Skocz do zawartości
Forum

AnulkaJ

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AnulkaJ

  1. Witajcie :) No czasu trochę brak...bo jak mały śpi to zawsze jest coś do zrobienia albo na spacer idziemy. A i Olci trzeba poświęcić trochę czasu, chociaż od poniedziałku do piątku jest w przedszkolu, więc jestem trochę odciążona. Konradek zdrowo się chowa. Była u nas w piątek pediatra - zbadała, sprawdziła wszystkie odruchy, obejrzała dokładnie małego i wszystko jest ok. 24.11 idziemy na szczepienie, wybieramy tę 5 w 1, z dodatkowych będziemy szczepić na pneumokoki. A jeszcze wcześniej 19.11 mamy usg bioderek. Milka, super, że przeszło zapalenie piersi i obeszło się bez ingerencji chirurga. Oby wszystko unormowało się z pokarmem. Dziewczyny współczuję Wam tych problemów z karmieniem, ale trzymam kciuki, że jednak wreszcie udało się. U mnie z karmieniem odpukać ok, pokarm mam, schowałam na razie laktator i nakładkę silikonową, bo mały ładnie chwyta pierś, a dzięki temu, że przy każdym karmieniu opróżnia mi 2 piersi nie muszę nic dodatkowo odciągać - cieszy mnie to, bo potwornie bałam się ponownego zapalenia piersi, nie chciałam znowu przez to przechodzić. Prężenie, kupki itp. - Konradek też się pręży, kupkę robi codziennie raz więcej raz mniej. Z kolei ja raczej nie jem nic takiego co mogłoby spowodować u niego jakiś problem, tak mi się wydaje. Póki co egzamin zdaje kładzenie na brzuszku i masaż brzuszka na odgazowanie czy zrobienie większej kupki po kilku kleksach. Pediatra powiedziała, że to norma, że noworodki się tak prężą, mogą kupki nie robić do 5 dni, potem to trzeba coś z tym zrobić, a zatwardzenie jest jak kupka ma konsystencję plasteliny. Właśnie poleciła te rurki, o których pisałyście, żeby maluszkowi pomóc. Ropienie oczek - mamy już za sobą, miał przez kilka dni. Przemywam małemu oczka codziennie solą fizjologiczną i to wystarczyło, chociaż miałam w planach już przemywać dodatkowo szałwią albo rumiankiem, ale akurat przestały ropieć. Do 3 tyg. u większości noworodków może wystąpić ropienie oczka i to jest nic niepokojącego. Później też zdarza się, częściej może mieć już infekcyjne, ale niekoniecznie. Inez, co tam u Ciebie? Wowo, tylko spokojnie, już nie długo, trzymam kciuki. Mamcia, Zosia, śliczna Wasze córcie :) Pysiak, szacun, że dajesz radę z 2 dzieci bez niczyjej pomocy. Starsze dziecko - moja Olcia jest jak najbardziej pomocna przy małym, jest nim zachwycona, ale z drugiej strony jest bardzo głośna, z posłuszeństwem jest na bakier, już nie tylko w domu, ale i w przedszkolu. Mam nadzieję, że niebawem minie, znajomi mówią, że takie przyzwyczajenie się i unormowanie się zachowania czy cofania się w rozwoju przeważnie trwa z pół roku. Jeżeli to prawda to czeka nas jeszcze z 5 m-cy...OMG!!! Czas ogarnąć się, bo jak mały wstanie będę chciała pójść na spacer.
  2. Mamcia, serdecznie gratuluję Magdalenki :) Zdrówka i wszystkiego naj dla Was! Dziewczyny, Wasze pociechy są śliczniutkie i takie słodziutkie :) Mika, głowa do góry, będzie ok. Najważniejsze, że jesteście pod kontrolą. Trzymam kciuki!!!
  3. A zapomniałam jeszcze dopisać... Wowo, może coś z tego wyjdzie. Ja na 2 dni przed porodem już ledwo łaziłam, to była maskara. Pysiak, powiem Tobie, że z ubrankami dla dziewczynek to porażka, jak w sklepie sam róż, my nieraz naszukaliśmy się przy Oli innych kolorów i ile radości z tego było, jak już znaleźliśmy. Mąż chciał ostatnio kupić dla Konradka body w czarnym kolorze z duszkami pod kątem halloween, ale niestety rozmiarówka była większa :(
  4. Hej :) Wreszcie udało mi się nadrobić. Serdeczne gratulacje dla świeżo upieczonych mam :) Zdrówka i szybkiego powrotu formy. Wasze maluszki są śliczne :) Wowo, Mamcia i Inez trzymam za Was kciuki!!! Pogryzione brodawki - jak już wcześniej wspominałam, mały pogryzł mi u prawej piersi będąc jeszcze w szpitalu. Najpierw smarowałam mlekiem i linomagiem, ale nie sprawdziło się, dopiero w domu maść Bephanten mi pomogła, ze 2 dni smarowania i wszystko zagoiło się. Za radą położnej nasączałam wacik i przemywałam Octeniseptem. Nakładki silikonowe mam z Aventu, małemu dobrze ssało się przez nią, a ranka mogła się zagoić. Odpukać teraz mam już spokój. Milka, współczuję zapalenia piersi, wiem przez co przechodzisz, bo przy Oli miałam (jak miała niecałe 3 m-ce) i w dodatku ropne. Niestety u mnie wszelkie sposoby zawiodły i skończyło się zabiegiem oraz karmieniem jedną piersią, ale dałam radę. Teraz w szpitalu przy nawale znowu zaczęło się coś dziać w tej samej piersi, ale ciepłe okłady przed karmieniem/odciąganiem i zimne okłady (mrożone pieluchy tetrowe i nowość polecona przez położną zamrożone 2 pampersy) po, picie szałwii - poleca się pić 2-3 szklanki dziennie przez 1-2 dni (wyhamowało nawał i działało przeciwzapalnie), paracetamol pomogło. Na początku karmiłam też w sposób 2 razy zaczynając od prawej piersi (ta z zapaleniem), potem lewa, a następnie 1 raz od lewej, potem prawa i znowu powtórka od prawej. Potem karmiłam naprzemiennie, a teraz mały opróżnia mi 2 piersi naraz, więc laktator poszedł w odstawkę. Mam nadzieję, że u Ciebie niebawem przejdzie i będzie już ok. Trzymaj się dzielnie. Kamamama, staraj się nie stresować, choć wiem, że nie jest łatwo. Możliwe, że jak będziecie w domku, to odblokujesz się. Pij herbatki laktacyjne, przystawiaj małą jak najczęściej. Trzymam kciuki, że powiodło się. Współżycie po połogu - po pierwszej ciąży byłam u gina po 8 tyg. u lekarza, teraz idę 27.11 po 7 tyg. , chociaż można już po 6, jednak ja dopiero odważyłam się po wizycie. No cóż jest to jak pierwszy raz, ale u mnie trochę zabolało przy wejściu, a potem było już w porządku. Oby teraz też tak było, bo inaczej może to źle zadziałać na psychikę, tak mi się wydaje. Tyszanka, ja po pierwszym porodzie w trakcie karmienia miałam przepisane tabletki anty Cerazette, można było je łykać w trakcie karmienia piersią, ale musiałam przerwać ich branie po jakimś czasie, bo wywołały u mnie 3 tyg. krwawienie, musiałam brać wit. K na krzepnięcie. Już nic nowego, oprócz nielubianej gumki, nie próbowaliśmy do końca karmienia. Potem wróciłam do wcześniej branych tabletek antykoncepcyjnych. Teraz zastanawiamy się czy gumka czy może jednak jakaś inna antykoncepcja. Najlepiej zapytaj się swojego gina co poleci. Spacery - my z dnia na dzień wydłużamy czas spacerów, wczoraj byliśmy też na chwilę w sklepie. Mały jutro skończy 3 tyg., więc niech już przyzwyczaja się. Co do pogody, mam zamiar unikać aury typu ulewy, wichury i śnieżyce, reszta jest ok, a temp. niska nie odstrasza. Z Olą zimą wychodziłam nawet do -10 stopni, ale ona była starsza od 6 m-cy i wzwyż. Mały będzie młodszy i tak zastanawiam, czy wychodzić jak będą bardzo niskie temperatury czy ograniczyć się np. do -5 stopni. Na razie zmykam, bo trzeba się ogarnąć póki mały śpi. Muszę jeszcze do pracy donieść oświadczenie, że mąż nie będzie brał rodzicielskiego, a tak to już wszystkie formalności z macierzyńskim i rodzicielskim mam załatwione. Miłego dnia :)
  5. Karolina, nie wiem jaki dokładnie masz problem z suwaczkiem, ale w edycji swojego profilu w okienku sygnatura wklejasz link skopiowanego suwaczka (początek linka url dla forów internetowych) i powinno być ok. No chyba, że to wina przeglądarki, wtedy spróbuj w innej, jeżeli masz zainstalowaną. Ja jak chciałam dodać avatarek to musiałam korzystać z innej. Dziewczyny ilość pokarmu dostosowuje się do zapotrzebowania dzieci. Jeżeli przybierają dobrze na wadze to ok, a jak nie to wtedy trzeba dokarmiać. najważniejsze się nie stresować.
  6. Dobry wieczór :) U mnie wszystko w porządku, bardzo dobrze się czuję, w środę szwy ściągnięte i ładnie się goi. U Konradka również ok. On jest taki słodki i kochany, nasz przytulaczek. Ładnie je - co 2,5 -3 h w ciągu dnia, natomiast pomiędzy wieczornym, nocnym a porannym karmieniem jest 3,5-4 h przerwy. Mały teraz opróżnia mi na jedno posiedzenie obie piersi i dobrze, bo laktator na razie odstawiłam. Na razie na mrożę mleka, zrobię to jak będzie taka potrzeba. Nakładka silikonowa poszła też w odstawkę, bo brodawka zagojona i dobrze radzi sobie z piersią. Jak nie je to śpi, chociaż potrafi też grzecznie leżeć i obserwować świat. Kikutek jeszcze nie odpadł. Odpukać kolek nie ma, załatwia się normalnie. Jutro, jeżeli nie będzie padać, chcemy wyjść na pierwszy krótki spacerek. Położna przyjdzie jeszcze raz w przyszłą środę, pediatra na wizytę domową pojawi się za ok. 2 tyg., usg bioderek 19.11, mam też już umówioną wizytę kontrolną u gina na 27.11. Dzisiaj mąż załatwił całą biurokrację, jedynie pesel będzie dopiero za m-c, a ja we wtorek wreszcie złożę podanie o macierzyński i rodzicielski. Malvi, Perlaaa, Elizka, gratuluję :) życzę zdrówka. Dieta przy karmieniu piersią - jem też prawie wszystko, jedynie co sobie odpuściłam na razie odpuściłam to chrupiącą skórkę z kurczaka. Sądzę, że odpuszczę sobie jeszcze kapustę, fasolę i może mięsa panierowane. Przedwczoraj nawet zjadłam 2 kostki czekolady i z małym było ok. Nawał pokarmu - dobrze, że w szpitalu polecono mi picie szałwii. Można wypić 2-3 szklanki dziennie przez 1-2 dni i wyhamuje trochę laktację. Nadal mam dużo pokarmu, ale już tak mnie nie zalewa. A bałam się, bo już robił mi się stan zapalny w tej prawej piersi co miałam zabieg. Mirisz, u mnie też genetyka nie sprawdziła się, ja urodzona 3 dni po terminie, moje dzieci urodzone Ola w terminie, a Kondziu 8 dni przed terminem, natomiast sprawdziło się w obu przypadkach lekkie porody, mama i babcia też takie miały. Co do oksytocyny i zzo to nie umiem powiedzieć, ja znieczulenia nie miałam, a oksytocynę mi podano pod koniec porodu, bo skurcze słabły i potem wszystko się już potoczyło szybko. Pysiak, ja zjadłam jednego dnia jabłko, a potem racuchy z jabłkami, mały zrobił może ze 2 kupy więcej niż robi dziennie, ale nic innego nie zauważyłam. Zjedz śmiało, może pomoże. Ja to miałam blokadę psychiczną, bo obu porodach dopiero jak zdjęto mi szwy to załatwiłam się. October, śłiczny brzuszek. Zosia, pięknie wyglądasz z Natalką. Iwa i Kalijka, słodkie Wasze pociechy.
  7. Witam :) Ja tak na szybko, póki mały śpi. Jutro przychodzi do mnie położna ściągnąć szwy i na wizytę patronażową. AśkaU, gratuluję nagrody i wszystkiego najlepszego w dniu Twojego zawodowego święta. Poza tym dzień się jeszcze nie skończył, wszystko może się zdarzyć... Małyszok, ja miałam zachcianki na Bajecznego hehe Mamcia53, dużo tych dolegliwości. Dużo zdrówka i trzymaj się dzielnie. Malvi, wszelkie bóle na okres, twardnienie brzucha są zaliczane do skurczy, ale przepowiadających. Ból miednicy, krzyża, pachwin to urok końcówki ciąży. Powiem Tobie tak, jak mnie w nocy skurcze obudziły to wiedziałam, że coś jest na rzeczy, bo te skurcze jak na okres były bardzo bolące, bardziej niż wcześniej się zdarzały, do tego stopnia, że zaczęłam oddychać, żeby skurcz wyciszyć. Te skurcze powodowały, że aż mnie zginało w pół. Miałam tez wrażenie parcia na odbyt. No i patrzyłam na zegarek jak często mnie łapią i jak długo trwają, były regularne. Tak 2, może 3 dni przed porodem wszystko mnie bolało, ledwo łaziłam.
  8. Pysiak, serdecznie gratuluję i życzę zdrówka!!! I też trzymam kciuki za cycusiowe karmienie.
  9. Witajcie :) Korzystam z okazji, że Konradek najedzony i przewinięty słodko śpi, Ola w przedszkolu, mąż w pracy, więc mam troszkę wolnego czasu. Niestety pewnie nie zdołam nadrobić Was, więc chciałam serdecznie pogratulować wszystkim Mamusiom, które powitały już swoje maluszki na świecie, a te dziewczyny co jeszcze oczekują to życzę powodzenia!!! Od czego tu zacząć...może od nocy 8.10...Po 3:00 zaczęły mnie budzić mocne skurcze, ale leżałam sobie w łóżku oddychając, po pewnym czasie poczułam, że coś mi cieknie, wszystko mokre, więc pomyślałam, że wody mi odeszły. Wstałam poszłam do łazienki, mąż obudził się i spytał czy czuję się dobrze, a ja że nie. Wzięłam jeszcze prysznic, mąż zadzwonił po teściową, a że mieszka obok w bloku, więc szybko dotarła, żeby była jak Ola się obudzi. Bodajże 4:30 byliśmy w szpitalu, tam najpierw z 1 h, jak nie ponad formalności, czekania na lekarza + badanie. Na porodówce szybciej poszło niż przy Oli. Ogólnie I okres porodu trwał 2,5 h, a II - 1 h. Okazało się, że wody mi nie odeszły, więc nie wiem może jeszcze ten cholerny czop czy co to tam było, nie istotne, w każdym razie wyleciały na godzinę przed pojawieniem się małego. Pod koniec skurcze zaczęły słabnąć, więc szybko podano oksytocynę i poszło jak z płatka. Położne i lekarz byli sympatyczni. Mąż bardzo pomocny. Byłam nacięta, ale jest spoko. Położyli mi Konradka i dłużej leżał na mnie niż Olcia, bo teraz badają i mierzą później na sali poporodowej. W samym szpitalu było w porządku, oczywiście druga doba, a ja dostałam nawału pokarmu, mąż musiał dowieźć laktator, mama kupiła mi 2 kapturki silikonowe, bo mały mnie dziabnął w pierś. Oczywiście problem z prawą piersią, w której miałam kiedyś ropień w trakcie karmienia i zabieg na nią. Nawet miałam 38 * temp. i minimalnie podwyższone CRP, bo zaczął się jakiś stan zapalny, na szczęście paracetamol, ciepłe i zimne okłady, picie szałwii przez 2 dni po 3 szklanki trochę wyhamowało laktację, bo ciekło mi niemiłosiernie, nawet jak mały zaczął popłakiwać albo jak karmiłam z jednej piersi. W każdym razie od soboty jesteśmy w domu, jeszcze do niedzieli popołudniu korzystałam z laktatora, ale teraz odpukać wyrównało się, mały ładnie opróżnia obie piersi, nawet jedząc z tej jednaj przez nakładkę. Karmię naprzemiennie. Zobaczymy, jak dalej będzie. A Konradek...taki mały słodziak, grzeczniutki, je i śpi, przytulak z niego. Na czkawkę wystarczy okład z piersi hehe tzn, przytula się i przechodzi, śmiałam się do męża, że jak prawdziwy facet ;) Olcia bardzo cieszy się z braciszka, nawet stara się pomagać, to przynieść pieluszkę, to włoży smoka, jak mały chce pociumkać, wczoraj nawet udało się jej zapiąć pajacyk, jednak jest jedno ale...słabo ogarnia, pomimo przygotowań, nie bycie tylko w centrum uwagi, trochę mały złośnik się zrobił i jest jeszcze głośniejsza niż była, trzeba jej zwracać uwagę. Mam nadzieję, że szybko minie i przyzwyczai się, tym bardziej, że ten wolny czas jak mały śpi staram poświęcić się jej, zresztą mąż tak samo. Teraz trzeba pozałatwiać sprawy urzędowe, w pracy rodzicielski, położną itp. A na to becikowe teraz więcej dokumentów wymagają niż 4 lata temu. Dziewczyny wiele razy pisałyście o maści Bepanthen i powiem Wam, że tę rankę na brodawce zaleczyła mi szybciej niż Linomag (nawet porównując wstecz przy Oli). Zaczęłam używać jej od soboty, bo w szpitalu dostałam 2 paczki z tymi wszystkimi próbkami i tam była też ta maść. W każdym razie polecam! Miłego dnia :)
  10. Asiekk, powodzenia i trzymam kciuki!!!
  11. Hej :) Wczoraj wieczorem rozpisałam się...i co?...zjadło mi posta. Wkurzyłam się i już nic nie pisałam. Sensuana, gratuluję przystojnego synka :) Mirisz, ja całe łożysko bez problemu urodziłam, nie pamiętam ile partych, ale krótko i było po sprawie. Pieluchy - ja zakupiłam 1 opakowanie pieluch New Born Dada, tam jest 28 szt., po narodzinach małego będę robić rozeznanie czy trzeba zakupić 1 czy może jednak 2. Przy Oli myślałam, że jak ma mieć ponad 3 kg, to lepiej wystartować od 2, ale okazało się, że przy jej budowie ciałka były za duże i kupiło się 1, chyba używaliśmy ich z m-c, potem już 2. Martucha, spokojnie, może urodzisz jeszcze do terminu (jeszcze 2 dni zostały) albo 10.10. Trzymam kciuki, żebyś nie przenosiła. U mnie nie wyrokują przenoszenia, raczej szybciej, ale nigdy nic nie wiadomo. Mąż powiedział, że pewnie urodzę 2 dni przed terminem. Zostało 9 dni... SN czy CC - ja wolę urodzić naturalnie, ale jakby były wskazania do CC no to nie ma wyjścia. A co do CC na żądanie nie mam stanowiska, to jest świadoma decyzja kobiety obojętnie czy chce dla swojej wygody w taki sposób urodzić, czy przy wcześniejszym porodzie były jakieś problemy w trakcie albo był traumatycznym przeżyciem. Jedynie co mnie wkurza to jak słyszę, że lekarze męczą kobietę kilkanaście godzin, żeby urodziła SN, a i tak kończy się to CC. Iwa, cieszę się, że wszystko wychodzi na prostą i zapanował spokój u Ciebie. Kamamama, wow...urodzić 4,5 kg dziecko sn, to nie lada wyzwanie. Ja to martwię się czy dałabym radę przy ew. 4 kg, nie wiem ile mały jeszcze urośnie, jak tydzień temu ważył ok. 3,5 kg, wiadomo +/-. Ola ważyła 3490 g. Pysiak, fajnie, że już wiesz kiedy powitasz swoją pociechę na świecie. I dobrze, że poszłaś do konkurencji, przynajmniej urodzisz komfortowo. Niestety niektórzy to czasami chyba pracują za karę i bez cienia profesjonalizmu podchodzą do pacjenta. Pozostaje im życzyć, żeby sami byli też tak olewani. Malvi, fakt z pokarmem różnie to bywa, ale w ciąży jeżeli nic Tobie nie cieknie z piersi, nie od razu oznacza problem po porodzie. Mi w pierwszej ciąży nic a nic nie leciało, a w drugiej dobie miałam nawał pokarmu. Teraz jak czasami coś tam pojawi się, ale tyci i zobaczymy jak to będzie. Mika, no niestety sklepy stacjonarne mają spory narzut, czasami lepiej poszukać w necie przy większych zakupach. October, raczej regularne i bolące mogą coś oznaczać, ale obserwuj. Wszystko mnie boli już drugi dzień, a muszę iść odebrać najpierw okulary dla małej (spodziewaliśmy się dziedziczności z wadą wzroku) i potem Olę z przedszkola.
  12. Dziewczyny też mam tak ze wstawaniem i przekręcaniem...masakra...czasem mąż mi pomaga wstać, bo ledwo wyturlam. I nie mogę pojąć, jak całkiem różniła się ciąża z Olą, gdzie nie miałam takich problemów. Malvi, za to 9te piętro szacun...ja mieszkam na 2. p w wieżowcu i czasami jak wejdę po schodach, to jakbym maraton przebiegła. Sposoby przyspieszenia porodu - z nimi to różnie bywa, jednym pomagają, a innym nie, no ale na dwoje babka wróżyła i zawsze można spróbować. Ja czekam cierpliwie i na razie nie próbuję przyspieszaczy, liczę że mały sam szybciej wyjdzie.
  13. Karolina, jeżeli Szymonkowi nie cieknie z noska i spokojnie przez niego oddycha to jest ok, bo właśnie dzięki kichnięciu oczyszcza sobie nosek. Tak to już maluszki mają.
  14. Hej :) A ja dzisiaj w nocy słabo spałam, a to za sprawą mokrych spodni od piżamy. Obudziłam się mokro w kroku, ale prześcieradło suche, poszłam do łazienki sprawdzić, ale to było wodniste i lepkie, nijak pachniało, nic nie ciekło mi po nogach, więc przebrałam się i próbowałam zasnąć, jakoś tam udawało się, a jak rano wstałam znowu to samo, więc stwierdziliśmy, że po odprowadzeniu Oli do przedszkola pójdę do przychodni i sprawdzę czy może wody mi się nie sączą. Ja mam wizytę w czwartek, ale inna gin mnie przyjęła, bo uznała, że lepiej sprawdzić. Badała mnie na fotelu, sprawdziła tym paskiem czy to nie wody, potem dowcipne usg i powiedziała, że fałszywy alarm z wodami i jeszcze nie rodzę, ale może to być na daniach, ale też niekoniecznie, szyjka szybko skraca się. To coś to prawdopodobnie był pozostałości czopu. W każdym razie powiedziała, że dobrze, że przyszłam sprawdzić, bo nigdy nic nie wiadomo. Czarnea, serdecznie gratuluję ślicznego synusia :) Zdróweczka. MamaMałgosia, Iwa, Zosia, Wasze pociechy są takie słodkie i prześliczne :) Już tez chciałabym mieć mojego Konradka. Megane, gratuluję :) Iwa, powodzenia z karmieniem, Wojtuś mały łakomczuszek. Trzymam kciuki za spokój i wyregulowanie wypływu mleczka. Prezent od męża super, naprawdę spisał się :) Malvi, ja niedawno byłam przeziębiona - aplikowałam sobie mleko z miodem, wodę z miodem i cytryną albo herbatę z sokiem malinowym, na kanapkę pod wędlinę albo ser żółty, czy coś tam innego wkładam cienko pokrojony czosnek i jakoś przeszło. Aha psikałam sobie kilka razy też Tantum Verde i ze 2 razy zrobiłam sobie inhalację z soli fizjologicznej. Zdrówka życzę! Co do forum to pewnie nie padnie, tylko produkcja postów zmaleje. Forum, gdzie pisałam będąc w ciąży z Olą i potem po urodzeniu przetrwało ponad 4 lata, a właściwie doliczając ciąże to nawet można liczyć z 5 lat, co prawda zdarza się kilka dni przerwy, czasem tygodni i z kilkunastu dziewczyn zostało kilka, ale jednak zaglądamy i coś zawsze napiszemy. Mamy też kontakt na fb. Co do Ani Przybylskiej...to bardzo szkoda, była w wieku mojego męża, fajna kobitka i aktorka, szkoda jej rodziny, a przede wszystkim dzieci :(
  15. Mamcia, cieszę się, że jest ok., przynajmniej możesz być spokojna. Pysiak, ja za pobyt płaciłam 12,5 zł/doba. I kolejny dzień prawie minął i nic nie chce się ruszyć...
  16. No proszę, to zaliczam się do tych 5 % :) Ola urodziła się w dokładnie wyznaczonym terminie wyliczonym z OM. Ciekawe jak będzie z małym. Hartowanie brodawek to nie robiłam tego, co prawda na początku Ola mi poraniła i przez krótki czas karmiłam przez nakładkę silikonową, dopóki nie zagoiły się, ale potem już było ok. Perlaaa (Twoja siostra), Zosia, to faktycznie kiepskie warunki dla rodzica się trafiły, a jeszcze karzą za pobyt płacić. Przynajmniej ja musiałam płacić za pobyt na oddziałach alergologicznych raz jak mała miała ok. 2,5 roku i dwa razy teraz w wieku 4 lat, ale ja miałam przynajmniej za każdym razem polówkę z materacem, dostawałam świeżą pościel. Rodzic mógł mieć swój prowiant albo zamawiać posiłki (oczywiście odpłatnie) i w obu przypadkach trafiłam do sal z łazienką i tv, teraz to nawet miałam izolatkę, więc już mega luksus. Martucha, oj takie pytania mogą wkurzyć, przede wszystkim, że nie wynikają z troski, tylko z ciekawości. U mnie na szczęście nie jest tak nachalnie, rodzina i bliżsi znajomi, wiedzą na kiedy mam termin i czekają na info, ew. zapytają się o samopoczucie, bez dziwnych pytań, pozostałe osoby za często nie pytają, więc jeszcze mnie to nie drażni.
  17. MamaMałgosia, gratuluję!!!Super, że tulisz już Laurę w ramionach i miałaś taką fachową opiekę :) Wszystkiego naj :) October, ja mam spakowane na wyjście: body krótki rękaw, skarpetki, pajacyk, jesienno-wiosenny kombinezonik i czapeczkę. Dodatkowo przykryję kocykiem. Tyszanka, Nataszka oczko w głowie tatusia :) Dziewczyny, miło się czyta, że tak dobrze radzicie sobie ze swoimi pociechami i ile to radości przynosi.
  18. Mamcia, ja zgodzę się z October, może podjedź do najbliższego szpitala i sprawdź, jak będzie ok to wrócisz do domu, jak będą chcieli zatrzymać to wtedy pakuj się do wybranego szpitala, weekend nie weekend, ale będziesz pod jakąś obserwacją. Tak mi się wydaje. A mnie coś skurcze łapią co 10 min. trwają tak z 1-2 min., czując takie parcie na odbyt, na razie leżę albo chodzę i czekam czy ucichną czy rozkręcą się.
  19. Hej :) MamaMałgosia, trzymam kciuki :) Mamcia, koniecznie jedź na IP z tym puchnięciem, szczególnie jak Tobie nie schodzi. Mi do niedawna puchły stopy, ale po nocy lub dłuższym leżeniu opuchlizna znikała i jak pytałam się gina to powiedział, że jak schodzi to taka uroda ciąży, ale jakby było bez zmian to trzeba by sprawdzić. Iwa, Wojtuś to niezły agent Martucha, ja urodziłam Olę sn, dostałam ja taką umazaną na brzuch (właśnie skóra przy skórze) na kilka minut, potem ja wzięli i w tym samym pomieszczeniu badali, mierzyli, wytarli i ubrali oraz dali mężowi, ja w tym czasie byłam zszywana. Potem przewieźli nas do sali poporodowej na 2 h, gdzie byliśmy tylko w trójkę, chociaż w międzyczasie przyszła położna i pomogła przystawić małą do piersi, potem pediatra sprawdzić jak tam mała. Dopiero potem przewieźli nas na oddział położnic do sali 2-osobowej. Zosia, to faktycznie miałaś wczoraj wieczorne i nocne urwanie głowy, ale Piotruś na pewno przyzwyczai się, a jak będzie miał swój pokój to pewnie mała go tak szybko nie obudzi. Ciekawa jestem jak z Olą będzie, ona dość mocno śpi, więc po cichu liczę, że nie będzie się tak wybudzać, ale to wyjdzie dopiero w praktyce. Ja też dołączam do 39 tc :) A co u mnie?...Od wieczora mocniej pobolewało mnie podbrzusze z przerwami, w nocy też budziłam się, nawet 2 razy mnie przeczyściło, ale więcej nic konkretnego nie działo się. Mała w przedszkolu, zrobiłam zakupy i teraz wyleguje się.
  20. Hej :) Wkurzyłam się, bo napisałam się i przez zanik netu wcięło mi posta. Będzie zmieniał się nam operator, więc obecny ma chyba już wylane na jakość swoich usług, bo to nie pierwszy raz. Nawet nie zdążyłam skopiować...wrrr. Teraz napiszę w skrócie, bo jak znowu będzie powtórka to szlag mnie trafi. Dzisiaj miałam wizytę, ogólnie ok. Konrad waży orientacyjnie 3460 g, serduszko ładnie bije. Ciśnienie w normie 100/60, przez tydzień + 1,7 kg o zgrozo. Szyjka długa i rozwarcie bez zmian. L4 wystawione do rozwiązania, a wizyta za tydzień, o ile nie urodzę. Sweet, gratuluję :) Milka, Tyszanka, super, że jesteście w domu i życzę Wam wszystkiego najlepszego :) Zosia, trzymam kciuki, żeby jednak laktacja rozkręciła się. Bóle - też mam, co jest bardzo uciążliwe. Herbatka z liści malin - nie stosowałam, więc nie potwierdzę czy działała. Zawsze słyszałam, że dobrze pić, jak kobitka chce szybciej wywołać poród, ale ostatnio czytałam, że nie tyle, że przyspiesza, co pomaga skrócić akcję porodową...hmmm (?)
  21. Pysiak, 38 tc to ciąża donoszona, ale czy jak zaczyna, czy jak się kończy to zaczęłam sama zastanawiać. No ja mając 37+6, to liczę jako 38, jutro wybije 38 dokładnie, a od piątku liczę jako 39 tc.
  22. Ja to jestem uzależniona od netu, szczególnie teraz, jak jesteśmy na końcówce, a że porządkuje dokumenty, to przy okazji zajrzałam w mój wynik badań B-HCG z pierwszej ciąży. Wynik pokrył się z datą OM, jeżeli chodzi o tydzień ciąży. Parametry podane na moim wyniku dla kobiet w ciąży: 3-4 tydzień 16-156 4-5 tydz. 101-4870 5-6 tydz. 1110-31500 6-7 tydz. 2560-82300 7-8 tydz. 23100-151000 8-9 tydz. 27300-233000 9-13 tydz. 20900-291000 13-18 tydz. 6140-103000 18-23 tydz. 4720-80100 23-41 tydz. 2700-78100 ~ooona, wydaje mi się, że na podstawie parametrów podanych na wyniku moich badań i tego co podała Pysiak, może to być 8 albo 9 tc. To tak orientacyjnie, najlepiej to oceni lekarz, więc bierz za telefon i umów się na wizytę. Policz też sobie tyg. od ostatniej miesiączki, jeżeli miałaś regularnie to nie powinno być problemu, jeżeli nie to na usg lekarz sprawdzi. Twinsowa, pewnie zajęta swoimi pociechami, a Tyszanka, może jeszcze w szpitalu, bo lekarze chcą żeby Nataszka przybrała odpowiednio na wadze albo w domku i też brak czasu.
  23. Witam październikowo :) MamaMałgosia, śliczne te literki :) Słodko wyglądają tak powieszone na łóżeczku :) Ja mam termin na 16.10, niby jeszcze sporo, ale z drugiej strony już z górki. Dziewczyny, jak ja zazdroszczę Wam tych zdolności, bo z chęcią coś dla małego od siebie przygotowałabym albo dla Oli, a tu dwie lewe ręce do szycia, dziergania itp., jedynie umiem zaszyć dziurę w ubraniu czy bieliźnie. Małyszok, ja tez nie ma całkowicie zaścielonego łóżeczka, jedynie przywiązany ochraniacz, prześcieradło to już męża poproszę, żeby nałożył przed naszym powrotem i ew. powlekł pościel. Wynik Gbs - chyba po ostatniej wizycie zapomniałam wspomnieć...też wyszedł mi ujemny, więc bardzo się cieszę. Chaotic - powodzenia na wizycie i czekamy na relację. Megane123, witaj wśród październikowych mam :) Widzę, że już ponad tydzień przenoszone maleństwo, dobrze u mamusi w brzuszku. I właśnie napisz coś więcej o sobie. I życzę rychłego rozwiązania :) Emilka, super, że z Zosią wszystko dobrze :) Mamcia53, to faktycznie masz kawałek do tego szpitala. Może jak chłopaki przenoszone, to córcia na odwrót i pospieszy się. Ale nic innego nie pozostaje, jak tylko czekać. Esska, super, że Oluś jest grzeczniutki, troskliwy mąż to prawdziwy skarb i bardzo cieszę, że jesteś szczęśliwa, a to najważniejsze :) Dzisiejszy dzień zaczął się spokojnie, mały bryka w brzuszku, czasami mam wrażenie jakby nóżki prostował :) I tak zastanawiam się za co się zabrać, chyba zrobię porządek w dokumentach i wstawię jakieś pranie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...