Skocz do zawartości
Forum

Szania

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Szania

  1. słoneczko_bj no ja strasznie trzymam kciuki za Ciebie, na pewno wszystko będzie dobrze kochanie. U mnie się fajnie udało, że w szpitalu dali tabletkę, która wszystko oczyściła i obyło się bez łyżeczkowania. I 3 miesiące później od razu zaszłam w ciążę, więc mam nadzieję, że u Ciebie też pójdzie tak sprawnie i niedługo jeszcze nam tu napiszesz, że nowy wątek na forum zakładasz. Jakbyś miała jakieś pytania co do tego jak sprawy mogą wyglądać w szpitalu albo cokolwiek to pisz do mnie śmiało, nie chciałabym tu dziewczyn straszyć jakimiś szczegółami na ogólnym forum, bo po tych dzisiejszych tematach pewnie spora grupa spanikowana... ja zresztą też :(
  2. Eh jakoś mnie dobiło dzisiaj to co b.eti spotkało :( Już drugi przypadek mi znany, że ktoś drugi raz stracił dzidzie. Ja już jedną taką przygodę mam za sobą a tej ciąży bezproblemową też bym nie nazwała bo i plamienia miewam i jakieś dziwne bóle brzucha i ta infekcja cholerna:( Już chyba 3 dziewczyny to z naszej grupy spotkało b.eti, sloneczko i naszą założycielkę. Z drugiej strony to dobrze, że człowiek widzi, ze takie rzeczy po prostu się zdażają, są częste i nie ma tak naprawdę winnych:/ Bo do momentu aż mnie samą to spotkało i zdałam sobie sprawę jakie to częste to zajście w ciążę równało się dla mnie dzidziuś i tyle...a tu takie schody:(
  3. b.eti no to tragedia podwójna :((( mam nadzieje, że się nie pogniewasz ale weszłam na Twój profil, żeby prześledzić Twoje ostatnie wpisy i z tego co widzę to nie działo się nic niepokojącego, czyli musiałaś być biedna w totalnym szoku dzisiaj :(
  4. b.eti :((((((((((( aż mi serce stanęło jak to przeczytałam. Też to w lutym przechodziłam a i teraz niczego pewna się czuć nie mogę:( ściskam Cię mocno...
  5. Pasiok 4 kwietnia ostatni raz? O matko to jest nieregularność;) Ja małam ostatni okres 16 maja przy 26 dniowych cyklach. Ale kiedy miałam owulację to nie mam pojęcia bo nigdy tego nie kontrolowałam. Ale mnie dzisiaj te ścięgną od macicy ciągną, nieprzyjemne uczucie:/ Inka30i dzięki za informację z tym skierowaniem od psychiatry na cc. Jakby co to chyba bez problemu bym dostała. Powiem, że mam stany lękowe i nie dam rady ;) Dziewczyny wiem, że może trochę wcześnie ale rozglądałyście się już może za wózkami? I ile planujecie wydać na ten cel? Ja gustuję w takich mega nowoczesnych, które niestety są strasznie drogie i zastanawiam się czy to dziecku naprawdę potrzebne czy to bardziej zaspokajanie jakiejś mojej estetyki:/
  6. Pasiok powiem Ci szczerze, że jak wpisywałam ostatnią miesiączkę to suwaczek źle mi pokazywał i musiałam zaznaczyć, że niby 2 dni wcześniej była aby odpowiadał temu co mi lekarz wyliczył. Ustawiałam suwaczka według pierwszego zdjęcia z usg jak był sam pęcherzyk, potem jak już biło serduszko to termin lekarz mi wpisał 23 luty ale pielęgniarka przy mierzeniu ciśnienia wyliczyła mi 17 luty więc już sama nie wiem :/ A Ty na kiedy masz termin?
  7. Witajcie dziewczyny:) Ja od rana jakoś lepiej z mdłościami, może coś wreszcie w domu ogarnę bo tu pobojowisko okrutne :) Ja patrząc na siebie bez wahania wybrałabym cc. Nie cierpię bólu i jestem histeryk straszny. Jedna lekarka zaprzyjaźniona powiedziała, że chyba będzie musiała mi cc załatwić bo ja "taka delikatna" i bioderka wąskie ;) Prawda jest taka, że ja mam biodra normalne bo mam obwód 90cm tylko wysoka i szczupła jestem i to tylko takie złudzenie :) Z drugiej strony patrząc na dziecko czuję, że powinnam rodzić naturalnie. Prawda jest taka, że poród jest bardzo ważnym elementem w rozwoju dziecka. Sam proces "przeciskania się" malucha coś tam robi ważnego z jego receptorami. Coreczka mojej kuzynki( po cc) musiała chodzić na takie jakieś zajęcia gdzie jej robiono masaże itd. bo przez to, że nie doświadczyła tego przeciskania się przy porodzie, miała jakieś zaburzenia dotykowe tzn.nie pozwalała się dotykać, ubrania ją drażniły i sama się szczypała. A wyszło to dopiero jak mała skończyła 3 latka. Bo jednak przy normalnym porodzie, dziecko tak jakby szykuje się na przyjście na świat a cesarka to takie brutalne wyciągnięcie znienacka. Ja ogólnie na razie na ten temat nie rozmyślam, mam tyle innych problemów na tym etapie, że chyba bym oszalała jakbym zaczęła się nad tym intensywniej zastanawiać :) Oczywiście jeżeli poród naturalny to tylko ze znieczuleniem
  8. Inka30i widzisz takie z nas wariatuncie ;) Teraz ciąża to przynajmniej świetna wymówka na każde zachowanie ;) A jeżeli chodzi o laktozę w Duphastonie, to w ulotce jest napisane :" Duphaston zawiera cukier mleczny(laktozę). Jeśli pacjentka została poinformowana przez lekarza o nietolerancji lub niemożliwości trawienia niektórych cukrów należy skontaktować się z lekarzem przed zażyciem leku. Dotyczy to rzadkich chorób dziedzicznych, które wpływają na wykorzystywanie przez organizm laktozy, takich jak "niedobór laktozy typu LAPP" lub " zespół złego wchłaniania glukozy-galaktozy" ". a składniki leku poza dydrogesteronem to: laktoza jednowodna, hypromeloza, skrobia kukurydziana, krzemionka koloidalna bezwodna, magnez stearynian. Otoczka: Opadry Y-1-7000( hypromeloza, makrogol 400, tytanu dwutlenek(E171)). ufffff chyba wszystko z ulotki czym mogłabyś być zainteresowana:)
  9. Wow Pasiok jakiego cudaczka tam masz już w brzusiu :) U mnie w piątek też już podobnie powinno być widać, no może kilka dni mniej:) Spragniona ja mam właśnie ten gorzki smak w ustach...myję zęby, piję soki żeby ten smak zabić i nic :( I właśnie taki gorzki jest a nie metaliczny jaki niby ma być, okropieństwo! Inka30i dziękuję Ci kochanie za troskę. Ja akurat jeżeli chodzi o sferę problemów psychiczno-emocjonalnych to jestem weteran:) Od 18 roku życia choruje na chorobę afektywną dwubiegunową, kedyś zwaną depresją maniakalną. Od kiedy 6 lat temu wylądowałam w szpitalu, bardzo skutecznie leczyłam się za pomocą leków. Teraz ich nie biorę ze względu na ciążę ale póki co jestem w remisjii więc jestem zadowolona. A ta depresja teraz to niefajna ale znam gorsze stany więc dam rady :) A zamiana Duphastonu na Luteinę chyba nie ma sensu, bo to ogólnie progesteron czy to sztuczny czy naturalny, powoduje takie jazdy :/ Ale ogólnie nie chciałam tym moim zwierzeniem nikogo przestraszyć, bo poza tym, że zdarzały mi się gorsze momenty w życiu, to jestem chyba jedną z weselszych i najbardziej zbalansowanych osób w moim towarzystwie i nie stwarzam zagrożenia dla siebie ani otoczenia haha
  10. Witam cieszę się, że udało mi się Cię rozbawić chociaż troszkę:) Co do tych paluchów w gardło, to mam teraz ten luksus, że samo idzie i nie muszę tego praktykować, ale nie wydaje mi się, żebyś szkodziła dzidzi :) Jakoś trzeba sobie radzić, szczególnie jak np. musisz iść do pracy i ma Ci być lepiej. Naprawdę podziwiam wszystkie tutaj dziewczyny, które chodzą do pracy. Ja bym nie dała rady, nie ma mowy. A te, które dodatkowo są już mamusiami to normalnie na medal zasługują! Ja mam dwa małe pieseczki i takie półsierotki teraz zaniedbane:)
  11. O matko...pomarzyć przez "ż" napisałam...tragedia ze mną Analfabetyzm ciążowy się zaczyna :)
  12. Witam, witaj ;) Nie jesteś sama w tej niedoli :) Ja mam masakrę, nic nie moge jeść, wymioty na okrągło. Leżę w łóżku jak trup, nie jestem w stanie zmusić się do wykonania najprostszych czynności:/ Ciąża to nie choroba a ja tak to się w życiu nie czułam :( Dodatkowo biorę duphaston, od którego mam stany depresyjne. Jestem na tym forum maruda nr 1, aż mi głupio, że takie klimaty nieprzyjemne wprowadzam :( A tak dla poprawy humoru to ojciec mnie strasznie rozbawił, był gdzieś na zakupach i mi dzwoni, że piżamy i sukienki ciążowe są w promocji :) no strasznie mnie to rozczuliło, tym bardziej, że póki co to ja chudne a o brzuszku to pomażyć tylko moge :) no ale kochany strasznie:)
  13. Witaj Dorota:) Kliknij sobie na czyjś suwaczek( bo tak się to cudo nazywa) i przeniesie Cie na stronkę cuwaczki.com. Tam podążaj za instrukcjami, stworzysz sobie suwaczek a jak bę dzie gotowy to podają Ci do niego linka i tutaj wkleisz go sobie u siebie na profilu chyba w zakładce podpis czy coś takiego i ile dobrze pamiętam. Dasz radę, ja nie jestem geniusz komputerowy i od razu załapałam ;) Dziękuję za rady inka30i i Marta 1988 strasznie mnie ta grzybica martwi, lekarz powiedział, że częsta przypadłość w ciąży i nęka kobitki niemiłosiernie. Koniecznie trzeba wyleczyć przed końcem ciąży, żeby na dziecko przy porodzie nie przeszło, bo może mieć np.pleśniawki :( Marta, ale się uśmiałam z tym "Stefanem" bo my tak od zawsze nazywamy "sprzęt" mojego chłopaka
  14. Witajcie po weekendzie dziewczyny :) Nie miałam dostępu do internetu ale już nadrobiłam zaległości i wszystko przeczytałam. U mnie w sobote był stresik konkretny:( Lekarz przepisała mi globulki clotrimazolum na moją infekcję i raz na jakiś czas jak się tam kilka skumuluje w środku to wypływają na wkładkę. No i w sobotę rano wypłyneła ta maź tylko, że w różowym kolorze, czyli wiadomo , że z domieszką krwi...brzuch bolał jak cholera a ja panika. A tu weekend nie ma jak się skontaktować z lekarzem:( no nic globulki odstawiłam i przeszło, zapytam w czwartek na wizycie co to mogło być :/ mam nadzieje, że to krwawienie z pozdrażnionej ścianki pochwy a nie z szyjki macicy :( no a mdłości jak były tak są, wymioty codziennie wieczorkiem mnie dopadają i ogólnie tak sobie bidulkuję tutaj :/
  15. Monisia 1988 doskonale Cię rozumiem i mam to samo. Tak szczerze to na samym początku ciąży gdy jeszcze jej tak nie czułam to miałam ochotę obcym ludziom o niej mówić. Teraz czuję się tak tragicznie, że pod stany depresyjne to podchodzi:( ciąża jak najbardziej planowana i chciana a ja głownie czuję lęk i jakieś dziwne wątpliwości chociaż mialam już poukładany plan na życie w głowie. To są niestety te cholerne hormony:( ale pociesze Cię i siebie przy okazji, że od 2 trymestru zaczynają się produkować te fajne hormony, dzięki którym czujesz się kwitnąco i czujesz się happy w ciąży. Zawsze jak mnie martwią te moje dziwne odczucia myślę sobie tak...kurcze były kobiety z niechcianą ciążą, albo nawet surogatki, które początkowo miały oddać dzieci a potem tak się w tej ciąży rozkręciły, że kochały nad życie i oddać nie mogły. To co dopiero my, przecież chciałyśmy dzieci:) Taki troszkę gorszy start po prostu:) inka30i trzymam kciuki w takim razie:) aż się rozmarzyłam z tym górskim miasteczkiem- pięęęękne dzieciństwo by było:)
  16. Marta 1988 masakra jakaś! Niektórzy lekarze to takie leniwe konowały. Jaki 13 tydzień? Po pierwszejuż nawet w 6 tygodniu da się zaobserwować echo zarodka czyli serduszko i mnóstwo dzieciaczków uratowano podając matkom chociażby progesteron na podtrzymanie, jak miały niedobory, krwiaki do wchłonięcia albo odklejało im się łożysko. Jak mnie taka znieczulica dobija. Sama to przeszłam przy moim poronieniu w lutym :/ Zauważyłam straszną dyskryminację dziewczyn w pierwszym trymestrze...wiadomo, że wczesna ciąża może zakończyć się w każdym momencie ale trochę mogliby empatii wykazać z łaski swojej. Biedna Marta :( Mój lekarz prowadzący jest bardzo rzeczowy ale ciepły za razem, bardzo fajnie mnie potraktował jak przekazywał informację, że ciąża przestała się rozwijać. Czasem chciałabym, żeby bardziej się powczuwał ale nie jest źle :)
  17. inka30i no właśnie ja nigdy nie miałam trądziku i miałam bardzo fajną cerę, ale 3 lata temu po wyjęciu spirali hormonalnej tak mnie siekło, że kilka miesięcy się z tym męczyłam. Zostały mi 2 małe blizenki na policzku ale strasznie działały mi na nerwy. A dermaroller używam głównie ze względu na lepszą wchłanialność produktów i lepsze napięcie skóry :) Te igiełki 5mm trochę czuć ale ja lubie pocierpieć dla urody chyba, czuję, że coś się dzieje haha
  18. Co do rozstępów to moja mama nie ma żadnych, ze mną w ciąży przytyła tylko 10 kg a sama ja ważyłam 4,5 kg( największa w szpitalu byłam ). Z bratem przytyła już więcej bo ok 20 kg ale rozstępów i tak nie dostała. Mam nadzieję, że mi się też uda, chociaż ja znowu muszę uważać na żylaki. Jeszcze nie mam ale wszystkie kobiety od strony mamy w rodzinie miały masakre, moja babcia i podobno prababcia miały dosłownie czarno-fioletowe nogi :( Ja już od kilku lat używam specjalne pończochy uciskowe, które kupuje w szpitalnym sklepiku u mnie w mieście. Ale myślę sobie, że nawet jakby jakieś rozstępy się pojawiły to ja już sobie moim sprawdzonym sposobem poradzę. Kupiłam sobie kiedyś dermaroller i nakłuwałam skórę na twarzy bo miałam kilka blizn po trądziku i efekty miałam lepsze niż po laserze fraxel, na który wydałam kiedyś prawie 2 tyś. Jakby co to polecam, na ujędrnianie skóry też super do twarzy. Mam rolkę z igiełkami 5mm ale na rozstępy to już konkretniejsze igły potrzebne pewnie od 1mm do 2mm :(
  19. Ja w mojej poprzedniej, nieszczęsnej ciąży kupiłam sobie krem na rozstępy Lirene Będę Mamą. Poużywałam go ledwo miesiąc, zostało prawie całe opakowanie i mam je zamiar teraz dokończyć. Zapach ładniutki, fajnie sie wchłaniał ale porównania nie mam. Wydaje mi się, ż kremy i masaże to niewielki procent sukcesu w walce z rozstępami, przeważają tzw. "geny"(predyspozycje) i to żeby zbyt dużo nie przytyć.
  20. Cześć dziewczyny, byłam wczoraj u lekarza w sprawie tego plamienia brązowego i kazał mi znowu zacząć brać Duphaston:/ usg nie zrobił, mam nadzieje, że serduszko dalej pika. A co do tego swędzenia co czułam po ostatnim badaniu, to miałam nosa...niestety grzybica mi się przypałętała. Dostałam maść, globulki i zobaczymy. Muszę się teraz zaopatrzyć w zwykłe bawełniane majki bo takie są najlepsze w przypadku infekcji i ogólnie ciąży a ja mam same stringi i jakieś koronkowe spodenkowate modele.
  21. joanna.ur.1988 a jakiego koloru miałaś te plamienia?
  22. Widzisz Spragniona u mnie tez ta cholerna brązowa plama :( mam nadzieję, że mi dzisiaj lekarz powie co to może być, dam znać jak wrócę. Jak tak piszesz o tej swojej "szwagierce" to ja się zastanawiam jak takie idiotki mają potem wychować swoje dzieci na porządnych ludzi. Mają jakieś swoje wewnętrzne frustracje i złośliwie wylewają je na reszte w świata. A dręczenie biednej dziewczyny w ciąży, która na dodatek nie ma u swojego boku faceta, która mógłby ją obronić to już cios poniżej pasa. Ja jestem pyskata i pewnie bym jej coś tam już pocisnęła, żeby wzięła na wstrzymanie. To jest Twoje szczęście i nie pozwól, żeby ktoś Ci mącił.
  23. arwenas witam Cie serdecznie :) Rewelacja taka duża rodzinka:) spragniona nic się nie przejmuj, pamiętaj, że szczęśliwi ludzie nie są złośliwi i zawistni, a frustraci mają do siebie to, że chcą swoim nieszczęściem zarazić innych ;) Ja się dzisiaj wystraszyłam nie na żarty. Po pierwszym siusiu rano, zauważyłam na papierze takie brązowe plamienie. Teraz jakby zanikło ale kurcze nie cierpie takich niespodzianek. Od ostatniego badania w piątek coś mnie tam podswędywało i zastanawiam się czy jakaś infekcja mi się nie przypalętała przypadkiem:/ no nic, jadę do lekarza po 16 mam nadzieje, że nic się strasznego nie dzieje :( no i coś brzuszek lekko pobolewa...miała ktoraś z Was takie brązowe plamienia?
  24. Ale te drugie badania oczywiście nie są obowiązkowe, tylko jak ktoś chce. Ja podejrzewam, że zrobię dla świętego spokoju ale ta cena porażająca :O
  25. U mnie w mieście beta 50 zł:/ Ogólnie to wszystkie badania wyjdą prawie 300 zł sama toksoplazmoza to 80 zł, a hiv,hcv itd.też do tanich badań nie należą a badań cała lista:( no i potem jeszcze te badania dodatkowe co się chyba około 11-13 tygodnia robi na zespoły np Downa, to koleżanka 500 złotych płaciła. Droga impreza a to dopiero początek :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...