Skocz do zawartości
Forum

MoniC

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Gdańsk

Osiągnięcia MoniC

0

Reputacja

  1. Cześć dziewczyny, gratuluje rozpakowanym mamusiom i trzymam kciuki za resztę ! Wybaczcie, że nic się nie odzywałam. W zeszłą niedziele wyszliśmy ze szpitala. W środę była położna i zdjęła mi szwy. Cały czas dochodzę do siebie. Dopadł mnie baby blues poporodowy. I ogromna trauma po szpitalu. Nie dość, że przeżyłam koszmar to jeszcze sponiewierali człowieka słownie. Miałam serdecznie dość. Z karmieniem miałam problem, wklęsłe sutki więc w gre wchodzi tylko nakładka na sutka. Każdemu musiałam się z tego tłumaczyć. Jeszcze w szpitalu miałam nawał pokarmu. Straszna sprawa. Piersi ogromne, piekące musiałam robić sobie okłady. Cały czas byłam ubabrana w mleku, czułam się jak fleja. Teraz już jest lepiej. Już mną tak nie targają hormony. Tylko położna doprowadza mnie do białej gorączki. Mały dla niej za mało przybiera i każe go "futrować". My też jesteśmy cali posrani bo nas straszy szpitalem. Jej dokarmianie go skończyło się wczoraj pierwszym w życiu bólem brzuszka, dużym płaczem i problemem z kupką. Gdzie wcześniej tego nie było. Je tyle ile potrzebuje, przybiera tylko, że powoli. Ale zewsząd człowiek tyle słucha i głupieje. Ale już widzę, że zaczyna jeść lepiej, wisi na piersi nawet pół h a budzi się na jedzenie co 3 - 4h. Jest cudowny. Taki maluszek. Wszystko się zmienia jak jest dziecko. Teraz to on jest najważniejszy. A takiego strachu jak teraz o niego żeby wszystko było z nim dobrze to nigdy w życiu nie czułam. soqlka na nawał pokarmu zmrożone mokre pieluchy, po każdym karmieniu przez 15 min trzymać. Daje ulgę ! Pozdrawiam was i podczytuje was w wolnej chwili.
  2. Cześć dziewczyny. Mikołaj urodził się 03.12 o godz. 18.32. Dostał 10 pkt, ważył 3210 i mierzy 54 cm. Najpierw pojechałam do szpitala na Kliniczna gdzie mnie odesłali z braku miejsc. Wylądowałam na Zaspie. Były prośby aby nie opisywać i nie straszyć wiec może nic nie powiem. O 13 dostałam na wywolanie a o 18 zdecydowali o cesarce bo 3 razy tetno malemu zaniklo. Jest mi ciężko bo szew mocno boli i ciagnie a synkiem trzeba się zajmować. A ja ledwo się z lozka podnoszę. Synuś jest cudowny, ma taką delikatna skórę i włoski. Pachnie niesamowicie. Karmie go piersią przez nakładkę bo mam problem z sutkami. Odciągnąć tez pokarm i daje po palcu. Spadła mu waga po urodzeniu ale to normalne. jeżeli jutro przybierze to wyjdziemy do domu. Jest bardzo spokojny i słodziutki. Wydaje takie fajne dźwięki. Bardzo chce juz iść do domu bo pomoc męża się przyda. Pozdrawiam was i trzymam kciuki za lekkie porody
  3. Dzięki dziewczyny ! Skurcze są ale co jakiś czas i takie jakie już miałam wcześniej. Dzwoniłam do swojego lekarza powiedział, że jak do 12 nie będzie skurczy to do szpitala no i gdybym nie czuła małego to też. Ale ruszał się więc wszystko dobrze. Wody ciągle się sączą. Chodzę po domu jak gejsza, dobrze, że kupiła wielgaśne podpaski. Zjadłam kanapkę, teraz pomarańcz i herbatka i czekam na męża. Za godzinę już będzie
  4. I na mnie przyszła pora. O 7 rano odeszły mi wody. Odeszły to chyba złe słowo bo było duuuuuuże chlup i cały czas cieknę, Skurczy jeszcze nie mam. Mąż już w drodze.
  5. Sówka i Nati gratuluje maluszków !!! :) Zdrówka i siły dziewczyny. Natia mimo, że przeszłaś ciężkie chwile jest tyle piękna i miłości w Twoich słowach do córeczki, że wszelki obawy odchodzą precz. Lenson a u mnie bez zmian. Skurcze i bóle co jakiś czas. Wypróżniam się często, ale tak już od paru dni więc mój organizm długo się oczyszcza. Synek się wypina jak zawsze. Staram się odprężyć myślami. Będzie co będzie. Przeczytałam artykuł odnośnie hormonów, które są odpowiedzialne za poród. Było napisane, że zbyt duża dawka adrenaliny w I fazie może zahamować a nawet zastopować skurcze. Nie wiem czy wczoraj mnie to nie spotkało. No i Ciebie wtedy kiedy miałaś co 5 min. http://www.siostraania.pl/artykul/co-wplywa-na-porod-koktajl-milosci-i-podstawowe-potrzeby-kobiety-rodzacej
  6. MłodaFasolka u nas też jest Mikołaj I jak na razie nic się nie zmienia :) Chociaż liczę się z tym, że jak zobaczę maluszka to mogę zmienić zdanie :P
  7. Witam nową mamę na forum :) Lenson dziękuję Ci bardzo, poprawiłaś mi humor ! Uśmiałam się czytając o wpuszczeniu boa Pewnie jeszcze tak będzie, że spotkamy się na porodówce :) Mimi ja rożek prałam normalnie w pralce, i to 40 stopniach. Bałam się trochę o rzepy czy będą trzymać ale jest ok. Mam tylko bez wkładu kokosowego ale one chyba są wyciągane jakby co ? A o podusi do wózka to nawet nie myślałam powiem szczerze Vanesa jak ja Ci zazdroszczę tej choinki ! :) Też bym już chciała Martaa89 to widzę, że nie jestem sama "słomianą wdową". Trochę mnie paraliżuje ta myśl, łapie doły ale staram się czymś zająć aby odgonić. Ale ile można prać i sprzątać. A łóżeczko to normalnie wodą z płynem jak inne meble. Pomyślałam, że w końcu bezpośredniej styczności mieć nie będzie mały bo materacyk, rożek itp a poza tym musi oswoić się z "klimatem" domu. Mae w piątek wraca. Ale w przyszłym tygodniu znowu delegacja od poniedziałku. Mają teraz natłok w pracy i nie może zostać. No chyba, że bym urodziła... MłodaFasolka ciągle się tak pocieszam ;) Śliczny kącik dla Piotrusia :) KariKari też sobie ostatnio myślałam, że będzie mi brakowało tego smyrania od środka. Mimo, że już nie mogę się doczekać aż wezmę synka w ramiona
  8. Dzień dobry dziewczyny, Ja nadal w dwupaku. Bóle i skurcze są ale nadal nieregularne. Cieknie ze mnie tyle śluzu, że szok.Do tego mąż musiał już dzisiaj jechać w delegacje ! Co prawda w 2,5 h dojedzie z powrotem jakby co ale i tak jestem załamana. Mam dość ! Chce mi się płakać. Boje się, że on nie zdąży, zostane z tym sama, nie chcę korzystać z cudzej pomocy chcę jego. Przepraszam ale nie mam w ogóle humoru. Asiek seks chyba nie pomaga. Dziecko kiedy będzie chciało to wyjdzie. Czy tego chcemy czy nie. Ja wczoraj po tych pracach męża z teściem poodkurzałam i zmywał podłogi, wieczorem seks bo stwierdziłam, że skoro już mam skurcze a tyle było celibatu to możemy sobie pozwolić. I nic. Dupa. Vanesa35 ja mam tylko rożki dwa. Nie kupuje śpiworka. Iza-majka gratuluje maleństwa ! Szybkiego powrotu do formu :) Zdrówka. Też mam problemy ze spanie, budzę się 5 razy w nocy, a to skurcz, a to mały się wypina, a to siku, a to już spać nie mogę... Eh. Lenson a jak u Ciebie ? Akcja poszła do przodu czy też ciągle czekasz ?
  9. Lenson nie biorę pod uwagę nic innego :( Nie wiem co to będzie, przeraża mnie to, jak może nie być miejsca w szpitalu, na porodówce... Może się spotkamy ;) W ciągu godziny miałam 3 skurcze
  10. Docelowo planuje kliniczną. Czekam do ostatniej chwili. Lekarz mi mówił abym nie jechała dopóki skurcze nie będą co 3 min i chyba tak zrobię. Jak będą co 4-5 to pakujemy się w auto. Jak na razie to nadal są nieregularne.
  11. Cześć dziewczyny, Przepraszam, że nic nie odpiszę ale przez weekend nawet nie miałam czasu pisać. Ciągle robota w mieszkaniu. Kuchnie właśnie mąż z teściem składają. Ja chyba dziś urodzę !!! Od południa mam bóle, jeszcze ciężko mi regularność określić ale skurcze są co jakiś czas. A wcześniej tak nie miałam żeby mnie ból tak długo trzymał. Na razie znośnie idzie wytrzymać. Czuję nacisk na dole i takie...napięcie. Myślę, że w nocy pojedziemy. Pozdrawiam i tym, które zdażyły się rozpakować a nie gratulowałam to przesyłam cąłusy ! Trzymajcie się ! Dam znać :)
  12. Vanessa to miałaś roboty Asiek25 ja miałam ogólnie zwiększoną wydzielinę i wczoraj na wizycie lekarz powiedział, że to czop pomału odchodzi. A dziś rano to po prostu wyszła taka większa ilość i kolor miała inny. Faktycznie człowiek się czuje tak dziwnie, tylko obserwuje ten organizm i zastanawia się ile to jeszcze potrwa. A co do pobolewania jak na @ to lekarz mówi, że to dobrze. Ciało się przygotowuje, może będzie łatwiej rodzić ;) Szybko idzie rozpakowywanie się grudnióweczek ;)
  13. Gabi pierwsza noc całkiem nieźle dziękuje, chociaż się budziłam. Jestem jakaś niespokojna chociaż to pewnie przez ten czop. Czuje małego jak się wierci i grzebie tam na dole. Też wstawiłam pranie i chyba muszę ogarnąć nasze torby do szpitala. Niestety nie mamy jeszcze tv więc nie obejrzę :( z neta też nie mogę bo to męża mobilny z pracy i limitu mu nie mogę wykorzystać na oglądanie Vanessa dzięki za zdjęcie ! Czyli tak ja mówicie to czop... No nic czekamy ;) W końcu nikt nie wiem ile po odejściu to może trwać, pewnie nawet kilka dni albo już za chwilę
  14. Dzięki olussia ! Rety... teraz siedzę jak na szpilkach...chociaż nie ma reguły, jeszcze chyba mogę chodzić parę dni
  15. Dzień dobry dziewczyny, Ja też mam pytanie co do czopu, lekarz wczoraj powiedział, że powoli mi odchodzi. Dziś rano stałam poczułam kłucie tam na dole i poszłam do toalety i znalazłam na papierze taką ciemniejszą gęstą i ciągnącą się wydzieline...czy duży jest ten czop ? Też nie wiem czy to to
×
×
  • Dodaj nową pozycję...