-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MoniC
-
O właśnie MłodaFasolka jak wspominasz o staniku do karmienia, też go jeszcze nie mam. Położna mówiła aby kupić większy - tzn miseczkę ( biust się zmienia po porodzie, inaczej układa, puchnie itp ) ale musi być idealnie dopasowany w obwodzie, ma nie wisieć, nie odstawać, strzelać jak się naciągnie i pod biustem też ciasno przylegać. Mówiła aby zmierzyć się pod biustem i odjąć 5. Taki kupić w obwodzie :)
-
Carolineee cieszę się, że już jesteście w domku :) To teraz odpoczynku i na pewno będzie dobrze. KariKari co do apteki gemini to też słyszałam, że fajne ceny mają. Moja znajoma dużo zamawia przez internet i potem sobie odbiera w danej aptece. Ja jak pisałam wcześniej chciałabym być na święta w domu. Najlepiej abym się "rozpakowała" coś między 10 a 14 grudnia. Ciągle mam taką nadzieje, patrząc na to jak mój maluszek rośnie szybciutko. Od koleżanek słyszałam, że najgorzej to być w weekend i święta w szpitalu bo mają mało personelu :/ Co do wypadania włosów to u mnie ostatnio bardzo się nasiliło. Okropnie wręcz. Rozstępów nadal nie mam. Codziennie po kąpieli oliwka na brzuszek, piersi i uda. Wczorajsze pierwsze zajęcia SR super ! Poznałam swoją położną, grupka mała kameralna. Jutro mam gimnastykę Położna podpowiedziała kilka rzeczy np aby do szpitala nie pakować się w walizkę. Ja i tak planowałam torby ale nie pomyślałam o tym aspekcie o którym ona wspomniała. Torby wrzucimy do pralki i wypierzemy a w walizce będą siedziały wszystkie zarazki ze szpitala, które się ze sobą zabierze do domu. Bo jak powiedziała, kto przebywa w szpitalach ? No raczej nie ludzie zdrowi. Tak samo nie brać żadnych kapci typu z miśkiem tylko klapki pod prysznic. To się umyje a w misiu zarazki. No i aby jedną torbę spakować na wyjście ze szpitala i zostawić w domy. Ubrania dla dziecka i dla mamy a tata to przywiezie. I nie zapomnieć o butach na wyjście dla mamy. O tym mężowie często zapominają. A do porodu 2 t-shirty męża. Bo się spocimy więc żeby było na przebranie i nie jakieś nowe tylko takie, które można wyrzucić potem. Dużo fajnych wskazówek. Śmiesznie też obserwowało się tych panów towarzyszących i ich miny przerażenia jak opowiadała o symptomach porodu, czop śluzowy, który odpadnie, wody itp. :P Co do teściów. Moi są właściwie ok. Teściu raczej chłodny i ostry w obyciu, teściowa odwrotnie, wylewna, emocjonalna itp. Jedyne co mi u nich przeszkadza to brak taktu i wyczucia i nadmierne wtrącanie się. Pytania a ile to kosztuje, a jak to, a jak tamto itp. A ja jeszcze takiego brzuszka nie miałam, a to nie jest objaw ciąży bo ona tak nie miała itp. Ja biorę wszystko do siebie ale przez te lata ciągle się uczę wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim. Bo nie mają złych intencji, po prostu tacy są. Chociaż czasem mi ciężko. Ale przejmują się nami, i wiem, że chcę pomóc jak tylko się da. Na swój sposób ;) A i ja też się pochwalę moim brzucholkiem :) Robimy zdjęcia co tydzień i widać taką różnicę...
-
Cześć dziewczyny, No niestety, w ludowych mądrościach zawsze jest ziarno prawdy, więc z rodziną to najlepiej na zdjęciu. A jak przychodzi do kwestii finansowych to się okazuje, że nawet tych najbliższych się dobrze nie znało... Carolineee też czekam na wieści co u Ciebie. Mam nadzieje, że już lepiej. Monikam też myślę, że lepiej do lekarza się wybrać, zawsze lepiej pod kontrolą. Zdrówka życzę. Gabi82 nic się nie przejmuj. Ja też słyszę komentarze na temat swojego brzuszka, że już mam taki duży itp. Nawet przyszła teściowa komentarze typu " ja to takiego jeszcze nie miałam, dopiero pod koniec itp " Niby wszyscy tacy obyci, mądrzy a nikt nie wie, że po pierwsze każda kobieta jest inaczej zbudowana, moja teściowa jest wysoka a ja niska, że inaczej układa się macica itp. Ehhh. Ostatnio od koleżanki z pracy też usłyszałam, że na buzi się "pulpaśka" zrobiłam - każda kobieta w ciąży marzy aby to usłyszeń. A ja przytyłam 7 kg wszystko wedle normy, dzidzia zdrowa, ja też, lekarz nic nie mówi. Mam duży brzuszek i gigantyczne piersi no ale co ja poradzę. Za to mój mężczyzna ciągle mi powtarza jaka jestem piękna, uwielbia brzuszek i jest zachwycony biustem i mówi, że nic nie widać po mnie ciąży, nigdzie nie przytyłam oprócz tych partii ciała :) I to poprawia humor Jestem już po egzaminach, dzięki dziewczyny za kciuki wróciłam z tarczą jak to się mówi ;) 5 i 4,5 Jeszcze został mi w sobote... i nowy semestr. Piękne są wasze historie o tym jak dowiedziałyście się o ciąży :) Nie zapomnę dnia gdy potwierdziłam ciąże. Jak wspominałam miałam problemy z jajnikami i się leczyłam. Byłam też po poronieniu i postanowiliśmy nie uważać, tylko będzie co będzie. I gdy minął mi termin spodziewanej miesiączki jakoś tak czułam, że chyba jestem w ciąży. Nawet powiedziałam mojemu, że okres mi się spóźnia 2 dni ( a przy moich problemach to normalne ale ja miałam przeczucie ) następnego dnia o 5 rano zrobiłam test. No i dwie kreski, jedna taka mało wyraźna ale była. Krzyknęłam tylko "JEST ! " na co mój K z łóżka "co jest ? " No i łzy, radość, przybiliśmy sobie piąteczkę, K mnie ucałował i powiedział, że mocno kocha. Cudowne chwile. A teraz czuje mojego szkraba jak baraszkuje w brzuszku :) Dziewczyny macie piękne brzuszki ! My dziś zaczynamy szkołę rodzenia ! Nie mogę się doczekać, pierwsze zajęcia na 19 :) Milego dnia.
-
Cześć dziewczyny, widzę, że same nieciekawe wieści u nas ostatnio. Trzymajcie się. Życzę zdrówka, aby z maluszkami było ok i jak najmniej nerwów. Kurcze tak czytam co się dzieję i mnie jakieś myśli nachodzą a co jak za miesiąc, dwa będziemy czytały o wcześniak. Skoro nasze maluchy takie prędkie na ten świat. A ja na to nie jestem zupełnie gotowa. Niedługo przeprowadzka, potem nasz ślub, a teraz tyle wydatków, że nawet nie mamy kasy aby dalej kompletować wyprawkę. Nie wspominając, że psychicznie nie jestem na to gotowa. Brrr dobra, bez takich myśli, wszystko będzie dobrze. Jutro mam 2 egzaminy, siedzę i próbuje się uczyć. Ale od rana męczy mnie zgaga - nic nie chce pomóc i maluszek kopie. Postanowił mamie przeszkadzać :) W firmie rodzinnej też ciągle telefony ale jakoś daje radę. A no i uwielbiam "rady" niektórych najbliższych, którzy zaglądają nam do portfela i komentują czego jeszcze nie muszę kupować itp. Chyba ja wiem najlepiej co potrzebuje, kiedy mam to kupić i na co mnie stać. Sorry za zrzędzenie. Trzymam dziewczyny kciuki, za wszystkie, które martwicie się teraz o swoje maluchy, mężów czy rodziców. Będzie dobrze.
-
soqlka staraj się nie panikować. Mi lekarz też mówił, że nie zawsze jest możliwość zobaczenia obu nerek, zależy od sprzętu, jak dziecko współpracuje itp. Jak się bardzo niepokoisz to idź do innego lekarza na usg. Najważniejszy dla dziecka jest Twój spokój
-
Dzień dobry dziewczyny :) Jak już pisałam, jesteście nieocenione we wsparciu ! Od razu mam energię i ochotę do działania ! mimi_88 damy radę ! A nasze maluszki jakie będą "oczytane" ;) Ja się dziś, po raz pierwszy od dawna wyspałam. Miałam nastawiony budzik i przez przypadek go wyłączyłam. Obudziłam się pół h po budziku i byłam meeeega wyspana. Dawno tego nie czułam. U nas dzień pogodny ale chłodny. Ja już mam herbatkę z soczkiem malinowym zrobioną, zaraz śniadanko a na deser herbatniki z własnym dżemem z czarnej porzeczki. Pychota. U mnie waga + 7kg w 24 tc. Wszyscy mówią, że nic nie widać po mnie ciąży ani na buzi tylko brzuszek rośnie. Ale u mnie to i cyc ogromny no i chyba troszkę w nogi poszło, mam wrażenie. Zresztą jak przeczytałam ile ważą jeszcze wody płodowe ( a ja mam ich dużo lekarz mówi ) łożysko, krew której mamy więcej to się nic nie przejmuje :) Aha no i sterylizatora też nie mam zamiaru kupować. A kombinezon to waham się pomiędzy rozmiarem 62/68. Nie wiem, który lepszy. Miłego dnia
-
Ja chciałam zrobić sałatkę z brokułami ale je rozgotowała na papkę ( nie mam pojęcia jak to się stało :P ) więc zrobiłam zapiekankę makaronową z kurczakiem i sosem brokułowym
-
Olusssia a za ten komentarz kosmetyczki to nic tylko za kłaki normalnie wytargać :/ co za baba wstrętna
-
Dzięki dziewczyny ! Zawsze jak się do was napisze to można liczyć na wsparcie i ciepłe słowo. Fajnie też wiedzieć, że człowiek nie ma sam takich "problemów" :) Zepnę się i dam radę. Mój K namawia mnie na dziekanke, bo będzie mi ciężko itp ale ja nie chce z tego skorzystać. Wiem, że jakbym sobie taką przerwę zrobiła to już do tej magisterki nie wrócę. Będę skupiona na dziecku, potem powrót do pracy w przedszkolu i gdzie tu kończyć jeszcze rok. Teraz tylko jeszcze muszę pomóc bliskiej osobie bo ma depresje i trzeba jej czas poświęcić a mi ten czas potrzebny na naukę ale jakoś się zorganizuje. Muszę :) Ja dzień bez czekolady uważam za dzień stracony. Praktycznie po każdym posiłku muszę zagryźć czymś słodkim. Nie w dużych ilościach ale musi być
-
Hej dziewczyny :) Lenson cieszę się, że doszliście z mężem do porozumienia :) Mam nadzieje, że z dzidzią też dobrze i bóle przejdą. KariKari fajnie, że te bóle to nic złego z córcią. Na pewno kamień z serca Ci spadł. Carolinnee współczuje z powodu męża. Czasem brak słów na tą opiekę w szpitalu. Ja mam ostatnio trochę stresów, problemy w rodzinie i mam teraz egzaminy, nie miałam siły na wszystko w czerwcu i trochę sobie przełożyłam na wrzesień (jak zaliczę to będę na II roku magisterki ). Wczoraj miałam mieć egzamin ale zemdlałam przed ! Pierwszy raz w życiu. Nie byłam wstanie po tym nic odpowiadać i muszę teraz pisać o przedłużenie sesji do dziekana. Zresztą babka mnie jeszcze wkurzyła bo mimo, że jestem cały czas na zwolnieniu i to będzie mój pierwszy termin to ona już listy oddała i tam mnie wpisała, że nie podeszłam :/ Ehhh. W ogóle mam doła pod tym względem. Ciężko mi się uczyć, nic nie mogę zapamiętać, mam wrażenie, że już się nie nadaje :( Jeszcze pomagam w rodzinnej firmie a sił coraz mniej. ( sorry za ględzenie ) Ale byłam też wczoraj na mojej wizycie u lekarza. Wyniki dobre. Leukocyty trochę wysokie ale jeszcze jest ok. To, że zemdlałam to pewnie ze stresu a jeszcze ciążą więc mogą się takie rzeczy zdarzać. Z synkiem wszystko dobrze. Po wczorajszym ciężkim dniu wynagrodził mi niesamowicie. Widzieliśmy jak ziewał, mlaskał, drapał się po nosku. Jest taki śliczny !!! Waży prawie 800 gram ! Mamy piękne zdjęcia. Pierwszy raz się takie udało. Niestety mówiłam lekarzowi o tym, że włosy mi wypadają ostatnio nadmiernie no i nic się nie da z tym zrobić. Ewentualne preparaty mocniejsze będą do krwi przenikać więc dla bąbla nie dobrze. Obym tylko łysa nie została ;) Co do ciuchów to ja już też mam problem. Musiałam kupić nowe spodnie bo brzusio już nie mieścił się w poprzednie. I tak muszę pomyśleć co będę jesienią i zimą nosiła.
-
A tutaj jeszcze jedna chyba fajna strona dla mam :) http://www.siostraania.pl/
-
Lenson kawa obowiązkowo ale myślę, że propozycja Sylwii jest świetna ! Oprócz tego, że bardzo miła to myślę, że terapia szokowa dobrze zrobi Twojemu mężowi. Może on sobie myśli, że masz "humory" ciążowe i nie ma się czym przejmować. Nie widzi prawdziwego problemu. Może napisz mu list. Ja tak robię bo jestem bardzo emocjonalna i albo wybucham albo płaczę... Więc jak mi się zbiera to piszę mu taki list. Wtedy przynajmniej na chłodno, bez emocji potrafię powiedzieć co mnie boli i co chcę aby się zmieniło. Pamiętam, że któraś z dziewczyn pisała o problemach z cukrem ( przepraszam nie pamiętam kto ) i trafiłam w internecie na zdrowe zamienniki cukru. I stewia podobno nadaje się do tego idealnie. Nie jest w ogóle kaloryczna, nie podnosi poziomu glukozy we krwi, występuje w postaci proszku pozyskiwanego z liści ( kupno liści jest nie polecane bo podnoszą poziom cholesterolu ale ten proszek już nie ) i jest 30 razy słodsza od cukru. Według badań nie ma złego wpływu na ciąże i dzieciątko. Ale jeszcze można pogooglować. Dziś będę chyba w większym supermarkecie to się zorientuje czy to mają i ile to cudo kosztuje. A tutaj na to trafiłam : http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/56,139566,16533573,5_naturalnych_alternatyw_dla_bialego_cukru___czy_warto.html
-
Lekturka przed snem :) http://mamdziecko.interia.pl/news-porodowe-mity-ekspert-obala-je-wszystkie,nId,1490666#iwa_item=1&iwa_img=1&iwa_hash=39468&iwa_block=worthSee
-
Cześć dziewczyny :) Co do kopniaków i ruchów, to też czuję je poniżej pępka. Raz z prawej, raz z lewej ale nigdy wyżej. U mnie maleństwo po tym ostatnim tygodniu gdzie go prawie nie czułam znowu harcuje na całego. Wczoraj wieczorem zrobił mi nawet niespodziankę i to pierwszy raz ! Leżałam już w łóżku i czytałam książkę no i zaczął brykać. Patrzę sobie na brzuszek a tu bach kopniak i brzuch się rusza ! I tak z 5 min. Jak mój K przyszedł do łóżka do chciałam mu pokazać i delikatnie zapukałam palcem w brzuszek i mówię "haaaaaloo" i po chwili maleństwo kopnęło w to miejsce i było wszystko widać Niesamowite. Ja też chciałabym rodzić naturalnie i spróbować swoich sił. Bo w końcu nie jestem wstanie przewidzieć co ja będę czuła. Są tak różne reakcje kobiet. Jedna koleżanka opowiadała mi, że było to najpiękniejsze przeżycie, nic ją nie bolało a podobno sekret tkwi w oddechu i spokoju. Druga natomiast miała tak potworne skurcze po odejściu wód, że błagała o znieczulenie. Więc wolę mieć deskę ratunkową w postaci możliwości ze skorzystania ze znieczulenia
-
Lenson trzymaj się ! Mam nadzieje, że dobrze się ułoży. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo. No Olussia i Lenson to w przyszłym tygodniu kawusia
-
Dzień dobry dziewczyny ! :) U mnie dziś świeci słoneczko chociaż ja nie do życia jestem. Wczoraj wieczorem najedliśmy się strachu z moim K. Najpierw nasz mały mocno wariował a po czasie ja dostałam silnych skurczy w podbrzuszu z naciskiem na miednice. Nie mogłam z wanny wyjść. Ból masakryczny. Mój K stanął na wysokości zadania i poradził sobie super. Już myśleliśmy czy to nie przedwczesna akcja i nie jechać na IP. Ale na szczęście to jakieś problemy jelitowe. Chyba mały mi tam nacisnął albo coś mi zaszkodziło bo dziś mi ciężko na żołądku. Lenson gdybyście się wybierały na kawkę w Trójmieście to jestem chętna ! :) Jeżeli można się przyłączyć. Magda trzymaj się w tym szpitalu ! Trzymam kciuki aby było wszystko dobrze. Wrzucam wam moją ulubioną piosenkę, która zawsze mi poprawia humor :) Tak na dobry początek dnia
-
Faceci temat rzeka... Wiecie jak by nie patrzeć to kobiety mają przesrane w życiu. Kiedyś to był podział facet - praca, kobieta - dom. A teraz ? Kobieta musi pracować zawodowo- inaczej to leń a z domem to zostało jak przedtem. Też na głowie kobiety. Mój K niby pomaga. Chociaż jemu wydaje się, że jak odkurzy raz na miesiąc albo po obiedzie zmyje nasze 2! talerze to już mamy równy podział obowiązków w domu... Nie jest źle ale czasem próbuje się opier... i muszę go przywoływać do porządku i przypominać, że obydwoje musimy dbać o dom. Ostatnio to nawet powiedział, że wolał jak nie byłam na zwolnieniu bo też bałaganiłam i nie suszyłam mu tyle głowy o porządek...Marysia może kiedyś wykorzystam patent z talerzem ? Jeszcze tego nie próbowałam. Lenson wygadać się to już połowa sukcesu, bo przynajmniej ten ciężar z duszy się zrzuci ! Co do seksu, u nas można chociaż w 1 trymestrze mi libido opadło. Teraz mam często ochotę ale gdy już dojdzie do igraszek to...nie wiem czy też tak macie ale ja myślę o maluszku czy mu na pewno nie zrobimy krzywdy ( chociaż wiem, że to nie możliwe, że jest chroniony etc ale cóż ) no i przez to nie mam pełnej frajdy...Ale okazuje się, że mój K ma to samo co ja :P Witam nową mamę na forum :) Jak widać u nas można pogadać o wszystkim, także zapraszamy :)
-
Olussia spóźnione sto lat ! :) MłodaFasolka podzielam Twoje zdanie. Nigdy w życiu z teściową ! Zresztą na dzień dzisiejszy to ja nawet u swojej mamy bym nie chciała. Od 7 lat mieszkam sama i chyba nie mogłam bym się przestawić pod czyjeś zasady. A nie oszukujmy się, nie byłabym u siebie. Dziewczyny wracajcie do zdrówka ! Wiem, że są jeszcze pastylki na gardło prenalki czy jakoś tak. A i mikstura z majeranku jest dobra. Zaparza się 2 łyżeczki majeranku ( ale nie we wrzątku. Polecam zagotować i iść siusiu Wtedy woda będzie idealna ) do tego dodać miód i popijać. Koi podrażnienia i pomaga w infekcjach. A co do facetów...Na mojego nie mogę narzekać pod względem dbania o mnie i zainteresowania. Wszystko ok, pyta, biega do sklepu itp. Ale z tym spaniem na kanapie. Brrrr. Co to jakaś plaga ? Bardzo często zasypia tak a najlepszą jego wymówką jaką do tej pory słyszałam to, że ja chodzę się pierwsza kąpać i on wtedy tam zasypia...Co jest oczywiście bzdurą bo najczęściej siedzi przed kompem wieczorem, albo tv i właśnie zasypia. A elektroniczne gadżety powinny być zakazane dla mężczyzn ! Oni nie potrafią z tego korzystać w normalny sposób tylko przeginają.
-
Cześć dziewczyny :) Trochę mnie nie było i muszę was nadrobić. Ale najpierw pojechałam do siostry a potem siedziałam z nerwów jak na szpilkach i nawet nie miałam ochoty nic się udzielać. Ostatnio jak się zbyt przemęczyłam to mały nagle zacząć zanikać mi z ruchami. Coraz rzadziej i słabiej a przecież czułam go już bardzo dobrze od dłuższego czasu. Bardzo się bałam i wczoraj byłam u swojego lekarza. Na szczęście wszystko dobrze ! Mały cały czas się ruszał podczas badania więc wiem, że jest ok. Po prostu wód płodowych mi przybyło i przez to już mogę się wyczuwać jego ruchów bo ma tam jak w basenie i rzadziej o ścianki macicy się obija. Ogromny kamień z serca mi spadł jak i mojemu K. bo starał się nie pokazywać ale też się martwił. Za to znowu potwierdzone, że to synuś :) Z takim przyrodzeniem nie ma mowy o pomyłce. Lekarz powiedział, że jajeczka to ma ja od kurki wiejskiej Waży już 600 g !!! Coś mi się wydaje, że do zapłodnienia doszło szybciej niż wynika z OM i na święta będziemy w domu. Nóżki ma takie ładne, umięśnione po tatusiu :) A po mnie robi dziubka :P Do tego lekarz znowu główkę pomierzył, sprawdzał nerki, żołądek. Wszystko dobrze pracuje, pokazał nam jego maleńki pęcherz w którym jest już mocz czyli nerki pracują. Serduszko mocno biło :) Mały cały czas a to smyrał się po buźce, a to zakładał nogę na nogę. Urwis mój. Wrzucam wam fotki i zdjęcie mojego brzuszka robione w zeszłą niedziele :) A jeszcze tylko muszę zrobić próby wątrobowe bo lekarza niepokoi to, że nadal swędzi mnie skóra na brzuchu i piersiach. Witam na forum nowe mamy, mam nadzieje, że poczujecie się jak w domu :) Lenson gratuluje synka ! Miłej soboty dziewczynki !
-
Młoda fasolką gratuluję udanej wizyty :) Dziewczyny a ja wpadłam w panikę! Wiem, że to głupie ale właśnie dotarło do mnie, że to już połowa 6 mc!!! Zaraz będzie 7... Zawsze tak tygodniami rozmyślałam i miałam wrażenie, że jeszcze tyle czasu. A tu wyprawka nie ogarnięta, nawet listy jeszcze nie zrobiłam. Oglądałam dziś butelki ale tylko namieszałam sobie w głowie. Niby juz coś mam kupione ale jeszcze tyle mi brakuje. Jutro robię listę! Za to dziś rano zapisałam się już do szkoły rodzenia :) Razem z moim K. będziemy chodzić od 08.09. W poniedziałki zajęcia dla par a w środy gimnastyka dla kobiet i tak przez 10 tygodni. Już się nie mogę doczekać.
-
Cześć dziewczyny Mi się chyba wasze sny udzieliły. Bo jak ostatnio od dłuższego czasu nic a nic mi się nie śniło tak dzisiaj jakieś koszmarne wielowarstwowe sny. Brrrr Ale za to mój Mikołaj pokopuje mnie od rana więc się cieszę, że wszystko dobrze. Lenson my tak właśnie na 99% kupujemy ten wózek. W sklepie "Maluch" w Pruszczu Gdańskim na pewno jest i można go zobaczyć na żywo. Dziewczyny tak przeglądałam różne strony i trafiłam na osłonki brodawek sutkowych. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest. Ale okazuje się, że można w ten sposób karmić malucha i uniknąć przegryzania sutków. Z tego co widziałam to są różne kształty i chyba rozmiary. Chyba zainwestuje, a co Wy myślicie ? Tutaj np takie http://super-bobas.pl/p796,silikonowa-oslonka-brodawki-sutkowej-nuk-2-szt.html U nas aura typowo jesienna, za oknem pochmurno i chłodno. Miłego dnia :)
-
KariKari mi to właściwie nie przeszkadza, chociaż nigdy nie byłam przyzwyczajona do takich kontaktów z innymi ale to najczęściej najbliżsi dotykają, teściowa, przyjaciółka, szwagierka czy bliskie koleżanki więc nie czuje się z tym źle. Raczej jako objaw sympatii i zainteresowania. Co innego gdyby zrobił to ktoś obcy, wtedy czułabym, że narusza moją strefę. Aleksandra to normalne odczucia. Sama przeprowadzka wzbudza emocje a co jeszcze z miejsca z którym jest się związanym. Ja też jestem bardzo zżyta z rodziną i gdy wyprowadzałam się od rodziców to z jednej strony się cieszyłam z samodzielności a z drugiej czułam, że coś się kończy. I teraz mimo, że nie mogę się doczekać a z moim K pójdziemy już na nasze mieszkanie i cieszę się ogromnie to wiem, że jakiś smutek odczuje, że jakiś etap życia zamykam. Ale ja tak mam ;) Olussia ja już się też nie nadaje na takie rzeczy ! Po wczorajszym całodniowym maratonie sklepy/ deweloper itp dziś okazało się, że muszę przystopować. I nawet mój Mikołaj mało dziś kopał :( Chciałam sprzątnąć w łazience i przy schylaniu się zaczęło mnie mocno boleć. Nawet się wystraszyłam bo od razu analiza w głowie, że mało ruchów czułam. Ale wiem, że to przez nadmiar aktywności. Także dziewczynki musimy zwolnić tempo.
-
Sylwunia cieszę się, że wszystko dobrze ! Ostatnio nie miałam czasu pisać ale starałam się Was czytać dziewczynki, i bardzo się zmartwiłam, także teraz dużo odpoczynku i już się nie martw. Ja też muszę zwolnić obroty do czego nie jestem przyzwyczajona. Zawsze byłam energiczną osobą, szybko chodziłam a teraz się okazuje, że jak się spieszę to brzuszek w dole pobolewa i wiem, że muszę zwolnić, nie gnać tak tylko spokojnie. Trzeba się przestawić. Więc to pewnie też normalne. Witam nową mamę na forum, mam nadzieje, że poczujesz się tu dobrze :) Co do zakupów, to ostatnio znowu wpadłam do smyka i kupiłam spodnie na szelkach i bluzę...Dobrze, że mamy teraz dużo innych wydatków bo chyba inaczej całą kasę na to bym wydała. Wczoraj kupiliśmy już kuchnię do nowego mieszkania ! :) Dzień pełen wrażeń, ale było to takie fajne uczucie, że już niedługo przeprowadzimy się na swoje. I sprawdza się co któraś dziewczyna pisała, że jak dużo chodzimy to dzidzia się kołysze i nie daje znać. Cały dzień mieliśmy załatwiania spraw i prawie nic nie czułam. Ale jak wróciliśmy do domu i już na spokojnie usiadłam to mały musiał nadrobić zaległości i kopał, kopał, kopał ;) My wózek chyba mamy już wybrany. Moja przyjaciółka ma taki i bardzo poleca. Polski producent, wózek 3 w 1.Widziałam na żywo i też mi się podobał. I cena jest bardzo atrakcyjna. W sklepie z wózkami kosztuje 1000 zł. http://www.zagma.win.pl/wozek_dzieciecy_wielofunkcyjny_x6.php
-
magnoliam gratuluje córeczki :) Powodzenia dziewczyny na wizytach. Co do niani to ja raczej też nie będę kupowała. Nasze mieszkanie będzie miało 60 m, Mikołaj będzie na początku miał łóżeczko w naszej sypialni więc myślę, że w moim przypadku to zbędny wydatek. Gdyby miała duży dom to pewnie bym to rozważała a tak to raczej nie. Oglądam te wasze ciuszki i takie fajne cudeńka kupujecie :) Też myślę, że kokardkę się odszyje i będzie jak znalazł. Ja się staram takie neutralne kolory kupować aby pasowało na kolejne dziecię i jakby jednak na świecie zamiast Mikołaja pojawiła się Mikołajowa ;) Baldachimu też nie będę brała. Fajnie wygląda ale to pewnie siedlisko kurzy będzie, a na pewno nie będzie mi się chciało tego sprzątać więc mniej roboty. Iza Majka nic się nie przejmuj. Ja jeszcze nie planuje, kupuje pod wpływem emocji. Mało rzeczy na rozmiar 56 ( na razie mam tylko 2 ) a resztę większe, 62, 68. Planuje zrobić listę i z czasem kupić wszystko. I nic się nie przejmuj. Masz prawo czuć różne rzeczy i to jest normalne. Powiem wam, że akurat mi pod tym względem ciąża dużo pomogła. Przed zawsze się wszystkim przejmowałam, że o czymś zapomniałam, czegoś nie zrobiłam, ktoś coś powiedział itp. A teraz...jestem zupełnie inna. Daje sobie prawo do gapiostwa, zapominalstwa, zrzucam to na swój stan i psychicznie czuje się świetnie. Mało tego, opinie innych już mnie nie interesują. Wiem, że to co ja zrobię ma moc sprawczą i ja jestem odpowiedzialna a innych gadanie puszczam mimo uszu. I jest mi lżej. Jakoś dzięki maleństwu czuję się...hmmm wolna. Mi Mikołaj znowu zrobił pobudkę o 3 w nocy i były harce ;) A wczoraj też spróbowałam przed snem się z nim pobawić i gdy kopną popukałam delikatnie w brzuszek. Super uczucie gdy odpowiedział kopniaczkiem :) Maślak dzięki za linka ! Właśnie się zastanawiałam co ja na siebie włożę zimą bo jestem zmarzluchem strasznym Miłego dnia.
-
Dziewczyny powodzenia na wizytach ! Dajcie znać jak wasze maluchy się mają :) Megi łóżeczko super ! Ja też planuje mieć białe bo myślę, że teraz dla małego będzie pasowało a potem jak (mam nadzieje ! ;) ) trafi się córeczka to też. Mój Mikołaj w nocy buszował i nie mogłam spać. A przed zaśnięciem nawet mój K dostał kopniaczka co rzadko się zdarza ;) Miłego dnia :)