miała okazję przygotować pokój dla synka. Oj czasami zmywarka przydałaby się, chociaż mój mąż często zmywa naczynia, więc nie narzekam. Wybaczcie, że więcej nie piszę, ale jest trochę późna pora i przestałam ogarniać, która co napisała. Idę spać. Dobranoc :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...