-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nusiak
-
A to moja psina: Dawałam już jego foty w wątku o zwierzakach, ale chyba tam zaglądają głównie Ci którzy je posiadają. A i Małgosiu co do zgagi to chyba masz rację, że mała będzie kudłata ;) Bo mnie strasznie piekła i mała miała włosy prawie do brwi ;) I na uszkach, ale na pleckach nie
-
A no to się nie dziwię. Powiem Ci, że ja się trochę cykałam psów, dopóki Fado nie pojawił się w naszym domu. Wcześniej nigdy nie miałam psa i pewnie dlatego. Ale ta nasza maskotka to po prostu the beściak :) Nas kiedyś zaatakował jak szłam z mężem do sklepu doberman, ale tylko szczekał i pozwalał nam przejść dalej. Co się ruszyliśmy to szczerzył kły. A najlepsze jest to, że ludzie stali w oknach i patrzyli tylko. Nikt nawet nie zszedł, żeby otworzyć chociaż drzwi do klatki, bo był domofon, żebyśmy mogli wejść i przeczekać. Po kilku dobrych minutach przychodzi właściciel i tekst do nas: "Uciekł mi, ale on by nie ugryzł" . Ja mówię, że pewnie to tak z sympatii szczekał i szczerzył kły. Jak już się ma takiego psa to się mu kaganiec zakłada a nie puszcza wolno.
-
Majek mój brutal by Cię wyleczył ;) A czemu masz uraz? Kiedyś CIe jakiś zaatakował?
-
Ten piesek wygląda mniej więcej tak:
-
No to ładnie kaski muszą mieć :) Ale kundel jest boski po prostu :) Cześć rorita :) Jak Wasze zdrówko? Bo Ronię widzę, że zgaga męczy, a Ciebie?
-
Mi Pit to zawsze księgowi wysyłają to loozik, ale kasę to bym chciała jak najszybciej :) Pinki ma już tego psiaka? A tu mówią, że gdzieś tam będzie zakładana pierwsza w Polscehodowla :) I że to taka nowość. Chyba, że nie mieszka w Polsce :)
-
Hej kobietki! Co do alergii, to ja także jak na razie nie wiem co to jest. Mam nadzieje, że się nie dowiem, chociaż psa mam ponoć dla alergików. Mamy yorka, a on ma włosy zamiast sierści. Jedyny minus to konieczność jego codziennego szczotkowania i częstego kąpania. A propos ;) alergików, teraz właśnie mówią w ddtvn o rasie psa: australijski labradool, który jest psem dla alergików. Fajne to to jest. Takie kudłate :) Ronia mocno Cie ta zgaga męczy? Mi lekarz kazał jeść Rennie, poza tym mleko, jabłka ponoć pomagają mojej mamie.
-
Psiaki i dzieciaki ;)
Nusiak odpowiedział(a) na Happymama temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Miska ja też mam pieska, a nie sunię. Co prawda jak widać na wyżej załączonych obrazkach to york, ale zawsze piesek. Nawet takie małe potrafią być czasami wredoty ;) Nawet jak my go już mieliśmy, to początkowo wszyscy gadali: "Dlaczego nie macie suczki?" Ale nasz to w sumie równolatek mojej córci, bo kupiliśmy go jak byłam w ciąży. Zdążył się wszystkiego nauczyć do tego czasu. Że śpi u siebie, że toaleta to jest na zewnątrz a nie w domu. Niestety przez to, że siedział ze mną całą ciążę, odchorował jak byłam w szpitalu po porodzie, bo nie chciał nic jeść i zasypiał tylko mężowi na rękach jak przyszedł ode mnie ze szpitala. Kochane psisko :) Tasik fakt jak taka maskotka jest :) Moje dziecko już rozumie, że to nie zabawka, ale czasami muszę to tłumaczyć innym dzieciom na spacerze ;) -
Psiaki i dzieciaki ;)
Nusiak odpowiedział(a) na Happymama temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Witam mamusie, ich pociechy i zwierzaczki :) Nasza córcia również wychowuje się z psiakiem. Ale jest to raczej mały psiak: York. Jest niesamowicie wyrozumiały, uwielbia się bawić z małą. Ale uczymy ją, że są też pewne granice. Że pies potrzebuje odpocząć, że jego legowisko jest tylko jego (bo początkowo mała baaardzo chciała tam siedzieć ;). Powoli ale jakoś nam idzie. Już nawet "cacy" jest delikatne i z uczuciem :) A to nasza psinka: I chyba, przez to, że mamy pieska Julka ich się nie boi. Będąc na wystawie psów, chętnie je głaskała, przytulała, a że były to psy ratownicze to właściciel nawet pozwolił jej na jednym usiąść :) -
Witam! Ja tylko na chwilkę. Wczoraj mnie jakieś grypsko dopadło i trzyma do tej pory. Także zaraz zanurkuję pewnie do łóżeczka :( Miłego wieczorka Wam życzę :)
-
Twój mąż ma racje, niestety czasami cena wakacji w Polsce równa się cenie wakacji za granicą. Trzeba tylko przejrzeć oferty, trochę poszukać.
-
My chcemy jakoś w czerwcu lecieć do mojego brata do Anglii. Więc nie wiem, czy będzie nas jeszcze stać na jakieś wakacje nad morzem. Ale to jeszcze zobaczymy :)
-
Fajny ten ośrodek :) Basenik bardzo mi się podoba. Muszę się teraz zagłębić w to co oferują. Ale nad morzem to ja uwielbiam Kołobrzeg :) Zawsze tam z rodzicami jeździłam i jakoś mi tak zostało.
-
Pinki te 2100 to jakieś zabiegi obejmują, czy tylko to, że możesz korzystać z basenu, sauny itp? BO kurcze to nie drogo ale jak za wsio dodatkowe bulić to znowu rachunek rośnie... A gdzie to ten ośrodek?
-
Pinki nawet nie mów o Spa... mmmm... marzenia. Ale ceny są kosmiczne. Mój mąż mi za to zafundował na 25 urodziny 3 godzinną wizyte w SPA takim dziennym we Wrocławiu. To był rytuał Hamam III Alpha. Było bosko, wymoczyłam się, zrobili mi peeling, łaźnia no i masaż. Mogłabym tam zamieszkać ;) Myślę, że takie dzienne spa to dobra alternatywa. Nie stać nas na wyjazd do takiego typowego SPA.
-
No na pewno zdrowsze. Też się wybieram, ale jakoś w tygodniu. Ale wiesz do groty i tak wezmę Julkę a wtedy to już muszę na nią uważać i pilnować :)
-
Ja jak leżę sobie w tej trumnie to sobie marzę, że jestem na jakiś kanarach czy innych ciepłych wysepkach. Poza tym teraz jak już jest Julka, to jest chyba jedyny moment kiedy mogę się na serio wyłączyć, wyciszyć. Nic mnie nie interesuje, leże sobie i się relaxuje :)
-
Ja sobie solar zaplanowałam na sobotę :) Już się nie mogę doczekać :)
-
Hej mamcie! A ja sobie czekam na gości, którzy będą robili odbiór techniczny mieszkania. Dzwoniła dziś właścicielka mieszkania, że dziś do niej zadzwonili o 8.30 ze będą koło 10. Ręce opadają... A i że mamy ściągnąć antenę od n, bo nie może być nic przymocowane na balkonie. Myślałam, że umrę ze śmiechu. Jestem sama z Julką i będę skakać po balkonie i ściagac antene na 5 minut :P A jeszcze, żeby ją ustawić, musiał przyjechać jakiś gość, bo na tym naszym blokowisku to jest tylko jakieś jedno miejsce, gdzie jakikolwiek sygnał jest. Ale mamy spoko właścicielke (koleżanka mojego meża) i powiedziała, że mam to olać. Nigdzie nie było wcześniej napisane, że nie może być anten. Ale już 10.30 i ich nie ma... wiec olewam sprawę. W ogóle ta administracja budynku mnie dobija. Przeciekał nam grzejnik i chciałam się z gościem umówić na konkretną godzinę, a on do mnie: przecież pani siedzi w domu z dzieckiem to chyba pani obojętne o której przyjdą naprawiać Tak bo ja siedzę cały dzień w domu i czekam aż ktoś przyjdzie. A zakupy, spacer, drzemka jUlki to sama się zrobi. Widać myślenie boli :)
-
Pinki no klepie, klepie, ale jak już pisałam wczoraj balowałam, dziś oglądam CSI, a w najbliższych dniach też może mnie nie być bo mój brat przyleciał z Anglii więc pewnie będę miała zajęcie :) A co tam u Was kobiety?
-
O matko!!!! Głupota ludzka nie zna granic... Jechałaś tyle czasu, a jeszcze ile czekałaś żeby w ogóle można było mała umówić. Przecież rezerwowanie wizyty u lekarza to nie to samo co rezerwacja np u kosmetyczki. Przecież to jest ważne :|
-
No rzeczywiście identyczna :) Nasze lale nie mają jeszcze imion ;) Ariel na co ty taka wkurzona jestes?
-
Ariel to zapodaj fote i rowerka i lali :)
-
Monika i znowu Ci córa będzie imprezować ;) Ona też kieliszek wyciągnęła na roczek :)
-
Diabełku ona się ustatkuje do tego czasu aż wezmą ślub. Już ja się o to postaram :) Edyś rzeczywiście spora ta bryka. My na razie mamy mniejszy, kupiony dzięki radom Froszka.