
iza-majka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez iza-majka
-
Marta mój Hubek po niejedzeniu w szpitalu, tak się rozkrecił w domu że potrafi jeść co godzinę. Oczywiście nie jest tak codzień. Dziś np jak nakarmiłam go o 1 tak 6.30 się obudził. I nie tak żeby od razu jeść. Poprostu sobie stękał... ładnie przybiera na wadze więc pediatra nie kazał go budzić jak śpi dłużej niż 3 godz. A co do wagi to mi po cc początkowo masakrycznie woda zatrzymała się w organizmie. Nie widziałam swoich kostek. Ale zaraz po powrocie do domu zeszło mi raz dwa. I tak na dwa tygodnie po porodzie z 12-13 kg zeszło mi ok 8-9 kg.
-
Tak was poczytuje Kochane i tak jest mi was strasznie szkoda że tak się męczycie... a jednocześnie strasznie się cieszę że ja mam to już za sobą. .. i to dwa tygodnie.. także doczekacie się moje drogie... pozdrawiam wszystkie :-*
-
Marta nie uważam że przegrzewam synka. Pierwsze dwa dni jak wróciliśmy do domu to właśnie mały był tylko w pajacu i to była niekończąca się czkawka. Oczywiście przy suchej pieluszce i najedzeniu. Dlatego właśnie postanowiła na zakładać drugą warstwę na górę. To nie są jakieś grube warstwy, poprostu zwykły pajacyk albo body. Kark jest suchy, nie czuć żeby było mu za gorąco. Wg mnie on poprostu tak lubi (po mamusi) .
-
Agnes jak wychodząc ze szpitala założyłam synkowi pajaca, na to polarowy kaftanik, kombinezon j grubą czapkę. Na to kocyk i siup do samochodu. A teraz w domu zakładam dwie warstwy na górę a jedną na dół no moje maleństwo jest ciepłolubne.. hehe
-
Asia mój ważył w piątek 3600 a w poniedziałek 3900 więc nie chcę straszyć ale nastaw się że może być większy niż z usg. ..
-
Hej dziewczyny! Gratuluję kolejny rozpakowanym. I trzymam kciuki za te które właśnie rodzą:-) Ja wsiąkłam totalnie w macierzyństwo. Mój baby blues odszedł w siną dal... jestem mega szczęśliwa. Mam spokojne, cudowne i wyrozumiałe dziecko. Karmię piersią. Dziś byliśmy na pierwszej wizycie u pediatry. Hubek ładnie przybiera na wadze. Jest poprostu pięknie... aż momentami za pięknie:-) musimy się tylko zastanowić nad szczepieniami jakie i w jakiej postaci. Muszę się też pochwalić że z dodatkowych 13 kg spadło mi już 8. Pozdrawiam was wszystkie serdecznie i życzę powodzenia :-*
-
Hej Kobietki. Już jutro wychodzimy!!!Z synkiem wswszystko ok. Zoltaczka poszła w zapomnienie! Karmienie coraz lepiej idzie. Muszę tylko zainwestować w laktator. Bez tego się nieobedzie. Nie wiem co u was się dzieje. Ile z was się rozpakowało? Ile już lada moment?Postaram się nadrobić posty.
-
A jeśli chodzi o cc.. no jest to operacja jakby nie patrzeć. Co mnie wkurza to opuchlizna na stopach ni i to ciągnięcie szwów. Jestem dość energiczna więc zapominam się i potem brzucho boli. Ale chyba wszystko można przeżyć dla dziecka. ...
-
Hej dziewczyny. My jeszcze w szpitalu. W związku cc i żółtaczką Hubcia zostajemy do niedzieli. Ogólnie diagnostyka synka zakończona i wszystko jest ok. Gdyby nie procedury to może już bylibyśmy w domu. Powiem wam że mi chyba dołek przechodzi. Miałam taki moment że byłam zła na siebie, miałam jakieś pretensje do siebie że nie sprawdziłam się w roli kobiety u nie sprawdzę się w roli matki. Ba nawet z grymasem patrzyłam na synka. Ale pi drugiej przeplakanej nocy stwierdziłam że to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Że Kocham swoje dziecko do szaleństwa!
-
-
No to i my... :-)
-
Znieczulenie od pasa w dół oczywiście. Więc noc bez dziecka. Drętwe nogi. Bagno pod dupą.. a ty nic nie możesz zrobić. No ale dotrwałam do rana. No i tu kolejny problem. Nie jemy... mój syn dostał w nocy i rano butle i szczęśliwy śpi. No i generalnie tak jest do tej pory. Przyczyną jest prawdopodobnie zoltaczka. Niunio jest senny, apatyczny. No nawet butli nie chciał. No ale po godzinie pod lampą zjadł! A ja już wmawialam skbie że nawet butelka nie umiem karmić. No i zobaczymy co będzie dalej... pozdrawiam wszystkie te rozpakowane i te nierozpakowane. Odezwę sie jeszcze !!!!
-
Hej dziewczyny! Dzięki za trzymanie kciukow i gratulacje! Od początku pisząc. W pon o5.00 odeszły mi wody. Poczekalismy do 7.00 i na porodowke. Skurczy 0 ale w związku z paciorkowcem lekarz kazał być wcześniej. No i przyjecie spoko. Rozwarcie 2 cm..Na sale porodowa. No i.... do godz 12 sanatorium. Haha hihi.. jakieś tam delikatne skurczyki. Ok 12 położna zbadała rozwarcie. Dalej 2... no to oksyocyna raz. Skurczy jakby trochę więcej. Ale jak usłyszała jak jęczę to stwierdziła że to jest nic jeśli chodzi o moc. No i o 15 druga oksytocyna. I tak do 18. O 18 przyszedł lekarz zbadał i stwierdził że są 3 cm. Wow. A ja już padam. Nawet gaz nie pomógł. No i o 19 powtórka badania. I pytanie: chce pani jeszcze z 5 godz rodzić w niepewności? No i szybka odp. O 20.45 byłam na stole a o 20.55 urodził się Hubert.
-
Hej. O 20.55 1.12.2014 przez cc urodził się Hubert. 3900 g , 56 cm 10 pkt. Więcej napisze jutro. ..
-
No jestem przyjęta. Wody jak o 5 odeszły tak do tej pory się sacza... rozwarcie 2 cm i skurczy brak. Długo to widzę. ...
-
No to chlup.... termin to termin. .. ogarniam się i jedziemy. .. :-)
-
No hej! No niestety ja jeszcze w dwupaku :-( co prawda wczoraj wieczorem przez jakieś 2 godziny miałam dość regularne skurcze ale co 15 minut. No ale po tym czasie się uspokoiło i cisza do tej pory ... powiem szczerze że nie byłam na początku pewna czy to to ale chyba tak... bo był to ból wychodzący z krzyża i opasający brzuch + ból jak na @. I skoro przez 9 m-cy nie miałam takich dolegliwości a pojawiły się one 2 dni przed terminem to jednak skurcze. No i dalej czekamy... to Aga dziś ma indukcje tak? Powodzenia! !!!
-
I ja powiem szczerze to cały czas czuje jakby tam jeszcze było śluzu ale nie za każdą wizytą w wc coś wychodzi. Najbardziej jak się spinam na 2 :-) no i raz mi chlupnęło samo a z reguły to na papierze jest :-)
-
Vanessa któraś z dziewczyn wrzuciła linka jak może czop wyglądać. U mnie to jest tak że przed badaniem u lekarza raz wyszło mi sporo żółtego śluzu. A po wizycie jak dr podrażnił mi szyjke to od wczoraj co jakiś czas wychodzi śluz taki z krwią. To nie ta galaretka tylko bardziej jak skrzepy. Przepraszam i ja że tak dokładnie opisuje :-)
-
No ale to trochę dziwne że Cie nie zostawili w szpitalu. Odejście wód to wg mojego lekarza rozpoczęty poród i to bezwzględny powód żeby jechać i rodzic. H mnie na razie spokojnie. W nocy miałam ze dwa mocniejsze skurcze. Rano jeszcze czop odpadał. I cisza. Troszkę brzuch i plecy pobolewają. Staram się trochę poruszać żeby sobie pomóc:-)
-
Agus ale Ty tak czy siak pójdziesz w niedzielę :-) a ja mogę jutro a mogę i w środę np... ale zmiana nastawienia jest na pozytywnie! Bo te ostatnie dni to jakaś deprecha chyba się rozwijała.. hehe. Spijcie dobrze.
-
Kochane no chyba wizyta u dr trochę pomogła bo żółtawy śluz właśnie zamienia się na krwawy... hehe. To teraz tylko czekać na wody albo skurcze. A do tego bóle pleców są.... zaczynam wierzyć że i ja w końcu mogę urodzić !!!! Hehhe. Co do majtek każdy mi polecał siatki...
-
Młoda Fasolka bez stresu z tą wagą. .. mój "mały" dwa tygodnie temu miał 3300 a dziś na wizycie niecałe 3600 g :-)
-
No jestem i ja po wizycie. Szyjka skrócona. Rozwarcie narazie 1 cm. Dr badaniem trochę starał się pomóc ale okaże się w najbliższych godzinach-dniach. Niunio waży w granicach 3600g. W poniedziałek jak nic się nie będzie działo to mam jechać do szpitala na ktg i badanie rozwarcia no i tyle.. czyli coś się powoli zaczyna ale to może trwać chwilę a może i tydzień. Ale podobno dłużej nie. Więc po wizycie na frykasy, hamburgery i mcflurry i czekamy :-)
-
No Megi super maleństwo! Powiem Ci że jak na 20 minutowego noworodka to pięknie wygląda. Powodzenia w domku!! Ja dziś nic nje robię. . Nawet obiadu. Już zapowiedziałam mężowi że nie ma dziś obiadu, pojedziemy do lekarza a potem gdzieś siądziemy.. ja dziś jakieś śluzy też miałam ale nie wiem czy to poprostu zwiększona wydzielina bo na czop ze zdjęć to nie wyglądało. ..