No u mnie jest koszmar ale to też kwestia na jakiego lekarza się trafi..
Ja wciąż jestem zdania, że przez tych konowałów straciłam pierwszą ciążę.. Za późno trafiłam do dobrego lekarza.. A teraz jeżdżę prawie 70km nawet na zwykłą wizytę do ginekologa i jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona :)
Zobaczymy jeszcze jak będzie prowadził moją ciążę :)
I mam jeszcze pytanie.. Ja pójdę na pierwszą wizytę jak będzie się kończyć 6tc tylko nie wiem czy to nie za wcześnie bo przy poprzedniej ciąży jak poszłam na usg w 6tc to okazało się, że ciąża jest młodsza i oprócz pęcherzyka 5mm nie było nic.. No i właśnie wtedy zaczęły się schody bo pani 'doktor', która robiła usg stwierdziła, że ciąża i tak skończy się poronieniem.. Dlatego nie chce znów się tak martwić..